-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2017-10-24
2014-02-07
Książek o obozach, gettach oraz łagrach przeczytałam wiele, ale tak książka była jedną z pierwszych. Przeczytałam wiele razy i zapewne jeszcze do niej wrócę.
Kim jest Stanisław Grzesiuk? Polakiem, patriota - nie na widzi najeźdźcy tak samo jak oni nie znosili nie-aryjczyków. Do tego jest inteligentny, cwany i dowcipny. Jego tupet i pewność siebie nie raz ocalił mu życie. Nie stronił od bójek, ale potrafił zrozumieć oraz pomóc słabszemu. I to właśnie uratowało mu życie. Ci, którym pomógł nie zapominali o tym i odwdzięczali się jeśli mogli.
Jest to historia jednego człowieka, który 5 lat był w piekle a jednak zachował człowieczeństwo i humor.
Książek o obozach, gettach oraz łagrach przeczytałam wiele, ale tak książka była jedną z pierwszych. Przeczytałam wiele razy i zapewne jeszcze do niej wrócę.
Kim jest Stanisław Grzesiuk? Polakiem, patriota - nie na widzi najeźdźcy tak samo jak oni nie znosili nie-aryjczyków. Do tego jest inteligentny, cwany i dowcipny. Jego tupet i pewność siebie nie raz ocalił mu życie....
2017-02-25
Nastawiałam się na coś z głębią, coś, co zmusi mnie do myślenia, coś, co dotknie mnie. Niestety „Anna i Pan Jaskółka” to przyjemne czytadełko dla młodszego czytelnika. Owszem, jest parę mądrych zdań, nie przeczę, ale to mi nie wystarczyło.
http://chiyome.blogspot.com/2017/02/historia-niezwykej-przyjazni.html
Nastawiałam się na coś z głębią, coś, co zmusi mnie do myślenia, coś, co dotknie mnie. Niestety „Anna i Pan Jaskółka” to przyjemne czytadełko dla młodszego czytelnika. Owszem, jest parę mądrych zdań, nie przeczę, ale to mi nie wystarczyło.
http://chiyome.blogspot.com/2017/02/historia-niezwykej-przyjazni.html
2016-11-28
Powieść polecam z czystym sumieniem. Historia, o której właśnie przeczytałam, nie jest prawdziwa. Ale mogłaby być. Jest to historia wielu dzieci, które urodziły się w złym miejscu i złym czasie. I to była ich cała wina. Te opowieści trzeba przeczytać, zapamiętać i wyciągnąć z nich lekcje.
Więcej na:
http://chiyome.blogspot.com/2016/11/strusia-i-pera-mieszance-kundle.html
Powieść polecam z czystym sumieniem. Historia, o której właśnie przeczytałam, nie jest prawdziwa. Ale mogłaby być. Jest to historia wielu dzieci, które urodziły się w złym miejscu i złym czasie. I to była ich cała wina. Te opowieści trzeba przeczytać, zapamiętać i wyciągnąć z nich lekcje.
Więcej na:
http://chiyome.blogspot.com/2016/11/strusia-i-pera-mieszance-kundle.html
2017-03-24
Uważam, że ta książka jest świetna. Piękna historia o przyjaźni nieznającej podziałów. Wojna jest domeną dorosłych przepełnionych strachem i nienawiścią. Dzieci nie znają okrucieństwa, dopóki same go nie doświadczą. Bruno, syn komendanta, wychowany w nazistowskiej propagandzie, nie potrafi zrozumieć nienawiści wobec innego człowieka. Bo mimo tłumaczeń ojca, że „to nie ludzie” chłopiec widzi w Szmulu dziecko, takie jak on.
zapraszam:
http://chiyome.blogspot.com/2017/03/dlaczego-dzielimy-swiat-na-nas-i-ich.html
Uważam, że ta książka jest świetna. Piękna historia o przyjaźni nieznającej podziałów. Wojna jest domeną dorosłych przepełnionych strachem i nienawiścią. Dzieci nie znają okrucieństwa, dopóki same go nie doświadczą. Bruno, syn komendanta, wychowany w nazistowskiej propagandzie, nie potrafi zrozumieć nienawiści wobec innego człowieka. Bo mimo tłumaczeń ojca, że „to nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-18
Z historii takich jak ta współczesne pokolenie może wyciągnąć lekcję. Mam nadzieję, że to zrobi. Nie wiem, czy jest to zasługa lekkiego pióra autorki, czy umiejętności tłumacza, ale książkę połknęłam. Ciężko mi było się od niej oderwać, choćby na chwilę.
