-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2021-02-23
2021-02-17
Do tej pozycji miałyśmy przeczucie. Niebiańska okładka, która przyciąga wzrok, opis który nas zaintrygował, no i góry. Ten motyw obie uwielbiamy w książkach. Bez chwili zastanowienia zgłosiłyśmy się do recenzji. Czy żałujemy tego kroku? O tym później.
Sara Antczak to polska autorka, która umiejscowiła swoją historię we Wrocławiu ale także pokazała nam piękno Tatr.
Lina swoją premierę miała 27 stycznia i została wydana nakładem Wydawnictwa Kobiecego.
My od siebie jedynie możemy dodać, że z ogromną przyjemnością przeczytamy kolejne książki autorki, bo tą pozycją jesteśmy zachwycone. Lina musimy przyznać, że jest powieścią napisaną z pasją o pasji.
Już dawno nie czytałyśmy książki, która nie tylko miała ciekawą fabułę ale również wnosiła wiele problemów życia codziennego, była życiowa i taka prawdziwa, oraz profesjonalnie przygotowana tematycznie.
Góry to ciężki temat jak i związane z nim słownictwo i cala otoczka.
Tu gołym okiem widać że autorka się na tym zna i dobrze czuje się w takiej tematyce.
Bohaterami tej historii są młodzi ludzie skrzywdzeni przez los. Mikołaj młody mężczyzna nie zawsze był zapalonym wspinaczem. Po przykrym wydarzeniu z przeszłości chłopak stoczył się na samo dno. Porzucił swoją pasję, która odeszła wraz z osobą która pokazywała mu co w niej najpiękniejsze. Mikołaj rzucił się w wir alkoholu, narkotyków i seksu na jedną noc. Jednak każdy ma swoje granice. Jego życie właśnie do takiego momentu doszło, sam musiał zdecydować czy walczyć czy się poddać.
Nina wychowywała się w domu dziecka. Jej matka oddala ja do "Przechowalni" gdy ta miała 3 lata. Żyła bez miłości, troski i bez poczucia bezpieczeństwa. Bita, gnębiona żyła z nadzieją, że jej życie kiedyś się zmieni. Jedno traumatyczne wydarzenie z przeszłości położyło cień na jej przyszłości. Wspinaczka stała się ucieczką, góry domem, marzeniem celem. Los postawił na jej drodze Mikołaja.
Czy tych dwoje złagodzi swój ból? Czy przeszłość będzie dyktować im warunki do końca ich życia???
Obłędna lektura !!!! Nie spodziewajcie się ckliwego romansu, i wielkiej miłości już na początku książki. Tu wszystko było zamierzone. Bohaterowie genialnie wykreowani. Pełni bólu ale również pasji. Z chęcią udowadniania na każdym kroku ze mogą, że się liczą. Tytułowa lina połączyła ich życia, ale czy poprowadzi ich do szczęśliwego zakończenia?
Autorka wie o czym pisze. W tym tekście można wyczuć jak bardzo jest żyta z tematem wspinaczek. Dodatkowo stworzyła relację która rozwija się powoli, dojrzale ale czasami bezmyślnie. Mikołaj i Nina nie są zwykłymi ludźmi. Są ludźmi którzy już od najmłodszych lat przeżyli traumę ale walczyli. Bardzo nam się podobało jak autorka weszła w ich głowy i pokazała nam jacy są naprawdę. Opisy, dialogi fabuła. wszystko zgrane i spójne, słownictwo zrozumiałe, a wyobraźnia dostała to czego szukamy w książkach.
Widziałyśmy góry, byłyśmy pochłonięte do ostatnich stron nawet nie wiemy kiedy się skończyła...na takie książki naprawdę warto czekać!!!!
Polecamy Wam serdecznie tę historię!!!!!
Do tej pozycji miałyśmy przeczucie. Niebiańska okładka, która przyciąga wzrok, opis który nas zaintrygował, no i góry. Ten motyw obie uwielbiamy w książkach. Bez chwili zastanowienia zgłosiłyśmy się do recenzji. Czy żałujemy tego kroku? O tym później.
Sara Antczak to polska autorka, która umiejscowiła swoją historię we Wrocławiu ale także pokazała nam piękno Tatr.
Lina...
2021-02-17
Mafia ostatnio stała się bardzo popularna. Na całe szczęście my bardzo lubimy ten książkowy motyw. Jednak czy tym razem również będziemy zadowolone, przeczytamy i podzielimy się z Wami swoim zdaniem.
Julita Sarnecka jest debiutującą autorką w 2021 roku. Capo to pierwszy tom cyklu pt. sekrety mafii. Swoją premierę książka miała 27 stycznia 2021 roku i została wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego. Zdecydowanie można ją zaliczyć do gatunku romansu, romansu mafijnego. Z tym nie mamy nawet co dyskutować. Jeżeli chodzi o ilość stron to dla nas to taki standard. Nie ma ich na tyle dużo, by książkę czytać przez kilka dni. To taka historia na jeden wieczór. Okładka jest w stylu Wydawnictwa NieZwykłego, który bardzo przypadł nam do gustu. Wszystko zatem współgra ze sobą i do siebie pasuje. Dla nas zewnętrzna część i wewnętrzna idealnie do siebie pasują.
Na temat fabuły nie napiszemy zbyt dużo. Pozostawimy Wam taki niedosyt.
Dziennikarstwo to bardzo ciężki kawałek chleba. Wiemy coś na ten temat, gdyż jedna z nas jest z wykształcenia właśnie dziennikarką. Tutaj mamy dziennikarstwo śledcze, które jest dość specyficzne. Główna bohaterka dużo ryzykowała wtykając nosek w mafijne sprawy. Zwłaszcza gdy myśli, że zrobi to w tajemnicy przed osobą, którą obserwuje. Klara Bishop jest młoda, rozrywkowa i bardzo odważna. Chce zrobić karierę i napisać dobry tekst o mafii. By to osiągnąć jest w stanie pójść do piekła i spotkać się z samym diabłem. A uwierzcie nam, on na nią już tam czeka. Vincent Santini jest szefem mafii, jak to bywa w książkach jest przystojny, bogaty i ma władzę. I właśnie wydał wyrok na kobietę, która próbuje odkryć jego tożsamość. Vincent bowiem kieruję światem przestępczym z ukrycia. Chce jednak najpierw poznać kobietę, którą chce zabić. Czy kierująca się osobistymi pobudkami Klara będzie w stanie oddzielić życie zawodowe od prawdy? A może nowo poznany, przystojny inwestor Marco Cateno będzie jej pomocny. Kim jest Marco a kim Vincent? A może to jedna i ta sama osoba? Nasza Klara ma wiele do ustalenia…
Julita Sarnecka bardzo nas zaskoczyła. Jej debiut mimo, że o mafii jest dobry. Miałyśmy pewne zastrzeżenia w początkowych rozdziałach, jednak się nie poddałyśmy i przeczytałyśmy w całości. Inaczej nasza opinia nie była by nic warta.
