-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-12-31
2018-01-31
Pierwsza część Sagi Księżycowej czytało się dość szybko i sprawnie, mimo wad na które wskazałam. Podczas lektury nie przeszkadzały mi one aż tak bardzo. Czynność zajęła mi niecałe trzy godziny i ciężko było mi się oderwać. Był to pięknie spędzony czas i mam ochotę na więcej. Gorąco polecam.
http://medytacjenadksiazka.pl/cinder/
Pierwsza część Sagi Księżycowej czytało się dość szybko i sprawnie, mimo wad na które wskazałam. Podczas lektury nie przeszkadzały mi one aż tak bardzo. Czynność zajęła mi niecałe trzy godziny i ciężko było mi się oderwać. Był to pięknie spędzony czas i mam ochotę na więcej. Gorąco polecam.
http://medytacjenadksiazka.pl/cinder/
2018-01-21
Cenię sobie książkę Życie Zero Waste za porady praktyczne. Jak robić zakupy bez folii? Jak zrobić domowe tabletki do zmywarki? Czego używać zamiast podpasek? Jak ekologicznie myć zęby? Czym zastąpić środki czystości, które są zamknięte w plastikach? Jak zorganizować kompost w bloku? Myślę, że dla osoby początkującej takie rady są bezcenne.
Więcej na: http://medytacjenadksiazka.pl/zycie-zero-waste/
Cenię sobie książkę Życie Zero Waste za porady praktyczne. Jak robić zakupy bez folii? Jak zrobić domowe tabletki do zmywarki? Czego używać zamiast podpasek? Jak ekologicznie myć zęby? Czym zastąpić środki czystości, które są zamknięte w plastikach? Jak zorganizować kompost w bloku? Myślę, że dla osoby początkującej takie rady są bezcenne.
Więcej na:...
2017-12-27
Wątek istnienia różnych wymiarów, czy rzeczywistości w jednym czasie i jednym miejscu jest dość często wykorzystywanym tematem, ale jeszcze nieoklepanym. Wprawdzie częściej się spotkałam z nim w książkach, komiksach i filmach SF, niż fantasy, ale autorka świetnie połączyła motyw magii z tym. Genialne pokazanie zależności między światami i samej koncepcji wieloświatów.
Więcej na:
http://medytacjenadksiazka.pl
Wątek istnienia różnych wymiarów, czy rzeczywistości w jednym czasie i jednym miejscu jest dość często wykorzystywanym tematem, ale jeszcze nieoklepanym. Wprawdzie częściej się spotkałam z nim w książkach, komiksach i filmach SF, niż fantasy, ale autorka świetnie połączyła motyw magii z tym. Genialne pokazanie zależności między światami i samej koncepcji...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-30
W powieści zatonęłam niemal od pierwszych stron. Zaczęłam przed snem, z myślą „tylko 15 stron”, a odłożyłam ją nad ranem. Autorka wykreowała realistyczny świat, wiarygodnych bohaterów i przerażającą intrygę, która mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Albo każdej.
Więcej na:
http://medytacjenadksiazka.pl/widze-cie/
W powieści zatonęłam niemal od pierwszych stron. Zaczęłam przed snem, z myślą „tylko 15 stron”, a odłożyłam ją nad ranem. Autorka wykreowała realistyczny świat, wiarygodnych bohaterów i przerażającą intrygę, która mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Albo każdej.
Więcej na:
http://medytacjenadksiazka.pl/widze-cie/
2017-07-01
Niemal od razu się wciągnęłam w powieść. Znów otrzymałam lubiany przeze mnie styl autorki, sporo akcji oraz ciekawe postacie. Główna bohaterka była taka, jak powinna być – niby już dorosła, ale o życiu nie wie za dużo. Jest pyskata (no bo przecież ma dwadzieścia lat i pozjadała wszystkie rozumy), uparta, bezpośrednia, chce być traktowana poważnie, ale nie zawsze zachowuje się rozsądnie. Nudzi ją zwykłe życie i praca w księgarni. Chce inaczej żyć. Chce być Żniwiarzem. Jej rodzina jest w cieniu, prócz Feliksa. Twardy, czasem za ostry, przeżył więcej lat, niż cala jego rodzina, o życiu wie niejedno, ale za protagonistkę czuje się odpowiedzialny i jest w stanie zrobić wszystko, aby ona była bezpieczna. O Mateuszu też nie wiemy zbyt wiele. Nieśmiały chłopak przeżył wielką tragedię, o której pragnie zapomnieć.
