- ArtykułyKrzysztof P. Czyżewski, autor i prawnik: Pisanie prawnicze i powieściowe to dwa osobne światyLubimyCzytać1
- ArtykułyCo czwarty Polak pobiera e-booki i audiobooki z nielegalnych źródeł. Ta kampania ma to zmienićLubimyCzytać40
- Artykuły10 najlepszych książek września. Powrót króla kryminałuAnna Sierant7
- ArtykułyPewne sekrety zabierzemy do grobu. Stefan Ahnhem o twórczości, życiu i planach na kolejne lataEwa Cieślik4
Tadeusz Borowski
W 1932 roku Stanisław Borowski został wymieniony za więzionych w Polsce komunistów i znalazł się w Polsce. Dwaj chłopcy: czternastoletni wtedy Juliusz i dziesięcioletni Tadeusz wyruszyli w samodzielną podróż z Żytomierza przez Koziatyn, Kijów do Moskwy, skąd, zaopatrzeni w oficjalne papiery Czerwonego Krzyża, jechali dalej, do Polski. Prawie nieznany ojciec oczekiwał na synów przy granicy, w Baranowiczach. Matka przybyła do Polski dwa lata później, czyli latem 1934 roku.
Rodzina Borowskich osiedliła się w Warszawie. Tadeusz w 1940 roku ukończył Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego na tajnych kompletach, co zostało opisane w opowiadaniu Matura na Targowej. Studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, Marię Rundo (wiele scen z tego okresu zostało włączonych do utworów opublikowanych po wojnie: opowiadania Pożegnania z Marią i szkicu Profesorowie i studenci). Pracował w prywatnej firmie budowlanej i współpracował z miesięcznikiem „Droga” ukazującym się w stolicy.
Zadebiutował tomikiem Gdziekolwiek ziemia, wykonanym własnoręcznie techniką powielaczową w 1942 r. W wykonaniu tomiku pomagał mu przyjaciel Piotr Słonimski. W 1943 Borowski został aresztowany w „kotle” i uwięziony na Pawiaku. Potem został wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Otrzymał numer obozowy 119198. Kontynuował tam twórczość literacką, pisząc m.in. wiersze, piosenki i kolędy, a także listy do narzeczonej Marii, która również znajdowała się w oświęcimskim obozie. Obozowa rzeczywistość została opisana w opowiadaniu U nas, w Auschwitzu..., którego podstawą były wspomniane już listy do Marii Rundo. W sierpniu 1944 roku przewieziono go wraz z innymi więźniami do obozu w Dautmergen, filii obozu koncentracyjnego Natzweiler-Struthof, a potem do Dachau. 1 maja 1945 r. więźniowie zostali wyzwoleni przez armię amerykańską. Następnie został przeniesiony do obozu dla dipisów, w którym pozostawał do września 1945.
Po wojnie przebywał w Monachium. W maju 1946 roku wrócił do kraju. Współpracował z wieloma pismami. Był w awangardzie młodych bezkompromisowych twórców (był zaliczany do grupy „Pryszczatych”),wychwalających nowy ustrój. W tym czasie stał na czele sekcji literackiej Klubu Młodych Artystów i Naukowców. Brał udział w Kongresie w Obronie Pokoju we Wrocławiu w 1948 r., jako wicedyrektor biura prasowego i redaktor gazety kongresowej. Cztery lata po powrocie do Polski, jego twórczość zaowocowała Państwową Nagrodą Artystyczną.
W 1948 wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR).
W okresie od czerwca 1949 do marca 1950 przebywał w Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie. Oficjalnie jako referent kulturalny, nieoficjalnie jako współpracownik wywiadu wojskowego.
26 czerwca 1951 urodziła mu się córka Małgorzata. Jeszcze 1 lipca Borowski odwiedził żonę w szpitalu, a dzień później trafił z objawami zatrucia do szpitala. Był w stanie zamroczenia gazem i środkami nasennymi. Zmarł 3 lipca 1951, przeżywszy zaledwie 29 lat. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej samobójstwo. W spekulacjach na temat przyczyn tego kroku wymienia się z jednej strony rozczarowanie komunizmem (w tym czasie został zmuszony do złożenia samokrytyki, w której dociekał, jak mogło w ogóle dojść do powstania opowiadań obozowych; zdaniem Agnieszki Szewczyk było to jego pierwsze, symboliczne samobójstwo) i depresję z powodu własnej roli w jego propagowaniu, a z drugiej strony nieszczęśliwy romans, w który się uwikłał właśnie, gdy rodziło mu się dziecko. Śmierć Borowskiego była wstrząsem dla współczesnych mu ludzi pióra, porównywanym do samobójstwa Majakowskiego 21 lat wcześniej. Legenda uczyniła z niego pierwszą ofiarę własnej komunistycznej przeszłości.
Pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera 24A-tuje-1). Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Nie ma piękna, jeśli w nim leży krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tę krzywdę pomija. Nie ma dobra, które na nią pozwala.
To myśmy budowali piramidy, rwali marmur na świątynie i kamienie na drogi imperialne, to myśmy wiosłowali na galerach i ciągnęli sochy, a on...
To myśmy budowali piramidy, rwali marmur na świątynie i kamienie na drogi imperialne, to myśmy wiosłowali na galerach i ciągnęli sochy, a oni pisali dialogi i dramaty, usprawiedliwiali ojczyznami swoje intrygi, walczyli o granice i demokracje. Myśmy byli brudni i umierali naprawdę. Oni byli estetyczni i dyskutowali na niby.
32 osoby to lubiąTo właśnie nadzieja każe ludziom apatycznie iść do komory gazowej, każe nie ryzykować buntu, pogrąża w martwotę. To nadzieja rwie więzy rodz...
To właśnie nadzieja każe ludziom apatycznie iść do komory gazowej, każe nie ryzykować buntu, pogrąża w martwotę. To nadzieja rwie więzy rodzin, każe matkom wyrzekać się dzieci, żonom sprzedawać się za chleb i mężczyznom zabijać ludzi. To nadzieja każe im walczyć o każdy dzień życia, bo może właśnie ten dzień przyniesie wyzwolenie. Ach, i już nawet nie nadzieja na inny, lepszy świat, ale po prostu na życie, w którym będzie spokój i odpoczynek. Nigdy w dziejach ludzkich nadzieja nie była silniejsza w człowieku, ale nigdy tez nie wyrządziła tyle zła, ile w tej wojnie, ile w tym obozie. Nie nauczono nas wyzbywać się nadziei i dlatego giniemy w gazie.
25 osób to lubi