Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Genki Kawamura
Źródło: https://asianwiki.com/Genki_Kawamura
2
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 12.03.1979
Japoński pisarz, scenarzysta i producent filmowy. Jego pierwsza powieść "A gdyby tak ze świata zniknęły koty"? została przetłumaczona na 14 języków i sprzedała się w Japonii w nakładzie 2 milionów egzemplarzy. Jest także autorem dwóch innych powieści: "Million Dollar Man" i "April Come She Will" oraz książek dla dzieci.
7,4/10średnia ocena książek autora
941 przeczytało książki autora
1 418 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Powiązane treści
Zobacz więcej treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Żyjemy, choć doskonale zdajemy sobie sprawę, że nadejdzie koniec. Życie, tak jak miłość, wydaje się wspaniałe właśnie dlatego, że nie trwa w...
Żyjemy, choć doskonale zdajemy sobie sprawę, że nadejdzie koniec. Życie, tak jak miłość, wydaje się wspaniałe właśnie dlatego, że nie trwa wiecznie.
6 osób to lubi
„Z prezentami także jest podobnie – ich prawdziwy sens nie tkwi w przedmiocie, ale w czasie, gdy go wybieramy, wyobrażając sobie uśmiech na ...
„Z prezentami także jest podobnie – ich prawdziwy sens nie tkwi w przedmiocie, ale w czasie, gdy go wybieramy, wyobrażając sobie uśmiech na twarzy obdarowanej osoby".
4 osoby to lubiąAle samo bycie żywym nie ma wielkiego znaczenia. Cały sens w tym, jak się żyje.
4 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Sto kwiatów Genki Kawamura
7,5
STO KWIATÓW... bo kwiaty są delikatne, kruche, chwilowe - zupełnie jak życie, zupełnie jak pamięć. Genki Kawamura, to pisarz, który z wielkim wyczuciem pisze o wielkich stratach. Czasem nie ma słów, by opisać smutek, nie ma metafory, bo każda wydaje się żałośnie tendencyjna... po prostu nie ma możliwości, by przekazać ból, bo ból trzeba poczuć. Więc czym jest opowieść o STU KWIATACH? Cóż... myślę, że słowami, które bolą.
Tracić kogoś można na tak wiele sposobów. Ktoś może od nas odejść, bo już nas nie chce, nie potrzebuje. Może też się oddalić emocjonalnie, stać się zimnym, nieczułym, obcym. Bywa też, że ktoś od nas odchodzi, bo umiera, bo zabiera go wypadek, choroba... ale jest tez ten innych rodzaj odejścia - zapominanie. Straszne, bo jest, ale go nie ma, siedzi tu, obok, ale to już nie on, nie ona. 3
STO KWIATÓW, to pełna emocji opowieść o tym, jak być silnym, gdy się nie ma siły. Historia, która porusza ukryte w sercach lęki i pokazuje, że nawet największy strach można pokonać dobrym wspomnieniem ciepłej miłości.
Pięknie napisana, refleksyjna, trudna, ale potrzebna książka. Takie historie uczą wrażliwości i pokazują, że nikt nie ucieknie od smutku, od żalu i wreszcie, że każdy, absolutnie każdy w swoim krótkim życiu będzie za kimś tęsknił. Polecam.
życie jest kwiatem
Seria z Żurawiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem
Sto kwiatów Genki Kawamura
7,5
"Sto kwiatów" to kolejna powieść autora Genki Kawamura, którego niektórzy mogą kojarzyć z powieścią "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?". Autor jest scenarzystą i producentem filmowym. Na podstawie powieści "Sto kwiatów" powstał film w reżyserii samego autora.
Historia jaką przedstawia nam autor jest bardzo poruszająca. Na tyle smutna jednak na ile jest każda jednostkowa historia dotycząca choroby Alzheimera...
Główną bohaterkę Yuriko poznajemy w momencie jej pierwszego zagubienia. Wyszła po zakupy, ale potem zapomniała gdzie i po co miała iść... To swoisty początek końca.. Choroba jak to zwykle bywa nie dotyka tylko jednej osoby a całej rodziny. W tym przypadku jest ona ogromnie bolesna dla jej syna, który wychowywał się tylko z matką.
Razem z głównymi bohaterami wracamy do wspomnień, momentów, które zapisały się w ich pamięci. Widzimy jak bliska była relacja matki z synem.
W moim odczuciu jednak niektóre fragmenty były nużące, a autor za bardzo chaotycznie przedstawiał przeszłość bohaterów, wspomnienia wyskakiwały niczym królik z kapelusza i trzeba było być bardzo skupionym na narracji. W powieści zostaje też zamieszczony pamiętnik Yuriko z wpisami z jednego roku. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie i nie wiem czemu miało służyć wplecenie do powieści tego czasu z życia głównej bohaterki 🤔
Ciekawym zabiegiem jest natomiast zestawienie choroby Yuriko z momentem życia jej syna, który spodziewała się dziecka. To kontrast końca z początkiem. Izumi kompletuje wyprawkę dla syna i zdaje sobie sprawę, że podobne środki do higieny kupował przed chwilą matce... Yuriko jest bowiem teraz jak dziecko, tyle że we mgle...
Niewątpliwie historia Yuriko zmusza czytelnika do refleksji nad przemijaniem, nad tym co nieuchronne: starością. I nie tyle samą starością co obciążoną chorobą, która odbiera nam to co przeżyliśmy, nasze pielęgnowane w sercu wspomnienia.. Czy można być na to gotowym? Myślę, że nie, dlatego parafrazując ks. Twardowskiego: 'spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzimy'..