-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać3
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2015-04-06
2015-04-17
Fajna książka i w ogóle ekstra. Ale pękłam ze śmiechu, kiedy dowiedziałam się, że jednym z głównych bohaterów jest chłopak imieniem Cabel. Dziwne jest również to, że w drugiej części książki chłopak (dokładnie na tylnej części okładki) nazywa się Caleb. Moim zdaniem to jakiś błąd w druku albo literówka. Szczerze polecam książkę fanom i fankom romansów fantasy ;)
Fajna książka i w ogóle ekstra. Ale pękłam ze śmiechu, kiedy dowiedziałam się, że jednym z głównych bohaterów jest chłopak imieniem Cabel. Dziwne jest również to, że w drugiej części książki chłopak (dokładnie na tylnej części okładki) nazywa się Caleb. Moim zdaniem to jakiś błąd w druku albo literówka. Szczerze polecam książkę fanom i fankom romansów fantasy ;)
Pokaż mimo to2015-04-22
Podobało mi się, że autorka w pierwszej części książki "Sen" skupiła się bardziej na romansie Cabela i Janie, a w drugiej części "Mgła" zmieniła zdanie i zaczęła rozwijać akcję, sny Janie, prace w policji i inne mniej istotne sprawy. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam "Koniec" - kontynuacje Mgły.
Podobało mi się, że autorka w pierwszej części książki "Sen" skupiła się bardziej na romansie Cabela i Janie, a w drugiej części "Mgła" zmieniła zdanie i zaczęła rozwijać akcję, sny Janie, prace w policji i inne mniej istotne sprawy. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam "Koniec" - kontynuacje Mgły.
Pokaż mimo to2015-06-04
Książka o niczym. Autorka ciągle paplała o wyborze Janie, między izolacją a kalectwem. Nie mogłam jej skończyć, ale jakoś się zebrałam w sobie i dałam radę.
Drugi część była o wiele lepsza, ale nie przesadzajmy.
Nie polecam. Jak już to przeczytajcie tylko 1 i 2 część. Trzecią sobie darujcie.
Książka o niczym. Autorka ciągle paplała o wyborze Janie, między izolacją a kalectwem. Nie mogłam jej skończyć, ale jakoś się zebrałam w sobie i dałam radę.
Drugi część była o wiele lepsza, ale nie przesadzajmy.
Nie polecam. Jak już to przeczytajcie tylko 1 i 2 część. Trzecią sobie darujcie.
2016-08-12
Bardzo słaba książka. Zdecydowanie nie sięgnę po powieści Maggie Stiefvater. Rozczarowałam się. Komu chce się czytać o krwiożerczych koniach? Myślałam, że Wyścig śmierci będzie oparty na bardziej realnych sprawach.
Po za tym autorka nie umie opisywać miłości. To, co zaszło między Seanem a Puck stało się od tak. Nie dzierżę tego rodzaju książek. Nie polecam.
Bardzo słaba książka. Zdecydowanie nie sięgnę po powieści Maggie Stiefvater. Rozczarowałam się. Komu chce się czytać o krwiożerczych koniach? Myślałam, że Wyścig śmierci będzie oparty na bardziej realnych sprawach.
Po za tym autorka nie umie opisywać miłości. To, co zaszło między Seanem a Puck stało się od tak. Nie dzierżę tego rodzaju książek. Nie polecam.
2018-06-28
Rozczarowanie. Tak nazwałabym uczucie do tej książki. Spodziewałam się tak wiele, a zyskałam tak mało. JEDEN zwrot akcji na całą książkę, prawie żadnych dramatów, schemat pięknej drogi do miłości i przeszkody, która uniemożliwia im ją. Zdecydowanie za dużo opisów jej myśli - mimo, że szybko i sprawnie się to czytało, to było to okropnie nużące. Scena z dziadkiem Cassii mega przesłodzona - nie wyobrażam tak sobie dobrowolnego ścięcia (więcej o tym dowiecie się w pierwszym rozdziale, także nie spoileruję).
Ogólnie słodko-gorzki romans w nowym świecie, utopii.
