-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-12-31
2018-01-21
Cenię sobie książkę Życie Zero Waste za porady praktyczne. Jak robić zakupy bez folii? Jak zrobić domowe tabletki do zmywarki? Czego używać zamiast podpasek? Jak ekologicznie myć zęby? Czym zastąpić środki czystości, które są zamknięte w plastikach? Jak zorganizować kompost w bloku? Myślę, że dla osoby początkującej takie rady są bezcenne.
Więcej na: http://medytacjenadksiazka.pl/zycie-zero-waste/
Cenię sobie książkę Życie Zero Waste za porady praktyczne. Jak robić zakupy bez folii? Jak zrobić domowe tabletki do zmywarki? Czego używać zamiast podpasek? Jak ekologicznie myć zęby? Czym zastąpić środki czystości, które są zamknięte w plastikach? Jak zorganizować kompost w bloku? Myślę, że dla osoby początkującej takie rady są bezcenne.
Więcej na:...
2018-01-16
2017-12-16
2017-10-30
W powieści zatonęłam niemal od pierwszych stron. Zaczęłam przed snem, z myślą „tylko 15 stron”, a odłożyłam ją nad ranem. Autorka wykreowała realistyczny świat, wiarygodnych bohaterów i przerażającą intrygę, która mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Albo każdej.
Więcej na:
http://medytacjenadksiazka.pl/widze-cie/
W powieści zatonęłam niemal od pierwszych stron. Zaczęłam przed snem, z myślą „tylko 15 stron”, a odłożyłam ją nad ranem. Autorka wykreowała realistyczny świat, wiarygodnych bohaterów i przerażającą intrygę, która mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Albo każdej.
Więcej na:
http://medytacjenadksiazka.pl/widze-cie/
2017-07-01
Niemal od razu się wciągnęłam w powieść. Znów otrzymałam lubiany przeze mnie styl autorki, sporo akcji oraz ciekawe postacie. Główna bohaterka była taka, jak powinna być – niby już dorosła, ale o życiu nie wie za dużo. Jest pyskata (no bo przecież ma dwadzieścia lat i pozjadała wszystkie rozumy), uparta, bezpośrednia, chce być traktowana poważnie, ale nie zawsze zachowuje się rozsądnie. Nudzi ją zwykłe życie i praca w księgarni. Chce inaczej żyć. Chce być Żniwiarzem. Jej rodzina jest w cieniu, prócz Feliksa. Twardy, czasem za ostry, przeżył więcej lat, niż cala jego rodzina, o życiu wie niejedno, ale za protagonistkę czuje się odpowiedzialny i jest w stanie zrobić wszystko, aby ona była bezpieczna. O Mateuszu też nie wiemy zbyt wiele. Nieśmiały chłopak przeżył wielką tragedię, o której pragnie zapomnieć.
http://medytacjenadksiazka.pl/ponowne-spotkanie-z-hendel/
Niemal od razu się wciągnęłam w powieść. Znów otrzymałam lubiany przeze mnie styl autorki, sporo akcji oraz ciekawe postacie. Główna bohaterka była taka, jak powinna być – niby już dorosła, ale o życiu nie wie za dużo. Jest pyskata (no bo przecież ma dwadzieścia lat i pozjadała wszystkie rozumy), uparta, bezpośrednia, chce być traktowana poważnie, ale nie zawsze zachowuje...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-27
Michael R. Fletcher stworzył świat brutalny, podły, pełen obrzydliwości. Mamy dość sugestywne sceny orgii w błocie, jedzenia ludzkiego mięsa, molestowania, pedofilii, czy sadomasochizmu. Trup ściele się gęsto, a autor nie szczędził nam nawet opisów defekacji. Ilość ohydztw jest tak duża, że nie sposób tego opisać. I przyznam się, że czasem skrzywiłam się z obrzydzeniem. Jednakże trzeba pamiętać jedno – tym światem rządzą osoby, które my zamykamy w zakładach psychiatrycznych. Ten świat musi taki być.