Czytaj więcej:
http://chiyome.blogspot.com/2017/01/odrodzic-sie-z-popioow-dr-akiko-mikamo.html
Z historii takich jak ta współczesne pokolenie może wyciągnąć lekcję. Mam nadzieję, że to zrobi. Nie wiem, czy jest to zasługa lekkiego pióra autorki, czy umiejętności tłumacza, ale książkę połknęłam. Ciężko mi było się od niej oderwać, choćby na chwilę.
Czytaj więcej:
http://chiyome.blogspot.com/2017/01/odrodzic-sie-z-popioow-dr-akiko-mikamo.html
2014-02-05
Garść historii więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Opisują jak udało im się przeżyć i zachować człowieczeństwo w miejscu gdzie starano się im wszystko zabrać: tożsamość, imię, rodzinę i życie. Widzieli śmierć z głodu, od kul i wojskowych butów. Sami się wielokrotnie spotkali z wizją własnej śmierci. A jednak przeżyli aby opowiedzieć potomnym o bezinteresownej, bezsensownej i bezgranicznej nienawiści.
Nie rozumien i nigdy nie zrozumiem co kierowało tymi ludźmi. Wychowanie? Wpojone wartości? A gdzie rozum i oczy.
Jest to jedna z historii których nie da się ocenić, ale powinno się przeczytać aby nie powtarzać niektórych błędów. O tym każdy powinien wiedzieć, nie tylko o wojakach walczących o ojczyznę, ale i o ludziach walczących o życie.
Garść historii więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Opisują jak udało im się przeżyć i zachować człowieczeństwo w miejscu gdzie starano się im wszystko zabrać: tożsamość, imię, rodzinę i życie. Widzieli śmierć z głodu, od kul i wojskowych butów. Sami się wielokrotnie spotkali z wizją własnej śmierci. A jednak przeżyli aby opowiedzieć potomnym o bezinteresownej,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-09
Przejmująca historia wojny opowiedziana oczami dziecka. Z jakiegoś powodu dorośli uznali, że jest winne, że jest szczurem godnym potępienia, zarazą którą należy wyplenić. Warunki jej życia pogorszyły się z dnia na dzień. Nie rozumiała tego i przyjęła to ze spokojem. Potem musieli się wyprowadzić, ściskać się w getcie z innymi rodzinami w mieszkaniu. Ta dziewczynka nie miała dzieciństwa. Ona z braciszkiem musiała się nauczyć godzinami oczekiwać powrotu rodziców w ciasnych schowkach bez słowa i łkania. Ale dla niej liczyło się to, że jest z rodzicami. Udało jej sie uniknąć nawet wywózki dzieci z getta. Ale zbliżało się inne zagrożenie - likwidacja getta. Co oznaczało, że Żydzi zostaną wywiezieni do obozów albo zabici. Ojciec Krystyny z paroma innymi mężczyznami obmyślił ukrycie się w kanałach. Przez parę tygodni przygotowywali kryjówkę. Czy jest możliwym ukrycie się pod stopami wroga? Jak wpłynie to na życie Żydów?
Z historią już spotkałam się w książki "W kanałach Lwowa", tam była opisana z punktu widzenia polaka, który pomógł uciekinierów, tutaj widzimy tkwienie w kanałach oczami małego dziecka.
Lektura ciekawa i porywająca. Nie jest to książka obok której przechodzi się obojętnie.
