-
ArtykułyKonkurs: Dodaj cytat, wygraj smartwatch i książki!LubimyCzytać1
-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
Biblioteczka
2022-02-13
2022-04-20
Co mogę powiedzieć?
Książka idealna, genialna, niezwykle przemyślana. Nie mam co do niej żadnych zastrzeżeń. Naznaczeni śmiercią to pierwsza przeczytana przeze ze mnie książka Veronici Roth. Na niezgodną jakoś się nie złożyło, ale i tak postanowiłam sięgnąć, jak się okazało po arcydzieło.
Cyra i Akos to bardzo sprytnie dobrani bohaterowie, którzy pasują do siebie jak ulał. W końcu przeciwieństwa się przyciągają, prawda?
Zdecydowanie spodobało mi się to, że Roth ujęła brutalność w kobiecie, a nie w mężczyźnie. To coś oryginalnego, niespotykanego. No, bo pomyślcie, jakby się czytało książkę, gdyby to Akos pochodził z brutalnego ludu Shotet i był bratem Ryzeka, a Cyra pochodziła z tchórzliwego narodu Thuvhe?
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam i nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo mam nadzieję, że to nie jest jeszcze koniec tej historii.
Co mogę powiedzieć?
Książka idealna, genialna, niezwykle przemyślana. Nie mam co do niej żadnych zastrzeżeń. Naznaczeni śmiercią to pierwsza przeczytana przeze ze mnie książka Veronici Roth. Na niezgodną jakoś się nie złożyło, ale i tak postanowiłam sięgnąć, jak się okazało po arcydzieło.
Cyra i Akos to bardzo sprytnie dobrani bohaterowie, którzy pasują do siebie jak ulał....
2022-03-05
Crescendo to równie dobra rozrywka jak Szeptem. Pierwszy tom lekko bardziej mi się podobał. Może dlatego, że to było swego rodzaju wprowadzenie do tego uniwersum. Jako plus drugiego tomu mogę wymienić nieobecność, przez dłuższą część czasu, głównego bohatera - Patcha. Romans na zasadzie "kłód rzucanych pod nogi" to nie jest to, co chciałabym czytać. Zdecydowanie popieram opcję dawkowania tych emocji i wprowadzenia wątku morderstwa.
Crescendo to równie dobra rozrywka jak Szeptem. Pierwszy tom lekko bardziej mi się podobał. Może dlatego, że to było swego rodzaju wprowadzenie do tego uniwersum. Jako plus drugiego tomu mogę wymienić nieobecność, przez dłuższą część czasu, głównego bohatera - Patcha. Romans na zasadzie "kłód rzucanych pod nogi" to nie jest to, co chciałabym czytać. Zdecydowanie popieram...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-15
Do tej pory chyba najlepsza część z serii Szeptem. Mam wrażenie, że Crescendo to było swego rodzaju przejście między Szeptem a Ciszą. Natomiast Cisza była jak taka burza z piorunami po słonecznej pogodzie. Akcja mocno się rozwinęła. Nie rozumiem tylko myśli Nory i według mnie właśnie nasza główna bohaterka jest najbardziej irytująca w tej historii. Przykładowo, nielogicznym jest dla mnie, że Nora wciąż postrzega Patcha jako kogoś, komu nie można zaufać. Mimo, że tyle razy udowodnił jej, że zasługuję na zaufanie, to ona dalej ma jakieś wątpliwości. Wydaję mi się, że ten schemat powtórzy się w kolejnym tomie, ale jestem zbyt ciekawa zakończenia, żeby teraz sobie odpuścić.
