Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Harasymowicz
Znany jako: Harasymowicz-Broniuszyc
48
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna, historia, baśnie, legendy, podania, literatura dziecięca, poezja, czasopisma
Urodzony: 24.07.1933Zmarły: 21.08.1999
Jerzy Harasymowicz, Jerzy Harasymowicz-Broniuszyc (ur. 24 lipca 1933 w Puławach, zm. 21 sierpnia 1999 w Krakowie) – polski poeta, założyciel grup poetyckich Muszyna i Barbarus.http://
7,2/10średnia ocena książek autora
331 przeczytało książki autora
506 chce przeczytać książki autora
12fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dialog, nr 12 / grudzień 1994
Jerzy Harasymowicz, Włodzimierz Szturc
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1994
Być poetą. Antologia poezji dla maturzystów w wyborze Jerzego B. Wójcika
7,0 z 22 ocen
127 czytelników 0 opinii
1992
Najnowsze opinie o książkach autora
Wiersze beskidzkie Jerzy Harasymowicz
7,0
Beskidzkie wiersze Harasymowicza towarzyszyły mi w kilkutygodniowej wędrówce przez właśnie Beskidy, a skończyłem czytać je przy kaskadach na Potoku Nasiczniańskim - te okoliczności wiele dodały ich odbiorowi, bowiem odnaleźć w nich można wyraźne i jasne odbicie doświadczenia wędrującego po górach autora z którym można się utożsamić i odnajdywać napotkane miejsca lub analogie w harasymowiczowskiej poezji. Wiersze "W górach", "Droga", "Elegia łemkowska", "W Chmurach (III)", "Zima", "Jesień w mieście" są bardzo dobre i wyróżniają się na tle reszty, która jednak zdaje mi się czasem dość monotematyczna i pozbawiona głębi. Wadą tej poezji jest brak jej uniwersalności, niemożliwość przełożenia jej na inne doświadczenie niż wędrówka przez góry, a z takowej można by wynieść o wiele więcej. Reasumując - może wady zbioru to kwestia niezgrabnej redakcji i nieudanego doboru utworów, jednak są one faktem. Jest to więc poprawny zbiór, który był wartościowym towarzyszem w górach, ale na nizinach nie będzie już robił tak dobrego o wrażenia.
Muzyka płynąca z wierszy Jan Kochanowski
8,2
Gdy poezja spotyka na swojej drodze muzykę, to czuję się poruszony podwójnie. Ponieważ, tak jak obie te dziedziny sztuki posiadają zdolność do oddziaływania na swoich odbiorców niezliczoną ilością środków przekazu, ja także nie pozostaję nieczuły na bodźce płynące z instrumentarium tego królestwa doznań. Nie potrafię się zdystansować od magii słów i dźwięków połączonych we wspólnym zdobywaniu serca, potrzebującego czegoś więcej niż dają czasy współczesne z ich szybkością i spłycaniem wzruszeń. Janusz Nowosad celnie to ujął w przedmowie, że zarówno poezja jak i muzyka przemawiają do nas swym pięknem. Ja bym jeszcze do tego dodał umiejętność poruszania najczulszych strun w ludzkiej duszy. Chyba tylko te dwie sztuki potrafią tak wyraźnie kreować nasze odczucia, aby stwarzać złudzenie zdobywania szturmem, tkliwej strony ludzkiej osobowości.
Ta antologia jest niczym udane koncertowanie. Przypomina granie wierszy na fortepianie w Żelazowej Woli, wzrusza lirycznością przy dźwiękach skrzypiec na grobie Niccola Paganiniego w Parmie. Śladami poezji prowadzi nas Janusz Nowosad do historii towarzyszącej powstaniu "Pstrąga" Franza Schuberta. Ożywia architektów duchowych wrażeń o których w wielu przypadkach można by powiedzieć, że zostali dawno przysypani warstwami niepamięci. To w ich utworach zawarto swoisty konglomerat tonów w które uderzają mistrzowie. Odcieni smutku i radości, ukrytych pokładów pragnień od zawsze kierujących człowiekiem, pytań z których to zadane przez Ludwika Jerzego Kerna, wyznacza kierunek naszych zainteresowań:
"Czym jest muzyka? Nie wiem.
Może po prostu niebem
Z nutami zamiast gwiazd".
Już Jan Kochanowski pisał o mapach nieba, na których gwiazdozbiór Lutni rozczulał światową poezję tonami tego instrumentu. Jednak muzyka nie pochodzi jedynie z wytworów ludzkich rąk. I o tym też wspominają inni poeci, którzy słyszą tęsknotę w podmuchach wiatru i szumie liści, kołysaniu fal nadają takiego samego znaczenia jak najczulszym szmerom skrzypiec. To już cała łąka wygrywa do rytmu wersów, ptaki wyśpiewują ody do Ludwiga van Beethovena, "niedotykalne poruszy religia czysta, muzyka". Tak, "te pieśni wyszły z ziemi,z lasów i miedzy", dla przyrody muzykowanie staje się najlepszym sposobem na przetrwanie. Ludzkość miała potężną nauczycielkę muzyki w postaci natury.
Chyba nie było większego malarza polskości w muzyce nad Fryderyka Chopina. Tworzone przez niego emocje emanują tęsknotą, w cudnych tonach fortepianu wyrywa się utracona wolność. Wielu poetów próbowało oddać czarowne chwile, podczas których na dźwięk nokturnów i mazurków mdleją serca. Myślę, że poeta bardziej rozumie kompozytora niż pozostali twórcy. Bo poeci i muzycy chadzają tymi samymi drogami. Dysponują podobnymi narzędziami przydatnymi do oddziaływania na ludzi, instrumentami zbudowanymi z podobnego tworzywa, którego podstawą jest wrażliwość. Zachęcam wszystkich tych, którzy chcą zobaczyć gwiazdy polskiej poezji na muzycznym niebie, do skosztowania bemoli na kartach tej antologii.