Artykuły
Literackie duety kryminalne: co dwie głowy do rozwiązania sprawy, to nie jednaAnna Sierant3Artykuły
Yuval Noah Harari ostrzega przed AI: Potencjalny koniec historii ludzkościKonrad Wrzesiński21Artykuły
Pride Month – książki, których nie możesz przegapićLubimyCzytać35Artykuły
Zburzony spokójchybarecenzent0
Anna Achmatowa

- Pisze książki: literatura piękna, publicystyka literacka, eseje, poezja, czasopisma, sztuka
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
- Urodzona: 23.06.1889
- Zmarła: 05.03.1966
Jedna z najwybitniejszych poetek rosyjskich, czołowa przedstawicielka akmeizmu. Nazywana duszą rosyjskiego Srebrnego Wieku, porównywana z Safoną i Mozartem. Jej twórczość to zarówno refleksyjne, subtelne liryki, jak i uniwersalne, z genialną strukturą wewnętrzną poematy w rodzaju Requiem (1935-40),mistrzowskiej tragedii o terrorze stalinowskim. Pisała utwory różnorodne tematycznie, jak czas i pamięć, los artystki, czy trauma lat życia i tworzenia w cieniu stalinizmu. Jest też autorką prac historycznych o Puszkinie oraz wspomnień o Aleksandrze Błoku i Amadeo Modiglianim. Z niewielkimi przerwami władze radzieckie ledwo ją tolerowały, przez długie okresy zakazane było publikowanie jej poezji, a w 1946 roku stała się ofiarą bezpardonowej polityczno-ideowej nagonki ze strony partii doprowadzonej do powtórnego zakazu publikacji i wystąpień publicznych. Po śmierci Stalina, wraz z nastaniem tzw. odwilży, stopniowo przywracana do życia publicznego i świadomości społeczeństwa ZSRR.
- 380 przeczytało książki autora
- 572 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Piję za marne życie moje Za dom, co już nie nasz I za samotność, co we dwoje I za ten podły czas Za usta, które mi kłamały Za martwy oczu chłód I że od klęski i rozpaczy Nie chciał nas zbawić Bóg Toast pożegnalny - jeden z wierszy.
Piję za marne życie moje Za dom, co już nie nasz I za samotność, co we dwoje I za ten podły czas Za usta, które mi kłamały Za martwy oczu c...
Rozwiń ZwińRequiem, Epilog I Doświadczyłam, jak twarz się zapada, Jak strach nagle wyziera spod powiek, Jak na twarzy cierpienie układa Twarde linie pismem klinowym, Jak się włosy z brązowych i czarnych Spopielałe, srebrne nagle stają, Uśmiech więdnie na pokornych wargach, Lęk się w każdym półuśmiechu czai. Już się modlę nie o siebie samą, Lecz o wszystkie, co tam ze mną stały, W kleszczach mrozu, w lipcowe upały, Pod czerwoną oślepłą ścianą.
Requiem, Epilog I Doświadczyłam, jak twarz się zapada, Jak strach nagle wyziera spod powiek, Jak na twarzy cierpienie układa Twarde linie p...
Rozwiń ZwińJa z tobą nie będę pić wina, Boś ty chłopak swawolny i zły. Wiem ja, że dla ciebie nie nowina, Pod księżycem się całować z byle kim.
Ja z tobą nie będę pić wina, Boś ty chłopak swawolny i zły. Wiem ja, że dla ciebie nie nowina, Pod księżycem się całować z byle kim.