-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2018-05-22
2017-11-30
''Obserwator'' to moje drugie spotkanie z Charlotte Link. Niezbyt udane bo książka dłużyła mi się niemiłosiernie. Niektóre wątki są tu po prosu zbędne. Jest ich za dużo, żeby mój umysł mógł je ogarnąć. Do tego bohaterowie z tektury i NPI - Naczelna Postać Irytująca w osobie Gillian. Tak naprawdę to nie wiem co mnie w niej tak bardzo irytowało jednak uczucie irytacji towarzyszyło mi przez całą książkę. Ogólnie nie jest źle ale pani Link mogła się bardziej postarać.
''Obserwator'' to moje drugie spotkanie z Charlotte Link. Niezbyt udane bo książka dłużyła mi się niemiłosiernie. Niektóre wątki są tu po prosu zbędne. Jest ich za dużo, żeby mój umysł mógł je ogarnąć. Do tego bohaterowie z tektury i NPI - Naczelna Postać Irytująca w osobie Gillian. Tak naprawdę to nie wiem co mnie w niej tak bardzo irytowało jednak uczucie irytacji...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-09
Co prawda ebook był bardzo obszerny ale podczas czytania w ogóle tego nie odczułam. Co prawda przeszkadzało mi odrobinę przeskakiwanie z wątku na wątek ale na końcu wszystko się wyklarowało. Denerwowało mnie też zachowanie Virginii. Wydała mi się nieodpowiedzialną, niezdecydowaną lalunią. Ale mimo to książkę dobrze się czytało. Nigdy nie wpadłabym na to, kto jest tym porywaczem dziewczynek. Jest to moje pierwsze spotkanie z Charlotte Link i na pewno nie ostatnie. Ta książka miała w sobie coś co sprawiło, że z chęcią sięgnę po następne jej książki.
Co prawda ebook był bardzo obszerny ale podczas czytania w ogóle tego nie odczułam. Co prawda przeszkadzało mi odrobinę przeskakiwanie z wątku na wątek ale na końcu wszystko się wyklarowało. Denerwowało mnie też zachowanie Virginii. Wydała mi się nieodpowiedzialną, niezdecydowaną lalunią. Ale mimo to książkę dobrze się czytało. Nigdy nie wpadłabym na to, kto jest tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-04
Ta książka jest za długa i za bardzo rozwlekła. Wynudziłam się strasznie. Przez prawie całą książkę zastanawiałam się jak tę historię opowiedziałaby Agatha Christie. Jak dla mnie za dużo wątków obyczajowych. Bohaterowie mi się mylili. W końcu nie wiedziałam kto co przeżył. Miałam mętlik w głowie. Twórczość tej autorki mnie nie przekonuje.
Ta książka jest za długa i za bardzo rozwlekła. Wynudziłam się strasznie. Przez prawie całą książkę zastanawiałam się jak tę historię opowiedziałaby Agatha Christie. Jak dla mnie za dużo wątków obyczajowych. Bohaterowie mi się mylili. W końcu nie wiedziałam kto co przeżył. Miałam mętlik w głowie. Twórczość tej autorki mnie nie przekonuje.
Pokaż mimo to2018-01-21
Ta książka ma z kryminałem raczej niewiele wspólnego. Była nudna do bólu. Nie wiem jakim cudem zdołałam ją skończyć. Ostatnie strony odrobinę trzymały mnie w napięciu ale niestety nie uratowały całej książki. Nieprędko sięgnę po kolejne książki tej autorki. Za mało kryminału w kryminale. Denerwowała mnie gruba warstwa obyczajowa książki. Rozterki tego mordercy doprowadzały mnie do białej gorączki. ''Zobaczcie, jaki ja jestem nieporadny i nieszczęśliwy.'' Nienawidzę takich bohaterów. Nie rozumiem też dlaczego autorka pisze w trzeciej osobie by zaraz przeskoczyć na narrację pierwszoosobową. Dezorientowało mnie to. Czasami nie miałam pojęcia o kim mowa.
Ta książka ma z kryminałem raczej niewiele wspólnego. Była nudna do bólu. Nie wiem jakim cudem zdołałam ją skończyć. Ostatnie strony odrobinę trzymały mnie w napięciu ale niestety nie uratowały całej książki. Nieprędko sięgnę po kolejne książki tej autorki. Za mało kryminału w kryminale. Denerwowała mnie gruba warstwa obyczajowa książki. Rozterki tego mordercy doprowadzały...
więcej mniej Pokaż mimo to
To ja poczułam się ''Oszukana''. Spodziewałam się czegoś, czego będę słuchać z zapartym tchem a dostałam jakąś dziwną, obyczajową papkę, lekko przyprawioną kryminałem. Daleko tej książce do ''Echa winy'' w której wyraźnie odczuwało się napięcie. Tutaj napięcia brak. Fabuła jest nudna i powtarzalna. Nie trzeba czytać całej książki, wystarczy przeczytać pierwszych kilkadziesiąt stron a później kilkadziesiąt ostatnich i już wiadomo co się wydarzyło. Na końcu jest streszczenie całej książki. Postaci są źle scharakteryzowane, miałam wrażenie, ze są nastolatkami. Powieść jest przeładowana dłużyznami i zbędnymi opisami. Może gdyby je wyrzucić, powstałaby całkiem znośna książka?Lektorka, Joanna Jeżewska, była tak marna, że jej monotonny głos zaczynał mnie usypiać. Nie rozumiem jeszcze jednego: Po co był wątek tego adoptowanego dzieciaka Crainów?Jakoś nie mogłam go połączyć z całą resztą.
To ja poczułam się ''Oszukana''. Spodziewałam się czegoś, czego będę słuchać z zapartym tchem a dostałam jakąś dziwną, obyczajową papkę, lekko przyprawioną kryminałem. Daleko tej książce do ''Echa winy'' w której wyraźnie odczuwało się napięcie. Tutaj napięcia brak. Fabuła jest nudna i powtarzalna. Nie trzeba czytać całej książki, wystarczy przeczytać pierwszych...
więcej Pokaż mimo to