-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2021-05-31
2015-07-13
Milion sposobów, by zginąć
Jeden, by przeżyć
Cudowna książka. Na samym początku wydawała mi się nudna i myślałam, ze nigdy nie dotrę do momentu spotkania dwojga głównych bohaterów. Nie jestem zbyt cierpliwa, ale jakoś wytrzymałam i doszłam do tego ekscytjącego wątku. Bardzo, bardzo polecam na długie wieczory :)
Milion sposobów, by zginąć
Jeden, by przeżyć
Cudowna książka. Na samym początku wydawała mi się nudna i myślałam, ze nigdy nie dotrę do momentu spotkania dwojga głównych bohaterów. Nie jestem zbyt cierpliwa, ale jakoś wytrzymałam i doszłam do tego ekscytjącego wątku. Bardzo, bardzo polecam na długie wieczory :)
2015-08-17
Jestem zachwycona. Książka dobrze opracowana. Z minuty na minutę czytało mi się ją coraz szybciej i szybciej aż dotarłam do końca.
Jeśli chodzi o moją ocenę bohaterów, z nich wszystkich nie lubiłam tylko i wyłącznie Clanciego. To najokropniejszy typ z książki.
Książka zakończyła się niesamowicie. Nie umiem tego wyrazić, ale to było okropne, a za razem świetne.
Nie mogę doczekać się drugiego tomu.
Jestem zachwycona. Książka dobrze opracowana. Z minuty na minutę czytało mi się ją coraz szybciej i szybciej aż dotarłam do końca.
Jeśli chodzi o moją ocenę bohaterów, z nich wszystkich nie lubiłam tylko i wyłącznie Clanciego. To najokropniejszy typ z książki.
Książka zakończyła się niesamowicie. Nie umiem tego wyrazić, ale to było okropne, a za razem świetne.
Nie mogę...
2015-09-26
Jedyne słowo, które w 100 % ocenia tę książkę to: IDEAŁ.
Delirium wywoływało we mnie tyle emocje, a zwłaszcza zakończenie, które wzruszyło mnie do głębi aż się popłakałam.
Nie mogę przestać myśleć o zakończeniu. Przeżyłam wielki szok. Muszę jak najszybciej zacząć czytać Pandemonium, żeby dowiedzieć się co dalej.
Nie ma słów oprócz ideału, żeby opisać tę książkę.
Jedyne słowo, które w 100 % ocenia tę książkę to: IDEAŁ.
Delirium wywoływało we mnie tyle emocje, a zwłaszcza zakończenie, które wzruszyło mnie do głębi aż się popłakałam.
Nie mogę przestać myśleć o zakończeniu. Przeżyłam wielki szok. Muszę jak najszybciej zacząć czytać Pandemonium, żeby dowiedzieć się co dalej.
Nie ma słów oprócz ideału, żeby opisać tę książkę.
2015-10-12
Zakończenie mnie powaliło, mimo, że spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń.
Z drugiej strony zaskoczyło mnie to jak łatwo Lena zadużyła się w Julianie. Nie rozumiem tego. Przecież, żeby być z Aleksem musiała tyle przetrwać, a tu wystarczyło tylko kilka dni i BUM!!! zakochana do szpiku kości.
Jestem bardzo podekscytowana, co zdarzy się w ostatniej części tej fascynującej trylogii :)
Szczerze polecam :)
Zakończenie mnie powaliło, mimo, że spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń.
Z drugiej strony zaskoczyło mnie to jak łatwo Lena zadużyła się w Julianie. Nie rozumiem tego. Przecież, żeby być z Aleksem musiała tyle przetrwać, a tu wystarczyło tylko kilka dni i BUM!!! zakochana do szpiku kości.
Jestem bardzo podekscytowana, co zdarzy się w ostatniej części tej fascynującej...
2016-01-05
Najpierw było Delirium, w którym się zakochałam...
Potem było Pandemonium, którym się zachwycałam...
A teraz jest Requiem, które niestety i kumojemu zaszkoczeniu nie znalazło miejsca w moim sercu.
Pierwsze 100 stron marzyłam tylko o tym, aby dotrzeć do końca lub do jakiegoś nieobliczalnego momentu, do którego i tak nie dotarłam... Następnie było coraz ciekawiej, ponieważ cały czas chciałam poznać decyzję Leny odnośnie wyboru swojej wielkiej miłości. Na koniec spodziewałam się jednoznacznej odpowiedzi na ten temat Leny, której również się nie doczekałam. Może i było o tym, kogo kocha, ale Lena nie postawiła sprawy jasno, nie powiedziała, którego z mężczyzn porzuci.