Do tej pory chyba najlepsza część z serii Szeptem. Mam wrażenie, że Crescendo to było swego rodzaju przejście między Szeptem a Ciszą. Natomiast Cisza była jak taka burza z piorunami po słonecznej pogodzie. Akcja mocno się rozwinęła. Nie rozumiem tylko myśli Nory i według mnie właśnie nasza główna bohaterka jest najbardziej irytująca w tej historii. Przykładowo, nielogicznym...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-15
Ostatni tom serii Szeptem rozbił moje jakiekolwiek nadzieje na dobre zwieńczenie tej historii. Główna bohaterka przeszła w Finale samą siebie. Irytowała mnie swoim zachowaniem na każdym kroku. Miałam przez to ochotę rzucić książką o ścianę. Fabuła też była fatalna. Niektóre wątki nie miały logicznego sensu albo były wciśnięte na siłę, aby rozwiązać jakiś problem (tu np. sytuacja z Vee na końcu). Końcowa scena to kompletna porażka. Nie rozumiem, dlaczego Nora w takim smutnym momencie postanowiła skupić swoje uczucia na Patchu, a wszystko inne, co działo się dookoła, nie miało znaczenia. Nie wiem, ja w takiej sytuacji miałabym inne priorytety. Dodatkowo o Marcie nie dowiedzieliśmy się nic, co się z nią stało, oprócz jednej rzeczy, która w zasadzie nic nie wyjaśniła.
Mam dobre wspomnienia z tą serią, ale niestety nie trafiła w mój gust i całkiem mnie rozczarowała.
Ostatni tom serii Szeptem rozbił moje jakiekolwiek nadzieje na dobre zwieńczenie tej historii. Główna bohaterka przeszła w Finale samą siebie. Irytowała mnie swoim zachowaniem na każdym kroku. Miałam przez to ochotę rzucić książką o ścianę. Fabuła też była fatalna. Niektóre wątki nie miały logicznego sensu albo były wciśnięte na siłę, aby rozwiązać jakiś problem (tu np....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-31
Miasto mosiądzu wciągnęło mnie od początku do końca! Nie było momentu, żebym się nudziła, a dodatkowo nie mogłam się oderwać, kiedy akcja przyśpieszyła. Nie jestem już w stanie określić, kto tutaj jest dobry, a kto zły. Każda z postaci jest cudnie wykreowana i posiada własny, unikalny charakter. Nie mogę się doczekać, jak w kolejnych tomach rozwinie się wątek Aliego, bo jest to swego rodzaju zagwozdka. Z kolei z Nahri mogę sobie bardziej wyobrazić jej losy, ale pewnie coś mnie zaskoczy. Epilog wygrał moje serce, a nowy wątek Kaweha i Nisrin zaintrygował mnie do tego stopnia, że już chcę chwycić za kolejny tom!
Miasto mosiądzu wciągnęło mnie od początku do końca! Nie było momentu, żebym się nudziła, a dodatkowo nie mogłam się oderwać, kiedy akcja przyśpieszyła. Nie jestem już w stanie określić, kto tutaj jest dobry, a kto zły. Każda z postaci jest cudnie wykreowana i posiada własny, unikalny charakter. Nie mogę się doczekać, jak w kolejnych tomach rozwinie się wątek Aliego, bo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-30
Klimat tej książki bardzo kojarzy mi się z Czerwoną Królową; ten sam vibe, wyjątkowa moc głównej bohaterki, pałacowe intrygi i spiski. Podobało mi się, że bohaterowie mieli własne charaktery i nie byli puści w swoim byciu. Kontekst stu żon i kurtyzan jest dla mnie czymś nowym i też ekscytującym w fantastyce. Jedynym minusem, do którego faktycznie można się przyczepić, to wątek miłosny ze strażnikiem, który według mnie, był ułomny, przewidywalny i bardzo infantylny.
Klimat tej książki bardzo kojarzy mi się z Czerwoną Królową; ten sam vibe, wyjątkowa moc głównej bohaterki, pałacowe intrygi i spiski. Podobało mi się, że bohaterowie mieli własne charaktery i nie byli puści w swoim byciu. Kontekst stu żon i kurtyzan jest dla mnie czymś nowym i też ekscytującym w fantastyce. Jedynym minusem, do którego faktycznie można się przyczepić, to...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-06
Ognista królowa, o tyle bardziej mi się podobała od setnej królowej, o ile mniej wątku romantycznego tu dostaliśmy. Przez cały tom prawie Deven i Kali byli rozdzieleni i było to dla mnie cudownym rozwiązaniem. Niestety perspektywa Devena nie dawała mi zbytniej satysfakcji z czytania, pomijając jednostkowe informacje, których można się było domyślić.
