-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2020-11-01
2017-11-01
Książka bardzo przeciętna. Brakowało mi na końcu takiego wielkiego WOW. Nie jest to typowy kryminał co bardzo mnie rozczarowało. Spodziewam się dynamicznej i przemyślanej akcji a odniosłam wrażenie, że akcja jest ciągnięta na siłę jakby autorka nie miała pomysłu na tę książkę. I, naprawdę nie rozumiem związku tytułu książki z fabułą.
Książka bardzo przeciętna. Brakowało mi na końcu takiego wielkiego WOW. Nie jest to typowy kryminał co bardzo mnie rozczarowało. Spodziewam się dynamicznej i przemyślanej akcji a odniosłam wrażenie, że akcja jest ciągnięta na siłę jakby autorka nie miała pomysłu na tę książkę. I, naprawdę nie rozumiem związku tytułu książki z fabułą.
Pokaż mimo to2017-11-01
Ta książka namieszała mi w głowie. Fabuła jest tak pogmatwana, że pod koniec książki nie miałam pojęcia co się tak naprawdę wydarzyło i która z dziewczynek umarła. Książka ta ma ciężki klimat, który mnie bardzo mocno przytłoczył. Jestem zdania, że autor ułożył zbyt skomplikowaną fabułę w której się pogubiłam.
Ta książka namieszała mi w głowie. Fabuła jest tak pogmatwana, że pod koniec książki nie miałam pojęcia co się tak naprawdę wydarzyło i która z dziewczynek umarła. Książka ta ma ciężki klimat, który mnie bardzo mocno przytłoczył. Jestem zdania, że autor ułożył zbyt skomplikowaną fabułę w której się pogubiłam.
Pokaż mimo to2017-11-02
Gdy pierwszy raz czytałam tę książkę wydawała mi się ona idealna. Byłam zachwycona dynamiczną akcją, samym motywem opętania, szatana i egzorcyzmów. Teraz, po 5 latach od pierwszego przeczytania ''Egzorcysty'' muszę stwierdzić, że ta książka jest słaba. Odniosłam wrażenie, że autor nie miał na bohaterów pomysłu. Wydali mi się papierowi i sztuczni. Fabuła na samym początku była trochę drętwa ale stopniowo wprowadzała napięcie.
Gdy pierwszy raz czytałam tę książkę wydawała mi się ona idealna. Byłam zachwycona dynamiczną akcją, samym motywem opętania, szatana i egzorcyzmów. Teraz, po 5 latach od pierwszego przeczytania ''Egzorcysty'' muszę stwierdzić, że ta książka jest słaba. Odniosłam wrażenie, że autor nie miał na bohaterów pomysłu. Wydali mi się papierowi i sztuczni. Fabuła na samym początku...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-07
Książka zła nie jest ale spodziewałam się czegoś więcej. Oczekiwałam strachu bo to w końcu horror. Czy go otrzymałam?Przyznam szczerze, ze nie. Czytałam bo czytałam ale bez większych emocji. Ten horror nie jest zły ale przyzwoitego poziomu dla horroru to on raczej nie posiada.
Książka zła nie jest ale spodziewałam się czegoś więcej. Oczekiwałam strachu bo to w końcu horror. Czy go otrzymałam?Przyznam szczerze, ze nie. Czytałam bo czytałam ale bez większych emocji. Ten horror nie jest zły ale przyzwoitego poziomu dla horroru to on raczej nie posiada.
Pokaż mimo to2017-11-09
Trochę umęczyło mnie nierówne tempo tej książki. Najpierw wszystko się wlecze a przy końcówce akcja biegnie jak z bicza strzelił. Ale historia opowiedziana w książce jest bardzo dobrze przemyślana i poprowadzona. Na początku jest kilka z pozoru niezwiązanych ze sobą wątków. Dopiero potem poszczególne wątki zazębiają się ze sobą, tworząc spójną opowieść.
Trochę umęczyło mnie nierówne tempo tej książki. Najpierw wszystko się wlecze a przy końcówce akcja biegnie jak z bicza strzelił. Ale historia opowiedziana w książce jest bardzo dobrze przemyślana i poprowadzona. Na początku jest kilka z pozoru niezwiązanych ze sobą wątków. Dopiero potem poszczególne wątki zazębiają się ze sobą, tworząc spójną opowieść.