Rozczarowanie. Tak nazwałabym uczucie do tej książki. Spodziewałam się tak wiele, a zyskałam tak mało. JEDEN zwrot akcji na całą książkę, prawie żadnych dramatów, schemat pięknej drogi do miłości i przeszkody, która uniemożliwia im ją. Zdecydowanie za dużo opisów jej myśli - mimo, że szybko i sprawnie się to czytało, to było to okropnie nużące. Scena z dziadkiem Cassii mega...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-18
Nie ma nic gorszego niż nieopowiedziana historia? Nie ma nic gorszego niż fatalny dodatek stworzony pewnie tylko i wyłącznie w celach marketingowych.
Naprawdę długo męczyłam się z tą króciutką książeczką. Część o Coriane Jacos była względnie dobra. Nawet mnie zaciekawiło to, jak wyglądało jej życie z tyranem, despotą, królem i chciałam wiedzieć, czy ten człowiek od zawsze był taki zły.
Jeśli chodzi o część o Kapitan Farley to jakiś dramat. Nie mogłam przeboleć początków tej wojskowej farsy. Cokolwiek ciekawego zaczęło się dziać dosłownie dopiero pod koniec.
Kocham serię Czerwonej Królowej, więc strasznie mi przykro, jak to się wszystko potoczyło. Ten dodatek niestety nie trafi do moich ulubieńców.
Nie ma nic gorszego niż nieopowiedziana historia? Nie ma nic gorszego niż fatalny dodatek stworzony pewnie tylko i wyłącznie w celach marketingowych.
Naprawdę długo męczyłam się z tą króciutką książeczką. Część o Coriane Jacos była względnie dobra. Nawet mnie zaciekawiło to, jak wyglądało jej życie z tyranem, despotą, królem i chciałam wiedzieć, czy ten człowiek od zawsze...
2021-04-28
Porażka. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a dostałam historię o nieszczęśliwej miłości dwóch bohaterów z perspektywy zazdrosnej najlepszej przyjaciółki Elli. Dzięki temu, niestety było to po prostu nudne i nie dowiedziałam się zbyt wiele o tej historii, a za to w zbyt dużym stopniu poznałam skrywane uczucia Claire, na czym w ogóle nie zależało mi przy czytaniu tego utworu. Przez książkę przebrnęłam szybko z braku laku i przez szeroką interlinię, ale bardzo nie polecam.
Porażka. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a dostałam historię o nieszczęśliwej miłości dwóch bohaterów z perspektywy zazdrosnej najlepszej przyjaciółki Elli. Dzięki temu, niestety było to po prostu nudne i nie dowiedziałam się zbyt wiele o tej historii, a za to w zbyt dużym stopniu poznałam skrywane uczucia Claire, na czym w ogóle nie zależało mi przy czytaniu tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-15
Ostatni tom serii Szeptem rozbił moje jakiekolwiek nadzieje na dobre zwieńczenie tej historii. Główna bohaterka przeszła w Finale samą siebie. Irytowała mnie swoim zachowaniem na każdym kroku. Miałam przez to ochotę rzucić książką o ścianę. Fabuła też była fatalna. Niektóre wątki nie miały logicznego sensu albo były wciśnięte na siłę, aby rozwiązać jakiś problem (tu np. sytuacja z Vee na końcu). Końcowa scena to kompletna porażka. Nie rozumiem, dlaczego Nora w takim smutnym momencie postanowiła skupić swoje uczucia na Patchu, a wszystko inne, co działo się dookoła, nie miało znaczenia. Nie wiem, ja w takiej sytuacji miałabym inne priorytety. Dodatkowo o Marcie nie dowiedzieliśmy się nic, co się z nią stało, oprócz jednej rzeczy, która w zasadzie nic nie wyjaśniła.
Mam dobre wspomnienia z tą serią, ale niestety nie trafiła w mój gust i całkiem mnie rozczarowała.