Wspominałam już przy opinii pierwszego tomu, że przypomina mi ta seria serię Czerwonej Królowej, ale teraz też dodatkowo przypomina mi trochę Rywalki Kiery Cass.
Ognista królowa, o tyle bardziej mi się podobała od setnej królowej, o ile mniej wątku romantycznego tu dostaliśmy. Przez cały tom prawie Deven i Kali byli rozdzieleni i było to dla mnie cudownym rozwiązaniem. Niestety perspektywa Devena nie dawała mi zbytniej satysfakcji z czytania, pomijając jednostkowe informacje, których można się było domyślić.
Wspominałam już przy...
2022-09-14
Wyklęta królowa wniosła do historii bardzo dużo negatywnych elementów. Wątek Devena i ogólnie sam wątek miłosny głównej pary - beznadziejny. Nie rozumiem, czemu nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że Ashwin i Kalinda są rodziną, a istnieje między nimi swego rodzaju romantyzm. Jest to dosyć niedopowiedziane. Nie podobał mi się też ciągle powtarzający się charakter księżniczek - każda kolejna zachowująca się dokładnie tak samo; czytaj: źle, fatalnie, złośliwie, żądna władzy.
Do tej pory najgorsza część, a zakończenie według mnie domknęło już praktycznie wszystko, więc nie wiem, po co i czego się spodziewać w ostatnim tomie.
Wyklęta królowa wniosła do historii bardzo dużo negatywnych elementów. Wątek Devena i ogólnie sam wątek miłosny głównej pary - beznadziejny. Nie rozumiem, czemu nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że Ashwin i Kalinda są rodziną, a istnieje między nimi swego rodzaju romantyzm. Jest to dosyć niedopowiedziane. Nie podobał mi się też ciągle powtarzający się charakter księżniczek -...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-11
Ten reatelling Kopciuszka byłby naprawdę dobrą rozrywką, gdyby nie wątek romantyczny. Zupełnie nielogiczny stan emocjonalny głównej bohaterki Sophii dobijał mnie od samego początku. Jej uczucia były bardzo źle przedstawione przez autorkę. Nie mogłam zrozumieć, jak tak szybko bohaterka przerzuciła się z Erin, którą tak bardzo kochała, że aż planowała ucieczkę z nią z miasta; na Constance, którą dopiero, co poznała. Było to dla mnie trochę zbyt wiele, patrząc na fakt, że książka opiera się w całości na wątku queerowym, który niestety nie był ani trochę dla mnie rzetelny.
Ten reatelling Kopciuszka byłby naprawdę dobrą rozrywką, gdyby nie wątek romantyczny. Zupełnie nielogiczny stan emocjonalny głównej bohaterki Sophii dobijał mnie od samego początku. Jej uczucia były bardzo źle przedstawione przez autorkę. Nie mogłam zrozumieć, jak tak szybko bohaterka przerzuciła się z Erin, którą tak bardzo kochała, że aż planowała ucieczkę z nią z miasta;...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-12
Język Schwab ujął mnie do tego stopnia, że delektowałam się każdym kolejnym zdaniem, kwieciście i poetycko przez nią ujętym. Specjalnie chciałam czytać LaRue jak najwolniej, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Podoba mi się też, że miłość została tutaj pokazana, jak najbardziej realnie, a nie kolorowo i bajecznie, jak to zwykle bywa. Postacie wykreowane świetnie jako prawdziwe jednostki o unikalnych charakterach. Polecam!
Język Schwab ujął mnie do tego stopnia, że delektowałam się każdym kolejnym zdaniem, kwieciście i poetycko przez nią ujętym. Specjalnie chciałam czytać LaRue jak najwolniej, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Podoba mi się też, że miłość została tutaj pokazana, jak najbardziej realnie, a nie kolorowo i bajecznie, jak to zwykle bywa. Postacie wykreowane świetnie jako...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-10
Nic oryginalnego. Wśród książek fantasy typu np. Czerwona królowa, ta książka nie wyróżnia się niczym nowym. Wszystko jest iście zbyt przewidywalne. Napięcie praktycznie w ogóle nie jest budowane. Bohaterzy są puści, bez krzty charakteru. Dodatkowo sam początek jest bardzo chaotyczny - wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie mamy czasu zaznajomić się z nowym światem i postaciami, nawet samą główną bohaterką, bo od razu wręcz przytłacza nas nadmiar akcji i szybkich kolejno zdarzeń.
