rozwińzwiń

Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek

Okładka książki Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek Filip Zawada
Okładka książki Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek
Filip Zawada Wydawnictwo: Znak literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2019-02-11
Data 1. wyd. pol.:
2019-02-11
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324058426
Tagi:
humor prostota sierota zakonnice
Inne
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 3 (75) / 2024 Anna Alboth, Jon Lee Anderson, Wiktoria Bieżuńska, Darko Cvijetić, Marcin Czajkowski, Mireła Iwanowa, Magdalena Kicińska, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Magdalena Nowicka-Franczak, Cathy Park Hong, Redakcja magazynu Pismo, Ali Smith, Filip Zawada
Ocena 7,1
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Jon Le...
Okładka książki Z obou břehů / Z obu brzegów Ryszard Grzywacz, Miłosz Kamiński, Michał Krawczyk, Leszek Różański, Jędrzej Soliński, Dariusz Suska, Grzegorz Tomicki, Tomasz Ważny, Krystyna Wiatrowska-Myszkiewicz, Ilona Witkowska, Filip Zawada
Ocena 7,0
Z obou břehů /... Ryszard Grzywacz, M...
Okładka książki Znak nr 798 / 2021 Wojciech Bonowicz, Stefan Chwin, Olga Gitkiewicz, John N. Gray, Joanna Guszta, Joanna Jędrusik, Karol Kleczka, Dominika Kozłowska, Anna Marchewka, Anna Mateja, Edward Pasewicz, Janusz Poniewierski, Dariusz Rosiak, Magdalena Śmieja, Filip Springer, Olga Szmidt, Maciej Topolski, Marta Alicja Trzeciak, Redakcja Miesięcznika ZNAK, Filip Zawada
Ocena 7,0
Znak nr 798 / ... Wojciech Bonowicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
895 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
18

Na półkach: ,

Jak dla mnie mistrzostwo. Finalistka Nike 2020. Choć temat sierocińca nie jest mi bliski, to ta historia stała się dla mnie jedną z ulubionych. Polecam młodzieży. Jest napisana lekko, przyjemnie się czyta o problemach samotnego chłopca, który dzieli się swoimi myślami, wydarzeniami, próbuje być silny. Nie pasuje w tamtym miejscu. Książka dobra polecenia młodzieży i przyszłym rodzicom, tym bardziej myślącym o adopcji. Każdy jest różny, a on jest wyjątkowy.

Jak dla mnie mistrzostwo. Finalistka Nike 2020. Choć temat sierocińca nie jest mi bliski, to ta historia stała się dla mnie jedną z ulubionych. Polecam młodzieży. Jest napisana lekko, przyjemnie się czyta o problemach samotnego chłopca, który dzieli się swoimi myślami, wydarzeniami, próbuje być silny. Nie pasuje w tamtym miejscu. Książka dobra polecenia młodzieży i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Piękna i mądra książka. „Nad wszystkim trzeba się zastanawiać, aby popełniać tylko mądre błędy.” Nie tylko humor przeplatany głębokimi refleksjami włożonymi w usta inteligentnego chłopca, ale jeszcze dziecko łaknące miłości i rodziny, próbujące poradzić sobie z tymi najmocniejszymi emocjami. „Kiedy jest się dzieckiem, niekiedy okazuje się, że trzeba być dorosłym, a jest się za małym na rzeczy podstawowe. Czasami jest się nieodpowiedzialnym i niezdolnym do niczego, a chwilę później, kiedy dorośli nie dają rady trzeba stanąć na wysokości zadania.”
Moja prywatna biblioteczka obecnie jest minimalistyczna, ale miejsce w niej znajdują książki do których wiem, że chcę i że warto wracać; które można otworzyć na dowolnej stronie, poczytać sobie chwilę i wiedzieć, że jest się bogatszym o to coś czego nie da się zważyć i wycenić. Ta powieść znajdzie w niej swoje miejsce.

„Każdy może znaleźć tyle ile jest się w stanie zauważyć. Jeżeli jednak nigdy nie widziało się szczęścia, to trzeba zauważać cokolwiek i można to zaakceptować jako coś przynoszącego radość.”

„Lepiej jest siebie samego zaskakiwać niż siedzieć i durnowato gapić się w księżyc.”