Przejmująca historia wojny opowiedziana oczami dziecka. Z jakiegoś powodu dorośli uznali, że jest winne, że jest szczurem godnym potępienia, zarazą którą należy wyplenić. Warunki jej życia pogorszyły się z dnia na dzień. Nie rozumiała tego i przyjęła to ze spokojem. Potem musieli się wyprowadzić, ściskać się w getcie z innymi rodzinami w mieszkaniu. Ta dziewczynka nie miała...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-13
Roma Ligocka napisała książkę po obejrzeniu filmu "Lista Schindlera", w którym była scena z ukrywającą się śliczną dziewczynką w czerwonym płaszczyku. Z czarno-białym filmem intensywny kolor robił wrażenie. Roma sama miała taki płaszczyk. I była Żydówką. To oznaczyło, że popełniła niewybaczalne przestępstwo - urodziła się. I należało jej pokazać czym jest. Do niej te "delikatne" aluzje nie docierały. Nie rozumiała dlaczego musi wszystko oddać, dlaczego na obiad czasem jest tylko cebula. Buntowała się przeciwko niesprawiedliwości. Niestety bunt był skierowany przeciwko Rodzicom. Swoim rozumkiem pojąć nie mogła, że rodzice chcą tylko aby żyła.
Ale to nie ten okres jest najciekawszy. Najbardziej interesujące jest jej życie po wojnie. Rzadko kiedy autorzy piszą o tym co się stało z nimi po wojnie. A Ligocka opisała: zmagania z traumą, oswajaniem się z wolnością i wspomnieniami. Bieda i brak pracy. O ile zostali wyzwoleni to nie mieli pomocy znikąd. Nie byli sami. Tysiące jak nie miliony więźniów obozów oraz gett nie miało pojęcia co zrobić z wolnością. Większość rodziny i przyjaciół nie żyła, reszta była w takiej samej sytuacji. Do tego dochodzą koszmary i problemy zdrowotne.
Roma Ligocka napisała książkę po obejrzeniu filmu "Lista Schindlera", w którym była scena z ukrywającą się śliczną dziewczynką w czerwonym płaszczyku. Z czarno-białym filmem intensywny kolor robił wrażenie. Roma sama miała taki płaszczyk. I była Żydówką. To oznaczyło, że popełniła niewybaczalne przestępstwo - urodziła się. I należało jej pokazać czym jest. Do niej te...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-18
Książka jest zapisem wspomnień autora z łagru. Lubię czytać książki tego typu, więc skąd tak niska ocena?
Nie sposób zaprzeczyć cierpieniom autora. Nie można powiedzieć "to bzdury". Ten człowiek przeżył piekło i ja w to wierzę. Nie podoba mi się jedynie sposób w jaki przekazał.
Pierwszą wadą jest język. Nie znam rosyjskiego a nigdzie nie było tłumaczeń, przez co wielu sytuacji nie zrozumiałam. Drugie co mi nie pasowało to psychologiczna analiza współwięźniów. I ostatnia, najważniejsza rzecz - nie pisał o sobie zbyt wiele. Pisał o wszystkich ich historie, ale tak naprawdę nie wiem jak przeżył zderzenie się z obozową rzeczywistością, jak jego organizm reagował. Jak się zachowywał. Dopiero się dowiadujemy o osłabieniu jak rozpoczyna strajk głodowy.
Mi sposób przestawienia wspomnień niespecjalnie pasowała. Ale to nie znaczy, że książka jest kiepska. Nic nie może umniejszyć faktu, że łagry istniały i mnóstwo niewinnych ludzi straciło tam życie będąc okrzykniętym zdrajcami.
Książka jest zapisem wspomnień autora z łagru. Lubię czytać książki tego typu, więc skąd tak niska ocena?
Nie sposób zaprzeczyć cierpieniom autora. Nie można powiedzieć "to bzdury". Ten człowiek przeżył piekło i ja w to wierzę. Nie podoba mi się jedynie sposób w jaki przekazał.
Pierwszą wadą jest język. Nie znam rosyjskiego a nigdzie nie było tłumaczeń, przez co wielu...