Nic oryginalnego. Wśród książek fantasy typu np. Czerwona królowa, ta książka nie wyróżnia się niczym nowym. Wszystko jest iście zbyt przewidywalne. Napięcie praktycznie w ogóle nie jest budowane. Bohaterzy są puści, bez krzty charakteru. Dodatkowo sam początek jest bardzo chaotyczny - wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie mamy czasu zaznajomić się z nowym światem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-01
Bardzo relaksująca, dająca niesamowitą rozrywkę historia. Świetnie się przy niej bawiłam i nie mogłam się od niej oderwać. Rozdziały same znikały. Jedyny minus, to zakończenie, które wydaje się dla mnie nieco głupie i nielogiczne (chodzi mi tutaj o wnioski naszej głównej bohaterki). Poza tym, nie mam, do czego się przyczepić i z pewnością w najbliższym czasie rzucę się na kolejne wspaniałe (mam nadzieję) tomy.
Bardzo relaksująca, dająca niesamowitą rozrywkę historia. Świetnie się przy niej bawiłam i nie mogłam się od niej oderwać. Rozdziały same znikały. Jedyny minus, to zakończenie, które wydaje się dla mnie nieco głupie i nielogiczne (chodzi mi tutaj o wnioski naszej głównej bohaterki). Poza tym, nie mam, do czego się przyczepić i z pewnością w najbliższym czasie rzucę się na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-10
Syndrom drugiego tomu? Na pewno nie tutaj!
Świetna kontynuacja baśni o lisicy i łuczniku. Nie spodziewałam się, że drugi tom spodoba mi się nawet bardziej niż pierwszy. Jest tu troszkę więcej chaosu, więc trzeba się skupić, żeby nie zgubić się w pędzących wydarzeniach, ale dodaje to tej książce pikanterii, a czytelnik czuje się tak zaintrygowany, że nie jest w stanie się oderwać. Jedyny minus daje za niedopracowanie lekkie charakteru, ogólnie osobowości Lali, ale to tylko moja subiektywna opinia. Od razu biorę się za trzeci tom!
Syndrom drugiego tomu? Na pewno nie tutaj!
Świetna kontynuacja baśni o lisicy i łuczniku. Nie spodziewałam się, że drugi tom spodoba mi się nawet bardziej niż pierwszy. Jest tu troszkę więcej chaosu, więc trzeba się skupić, żeby nie zgubić się w pędzących wydarzeniach, ale dodaje to tej książce pikanterii, a czytelnik czuje się tak zaintrygowany, że nie jest w stanie się...
2024-03-22
Ta książka była tak bardzo zła... Mam wrażenie, że autorka bardzo chciała poruszyć jak najwięcej problemów, uznawanych jako smutnych i przez to, wszystkie te wątki były bardzo ubogie. Kolejna kwestia - błędy językowe. Ja nie wiem, czy to problem tkwi w tłumaczeniu, edycji czy samej autorce, ale chociażby ciągle powtarzane słowo "patrzałem". Ogólnie książka (z taką wielowątkowością) wydaje się być o niczym. Opisy umaszczenia koni albo ich zachowania - nużące i nic nie wnoszące do sytuacji. Nawet sama śmierć syna głównej bohaterki okazuje się być komiczna, a nie tragiczna, bo kobieta przejechała syna, wycofując auto na podjeździe (nie rozumiem w ogóle, jak to się miało wydarzyć). Postacie irytujące i bardzo ograniczone, jeśli chodzi o logiczne myślenie. Mojżesz - przedstawiony jako okrutnik, a tak naprawdę może i był bardziej inteligentny i odpowiedzialny życiowo niż Georgia. Nie jest to żadna rozrywka, a wręcz udręka dla czytelnika. Nie polecam zdecydowanie.