Akcja książki na samym początku powiemy szczerze nie porywa. Jeżeli ktoś nie jest cierpliwy to na pewno ją zostawi i nie doczyta. Jednak w tym przypadku należy być cierpliwym i powoli przenikać do świata jaki opisała nam autorka. Warto poznać historię Klary i Vincenta, bowiem zaskakuje i wprowadza czytelnika w stan zafascynowania. Brak powielania schematów z książek, które mamy na rynku to również ogromna zaleta. Julita bardzo ciekawie skonstruowała całokształt fabuły i w późniejszych etapach trzymała nas w napięciu. Bohaterowie różnie na nas oddziaływali. Klara nas lekko irytowała natomiast Vincent nas zachwycił. A ich relacja hmm od nienawiści do miłości tylko jeden krok… I już tak na sam koniec chcemy powiedzieć, że dużym plusem były w tej historii postacie drugoplanowe.
Capo jest dobrą książką na zimowy wieczór. Odpowiednio podtrzyma czytającego w świecie mafii, tajemnic i romansu.
Mafia ostatnio stała się bardzo popularna. Na całe szczęście my bardzo lubimy ten książkowy motyw. Jednak czy tym razem również będziemy zadowolone, przeczytamy i podzielimy się z Wami swoim zdaniem.
Julita Sarnecka jest debiutującą autorką w 2021 roku. Capo to pierwszy tom cyklu pt. sekrety mafii. Swoją premierę książka miała 27 stycznia 2021 roku i została wydana nakładem...
2021-02-17
Mamy w swoich planach wiele książek. Jednak na drugi tom spod ręki Ady Tulińskiej czekałyśmy. Kolejny raz mamy nadzieję, że nas porwie w świat mafii na tyle byśmy nie mogły się doczekać następnej części.
Ada Tulińska po swojej pierwszej książce skradła nasze serca i tym samym wpisała się na listę naszych ulubieńców. Po historii Julki i Filipa nadszedł czas na młodszego z braci Vedetti. Skazana przez mafię swoją premierę miała 10.02.2021 r. I została wydana nakładem Wydawnictwa Kobiecego. Jest drugim tomem w cyklu pt. Bracia Vedetti. Prawdziwa z niej Niegrzeczna Książka. Okładka bardzo nam się podoba, dopasowana stylem do swojej poprzedniczki. Wszystko do siebie pasuje. Ilość stron jak dla nas w tym przypadku jest taka standardowa. Nie ma ich zbyt wiele by nie przeczytać w jeden wieczór.
Jak zawsze nie zdradzimy zbyt wiele szczegółów z fabuły, jednak lekko nakreślimy o czym ona jest. Łucja Olszewska to młoda pani prokurator regionalna. Lubi ład, porządek i przestrzeganie zasad. Właśnie dlatego przyczyniła się do wsadzenia za kratki swojego skorumpowanego poprzednika. Nie ma czasu na miłostki, a na dodatek jest bardzo wstydliwa, nie wie jak ma postępować z mężczyznami. W głębi duszy chce pomścić swoją zmarłą siostrę, która przedawkowała narkotyki. Wrocławski półświatek odczuje zmianę na fotelu prokuratora. Aleksander Vedetti jest przyzwyczajony do tego, ze ma pieniądze. Gdy zmienia się zarządca jego majątku musi wybrać albo zostanie prawą ręką capo albo pójdzie do pracy jak każdy zwykły śmiertelnik. Dla kogoś kto nigdy nie pracował jest to cios. Wstąpienie w szeregi mafii staję się jedynym rozwiązaniem. Na pierwsze zadanie Aleksander dostaje dostarczenie prokuratorowi rejonowemu przesyłki. I jak zawsze pojawia się mały problem, prokurator rejonowy odsiaduje wyrok a na jego miejscu pracuję piękna kobieta… Możemy Wam zdradzić jeszcze, że będzie to kobieta, która mu odmówi…
W podsumowaniu dodamy, że Łucja jak to w romansach bywa zakocha się w Aleksandrze, jednak nie ulegnie mu, a nasz mafioso nie znosi odmowy… Aleksander będzie musiał pojąć decyzję czy zostanie wierny rodzinie i pozyska panią prokurator czy może zainwestuję w uczucia?
Na wstępnie chcemy poradzić by nie zabierać się za drugi tom bez znajomości Zależnej od mafii. Mimo, że mamy tutaj odrębną historię dotyczącą innych bohaterów lepiej znać pierwszą część. Skazana przez mafię jest bowiem kontynuacją serii więc postacie z pierwszego tomu są obecne i ich życie toczy się dalej równolegle z akcją przygód Aleksandra.
Niekiedy jest tak, że gdy czytamy drugi tom, musimy przypominać sobie o czym był wcześniejszy. W tym przypadku nie miałyśmy z tym problemu. Książki Ady zapadają w pamięci.
Bardzo podoba nam się fakt, że akcja książki dzieje się we Wrocławiu. Jest to bardzo blisko miejsca zamieszkania Darki i zapewne miasto jest dla niej bliższe. Jednakże bardzo cieszmy się gdy polskie autorki umieszczają swoich bohaterów właśnie w polskich realiach. Możemy przenieść się wyobraźnią do tych miejsc lub pragniemy je odwiedzić. Zwłaszcza Kasię ciągnie właśnie w takie klimaty.