Powiedziałabym, że mogłoby być lepiej, ale nie jest najgorzej :)
Najpierw było Delirium, w którym się zakochałam...
Potem było Pandemonium, którym się zachwycałam...
A teraz jest Requiem, które niestety i kumojemu zaszkoczeniu nie znalazło miejsca w moim sercu.
Pierwsze 100 stron marzyłam tylko o tym, aby dotrzeć do końca lub do jakiegoś nieobliczalnego momentu, do którego i tak nie dotarłam... Następnie było coraz ciekawiej, ponieważ...
2016-01-09
Cóż... Nie zaskoczył mnie zbytnio ten oto dodatek. Wywołał za to u mnie trochę zmieszania. Moim zdaniem wszystko było tak chaotycznie zapisane. Nic nie było od siebie oddzielone w jednym opowiadaniu.
Zabrakło mi tutaj opowiadań z bardziej istotnych części życia bohaterów. Np.: spodziewałam się poznać miłosną historię Leny i Aleksy okiem chłopaka, a dostałam tylko mały skrawek tej historii.
Jaki był plus książki?
Moją uwagę przyciągnęła historia Annabell - matki Leny i historia Raven. Po tym co dowiedziałam się z tych części byłam jeszcze bardziej załamana śmiercią Raven, ale jednocześnie cieszyłam się, że coś mnie zaskoczyło.
Cóż... Nie zaskoczył mnie zbytnio ten oto dodatek. Wywołał za to u mnie trochę zmieszania. Moim zdaniem wszystko było tak chaotycznie zapisane. Nic nie było od siebie oddzielone w jednym opowiadaniu.
Zabrakło mi tutaj opowiadań z bardziej istotnych części życia bohaterów. Np.: spodziewałam się poznać miłosną historię Leny i Aleksy okiem chłopaka, a dostałam tylko mały...
2016-01-09
Z całej trylogii najbardziej spodobał mi się tom. 1 - Delirium, za to najnudniejszym okazał się moim zdaniem ostatni - Requiem.
Po przeczytaniu zaskoczył mnie "Test na wojownika", który jak się okazało zdałam na B.
Nie wiem, co jeszcze powiedzieć o tej trylogii oprócz tego, że mi się zabójczo podobała :)
Z całej trylogii najbardziej spodobał mi się tom. 1 - Delirium, za to najnudniejszym okazał się moim zdaniem ostatni - Requiem.
Po przeczytaniu zaskoczył mnie "Test na wojownika", który jak się okazało zdałam na B.
Nie wiem, co jeszcze powiedzieć o tej trylogii oprócz tego, że mi się zabójczo podobała :)
2016-01-19
Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie spodziewałam się czegoś tak pięknego. Pierwszy raz spotykam się z książką, której nie przejrzałam na wylot od początku. Raz po raz zadziwiały mnie co raz to dziwniejsze rzeczy.
Wiele rzeczy mnie dość przerażało np. to, w jaki sposób autorka przedstawiła postacie nefilim. W każdej innej książce przedstawionoby ich miło i przyjemnie, walczących ze złem, a tu takiego zaskoczenie :)
Podsumowując: Bestseller, którego nigdy nie zapomnę.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie spodziewałam się czegoś tak pięknego. Pierwszy raz spotykam się z książką, której nie przejrzałam na wylot od początku. Raz po raz zadziwiały mnie co raz to dziwniejsze rzeczy.
Wiele rzeczy mnie dość przerażało np. to, w jaki sposób autorka przedstawiła postacie nefilim. W każdej innej książce przedstawionoby ich miło i przyjemnie,...
2016-02-15
Wydaję mi się, że w drugiej części Angelfall Raffe zrobił się milszy i zabawniejszy. Czasami nie mogłam opanować śmiechu po przeczytaniu jego tekstów lub Penryn. Ona też się dużo zmieniła od początku opowieści. Stała się bardziej szorstka, ale też odważniejsza niż wcześniej.
W książce brakowało mi tylko trochę więcej scen walki Raffe'go i Penryn z potworami.
Wydaję mi się, że w drugiej części Angelfall Raffe zrobił się milszy i zabawniejszy. Czasami nie mogłam opanować śmiechu po przeczytaniu jego tekstów lub Penryn. Ona też się dużo zmieniła od początku opowieści. Stała się bardziej szorstka, ale też odważniejsza niż wcześniej.
W książce brakowało mi tylko trochę więcej scen walki Raffe'go i Penryn z potworami.
