-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-02-11
2023-02-12
Język Schwab ujął mnie do tego stopnia, że delektowałam się każdym kolejnym zdaniem, kwieciście i poetycko przez nią ujętym. Specjalnie chciałam czytać LaRue jak najwolniej, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Podoba mi się też, że miłość została tutaj pokazana, jak najbardziej realnie, a nie kolorowo i bajecznie, jak to zwykle bywa. Postacie wykreowane świetnie jako prawdziwe jednostki o unikalnych charakterach. Polecam!
Język Schwab ujął mnie do tego stopnia, że delektowałam się każdym kolejnym zdaniem, kwieciście i poetycko przez nią ujętym. Specjalnie chciałam czytać LaRue jak najwolniej, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Podoba mi się też, że miłość została tutaj pokazana, jak najbardziej realnie, a nie kolorowo i bajecznie, jak to zwykle bywa. Postacie wykreowane świetnie jako...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-10
Nic oryginalnego. Wśród książek fantasy typu np. Czerwona królowa, ta książka nie wyróżnia się niczym nowym. Wszystko jest iście zbyt przewidywalne. Napięcie praktycznie w ogóle nie jest budowane. Bohaterzy są puści, bez krzty charakteru. Dodatkowo sam początek jest bardzo chaotyczny - wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie mamy czasu zaznajomić się z nowym światem i postaciami, nawet samą główną bohaterką, bo od razu wręcz przytłacza nas nadmiar akcji i szybkich kolejno zdarzeń.
Nic oryginalnego. Wśród książek fantasy typu np. Czerwona królowa, ta książka nie wyróżnia się niczym nowym. Wszystko jest iście zbyt przewidywalne. Napięcie praktycznie w ogóle nie jest budowane. Bohaterzy są puści, bez krzty charakteru. Dodatkowo sam początek jest bardzo chaotyczny - wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie mamy czasu zaznajomić się z nowym światem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-16
Głęboko się zawiodłam. Miałam nadzieję na drugą Wojnę światów, a dostałam coś zupełnie niespełniającego moich oczekiwań. Mimo kwiecistego języka Wellsa, ciężko było mi przez to przebrnąć. Wells tak przedstawia stwory w swojej powieści, jakby w opisach głównie skupiał się na tym, że to osoby czarnoskóre. Nie wiem, czy tylko mi ten rasizm rzucił się w oczy. Poza tym, mam wrażenie, że absolutnie nic się nie dzieje w tej książce - dosłownie cały czas brniemy przez jedno i to samo. Jedynie końcówka się czymś wyróżnia i trochę bardziej mnie zainteresowała, dlatego ocenę podciągnęłam z dwójki na trójkę. Nie polecam.
Głęboko się zawiodłam. Miałam nadzieję na drugą Wojnę światów, a dostałam coś zupełnie niespełniającego moich oczekiwań. Mimo kwiecistego języka Wellsa, ciężko było mi przez to przebrnąć. Wells tak przedstawia stwory w swojej powieści, jakby w opisach głównie skupiał się na tym, że to osoby czarnoskóre. Nie wiem, czy tylko mi ten rasizm rzucił się w oczy. Poza tym, mam...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-05
Bardzo przyjemny reportaż o wyzwaniach Shackletona i Worsleya na biegunie południowym. Autor naprawdę dobrze ukazuje pozytywne i negatywne strony tej wyprawy, jak i samych bohaterów bieguna. Niestety, uważam samego Worsleya za osobę jednak nieco samolubną. Mimo, że zapytał żony o pozwolenie na wyprawę, to nie zmienia to faktu, że zostawił żonę i dwójkę dzieci, żeby spełniać swoje marzenia. A sama Joanna nie mogła przecież zbytnio mu tego odmówić, bo w końcu go kochała. Rozumiem jego zapał, ale jednocześnie trudno mi było mu kibicować w obliczu jego decyzji odnośnie najbliższych.
Bardzo przyjemny reportaż o wyzwaniach Shackletona i Worsleya na biegunie południowym. Autor naprawdę dobrze ukazuje pozytywne i negatywne strony tej wyprawy, jak i samych bohaterów bieguna. Niestety, uważam samego Worsleya za osobę jednak nieco samolubną. Mimo, że zapytał żony o pozwolenie na wyprawę, to nie zmienia to faktu, że zostawił żonę i dwójkę dzieci, żeby spełniać...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-02
Wielkie rozczarowanie Murakami'm. Nie spodziewałam się, że Po zmierzchu to będzie, aż tak zła książka. Jest na pewno trudna i wszystko w niej wydaje się być jakąś metaforą życia doczesnego, ale jednocześnie absolutnie każdy wątek jest tak chaotyczny, że nie można tego zebrać w jedną całość. Jakby się tak zastanowić nad fabułą, to nie mam pojęcia, o czym jest ta książka, bo wydaje mi się, że o niczym. Jest straszliwie nudna i skłaniająca czytelniku do zamknięcia oczu. Na razie jedyna książka tego autora, której nie polecam.