Mocną stroną w książce są dialogi. Zabawne, zabawne i jeszcze raz zabawne. Czytając Skazaną przez mafię uśmiech nie schodził nam z buzi. Bawiłyśmy się bardzo dobrze a czas minął nam bardzo szybko. Przyjemna, lekka i pozytywna. Tak, właśnie takich książek potrzebujemy i szukamy. Zwłaszcza, że mafia ciągle nas otacza i zapowiada się, że w 2021 roku również będzie popularna. Znajdziemy w niej romans i znajdziemy mafię. Takie połączenie dało nam wspaniałą historię.
Ostatnio stałyśmy się bardzo wybredna i krytyczne. Podobają się nam książki, lecz w każdej znajdziemy coś co powoduje obniżenie naszej oceny. W przypadku Ady i Skazanej przez mafię nie mamy takich odczuć. Śmiało możemy przyznać jej maksymalną ilość serduszek w naszej Papierowej skali. Jak dla nas 11/10.
Mamy w swoich planach wiele książek. Jednak na drugi tom spod ręki Ady Tulińskiej czekałyśmy. Kolejny raz mamy nadzieję, że nas porwie w świat mafii na tyle byśmy nie mogły się doczekać następnej części.
Ada Tulińska po swojej pierwszej książce skradła nasze serca i tym samym wpisała się na listę naszych ulubieńców. Po historii Julki i Filipa nadszedł czas na młodszego z...
2021-02-17
2021-02-17
Anna Langner była dla nas jednym z kilku najlepszych odkryć roku 2020. Zaczarowała nas swoim piórem na tyle, że teraz czekamy na każdą książkę jej autorstwa. Jednak takiego obrotu wydarzeń jak w Zakresie obowiązków się nie spodziewałyśmy. Było wiele emocji, o tym już w dalszej części naszej opinii.
Anna Lanner jak już wyżej wspomniałyśmy należy do naszych ulubionych, polskich autorek. Szturmem zdobyła nasze uznanie swoimi historiami, które śmiało możemy zaliczyć do romansów. Zakres obowiązków to najnowsza książka Anny, która premierę miała 10.02.2021 r. Za nakład odpowiedzialne jest Wydawnictwo Kobiece. Patrząc na liczbę stron (416) jak dla nas jest ona odpowiednia, chociaż historia tak nas wciągnęła, że mamy niedosyt. Okładka oddaje całkowicie charakter książki i zdecydowanie pasuję do jej wnętrza.
Magdalena wychowała się w domu dziecka. Zostaje zwolniona. Jej brat popełnia samobójstwo. Zostaje całkiem sama i bez pacy. Bardzo dużo nieszczęść spada na jedną osobę i patrząc na dotychczasowe wydarzenia, życie bohaterki nie jest usłane różami. Nagle jednak los się do niej uśmiecha i pozwala jej zawalczyć o lepszą przyszłość. Idzie na rozmowę kwalifikacyjną do bardzo dobrze prosperującej firmy. Posada asystentki zarządu w Clover Project jest bardzo kuszącym kąskiem na rynku pracy. Magda w końcu może odbić się od dna gdy otrzymuję pracę. Kuszące wynagrodzenie jest spełnieniem marzeń dziewczyny, jednak dodatkowym bonusem jestprzystojny szef. A co gdy jest ich trzech? Szymon, Adam i Mateusz to prezesi Clover Project. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że są diabelsko przystojni i seksowni. Jak tu skupić się w pełni na pracy, gdy Magda otoczona jest takimi facetami. Oczywiście każdy z nich zajmuję się swoją dziedziną i inaczej traktuję główną bohaterkę. Magda szybko odnajduję się w pracy, jednak tajemnice i mrok jaki ją otacza powoduję u niej podniecenie i pragnie więcej. Nachodzi czas by poznała pełen zakres obowiązków. A te będą całkowicie odległe od Waszych wyobrażeń…
Tradycyjnie nie zamierzamy Wam zdradzać całej fabuły. Ta książka zasługuję na przeczytanie.
Do tej pory historie Ani były romansami bardzo emocjonalnymi i romantycznymi. Tutaj mamy do czynienia z całkiem nową a zarazem mocniejszą odsłoną kunsztu pisarskiego autorki. Wpakowała nas w świat mroku i tajemnic. Sprawiła, że czytelnik może mieć ciarki i poczuć się pochłoniętym przez bieg wydarzeń. Mamy romantyzm jednak jest on całkiem dla nas nowy. Dodatkowo warto wspomnieć, że są elementy erotyki. My nie lubimy przesady w żadnej dziedzinie. Wszystko musi mieć swój balans. Ania zapewniła nam i balans i szok.
Czytelniku, musisz wiedzieć, że ta książka spowoduję szybsze bicie serca. Będzie czuł się rozdwojony pomiędzy etyką a szaleństwem. Jeżeli nie lubisz mocniejszych książek, może wywołać w Tobie zakłopotanie. Jednak musisz też wiedzieć, że jest to bardzo dobrze napisana książka. Warto ją przeczytać i wtedy powiedzieć co czujesz. Bo my czujemy się rewelacyjne, mimo, że wprawiła nas kilkukrotnie w dość głębokie przemyślenia. Szokuje. I to jest w niej najlepsze.
Zakres obowiązków to historia dopracowana. Jest kompletna i przemyślana. Zawiera sceny, które szokują ale gdy bierzemy pod uwagę całokształt wiemy, że jest spójna. Bohaterowie mają swoje charaktery, nie są bierni. Akcja dzieje się szybko i czytając mamy wrażenie jakby to działo się obok nas. My jesteśmy nią zachwycone. Tajemnice i ciemna strona panów prezesów tylko nakręca machinę wydarzeń a biedna Magdalena szybko połyka haczyk w tym mrocznym półświatku.
Po przeczytaniu Zakresu obowiązków stwierdziłyśmy, że ta książka była dla nas jak narkotyk. Wciągnęła nas w zupełności powodując głód. Chciałyśmy jak najszybciej poznać dalsze losy a w rezultacie zakończenie. Gdy zobaczyłyśmy koniec, nie będziemy ukrywały, towarzyszyło nam rozczarowanie. Chciałyśmy więcej…
Książka wydana w lutym a już zasługuje na miano jednej z najlepszych w 2021 roku, a nawet przeczytanych ogólnie.
