-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2021-02-23
2021-02-17
Emilia Szelest znana jest na polskim rynku wydawniczym. My dopiero raczkujemy z jej twórczością, ciągle starając się nadrobić zaległości. Miałyśmy przyjemność przeczytać opowiadanie i przepadłyśmy. Dzisiaj mamy do przedstawienia swoją opinie na temat najnowszej książki autorki.
Free Birds swoją premierę miało 27 stycznia 2021 roku. Całkiem niedawno, jednak mamy nadzieję, że cześć przeczytało książkę. Dla tych, którzy maja ją w planach? Polecamy ! Za wydanie tej historii odpowiedzialne jest Wydawnictwo Kobiece a sama książka została włączona do serii Niegrzecznych Książek. Jeżeli chodzi o ilość stron jest to standardowa dla nas objętość. Do przeczytania na raz. Nie jest zbyt długa a zarazem krótka. Idealna. Co do okładki, bo jak wiecie zwracamy na nią uwagę zawsze, to nam się podoba. Oddaje charakter zawartości. Jak dla nas w punkt.
Przejdźmy do treści. Za dużo Wam nie zdradzimy, jednak spróbujemy zachęcić. Nie lubimy takich zabiegów, że opisuję się całą książkę. My byśmy nie przeczytały.
Karolina Nawrocka jest młodą pisarką z Polski. Jej najnowsza książka cieszy się taką popularnością, że zostanie zekranizowana. Film ma powstać w Stanach Zjednoczonych a sama autorka ma pomóc w jego realizacji. Karolina już nawet wymyśliła kto ma nagrać piosenki. Zespół The Free Bids cieszy się ogromną popularnością. I to właśnie im pisarka chce powierzyć stworzenie piosenek. Nie było by nic w tym skomplikowanego gdyby Karolina nie była ich ogromną fanką a ich wokalista okazuję się zwykłym dupkiem. Tragedia gotowa. Coś ciągnie tych dwoje do siebie i zależy im na wspólnej pracy. I żeby było zabawniej lądują na tydzień w pokoju hotelowym, odcięci od świata by stworzyć piosenki. Co wyniknie z tej współpracy z przystojnym i pociągającym Alexem Morganem. Romans, czemu nie… Tylko Karolina w Polsce zostawiła męża. Co się wydarzy w Los Angeles…
Emilia Szelest zaskoczyła nas pozytywnie. Bawiłyśmy się bardzo dobrze. Książkę czyta się szybko i z ogromną przyjemnością. Nie jest nijaka. Jest zdecydowanym romansem i to niezłym.
Książka ma same plusy. Dopracowani bohaterowie. Romantyczna historia z wieloma trudnościami. Fabuła, która pozwala się zrelaksować i cieszyć książką.
Po wielu książkach z mafią, którą uwielbiamy spotkanie z Karoliną i Alexem było powiewem świeżości w naszym czytelniczym świecie. Przeniesienie akcji do Los Angeles było dla nas odczuwalne, niemal czułyśmy to ciepło, gdy za oknem panowały siarczyste mrozy. Od razu na serduszkach robiło się lepiej.
Polecamy zabrać książkę pod kocyk, z kubeczkiem herbaty i przenieść się do świata Free Birds.
Warto!
Emilia Szelest znana jest na polskim rynku wydawniczym. My dopiero raczkujemy z jej twórczością, ciągle starając się nadrobić zaległości. Miałyśmy przyjemność przeczytać opowiadanie i przepadłyśmy. Dzisiaj mamy do przedstawienia swoją opinie na temat najnowszej książki autorki.
Free Birds swoją premierę miało 27 stycznia 2021 roku. Całkiem niedawno, jednak mamy nadzieję, że...
2021-02-17
2021-02-17
Anna Langner była dla nas jednym z kilku najlepszych odkryć roku 2020. Zaczarowała nas swoim piórem na tyle, że teraz czekamy na każdą książkę jej autorstwa. Jednak takiego obrotu wydarzeń jak w Zakresie obowiązków się nie spodziewałyśmy. Było wiele emocji, o tym już w dalszej części naszej opinii.
Anna Lanner jak już wyżej wspomniałyśmy należy do naszych ulubionych, polskich autorek. Szturmem zdobyła nasze uznanie swoimi historiami, które śmiało możemy zaliczyć do romansów. Zakres obowiązków to najnowsza książka Anny, która premierę miała 10.02.2021 r. Za nakład odpowiedzialne jest Wydawnictwo Kobiece. Patrząc na liczbę stron (416) jak dla nas jest ona odpowiednia, chociaż historia tak nas wciągnęła, że mamy niedosyt. Okładka oddaje całkowicie charakter książki i zdecydowanie pasuję do jej wnętrza.
Magdalena wychowała się w domu dziecka. Zostaje zwolniona. Jej brat popełnia samobójstwo. Zostaje całkiem sama i bez pacy. Bardzo dużo nieszczęść spada na jedną osobę i patrząc na dotychczasowe wydarzenia, życie bohaterki nie jest usłane różami. Nagle jednak los się do niej uśmiecha i pozwala jej zawalczyć o lepszą przyszłość. Idzie na rozmowę kwalifikacyjną do bardzo dobrze prosperującej firmy. Posada asystentki zarządu w Clover Project jest bardzo kuszącym kąskiem na rynku pracy. Magda w końcu może odbić się od dna gdy otrzymuję pracę. Kuszące wynagrodzenie jest spełnieniem marzeń dziewczyny, jednak dodatkowym bonusem jestprzystojny szef. A co gdy jest ich trzech? Szymon, Adam i Mateusz to prezesi Clover Project. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że są diabelsko przystojni i seksowni. Jak tu skupić się w pełni na pracy, gdy Magda otoczona jest takimi facetami. Oczywiście każdy z nich zajmuję się swoją dziedziną i inaczej traktuję główną bohaterkę. Magda szybko odnajduję się w pracy, jednak tajemnice i mrok jaki ją otacza powoduję u niej podniecenie i pragnie więcej. Nachodzi czas by poznała pełen zakres obowiązków. A te będą całkowicie odległe od Waszych wyobrażeń…
Tradycyjnie nie zamierzamy Wam zdradzać całej fabuły. Ta książka zasługuję na przeczytanie.
Do tej pory historie Ani były romansami bardzo emocjonalnymi i romantycznymi. Tutaj mamy do czynienia z całkiem nową a zarazem mocniejszą odsłoną kunsztu pisarskiego autorki. Wpakowała nas w świat mroku i tajemnic. Sprawiła, że czytelnik może mieć ciarki i poczuć się pochłoniętym przez bieg wydarzeń. Mamy romantyzm jednak jest on całkiem dla nas nowy. Dodatkowo warto wspomnieć, że są elementy erotyki. My nie lubimy przesady w żadnej dziedzinie. Wszystko musi mieć swój balans. Ania zapewniła nam i balans i szok.
Czytelniku, musisz wiedzieć, że ta książka spowoduję szybsze bicie serca. Będzie czuł się rozdwojony pomiędzy etyką a szaleństwem. Jeżeli nie lubisz mocniejszych książek, może wywołać w Tobie zakłopotanie. Jednak musisz też wiedzieć, że jest to bardzo dobrze napisana książka. Warto ją przeczytać i wtedy powiedzieć co czujesz. Bo my czujemy się rewelacyjne, mimo, że wprawiła nas kilkukrotnie w dość głębokie przemyślenia. Szokuje. I to jest w niej najlepsze.
Zakres obowiązków to historia dopracowana. Jest kompletna i przemyślana. Zawiera sceny, które szokują ale gdy bierzemy pod uwagę całokształt wiemy, że jest spójna. Bohaterowie mają swoje charaktery, nie są bierni. Akcja dzieje się szybko i czytając mamy wrażenie jakby to działo się obok nas. My jesteśmy nią zachwycone. Tajemnice i ciemna strona panów prezesów tylko nakręca machinę wydarzeń a biedna Magdalena szybko połyka haczyk w tym mrocznym półświatku.
Po przeczytaniu Zakresu obowiązków stwierdziłyśmy, że ta książka była dla nas jak narkotyk. Wciągnęła nas w zupełności powodując głód. Chciałyśmy jak najszybciej poznać dalsze losy a w rezultacie zakończenie. Gdy zobaczyłyśmy koniec, nie będziemy ukrywały, towarzyszyło nam rozczarowanie. Chciałyśmy więcej…
Książka wydana w lutym a już zasługuje na miano jednej z najlepszych w 2021 roku, a nawet przeczytanych ogólnie.
Anna Langner była dla nas jednym z kilku najlepszych odkryć roku 2020. Zaczarowała nas swoim piórem na tyle, że teraz czekamy na każdą książkę jej autorstwa. Jednak takiego obrotu wydarzeń jak w Zakresie obowiązków się nie spodziewałyśmy. Było wiele emocji, o tym już w dalszej części naszej opinii.
Anna Lanner jak już wyżej wspomniałyśmy należy do naszych ulubionych,...
2021-02-17
Igrając z szefem to debiut polskiej autorki wydany 3 lutego przez Wydawnictwo NieZwykłe. Posiada intrygujący i ciekawy opis , oraz przykuwającą wzrok okładkę. Czy zachwycił nas? O tym poniżej...
Olivia miała zaplanowane życie przez swojego ojca. Jednak nie chciała żyć pod jego dyktando i objąć jego firmę. Zostawia ojca i swój dom by wynająć coś na własną rękę i zacząć żyć po swojemu. Dostaje prace w firmie która zajmuje się projektowaniem ubrań. Gdy podczas wyprawy do cukierni wpada na nieziemsko przystojnego mężczyznę, czuje, że jej świat zmieni się i to bardzo szybko! Kiedy jednak okazuje się, że mężczyzna z cukierni to jej szef jej świat dodatkowo zaczyna wirować. Aleksander szef dużej firmy modowej potrzebuje nowej asystentki, okazuje się, że Olivia jest idealną kandydatką, a dodatkowo ich relacja diametralnie się zmieni.
Co wyniknie z tej relacji? Czy arogancki szef zmieni swoje zachowanie wobec Olivii?
Liczyłyśmy na świetną pozycje z tytułowymi igraszkami w tle. Jednak takowych tu nam zabrakło. Po pierwsze akcja dzieje się za szybko. Relacja tych dwojga rozwija się w ekspresowym tempie bez szczególnych wysiłków którejś ze stron, nie chcemy Wam tutaj wymieniać poszczególnych sytuacji i spoilerować, ale sceny w tej książce, były dla nas bardzo przewidywalne, szybkie i przesłodzone.