Wielkie rozczarowanie Murakami'm. Nie spodziewałam się, że Po zmierzchu to będzie, aż tak zła książka. Jest na pewno trudna i wszystko w niej wydaje się być jakąś metaforą życia doczesnego, ale jednocześnie absolutnie każdy wątek jest tak chaotyczny, że nie można tego zebrać w jedną całość. Jakby się tak zastanowić nad fabułą, to nie mam pojęcia, o czym jest ta książka, bo...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-19
Po przeczytaniu "Moja przyjaciółka opętana" oczekiwałam czegoś równie błyskotliwego, fascynującego i wciągającego. Nie mogę odebrać tej książce, że przez nią popłynęłam i te pięć set stron naprawdę szybko mi zleciało, ale poza tym, nie jest to książka w moim guście. Abstrakcyjność niektórych wątków, które nawet nie wiem, w jaki sposób nazwać (może erotyczno-fantastyczne?), kojarzyła mi się bardzo z książką Kinga "To", której bardzo nie lubię. Pewne momenty tej powieści były dla mnie wręcz obrzydzające i musiałam ją na chwilę odkładać, żeby się pozbierać. Rozumiem, że w porównaniu do "Mojej przyjaciółki opętanej" miało to być coś bardziej "dla dorosłych" i faktycznie główna bohaterka jako gospodyni domowa, z dwójką dzieci na karku i średnim mężem to całkiem miłe urozmaicenie, ale te sceny +18? Naprawdę były one niepotrzebne, a zwłaszcza z nastolatką. Autor mógł to trochę inaczej ograć.
Po przeczytaniu "Moja przyjaciółka opętana" oczekiwałam czegoś równie błyskotliwego, fascynującego i wciągającego. Nie mogę odebrać tej książce, że przez nią popłynęłam i te pięć set stron naprawdę szybko mi zleciało, ale poza tym, nie jest to książka w moim guście. Abstrakcyjność niektórych wątków, które nawet nie wiem, w jaki sposób nazwać (może erotyczno-fantastyczne?),...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-13
Nie mogłam się oderwać, aż do ostatniej strony! Świetny thriller/kryminał na jeden wieczór, aby poczuć dreszczyk, niepokój i deszcz za oknem. Mimo, że myślałam, że jestem w stanie się domyślić zakończenia, to autorka tak mną zakręciła, że kiedy dowiedziałam się prawdy, aż mi szczęka opadła. Wszystko się ułożyło w idealną całość. Logicznie wszystko się zgadzało, każdy puzzel wskakiwał na swoje miejsce. No majstersztyk!
Nie mogłam się oderwać, aż do ostatniej strony! Świetny thriller/kryminał na jeden wieczór, aby poczuć dreszczyk, niepokój i deszcz za oknem. Mimo, że myślałam, że jestem w stanie się domyślić zakończenia, to autorka tak mną zakręciła, że kiedy dowiedziałam się prawdy, aż mi szczęka opadła. Wszystko się ułożyło w idealną całość. Logicznie wszystko się zgadzało, każdy puzzel...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-12
Rozumiem, że celem tej książki było faktycznie ukazanie niewinności naszego głównego bohatera, jednak raczej nie udało się to autorowi, przynajmniej ja w to nie uwierzyłam. Było wiele sprzeczności, które mnie irytowały podczas czytania, a dokładnie takich, które mocno świadczyły przeciwko naszemu oskarżonemu. Jego wcześniejsze rozmowy z innymi podejrzanymi, które były wplecione między poszczególnymi etapami sprawy sądowej, dawały mi w bardzo dużym stopniu do zrozumienia, że Steve jest winny i kłamie. Więc trochę nie rozumiem tego zabiegu. Brakuje mi tu logiki w tym wszystkim.