Ostatni tom serii Szeptem rozbił moje jakiekolwiek nadzieje na dobre zwieńczenie tej historii. Główna bohaterka przeszła w Finale samą siebie. Irytowała mnie swoim zachowaniem na każdym kroku. Miałam przez to ochotę rzucić książką o ścianę. Fabuła też była fatalna. Niektóre wątki nie miały logicznego sensu albo były wciśnięte na siłę, aby rozwiązać jakiś problem (tu np....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-22
Ta książka była tak bardzo zła... Mam wrażenie, że autorka bardzo chciała poruszyć jak najwięcej problemów, uznawanych jako smutnych i przez to, wszystkie te wątki były bardzo ubogie. Kolejna kwestia - błędy językowe. Ja nie wiem, czy to problem tkwi w tłumaczeniu, edycji czy samej autorce, ale chociażby ciągle powtarzane słowo "patrzałem". Ogólnie książka (z taką wielowątkowością) wydaje się być o niczym. Opisy umaszczenia koni albo ich zachowania - nużące i nic nie wnoszące do sytuacji. Nawet sama śmierć syna głównej bohaterki okazuje się być komiczna, a nie tragiczna, bo kobieta przejechała syna, wycofując auto na podjeździe (nie rozumiem w ogóle, jak to się miało wydarzyć). Postacie irytujące i bardzo ograniczone, jeśli chodzi o logiczne myślenie. Mojżesz - przedstawiony jako okrutnik, a tak naprawdę może i był bardziej inteligentny i odpowiedzialny życiowo niż Georgia. Nie jest to żadna rozrywka, a wręcz udręka dla czytelnika. Nie polecam zdecydowanie.
Ta książka była tak bardzo zła... Mam wrażenie, że autorka bardzo chciała poruszyć jak najwięcej problemów, uznawanych jako smutnych i przez to, wszystkie te wątki były bardzo ubogie. Kolejna kwestia - błędy językowe. Ja nie wiem, czy to problem tkwi w tłumaczeniu, edycji czy samej autorce, ale chociażby ciągle powtarzane słowo "patrzałem". Ogólnie książka (z taką...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-21
To była tak bardzo fatalna książka... Dawno nie miałam w rękach gorszej. Niczego zbytnio ciekawego nie dowiedziałam się o Korei Północnej. Więcej zdecydowanie było w tym absurdalnego obyczaju niż reportażu, a nie tego oczekiwałam. Główni bohaterowi, nasi przewodnicy po tym górzystym, malowniczym kraju, koszmarnie frustrujący, irytujący, nieumiejący się zachować w miejscu, gdzie panuje skrajny reżim. Zdziwiona jestem, że w trakcie tej wycieczki nie zostali skazani na egzekucję albo porwani do obozu pracy przez samo ich zachowanie, a zwłaszcza reporterki Thanh. Kobiety, która potrafiła myśleć tylko o sobie, o artykule, o swojej wierze i miała głęboko gdzieś swojego towarzysza, a także zasady panujące na terenie Korei Północnej, których wypadałoby (dla samego własnego bezpieczeństwa) przestrzegać. Ogólny brak kultury i szacunku - o tym już nawet nie będę wspominać. Strasznie dużo nieśmiesznych żartów albo niedorzecznych dialogów o niczym, które absolutnie nie miały związku z podróżą. Bardzo nie polecam.
To była tak bardzo fatalna książka... Dawno nie miałam w rękach gorszej. Niczego zbytnio ciekawego nie dowiedziałam się o Korei Północnej. Więcej zdecydowanie było w tym absurdalnego obyczaju niż reportażu, a nie tego oczekiwałam. Główni bohaterowi, nasi przewodnicy po tym górzystym, malowniczym kraju, koszmarnie frustrujący, irytujący, nieumiejący się zachować w miejscu,...
więcej mniej Pokaż mimo toKolejne podejście do twórczości Johna Greena i kolejna porażka. Nie mogę się przekonać do jego stylu pisania, jego żartów, fabuły. Są to książki specyficzne, które po prostu trzeba wyczuć, a ja niestety nie stanę się fanką tego autora. Z argumentów za, mogę przytoczyć tylko tyle, że fabuły Johna Greena są dosyć wyjątkowe, nietypowe i oryginalne. Nie czytałam na pewno niczego podobnego. Niestety na tym plusy się kończą.