2016-02-27
Finałowa część trylogii Angelfall.
Od początku do końca wspierać Penryn i Raffego w trudnych chwilach. Nadal nie mogę uwierzyć, ile kłód na swojej drodze do pokonania miała ta fikcyjna para.
Jednak zawsze miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie, które dodało mi skrzydeł po przeczytaniu finału.
Jestem zachwycona i z pewnością mogę powiedzieć, że czekam na inne książki Susan Ee.
Finałowa część trylogii Angelfall.
Od początku do końca wspierać Penryn i Raffego w trudnych chwilach. Nadal nie mogę uwierzyć, ile kłód na swojej drodze do pokonania miała ta fikcyjna para.
Jednak zawsze miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie, które dodało mi skrzydeł po przeczytaniu finału.
Jestem zachwycona i z pewnością mogę powiedzieć, że czekam na inne książki...
2017-08-11
Szczerze mówiąc, nie wszystkie perspektywy tej książki mnie urzekły. Leda i Watt – to oni mnie zbytnio nie ekscytowali i starałam się jak najszybciej przebrnąć przez ich historię. Co innego Avery, Rylin i Eris, natomiast brakowało mi jeszcze Corda i Atlasa - oni dodaliby więcej dramatu tej książce.
Fabuła nieźle przemyślana. Aby napisać coś takiego, trzeba było dosyć pogłówkować, gdzie rozmieścić wieżę i inne miejsca, a to nie lada wyzwanie.
Zdecydowanie chciałabym, żeby wyszła druga część, bo ta wydaje mi się niepełna.
Czekam z niecierpliwością, o ile wyjdzie ;)
Szczerze mówiąc, nie wszystkie perspektywy tej książki mnie urzekły. Leda i Watt – to oni mnie zbytnio nie ekscytowali i starałam się jak najszybciej przebrnąć przez ich historię. Co innego Avery, Rylin i Eris, natomiast brakowało mi jeszcze Corda i Atlasa - oni dodaliby więcej dramatu tej książce.
Fabuła nieźle przemyślana. Aby napisać coś takiego, trzeba było dosyć...
2018-01-23
"Plaga samobójców" to książka, która jednocześnie porusza (można powiedzieć) współczesny problem samobójstw wśród młodzieży, aczkolwiek przedstawia go w bardziej fantastyczny niż prawdziwy sposób. Osoby chore, czyli z depresją, napadami paniki, zabierane są do specjalnego ośrodka "Programu", gdzie ich zakażone wspomnienia mają zostać wyczyszczone. Cóż... w rzeczywistości pod te "zakażone wspomnienia" podchodzą prawie wszystkie wspomnienia. Człowiek staje się pusty, wydrążony, a następnie wraca do normalnego życia.
To wszystko przeżywa nasza główna bohaterka, z tym że ona zachowuje coś, co pomoże jej odnaleźć dawną siebie.
Świetna książka z drobnymi literówkami gdzieniegdzie. Z początku nużąca, ale po jakimś czasie nie możesz się od niej oderwać, aby dowiedzieć się, co dalej, jaką kolejną głupotę zrobi Sloane... :)
"Plaga samobójców" to książka, która jednocześnie porusza (można powiedzieć) współczesny problem samobójstw wśród młodzieży, aczkolwiek przedstawia go w bardziej fantastyczny niż prawdziwy sposób. Osoby chore, czyli z depresją, napadami paniki, zabierane są do specjalnego ośrodka "Programu", gdzie ich zakażone wspomnienia mają zostać wyczyszczone. Cóż... w rzeczywistości...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-10
Nie byłam przekonana do tej książki. Byłam wręcz uprzedzona, bo po tym, jak przeczytałam Love, Rosie, nie chciałam dotykać żadnej z książek Cecelii Ahern. A tu niespodzianka! Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się tak dobrej lektury. Muszę przyznać, że autorka świetnie pisze utopię w połączeniu z science-fiction, ale zupełnie nie wychodzą jej obyczajówki.
Świetna książka. Nie daję dziesiątki, bo według mnie Ahern mogła nieco wcześniej wprowadzić niektórych bohaterów, wtedy akcja by się tak nie dłużyła, ale ja nie jestem od takich decyzji, więc musiałam się z tym pogodzić.
Polecam naprawdę, ale nie bierzcie się za literaturę obyczajową naszej kochanej Cecelii.