2013-11-14
książka ta jest pozycją, którą ciężko ocenić. bo jak niby ocenić fabułę, którą pisało życie? i to nie jest kolejny pamiętnik narkomana, czy bezdomnego, który stał się miliarderem. to są wspomnienia człowieka, który przeżył piekło na ziemi, ponieważ ma inny nos, inne pochodzenie. jakiś wariat nazwał żydów chorobą na zdrowym niemieckim organizmie, trzeba ją wyleczyć. jak? gazem, terrorem, głodem i przemocą. oto cudowna szczepionka na żydów. powodów dla których Hitler nie znosił żydów słyszałam trzy. który jest prawdziwy?
ale to jeden człowiek. do tego nie do końca zdrowy na umyśle. ja się pytam skąd się wzięło to zezwierzęcenie wśród SS, Gestapo, czy nawet Ukraińców? kim jest człowiek, który bierze dziecko za nogi i rozbija mu głowę o mur? czy bierze dzieci z porodówki, pakuje w worek i wrzuca na wóz z trupami? czy człowiekiem można nazwać kogoś, kto zrzuca kalekę z balkonu bo nie może wstać? a co powiedzieć o człowieku strzelającym do odbywającego karę żyda, bo tak? czy to są ludzie? często "czynności" te są wykonywane bez złego grymasu. ot i jeszcze jeden obowiązek. czasem jak zabawa.
pomimo, że wspomnienia z gett i obozów okraszone są brutalnością, tym straszniejszą, że prawdziwą lubię je czytać. dlatego, ze zawsze płonie tam płomyczek nadziei. pomimo zła, śmierci i chorób są ludzie, którzy zyją normalnie: kochają, smieją się, grają, kochają. nie poddają się.
świat warszawy widzimy oczami właśnie takiego człowieka, nie raz otarł się o śmierć, wiecznie ukrywał się i uciekał zdany na innych - nie zawsze uczciwych ludzi. przeżył. jako jeden z niewielu przeżył aby opowiedzieć następnym pokoleniom o tym co się działo. o piekle na ziemi, które wyrządził człowiek drugiemu człowiekowi.
szkoda tylko, że Szpilmanowi nie udało się uratować Niemca. jednego z niewielu, który pomagał żydom bezinteresownie. wiedząc że czeka go śmierć za to. ten Niemiec wstydził się, za swój naród.
moim zdaniem literatura obowiązkowa. głownie dla tych, któzy nie wierzą w prześladowania żydów przez Rzeszę. a są tacy.
książka ta jest pozycją, którą ciężko ocenić. bo jak niby ocenić fabułę, którą pisało życie? i to nie jest kolejny pamiętnik narkomana, czy bezdomnego, który stał się miliarderem. to są wspomnienia człowieka, który przeżył piekło na ziemi, ponieważ ma inny nos, inne pochodzenie. jakiś wariat nazwał żydów chorobą na zdrowym niemieckim organizmie, trzeba ją wyleczyć. jak?...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-27
nie rodzimy się z nienawiścią. w żłobku nie dzielimy dzieci na lepsze i gorsze ze względu na urodzenie, majątek, czy urodę. noże ze względu na płeć. przecież Dziewczyny (siostry szczególnie) to Beznadziejne Przypadki.
Bruno też nie widział różnicy między Nim a Szmulem - więźniem obozu koncentracyjnego, Żydem.
obydwaj urodzili się dokładnie tego samego dnia. jednak między nimi była ogromna przepaść wymyślona przez dorosłych:
Bruno był synem szanowanego oficera SS, posiadał opiekunkę, służbę. był częścią idealnej niemieckiej rodziny.
Szmul był Żydem. nie-człowiekiem. tylko pluskwą którą należało zdeptać jak najboleśniej. aby robak zrozumiał jak bardzo niszczy III Rzeszę swoim istnieniem.
ale to wymyślili dorośli. konkretnie jeden dorosły - niski Furia z niedogolonym wąsem. Bruno nawet nie miał pojęcia jak trafnie Go określił.