Olivia nas irytowała i to bardzo, jej zachowanie wręcz momentami doprowadzało do szału. Autorka wykreowała ją tu na kobietę bezmyślną w relacjach damsko męskich. Aleksander okazał się nie strasznym, niedostępnym i opryskliwym szefem, a troskliwym i czułym mężczyzną, co było wg nas również zbyt słodkie i cukierkowe. W niektórych momentach odnosiłyśmy wrażenie, że to relacja starego małżeństwa, a nie ludzi, którzy znają się od krótkiego czasu.
Romans biurowy naprawdę zapowiadał się ciekawie, i naszym zdaniem fabuła była interesująca, jednak sytuacje wg nas trochę absurdalne i powtórzymy raz jeszcze za szybkie tempo, od nieznajomych do wybuchu wielkiej miłości, od kłótni z ojcem, do błyskawicznego pojednania....to nas trochę rozczarowało.
Liczyłyśmy na mega chemię, flirt i cięte riposty, a od samego początku dostałyśmy czułości i miłe słówka. Zabrakło pazura i ostrości wypowiedzi, wszystko dla nas było ciepłe i milutkie, no oprócz może jednej z ostatnich scen tej książki...która pomimo brutalności nie zrobiła też na nas jakiegoś wielkiego wrażenia. Ale do tego pewnie dojdziecie czytając.
Z kolei bardzo w tej książce podobała nam się uknuta intryga. To dodało rozruchu książce i bardziej wciągnęło, zaczęło się dziać i zadziała się w końcu akcja.
Szczerze powiedziawszy nas ta historia znudziła i rozczarowała, a naprawdę czekałyśmy na ten debiut. Mimo wszystko damy oczywiście kolejną szansę autorce, bo nie będziemy przekreślać następnej historii ze względu na tą. Liczymy, że jej kolejna książka zadowoli nasze gusta czytelnicze.
Igrając z szefem to debiut polskiej autorki wydany 3 lutego przez Wydawnictwo NieZwykłe. Posiada intrygujący i ciekawy opis , oraz przykuwającą wzrok okładkę. Czy zachwycił nas? O tym poniżej...
Olivia miała zaplanowane życie przez swojego ojca. Jednak nie chciała żyć pod jego dyktando i objąć jego firmę. Zostawia ojca i swój dom by wynająć coś na własną rękę i zacząć żyć...
2021-02-12
Lubimy poznawać nowych autorów i autorki. Jest to dla nas swoiste wyzwanie, bo nigdy nie wiemy czego mamy się spodziewać. Istnieje ryzyko, że po prostu stracimy czas i nam się nie spodoba. Czy w przypadku tego debiutu będziemy zadowolone czy rozczarowane? My już wiemy, ale o tym za chwilę.
Kamila Wiśniewska jest debiutującą autorką i na swoją pierwszą wydaną książkę wybrała romans. Jak wiecie my lubimy romanse więc chętnie ją przeczytałyśmy. Mowa o Złączonych umową. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego i swoją premierę miała 10.02.2021r. Także mamy do czynienia z bardzo aktualną pozycją. Pojedynka o małej ilości stron, jak dla nas 250 stron jest do połknięcia w jeden wieczór. Okładka nawiązuję do treści więc dla nas wszystko się zgadza.
Tradycyjnie jedynie nadmienimy o czym jest fabuła. Resztę doczytacie sami.
Annabel Thompson jest bardzo młoda, jednak bardzo zmęczona życiem. Przeszła wiele rozterek i chwil, które spowodowały na jej buzi smutek. Matka zmarła, ojciec po jej śmierci rozpił się, malutka siostra potrzebująca opieki. I w tym wszystkim młoda dziewczyna, która musi polegać tylko na sobie. Pracuje, zajmuje się pięcioletnią siostrą, opiekuję się schorowanym ojcem alkoholikiem i tak codziennie. Taka rzeczywistość może przytłoczyć. Na dodatek ma same złe doświadczenia w związkach i między innymi nie szuka nikogo dla siebie. Jednak pewnego dnia dostaje propozycję. Układ. Umowę. Szybki ślub, szybki rozwód. Rok i oboje będą wolni.
Cameron Salvatore może sobie pozwolić na zapłacenie dziewczynie za pomoc w rozwiązaniu problemu. Chce sprawić chorej siostrze przyjemność, bo ta liczy na jego szybki ożenek. W końcu przez długi czas opowiadał jej o swojej dziewczynie. Nadszedł czas by pokazał ją światu. Chytry plan, dobre wykonanie, rok i szybkie zakończenie. Co może pójść źle? Dobrze, że Cameron jest przystojny, ma swoją firmę i widzi w Annabel piękną kobietę, którą może przedstawić rodzinie. Szkoda tylko, że Annabel nie zna całej prawdy o mężczyźnie. Ma on drugą twarz, boksera, który nocami staje do walki na ringu.
„W dzień biznesmen, w nocy bokser’’
Książka z tych lekkich i przyjemnych. Historia, którą stworzyła Kamila pozwoliła nam odpocząć. Czytałyśmy ją na spokojnie i bez pośpiechu a i tak minęła nam bardzo szybko. Nie ma w niej brutalności mimo, że główny bohater walczy nocą na ringu. Ma dobre serce i stara się je okazywać zarówno rodzinie jak i Annabel.
Spotkałyśmy się z opiniami, że książka ma wiele minusów. Wszystko zależy od tego co kto lubi. Najważniejsze by swoją krytykę podeprzeć argumentami. My swoje poparcie dla niej możemy poprzeć tym, że była lekka, przyjemna i na temat. Akcja zbudowana pod konkretne sytuacje. Bohaterowie mają swoje osobowości. Nie są mdli więc wszystko do siebie pasuje. Mamy punkt widzenia Camerona i punkt widzenia Annabel. Poznajemy ich emocje, przemyślenia i uczucia. Mamy szanse poczuć się jak oni.
Po raz kolejny zaznaczymy, że ostatnio dużo jest na rynku wydawniczym motywów związanych z mafią. Tutaj mamy bokserski świat w połączeniu z romansem, intrygą i biznesem. Nie czytałyśmy ostatnio niczego podobnego, także duży plus!!!
Dobrym zabiegiem było wplątanie w akcję drugiej twarzy bohatera. Ukrywanie przez niego swojej pasji było ciekawe i zarazem można stwierdzić, że nie był on do perfekcji poukładany i nudny. Miał facet charakterek. A co do Annabel, hmm dziewczyna swoje w życiu przeszła i chyba należał jej się od życia ten układ. Miała okazję do odbicia się od dna, które zgotowało jej życie.
Ukrytym problemem w książce jest alkoholizm i to jak czują się dzieci alkoholików. Myślimy, że jest to temat na czasie, bowiem jest on wszechobecny. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób bliskich może cierpieć na chorobę jaką jest alkoholizm. Jest to dramat całej rodziny nie tylko osoby pijącej. Dobrze, że autorka przedstawiła ten problem i nie bała się pokazać przykrej natury ojca Annabel i tego jak zostawił swoje córki.
Debiut jak najbardziej udany. Chciałybyśmy przeczytać coś więcej autorstwa, by ocenić czy nadal będziemy fankami jej pióra. Po pierwszej jesteśmy na tak ‼‼
Polecamy 💜🖤💜🖤
Lubimy poznawać nowych autorów i autorki. Jest to dla nas swoiste wyzwanie, bo nigdy nie wiemy czego mamy się spodziewać. Istnieje ryzyko, że po prostu stracimy czas i nam się nie spodoba. Czy w przypadku tego debiutu będziemy zadowolone czy rozczarowane? My już wiemy, ale o tym za chwilę.
Kamila Wiśniewska jest debiutującą autorką i na swoją pierwszą wydaną książkę...
2021-01-11
Myślałyśmy, że już nic nas nie zaskoczy ani nie zdziwi w książkach... Jednak po przeczytaniu tej kontynuacji jesteśmy zszokowane fabułą, bohaterami i całokształtem powieści... Każda przeczytana strona była niespodziewanym obrotem zdarzeń. Kasia dała czadu, a ta część zostawiła nas z ogromnym bólem głowy i niedowierzaniem. Tyle wiadomości naraz, tyle sytuacji, które nas zaskoczyły.
Jesteśmy pod wrażeniem!!!
Taka jak ona, jest kontynuacją historii Mata i Liv, których poznaliśmy już w książce Inna niż wszystkie. Ci co czytali wiedzą, jaką miłością tych dwoje się darzyło. Dwa różne światy połączyły się w jedno, by na końcu pierwszej części zostać brutalnie rozdzieleni przez los. Matt po odejściu ukochanej załamuje się totalnie. Oddala się od pracy, a jego była żona wprowadza się i ponownie stara się go uwieść. Mężczyzna bardzo cierpi i nic nie może ukoić jego bólu... trzyma się jedynie ze względu na to, że jest ojcem i ma dla kogo żyć. Jego życie stało się bezbarwne i bolesne do czasu aż poznaje siostrę Liv, o której ona sama nic nie wiedziała. Matt nigdy nie zapomni miłości swojego życia, jednak w Liz stara się odnaleźć chociaż cząstkę swojej ukochanej.
Przecież ona jest dokładnie taka jak ona....
I wiecie co? Na tym momencie powinnyśmy przestać przybliżać Wam fabułę, bo dalsze skupianie się na tym może doprowadzić do zdradzenia wam zbyt wielu faktów, a wiemy, że na pewno tego byście nie chcieli.. A warto poznać osobiści dalszy ciąg!!!
Autorka poprowadziła tu akcje w taki sposób, że książki nie da się odłożyć, po prostu się nie da!!!
Siedziałyśmy i czytałyśmy od deski do deski bez praktycznie przerwy. Kasia wymyśliła tu taką fabułę i wątki, które nas zaskoczyły totalnie. Był śmiech, były łzy, była wściekłość, brutalność i szok. Nie potrafimy tego opisać idealnie to musicie przeczytać sami !!!
Mat w swojej żałobie nie potrafi normalnie funkcjonować, gdy pojawia się Liz jego życie diametralnie się zmieni, ale czy jego miłość do Liv zginie??? Czy da się zapomnieć o kimś, komu oddało się serce i duszę?
Czy kobieta która praktycznie wygląda tak samo jak ona może być jej zamiennikiem???
Tego dowiecie się już sami, my to wiemy, ale nic Wam nie powiemy 🙂
Poznany w tej części jeszcze jednego bohatera, którego nawet polubiłyśmy, i ma dla nas specjalnie miejsce w serduchu. Tayler, bo o nim mowa, zasługuje na swoją historię i z tego co wiemy, może doczekamy się i książki o jego losach, na pewno bardzo byśmy tego chciały.
Kasiu pisz, pisz bo wiemy, że to będzie baaaardzo dobre.
Podsumowując, kontynuacja nas zaskoczyła pozytywnie, akcja goniła akcję, nie wiało nudą, dużo dialogów, dużo się działo. Fabuła wciąga od pierwszych stron i nie można się oderwać.