Pokaż mimo to2017-11-13
Szybko przebrnęłam przez tę książkę ale to chyba zasługa krótkich rozdziałów bo zarówno ten dom jak i to co się w nim wydarzyło wydało mi się nudne i powtarzalne. Spodziewałam się czegoś zgoła innego. Główne bohaterki, Emma i Jane nieustannie mi się myliły. Pod koniec książki nie miałam pojęcia, które wydarzenia dotyczą kogo. Miałam nadzieję na ciekawą książkę a dostałam płaski utwór, który nie wywołał u mnie żadnych uczuć.
Szybko przebrnęłam przez tę książkę ale to chyba zasługa krótkich rozdziałów bo zarówno ten dom jak i to co się w nim wydarzyło wydało mi się nudne i powtarzalne. Spodziewałam się czegoś zgoła innego. Główne bohaterki, Emma i Jane nieustannie mi się myliły. Pod koniec książki nie miałam pojęcia, które wydarzenia dotyczą kogo. Miałam nadzieję na ciekawą książkę a dostałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-16
Jestem zdania, że talent pisarski Mastertona się już wyczerpał. Ta książka jest taka sobie. Przez ogromną cześć książki akcja się wlecze by przy końcu nagle wystrzelić jak z procy. Poza tym w tej książce napięcie pojawia się tylko przy samym końcu a pozostałe strony niestety nie powodowały u mnie skoków adrenaliny.
Jestem zdania, że talent pisarski Mastertona się już wyczerpał. Ta książka jest taka sobie. Przez ogromną cześć książki akcja się wlecze by przy końcu nagle wystrzelić jak z procy. Poza tym w tej książce napięcie pojawia się tylko przy samym końcu a pozostałe strony niestety nie powodowały u mnie skoków adrenaliny.
Pokaż mimo to2017-11-18
Nie wiem jak mam ocenić tę książkę. Z jednej strony podobała mi się dynamiczna akcja a z drugiej strony wątki w tej książce wydały mi się niespójne. Bardzo podobała mi się postać Rydera Creeda i był to chyba najbardziej wyrazisty bohater tej powieści. Reszta osób wypadła na jego tle bardzo słabo. Jest to moje pierwsze spotkanie z Alex Kavą. Może nie było najlepsze ale z chęcią sięgnę po inne książki tej autorki.
Nie wiem jak mam ocenić tę książkę. Z jednej strony podobała mi się dynamiczna akcja a z drugiej strony wątki w tej książce wydały mi się niespójne. Bardzo podobała mi się postać Rydera Creeda i był to chyba najbardziej wyrazisty bohater tej powieści. Reszta osób wypadła na jego tle bardzo słabo. Jest to moje pierwsze spotkanie z Alex Kavą. Może nie było najlepsze ale z...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-25
I tym razem Horst mnie nie zawiódł. W tej książce cały czas coś się dzieje. Wątki, które z pozoru nie są ze sobą związane, nagle się krzyżują i komplikują całe śledztwo. Wartka akcja nie pozwalała mi się nudzić. Jest to chyba jedna z lepszych książek z tej serii i już z niecierpliwością czekam na dwie ostatnie części przygód komisarza Wistinga i jego zespołu.
I tym razem Horst mnie nie zawiódł. W tej książce cały czas coś się dzieje. Wątki, które z pozoru nie są ze sobą związane, nagle się krzyżują i komplikują całe śledztwo. Wartka akcja nie pozwalała mi się nudzić. Jest to chyba jedna z lepszych książek z tej serii i już z niecierpliwością czekam na dwie ostatnie części przygód komisarza Wistinga i jego zespołu.
Pokaż mimo to2017-11-30
''Obserwator'' to moje drugie spotkanie z Charlotte Link. Niezbyt udane bo książka dłużyła mi się niemiłosiernie. Niektóre wątki są tu po prosu zbędne. Jest ich za dużo, żeby mój umysł mógł je ogarnąć. Do tego bohaterowie z tektury i NPI - Naczelna Postać Irytująca w osobie Gillian. Tak naprawdę to nie wiem co mnie w niej tak bardzo irytowało jednak uczucie irytacji towarzyszyło mi przez całą książkę. Ogólnie nie jest źle ale pani Link mogła się bardziej postarać.