Bruno był chłopcem, który chciał się bawić w odkrywcę a za największą krzywdę uznaje przeprowadzkę z wielkiego Domu w Berlinie na to pustkowie. Szmul jak już się dowiedział jak nienawidzi Go świat został wywieziony do obozu koncentracyjnego. musiał bardzo szybko dorosnąć wśród kul i śmierci.
Książka opowiada niezwykła historię dwóch "bliźniaków" którego losy napisał przypadek - bo czyż mamy wpływ na to gdzie się urodzimy?. urodzili się, dorastali w innych otoczeniach. ich losy się skrzyżowały przez przypadek. zaprzyjaźnili się tak jak moga się zaprzyjaźnić dzieci. historia nie mogła mieć innego zakończenia jak miała, jednak dla mnie ta historia jest promyczkiem w całej mojej kolekcji wojennych dzienników.
i lekcją. tylko czy każdy ją zrozumie?
nie rodzimy się z nienawiścią. w żłobku nie dzielimy dzieci na lepsze i gorsze ze względu na urodzenie, majątek, czy urodę. noże ze względu na płeć. przecież Dziewczyny (siostry szczególnie) to Beznadziejne Przypadki.
Bruno też nie widział różnicy między Nim a Szmulem - więźniem obozu koncentracyjnego, Żydem.
obydwaj urodzili się dokładnie tego samego dnia. jednak między...
2013-07-27
nie słucham, ale czytałam w wersji elekronicznej.
książka z elementami autobiograficznymi. może to właśnie czuł Autor w obozie? czytałam wiele książek, dzienników. prawdziwych przeżyć i fikcji. ale jeszcze nie sięgnęłam po coś tak wyrazistego.
Autor oddał całą brutalność obozu. pokazał jak musi zmienić się człowiek aby przetrwać. bohater wyzbył się wszelkich uczuć, współczucia. mówi, że nie lituje się nad skazanymi na śmierć. irytują go Ludzie. nawet zmarłe niemowlęta, umierających ludzi - jeszcze "zipiących" traktuje jak kawałek mięsa. wie że spłoną żywcem - rzuca ich na górę trupów. nie widzi w nich ludzi, ale okazję do zdobycia butów, perfum do skropienia może troszkę jedzenia.
ale czy można Go sądzić? czy mamy jakiekolwiek prawo? szczególnie gdy wiemy, ze litość tu wcale nie pomoże, okazanie słabości skończy się niechybnie śmiercią. może nie tylko jego. niemniej stał się tym czym chcieli naziści. kolejnym numerkiem - maszyną bez emocji, uczuć i osobowości.
ciekawa lektura. do krwi szczera. polecam każdemu zainteresowanemu okresem II wojny.
nie słucham, ale czytałam w wersji elekronicznej.
książka z elementami autobiograficznymi. może to właśnie czuł Autor w obozie? czytałam wiele książek, dzienników. prawdziwych przeżyć i fikcji. ale jeszcze nie sięgnęłam po coś tak wyrazistego.
Autor oddał całą brutalność obozu. pokazał jak musi zmienić się człowiek aby przetrwać. bohater wyzbył się wszelkich uczuć,...
2013-07-18
tym razem nie jest opowieść fikcyjna, ale relacja żywego człowieka, który przed 20 urodzinami widział więcej okrucieństwa niż nasze pokolenie przed całe życie (łącznie z przemocą w produkcjach filmowych).
na trzynaste urodziny dostał "prezent" - II wojnę światową. nagle jego dzieciństwo się skończyło - zabrano mu je. zabrano ze szkoły, posłano do pracy, zamknięto w getcie, wysłano do Oświęcimia... widział jak Rodzina szła na śmierć, pomagał przy selekcji więźniów, dokonał egzekucji jednego z nich na rozkaz władz obozu. czy można sądzić Go za to? absolutnie. próbując ocalić kogokolwiek nic by nie osiągnął. może poza swoją śmiercią...
zapłakał raz. jak zbierał rzeczy zostawione przez dzieci z sierocińca...
czasem słyszałam, że opowieści o obozach są podobne do siebie. uważam, że nie można tak myśleć. naziści robili wszystko aby więźniowie byli do siebie podobni - bez włosów, nazwisk, godności oraz praw. tylko kolejne numerki. nie mówiło się nawet o zabijaniu. była tylko "kwestia żydowska" którą należało rozwiązać. jednak każdy z tych Ludzi był inny. każdy widział co innego i przeżył to w inny sposób. losy powojenne są różne. na rozmaite sposoby radzili oni sobie z traumą.
