Heinrich Harrer znany był jako austriacki alpinista, himalaista, i nauczyciel Dalajlamy XIV. Z wykształcenia był geografem. Największym sukcesem wspinaczkowym Harrera było pierwsze przejście w dniach od 21 do 24 lipca 1938 roku północnej ściany Eigeru, wraz z Andreasem Heckmairem, Fritzem Kasparkiem i Ludwigiem Vörgiem. Wydarzenie to opisał potem w książce Biały Pająk.
W 1939 brał udział w niemieckiej wyprawie na Nanga Parbat. W momencie wybuchu II wojny światowej został zatrzymany przez wojska brytyjskie i osadzony w obozie na terenie Indii. Uciekł z niego w kwietniu 1944, w styczniu 1946 dotarł do stolicy Tybetu – Lhasy, gdzie przebywał do 1952 będąc w tym czasie nauczycielem Dalajlamy XIV. Po powrocie do Austrii brał udział w wielu ekspedycjach naukowych i geograficznych na całym świecie.
Ta książka to prawdopodobnie ostatnie świadectwo jak wyglądał Tybet przez inwazją Chin w 1953 roku. Autor opisuje swoją wędrówkę przez ten kraj, ludzi, ich obyczaje, wierzenia, styl życia. Robi to z bardzo dużą tolerancją dla Tybetańczyków, nie ma tu jakiegoś zdziwienia innością, czy potępienia, co często cechowało dawniej białego człowieka w konfrontacji z innymi narodami. Jest zaciekawienie, akceptacja, a w końcu zachwyt i żal, że trzeba było ten kraj opuścić. To typowa książka podróżnicza, a nie autobiografia. Widać, że autor napisał tę książkę również z myślą o walce o wolność Tybetu. Zdarzenia będące treścią filmu stanowią jedynie ułamek tej publikacji.
Bardzo ciekawa pozycja. Coś pomiędzy pamiętnikiem a reportażem. Opowieść osobista, ale nie intymna, pełna pięknych widoków, ciekawych przygód i dokładnych obserwacji życia codziennego w Tybecie. Bardzo dużo dowiedziałam się (a nie wiedziałam prawie nic o tym kraju),przy czym nie zmęczyła mnie lektura, gdyż wiadomości podane są w sposób przystępny, a czasem nawet humorystyczny.