Dowiadujemy się wielu rzeczy, które nas intrygowały od początku. Wiele sytuacji się wyjaśni i pozostanie żal, za to jacy naiwni byli nasi bohaterowie i dali się wmieszać w sieć intryg, zaufali nieodpowiednim ludziom... Jeżeli chodzi właśnie o ten wątek, który wyjaśnił się dopiero przy końcu książki, chodzi nam o żonę Matta, liczyłyśmy na ciut więcej. Nasza wyobraźnia domagała się naprostowania, wyjaśnienia może zobaczenia "na żywo" konfrontacji. To dla nas było za mało.
A co do zakończenia, to powiemy Wam, że już zaczęłyśmy wątpić w nasze przypuszczenia i nasze myśli były zupełnie inne od tego co stworzyła tu autorka. Myślałyśmy, że jednak pójdzie w innym kierunku, ale wybrała te lepsze wyjście, lepsze zakończenie i wyszło genialnie.
Myślałyśmy, że już nic nas nie zaskoczy ani nie zdziwi w książkach... Jednak po przeczytaniu tej kontynuacji jesteśmy zszokowane fabułą, bohaterami i całokształtem powieści... Każda przeczytana strona była niespodziewanym obrotem zdarzeń. Kasia dała czadu, a ta część zostawiła nas z ogromnym bólem głowy i niedowierzaniem. Tyle wiadomości naraz, tyle sytuacji, które nas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-06
Szczerze ?? Nie sądziłyśmy, że ta seria tak nam się mocno spodoba!!! Tym bardziej, że pierwszy tom, a raczej zachowanie Melody w nim trochę nas wnerwiało. Za pewna siebie kobieta, głowa mafii, tak nam trochę kłuło w oczy jej zachowanie, miejscami wręcz irytowało.
Nie wiedziałyśmy jednak, że na każdą kolejną część będziemy czekać z takim zniecierpliwieniem. American Savages z całą pewnością dorównał poprzednim częścią, jak ich nie przebił. Takiej książki nam było trzeba !!!!
Długo też zastanawiałyśmy się jak ubrać w słowa to co tam zastałyśmy. Ciężko opisać jest kontynuację, żeby nie zdradzać tym osobom co jeszcze nie mieli okazji poznać Mel i Liama, wielu faktów. Tym razem też fabuły za bardzo nie zdradzimy, z pewnością będziemy pisać tylko o naszych odczuciach, a było ich sporo.
American Savages miał premierę 2 grudnia i został wydany przez Wydawnictwo NieZwykłe. Autorkę i jej styl polubiłyśmy bardzo oraz jej umiejętność tak stworzenia historii, że chciałoby się ją widzieć na dużym ekranie. Mówimy to już po raz kolejny, z tego byłby niezły film!!!! Myślicie podobnie???
Liam poszedł do więzienia, Mel zniknęła, Ethan został bez rodziców. Ktoś w gronie rodziny został kretem i próbuje zepchnąć ze stołka władzy naszych bohaterów. Media próbują namieszać, policjanci są opłaceni, a świat Callahanów się zawalił. UUUu co to będzie się działo jak wszystko wyjdzie na jaw. Możecie tu liczyć na bezwzględność i brutalność Krwawej Melody i to jak współpracując ze swoim mężem mogą wszystko. Jak wyjaśni się cała sytuacja z więzieniem Liama i z porwaniem Mel, oraz jak sobie poradzi z tym wszystkim rodzina Callahanów, to musicie poznać sami. Zemsta będzie słodka...
A!!! Jak jeszcze ta seria przed Wami to koniecznie pamiętajcie zacząć od początku, od Ruthless People. Nie ma sensu Wasza lektura bez znajomości poprzednich tomów.
Co znajdziecie w tej książce? Na pewno mafię, brutalność, lojalność ale też zdradę, miłość ale też nienawiść oraz gorące sceny łóżkowe. Oczywiście nie zabraknie tu wątków pobocznych i innych bohaterów. Bez nich wiałoby nudą, a tu pełna chata ludzi, dogryzanie, wylewanie żali i pranie brudu na korytarzu, będzie się działo, gwarantujemy!!!
Książka pochłania na kilka godzin, a my czujemy niedosyt. O rodzinie Callahanów możemy czytać bez końca.
Jak się skończy ta część? Sprawdźcie sami!!
Na pewno ludzie, którzy zadarli z naszą rodziną zostaną odpowiednio ukarani, krew się poleje, a Callahanowie znów będą górą !!!!!!
Szczerze ?? Nie sądziłyśmy, że ta seria tak nam się mocno spodoba!!! Tym bardziej, że pierwszy tom, a raczej zachowanie Melody w nim trochę nas wnerwiało. Za pewna siebie kobieta, głowa mafii, tak nam trochę kłuło w oczy jej zachowanie, miejscami wręcz irytowało.
Nie wiedziałyśmy jednak, że na każdą kolejną część będziemy czekać z takim zniecierpliwieniem. American Savages...
2021-01-05
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej trzech pierwszych części pt. Nero, Vincent i Chloe. Teraz mamy przyjemność recenzować czwarty tom poświęcony Lucce. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest Wydawnictwo Niezwykłe, które sprawiło nam wielką przyjemność i pozwoliło na wypowiedzenie swojego zdania. Książka miała swoją premierę w ubiegłym roku (23.12.2020) wraz z trzecią z serii, Chloe. Okładka swoiście oddaje charakter pozostałym wydanym z tego cyklu. Nam oczywiście to się bardzo podoba.
Lucca to mroczna postać. Nie boi się używać swojej pozycji, którą zdobył ciężką pracą w szeregach mafii. To co osiągnął zawdzięcza jedynie sobie i brutalności, którą w sobie nosi. Sprawianie bólu to jego drugie imię. Nagle na drodze staje mu dziewczyna z buzią pokrytą bliznami. Musi dowiedzieć się skąd je ma i kto jest za to odpowiedzialny. A później? Później go zniszczy. Nie bez przyczyny nazwany został Boogiemanem.
Jak dla nas rewelacyjna część. Jesteśmy bardzo zaskoczone, że można w tak dobry sposób roznieść treść książki, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Uwielbiamy pióro Sarah i będziemy zachęcały wszystkich do przeczytania i zapoznania się z historiami przez nią stworzonymi.
Książka z mocnymi akcentami. Brutalna i wciągająca. Co nam się podoba? Lucca nie jest już chłopcem a mężczyzną. To właśnie odróżnia czwartą część od pozostałych. Pokazuję faceta, który ma swoją przeszłość, teraźniejszość, a jego przyszłość wiąże się z wiedzą kto skrzywdził Chloe. Nie wiemy co ma w sobie, ale taka mroczna postać urzeka nas niesamowicie.
Zdecydowanie Lucca zaprowadziłby nas do samego diabła i wygryzł by go ze stanowiska. Boogieman jest zły i autorka pokazała całokształt jego charakteru. Czy mimo to będzie potrafił poczuć coś więcej niż zło? Chloe jest dla niego piękna pomimo sowich blizn. Chce ją ochronić i zniszczyć każdego kto w minimalnym stopniu ją skrzywdził. Kontynuacja historii tych dwojga wciąga niesamowicie. Nie możemy więcej zdradzić gdyż część z Was mogła nie przeczytać Chloe. Nie będziemy psuły Wam zabawy. Zostawiamy recenzje na tym etapie i czekamy na Wasze wrażenia ‼️‼️‼️
Oczywiście nie można przeczytać tej części nie znając wcześniejszych. Więc nawet nie próbujcie tego zabiegu. Szkoda czasu. Lepiej zacznijcie od początku bo na serio warto.
Bardzo mocny początek naszego czytelniczego Nowego Roku ‼️
Bardzo dobra część Made Man
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej trzech pierwszych części pt. Nero, Vincent i Chloe. Teraz mamy przyjemność recenzować czwarty tom poświęcony Lucce. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest Wydawnictwo Niezwykłe, które sprawiło nam wielką przyjemność i pozwoliło na wypowiedzenie swojego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-04
Blizny nas okaleczają i szpecą… jednak na zawsze pozwalają nam pamiętać skąd się wzięły i przez kogo…
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej dwóch pierwszych części pt. Nero i Vincent. Teraz mamy przyjemność recenzować trzeci tom poświęcony Chloe. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest Wydawnictwo Niezwykłe, które sprawiło nam wielką przyjemność i pozwoliło na wypowiedzenie swojego zdania. Książka miała swoją premierę w ubiegłym roku (23.12.2020) wraz z czwartym z serii, Luccą. Okładka swoiście oddaje charakter ukrytej wewnątrz treść. Kobieta z blizną na twarzy… zapowiada się ciekawie o czym za chwilę Wam opowiemy.
Tradycyjnie jak w tamtym roku nie zamierzamy zdradzać wszystkiego co jest w tej książce. Po co mamy Wam psuć zabawę i możliwość odkrywania tej historii.
Chloe jest młodą dziewczyną okaleczoną przez pewnego człowieka. Nie potrafi o tym zapomnieć i cały czas wraca do niej w snach. Takie wspomnienia nie pozwalają jej normalnie żyć. Nie pomagają jej blizny, które nosi na swojej twarzy. I tak uznawana jest za dziwną. Dodatkowo nikt nie ma prawa jej dotknąć. Chloe poprzez to wszystko ma problem z odróżnieniem co jest szczere, a co udawane. Bardzo ciężko jej jest się przekonać do obcych osób. Z wyjątkiem Elle, która szturmem zdobyła jej zaufanie. Dziewczyna w szkole dzięki nowej przyjaciółce ma łatwiejsze życie. Skutecznie jednak komplikują je jak zawsze faceci. O jej serce dbają dwaj mężczyźni a my nie wiemy, który bardziej… Bestia czy Boogieman… Amo jest żołnierzem mafii i uwielbia swoją koleżankę. Dba o nią i nie pozwoli jej skrzywdzić. Natomiast przerażający Lucca, zastępca zasiadający wysoko w hierarchii mafii również ma w planach uratowanie jej przed koszmarami. Którego wybierze dziewczyna z bliznami? Musicie się przekonać sami.
Książka z serii tych przyjemnych, które warto przeczytać by móc wgłębić się w dalsze wydarzenia, które zostały wspomniane w poprzednich dwóch częściach. Nie można bowiem wziąć do ręki Chloe bez znajomości wcześniejszych części. Ta trzecia wyjaśnia nam wiele spraw i pozwala odkryć szereg tajemnic związanych z ich powstaniem. Dodatkowym dość ciekawym wątkiem jest oczywiście walka o serce dziewczyny. Zawsze lubiłyśmy takie akcje, gdzie jest więcej niż jeden bohater, który walczy o względy dziewczyny. Zazwyczaj obstawiamy i czekamy, która z nas wygra…
Pióro Sarah jest lekkie i przyjemne. Pochłania się jej historie i po zakończeniu ma się poczucie, że chce się więcej. Cała seria jest dla nas bardzo atrakcyjna i pozwoliła nam się dobrze bawić. Mimo, że jest poruszony w niej motyw mafii, naszym zdaniem dominuję tutaj romans. Nam to odpowiada.