http://medytacjenadksiazka.pl/ponowne-spotkanie-z-hendel/
Niemal od razu się wciągnęłam w powieść. Znów otrzymałam lubiany przeze mnie styl autorki, sporo akcji oraz ciekawe postacie. Główna bohaterka była taka, jak powinna być – niby już dorosła, ale o życiu nie wie za dużo. Jest pyskata (no bo przecież ma dwadzieścia lat i pozjadała wszystkie rozumy), uparta, bezpośrednia, chce być traktowana poważnie, ale nie zawsze zachowuje...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-27
Michael R. Fletcher stworzył świat brutalny, podły, pełen obrzydliwości. Mamy dość sugestywne sceny orgii w błocie, jedzenia ludzkiego mięsa, molestowania, pedofilii, czy sadomasochizmu. Trup ściele się gęsto, a autor nie szczędził nam nawet opisów defekacji. Ilość ohydztw jest tak duża, że nie sposób tego opisać. I przyznam się, że czasem skrzywiłam się z obrzydzeniem. Jednakże trzeba pamiętać jedno – tym światem rządzą osoby, które my zamykamy w zakładach psychiatrycznych. Ten świat musi taki być.
http://medytacjenadksiazka.pl/bez-odkupienia/
Michael R. Fletcher stworzył świat brutalny, podły, pełen obrzydliwości. Mamy dość sugestywne sceny orgii w błocie, jedzenia ludzkiego mięsa, molestowania, pedofilii, czy sadomasochizmu. Trup ściele się gęsto, a autor nie szczędził nam nawet opisów defekacji. Ilość ohydztw jest tak duża, że nie sposób tego opisać. I przyznam się, że czasem skrzywiłam się z obrzydzeniem....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-30
2017-10-03
Naprawdę. Znów otrzymałam świetny humor, dość dobrze napisane postacie i to, na co czekałam od pierwszej kartki, choć zdaję sobie, że to jeszcze nie do końca upragnione „to”. Wiem, że pisze troszkę mgliście i enigmatycznie, ale nie chcę tutaj zdradzać fabuły. Na koniec powiem tylko, że czekam na następną część z niecierpliwością. I na książkę o Kasi.
Więcej na: http://medytacjenadksiazka.pl/malzenstwo-z-odzysku/
Naprawdę. Znów otrzymałam świetny humor, dość dobrze napisane postacie i to, na co czekałam od pierwszej kartki, choć zdaję sobie, że to jeszcze nie do końca upragnione „to”. Wiem, że pisze troszkę mgliście i enigmatycznie, ale nie chcę tutaj zdradzać fabuły. Na koniec powiem tylko, że czekam na następną część z niecierpliwością. I na książkę o Kasi.
Więcej na:...
2017-10-24
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące żmudnej pracy. Jestem pełna podziwu dla wysiłku włożonego w to dzieło. Tutaj należy zaznaczyć, że dokumenty obozu zostały w większości spalone, jeśli nie wszystkie, więc autorka zmuszona była jeździć po świecie.
Zapraszam: http://medytacjenadksiazka.pl/kobiety-z-ravensbruck/
Trzeba przyznać, że autorka wykonała niewyobrażalnie ciężką pracę. Książka ma około 900 stron i jest dość spora. Sama bibliografia zajmuje dziesięć stron, a skorowidz nazwisk aż 13! Autorka musiała rozmawiać z ogromną liczbą osób i odwiedzić sporo miejsc. Już nie mówię o przeczytanych publikacjach, listach, pamiętnikach czy zapisach zeznań świadków. To musiały być miesiące...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-02
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Dmitrij Aleksiejewicz otrzymuje propozycję pracy nad dziennikiem wyprawy sprzed pół wieku spisanym po hiszpańsku. Wcześniej nie tłumaczył tego języka, ale niezapłacone rachunku pomogły w podjęciu ryzyka. Od pierwszego rozdziału historia wciąga głównego bohatera. Czy to zwykła ciekawość, czy coś więcej?
