-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Biblioteka Poetów
Cytaty
Pokój samobójcy / Myślicie pewnie, że pokój był pusty. A tam trzy krzesła z mocnym oparciem. Tam lampa dobra przeciw ciemności. Biurko, na biurku portfel, gazety. Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy. Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes. Myślicie, że tam naszych adresów nie było? Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt? A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach. Saskia z serdecznym kwiatkiem. Rado iskra bogów. Odys na półce w życiodajnym śnie po trudach pieśni piątej. Moraliści, nazwiska wypisane złotymi zgłoskami na pięknie grabowanych grzbietach. Politycy tuż obok trzymali się prosto. I nie bez wyjścia, chociażby przez dzrwi, nie bez widoków, chociażby przez okno, wydawał sie ten pokój. Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie. Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze. Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś. A jeżeli wam powiem, że listu nie było- i tylu nas- przyjaciół, a wszyscy się pomieścili W pustej kopercie opartej o szklankę.
Pokój samobójcy / Myślicie pewnie, że pokój był pusty. A tam trzy krzesła z mocnym oparciem. Tam lampa dobra przeciw ciemności. Biurko, n...
Rozwiń ZwińTwoje ręce/ bezpieczna kryjówka/ dla mojej głowy (...)/ ściągające z krawędzi samotności/ przywracające zmysł równowagi
Twoje ręce/ bezpieczna kryjówka/ dla mojej głowy (...)/ ściągające z krawędzi samotności/ przywracające zmysł równowagi
Ja znam słowa/ które jak aropina/ poszerzają źrenice/ zmieniają kolor świta/ Po nich nie można odejść
Ja znam słowa/ które jak aropina/ poszerzają źrenice/ zmieniają kolor świta/ Po nich nie można odejść