Czy dla nas jest to tom, w którym wszystko jest powtórzeniem wydarzeń z Nero?
Nie do końca. Mocnym atutem jest po prostu historia Chloe. Możemy ją poznać i zrozumieć. Skoro przeczytałyśmy dwie części, trzeba dopełnić je nawet czymś co uznane jest za takie uzupełnienie. Dla nas jednak jest to osobna historia. I za to szanujemy autorkę, że pozwoliła nam na to.
Blizny zanim powstaną są niczym innym niż ranami. Ból fizyczny mija, rana się goi lecz blizna pozostaje. A z nią niekiedy ból psychiczny. Nie pozwalają nam zapomnieć skąd są i przez kogo. Właśnie główna bohaterka musi się z tym zmierzyć.
Czy wygra, który z mężczyzn jej w tym pomoże? Czytajcie.
Papierowe polecają w 2021!
Blizny nas okaleczają i szpecą… jednak na zawsze pozwalają nam pamiętać skąd się wzięły i przez kogo…
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej dwóch pierwszych części pt. Nero i Vincent. Teraz mamy przyjemność recenzować trzeci tom poświęcony Chloe. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest...
2020-12-23
Bycie wrednym łatwiej przychodzi chyba Kasi niż Darce.
Tak się podzieliłyśmy charakterami, że chyba bardziej się uzupełniamy. Złotym środkiem na wszystko jest umiar, nawet w byciu wrednym. Czy Szef autorstwa Kasi Rrzepeckiej będzie znał ten umiar, czy może będzie wredny do szpiku kości? My już wiemy co kryję się we wnętrzach naszego patronatu....
Katarzyna Rzepecka znana jest Wam również jako Kasia Kubera (Uwieść Ochroniarza), postanowiła podzielić się z czytelnikami swoją najnowszą książką. Wredny szef zostanie wydany nakładem Wydawnictwa Niezwykłego i swoją premierę będzie miał w przedostatni dzień tego zwariowanego roku, dokładnie 30 grudnia. Będzie to pierwsza książka, która ukaże się pod prawdziwym nazwiskiem autorki. Okładka genialna,
a co w środku??? O tym poniżej :)
Karolina Kot pilnie potrzebuje stabilizacji. Ma jej ją zapewnić nowa praca, nowe otoczenie a może nawet nowa miłość. Po burzliwym rozstaniu z narzeczonym czas na zmiany. Zasadnicza i poukładana kobieta po odkryciu zdrady postanawia zaryzykować i zrobić coś na co normalnie by się nie odważyła. Idzie do łóżka z nieznajomym, którego zapoznała w barze. Niezobowiązujący seks, niezobowiązująca noc.. prawda, że proste? Życie na całe szczęście nie jest proste, inaczej byśmy się znudzili stanem utopijnym. Karolina zdobywa nową pracę, jest wykształcona i ma doświadczenie, więc nie było to zbyt trudne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jej nowym szefem jest facet z jednorazowej nocy.
Martin Flis to przystojny, bogaty i pracowity facet. Gdy w swoim biurze zastaje nową pracownicę i jest nią Karolina wpada w złość. Czuje się oszukany i chce by to co między nimi zaszło zostało zapomniane. Nie musimy dodawać, że jest przy tym bardzo wredny i złośliwy. Ten typ tak już ma. Karolinie przyjdzie się mierzyć nie tylko z nowymi obowiązkami, natarczywym byłym ale także i z wrednym szefem. Zwłaszcza, że bardzo jej się podoba…
Więcej na temat fabuły nie powiemy, tradycyjnie… przeczytajcie.
Katarzyna Rzepecka ciekawie zatytułowała rozdziały w książce. Są zabawne i delikatnie nakreślają nam czego możemy się spodziewać za chwilę. Jednak czytając i tak jesteśmy zaskakiwani, bo historia nie jest ani troszeczkę oczywista. Ciekawa kreacja bohaterów. Dużym plusem jest wplecenie w wątki osób trzecich, które dodają charakteru tej historii. Autorka dyskretnie wplotła w wydarzenia sytuację, którą mamy obecnie na świecie. Nie jest to oczywiście przytłaczające. Atutem jest także sam fakt, że akcja dzieje się w Warszawie. Mamy polskie realia, polskie imiona i możemy cieszyć się dobrą książką polskiej autorki.
Co tam się działo!!!! Musicie koniecznie zakończyć ten rok właśnie tak dobrą książką !!!!
Zdecydowanie nie był to czas stracony. Ba ! Nawet powiemy, że to była bardzo duża przyjemność. Zachęcamy do przeczytania Wrednego szefa… może wtedy odpuści biednej Karolinie i stanie się bardziej ludzki. Dowiecie się również czy Karolina da szansę swojemu byłemu Julianowi.
Bardzo ciekawy romans. Wciągający i pełen zwrotów akcji. Pełen napięcia i chemii. Genialne rozbudowana i opisana relacja głównych bohaterów sprawia, że książka przyciąga jak magnes. Gwarantujemy, że znajdziecie czas w tym szale świątecznym, na taką właśnie historię, bo czyta się bardzo szybko.
Bohaterowie zapadną Wam w pamięci, szczególnie Martin. To taki typ mężczyzny, o którym można fantazjować i śnić, a w rzeczywistości potrafi nam tak zaleźć za skórę, że aż swędzi. Różne emocje tłoczyły się w nas podczas czytania. Na pewno na długo zostaniemy z głową w książce i możliwe, że jeszcze kiedyś do niej wrócimy. Koniec sprawia, że już będziecie tęsknić za bohaterami <3 My już tęsknimy !!!! Nie zdecydowaliście się jeszcze na tę pozycję? To koniecznie weźcie do serca naszą recenzję, bo powyżej macie szereg powodów dlaczego warto poznać Martina Flisa i Karolinę Kot.
My, Papierowe polecamy !
Mocne zakończenie tego roku!!!!
Bycie wrednym łatwiej przychodzi chyba Kasi niż Darce.
Tak się podzieliłyśmy charakterami, że chyba bardziej się uzupełniamy. Złotym środkiem na wszystko jest umiar, nawet w byciu wrednym. Czy Szef autorstwa Kasi Rrzepeckiej będzie znał ten umiar, czy może będzie wredny do szpiku kości? My już wiemy co kryję się we wnętrzach naszego patronatu....
Katarzyna Rzepecka znana...
2020-12-22
Uwielbiamy patrzeć w ciemne niebo o dostrzegać gwiazdy, które na pozór są bardzo daleko od nas. My widząc je nie zdajemy sobie sprawy ile czasu minęło odkąd one tam się pojawiły i błyszczały. Widzimy tylko ich blask… Są piękne i tak jasne. Gwiazdy są niczym uśmiech dziecka. Sprawiają, że człowiek sam również się uśmiecha. My tak mamy gdy patrzymy w gwiazdy, chwila zadumy i uśmiech… bo widzimy naturalne piękno.
Wszystko co brzydkie i cudowne jest książką autorstwa Bryn Greenwood. Swoją premierę miała 18 listopada tego roku i została wydana nakładem Wydawnictwo Papierowy Księżyc– Wydawnictwo Szósty Zmysł.
Jest dość obszerną jednotomową historią, odzianą w prześliczną okładkę. Niczym wyżej wymienione gwiazdy, okładka wprawia w zachwyt. Bardzo przyciągnęła uwagę zwłaszcza Kasi, która już ją widzi na swoich zdjęciach. A co najważniejsze, środek jest równie zachwycający co zewnętrzna oprawa.
Wavy jest młodziutką dziewczynką żyjąca w narkotykowym świecie. Nie dość, że nikt jej nie chce i przechodzi z rąk do rąk to jeszcze jej rodzice zajmują się narkotykami. Dziewczynka w efekcie w końcu trafia właśnie do nich. Zostaje sama i walczy by jej i bratu było lepiej. Niestety jest w tym wszystkim bardzo osamotniona. Jej ulubionym zajęciem jest patrzenie w gwizdy. To przecież takie cudowne uczucie w tym brzydkim świecie. Wkrótce takim światełkiem jest poznanie jednego ze zbirów jej ojca- Kellena. Wielki i groźnie wyglądający facet staję się podporą w tym ciężkim dla dziecka okresie. Bardzo duża różnica wieku drażni czytelnika. Gdy się poznają Kellen ma ponad dwadzieścia lat, a ona zaledwie osiem. Jednak ten straszny facet dba o nią. Troszczy się o jej bezpieczeństwo i pilnuję by miała co jeść i chodziła do szkoły. Więź, którą budują wspólnie jest niezrozumiała a zarazem taka życiowa. Nie ma pomiędzy nimi żadnych innych relacji prócz tych przyjacielskich. Dopiero gdy dziewczynka kończy trzynaście lat możemy wpaść w konsternację i pomyśleć czy to wszystko jest normalne. Więcej nie zdradzimy… musicie sami przeczytać.
Jedno jest pewne autorka nie potępia ale również nie pochwala tej relacji w sposób jasny i klarowny. To czytelnik sam musi zdecydować co tak na serio o tym wszystkim myśli. I właśnie dlatego jest ona kontrowersyjna.
Przeczytanie i przemyślenie książki pt. Wszystko co brzydkie i cudowne było dla nas sporym wyzwaniem. Z jednej strony brzydkie, z drugiej cudowne. I gdzie odnaleźć złoty środek na opisanie tej historii… co w ogóle o niej myśleć. Mamy zbyt wiele emocji w sobie by stanąć po stronie cudownej lub po stronie brzydkiej. Dlatego dzisiaj stoimy po środku i opiszemy to co czujemy.
Historia bardzo kontrowersyjna. Jedna z tych książek, po których przeczytaniu nie wiesz co masz myśleć. A uwierzcie nam – daje do myślenia i to wiele. Przepiękna historia o miłości, nieszczęściu, braku zainteresowania i zaniedbaniu. Dziwna, pokręcona, ale nadal piękna. Jednego również nie można jej odmówić, jest bardzo wciągająca. Co również jest ważne, historia opisana jest bardzo autentycznie. Na dodatek w łatwiejszy sposób dociera do czytelnika, gdyż jest napisana prostym językiem. Jedynym minusem jest narracja, nie każdy lubi zabiegi zmiany narracji. My niezbyt, jednak nie jest to minus, który psuje książkę czy też całokształt historii. Trzeba bardziej skupić się na czytaniu. Zresztą problematyka poruszona w niej również skłania do głębszego i uważniejszego czytania. Trzeba się w nią porządnie wgryźć. Ot nasza rada. Nie traktujcie jej zbyt powierzchownie. Narkomania i dzieci narkomanów to w tych czasach dość poważny i niestety popularny problem.