Anna Langner była dla nas jednym z kilku najlepszych odkryć roku 2020. Zaczarowała nas swoim piórem na tyle, że teraz czekamy na każdą książkę jej autorstwa. Jednak takiego obrotu wydarzeń jak w Zakresie obowiązków się nie spodziewałyśmy. Było wiele emocji, o tym już w dalszej części naszej opinii.
Anna Lanner jak już wyżej wspomniałyśmy należy do naszych ulubionych,...
2021-02-17
Igrając z szefem to debiut polskiej autorki wydany 3 lutego przez Wydawnictwo NieZwykłe. Posiada intrygujący i ciekawy opis , oraz przykuwającą wzrok okładkę. Czy zachwycił nas? O tym poniżej...
Olivia miała zaplanowane życie przez swojego ojca. Jednak nie chciała żyć pod jego dyktando i objąć jego firmę. Zostawia ojca i swój dom by wynająć coś na własną rękę i zacząć żyć po swojemu. Dostaje prace w firmie która zajmuje się projektowaniem ubrań. Gdy podczas wyprawy do cukierni wpada na nieziemsko przystojnego mężczyznę, czuje, że jej świat zmieni się i to bardzo szybko! Kiedy jednak okazuje się, że mężczyzna z cukierni to jej szef jej świat dodatkowo zaczyna wirować. Aleksander szef dużej firmy modowej potrzebuje nowej asystentki, okazuje się, że Olivia jest idealną kandydatką, a dodatkowo ich relacja diametralnie się zmieni.
Co wyniknie z tej relacji? Czy arogancki szef zmieni swoje zachowanie wobec Olivii?
Liczyłyśmy na świetną pozycje z tytułowymi igraszkami w tle. Jednak takowych tu nam zabrakło. Po pierwsze akcja dzieje się za szybko. Relacja tych dwojga rozwija się w ekspresowym tempie bez szczególnych wysiłków którejś ze stron, nie chcemy Wam tutaj wymieniać poszczególnych sytuacji i spoilerować, ale sceny w tej książce, były dla nas bardzo przewidywalne, szybkie i przesłodzone.
Olivia nas irytowała i to bardzo, jej zachowanie wręcz momentami doprowadzało do szału. Autorka wykreowała ją tu na kobietę bezmyślną w relacjach damsko męskich. Aleksander okazał się nie strasznym, niedostępnym i opryskliwym szefem, a troskliwym i czułym mężczyzną, co było wg nas również zbyt słodkie i cukierkowe. W niektórych momentach odnosiłyśmy wrażenie, że to relacja starego małżeństwa, a nie ludzi, którzy znają się od krótkiego czasu.
Romans biurowy naprawdę zapowiadał się ciekawie, i naszym zdaniem fabuła była interesująca, jednak sytuacje wg nas trochę absurdalne i powtórzymy raz jeszcze za szybkie tempo, od nieznajomych do wybuchu wielkiej miłości, od kłótni z ojcem, do błyskawicznego pojednania....to nas trochę rozczarowało.
Liczyłyśmy na mega chemię, flirt i cięte riposty, a od samego początku dostałyśmy czułości i miłe słówka. Zabrakło pazura i ostrości wypowiedzi, wszystko dla nas było ciepłe i milutkie, no oprócz może jednej z ostatnich scen tej książki...która pomimo brutalności nie zrobiła też na nas jakiegoś wielkiego wrażenia. Ale do tego pewnie dojdziecie czytając.
Z kolei bardzo w tej książce podobała nam się uknuta intryga. To dodało rozruchu książce i bardziej wciągnęło, zaczęło się dziać i zadziała się w końcu akcja.
Szczerze powiedziawszy nas ta historia znudziła i rozczarowała, a naprawdę czekałyśmy na ten debiut. Mimo wszystko damy oczywiście kolejną szansę autorce, bo nie będziemy przekreślać następnej historii ze względu na tą. Liczymy, że jej kolejna książka zadowoli nasze gusta czytelnicze.
Igrając z szefem to debiut polskiej autorki wydany 3 lutego przez Wydawnictwo NieZwykłe. Posiada intrygujący i ciekawy opis , oraz przykuwającą wzrok okładkę. Czy zachwycił nas? O tym poniżej...
Olivia miała zaplanowane życie przez swojego ojca. Jednak nie chciała żyć pod jego dyktando i objąć jego firmę. Zostawia ojca i swój dom by wynająć coś na własną rękę i zacząć żyć...
2021-02-12
Lubimy poznawać nowych autorów i autorki. Jest to dla nas swoiste wyzwanie, bo nigdy nie wiemy czego mamy się spodziewać. Istnieje ryzyko, że po prostu stracimy czas i nam się nie spodoba. Czy w przypadku tego debiutu będziemy zadowolone czy rozczarowane? My już wiemy, ale o tym za chwilę.
Kamila Wiśniewska jest debiutującą autorką i na swoją pierwszą wydaną książkę wybrała romans. Jak wiecie my lubimy romanse więc chętnie ją przeczytałyśmy. Mowa o Złączonych umową. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego i swoją premierę miała 10.02.2021r. Także mamy do czynienia z bardzo aktualną pozycją. Pojedynka o małej ilości stron, jak dla nas 250 stron jest do połknięcia w jeden wieczór. Okładka nawiązuję do treści więc dla nas wszystko się zgadza.
Tradycyjnie jedynie nadmienimy o czym jest fabuła. Resztę doczytacie sami.
Annabel Thompson jest bardzo młoda, jednak bardzo zmęczona życiem. Przeszła wiele rozterek i chwil, które spowodowały na jej buzi smutek. Matka zmarła, ojciec po jej śmierci rozpił się, malutka siostra potrzebująca opieki. I w tym wszystkim młoda dziewczyna, która musi polegać tylko na sobie. Pracuje, zajmuje się pięcioletnią siostrą, opiekuję się schorowanym ojcem alkoholikiem i tak codziennie. Taka rzeczywistość może przytłoczyć. Na dodatek ma same złe doświadczenia w związkach i między innymi nie szuka nikogo dla siebie. Jednak pewnego dnia dostaje propozycję. Układ. Umowę. Szybki ślub, szybki rozwód. Rok i oboje będą wolni.