Nie byłam przekonana do tej książki. Byłam wręcz uprzedzona, bo po tym, jak przeczytałam Love, Rosie, nie chciałam dotykać żadnej z książek Cecelii Ahern. A tu niespodzianka! Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się tak dobrej lektury. Muszę przyznać, że autorka świetnie pisze utopię w połączeniu z science-fiction, ale zupełnie nie wychodzą jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-28
Rozczarowanie. Tak nazwałabym uczucie do tej książki. Spodziewałam się tak wiele, a zyskałam tak mało. JEDEN zwrot akcji na całą książkę, prawie żadnych dramatów, schemat pięknej drogi do miłości i przeszkody, która uniemożliwia im ją. Zdecydowanie za dużo opisów jej myśli - mimo, że szybko i sprawnie się to czytało, to było to okropnie nużące. Scena z dziadkiem Cassii mega przesłodzona - nie wyobrażam tak sobie dobrowolnego ścięcia (więcej o tym dowiecie się w pierwszym rozdziale, także nie spoileruję).
Ogólnie słodko-gorzki romans w nowym świecie, utopii.
Rozczarowanie. Tak nazwałabym uczucie do tej książki. Spodziewałam się tak wiele, a zyskałam tak mało. JEDEN zwrot akcji na całą książkę, prawie żadnych dramatów, schemat pięknej drogi do miłości i przeszkody, która uniemożliwia im ją. Zdecydowanie za dużo opisów jej myśli - mimo, że szybko i sprawnie się to czytało, to było to okropnie nużące. Scena z dziadkiem Cassii mega...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-06
Druga część o niebo lepsza niż pierwsza, ale, mimo wszystko, wciąż rozczarowująca. Jak w Dotyku Julii brakowało opisów, wszystko było poniekąd bezosobowe, tak tutaj autorka postanowiła chyba pójść w coś zgoła innego - dodając więcej filozoficznych porównań, metafor głównej bohaterki, które tylko zmniejszyły potencjał tej książki. Jedynym plusem, jaki dostrzegam jest to, że rozwinął się bardziej wątek romantyczny (i nie mówię tu o Julii i Adamie).
Momentami miałam nadzieję, że Julii przydarzy się coś złego, bo na początku była nie do zniesienia dla czytelnika. Sto ostatnich stron pokazało dopiero, jak pozbierała się i zabrała do działania.
Jestem niezmiernie ciekawa, jak zakończy się ta historia w 3 tomie. Może to będzie najlepszy ze wszystkich tomów? Kto wie.
Druga część o niebo lepsza niż pierwsza, ale, mimo wszystko, wciąż rozczarowująca. Jak w Dotyku Julii brakowało opisów, wszystko było poniekąd bezosobowe, tak tutaj autorka postanowiła chyba pójść w coś zgoła innego - dodając więcej filozoficznych porównań, metafor głównej bohaterki, które tylko zmniejszyły potencjał tej książki. Jedynym plusem, jaki dostrzegam jest to, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-12
Zawiodłam się. Miałam nadzieję na rozwiązanie wszystkich wątków, na pełne akcji momenty walki. Chciałam poznać więcej ze świata, w jakim żyją bohaterowie, a nic takiego nie dostałam.
Autorka w trzecim tomie aż za bardzo skupiła się na wątku miłosnym. Przez całą książkę mamy do czynienia z problemami na obszarze uczuciowym głównej bohaterki. Podchodziłam do tego sceptycznie. Samej akcji, cokolwiek innego niż miłość w zasadzie, było za mało. Tak naprawdę może z 60 stron to była bitwa i to pod sam koniec. Dodatkowo była ukazana strasznie przewidywalnie, a wręcz nużąco.
Mogłabym powiedzieć, że książka nadaje się dla młodszych czytelników 12+, ale trzeci tom już nie zdałby tego egzaminu, ponieważ, mimo, że napisany jest jak dla młodszych odbiorców, to zawiera sceny erotyczne, które też nie były zbyt interesujące, nie wprowadzając nic do aktualnego wątku.
Całą trylogię podsumowałabym takim mocnym 5/10, a tom trzeci był o dziwo najlepszy, choć zastraszająco tandetny.
Zawiodłam się. Miałam nadzieję na rozwiązanie wszystkich wątków, na pełne akcji momenty walki. Chciałam poznać więcej ze świata, w jakim żyją bohaterowie, a nic takiego nie dostałam.
Autorka w trzecim tomie aż za bardzo skupiła się na wątku miłosnym. Przez całą książkę mamy do czynienia z problemami na obszarze uczuciowym głównej bohaterki. Podchodziłam do tego sceptycznie....
