Graeme Simsion

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak wyglądałoby poszukiwanie miłości przez kogoś, kto podchodzi do życia z analityczną precyzją naukowca? "Projekt Rosie" Graema Simsiona to powieść, która wciągnęła mnie od pierwszych stron, bawiąc i wzruszając jednocześnie. Główny bohater, Don Tillman, od razu przypomina postać Sheldon Cooper z sitcomu "Teorii wielkiego podrywu" – jest genialnym naukowcem, który ma trudności z rozumieniem emocji i interakcji społecznych, co sugeruje, że może mieć zespół Aspergera. Don, podobnie jak Sheldon, podchodzi do życia i miłości z logiczną precyzją przez co z urokliwą determinacją próbuje znaleźć swoją "idealną" żonę. Tworzy skomplikowany kwestionariusz, który ma pomóc mu wyeliminować nieodpowiednie kandydatki, ale jego plany zostają wywrócone do góry nogami, gdy poznaje Rosie – kobietę totalnie różną od jego idealnego wzorca. Rosie jest spontaniczna, pełna życia i choć zupełnie nie pasuje do Donowego "projektu żony" to wprowadza go w świat pełen emocji i nieoczekiwanych przygód. Całkowicie zakochałam się w tej historii! Jeśli kochacie "Teorię wielkiego podrywu" i postać Sheldona, to "Projekt Rosie" z pewnością Was rozbawi i wzruszy. Inteligentny humor, niebanalni bohaterowie i urocza opowieść o tym, jak życie nie zawsze idzie zgodnie z planem. Bo miłość i przyjaźń mogą przyjść do nas w najbardziej nieoczekiwany sposób. Ta powieść to nie tylko zabawna komedia romantyczna, ale także historia o akceptacji siebie i innych.