Cameron Salvatore może sobie pozwolić na zapłacenie dziewczynie za pomoc w rozwiązaniu problemu. Chce sprawić chorej siostrze przyjemność, bo ta liczy na jego szybki ożenek. W końcu przez długi czas opowiadał jej o swojej dziewczynie. Nadszedł czas by pokazał ją światu. Chytry plan, dobre wykonanie, rok i szybkie zakończenie. Co może pójść źle? Dobrze, że Cameron jest przystojny, ma swoją firmę i widzi w Annabel piękną kobietę, którą może przedstawić rodzinie. Szkoda tylko, że Annabel nie zna całej prawdy o mężczyźnie. Ma on drugą twarz, boksera, który nocami staje do walki na ringu.
„W dzień biznesmen, w nocy bokser’’
Książka z tych lekkich i przyjemnych. Historia, którą stworzyła Kamila pozwoliła nam odpocząć. Czytałyśmy ją na spokojnie i bez pośpiechu a i tak minęła nam bardzo szybko. Nie ma w niej brutalności mimo, że główny bohater walczy nocą na ringu. Ma dobre serce i stara się je okazywać zarówno rodzinie jak i Annabel.
Spotkałyśmy się z opiniami, że książka ma wiele minusów. Wszystko zależy od tego co kto lubi. Najważniejsze by swoją krytykę podeprzeć argumentami. My swoje poparcie dla niej możemy poprzeć tym, że była lekka, przyjemna i na temat. Akcja zbudowana pod konkretne sytuacje. Bohaterowie mają swoje osobowości. Nie są mdli więc wszystko do siebie pasuje. Mamy punkt widzenia Camerona i punkt widzenia Annabel. Poznajemy ich emocje, przemyślenia i uczucia. Mamy szanse poczuć się jak oni.
Po raz kolejny zaznaczymy, że ostatnio dużo jest na rynku wydawniczym motywów związanych z mafią. Tutaj mamy bokserski świat w połączeniu z romansem, intrygą i biznesem. Nie czytałyśmy ostatnio niczego podobnego, także duży plus!!!
Dobrym zabiegiem było wplątanie w akcję drugiej twarzy bohatera. Ukrywanie przez niego swojej pasji było ciekawe i zarazem można stwierdzić, że nie był on do perfekcji poukładany i nudny. Miał facet charakterek. A co do Annabel, hmm dziewczyna swoje w życiu przeszła i chyba należał jej się od życia ten układ. Miała okazję do odbicia się od dna, które zgotowało jej życie.
Ukrytym problemem w książce jest alkoholizm i to jak czują się dzieci alkoholików. Myślimy, że jest to temat na czasie, bowiem jest on wszechobecny. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób bliskich może cierpieć na chorobę jaką jest alkoholizm. Jest to dramat całej rodziny nie tylko osoby pijącej. Dobrze, że autorka przedstawiła ten problem i nie bała się pokazać przykrej natury ojca Annabel i tego jak zostawił swoje córki.
Debiut jak najbardziej udany. Chciałybyśmy przeczytać coś więcej autorstwa, by ocenić czy nadal będziemy fankami jej pióra. Po pierwszej jesteśmy na tak ‼‼
Polecamy 💜🖤💜🖤
Lubimy poznawać nowych autorów i autorki. Jest to dla nas swoiste wyzwanie, bo nigdy nie wiemy czego mamy się spodziewać. Istnieje ryzyko, że po prostu stracimy czas i nam się nie spodoba. Czy w przypadku tego debiutu będziemy zadowolone czy rozczarowane? My już wiemy, ale o tym za chwilę.
Kamila Wiśniewska jest debiutującą autorką i na swoją pierwszą wydaną książkę...
2021-01-04
Blizny nas okaleczają i szpecą… jednak na zawsze pozwalają nam pamiętać skąd się wzięły i przez kogo…
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej dwóch pierwszych części pt. Nero i Vincent. Teraz mamy przyjemność recenzować trzeci tom poświęcony Chloe. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest Wydawnictwo Niezwykłe, które sprawiło nam wielką przyjemność i pozwoliło na wypowiedzenie swojego zdania. Książka miała swoją premierę w ubiegłym roku (23.12.2020) wraz z czwartym z serii, Luccą. Okładka swoiście oddaje charakter ukrytej wewnątrz treść. Kobieta z blizną na twarzy… zapowiada się ciekawie o czym za chwilę Wam opowiemy.
Tradycyjnie jak w tamtym roku nie zamierzamy zdradzać wszystkiego co jest w tej książce. Po co mamy Wam psuć zabawę i możliwość odkrywania tej historii.
Chloe jest młodą dziewczyną okaleczoną przez pewnego człowieka. Nie potrafi o tym zapomnieć i cały czas wraca do niej w snach. Takie wspomnienia nie pozwalają jej normalnie żyć. Nie pomagają jej blizny, które nosi na swojej twarzy. I tak uznawana jest za dziwną. Dodatkowo nikt nie ma prawa jej dotknąć. Chloe poprzez to wszystko ma problem z odróżnieniem co jest szczere, a co udawane. Bardzo ciężko jej jest się przekonać do obcych osób. Z wyjątkiem Elle, która szturmem zdobyła jej zaufanie. Dziewczyna w szkole dzięki nowej przyjaciółce ma łatwiejsze życie. Skutecznie jednak komplikują je jak zawsze faceci. O jej serce dbają dwaj mężczyźni a my nie wiemy, który bardziej… Bestia czy Boogieman… Amo jest żołnierzem mafii i uwielbia swoją koleżankę. Dba o nią i nie pozwoli jej skrzywdzić. Natomiast przerażający Lucca, zastępca zasiadający wysoko w hierarchii mafii również ma w planach uratowanie jej przed koszmarami. Którego wybierze dziewczyna z bliznami? Musicie się przekonać sami.