http://medytacjenadksiazka.pl/bez-odkupienia/
Michael R. Fletcher stworzył świat brutalny, podły, pełen obrzydliwości. Mamy dość sugestywne sceny orgii w błocie, jedzenia ludzkiego mięsa, molestowania, pedofilii, czy sadomasochizmu. Trup ściele się gęsto, a autor nie szczędził nam nawet opisów defekacji. Ilość ohydztw jest tak duża, że nie sposób tego opisać. I przyznam się, że czasem skrzywiłam się z obrzydzeniem....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-30
2017-10-24
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące żmudnej pracy. Jestem pełna podziwu dla wysiłku włożonego w to dzieło. Tutaj należy zaznaczyć, że dokumenty obozu zostały w większości spalone, jeśli nie wszystkie, więc autorka zmuszona była jeździć po świecie.
Zapraszam: http://medytacjenadksiazka.pl/kobiety-z-ravensbruck/
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-14
Tego absolutnie nie da się czytać. Język użyty w powieści jest nie tylko potoczny, ale naiwny. Czytanie mnie po prostu męczyło. Natężenie absurdu, idiotyzmów i obrzydliwości przekracza skalę dobrego smaku. Na jednej stronie znalazł się wywód dotyczący defekacji i masturbacji głównego bohatera. Takich stron jest więcej. Dotrwałam do pięćdziesiątej strony i powiedziałam sobie nie. Przeczytam jeszcze jedną, a popełnię samobójstwo. Tą książką właśnie.
Rzadko nie kończę powieści. Zazwyczaj przemęczam je do końca, ale tej nie mogłam. Poddałam się.
Tego absolutnie nie da się czytać. Język użyty w powieści jest nie tylko potoczny, ale naiwny. Czytanie mnie po prostu męczyło. Natężenie absurdu, idiotyzmów i obrzydliwości przekracza skalę dobrego smaku. Na jednej stronie znalazł się wywód dotyczący defekacji i masturbacji głównego bohatera. Takich stron jest więcej. Dotrwałam do pięćdziesiątej strony i powiedziałam sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-02
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Dmitrij Aleksiejewicz otrzymuje propozycję pracy nad dziennikiem wyprawy sprzed pół wieku spisanym po hiszpańsku. Wcześniej nie tłumaczył tego języka, ale niezapłacone rachunku pomogły w podjęciu ryzyka. Od pierwszego rozdziału historia wciąga głównego bohatera. Czy to zwykła ciekawość, czy coś więcej?
Więcej: http://medytacjenadksiazka.pl/czas-zmierzchu/
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-25
Wątkowi kryminalnemu nie mogę nic zarzucić. Jest poprowadzony idealnie, tak jak powinien. Trzeba pamiętać, że mamy tutaj dwie kobiety, z którymi nie chce rozmawiać policja, a one same nie znają za bardzo okolicy i ludzi. Także kobiety często się plączą albo dochodzą do absurdalnych wniosków.
Więcej: http://medytacjenadksiazka.pl/zwloki-powinny-byc-martwe/
Wątkowi kryminalnemu nie mogę nic zarzucić. Jest poprowadzony idealnie, tak jak powinien. Trzeba pamiętać, że mamy tutaj dwie kobiety, z którymi nie chce rozmawiać policja, a one same nie znają za bardzo okolicy i ludzi. Także kobiety często się plączą albo dochodzą do absurdalnych wniosków.