Myśli są najbardziej zastanawiającym stanem jaki towarzyszy człowiekowi zawsze przychodzą w najmniej odpowiednim momencie i nie mogą się odczepić…

„Ludzie dzielą się między sobą myślami i część z nich traktują jako własne, a drugiej części nie rozumieją dlatego też komunikacja dla nas jest rzeczą konieczną, ale niemożliwą. I niby o tym wiem, ale jesteśmy przyzwyczajeni do innych spostrzeżeń, które wydają nam się bardziej użyteczne albo prościej wytłumaczalne. Jesteśmy zwykłymi głupkami bo przyzwyczajenie powoduje obojętność wobec rzeczy, które są naprawdę fascynujące.”

„Kiedy ktoś mnie okrada, a ja nie mam nic przeciwko temu tu nie jest kradzież.”

„Problemy nie do rozwiązania nie są problemami.”

„Człowiek jest zły na cały świat kiedy coś ne idzie po jego myśli. Dlaczego więc nie jest zły na swoje myśli?”

‘W życiu istotne jest tylko to żeby wiedzieć gdzie jest ZUS Kościół i Biedronka”

Piękna i mądra książka. „Nad wszystkim trzeba się zastanawiać, aby popełniać tylko mądre błędy.” Nie tylko humor przeplatany głębokimi refleksjami włożonymi w usta inteligentnego chłopca, ale jeszcze dziecko łaknące miłości i rodziny, próbujące poradzić sobie z tymi najmocniejszymi emocjami. „Kiedy jest się dzieckiem, niekiedy okazuje się, że trzeba być dorosłym, a jest się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
469

Na półkach: ,

Świetna pozycja. Nieco absurdalna, gdyż główny bohater, lat ok. 9/10 ma przemyślenia jak dorosły i to z bagażem doświadczeń. Książka wcale nie jest śmieszna, co wydawałoby się na początku czytania; zostawia ślad, ślad do namysłu. Bardzo polecam.

Świetna pozycja. Nieco absurdalna, gdyż główny bohater, lat ok. 9/10 ma przemyślenia jak dorosły i to z bagażem doświadczeń. Książka wcale nie jest śmieszna, co wydawałoby się na początku czytania; zostawia ślad, ślad do namysłu. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

avatar
51
50

Na półkach:

Nie przepadam za recenzjami w duchu „nie podoba mi się”. Nawet jeśli klimat nie mój, staram się znaleźć moc-ne strony literatury.


Było tak: latem przyszła pora na coś odświeżającego. Padło na pozycję współczesną, autora może nie młodego, bo z mojego pokolenia, niemniej propozycja to z gatunku „zaskocz mnie”.
Kupiłam, bo ktoś się zachwycił. O Zawadzie wiele nie wiedziałam, albo raczej: nic. Kiedy już wiem, czytam inaczej.


Zastanawiałam się początkowo, o co chodzi. Nie byłam w stanie zidentyfikować narratora. Kim o n jest? Pisze z pozycji około dziesięcioletniego chłopca. Ale dzieckiem nie jest, sypie bonmotami mędrca jak z rękawa. To roz-chwianie rozpraszało. Tu i ówdzie oczywiście znalazły się wydarzenia z jego życia, rozrzucone, z nie do końca jasną chronologią. Niby coś się dzieje, choć to raczej migawki. Niby czas płynie, ale jakoś tak nieliniowo, narra-tor stoi ze swym rozwojem w miejscu. Zasadniczo po ostatnim rozdziale nie wiem więcej niż po pierwszym. Nie wiem też, czy te zabiegi są celowe.


Nie odnajduję się tu.


Odświeżająco? Owszem. Jednak odebrałam to raczej jak zbiór przypowieści w duchu Coelho, pokrytych jakimś wstydliwym dystansem, zaszytym w nie-dziecięcym niby-dziecięcym spojrzeniu.
O tym, jak to pięknie być dobrym, łagodnym i mężnie znosić kaprysy losu.


Choć to piękna prawda, ja wracam już do ukochanych klasyków…

Nie przepadam za recenzjami w duchu „nie podoba mi się”. Nawet jeśli klimat nie mój, staram się znaleźć moc-ne strony literatury.