Książka z serii tych przyjemnych, które warto przeczytać by móc wgłębić się w dalsze wydarzenia, które zostały wspomniane w poprzednich dwóch częściach. Nie można bowiem wziąć do ręki Chloe bez znajomości wcześniejszych części. Ta trzecia wyjaśnia nam wiele spraw i pozwala odkryć szereg tajemnic związanych z ich powstaniem. Dodatkowym dość ciekawym wątkiem jest oczywiście walka o serce dziewczyny. Zawsze lubiłyśmy takie akcje, gdzie jest więcej niż jeden bohater, który walczy o względy dziewczyny. Zazwyczaj obstawiamy i czekamy, która z nas wygra…
Pióro Sarah jest lekkie i przyjemne. Pochłania się jej historie i po zakończeniu ma się poczucie, że chce się więcej. Cała seria jest dla nas bardzo atrakcyjna i pozwoliła nam się dobrze bawić. Mimo, że jest poruszony w niej motyw mafii, naszym zdaniem dominuję tutaj romans. Nam to odpowiada.
Czy dla nas jest to tom, w którym wszystko jest powtórzeniem wydarzeń z Nero?
Nie do końca. Mocnym atutem jest po prostu historia Chloe. Możemy ją poznać i zrozumieć. Skoro przeczytałyśmy dwie części, trzeba dopełnić je nawet czymś co uznane jest za takie uzupełnienie. Dla nas jednak jest to osobna historia. I za to szanujemy autorkę, że pozwoliła nam na to.
Blizny zanim powstaną są niczym innym niż ranami. Ból fizyczny mija, rana się goi lecz blizna pozostaje. A z nią niekiedy ból psychiczny. Nie pozwalają nam zapomnieć skąd są i przez kogo. Właśnie główna bohaterka musi się z tym zmierzyć.
Czy wygra, który z mężczyzn jej w tym pomoże? Czytajcie.
Papierowe polecają w 2021!
Blizny nas okaleczają i szpecą… jednak na zawsze pozwalają nam pamiętać skąd się wzięły i przez kogo…
Sarah Brianne jest jedną z naszych ulubionych zagranicznych autorek. A to zasługa jej serii Made Men, a dokładniej dwóch pierwszych części pt. Nero i Vincent. Teraz mamy przyjemność recenzować trzeci tom poświęcony Chloe. Oczywiście za kontynuowanie odpowiedzialne jest...
2020-12-23
Bycie wrednym łatwiej przychodzi chyba Kasi niż Darce.
Tak się podzieliłyśmy charakterami, że chyba bardziej się uzupełniamy. Złotym środkiem na wszystko jest umiar, nawet w byciu wrednym. Czy Szef autorstwa Kasi Rrzepeckiej będzie znał ten umiar, czy może będzie wredny do szpiku kości? My już wiemy co kryję się we wnętrzach naszego patronatu....
Katarzyna Rzepecka znana jest Wam również jako Kasia Kubera (Uwieść Ochroniarza), postanowiła podzielić się z czytelnikami swoją najnowszą książką. Wredny szef zostanie wydany nakładem Wydawnictwa Niezwykłego i swoją premierę będzie miał w przedostatni dzień tego zwariowanego roku, dokładnie 30 grudnia. Będzie to pierwsza książka, która ukaże się pod prawdziwym nazwiskiem autorki. Okładka genialna,
a co w środku??? O tym poniżej :)
Karolina Kot pilnie potrzebuje stabilizacji. Ma jej ją zapewnić nowa praca, nowe otoczenie a może nawet nowa miłość. Po burzliwym rozstaniu z narzeczonym czas na zmiany. Zasadnicza i poukładana kobieta po odkryciu zdrady postanawia zaryzykować i zrobić coś na co normalnie by się nie odważyła. Idzie do łóżka z nieznajomym, którego zapoznała w barze. Niezobowiązujący seks, niezobowiązująca noc.. prawda, że proste? Życie na całe szczęście nie jest proste, inaczej byśmy się znudzili stanem utopijnym. Karolina zdobywa nową pracę, jest wykształcona i ma doświadczenie, więc nie było to zbyt trudne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jej nowym szefem jest facet z jednorazowej nocy.
Martin Flis to przystojny, bogaty i pracowity facet. Gdy w swoim biurze zastaje nową pracownicę i jest nią Karolina wpada w złość. Czuje się oszukany i chce by to co między nimi zaszło zostało zapomniane. Nie musimy dodawać, że jest przy tym bardzo wredny i złośliwy. Ten typ tak już ma. Karolinie przyjdzie się mierzyć nie tylko z nowymi obowiązkami, natarczywym byłym ale także i z wrednym szefem. Zwłaszcza, że bardzo jej się podoba…
Więcej na temat fabuły nie powiemy, tradycyjnie… przeczytajcie.
Katarzyna Rzepecka ciekawie zatytułowała rozdziały w książce. Są zabawne i delikatnie nakreślają nam czego możemy się spodziewać za chwilę. Jednak czytając i tak jesteśmy zaskakiwani, bo historia nie jest ani troszeczkę oczywista. Ciekawa kreacja bohaterów. Dużym plusem jest wplecenie w wątki osób trzecich, które dodają charakteru tej historii. Autorka dyskretnie wplotła w wydarzenia sytuację, którą mamy obecnie na świecie. Nie jest to oczywiście przytłaczające. Atutem jest także sam fakt, że akcja dzieje się w Warszawie. Mamy polskie realia, polskie imiona i możemy cieszyć się dobrą książką polskiej autorki.
Co tam się działo!!!! Musicie koniecznie zakończyć ten rok właśnie tak dobrą książką !!!!
Zdecydowanie nie był to czas stracony. Ba ! Nawet powiemy, że to była bardzo duża przyjemność. Zachęcamy do przeczytania Wrednego szefa… może wtedy odpuści biednej Karolinie i stanie się bardziej ludzki. Dowiecie się również czy Karolina da szansę swojemu byłemu Julianowi.
Bardzo ciekawy romans. Wciągający i pełen zwrotów akcji. Pełen napięcia i chemii. Genialne rozbudowana i opisana relacja głównych bohaterów sprawia, że książka przyciąga jak magnes. Gwarantujemy, że znajdziecie czas w tym szale świątecznym, na taką właśnie historię, bo czyta się bardzo szybko.