śmieszą mnie zarzuty o "nadwrażliwości" żydów. czy ktokolwiek czytał relacje światków z gett, czy obozów? czytał suche fakty historyczne zawierające liczby?
mnie dziwi jednak - jak w takich warunkach można zachować człowieczeństwo, godność, zdrowe zmysły a czasem nawet pogodę ducha.
dla Ludzi Współczesnych jeszcze jedna rzecz dziwi - jak można wyjść z takiego piekła? ocaleć? nie ciałem a duchem. Sam Pivnik powiedział: "nie dla wszystkich skończyła się wojna". a czy dla niego to był koniec wojny? czy umie żyć na wolności, bez stresu, w spokoju?
tym razem nie jest opowieść fikcyjna, ale relacja żywego człowieka, który przed 20 urodzinami widział więcej okrucieństwa niż nasze pokolenie przed całe życie (łącznie z przemocą w produkcjach filmowych).
na trzynaste urodziny dostał "prezent" - II wojnę światową. nagle jego dzieciństwo się skończyło - zabrano mu je. zabrano ze szkoły, posłano do pracy, zamknięto w getcie,...
2013-07-17
kolejna fikcyjna historia. zawierająca jesdnak wiele faktów oraz postaci realnie wtedy żyjących.
i kolejna historia mogąca zdarzyć się na prawdę. wojenne i powojenne losy młodego, bo parodniowego żydowskiego małżeństwa, rozdzielonego przez: wojnę i miłość do Rodziny. oboje otrzymali informacje o śmierci Współmałżonka. oczywiście nieprawdziwej, tylko nie wiedzieli o tym. to jest całkiem możliwe. w Europie toczy się wojna. jest chaos, napływają sprzeczne informacje, który Czerwony Krzyż musi segregować nie mogąc w żaden sposób zweryfikować.
Lenka traci Dziecko, dowiaduje się o śmierci Męża, trafia do obozu w Terezince. wojna zabija w niej blask piękna i młodość. czuje się staro. przy życiu trzyma jej tylko pasja, którą może realizować w obozie - malarstwo i szkic. maluje dla III Rzeszy - pocztówki i plany rozbudowy obozu. nie jest to szczyt marzeń, ale podtrzymuje cienką nić życia. "po godzinach" pomaga Dzieciom - wykrada przybory malarskie, pomaga wystawić sztukę...
Josef wyjeżdża za granicę z Rodzicami, uciekając przed nadciągającym Holokaustem. ma potrzebne dokumenty aby wywieźć Małżonkę, ale nie udało mu się pomóc Jej Rodzicom. akceptuje upór żony i wyjeżdża sam. w podróży traci resztkę Rodziny. o Lence nie ma żadnych wiadomości. listy trafiają nieotwarte. 6 lat później dowiaduje się, że umarła w Auschwitz z Rodziną.
Oboje po wojnie układają sobie życie w stanach u boku Małżonków. mają Dzieci. jednak nocami tęsknią za sobą i Rodziną, którą stracili...
cała historia jest wielce prawdopodobna, jestem w stanie uwierzyć, że wiele małżeństw zostało rozdzielonych przez wojnę, tak samo jak Rodzin. wielu z nich spotkało po latach swoje Rodzeństwo, Przyjaciół, Rodzinę. wielu odnalazło groby nad którymi można było się pomodlić, wielu uzyskało pewność - Ich Najbliżsi zginęli. to lepsze niż niepewność.