Kolejne podejście do twórczości Johna Greena i kolejna porażka. Nie mogę się przekonać do jego stylu pisania, jego żartów, fabuły. Są to książki specyficzne, które po prostu trzeba wyczuć, a ja niestety nie stanę się fanką tego autora. Z argumentów za, mogę przytoczyć tylko tyle, że fabuły Johna Greena są dosyć wyjątkowe, nietypowe i oryginalne. Nie czytałam na pewno...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-01
Męczyłam się z tą książką bite kilka miesięcy i przez to miałam przestój w czytaniu, a także straciłam jakiekolwiek chęci do tej czynności.
Masakra i rozczarowanie.
Takimi słowami opisałabym 19 razy Katherine.
Sam pomysł, fakt, interesujący. Zamysł dobry, ale oprócz zabawnych didaskaliów autora i nutki algebry nie znalazłam w tym nic godnego uwagi.
John Green przedstawił nam historię dzieciaka, wchodzącego w dorosłość, który nie może się pogodzić z tym, że dziewczyny nie wytrzymują z nim na dłuższą metę. Chłopak zaczyna pisać Teoremat, który ma mówić o tym, że to nie jego wina, że zostaje porzucany.
Dość dobrze była pokazana postać Lindsey, która chyba jako jedyna z całej tej paczki, była według mnie odpowiednikiem kogoś ze zdrowym rozsądkiem.
Nie polecam. Jestem rozczarowana, a zwłaszcza, że to moja pierwsza książka i pewnie ostania książka Greena.
Męczyłam się z tą książką bite kilka miesięcy i przez to miałam przestój w czytaniu, a także straciłam jakiekolwiek chęci do tej czynności.
Masakra i rozczarowanie.
Takimi słowami opisałabym 19 razy Katherine.
Sam pomysł, fakt, interesujący. Zamysł dobry, ale oprócz zabawnych didaskaliów autora i nutki algebry nie znalazłam w tym nic godnego uwagi.
John Green przedstawił...
2021-06-23
Rozczarowująca młodzieżówka, której fabuła tak naprawdę sprowadza się do niczego. Dosłownie. W tej książce nie ma ŻADNEGO wątku głównego, prowadzącego jako tako. Jasne, jest wątek serialu, które prowadzą główne bohaterki, motyw aseksualności, miłości i choroby ojca rodzeństwa, ale nic z tego nie jest punktem kulminacyjnym akcji. Mam wrażenie, że wszystkie problemy zostały przedstawione bardzo ogólnikowo i po łebkach.
Rozczarowująca młodzieżówka, której fabuła tak naprawdę sprowadza się do niczego. Dosłownie. W tej książce nie ma ŻADNEGO wątku głównego, prowadzącego jako tako. Jasne, jest wątek serialu, które prowadzą główne bohaterki, motyw aseksualności, miłości i choroby ojca rodzeństwa, ale nic z tego nie jest punktem kulminacyjnym akcji. Mam wrażenie, że wszystkie problemy zostały...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-03
Numer 1 na liście "New York Timesa"? Serio? Cóż, muszę się nie zgodzić. Ta książka to czysta beznadzieja.
Zawsze, kiedy książka zostanie zekranizowana, najpierw ją czytam, a następnie jako podsumowanie oglądam. Ale! Tego nie dało się zrobić w tym przypadku. Próbowałam i nie dałam rady, bo wszystko było wymieszane, jakby dosłownie z mixera wyjęte. Dlatego, aby dotrwać do końca, zrobiłam tak: Jeden odcinek, jeden rozdział. Prawie do końca to miało dobry skutek i jeśli ktoś ma zamiar to coś przeczytać to polecam mój sposób.
Jeśli miałabym porównywać serial i powieść, to serial jest zdecydowanie lepszy, a nawet powiedziałabym, że dość mocny i z przesłaniem
Nawet nie radzę wam trzymam tej książki w ręce! Naprawdę! Nie kłamię!
Numer 1 na liście "New York Timesa"? Serio? Cóż, muszę się nie zgodzić. Ta książka to czysta beznadzieja.
Zawsze, kiedy książka zostanie zekranizowana, najpierw ją czytam, a następnie jako podsumowanie oglądam. Ale! Tego nie dało się zrobić w tym przypadku. Próbowałam i nie dałam rady, bo wszystko było wymieszane, jakby dosłownie z mixera wyjęte. Dlatego, aby dotrwać do...