Było tak: latem przyszła pora na coś odświeżającego. Padło na pozycję współczesną, autora może nie młodego, bo z mojego pokolenia, niemniej propozycja to z gatunku „zaskocz mnie”.
Kupiłam, bo ktoś się zachwycił. O Zawadzie wiele nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
523
221

Na półkach:

Na początku to takie coś w stylu słynnego Mikołajka. A za chwilę się okazuje, że pod tym żartobliwym płaszczykiem to jest mądre, życiowe, poetyckie, wzruszające - filozofia w cudownym wydaniu!

Na początku to takie coś w stylu słynnego Mikołajka. A za chwilę się okazuje, że pod tym żartobliwym płaszczykiem to jest mądre, życiowe, poetyckie, wzruszające - filozofia w cudownym wydaniu!

Pokaż mimo to

avatar
2914
2825

Na półkach: , , , ,

Bardzo dziwna książka.
Pisana niby z perspektywy kilkunastoletniego (10?11?) chłopca, ale ogrom mądrości, i refleksji całkiem dojrzałego człowieka nie pozwala nam w to uwierzyć.

Ta słodko-gorzko-zabawno-smutna opowieść momentami aż poraża celnymi uwagami o ludziach i otaczającym ich świecie...

"Biblia to podobno najbardziej życiowa książka. Ja w to nie wierzę, bo nie ma w niej nic o sikaniu. Jezus, Józef, Maryja, Mojżesz nigdy nie lali. Nie mogę o tym nikomu mówić, bo to bluźnierstwo i dzięki niemu zbliżam się do szatana.
Ciekawość to też pierwszy stopień do piekła."

"- Na jutro napiszcie dziesięć zdań o tym, jak rozumiecie cytat:
Jaka jest droga wiatru? (Koh 11,5).
Biblia jest pełna takich krzyżówek. Są tam tylko po to, by udowodnić człowiekowi, że jest durny i nie nadaje się na świętego albo że nie nadaje się, żeby zasiadać z wielkimi tego świata w niebie. Bo jaka może być droga wiatru? Żadna."

"Zakonnice modlą się w kółko, powtarzając to samo, i stąd wiadomo, że ich prośby nigdy nie zostają wysłuchane, bo Bóg ma swoją wytrzymałość na nudę, a one znacznie ją przekraczają."

Momentami lektura bardzo smutna, momentami przezabawna.
Błyskotliwa.
Przewrotna.
Sarkastyczna.

Testament rozbawił mnie do łez. 😂😂😂

Myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę.
Na pewno czyta się błyskawicznie i zawiera zero nudy.
Polecam.

Bardzo dziwna książka.
Pisana niby z perspektywy kilkunastoletniego (10?11?) chłopca, ale ogrom mądrości, i refleksji całkiem dojrzałego człowieka nie pozwala nam w to uwierzyć.

Ta słodko-gorzko-zabawno-smutna opowieść momentami aż poraża celnymi uwagami o ludziach i otaczającym ich świecie...

"Biblia to podobno najbardziej życiowa książka. Ja w to nie wierzę, bo nie ma w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
225

Na półkach:

Chwilami można zapłakać, chwilami nieźle się pośmiać. Całość jest jednak refleksyjna. Polecam

Chwilami można zapłakać, chwilami nieźle się pośmiać. Całość jest jednak refleksyjna. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
557
115

Na półkach: , , ,

Niezwykle wartościowa słodko-gorzka książka. Najwięcej możemy nauczyć się od dzieci, bo one dokładniej przypatrują się światu i rozumieją znacznie więcej niż wydaje się wielu dorosłym.

Cytaty, które mnie poruszyły (a było ich pełno):

Życie mnie czegoś uczy, ale nie mam pojęcia czego.
Ocena niedostateczna nie należy ani do złych, ani do dobrych uczynków.

Najczęściej mamy daty znalezienia albo podrzucenia. Mnie znaleziono na śmietniku. Moi rodzice byli barbarzyńcami bez serca. Nigdy nikt ich nie odnalazł. Od dziecka patrzę na śmietniki inaczej niż wszyscy. Jezus też tak miał, tylko on inaczej patrzył na stajnie.

Śmierć zawsze przychodzi przez przypadek.

Wszystkim o coś chodzi: jednym o zbawianie, innym o to, żeby się nachapać, a jeszcze innym o jedno i drugie. Wszystkie osoby, które myślą racjonalnie, są w porządku. Inne osoby też są w porządku, ale ma się je w dupie. Ludzie myślą, że racjonalność jest bardzo skomplikowana, a ona jest dużo prostsza. W życiu nie chodzi o to, żeby jak najwięcej ukraść czy dostać, chodzi tylko o to, żeby przeżyć.