''Obserwator'' to moje drugie spotkanie z Charlotte Link. Niezbyt udane bo książka dłużyła mi się niemiłosiernie. Niektóre wątki są tu po prosu zbędne. Jest ich za dużo, żeby mój umysł mógł je ogarnąć. Do tego bohaterowie z tektury i NPI - Naczelna Postać Irytująca w osobie Gillian. Tak naprawdę to nie wiem co mnie w niej tak bardzo irytowało jednak uczucie irytacji...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-07
Dałabym 9 gwiazdek gdyby nie zakończenie, które, moim zdaniem jest bardzo naciągane i pisane na siłę. Postać prokuratora Szackiego bardzo mi się spodobała, pomimo tego, że czasami wydawał mi się bufonem. Dotychczas czytałam książki pisane z punktu widzenia adwokata (seria z Chyłką) i chciałam zobaczyć jak wygląda śledztwo z drugiej strony czyli prokuratury. Jest to jedna z książek, które mają bardzo pokręconą fabułę i nigdy w życiu nie zgadłabym co się wydarzyło i kto jest zabójcą Henryka Telaka.
Dałabym 9 gwiazdek gdyby nie zakończenie, które, moim zdaniem jest bardzo naciągane i pisane na siłę. Postać prokuratora Szackiego bardzo mi się spodobała, pomimo tego, że czasami wydawał mi się bufonem. Dotychczas czytałam książki pisane z punktu widzenia adwokata (seria z Chyłką) i chciałam zobaczyć jak wygląda śledztwo z drugiej strony czyli prokuratury. Jest to jedna z...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-12
Wynudziłam się chyba za wszystkie czasy. Bardzo często traciłam wątek powieści i nie mam zielonego pojęcia dlaczego wysłuchałam ten kryminał do końca. Szacki nie przypominał tego prokuratora, którego poznałam w ''Uwikłaniu''. Rozumiem, pewne sprawy z pierwszej cześć doprowadziły go do takiego a nie innego stanu ale myślałam, że będzie miał w sobie trochę energii a nie będzie się zachowywał jak sflaczały emeryt. Sprawa kryminalna na samym początku mnie zainteresowała by później zanudzić mnie na śmierć. Nie wiem, może to kwestia tego, że obu części słuchałam praktycznie zaraz po sobie. Wrócę jeszcze do Szackiego ale nie nastąpi to w tym roku.
Wynudziłam się chyba za wszystkie czasy. Bardzo często traciłam wątek powieści i nie mam zielonego pojęcia dlaczego wysłuchałam ten kryminał do końca. Szacki nie przypominał tego prokuratora, którego poznałam w ''Uwikłaniu''. Rozumiem, pewne sprawy z pierwszej cześć doprowadziły go do takiego a nie innego stanu ale myślałam, że będzie miał w sobie trochę energii a nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-23
Jakie to było nudne. Cass była tak wkurzająca, że naprawdę chciałam, żeby ktoś ją zabił. Z tak histeryczną bohaterką dawno się nie spotkałam. Fabuła była bardzo przewidywalna, już w połowie wiedziałam jak to się skończy ale chyba podświadomie oczekiwałam, że autorka mnie zaskoczy. Na początku może i był jakiś tam dreszczyk ale szybko się skończył. Książka ewidentnie napisana dla pieniędzy. Nie ma w niej nic ciekawego.
Jakie to było nudne. Cass była tak wkurzająca, że naprawdę chciałam, żeby ktoś ją zabił. Z tak histeryczną bohaterką dawno się nie spotkałam. Fabuła była bardzo przewidywalna, już w połowie wiedziałam jak to się skończy ale chyba podświadomie oczekiwałam, że autorka mnie zaskoczy. Na początku może i był jakiś tam dreszczyk ale szybko się skończył. Książka ewidentnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-27
Książka zapowiadała się na dobry kryminał w stylu Christie ale chyba nie do końca dostałam to czego oczekiwałam. Raczej nie jestem dobrym detektywem bo dedukcja Poirota była dla mnie całkowicie niezrozumiała. Spodziewałam się bardziej sensownej i przemyślanej fabuły a dostałam sporą dawkę chaosu.
Książka zapowiadała się na dobry kryminał w stylu Christie ale chyba nie do końca dostałam to czego oczekiwałam. Raczej nie jestem dobrym detektywem bo dedukcja Poirota była dla mnie całkowicie niezrozumiała. Spodziewałam się bardziej sensownej i przemyślanej fabuły a dostałam sporą dawkę chaosu.