Problem narkomanii jest bardzo ważny. Codziennie na świecie tysiące osób walczą z tym nałogiem albo zwyczajnie się mu poddają. Tutaj dodatkowo mamy pokazany świat dziecka powiązanego z narkotykowym biznesem. Samotność i trud związany z przetrwaniem przesłania radość bycia dzieckiem. I taki mały człowieczek już na starcie nie może cieszyć się i gaśnie niczym spadająca gwiazda. Bardzo ciężki temat do rozmowy i opisania.
Autorka jest bardzo uzdolniona. Jej słowa są bardzo dosadne i sprawiają, że czytelnik może poczuć co w danym momencie czuje bohater. Doskonałe pióro autorki podniosło poziom czytanych przez nas książek. Czasami potrzebujemy się oderwać od ulubionych klimatów i wtedy właśnie najlepiej dostać w swoje ręce książka, która wywrze na nas wrażenie. Nie musi być ono cudowne, może być właśnie brzydkie. Ważne żeby coś wnosiła i pozostawiła po sobie ślad. Najgorsze są bowiem książki nijakie. Tych chcemy jak najmniej.
Wszystko co brzydkie i cudowne jest jakieś.
A jakie? Musicie ocenić sami.
Popatrzcie w ciemne, nocne niebo. Zobaczcie szereg jaśniejących gwiazd i pomyślcie ile historii dzieje się pod nimi. Nie wszystkie są cudowne, zwłaszcza te w książkach….
Uwielbiamy patrzeć w ciemne niebo o dostrzegać gwiazdy, które na pozór są bardzo daleko od nas. My widząc je nie zdajemy sobie sprawy ile czasu minęło odkąd one tam się pojawiły i błyszczały. Widzimy tylko ich blask… Są piękne i tak jasne. Gwiazdy są niczym uśmiech dziecka. Sprawiają, że człowiek sam również się uśmiecha. My tak mamy gdy patrzymy w gwiazdy, chwila zadumy i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-22
Luca to trzeci tom serii Synów Zemsty. O tym dlaczego ta seria nosi taką nazwę na pewno dowiecie się z początkowych tomów. Dlatego uprzedzamy Was, jeśli macie ochotę na Lucę, to zachęcamy Was do sięgnięcia po poprzednie tomy. Rhys i Antonio czekają, a my zapraszamy na recenzję najnowszej książki Agnieszki Siepielskiej, która premierę będzie mieć 30 grudnia. Idealne zakończenie tego roku!!!!!
Życie naszych głównych bohaterów nie było idealne. Wręcz było złe, przepełnione bólem i manipulacjami.
Luca kuzyn Antonio i Rhysa, jak się okazuje ma obsesję na punkcie jednej z córek Cesara. Gdy okaże się, że Maxime jest w niebezpieczeństwie, szybko podejmie próbę jej uwolnienia. Możecie tylko się domyśleć co zrobi ten bezwzględny mężczyzna osobie, która była odpowiedzialna za porwanie i przetrzymywanie Max. Kiedy jednak dotrze do miejsca przetrzymywania dziewczyny, wszystko będzie wyglądać nieco inaczej.
Maxine i jej siostra Mia zostają porwane i przetrzymywane. Mia nie ma tyle szczęścia co jej siostra. Zostaje brutalnie traktowana, szprycowana narkotykami, bita i gwałcona podczas gdy Max pozornie wiedzie spokojne życie u boku swojego oprawcy....
Jaka jest prawda? Co wydarzyło się w Meksyku tak naprawdę???
Czy takie rzeczy można wybaczyć drugiej osobie?? O tym musicie przekonać się sami...
Historia, która znajduje się na karach tej książki nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Czyta się ją w ekspresowym tempie, bo tak bardzo chcemy wiedzieć co wydarzy się dalej. Relacja między Lucą, a Max ze strony na stronę staje się coraz bardziej pokręcona i napięta. Choć Maxine ma tylko osiemnaście lat, nasz Luca wcale się tym nie przejmuje. Może z boku nie wyglądają na parę idealną i nie pasują do siebie, jednak w czterech ścianach sami pokazują swoje blizny, pozwalają wypłynąć przeszłości i poznają się nawzajem. Oboje, a przede wszystkim Maxine chce normalności. Jej życie polegało jedynie na spełnianiu oczekiwań, była wiecznie czyjaś. Teraz Luca będzie miał na nią oko, ale czy będzie z nim bezpieczna, a jej życie stanie się normalne??
Nie może tutaj też zabraknąć bohaterów z poprzednich części. Rhys i Antonio, Vivi i Alyssa, no i nasza legendarna Helen :) Autorka ma tu doskonałe poczucie humoru, którym bawi czytelnika. Tworzy postaci, z którymi miło spędza się czas. Daje nam luz czytelniczy, pozwala wyobraźni odpocząć i miło spędzić czas. Dużo dialogów, naprzemienna narracja, dzięki której możemy dowiedzieć się wiele o tej drugiej osobie.
Fakt mafii samej w sobie nie jest tu za wiele. Autorka nie częstuje nas tu też za dużymi elementami ze świata mafii, i dla nas to jest trochę inny rodzaj romansu mafijnego, który w naszej ocenie w ogóle jest odrębną kategorią. Napięcie i chemia między bohaterami też się tu znajdzie :) Czyli na pewno jest to romans, ale też co również wydawnictwo podpowiedziało o samej autorce Mistrzyni mafijnego humoru.
I tego będziemy się trzymać, bo nam się właśnie podoba taka mieszanka wybuchowa :)
Luca to trzeci tom serii Synów Zemsty. O tym dlaczego ta seria nosi taką nazwę na pewno dowiecie się z początkowych tomów. Dlatego uprzedzamy Was, jeśli macie ochotę na Lucę, to zachęcamy Was do sięgnięcia po poprzednie tomy. Rhys i Antonio czekają, a my zapraszamy na recenzję najnowszej książki Agnieszki Siepielskiej, która premierę będzie mieć 30 grudnia. Idealne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-16
Kochani, na taką książkę czekały fanki Meg Adams, na taką książkę czekają Ci, którzy uwielbiają zagmatwane historie, genialnie wykreowanych bohaterów, wciągającą fabułę i niekończące się, zaskakujące zdarzenia. Akcja goni akcję, dzieje się, idą iskry, co to będzie, co to będzie 🙂
Joanna Maj tak naprawdę powinna siedzieć na tyłku całe życie i nic nie robić, żeby kłopoty się jej nie miały jak czepić. Niestety ta kobieta ma pod górkę na każdym kroku. Zaczynając od całkiem przystojnego i pociągającego kłopotu numer jeden, po głośną aferę, która prawdopodobnie istnieje na jej oczach, o czym ona niestety nie wie.
W dość zabawnych okolicznościach nasza Jo poznaje policjanta, niezwykle atrakcyjnego Piotra, do którego ślini się już przy pierwszym spotkaniu. On też nie jest jej dłużny i szybko nawiązuje z nią ponowny kontakt. Pełna namiętności i dzikiej żądzy relacja zaczyna szybko nabierać tempa i gorących rumieńców. Co wyniknie ze związku policjanta i kobiety, której problemy to drugie imię? Jakie ma zamiary wobec naszej Jo pan Górski i czy jego zainteresowanie jej osobą jest szczere?? Dużo pytań, jeszcze mniej wyjaśnień. Autorka kręci fabułę na różne strony i podtrzymuje napięcie. Tego co tam znajdziecie nie spodziewacie się w ogóle... Zaskoczenie murowane!!!
Jeżeli macie ochotę na dodatkowe emocje i tak świetnie poprowadzoną akcję, to gwarantujemy, że się nie zawiedziecie!!!! Tu nudzić się nie będziecie, a książkę pochłoniecie w kilka godzin, zostaniecie z ogromnym niedosytem i żalem, że to tak szybko minęło.
Co tu można dodać? Nic, kompletnie!!!
Taki rodzaj książek jest nam potrzebny. Gorąca, nieprzewidywalna, a do tego tak zakręcona pozytywnie, że nie możemy pisnąć ani słówka, żeby nie zdradzić Wam fabuły i treści tej historii. A uwierzcie nam, język by nam się tak rozwiązał, że już byśmy się nie zatrzymały, a jest co zdradzać...oj jest... Tak ciężko było nam napisać tę recenzję, żeby Wam naprawdę nie zdradzić słowa. Nikt nie chciałby dostać jednego wielkiego spoilera przecież.
Pomysł na tą książkę Meg znalazła we własnym otoczeniu, a reszta już poszła gładko!
Możemy Wam zagwarantować to, że styl autorki w połączeniu z wciągającą fabułą dają nam rozkosz czytelniczą. Czytamy szybko z wypiekami na twarzy i niedowierzaniem wymalowanym w oczach. Wyobraźnia szaleje, bo Meg serwuje tu też i takie sytuacje, po których części ciała mogą być pobudzone. Erotyka z zachowaniem smaku, nie przesadzona, dialogi spójne i zrozumiałe. Nic tylko brać, czytać i czekać na drugą część.
Chętni??? My nie żałujemy ani chwili spędzonej z tą książką, a Wam serdecznie polecamy 🙂
Dziękujemy za możliwość patronatu tej historii 🙂
Całym sercem z Jo ❤
Kochani, na taką książkę czekały fanki Meg Adams, na taką książkę czekają Ci, którzy uwielbiają zagmatwane historie, genialnie wykreowanych bohaterów, wciągającą fabułę i niekończące się, zaskakujące zdarzenia. Akcja goni akcję, dzieje się, idą iskry, co to będzie, co to będzie 🙂
Joanna Maj tak naprawdę powinna siedzieć na tyłku całe życie i nic nie robić, żeby kłopoty się...
2020-12-16
nna Wolf to dla nas pewniak. Mamy przyjemność obejmować patronatem medialnym jej najnowszą książkę Love-Hate, Hate-Love. Oczywiście jesteśmy już po lekturze i chcemy się podzielić z Wami swoją opinią na jej temat. Zaczynamy!!!
Anna Wolf skradła nasze serca zarówno swoimi historiami jak i swoją osobą. Nie miałyśmy przyjemności poznać jej osobiście, jednak bierzemy udział w livach, które organizuje. Zwłaszcza Darka podsuwa w komentarzach ciekawe propozycje na nowe fabuły 😃 ale o tym innym razem. Wracając do książki, bo to o niej mowa, zostanie wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego i będzie miała premierę 16 grudnia tego roku. Iście zimowa propozycja, mimo, że zimy w niej nie ma. Co do okładki jest bardzo ciekawa i przyciąga uwagę. I jeszcze jedno! Po przeczytaniu wiemy dlaczego jest taki, a nie inny tytuł. Nie wiemy czy dobrze wpadłyśmy na to. Jednak nie będziemy podpowiadać, po co psuć Wam zabawę.