Rozumiem, że celem tej książki było faktycznie ukazanie niewinności naszego głównego bohatera, jednak raczej nie udało się to autorowi, przynajmniej ja w to nie uwierzyłam. Było wiele sprzeczności, które mnie irytowały podczas czytania, a dokładnie takich, które mocno świadczyły przeciwko naszemu oskarżonemu. Jego wcześniejsze rozmowy z innymi podejrzanymi, które były...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-05
Ta książka to jest chyba moje rozczarowanie roku. Chaotyczna niemiłosiernie, nie mogłam się połapać z wątkami różnych bohaterów, których wg mnie było za dużo. Ciągle przewijający się motyw rybołówstwa, patroszenia, czyszczenia ryb sprawiał, że umierałam w środku, czytając o tym w kółko i w kółko. A powtarzał się cały czas, ciągła rozmowa o łososiach. Czy o czymś jeszcze była ta książka? Wydaje mi się, że tylko o rybach. Miłości, poświęcenia, ocalenia, jak możemy zobaczyć na okładce, znajdziemy tu jak kot napłakał. Nie polecam, tylko się męczyłam.
Ta książka to jest chyba moje rozczarowanie roku. Chaotyczna niemiłosiernie, nie mogłam się połapać z wątkami różnych bohaterów, których wg mnie było za dużo. Ciągle przewijający się motyw rybołówstwa, patroszenia, czyszczenia ryb sprawiał, że umierałam w środku, czytając o tym w kółko i w kółko. A powtarzał się cały czas, ciągła rozmowa o łososiach. Czy o czymś jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-30
Złamałeś mi życie. Najpiękniejsze, a zarazem najbardziej okrutne zdanie. Ciężko się tak naprawdę wypowiedzieć o Lolicie. Powieść z pewnością piękna pod względem estetycznym i kwiecistości języka, która takim sposobem jednocześnie ukazuje brutalną historię wykorzystywania seksualnego i psychicznego. Jest to bardzo nietypowe połączenie, odziane bardzo barwnie, ale całość ma wciąż charakter obrzydliwy dla przeciętnego czytelnika. Niesamowite jest to, w jak piękny obraz Nabokov ukazał motyw najgorszy z możliwych.
Złamałeś mi życie. Najpiękniejsze, a zarazem najbardziej okrutne zdanie. Ciężko się tak naprawdę wypowiedzieć o Lolicie. Powieść z pewnością piękna pod względem estetycznym i kwiecistości języka, która takim sposobem jednocześnie ukazuje brutalną historię wykorzystywania seksualnego i psychicznego. Jest to bardzo nietypowe połączenie, odziane bardzo barwnie, ale całość ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-24
Spodziewałam się czegoś dobrego i to dostałam! Największe oczekiwania miałam, co do opowiadania "Szafa", a tak naprawdę najmniej mi się podobało. Chyba najbardziej urzekły mnie "Numery", ale "Deus Ex" też było świetne. Nie mogłam się opamiętać od zaznaczania przepięknych, kwiecistych wyborów językowych Tokarczuk. Żałuję jedynie, że przeczytałam wszystkie opowiadania na raz, a nie rozłożyłam ich sobie na raty, żeby się nimi delektować po trochu.
Spodziewałam się czegoś dobrego i to dostałam! Największe oczekiwania miałam, co do opowiadania "Szafa", a tak naprawdę najmniej mi się podobało. Chyba najbardziej urzekły mnie "Numery", ale "Deus Ex" też było świetne. Nie mogłam się opamiętać od zaznaczania przepięknych, kwiecistych wyborów językowych Tokarczuk. Żałuję jedynie, że przeczytałam wszystkie opowiadania na raz,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-24
Początek tej mangi bardzo mnie zniechęcił. Nie mogłam się wgryźć, za mało było akcji. Biorąc pod uwagę, że wcześniej oglądałam ekranizację filmową Death Note'a, to też wiedziałam, co się stanie na początku przynajmniej. Nuda to idealny tytuł dla pierwszego rozdziału, bo faktycznie jest bardzo nudny. Potem zrobiło się już całkiem intrygująco i zaczęłam mieć z czytania rozrywkę. Z pewnością złapie po kolejne tomy, ale nie wiem, czy w najbliższym czasie.