Pokaż mimo to2019-11-12
Na początku czytało mi się nieźle ale im dalej w fabułę tym było nudniej. Pod koniec już nawet nie interesowało mnie kto zabił. Nie udała się ta książka autorce. Nie podobało mi się odsunięcie Poirota na bok. On sam był również jakiś dziwny i nie był tym samym detektywem, którego błyskotliwość podziwiałam w innych kryminałach tej autorki.
Na początku czytało mi się nieźle ale im dalej w fabułę tym było nudniej. Pod koniec już nawet nie interesowało mnie kto zabił. Nie udała się ta książka autorce. Nie podobało mi się odsunięcie Poirota na bok. On sam był również jakiś dziwny i nie był tym samym detektywem, którego błyskotliwość podziwiałam w innych kryminałach tej autorki.
Pokaż mimo to2019-11-17
Szału nie było. Intryga wydała mi się bardzo płytka i niezaskakująca w żadnym fragmencie. Już w połowie książki domyśliłam się wszystkiego. Co rusz odnosiłam wrażenie, że Manzini za bardzo zainspirował się twórczością nieżyjącego już Camillerego.
Szału nie było. Intryga wydała mi się bardzo płytka i niezaskakująca w żadnym fragmencie. Już w połowie książki domyśliłam się wszystkiego. Co rusz odnosiłam wrażenie, że Manzini za bardzo zainspirował się twórczością nieżyjącego już Camillerego.
Pokaż mimo to2019-11-25
Niby kontynuacja losów Marka Benera, dziennikarza z Torunia, była w mojej ocenie lepsza niż początek tej trylogii, to nadal jestem rozczarowana prozą Małeckiego. Tak prawdę mówiąc, pamiętam tylko początek i koniec książki. Historia opowiedziana w tej powieści była dosyć chaotyczna i czasami nie mogłam się połapać co, jak, kto, gdzie i z kim. Widać było, że autor nie umiał utrzymać napięcia. To sprawia, że może upłynąć trochę czasu zanim zdecyduję się zakończyć tę serię i sięgnąć po ostatni tom.
Niby kontynuacja losów Marka Benera, dziennikarza z Torunia, była w mojej ocenie lepsza niż początek tej trylogii, to nadal jestem rozczarowana prozą Małeckiego. Tak prawdę mówiąc, pamiętam tylko początek i koniec książki. Historia opowiedziana w tej powieści była dosyć chaotyczna i czasami nie mogłam się połapać co, jak, kto, gdzie i z kim. Widać było, że autor nie umiał...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-28
Na początku niezbyt mi się podobało. Ale z każdą kolejną stroną wciągałam się coraz bardziej i bardziej. Nie jest to kryminał w ścisłym tego słowa znaczeniu - "Człowiek, który umarł" jest bardziej kryminalną historyjką na wesoło niż dreszczowcem z maniakalnym mordercą. Książka ta zapadła mi w pamięć i kiedyś na pewno do niej wrócę.
Na początku niezbyt mi się podobało. Ale z każdą kolejną stroną wciągałam się coraz bardziej i bardziej. Nie jest to kryminał w ścisłym tego słowa znaczeniu - "Człowiek, który umarł" jest bardziej kryminalną historyjką na wesoło niż dreszczowcem z maniakalnym mordercą. Książka ta zapadła mi w pamięć i kiedyś na pewno do niej wrócę.
Pokaż mimo to2019-11-30
Bardzo przeciętna książka z powolną fabułą. Nie mogłam się w ogóle w nią wciągnąć. Montalbano mnie denerwował swoim zachowaniem. Nie jest to najlepsza książka z tego cyklu.
Bardzo przeciętna książka z powolną fabułą. Nie mogłam się w ogóle w nią wciągnąć. Montalbano mnie denerwował swoim zachowaniem. Nie jest to najlepsza książka z tego cyklu.
Pokaż mimo to
Jeżeli autorka chciała napisać thriller medyczny, to sorry, ale nie wyszło. Książka jest mdła, brakuje w niej napięcia, sama sprawa również nie była zbyt ciekawa. Cały czas liczyłam na jakieś WOW, ale nie pamiętam nawet zakończenia. Strata czasu.
Jeżeli autorka chciała napisać thriller medyczny, to sorry, ale nie wyszło. Książka jest mdła, brakuje w niej napięcia, sama sprawa również nie była zbyt ciekawa. Cały czas liczyłam na jakieś WOW, ale nie pamiętam nawet zakończenia. Strata czasu.
Pokaż mimo to