Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marian Piechal
Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Marian_Piechal.jpg?uselang=pl
22
6,8/10
Urodzony: 24.08.1905Zmarły: 09.12.1989
Polski poeta, eseista, tłumacz, autor utworów dla dzieci. W latach 1928-1930 był członkiem grupy literackiej "Meteor", a od 1930 grupy "Kwadryga". Po wojnie był naczelnym łódzkiego czasopisma literackiego "Osnowa", następnie naczelnym czasopisma "Poezje".
6,8/10średnia ocena książek autora
96 przeczytało książki autora
178 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Budzi się Łódź… Obrazy miasta – między literaturą a publicystyką. Antologia cz. II
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2022
Budzi się Łódź… Obrazy miasta w literaturze do 1939 roku. Antologia
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2020
Od Staffa do Wojaczka. Poezja polska 1939-1985. Antologia. Tom 1
8,0 z 4 ocen
9 czytelników 0 opinii
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Muzyka płynąca z wierszy Jan Kochanowski
8,3
Gdy poezja spotyka na swojej drodze muzykę, to czuję się poruszony podwójnie. Ponieważ, tak jak obie te dziedziny sztuki posiadają zdolność do oddziaływania na swoich odbiorców niezliczoną ilością środków przekazu, ja także nie pozostaję nieczuły na bodźce płynące z instrumentarium tego królestwa doznań. Nie potrafię się zdystansować od magii słów i dźwięków połączonych we wspólnym zdobywaniu serca, potrzebującego czegoś więcej niż dają czasy współczesne z ich szybkością i spłycaniem wzruszeń. Janusz Nowosad celnie to ujął w przedmowie, że zarówno poezja jak i muzyka przemawiają do nas swym pięknem. Ja bym jeszcze do tego dodał umiejętność poruszania najczulszych strun w ludzkiej duszy. Chyba tylko te dwie sztuki potrafią tak wyraźnie kreować nasze odczucia, aby stwarzać złudzenie zdobywania szturmem, tkliwej strony ludzkiej osobowości.
Ta antologia jest niczym udane koncertowanie. Przypomina granie wierszy na fortepianie w Żelazowej Woli, wzrusza lirycznością przy dźwiękach skrzypiec na grobie Niccola Paganiniego w Parmie. Śladami poezji prowadzi nas Janusz Nowosad do historii towarzyszącej powstaniu "Pstrąga" Franza Schuberta. Ożywia architektów duchowych wrażeń o których w wielu przypadkach można by powiedzieć, że zostali dawno przysypani warstwami niepamięci. To w ich utworach zawarto swoisty konglomerat tonów w które uderzają mistrzowie. Odcieni smutku i radości, ukrytych pokładów pragnień od zawsze kierujących człowiekiem, pytań z których to zadane przez Ludwika Jerzego Kerna, wyznacza kierunek naszych zainteresowań:
"Czym jest muzyka? Nie wiem.
Może po prostu niebem
Z nutami zamiast gwiazd".
Już Jan Kochanowski pisał o mapach nieba, na których gwiazdozbiór Lutni rozczulał światową poezję tonami tego instrumentu. Jednak muzyka nie pochodzi jedynie z wytworów ludzkich rąk. I o tym też wspominają inni poeci, którzy słyszą tęsknotę w podmuchach wiatru i szumie liści, kołysaniu fal nadają takiego samego znaczenia jak najczulszym szmerom skrzypiec. To już cała łąka wygrywa do rytmu wersów, ptaki wyśpiewują ody do Ludwiga van Beethovena, "niedotykalne poruszy religia czysta, muzyka". Tak, "te pieśni wyszły z ziemi,z lasów i miedzy", dla przyrody muzykowanie staje się najlepszym sposobem na przetrwanie. Ludzkość miała potężną nauczycielkę muzyki w postaci natury.
Chyba nie było większego malarza polskości w muzyce nad Fryderyka Chopina. Tworzone przez niego emocje emanują tęsknotą, w cudnych tonach fortepianu wyrywa się utracona wolność. Wielu poetów próbowało oddać czarowne chwile, podczas których na dźwięk nokturnów i mazurków mdleją serca. Myślę, że poeta bardziej rozumie kompozytora niż pozostali twórcy. Bo poeci i muzycy chadzają tymi samymi drogami. Dysponują podobnymi narzędziami przydatnymi do oddziaływania na ludzi, instrumentami zbudowanymi z podobnego tworzywa, którego podstawą jest wrażliwość. Zachęcam wszystkich tych, którzy chcą zobaczyć gwiazdy polskiej poezji na muzycznym niebie, do skosztowania bemoli na kartach tej antologii.
Szczutek, Cyrulik Warszawski, Szpilki. 1919-1939 Julian Tuwim
7,3
Dziś już wyłącznie historyczna ciekawostka. Większość wierszyków i opowiadań, z humorem często przestarzałym i nieprzesadnie zadowalającym, będzie zrozumiała głównie dla tych, co trochę głębiej siedzą w II RP i znają zawiłości tamtejszej polityki i gospodarczo-społecznych zawirowań. Garstka wierszy - malutka, niestety - pozostała jednak zaskakująco aktualna i nadal potrafi wywołać u czytelnika chwilkę zadumy.
Z lektury wynikają dwa poboczne wnioski - pierwszy to ten, że Słonimski i Tuwim to jednak wybitni twórcy. "Stare czasy" tego pierwszego oraz "Szatnia teatralna" i "Raport" tego drugiego są wciąż świeże, wciąż trafne, i wciąż zachwycają spektrum spostrzeżeń. Drugi wniosek jest smutny - z trzech poetek, których pojedyncze wiersze zostały tu zamieszczone, wojnę przetrwała tylko jedna: Kazimiera Iłłakowiczówna, przez całą okupację siedząca w Rumunii. Zuzanna Ginczanka, Żydówka z pochodzenia, została po którymś kolejnym donosie złapana w Krakowie na wiosnę 1944 roku i wkrótce rozstrzelana. Z kolei o losach Loli Szereszewskiej, również Żydówki, trudno powiedzieć coś konkretnego. W książce jest mowa o tym, że zginęła w 1941 roku we Lwowie. W sieci - że straciła życie w 1942 w getcie warszawskim. Ale niektórzy twierdzą, że zdołała uciec z getta i doczekała wyzwolenia. Jednak nawet jeśli tak się rzeczywiście stało, słuch po niej zaginął...
Lektura przynosi więc przeciętną satysfakcję, a ogólne wnioski z niej płynące są w sumie dość przygnębiające.
PS. Ciekawym pomysłem było urozmaicenie książki sporą ilością przedwojennych reklam. Są podane w ładnej sepii i interesująco oddają codzienne bolączki ówczesnych Polaków.