Połączyło ich zobowiązanie. Mają wspólną przeszłość. Nienawidzą się w teraźniejszości. A na dodatek mają stworzyć wspólną przyszłość. I to jako rodzice osieroconych dzieci. Nick Montgomery i Melinda Rourke z dnia na dzień zostają postawieni pod ścianą. On żołnierz w czynnej służbie, ona pani doktor wykładająca na uczelni muszą stworzyć dom i to z prawdziwego zdarzenia. Melindy siostra i brat Nicka giną nagle pozostawiając po sobie testament. Ich ostatnia wola jest tak zwariowana i niemożliwa do wykonania, że nawet adwokat jest pod wrażeniem. Jest tylko jeden problem. Główni bohaterowie od lat się nienawidzą. I to mocno. Jednak czego nie robi się dla dobra rodziny. Poświęcenie wpisane zostaję do ich życia na dobre. Dodatkowo tych dwoje ma pełno tajemnic i sekretów. Muszą zostawić swoje życie i stworzyć rodzinę. Czy tajemnice pozwolą im na to, a przy okazji się nie pozabijają.
Tradycyjnie nic więcej z fabuły nie zdradzimy. Jesteśmy wierne swoim postanowieniom. Nie będziemy psuły zabawy czytelnikom.
Książka z tych lekkich i przyjemnych, a zarazem trzymających w napięciu. Akcja zmienia się jak w kalejdoskopie. Gdy mamy przeczucie, że w końcu się wszystko poukłada nowe atrakcje wyskakują jak króliczek z kapelusza. Bohaterowie mają ze sobą wzajemnie utrapienie. A do tego dochodzi opieka nad małymi dziećmi. Jest zabawnie i pomysłowo. Autorka dodatkowo wtopiła tu też wątek dodatkowy, który był tajemniczy i trzymał w napięciu do ostatniej strony.
My nie czytałyśmy ostatnio nic z podobną fabułą. Wiec z czystym sercem stwierdzamy, że nie był to czas stracony. Nawet możemy powiedzieć, że potrzebowałyśmy czegoś takiego. To powiew świeżości i lekki oddech od mafii, którą zresztą uwielbiamy. Zwłaszcza, że kochamy książki Anny poświęcone właśnie tematyce mafijnej. To w tym wydaniu również kupujemy jej wszystko.
Delikatna i subtelna. Mroczna i tajemnicza. Zabawna i zadziwiająca, ale też drapieżna i z pazurem. Taka właśnie jest ta książka.
Od miłości do nienawiści jest tylko mały krok. Cienka granica, którą łatwo przekroczyć. A Nick i Mel będą tego doskonałym przykładem.
Polecamy zimą, polecamy na prezent świąteczny.
Po prostu Papierowe polecają
nna Wolf to dla nas pewniak. Mamy przyjemność obejmować patronatem medialnym jej najnowszą książkę Love-Hate, Hate-Love. Oczywiście jesteśmy już po lekturze i chcemy się podzielić z Wami swoją opinią na jej temat. Zaczynamy!!!
Anna Wolf skradła nasze serca zarówno swoimi historiami jak i swoją osobą. Nie miałyśmy przyjemności poznać jej osobiście, jednak bierzemy udział w...
2020-12-04
Oczy zachodzące szkarłatem to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Wojtka. Dwie poprzednie pochłonęłyśmy z zapartym tchem. Wojtek potrafi stworzyć klimat w książkach który jest charakterystyczny tylko dla niego. Potrafi wmieszać rzeczywistość w fikcyjny obraz powieści. Potrafi nas zaskoczyć, wystraszyć i zdziwić. Każda jego powieść jest warta poznania, a sam autor rozwija się w różnych kierunkach. Jego nowe oblicze poznałyśmy właśnie w Oczach zachodzących szkarłatem.
Podczas czytania tej książki nie raz dreszcze emocji przebiegły nam po plecach. Zaczęło się bardzo mocno, od zabójstwa człowieka... Domyśliłyśmy się, że podczas podróży z tą książką będziemy tropić zabójcę. Nie ukrywamy, że nasze domysły nie pokryły się w ogóle z zakończeniem tej historii. Wręcz byłyśmy zaskoczone takim obrotem spraw. Ale musimy się przyznać, autor nas wywiózł w pole. Myślałyśmy, że szczegółowo przerabiałyśmy każdą poszlakę, a tu niespodzianka. Mamy nadzieję, że Wy będziecie się bawić równie dobrze co my podczas lektury.
Głównym bohaterem tej historii jest Samuel. Sam jest pisarzem kryminałów. Tworzy historie i publikuje na swojej stronie. Jego cichym marzeniem jest zostanie detektywem, za tym celem w dużej mierze stoi jego przeszłość.
Mężczyzna wraz ze swoją dziewczyną przybył do pensjonatu jej dziadka w Szczyrku. Pech chciał, że zastała ich totalna zamieć, pensjonat został odcięty od świata a Szczyrk ogłosił klęskę żywiołową. Wszystko może i by dało się przeżyć gdyby nie nagła i niespodziewana śmierć Kazimierza, dziadka Natalii i właściciela dobytku. W tym miejscu nie tylko przebywa Sam i Natalia. Poznamy tu siostry Kazimierza, Bartka, Damiana, Alicję i Marcela. Niektórzy są tu przez przypadek, inni to pracownicy. Samuel jednak doszedł do wniosku, że ktoś z pośród zgormadzonych zabił Kazimierza. Pytanie tyko brzmi kto??
I tak zaczyna się śledztwo, które Samuel samozwańczo wszczyna. Chce się sprawdzić, jest dobrym obserwatorem i ma nadzieję zebrać pochwały za znalezienie zabójcy, Tylko czy to będzie oczywista sprawa??
Może z początku tak to właśnie wygląda ale im głębiej w las tym teorii jest więcej. Jak Sam poradzi sobie z tą zagadką?
Fabuła wciąga, styl autora jest zawsze bardzo spokojny i stonowany, dzięki temu jak spuszcza na nas bombę to momentalnie podskakujemy na fotelu 🙂 To tak jakby ktoś w ciszy krzyczał MAM CIĘ!!!
Tak samo było tutaj. Wojtek opisywał wszystko powoli i dokładnie. Wszystko było przemyślane i spójnie powiązane. Mogłyśmy snuć swoje domysły, dociekać prawdy, a i tak wszystko skończyło się tak, że żadna z nas tego nie przewidziała. Co do zakończenia, to bardzo ciekawy zabieg, który zakończył jedną historię, poniekąd poruszył drugą i otworzył się na kolejną. Bardzo jesteśmy ciekawe kontynuacji, oczywiście jak takowa powstanie 🙂
Kryminały czytamy rzadko, ale jak już mamy okazję to sięgamy po nie z zainteresowaniem. Twórczość autora jest nam już znana od jakiegoś czasu, a jego najnowsza książka godna jest polecenia ‼️‼️💜
Oczy zachodzące szkarłatem to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Wojtka. Dwie poprzednie pochłonęłyśmy z zapartym tchem. Wojtek potrafi stworzyć klimat w książkach który jest charakterystyczny tylko dla niego. Potrafi wmieszać rzeczywistość w fikcyjny obraz powieści. Potrafi nas zaskoczyć, wystraszyć i zdziwić. Każda jego powieść jest warta poznania, a sam autor...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-03
Po przeczytaniu trzech rozdziałów Jego asystentki miałyśmy głód czytelniczy. Co stało się po przeczytaniu całości? O tym za chwilę…
A.E. Murphy to dla nas nowość wśród autorek. Nie miałyśmy przyjemności czytać jej żadnej książki. Dopiero Jego asystentka umożliwiła nam poznanie kunsztu pisarskiego autorki. Jego asystentka to typowa pojedynka, która została wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego. Książka swoją polską premierę miała 10 listopada 2020, czyli całkiem niedawno. Jeżeli chodzi o samą okładkę to bardzo nam się podoba. Jest kolorowa i bardzo zmysłowa. Ale trochę myląca, nieadekwatna w naszym odczuciu do historii, którą znajdziemy w środku.
Rose Sinclar to młoda i utalentowana osóbka. Nie ma na świecie nikogo prócz swojej przyjaciółki Laurie. Jest bardzo poukładana i pracowita a na dodatek musi mieć wszystko policzone. Zwłaszcza liczy wszystko w sytuacjach stresowych co musi być wielokrotnością liczby 6. I owa skromna i zaniedbana dziewczyna znajduję pracę jako asystentka prezesa. Tym prezesem jest przystojny, bogaty i bardzo charakterny Ezra Conti. I nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie to, że ma żonę i dziecko dla których jego asystentka również wykonuję polecenia. Sam Ezra niezbyt daje odczuć Rose, że postrzega ją jako kobietę. W za dużych ubraniach nie widać, że jest nie tylko zgrabna ale i niezmiernie seksowna. Gdy pewnego dnia podsłuchuję swojego szefa, który rozmawia o niej z żoną, coś w niej pęka. Nie może zrozumieć dlaczego powiedział, że nie mógłby z kimś tak wyglądającym mieć romansu. Dodatkowo mętlik w głowie powoduję zachowanie Contiego, gdy przy Rose zaczynają kręcić się mężczyźni. Zazdrosny kochanek to mało… Dalej już jest tylko bardziej zabawnie i bardziej seksownie.
Przeczytana, polecone i właśnie. Kasia nie wróci do tej książki gdyż liczyła na troszkę inne zakończenie. Dlaczego, nie możemy powiedzieć, gdyż zdradzimy za dużo. Książka w całości podobała nam się bardzo. Wiele stron do przeczytania, akcja dzieje się bardzo szybko i gdy już masz czytelniku pewność co stanie się za chwilę całkowicie musisz zmienić swoje nastawianie. To się nie wydarzy. A.E. Murphy jest mistrzynią komplikowania bohaterom życia. Dawno nie czytałyśmy książki, w której tyle się dzieje. Ezra nie wie czego chce, Rose jest skomplikowana i niezdecydowana.
Żona Contiego jest zblazowana i wredna. Dziecko Contiego woli przebywać z asystentką ojca niż z matką. A chłopak Rose to już w ogóle odrębna bajka. Mówimy wam, pomieszanie z poplątaniem. Jednak przyjemne!