Najbardziej irytujące są myśli, w których chce się być gdzieś indziej, niż się jest.

Przez stację prowadzi skrót do lasu, dlatego na torach można spotkać biegaczy. Jak im się chce w taki upał zasuwać? Ludzie są dziwni. Psy nigdy nie biegają dla przyjemności, tylko po coś. Ludzie wiele rzeczy robią po nic, a za każdym razem wydaje się im, że to najważniejsza rzecz na świecie. Ciekawe po co ludzie głupieją?

Dawno, dawno temu był w sobie chłopiec. Żył tak jak poszewka odwrócona na lewą stronę. Potrafił patrzeć w dwie strony naraz: w głąb i na zewnątrz. Nikt nie mógł mu nic zarzucić, bo nie miał jak. Nikt też nie potrafił się z nim obchodzić, bo nie chciano urazić jego wnętrza, które było na zewnątrz.

Wszyscy jesteśmy bękartami naszego Pana. Nie wstydzimy się tego, bo bękarty niczego się nie wstydzą. To życie musi się wstydzić za nas.

Na szczęście mój kot jest uzdrowicielem. Kładzie się zawsze w tym miejscu, w którym aktualnie czuję ból. Teraz leży na parapecie.

Człowiekowi wydaje się, że szczęście to jest moment, kiedy wyskakuje się z samolotu razem z parasolem, który bez żadnych problemów się otwiera, i kiedy człowiek tak spokojnie się unosi i myśli, że nie może być lepiej i że to jest szczęście, okazuje się, że zaczyna padać deszcz, ale nie na człowieka, bo przecież człowiek ma parasol. Szczęście to jest nadwyżka tego wszystkiego, co człowiek dostaje od życia.

Nie mieć czegoś niedobrego to lepsze, niż to mieć.

Odkąd mam plan na życie, wiem, że wszyscy życzą mi udanej porażki. Nie przejmuję się tym, bo ludzie zawsze zazdrościli innym i kiedy to robią, to znak, że życie idzie w dobrym kierunku, bo zawsze się zazdrości dobrych rzeczy.

Muszę zatroszczyć się sam o siebie. Jeżeli się boisz, to diabeł ci podpowiada przyszłość – tak zawsze mówi ksiądz w kościele, żeby podnieść ludzi na duchu (...)

Czasami są takie dni, kiedy człowiek jest martwy, albo się nie obudził, i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

Lubię takie dni, w które zwierzęta i ludzie udają, że mnie nie ma. Wtedy nikomu nie jest smutno.

Proboszcz mówi, że dzięki kwiecistemu językowi ludzie potrafią sobie coś wziąć do serca i zawrócić ze złej drogi. Koty są na tyle cwane, że nigdy nie wchodzą tam, gdzie nie trzeba, bo nie widzą w tym żadnego sensu, w przeciwieństwie do ludzi. Dla kotów nie ma złych dróg, bo one nie wyciągają żadnych wniosków, i to w nich jest wspaniałe.

Czasami mam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo jest to przyjemne uczucie, a wiem, że inni tego nie mają. Na przykład dzieci w Afryce, bo one zawsze mają wszystkiego najmniej. Może poza biedą. Jej mają pod dostatkiem.

Wyrzuty sumienia biorą się stąd, że dobrym samopoczuciem nie można się podzielić z innymi. Kradzionym lizakiem można, ale trzeba się umówić, kto po której stronie liże, żeby nie przekazywać sobie zarazków.

Dlaczego ludzie boją się ujawnić z czymś, co tak naprawdę nie ma zbyt wielkiego znaczenia w kontekście historii świata czy ogromu kosmosu?