Początek tej mangi bardzo mnie zniechęcił. Nie mogłam się wgryźć, za mało było akcji. Biorąc pod uwagę, że wcześniej oglądałam ekranizację filmową Death Note'a, to też wiedziałam, co się stanie na początku przynajmniej. Nuda to idealny tytuł dla pierwszego rozdziału, bo faktycznie jest bardzo nudny. Potem zrobiło się już całkiem intrygująco i zaczęłam mieć z czytania...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-22
Z początku ciężko mi było wkręcić się w tą książkę i motały mi się postacie, kto jest kim, ale w przypadku Christie chyba zawsze tak mam. Później, jak zwykle, świetnie się bawiłam, próbując rozwiązać zagadkę i miło, że nie udało mi się zgadnąć, kto za wszystkim stoi. Genialny plot twist na sam koniec, w życiu bym o tym nie pomyślała. Jedyny minus daje za ostatni rozdział, podsumowanie tego zakończenia, bo jak dla mnie było już trochę naciągane i mało było w nim wyjaśnień. Poza tym, kolejna boska historia spod ręki mistrzyni kryminałów.
Z początku ciężko mi było wkręcić się w tą książkę i motały mi się postacie, kto jest kim, ale w przypadku Christie chyba zawsze tak mam. Później, jak zwykle, świetnie się bawiłam, próbując rozwiązać zagadkę i miło, że nie udało mi się zgadnąć, kto za wszystkim stoi. Genialny plot twist na sam koniec, w życiu bym o tym nie pomyślała. Jedyny minus daje za ostatni rozdział,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-19
Czuję się rozczarowana. Spodziewałam się dużo więcej po Schwab. Rozumiem, z czego mogą wynikać moje negatywne emocje. Najwidoczniej nie jestem fanką tej autorki w literaturze middle-grade. Mimo, że książka miała ponad 300 stron, to nie wyniosłam z niej prawie nic. Mam wrażenie, że nic się w niej nie działo za bardzo i też przez grafikę (swoją drogą, przepiękną) była skrócona jak przez pół, więc dla mnie to wszystko było jak opowiadanie, a nie opowieść. Fakt faktem, Miasto duchów ma swój niepokojący klimat, dlatego też ocena nie jest tak niska.
Czuję się rozczarowana. Spodziewałam się dużo więcej po Schwab. Rozumiem, z czego mogą wynikać moje negatywne emocje. Najwidoczniej nie jestem fanką tej autorki w literaturze middle-grade. Mimo, że książka miała ponad 300 stron, to nie wyniosłam z niej prawie nic. Mam wrażenie, że nic się w niej nie działo za bardzo i też przez grafikę (swoją drogą, przepiękną) była...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-12
Ta książka daje mi taki sam klimat jak Utonęła Therese Bohman. Podobieństwo widzę przede wszystkim w psychologicznej analizie głównej bohaterki, której myśli są dla czytelnika dosyć oryginalne i na pewno wiele osób mogłoby powiedzieć, że Ida przez takie postrzeganie świata jest złą osobą. Jednak dla niej samej to wszystko jest poprawne i to właśnie ona jest osobą cierpiącą w rodzinie. Zazdrość, manipulacja, lęk, samotność dotyka wiele ludzi, ale szczególnie te negatywne wartości są postrzegane jako coś ohydnego, mimo, że każdy ich doświadcza. Piękne opowiadanie, krótkie na jeden wieczór, dające do myślenia.
Ta książka daje mi taki sam klimat jak Utonęła Therese Bohman. Podobieństwo widzę przede wszystkim w psychologicznej analizie głównej bohaterki, której myśli są dla czytelnika dosyć oryginalne i na pewno wiele osób mogłoby powiedzieć, że Ida przez takie postrzeganie świata jest złą osobą. Jednak dla niej samej to wszystko jest poprawne i to właśnie ona jest osobą cierpiącą...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-11
Myślę, że nic już nie przebije pierwszego tomu Kosiarzy, ale i tak Thunderhead był genialny. Na szczęście nie mamy tutaj do czynienia z syndromem drugiego tomu. Nowe postacie jak Greyson Tolliver albo sam Thunderhead były świetnym posunięciem. Perspektywa tej sztucznej inteligencji intrygująco pokazała nam świat, jaki realnie możemy spotkać w przyszłości. Podsumowując, świetny tom i nie mogę się doczekać Żniwa.
Myślę, że nic już nie przebije pierwszego tomu Kosiarzy, ale i tak Thunderhead był genialny. Na szczęście nie mamy tutaj do czynienia z syndromem drugiego tomu. Nowe postacie jak Greyson Tolliver albo sam Thunderhead były świetnym posunięciem. Perspektywa tej sztucznej inteligencji intrygująco pokazała nam świat, jaki realnie możemy spotkać w przyszłości. Podsumowując,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-21
Jedna ze słabszych części serii niefortunnych zdarzeń. Niewiele nowego się z niej dowiedzieliśmy. Pojawiło się nawet więcej pytań niż odpowiedzi i żywię naprawdę dużą nadzieję, że wszystko wyjaśni się w ostatnim tomie Koniec końców lub w dodatku od Lemony Snicketa.