Więcej: http://medytacjenadksiazka.pl/czas-zmierzchu/
Powieść zaczyna się dość zwyczajnie. Tłumacz mieszkający w Moskwie prowadzi niezbyt interesujący żywot. Rozwodnik, nie ma przyjaciół ani rodziny, mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci, nie interesuje się niczym szczególnym, tłumaczy zazwyczaj nudne umowy i instrukcje obsługi, zarabia niedużo, ale starcza mu na życie, jakie prowadzi. Wszystko zmienia się pewnego dnia....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-08
Autor z początku umiejętnie dawkował napięcie, ale po mniej więcej 3/4 książki, miałam wrażenie, że pomysł się skończył i pan Rybski chciał już dobrnąć do końca. Niby pojawiły się jakieś walki, zagrożenie, przeplatane dialogami, w których bohaterowie starają się wymyślić, jak uratować Wrocław, ale nie sprawiały one wrażenia spójnej fabuły. Bardziej to widziałam jako luźny splot wydarzeń.
Więcej na: http://medytacjenadksiazka.pl/warkot/
Autor z początku umiejętnie dawkował napięcie, ale po mniej więcej 3/4 książki, miałam wrażenie, że pomysł się skończył i pan Rybski chciał już dobrnąć do końca. Niby pojawiły się jakieś walki, zagrożenie, przeplatane dialogami, w których bohaterowie starają się wymyślić, jak uratować Wrocław, ale nie sprawiały one wrażenia spójnej fabuły. Bardziej to widziałam jako luźny...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-30
2017-06-16
Uwielbiam każdą postać w tej książce. Są niezwykle różne. Każda z nich została napisana z niezwykłą starannością. Co więcej, można obserwować, jak oni wszyscy się zmieniają pod wpływem upływającego czasu, wydarzeń, które miały miejsce. Czytelnik także widzi, jak wiele zmieniła Ania w życiu mieszkańców miasteczka i ile on sama się nauczyła. Niestety, prócz Mateusza, żadna postać męska (i chłopięca) nie jest dostatecznie dobrze napisana. Gilbert nie ma zbyt wiele do powiedzenia, prócz uganiania się za koleżanką. Troszkę szkoda. Kocham także samo Avonlea. Autorka miała niezwykły dar przekazywania swoich myśli na papier. Wszystko wydaje się na wyciągnięcie ręki, namacalne.
Ale prawdą jest to, że czytając tę książkę jako osoba dorosła, widzę więcej niż wtedy, gdy byłam dzieckiem w wieku głównej bohaterki. Na niektóre sprawy patrzę inaczej. Dostrzegłam, jak smutną musiała mieć dziewczynka historię, jak złe miała dzieciństwo, w jak trudnym czasie dla sieroty się urodziła. Jak wiele w życiu niesprawiedliwości spotykało ją, tylko dlatego, że nie miała rodziców. Te losy zostały opisane w „Drodze do Zielonego Wzgórza” przez Budge Wilson. Jestem ciekawa, czy ta książka jest smutna.
http://chiyome.blogspot.com/2017/08/sentymentalny-powrot-do-lat-modzienczych.html
Uwielbiam każdą postać w tej książce. Są niezwykle różne. Każda z nich została napisana z niezwykłą starannością. Co więcej, można obserwować, jak oni wszyscy się zmieniają pod wpływem upływającego czasu, wydarzeń, które miały miejsce. Czytelnik także widzi, jak wiele zmieniła Ania w życiu mieszkańców miasteczka i ile on sama się nauczyła. Niestety, prócz Mateusza, żadna...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pisałam już o postaciach, ale nie wspomniałam o ich totalnym spłyceniu. Ich motywacje, reakcje, odczucia i zachowania wydawały mi się nierealne. Oni przestali się zachowywać jak dorośli ludzie! Halo! Czy ja tu czytam o piętnastolatkach? I ten wątek miłosny. Może i się zanosiło na coś w poprzednim tomie, ale mam wrażenie, jakby ten wątek był przesadnie wyeksponowany i udramatyzowany.
http://medytacjenadksiazka.pl/zgromadzenie-cieni/
Pisałam już o postaciach, ale nie wspomniałam o ich totalnym spłyceniu. Ich motywacje, reakcje, odczucia i zachowania wydawały mi się nierealne. Oni przestali się zachowywać jak dorośli ludzie! Halo! Czy ja tu czytam o piętnastolatkach? I ten wątek miłosny. Może i się zanosiło na coś w poprzednim tomie, ale mam wrażenie, jakby ten wątek był przesadnie wyeksponowany i...
więcej Pokaż mimo to