Ta książka była tak bardzo zła... Mam wrażenie, że autorka bardzo chciała poruszyć jak najwięcej problemów, uznawanych jako smutnych i przez to, wszystkie te wątki były bardzo ubogie. Kolejna kwestia - błędy językowe. Ja nie wiem, czy to problem tkwi w tłumaczeniu, edycji czy samej autorce, ale chociażby ciągle powtarzane słowo "patrzałem". Ogólnie książka (z taką...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-13
Cała książka to wielka średniawka. Początek był dla mnie jakoś źle skonstruowany i do tej pory nie rozumiem, na czym polegało nietaktowne zachowanie głównego bohatera do Liny. Mimo, że jest to później wyjaśnione, dla mnie jest po prostu niezbyt logiczne. Dalsza część historii była nawet całkiem fascynująca i się wciągnęłam. Mogę powiedzieć, że nawet dobrze się bawiłam, ale wszystko to, zepsuła końcówka i te niepotrzebne sceny erotyczne. W mojej opinii wystarczyłoby jedno takie zbliżenie, aby pokazać ich relację głębiej. Później kolejne sceny były dla mnie już tak nużące w swojej powtarzalności, że zwyczajnie chciałam odłożyć książkę. Dodatkowo na końcu motyw z ojcem Aarona? Kompletnie bez sensu wyciągnięty i za bardzo też niepociągnięty do przodu. Dobra rozrywka, ale nie całkiem odpowiadająca moim gustom.
Cała książka to wielka średniawka. Początek był dla mnie jakoś źle skonstruowany i do tej pory nie rozumiem, na czym polegało nietaktowne zachowanie głównego bohatera do Liny. Mimo, że jest to później wyjaśnione, dla mnie jest po prostu niezbyt logiczne. Dalsza część historii była nawet całkiem fascynująca i się wciągnęłam. Mogę powiedzieć, że nawet dobrze się bawiłam, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-31
Cudo! Dawno nie czytałam nic tak dobrego, tak zachwycającego. Książki o takiej tematyce w stylu dystopijnym jeszcze nie było. Nie mam się, do czego przyczepić. Trzyma czytelnika w napięciu od początku do końca, a zakończenie? Ach, mistrzostwo świata. Słyszałam, że wiele osób wkręciło się w nią dopiero od sto pięćdziesiątej strony, ale ja od startu byłam całkowicie zaangażowana i pokochałam bohaterów. Przez perspektywę trzecio-osobową możemy też podpatrzeć różne style bytów kosiarzy, co było niezwykle fascynującym doświadczeniem. Szczerze polecam!
Cudo! Dawno nie czytałam nic tak dobrego, tak zachwycającego. Książki o takiej tematyce w stylu dystopijnym jeszcze nie było. Nie mam się, do czego przyczepić. Trzyma czytelnika w napięciu od początku do końca, a zakończenie? Ach, mistrzostwo świata. Słyszałam, że wiele osób wkręciło się w nią dopiero od sto pięćdziesiątej strony, ale ja od startu byłam całkowicie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-31
Ta książka trochę wbiła mnie w fotel. Kompletnie kwiecisty styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu, ale mimo to, powieść bardzo szybko się czytało. Wątek rodziców Cieli, myślę, że został trochę potraktowany po macoszemu i tak samo relacja z Jess. Sezon luster pokazałby zdecydowanie więcej plusów, gdyby był dłuższą książka. Aktualnie jest ona dla mnie zwyczajnie za krótka, biorąc pod uwagę jej treść. Natomiast sam motyw luster - GENIALNY. Tak samo, uważam, że krzywda chłopaka i naszej głównej bohaterki została pokazana w sposób idealny do okoliczności i wstrząsający. Po przeczytaniu notki od autorki na końcu byłam blisko płaczu, co rzadko mi się zdarza. Świetna pozycja, ale nie czytałabym jej na miejscu osób, które spotkała podobna krzywda.