Gdyby wiatr miał zeza – zacząłem – patrzyłby na rzeczy, których nie chciałby zobaczyć, a resztą wietrznego ciała uderzałby w rzeczy, które są godne uwagi.
– Ale przecież tak właśnie jest! – odezwał się Sadza, który wyrastał na przemądrzałego pyszałka.
Niestety, musiałem mu przyznać rację i później zapytałem, czy wiedzą, dlaczego nie uczą nas o tym w szkołach. Oczywiście nikt nie wiedział, na co liczyłem. Przecież to nie jest wina wiatru, że taki się urodził, a o pewnych rzeczach warto wiedzieć mniej, żeby móc się im lepiej przyjrzeć, i kiedy podczas patrzenia coś się odkryje, warto zachować to dla siebie i nie zdradzać nikomu, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi, bo ludzie nie mogliby narzekać ani zwalić winy na wiatr, tylko musieliby mu wszystko przebaczyć ze względu na kalectwo, a cała złość zostałaby w nich samych, co na pewno nie skończyłoby się dobrze dla losów świata.

Jeżeli coś się poruszy na ziemi, na przykład dżdżownica, to tak samo coś się poruszy w niebie, tylko w drugą stronę. Jeżeli dżdżownica na ziemi idzie w dół, to w niebie idzie w górę. Wszystko działa tak z tego powodu, że sklepienie niebieskie jest jak lustro. Jeżeli ktoś umiera na ziemi, to ożywa w niebie, jeżeli ktoś pierdoli głupoty na ziemi, to będzie mądry w niebie. I to jest akurat pozytywne zakończenie tej historii, bo ludzie mieszkający na Ziemi są raczej głupkami, tylko ciężko im się do tego przyznać.

Prawda nigdy nie leży pośrodku. Prawda jest zawsze po stronie tego, kto ją wypowiada.

Wszyscy wkoło powtarzają, że rodzice najlepiej rozumieją swoje dzieci. Mam nadzieję, że moi rodzice rozumieją mnie i rozumieją, że rozumiem ich. Mam nadzieję, że dociera do nich, że mieszkam w parszywym miejscu, które jednak lubię z przyzwyczajenia.

Dlatego czasami, kiedy myślę, że byłoby lepiej, gdyby mnie nie było, to wiem, że to nie jest możliwe, bo lepiej nie istnieje.

Ślimaki mają bardzo dziwne życie. Kiedy znajduję jakiegoś na drodze, to łapię go delikatnie za chałupę i przenoszę na trawę. Jednak kiedy wracam łąką z lasu, to już o nim nie pamiętam i zupełnie przez przypadek rozdeptuję akurat tego ślimaka, którego przed chwilą uratowałem. Ludzie pytają mnie, skąd wiem, że to był akurat ten sam ślimak. To pokazuje, jak bardzo są durni. Przecież jak się kogoś spotkało godzinę wcześniej, na przykład turystę, to pamięta się jego twarz. Teraz jeżeli sobie wyobrazimy, że ratujemy turyście życie, to już na pewno ciężko jest go zapomnieć.
Ślimakom nigdy nie udaje się dotrzeć do kościoła, a ja mam później z tego powodu wyrzuty sumienia.

Dlaczego nie ma dywanów wszędzie? Przecież lepiej by było, gdyby wszystkim na świecie było ciepło w nogi. Jednak ludzie nie potrzebują komfortu, ludzie potrzebują zmian, które podobno wychodzą na dobre. Ja nie lubię nic zmieniać, dlatego życie zmienia wszystko za mnie, żebym zupełnie nie zdziczał od nudy.

Przyjemność jest jak chodzenie tyłem, ale w dobrym kierunku. Ciągle patrzysz na ten sam piękny widok i nie musisz się martwić, że coś się zmienia. Przyjemność to bardzo ryzykowna sprawa.

Dzieciaki z normalnych rodzin są ohydne. Nic nie umieją robić porządnie. Patrzę na nie na przykład, kiedy liżą lody. Robią to strasznie niedbale i bez sensu. Część im spada na ziemię albo leje się po ręce. Nie wiedzą, że lody się je z szybkością, która zależy od temperatury powietrza. Wszystkie normalne dzieci to debile, bo jak się nie doświadcza smutku, tylko codziennie dostaje lody, to nic się z życia nie rozumie.

Ja mógłbym tak cały czas ze sobą gadać w głowie. Ludzie zawsze mnie pytają, skąd ja tyle tego mam w sobie. „Czasami można by tymi twoimi przemyśleniami szwadron wojska obdzielić”, tak mi mówią. A ja im na to, że żołnierze swój rozum mają, bo nie jest głupio umrzeć wcześniej, niż się planowało. I mówię im, że lepiej jest siebie samego zaskakiwać, niż siedzieć i durnowato gapić się w księżyc. Tak im odpowiadam z podniesioną głową. Nikt nie będzie się wyśmiewał ani próbował pozbawić mnie moich przekonań.