Więcej: http://medytacjenadksiazka.pl/zwloki-powinny-byc-martwe/
2017-09-27
Powiem szczerze, że książkę czytało się dość szybko. Trzy godziny zajęła mi lektura. Autor ma lekkie pióro i mimo wszystko, nie mogę powiedzieć, że się męczyłam z powieścią. Tutaj należy powiedzieć, że sama fabuła jest dość nierówna. Przez pierwszą połowę Marek snuje się i marudzi, jaki jest nieszczęśliwy (pewnie, gdybym lubiła tę postać, to by mnie choć trochę to obeszło), coś tam zaczęło się dziać, a same wydarzenia były z pozoru niepowiązanie ze sobą. Oczywiście znam gatunek i wiedziałam, że te puzzle zaczną zaraz się w końcu układać.
Więcej: medytacjenadksiazka.pl/najgorsze-dopiero-nadejdzie/
Powiem szczerze, że książkę czytało się dość szybko. Trzy godziny zajęła mi lektura. Autor ma lekkie pióro i mimo wszystko, nie mogę powiedzieć, że się męczyłam z powieścią. Tutaj należy powiedzieć, że sama fabuła jest dość nierówna. Przez pierwszą połowę Marek snuje się i marudzi, jaki jest nieszczęśliwy (pewnie, gdybym lubiła tę postać, to by mnie choć trochę to obeszło),...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-08
Autor z początku umiejętnie dawkował napięcie, ale po mniej więcej 3/4 książki, miałam wrażenie, że pomysł się skończył i pan Rybski chciał już dobrnąć do końca. Niby pojawiły się jakieś walki, zagrożenie, przeplatane dialogami, w których bohaterowie starają się wymyślić, jak uratować Wrocław, ale nie sprawiały one wrażenia spójnej fabuły. Bardziej to widziałam jako luźny splot wydarzeń.
Więcej na: http://medytacjenadksiazka.pl/warkot/
Autor z początku umiejętnie dawkował napięcie, ale po mniej więcej 3/4 książki, miałam wrażenie, że pomysł się skończył i pan Rybski chciał już dobrnąć do końca. Niby pojawiły się jakieś walki, zagrożenie, przeplatane dialogami, w których bohaterowie starają się wymyślić, jak uratować Wrocław, ale nie sprawiały one wrażenia spójnej fabuły. Bardziej to widziałam jako luźny...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-30
2017-08-01
Książkę czytało się dobrze, nie powiem. Może nie zauważyłam wybuchów niekontrolowanego śmiechu, ale parę sytuacji mnie rozbawiło. Autorka ma lekkie pióro, całą książkę można przeczytać w parę godzin. Podobały mi się tytuły rozdziałów oraz retrospekcje – wyszły bardzo naturalnie. Nie jest to nic ambitnego, taki poprawiacz nastroju, może nawet odmóżdżacz. Każdemu czasem jest potrzebna pozycja, przy której można wyłączyć myślenie i się zrelaksować.
http://chiyome.blogspot.com/2017/09/czy-zycie-po-zdradzenie-jest-trudne.html
Książkę czytało się dobrze, nie powiem. Może nie zauważyłam wybuchów niekontrolowanego śmiechu, ale parę sytuacji mnie rozbawiło. Autorka ma lekkie pióro, całą książkę można przeczytać w parę godzin. Podobały mi się tytuły rozdziałów oraz retrospekcje – wyszły bardzo naturalnie. Nie jest to nic ambitnego, taki poprawiacz nastroju, może nawet odmóżdżacz. Każdemu czasem jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-16
Najważniejszym dla mnie głosem, był ten dziecięcy. Bardzo często w dyskusji na temat rodzicielstwa wśród par jednopłciowych, pada argument mówiący o godzeniu w dobro dziecka w takim układzie, jego ewentualne „skrzywienie” w kierunku homoseksualizmu, krzywdzący brak żeńskich/ męskich wzorców, czy groźba prześladowań w szkole. Dzieci reagowały różnie, jednak większość wspierała rodziców w wyborach, choć dzieci zdawały sobie sprawę, że często to jest temat może nie tabu, ale nie z każdym można o tym rozmawiać.