Książka bardzo dobrze napisana. Pełna zwrotów akcji i dobrego humoru. Dodatkowo dla tych, którzy lubią sceny erotyczne zapewniamy, że jest ich całkiem sporo. Nasi bohaterowie nie stronią od uprawiania seksu, niekoniecznie w sytuacji szef- pracownik. Bo tego Wam nie powiemy czy sypiali ze sobą. Dobry romans z erotyzmem w tle. O tak, właśnie w ten sposób możemy to określić.
Najważniejszym wątkiem jest relacja Ezry Contiego z jego żoną oraz ta na linii pracodawca – podwładna. Całokształt opowieści kręci się wokoło tych dwóch historii oraz oczywiście są bogato rozbudowane wątki poboczne. Wszystkie bardzo skomplikowane i niejasne.
Rose jest dziewczyną z rozbitego domu. Musiała tułać się po rodzinach zastępczych. Bardzo pragnie mieć swoją rodzinę i być po prostu kochana. Dla nas jest to również bardzo ważny problem wśród społeczeństwa. Osoby nie zaznające miłości od młodych lat bardziej chcą kochać i być kochanym. Pytanie czy będą potrafiły odnaleźć prawidłowy wzór i nie dać się skrzywdzić. Rose będzie musiała znaleźć sposób by tego dokonać.
Szczerze powiedziawszy taki motyw w książkach jest nam obcy. A teraz wiemy, że wzbudza w nas wiele emocji. Niestety te złe też pobudziła. Nie potrafiłyśmy się określić. Chciałyśmy być po stronie Rose, ale ona w naszym mniemaniu nie postępowała właściwie, to samo tyczy się Ezry. Z drugiej strony jest jeszcze miłość i prawo do szczęścia...Naszym zdaniem nawet autorka starała się wyjść z całej tej sytuacji z klasą na samym końcu...Książka bardzo dobra, temat kontrowersyjny, przykry, bolesny i zły... Ale to nie ujmuje temu, że to była jedna z lepszych książek przeczytanych w tym roku. Zarwana noc była warta tej książki, czytałyśmy do późna, by z wrażenia nie zasnąć....
Po przeczytaniu trzech rozdziałów Jego asystentki miałyśmy głód czytelniczy. Co stało się po przeczytaniu całości? O tym za chwilę…
A.E. Murphy to dla nas nowość wśród autorek. Nie miałyśmy przyjemności czytać jej żadnej książki. Dopiero Jego asystentka umożliwiła nam poznanie kunsztu pisarskiego autorki. Jego asystentka to typowa pojedynka, która została wydana nakładem...
2020-12-03
Często sięgamy po książki nie związane z recenzjami książek, które mamy z Wydawnictw bądź od autora. Jest zdecydowanie więcej takich przypadków gdyż lubimy czytać i to jest nasz główny nałóg… A teraz gdy mamy obie Legimi to już jest niekontrolowane. I tak właśnie było tym razem.
Fear me to pierwszy tom cyklu Broken Love autorstwa B.B. Reid, która zdecydowanie budzi wiele kontrowersji wśród czytelników. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Kobiecego i swoją premierę miała 30 września tego roku. Okładka jest dość tajemnicza i wzbudza zainteresowanie. Oczywiście musimy wspomnieć o objętości, bo książka uwaga jest gruba! Całe 504 strony. Dawno nie miałyśmy takiego grubaska do czytania. Fear me to pozycja zarówno New Adult jak i romans. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Znacie nas i wiecie, że zbyt dużo nie napiszemy o fabule. Coś jednak wspomnimy.
Lake Monroe chodzi do szkoły średniej i niedługo skończy 18 lat. Od roku może oddychać spokojnie gdyż jej prześladowca spędza czas w zakładzie poprawczym. Pewnego dnia jej spokój zostaje jednak zmącony, Kieran Mastess powraca. Nic już nie będzie takie jak przez rok. Czuć w powietrzu zemstę, gdyż odpowiedzialną za jego odsiadkę jest właśnie Lake. Nikogo nie obchodzi czy to zrobiła, dowody świadczą na jej niekorzyść. A Kieran nie będzie wnikał, on wyciągnie konsekwencje. Od wielu lat Lake jest gnębiona i prześladowana przez Kierana. Nie wie za co jej tak nienawidzi i dlaczego na swoją ofiarę wybrał właśnie ją. Cała akcja toczy się podczas trwania roku szkolnego i oczywiście bohaterowie są uczniami. A sposób prześladowania i przemoc stosowana wobec dziewczyny jest dość wyszukana. Kieran chce zdobyć Lake. Chce od niej wszystkiego. A jak chce to to zdobędzie. Czy Lake mu na to pozwoli? I co tak łączy tą dwójkę tak naprawdę. A najważniejsze dlaczego Kieran ją tak nienawidzi. Odpowiedzi znajdziecie oczywiście w książce.
Ta historia nie jest dla osób o słabszych nerwach. Jest specyficzna i kontrowersyjna. My same nie potrafimy stwierdzić czy bardziej ją lubimy czy bardziej nas denerwuje. Jedno jest pewne podnosi poziom adrenaliny. Autorka przetrzymuje w napięciu do ostatnich chwil i nie boi się stosować bardzo brutalnych opisów sytuacji. Jedno również jej musimy przyznać, bardzo fajnie zbudowała napięcie między głównymi i drugoplanowymi bohaterami.
Również przemoc jest obecna podczas trwania całej historii, jak i również seks nie jest tu tematem tabu i mamy go tu aż zanadto...
Co nam się tutaj nie podobało?? Na pewno zachowanie Lake, którego po prostu na chłopski rozum nie potrafiłyśmy ogarnąć. No bo jak normalnie można dawać się tak traktować? Boi się go, ale nie próbuje nawet zawalczyć, żeby zmienić całą sytuację i prosić kogoś o pomoc. Takie szamotanie się między "nie mogę', "nie chcę", a jednak "ooo jakie to przyjemne" ( Mamy nadzieję, że rozumiecie o co nam chodzi 🙂 ) Dała mu przyzwolenie, stała się marionetką i robiła to co kazał. To właśnie nas gryzło w całej tej historii, no bo jak tak można??
My czasami lubimy przeczytać takie historie, można je uznać za popieprzone, a i tak nam się podobają 🙂 Na pewno znajdziecie tutaj sporo hate, będzie brutalnie i czasami wręcz niedorzecznie. Niektóre sceny były dla nas szokujące. Mimo tego jednak książka nas pochłonęła, fabuła wciągnęła i myślimy, że młodsze od nas czytelniczki na pewno będą zachwycone całokształtem.
Czy sięgniemy po kolejny tom? To na pewno, bo przecież musimy na własnej skórze się przekonać co i jak z naszymi bohaterami będzie po takim zakończeniu.
Książka wywołuje w nas mieszane uczucia, tu się podobała ale trochę byśmy pozmieniały, a jak u Was??
Jesteście fankami Kierana i jego zachowania w tej historii? Jeżeli lubicie ostre klimaty szkolne, dużo nienawiści i ludzi, którzy sami nie wiedzą czego chcą to ta historia jest dla Was idealna.🙂
Często sięgamy po książki nie związane z recenzjami książek, które mamy z Wydawnictw bądź od autora. Jest zdecydowanie więcej takich przypadków gdyż lubimy czytać i to jest nasz główny nałóg… A teraz gdy mamy obie Legimi to już jest niekontrolowane. I tak właśnie było tym razem.
Fear me to pierwszy tom cyklu Broken Love autorstwa B.B. Reid, która zdecydowanie budzi wiele...
2020-12-02
Każda dziewczynka uwielbia kolor różowy. Każda dziewczynka marzy o księciu na białym koniu. Każda dziewczynka kiedyś chciała być księżniczką… Kiedyś, lecz zazwyczaj dopada ją szara rzeczywistość…
Anna Szafrańska to polska autorka młodego pokolenia. My z jej twórczością spotykamy się po raz pierwsze w pełnej książce. Wcześniej czytałyśmy opowiadania w antologiach. Jednak przyszedł czas na zapoznanie się z pełnowymiarowym formatem. Jesteśmy podekscytowane gdyż przeczytałyśmy wiele pochlebnych opinii na temat cyklu PInk Tattoo. Sama nazwa bardzo nas zaintrygowała i nie ukrywamy mocno przyciągnęła. Lilianna, to pierwszy tytuł z tej różowej serii. Nam się podoba, gdyż to piękne, kobiece imię. Książka swoją premierę miała 11.03.2020 roku i została wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego. Wspomnimy jeszcze o okładce, która jest obłędna. Zachwyciła nas równie mocno co treść książki. Oddaje ją w stu procentach.
Lilianna to bardzo młoda kobieta, która mimo swojego wieku bardzo dużo przeszła. Tak naprawdę to ona boi się żyć. Utraciła pewność siebie, szacunek do własnej osoby, a przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Jedyną radością w jej życiu jest synek Oskar. Kobieta dla dziecka jest w stanie góry przenosić, a co dopiero przemoc fizyczną i psychiczną. Gdy była bardzo młoda uciekła z domu ze swoim chłopakiem, myślała, że ich miłość pokona wszystkie przeszkody...Wpoił jej od początku, że bez niego nie da rady, uzależnił ją od siebie, jednak po kilku latach wydarzyło się coś, co już na zawsze otworzyło naszej bohaterce oczy na jej związek.
Po całym tym piekle, który przeszła, spotkanie pewnych osób na swojej drodze pomoże jej się podnieść na nogi, ale czy będą oni uratować ją przed całym złem tego świata a raczej jej świata..?
Mat jest uzdolnionym artystą zajmującym się tatuażami. Wychodzi z założenia, że ma wszystko. Kobiety, pieniądze czy drogi samochód. Jednak nie dajcie się zwieść. Ten facet przede wszystkim ma talent. Czego będzie chciał od przestraszonej i skromnej Lilianny? Czy będzie w stanie za pomocą tuszu i wzorów pokryć jej pokaleczone i pełne blizn ciało, dusze i serce? Kochani, nic więcej nie powiemy. To musicie odkryć same, a na serio warto!
Jedno musimy przyznać Anna Szafrańska ma lekkość w pisaniu. Mimo, że porusza niezwykle delikatne tematy, przedstawia je w sposób lekki i nie powodujący odrzucenia. Jej pióro sprawia, że czytelnik z większym spokojem może podejść do problemów przemocy w rodzinie. Lilianna to zdecydowanie książka opisująca toksyczną miłość i skomplikowane relacje damsko-męskie. Niezwykle emocjonalna historia, w której możemy prześledzić losy wielu bohaterów. Jest to także opowieść o sile kobiecej przyjaźni.
Ta książka jest przepełniona bólem, zranionymi uczuciami i łzami. Jednak z drugiej strony mamy opowieść zawierającą walkę o lepsze jutro i próbę posklejania zarówno serca jak i życia.