Ta książka trochę wbiła mnie w fotel. Kompletnie kwiecisty styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu, ale mimo to, powieść bardzo szybko się czytało. Wątek rodziców Cieli, myślę, że został trochę potraktowany po macoszemu i tak samo relacja z Jess. Sezon luster pokazałby zdecydowanie więcej plusów, gdyby był dłuższą książka. Aktualnie jest ona dla mnie zwyczajnie za...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-09
Sięgnęłam po tę pozycję po "Utonęła" i z przykrością jednak muszę powiedzieć, że "Ta druga" jest nieco gorsza. Sama bohaterka bardzo spodobała mi się z jej odmiennością poglądów na temat feminizmu, stosunków kobieta-mężczyzna czy choćby tłumów ludzi, poruszających się każdego dnia wokół niej. Jej przemyślenia były intrygujące w moim odbiorze, natomiast sama fabuła mam wrażenie, że była zbyt prosta do tak głębokiej, psychologicznej analizy naszej głównej bohaterki. Stanowiło to dla mnie realnie duży kontrast; jej myśli a sytuacja, z którą się mierzy. Dodatkowo trochę nie zrozumiałam, jak zakończyła się historia z Alex.
Z pewnością mogę powiedzieć, że książki Bohman są oryginalne i niespotykane, więc na pewno chciałabym przeczytać więcej.
Sięgnęłam po tę pozycję po "Utonęła" i z przykrością jednak muszę powiedzieć, że "Ta druga" jest nieco gorsza. Sama bohaterka bardzo spodobała mi się z jej odmiennością poglądów na temat feminizmu, stosunków kobieta-mężczyzna czy choćby tłumów ludzi, poruszających się każdego dnia wokół niej. Jej przemyślenia były intrygujące w moim odbiorze, natomiast sama fabuła mam...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-05
Bogowie muszą być szaleni mnie rozczarowało. Pierwszy tom (pomimo mojego zażenowania pewnymi wątkami i dialogami) jakoś wysoko uplasował się jako dobra młodzieżówka. Niestety, z tym tomem trochę się męczyłam. Autorka zrobiła z Dory wręcz chodzący ideał i w zasadzie nieważne, co się wydarzy, i tak główna bohaterka wyjdzie z tego cało, więc nie możemy liczyć na nic innego. Aneta Jadowska też strasznie często używa w dialogach motywów: - powiedziała zimno, - warknęła; co niezmiernie mnie irytowało. Nie brzmi to dla mnie po prostu naturalnie, a z Dory tworzy bestię, którą tak naprawdę ona nie jest. Mimo, teraz tak słabej opinii, przeczytam kolejne tomy z samej fascynacji światem Thornu.
Bogowie muszą być szaleni mnie rozczarowało. Pierwszy tom (pomimo mojego zażenowania pewnymi wątkami i dialogami) jakoś wysoko uplasował się jako dobra młodzieżówka. Niestety, z tym tomem trochę się męczyłam. Autorka zrobiła z Dory wręcz chodzący ideał i w zasadzie nieważne, co się wydarzy, i tak główna bohaterka wyjdzie z tego cało, więc nie możemy liczyć na nic innego....
więcej mniej Pokaż mimo to
Robię re-read tej książki po siedmiu latach. Niesłychanie zmienił się przez ten czas mój gust książkowy, ich odbiór i krytyczność, a mimo wszystko, jestem zaskoczona, jak mało moja ocena tutaj się zmieniła. Szeptem przeskoczyło z dziewięć na osiem, co i tak w moim odczuciu, jest bardzo wysoką notą jak na moje standardy czytelnicze. Z pewnością jest to świetna, trzymająca w napięciu rozrywka, od której ciężko się oderwać. Moja ocena jest niższa ze względu na pewne nieścisłości, które przyuważyłam, które są wbrew ludzkiej logice. Mimo to, nie zburzyło to bardzo odbioru tego pierwszego tomu. Nie mam pojęcia, co może się zdarzyć w drugim tomie. Mam nadzieję, że wciągnie mnie równie mocno.
Robię re-read tej książki po siedmiu latach. Niesłychanie zmienił się przez ten czas mój gust książkowy, ich odbiór i krytyczność, a mimo wszystko, jestem zaskoczona, jak mało moja ocena tutaj się zmieniła. Szeptem przeskoczyło z dziewięć na osiem, co i tak w moim odczuciu, jest bardzo wysoką notą jak na moje standardy czytelnicze. Z pewnością jest to świetna, trzymająca w...
więcej Pokaż mimo to