Bohaterowie zapadną Wam w pamięci, szczególnie Martin. To taki typ mężczyzny, o którym można fantazjować i śnić, a w rzeczywistości potrafi nam tak zaleźć za skórę, że aż swędzi. Różne emocje tłoczyły się w nas podczas czytania. Na pewno na długo zostaniemy z głową w książce i możliwe, że jeszcze kiedyś do niej wrócimy. Koniec sprawia, że już będziecie tęsknić za bohaterami <3 My już tęsknimy !!!! Nie zdecydowaliście się jeszcze na tę pozycję? To koniecznie weźcie do serca naszą recenzję, bo powyżej macie szereg powodów dlaczego warto poznać Martina Flisa i Karolinę Kot.
My, Papierowe polecamy !
Mocne zakończenie tego roku!!!!
Bycie wrednym łatwiej przychodzi chyba Kasi niż Darce.
Tak się podzieliłyśmy charakterami, że chyba bardziej się uzupełniamy. Złotym środkiem na wszystko jest umiar, nawet w byciu wrednym. Czy Szef autorstwa Kasi Rrzepeckiej będzie znał ten umiar, czy może będzie wredny do szpiku kości? My już wiemy co kryję się we wnętrzach naszego patronatu....
Katarzyna Rzepecka znana...
2020-12-22
Uwielbiamy patrzeć w ciemne niebo o dostrzegać gwiazdy, które na pozór są bardzo daleko od nas. My widząc je nie zdajemy sobie sprawy ile czasu minęło odkąd one tam się pojawiły i błyszczały. Widzimy tylko ich blask… Są piękne i tak jasne. Gwiazdy są niczym uśmiech dziecka. Sprawiają, że człowiek sam również się uśmiecha. My tak mamy gdy patrzymy w gwiazdy, chwila zadumy i uśmiech… bo widzimy naturalne piękno.
Wszystko co brzydkie i cudowne jest książką autorstwa Bryn Greenwood. Swoją premierę miała 18 listopada tego roku i została wydana nakładem Wydawnictwo Papierowy Księżyc– Wydawnictwo Szósty Zmysł.
Jest dość obszerną jednotomową historią, odzianą w prześliczną okładkę. Niczym wyżej wymienione gwiazdy, okładka wprawia w zachwyt. Bardzo przyciągnęła uwagę zwłaszcza Kasi, która już ją widzi na swoich zdjęciach. A co najważniejsze, środek jest równie zachwycający co zewnętrzna oprawa.
Wavy jest młodziutką dziewczynką żyjąca w narkotykowym świecie. Nie dość, że nikt jej nie chce i przechodzi z rąk do rąk to jeszcze jej rodzice zajmują się narkotykami. Dziewczynka w efekcie w końcu trafia właśnie do nich. Zostaje sama i walczy by jej i bratu było lepiej. Niestety jest w tym wszystkim bardzo osamotniona. Jej ulubionym zajęciem jest patrzenie w gwizdy. To przecież takie cudowne uczucie w tym brzydkim świecie. Wkrótce takim światełkiem jest poznanie jednego ze zbirów jej ojca- Kellena. Wielki i groźnie wyglądający facet staję się podporą w tym ciężkim dla dziecka okresie. Bardzo duża różnica wieku drażni czytelnika. Gdy się poznają Kellen ma ponad dwadzieścia lat, a ona zaledwie osiem. Jednak ten straszny facet dba o nią. Troszczy się o jej bezpieczeństwo i pilnuję by miała co jeść i chodziła do szkoły. Więź, którą budują wspólnie jest niezrozumiała a zarazem taka życiowa. Nie ma pomiędzy nimi żadnych innych relacji prócz tych przyjacielskich. Dopiero gdy dziewczynka kończy trzynaście lat możemy wpaść w konsternację i pomyśleć czy to wszystko jest normalne. Więcej nie zdradzimy… musicie sami przeczytać.
Jedno jest pewne autorka nie potępia ale również nie pochwala tej relacji w sposób jasny i klarowny. To czytelnik sam musi zdecydować co tak na serio o tym wszystkim myśli. I właśnie dlatego jest ona kontrowersyjna.
Przeczytanie i przemyślenie książki pt. Wszystko co brzydkie i cudowne było dla nas sporym wyzwaniem. Z jednej strony brzydkie, z drugiej cudowne. I gdzie odnaleźć złoty środek na opisanie tej historii… co w ogóle o niej myśleć. Mamy zbyt wiele emocji w sobie by stanąć po stronie cudownej lub po stronie brzydkiej. Dlatego dzisiaj stoimy po środku i opiszemy to co czujemy.
Historia bardzo kontrowersyjna. Jedna z tych książek, po których przeczytaniu nie wiesz co masz myśleć. A uwierzcie nam – daje do myślenia i to wiele. Przepiękna historia o miłości, nieszczęściu, braku zainteresowania i zaniedbaniu. Dziwna, pokręcona, ale nadal piękna. Jednego również nie można jej odmówić, jest bardzo wciągająca. Co również jest ważne, historia opisana jest bardzo autentycznie. Na dodatek w łatwiejszy sposób dociera do czytelnika, gdyż jest napisana prostym językiem. Jedynym minusem jest narracja, nie każdy lubi zabiegi zmiany narracji. My niezbyt, jednak nie jest to minus, który psuje książkę czy też całokształt historii. Trzeba bardziej skupić się na czytaniu. Zresztą problematyka poruszona w niej również skłania do głębszego i uważniejszego czytania. Trzeba się w nią porządnie wgryźć. Ot nasza rada. Nie traktujcie jej zbyt powierzchownie. Narkomania i dzieci narkomanów to w tych czasach dość poważny i niestety popularny problem.
Problem narkomanii jest bardzo ważny. Codziennie na świecie tysiące osób walczą z tym nałogiem albo zwyczajnie się mu poddają. Tutaj dodatkowo mamy pokazany świat dziecka powiązanego z narkotykowym biznesem. Samotność i trud związany z przetrwaniem przesłania radość bycia dzieckiem. I taki mały człowieczek już na starcie nie może cieszyć się i gaśnie niczym spadająca gwiazda. Bardzo ciężki temat do rozmowy i opisania.