Jedna ze słabszych części serii niefortunnych zdarzeń. Niewiele nowego się z niej dowiedzieliśmy. Pojawiło się nawet więcej pytań niż odpowiedzi i żywię naprawdę dużą nadzieję, że wszystko wyjaśni się w ostatnim tomie Koniec końców lub w dodatku od Lemony Snicketa.
Pokaż mimo to2023-09-18
Głębokie rozczarowanie. Słyszałam, że Marina jest dobrą młodzieżówką, do której Zafon podszedł lekko i która jest świetną książką. Styl pisania faktycznie bardzo przypadł mi do gustu i dzięki temu będę kontynuować przygodę z tym autorem, ale sama fabuła tragicznie się ze mną wyminęła. Mam wrażenie, że dosłownie za chwilę zapomnę, o czym była ta historia. Sama historia przyjaźni i miłości mi się naprawdę podobała, ale jak dodano do tego realizm magiczny, to wszystko zepsuło. Może po prostu nie dla mnie jest taki motyw, a może zwyczajnie zawadzał w tej opowieści.
Głębokie rozczarowanie. Słyszałam, że Marina jest dobrą młodzieżówką, do której Zafon podszedł lekko i która jest świetną książką. Styl pisania faktycznie bardzo przypadł mi do gustu i dzięki temu będę kontynuować przygodę z tym autorem, ale sama fabuła tragicznie się ze mną wyminęła. Mam wrażenie, że dosłownie za chwilę zapomnę, o czym była ta historia. Sama historia...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-13
Cała książka to wielka średniawka. Początek był dla mnie jakoś źle skonstruowany i do tej pory nie rozumiem, na czym polegało nietaktowne zachowanie głównego bohatera do Liny. Mimo, że jest to później wyjaśnione, dla mnie jest po prostu niezbyt logiczne. Dalsza część historii była nawet całkiem fascynująca i się wciągnęłam. Mogę powiedzieć, że nawet dobrze się bawiłam, ale wszystko to, zepsuła końcówka i te niepotrzebne sceny erotyczne. W mojej opinii wystarczyłoby jedno takie zbliżenie, aby pokazać ich relację głębiej. Później kolejne sceny były dla mnie już tak nużące w swojej powtarzalności, że zwyczajnie chciałam odłożyć książkę. Dodatkowo na końcu motyw z ojcem Aarona? Kompletnie bez sensu wyciągnięty i za bardzo też niepociągnięty do przodu. Dobra rozrywka, ale nie całkiem odpowiadająca moim gustom.
Cała książka to wielka średniawka. Początek był dla mnie jakoś źle skonstruowany i do tej pory nie rozumiem, na czym polegało nietaktowne zachowanie głównego bohatera do Liny. Mimo, że jest to później wyjaśnione, dla mnie jest po prostu niezbyt logiczne. Dalsza część historii była nawet całkiem fascynująca i się wciągnęłam. Mogę powiedzieć, że nawet dobrze się bawiłam, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ten reatelling Kopciuszka byłby naprawdę dobrą rozrywką, gdyby nie wątek romantyczny. Zupełnie nielogiczny stan emocjonalny głównej bohaterki Sophii dobijał mnie od samego początku. Jej uczucia były bardzo źle przedstawione przez autorkę. Nie mogłam zrozumieć, jak tak szybko bohaterka przerzuciła się z Erin, którą tak bardzo kochała, że aż planowała ucieczkę z nią z miasta; na Constance, którą dopiero, co poznała. Było to dla mnie trochę zbyt wiele, patrząc na fakt, że książka opiera się w całości na wątku queerowym, który niestety nie był ani trochę dla mnie rzetelny.
Ten reatelling Kopciuszka byłby naprawdę dobrą rozrywką, gdyby nie wątek romantyczny. Zupełnie nielogiczny stan emocjonalny głównej bohaterki Sophii dobijał mnie od samego początku. Jej uczucia były bardzo źle przedstawione przez autorkę. Nie mogłam zrozumieć, jak tak szybko bohaterka przerzuciła się z Erin, którą tak bardzo kochała, że aż planowała ucieczkę z nią z miasta;...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to