2024-01-07
Pierwsza moja książka w 2024 i już taka dobra! Na początku nie mogłam się trochę wgryźć, ale później akcja mnie tak wciągnęła i dostawałam plot twist za plot twistem, że pochłonęłam całość od razu. Brakowało mi tylko nieco więcej informacji o samym procesie tworzenia Thunderheada (te wspominki na początku niektórych rozdziałów to było dla mnie za mało). Oprócz tego, trochę męczył mnie już wątek tonistów, ale to zrozumiałe, że był potrzebny do ukoronowania tej serii. Nie mogę się doczekać dodatku "Pokłosia".
Pierwsza moja książka w 2024 i już taka dobra! Na początku nie mogłam się trochę wgryźć, ale później akcja mnie tak wciągnęła i dostawałam plot twist za plot twistem, że pochłonęłam całość od razu. Brakowało mi tylko nieco więcej informacji o samym procesie tworzenia Thunderheada (te wspominki na początku niektórych rozdziałów to było dla mnie za mało). Oprócz tego, trochę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-11
Myślę, że nic już nie przebije pierwszego tomu Kosiarzy, ale i tak Thunderhead był genialny. Na szczęście nie mamy tutaj do czynienia z syndromem drugiego tomu. Nowe postacie jak Greyson Tolliver albo sam Thunderhead były świetnym posunięciem. Perspektywa tej sztucznej inteligencji intrygująco pokazała nam świat, jaki realnie możemy spotkać w przyszłości. Podsumowując, świetny tom i nie mogę się doczekać Żniwa.
Myślę, że nic już nie przebije pierwszego tomu Kosiarzy, ale i tak Thunderhead był genialny. Na szczęście nie mamy tutaj do czynienia z syndromem drugiego tomu. Nowe postacie jak Greyson Tolliver albo sam Thunderhead były świetnym posunięciem. Perspektywa tej sztucznej inteligencji intrygująco pokazała nam świat, jaki realnie możemy spotkać w przyszłości. Podsumowując,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-09
Świat, w którym każda osoba podlegająca partii Wielkiego Brata, to marionetka systemu. Orwell, w sposób intrygujący, ukazał, jak jednostka ma stosunkowo niewielkie znaczenie w obliczu masowego prania mózgów przez władzę. Nie podobał mi się jednak wątek romantyczny, chociaż rozumiem, że był on potrzebny dla pewnych wydarzeń. Czasami również za dużo było dla mnie nużących opisów politycznych, które ciągnęły się całymi stronami, nie dając czytelnikowi zbyt wiele. Zakończenie? Świetne, nie mogłabym sobie tego lepiej wyobrazić. Autor zastosował tutaj mistrzowskie rozegranie!
Świat, w którym każda osoba podlegająca partii Wielkiego Brata, to marionetka systemu. Orwell, w sposób intrygujący, ukazał, jak jednostka ma stosunkowo niewielkie znaczenie w obliczu masowego prania mózgów przez władzę. Nie podobał mi się jednak wątek romantyczny, chociaż rozumiem, że był on potrzebny dla pewnych wydarzeń. Czasami również za dużo było dla mnie nużących...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czytałam tą książkę 6 lat temu i wtedy zachwyciła mnie, więc postanowiłam zrobić re-read, żeby przeczytać kolejne tomy. Niestety, totalnie się zawiodłam. Wątek romantyczny kulejący, tak naprawdę powstał tak o. Po prostu się w sobie zakochali i w zasadzie to tyle, jeśli chodzi o ich historię miłosną. Tak samo zdolności Adama - też oczywiste i przewidywalne.
W całej książce po prostu mało się dzieje. Nie ma zbyt dużo akcji. Dodatkowo charakter głównej bohaterki irytuje nieco przez jej zwyczajną głupotę. Antyutopia przedstawiona jest tutaj tak ubogo, że szkoda gadać. Praktycznie nic nie wiemy o tym uniwersum, a oczekiwałam czegoś więcej.
Przeczytam drugi tom, żeby zobaczyć, czy jest równie mało ambitny. Ogólnie - nie podobało mi się, ale myślę, że dla młodszych dzieci w wieku 11-12 lat będzie przyjemna.
Czytałam tą książkę 6 lat temu i wtedy zachwyciła mnie, więc postanowiłam zrobić re-read, żeby przeczytać kolejne tomy. Niestety, totalnie się zawiodłam. Wątek romantyczny kulejący, tak naprawdę powstał tak o. Po prostu się w sobie zakochali i w zasadzie to tyle, jeśli chodzi o ich historię miłosną. Tak samo zdolności Adama - też oczywiste i przewidywalne.
więcej Pokaż mimo toW całej książce...