Myśli są najbardziej zastanawiającym stanem, jaki towarzyszy człowiekowi. Zawsze przychodzą w najmniej odpowiednim momencie i nie mogą się odczepić. Bardzo często dla świętego spokoju się je zapisuje, żeby nie oszaleć z zamyślenia.

Jednak żeby myśl się pojawiła, trzeba być zawsze na nią otwartym, a kiedy przyjdzie i nie zdąży się jej zanotować, nie należy się skupiać na wyszukiwaniu jej wśród sterty innych, mniej przydatnych. Przydatność myśli jest pojęciem względnym. Ponieważ przydatność zależy od położenia, w którym aktualnie się znajdujemy. Dlatego część myśli nieprzydatnych znajduje zastosowanie po czasie. Im dłużej leżały w głowie, tym bardziej prawdopodobne, że zostaną wykorzystane w bezużytecznym momencie.

Jesteśmy zwykłymi głupkami, bo przyzwyczajenie powoduje obojętność wobec rzeczy, które są naprawdę fascynujące.

Dla jednych świat jest ojcem, dla innych ojczymem.

– Wczoraj widziałem gangsterów koło sklepu z lodami.
– Skąd wiesz, że to gangsterzy?
– Widziałem napis na ich samochodzie: „Zakład wykańczania wnętrz”. To znaczy, że najpierw cię otaczają, a później wykańczają od środka, tak że nikt nie widzi.
Nawet nie chciało mi się mu tłumaczyć, że to bzdura. Życie mu to wytłumaczy bardziej brutalnie niż ja i na pewno dzięki temu lepiej zapamięta tę lekcję.

W mojej naturze jest bycie nieszczęśliwym. W mojej naturze nie istnieje poszukiwanie szczęścia, bo przecież ono jest tylko stanem przejściowym, tak jak tęcza. Dlatego jak na tęczy, tak i na szczęściu nie ma co się skupiać.

Dni, które zaczynają się smutno, bardzo często też się tak kończą.

Człowiek jest zły na cały świat, jeżeli coś nie idzie po jego myśli. Dlaczego w takim razie nie jest zły na swoje myśli?

Przedstawiła mnie nawet swoim rodzicom, którzy okazali się bardzo fajni i cały czas się nade mną użalali, chociaż im tłumaczyłem, że to do niczego nie prowadzi. Ale nie będę ściemniał: miło być traktowanym jak pies, który od trzech dni nic nie jadł.

Gdyby każde dziecko w tym samym momencie miało dwie matki naraz, to każda z nich płakałaby z zupełnie innego powodu.

Po czym można poznać, że jest się twardszym niż inni? Po tym, że się nie płacze ani wewnątrz ciała, ani na zewnątrz. Jest się jak robot, który nie rdzewieje, kiedy się go polewa wodą z solą. Ja dzisiaj nie płakałem, więc jestem jak robot.

A ty?

Niezwykle wartościowa słodko-gorzka książka. Najwięcej możemy nauczyć się od dzieci, bo one dokładniej przypatrują się światu i rozumieją znacznie więcej niż wydaje się wielu dorosłym.

Cytaty, które mnie poruszyły (a było ich pełno):

Życie mnie czegoś uczy, ale nie mam pojęcia czego.
Ocena niedostateczna nie należy ani do złych, ani do dobrych uczynków.

Najczęściej mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
538

Na półkach:

Najpiękniejsze pytania i myśli o życiu wypływają od dzieci.

Najpiękniejsze pytania i myśli o życiu wypływają od dzieci.

Pokaż mimo to

avatar
93
78

Na półkach:

Bardzo przyjemna lektura, z fajnym głównym bohaterem. Czyta się szybko.

Bardzo przyjemna lektura, z fajnym głównym bohaterem. Czyta się szybko.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 200
  • Przeczytane
    1 066
  • Posiadam
    223
  • 2019
    46
  • 2021
    46
  • 2022
    26
  • 2020
    25
  • 2020
    24
  • Ulubione
    20
  • Teraz czytam
    17

Cytaty

Więcej
Filip Zawada Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek Zobacz więcej
Filip Zawada Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek Zobacz więcej
Filip Zawada Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także