2016-10-21
"Lola i chłopak z sąsiedztwa" zdecydowanie zasłużyło na nominację w kategorii: Najbardziej denerwująca bohaterka. Lola cały czas irytowała mnie swoim infantylnym zachowaniem. Można ją wręcz porównać to dziesięciolatka. Jedyne, czym się wyróżniała to sprawianie bólu najbliższym. Była złośliwa, dumna i przemądrzała i nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Jeśli mam się odnieść do Cricket'a to muszę powiedzieć, że jego imię rozbroiło mnie już na samym wstępie, ale tak po za tym to sprawiał dobre wrażenie. Sama fabuła była w miarę dobra, ale zbyt ambitnie to jakoś nie było. Ogólnie to raczej odstawcie tą lekturę na półkę, żeby się kurzyła, dla własnego dobra.
"Lola i chłopak z sąsiedztwa" zdecydowanie zasłużyło na nominację w kategorii: Najbardziej denerwująca bohaterka. Lola cały czas irytowała mnie swoim infantylnym zachowaniem. Można ją wręcz porównać to dziesięciolatka. Jedyne, czym się wyróżniała to sprawianie bólu najbliższym. Była złośliwa, dumna i przemądrzała i nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Jeśli mam się...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-03-03
Skomplikowana książka o przeżyciach młodego mężczyzny i jego przyjaciela. Przeciętna lektura.
Mam jedno ale. Mimo, że książka została przetłumaczona z włoskiego na polski, to i tak poszczególnych słów nie rozumiałam. Zostały pomieszane trzy języki angielski, włoski i polski. Kompletny chaos ;)
Skomplikowana książka o przeżyciach młodego mężczyzny i jego przyjaciela. Przeciętna lektura.
Mam jedno ale. Mimo, że książka została przetłumaczona z włoskiego na polski, to i tak poszczególnych słów nie rozumiałam. Zostały pomieszane trzy języki angielski, włoski i polski. Kompletny chaos ;)
2014-12-21
Bogate, piękne, inteligentne, mające wszystko, czego zapragną.
Z tym już koniec.
Biedne, bez grosza w portfelu, bez pracy, nie mające pieniędzy na czynsz.
Czy widzicie jakąś różnice? Z pewnością. Każdy wolałby być w pierwszej sytuacji. Nikt nie chcę być biedny. Ale taki los.
3 córki i matka + dodatek w postaci Marka :) razem przetrwają wszystkie trudne chwile i rozpoczną życie od początku.
Bogate, piękne, inteligentne, mające wszystko, czego zapragną.
Z tym już koniec.
Biedne, bez grosza w portfelu, bez pracy, nie mające pieniędzy na czynsz.
Czy widzicie jakąś różnice? Z pewnością. Każdy wolałby być w pierwszej sytuacji. Nikt nie chcę być biedny. Ale taki los.
3 córki i matka + dodatek w postaci Marka :) razem przetrwają wszystkie trudne chwile i rozpoczną...
Moim zdaniem książka nie kończy się szczęśliwie. Podsumujmy końcówkę:
-można przyjąć, że wybrała Brooksa zamiast Andera, bo w końcu z nim została
- umarła z powodu ocalenia świata i zostawiła Andera
- umarła razem z Brooksem
- i nadal nie wiem, co się stało ze światem po tym jak ona umarła, ponieważ dowiedziałam się tylko, że ludzie przeżyli, ale co z jedzeniem? Umrą z głodu? Sama nie wiem ta książka się za bardzo pomieszała, a zakończenie było okropne.
Moim zdaniem książka nie kończy się szczęśliwie. Podsumujmy końcówkę:
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to-można przyjąć, że wybrała Brooksa zamiast Andera, bo w końcu z nim została
- umarła z powodu ocalenia świata i zostawiła Andera
- umarła razem z Brooksem
- i nadal nie wiem, co się stało ze światem po tym jak ona umarła, ponieważ dowiedziałam się tylko, że ludzie przeżyli, ale co z jedzeniem? Umrą z...