Lenka i Josef się odnaleźli na ślubie swoich bliskich. ich dalsze życie możmy sobie wyobrazić. widzimy tylko mieszankę zdziwienia, radości i niepewności malujące się na ich twarzach.
podczas czytania książki (elektronicznej w moim przypadku) łzy napływały mi do oczy. a nie jestem Kobietą płaczliwą. na końcu pojawiła się refleksja o zyciu i miłości. kto wie co będzie jutro, za rok, dziesięć lat...?
kolejna fikcyjna historia. zawierająca jesdnak wiele faktów oraz postaci realnie wtedy żyjących.
i kolejna historia mogąca zdarzyć się na prawdę. wojenne i powojenne losy młodego, bo parodniowego żydowskiego małżeństwa, rozdzielonego przez: wojnę i miłość do Rodziny. oboje otrzymali informacje o śmierci Współmałżonka. oczywiście nieprawdziwej, tylko nie wiedzieli o tym. to...
2013-07-15
ile może zmienić jedna fotografia? dla Bohaterki jest początkiem podróży do przeszłości, korzeni swojej Rodziny. startem do poznania bolesnej historii. czy Żydówka ma prawo nie wiedzieć o holokauście? czy powinna widzieć jak dorastali jej Rodzice? może się odciąć od historii? czy jej obowiązkiem jest ta wędrówka?
ile może zmienić jedna fotografia? dla Bohaterki jest początkiem podróży do przeszłości, korzeni swojej Rodziny. startem do poznania bolesnej historii. czy Żydówka ma prawo nie wiedzieć o holokauście? czy powinna widzieć jak dorastali jej Rodzice? może się odciąć od historii? czy jej obowiązkiem jest ta wędrówka?
Pokaż mimo to2013-07-15
Lalki z getta to fikcyjna opowieść, ale nie znaczy to, że nie mogła się wydarzyć. albo nie wydarzyła. może jest zapomniana podobna historia?
historia chwyta za serce, pokazuje że można zachować Człowieczeństwo w getcie. widzimy słońce tam, gdzie niszczy się człowieka wszystkimi dostępnymi metodami. jak można zachować pogodę ducha tam, gdzie Ludzie umierają z głodu, braku leków, czy rozrywki? widząc okrutną rzeczywistość warszawskiego getta ciężko wyobrazić sobie teatr pacynek.
to właśnie lalki pozwoliły zobaczyć Niemieckiemu Żołnierzowi w Nastoletnim Żydzie dziecko, człowieka, sztukmistrza. to dzięki nim Niemiec zrozumiał co robi. dzięki nim Umierające Dzieci uśmiechnęły się, zapomniały o głodzie i bólu. lalki podniosły na duchu Powstańców, czy jeńców wojennych w łagrze.
dzięki tej książce uczymy się, że zawsze jest coś co możemy zrobić dla innych. że nie ma sytuacji beznadziejnych.
człowiekowi mogą zabrać wszystko: odzienie, godność, żywność, Rodzinę, wolność, rozrywki. ale człowieczeństwa nikt nie odbierze. sami możemy je odrzucić. ale czy wtedy zostaniemy Ludźmi?
Lalki z getta to fikcyjna opowieść, ale nie znaczy to, że nie mogła się wydarzyć. albo nie wydarzyła. może jest zapomniana podobna historia?
historia chwyta za serce, pokazuje że można zachować Człowieczeństwo w getcie. widzimy słońce tam, gdzie niszczy się człowieka wszystkimi dostępnymi metodami. jak można zachować pogodę ducha tam, gdzie Ludzie umierają z głodu, braku...
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące żmudnej pracy. Jestem pełna podziwu dla wysiłku włożonego w to dzieło. Tutaj należy zaznaczyć, że dokumenty obozu zostały w większości spalone, jeśli nie wszystkie, więc autorka zmuszona była jeździć po świecie.
Zapraszam: http://medytacjenadksiazka.pl/kobiety-z-ravensbruck/
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące...
więcej Pokaż mimo to