Miejscami czytanie tej książki nas po prostu bolało. Ile to kobieta jest w stanie znieść, wytrzymać, żeby tylko uratować swoje dziecko. Łzy stały nam w oczach, w momentach kluczowych w tej książce.
Autorka poruszyła także temat związany z dziećmi, które są ofiarami przemocy w domu. Nie jest ważne jaki rodzaj przemocy jest stosowany. Nawet gdy bezpośrednio dziecko nie jest ofiarą, odbija ona się na jego psychice i zachowaniu.
Pierwszy tom spodobał nam się bardzo. Dlatego bez mrugnięcia okiem przeczytamy następne części. Tym bardziej, że poznałyśmy już niektórych bohaterów kolejnych części i bardzo przypadli nam oni do gustu 🙂 A Anna Szafrańska wpisała się na listę naszych ulubionych polskich autorek. Osobiście jesteśmy pod wielkim wrażeniem i czekamy na następne książki Anny.
Papierowe polecają jesienią.
Każda dziewczynka uwielbia kolor różowy. Każda dziewczynka marzy o księciu na białym koniu. Każda dziewczynka kiedyś chciała być księżniczką… Kiedyś, lecz zazwyczaj dopada ją szara rzeczywistość…
Anna Szafrańska to polska autorka młodego pokolenia. My z jej twórczością spotykamy się po raz pierwsze w pełnej książce. Wcześniej czytałyśmy opowiadania w antologiach. Jednak...
2020-11-24
Po pierwsze, dlaczego ta książka jest tak krótka!!!
Po drugie, Kasia już wpisała na listę swoich podróży Paprocany i zapewne zabierze tam książkę.
Po trzecie? Paulina Świst i wszystko jasne.
Paprocany to najnowsza historia spod pióra Pauliny Świst. My dostałyśmy ją do recenzji i powiemy, że to była czysta przyjemność. Książka swoją premierę miała 12 listopada 2020 roku i została wydana nakładem Wydawnictwa MUZA. Okładka dość tajemnicza, jednak jej sens zrozumie ten, kto przeczyta zawartość.
Zofia Bojarska to sławna pani adwokat pracująca w Gliwicach. Jest znana w swoich kręgach, jako profesjonalna, pyskata i skuteczna osoba. Dodatkowo ma charyzmę i wyjątkowe poczucie humoru. Zdecydowanie jak na 34latke ma też pecha do mężczyzn. A jej pyskata natura wcale nie pomaga. Jednak mimo to jest uśmiechnięta i zadowolona ze swojego życia. Czasami zachowuje się tak, jakby całe zło, które ją otacza było tylko przykrym snem. Broni najgorszych szumowin i stara się wywiązywać z obietnic. Jednak pewnego pięknego dnia jej ukochana bratanica znika. Zosia musi ją odnaleźć. Jednak nie sama. Los sprawia, że w tym samym czasie policjant Krzysztof Strzelecki zostaje oskarżony o gwałt na prostytutce. Niebywałe ale prawdziwe. Poznają się Tychach, na słynnych Paprocanach i w dziwnych okolicznościach i potrzebują siebie wzajemnie. Muszą współpracować i chociaż w małym stopniu się dogadać. Wynikną z tego problemy i tego możecie być pewni. Oczywiście tradycyjnie nie zdradzimy już więcej fabuły. Czytajcie.
Nie jest to nasze pierwsze spotkanie z twórczością Pauliny Świst. Jednak dla Kasi jest to najlepsza jej książka. Oczywiście Wy możecie mieć inne zdanie.
Słuchajcie, Kasia jest zauroczona historią i motywami w niej zawartymi. Jak zobaczyła magiczna nazwę swojej ukochanej drużyny piłki nożnej już została kupiona w stu procentach. Bo nic nie jest tak ważne jak Górnik Zabrze. I już wpisała miejsce na listę do odwiedzenia.
Co do samej książki napisana jest z humorem, lecz profesjonalnie. Bohaterowie nie mogliby być lepsi. Cudowne dialogi i poczucie humoru. Dodatkowo akcja, która jest owiana tajemnicą. Zagadki i pełno informacji sprawia, że trzeba czytać z zaangażowaniem. Nie możesz czytelniku przegapić szczegółów by powiązać wszystko i odnaleźć Karolinę. Żywą lub martwą. Autorka dodatkowo zna się na wszystkim co opisuje. Pozwala to na zachowanie autentyczności.
My mamy wrażenie, że Zofii bliżej jest do Kasi, nie do Darki. Dlatego właśnie czarne serduszko zostało zdobyte całkowicie przez Paulinę Świst i jej Paprocany. To takie must read tej jesieni.
W tej historii nie tylko fabuła nas wciągnęła. Bardzo polubiłyśmy bohaterów i ich dialogi, oraz cięty język Zosi. Wydaje nam się, że właśnie takiej książki potrzebowałyśmy. Coś co nas rozbawi, zrelaksuje, da nam trochę do myślenia. Wiemy, że jest tu dużo fanek Pauliny Świst, my nie znamy za bardzo jej twórczości, ale musimy przyznać, że po Paprocanach, będziemy wypatrywać kolejnej historii autorki.
Zdecydowanie Paprocany stały się jedną z najlepszych książek przeczytanych zarówno w tym roku, jak i w ogóle.
Historia na rozluźnienie, na poprawę nastroju, na pobudzenie zmysłów. Idealna na wieczór, pod kocykiem z lampką wina.
Gotowi na te przeżycia ? My polecamy!!
Poznajcie to miejsce, zakochajcie się w nim.
Paprocany do kiedyś....
Po pierwsze, dlaczego ta książka jest tak krótka!!!
Po drugie, Kasia już wpisała na listę swoich podróży Paprocany i zapewne zabierze tam książkę.
Po trzecie? Paulina Świst i wszystko jasne.
Paprocany to najnowsza historia spod pióra Pauliny Świst. My dostałyśmy ją do recenzji i powiemy, że to była czysta przyjemność. Książka swoją premierę miała 12 listopada 2020 roku i...
welina Dobosz trafiła w serce Kasi, która bardzo mocno interesuję się tematyką gór. A wyprawa na najwyższe szczyty to informację, które obserwuje od dawna. Daria ma góry blisko więc również temat jest jej znany. Jednak w książce Eweliny jest Everest, i tu nas ma całkowicie kupione.
Ewelina Dobosz jest dla nas jeszcze zagadką. Czytałyśmy do tej pory jedno opowiadanie. Znamy z tytułu jej książki, jednak Droga na szczyt jest dla nas pierwszą przeczytaną.
Za nakład odpowiedzialne są Niegrzeczne Książki oraz Wydawnictwo Kobiece, którym gratulujemy tak świetnej książki w swoich szeregach.
Jej premiera była całkiem niedawno(10.02.2021) także mamy do czynienia z nowością na rynku. Okładka oddaje w 100% charakter książki oraz jej treść. Czyta się szybko i przyjemnie.
W kilku słowach ciężko opisać książkę, która się bardzo spodobała. Dlatego z samej fabuły nie zdradzimy zbyt wiele.
Liwia Sosnowska ma bardzo skomplikowaną przeszłość pełną tajemnic i mroku. Ucieczką dla niej są góry. Jednak do zdobycia Korony Ziemi brakuje jej najwyższego szczytu na naszej Planecie. Jeszcze przed ślubem z Robertem nadarza się szansa by ten cel osiągnąć. Daniel Terlecki jest ambitnym himalaistą. Jego projekt Terlecki Adventure został zawieszony gdy po zdobyciu K2 dochodzi do tragedii. Ginie jedna z osób, za którą odpowiedzialny jest Daniel. To pogrąża go w chaosie na dłuższy czas. Niezdobyty Mount Everest jednak nadal ciąży na jego barkach. Czas okiełznać swój demony i powrócić na szlak. Tym razem z nieproszonym gościem, który odpowiada za sfinansowanie wyprawy. A na dodatek jest to kobieta i to niesamowicie pociągająca. Liwia postanawia spełnić marzenia i zdobyć Everest, może w pakiecie zdobędzie coś jeszcze…
Całokształt historii skupia się na połączeniu wyprawy wysokogórskiej z romansem.
Jak dla nas idealnie.
Bohaterowie mają swoją przeszłość. Wraz z opuszczaniem granic Polski zostawiają wszystko za sobą. Liczy się tylko Góra Gór. Najwyższy szczyt na świecie wymaga od uczestników wyprawy wysiłku, skupienia i bólu. Namiętność i problemy nie działają korzystnie na wszystkich. Wraz z pokonywaniem wysokości Liwia i Daniel pokonują również swoje lęki. Czy po zdobyciu Everestu i spełnieniu marzeń będą mogli odetchnąć i zacząć żyć? Musicie się przekonać sami.
Największym atutem tej książki wcale nie jest fabuła. Jest nim sama autorka i jej przygotowanie do jej napisania. Pełen profesjonalizm i wiedza na temat gór. Ewelina nie skupia się nad samym romansem, który w tego typu książkach jest przewodni. Rozbudowuje opisy, wzbogaca akcję wątkami pobocznymi. A uwierzcie nam opisy gór, przyrody i drogi jaką pokonują bohaterowie są praktycznie namacalne. Autorka zasponsorowała nam wycieczkę na Everest. Niemal, że czujemy zimne powietrze na policzkach i widzimy wysokość szczeliny nad, którą przechodzą bohaterowie.
Kasia już chyba ze sto razy obejrzała film Everest, przeczytała kilka książek związanych z wyprawami. Sama od niedawna odwiedza również góry w Polsce i zdobywa swoje małe szczyty. Dlatego ta książka jest dla niej magiczna. Jest ekscytująca. Jest ciekawa. Jest po prostu w jej klimatach. Na pewno do niej wróci.
Ewelina bardzo podpasowała nam również charakterami swoich postaci. Nie są oni nijacy ani szablonowi. Mają swoje pasje i w bardzo obrazowy sposób są one pokazane. Kochają góry i są w stanie dla nich poświęcić wszystko. Również sceny erotyczne są dla nas do zaakceptowania. Idealnie wpasowują się w całokształt.
Jednym słowem książka dla nas idealna‼️‼️‼️
Bardzo mocny konkurent do miana najlepszej przeczytanej w lutym, a nawet w całym roku.
Polecamy całymi papierowymi serduchami 💜🖤
welina Dobosz trafiła w serce Kasi, która bardzo mocno interesuję się tematyką gór. A wyprawa na najwyższe szczyty to informację, które obserwuje od dawna. Daria ma góry blisko więc również temat jest jej znany. Jednak w książce Eweliny jest Everest, i tu nas ma całkowicie kupione.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEwelina Dobosz jest dla nas jeszcze zagadką. Czytałyśmy do tej pory jedno opowiadanie. Znamy...