http://chiyome.blogspot.com/2017/08/czym-jest-rodzina.html
Najważniejszym dla mnie głosem, był ten dziecięcy. Bardzo często w dyskusji na temat rodzicielstwa wśród par jednopłciowych, pada argument mówiący o godzeniu w dobro dziecka w takim układzie, jego ewentualne „skrzywienie” w kierunku homoseksualizmu, krzywdzący brak żeńskich/ męskich wzorców, czy groźba prześladowań w szkole. Dzieci reagowały różnie, jednak większość...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-29
W jednej z recenzji przeczytałam, że Ogrodnik to „bohater »czarno-biały« – zarówno pozytywny, jak i negatywny”, pierwsze co pomyślałam to – bzdura totalna, ten mężczyzna jest psychopatą, porywał, okaleczał, gwałcił i zabijał kobiety. Zrozumiałam to zdanie po przeczytaniu książki. Ogrodnik lubi piękno, w jego mniemaniu kocha te kobiety i robi to, co dla nich najlepsze, traktuje je jak księżniczki, dba, aby były piękne i zdrowe, spełnia ich zachcianki... Gdzieś z tyłu głowy była świadomość, że to przecież poparane, mówiąc kolokwialnie, ale nie sposób go nienawidzić, czuć złość, czy nawet odrazę.
http://chiyome.blogspot.com/2017/09/zatrzymac-piekno-na-duzej.html
W jednej z recenzji przeczytałam, że Ogrodnik to „bohater »czarno-biały« – zarówno pozytywny, jak i negatywny”, pierwsze co pomyślałam to – bzdura totalna, ten mężczyzna jest psychopatą, porywał, okaleczał, gwałcił i zabijał kobiety. Zrozumiałam to zdanie po przeczytaniu książki. Ogrodnik lubi piękno, w jego mniemaniu kocha te kobiety i robi to, co dla nich najlepsze,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-16
Książkę czytało się dobrze i szybko. Nie powiem, nawet parę razy parsknęłam śmiechem. Autorka dość często mnie zaskakiwała. Ciekawe ile jeszcze szalonych przygód siedzi jej w głowie i czeka na swoją kolej? Nie nudziłam się z powieścią, jest moim zdaniem idealnym poprawiaczem nastroju, czy umilaczem nudnego wieczoru. Powiem szczerze, że wciąga, ale nie tak, aby nie móc jej odłożyć.
http://chiyome.blogspot.com/2017/09/co-tam-u-emilii-przecinek.html
Książkę czytało się dobrze i szybko. Nie powiem, nawet parę razy parsknęłam śmiechem. Autorka dość często mnie zaskakiwała. Ciekawe ile jeszcze szalonych przygód siedzi jej w głowie i czeka na swoją kolej? Nie nudziłam się z powieścią, jest moim zdaniem idealnym poprawiaczem nastroju, czy umilaczem nudnego wieczoru. Powiem szczerze, że wciąga, ale nie tak, aby nie móc jej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pisałam już o postaciach, ale nie wspomniałam o ich totalnym spłyceniu. Ich motywacje, reakcje, odczucia i zachowania wydawały mi się nierealne. Oni przestali się zachowywać jak dorośli ludzie! Halo! Czy ja tu czytam o piętnastolatkach? I ten wątek miłosny. Może i się zanosiło na coś w poprzednim tomie, ale mam wrażenie, jakby ten wątek był przesadnie wyeksponowany i udramatyzowany.
http://medytacjenadksiazka.pl/zgromadzenie-cieni/
Pisałam już o postaciach, ale nie wspomniałam o ich totalnym spłyceniu. Ich motywacje, reakcje, odczucia i zachowania wydawały mi się nierealne. Oni przestali się zachowywać jak dorośli ludzie! Halo! Czy ja tu czytam o piętnastolatkach? I ten wątek miłosny. Może i się zanosiło na coś w poprzednim tomie, ale mam wrażenie, jakby ten wątek był przesadnie wyeksponowany i...
więcej Pokaż mimo to