Autorka jest bardzo uzdolniona. Jej słowa są bardzo dosadne i sprawiają, że czytelnik może poczuć co w danym momencie czuje bohater. Doskonałe pióro autorki podniosło poziom czytanych przez nas książek. Czasami potrzebujemy się oderwać od ulubionych klimatów i wtedy właśnie najlepiej dostać w swoje ręce książka, która wywrze na nas wrażenie. Nie musi być ono cudowne, może być właśnie brzydkie. Ważne żeby coś wnosiła i pozostawiła po sobie ślad. Najgorsze są bowiem książki nijakie. Tych chcemy jak najmniej.
Wszystko co brzydkie i cudowne jest jakieś.
A jakie? Musicie ocenić sami.
Popatrzcie w ciemne, nocne niebo. Zobaczcie szereg jaśniejących gwiazd i pomyślcie ile historii dzieje się pod nimi. Nie wszystkie są cudowne, zwłaszcza te w książkach….
Uwielbiamy patrzeć w ciemne niebo o dostrzegać gwiazdy, które na pozór są bardzo daleko od nas. My widząc je nie zdajemy sobie sprawy ile czasu minęło odkąd one tam się pojawiły i błyszczały. Widzimy tylko ich blask… Są piękne i tak jasne. Gwiazdy są niczym uśmiech dziecka. Sprawiają, że człowiek sam również się uśmiecha. My tak mamy gdy patrzymy w gwiazdy, chwila zadumy i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-04
Oczy zachodzące szkarłatem to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Wojtka. Dwie poprzednie pochłonęłyśmy z zapartym tchem. Wojtek potrafi stworzyć klimat w książkach który jest charakterystyczny tylko dla niego. Potrafi wmieszać rzeczywistość w fikcyjny obraz powieści. Potrafi nas zaskoczyć, wystraszyć i zdziwić. Każda jego powieść jest warta poznania, a sam autor rozwija się w różnych kierunkach. Jego nowe oblicze poznałyśmy właśnie w Oczach zachodzących szkarłatem.
Podczas czytania tej książki nie raz dreszcze emocji przebiegły nam po plecach. Zaczęło się bardzo mocno, od zabójstwa człowieka... Domyśliłyśmy się, że podczas podróży z tą książką będziemy tropić zabójcę. Nie ukrywamy, że nasze domysły nie pokryły się w ogóle z zakończeniem tej historii. Wręcz byłyśmy zaskoczone takim obrotem spraw. Ale musimy się przyznać, autor nas wywiózł w pole. Myślałyśmy, że szczegółowo przerabiałyśmy każdą poszlakę, a tu niespodzianka. Mamy nadzieję, że Wy będziecie się bawić równie dobrze co my podczas lektury.
Głównym bohaterem tej historii jest Samuel. Sam jest pisarzem kryminałów. Tworzy historie i publikuje na swojej stronie. Jego cichym marzeniem jest zostanie detektywem, za tym celem w dużej mierze stoi jego przeszłość.
Mężczyzna wraz ze swoją dziewczyną przybył do pensjonatu jej dziadka w Szczyrku. Pech chciał, że zastała ich totalna zamieć, pensjonat został odcięty od świata a Szczyrk ogłosił klęskę żywiołową. Wszystko może i by dało się przeżyć gdyby nie nagła i niespodziewana śmierć Kazimierza, dziadka Natalii i właściciela dobytku. W tym miejscu nie tylko przebywa Sam i Natalia. Poznamy tu siostry Kazimierza, Bartka, Damiana, Alicję i Marcela. Niektórzy są tu przez przypadek, inni to pracownicy. Samuel jednak doszedł do wniosku, że ktoś z pośród zgormadzonych zabił Kazimierza. Pytanie tyko brzmi kto??
I tak zaczyna się śledztwo, które Samuel samozwańczo wszczyna. Chce się sprawdzić, jest dobrym obserwatorem i ma nadzieję zebrać pochwały za znalezienie zabójcy, Tylko czy to będzie oczywista sprawa??
Może z początku tak to właśnie wygląda ale im głębiej w las tym teorii jest więcej. Jak Sam poradzi sobie z tą zagadką?
Fabuła wciąga, styl autora jest zawsze bardzo spokojny i stonowany, dzięki temu jak spuszcza na nas bombę to momentalnie podskakujemy na fotelu 🙂 To tak jakby ktoś w ciszy krzyczał MAM CIĘ!!!
Tak samo było tutaj. Wojtek opisywał wszystko powoli i dokładnie. Wszystko było przemyślane i spójnie powiązane. Mogłyśmy snuć swoje domysły, dociekać prawdy, a i tak wszystko skończyło się tak, że żadna z nas tego nie przewidziała. Co do zakończenia, to bardzo ciekawy zabieg, który zakończył jedną historię, poniekąd poruszył drugą i otworzył się na kolejną. Bardzo jesteśmy ciekawe kontynuacji, oczywiście jak takowa powstanie 🙂
Kryminały czytamy rzadko, ale jak już mamy okazję to sięgamy po nie z zainteresowaniem. Twórczość autora jest nam już znana od jakiegoś czasu, a jego najnowsza książka godna jest polecenia ‼️‼️💜
Oczy zachodzące szkarłatem to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Wojtka. Dwie poprzednie pochłonęłyśmy z zapartym tchem. Wojtek potrafi stworzyć klimat w książkach który jest charakterystyczny tylko dla niego. Potrafi wmieszać rzeczywistość w fikcyjny obraz powieści. Potrafi nas zaskoczyć, wystraszyć i zdziwić. Każda jego powieść jest warta poznania, a sam autor...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-06
Nie jest tajemnicą, że książki Anny Wolf bierzemy zawsze i w ciemno. Jest to jedna z niewielu autorek, której twórczości ufamy bezgranicznie. I tym razem się nie zawiodłyśmy.
Zimowe serca to najnowsza książka Anny Wolf. Mamy tą przyjemność, że mogłyśmy ją poznać przed premierą, która zapowiedziana jest na 18 listopada 2020 roku. Oczywiście zostanie wydana nakładem Wydawnictwa NieZwykłego. Jest to pojedynka, inaczej ujmując autorka stworzyła tylko jeden tom. Historia rozegra się na ponad 200 stronach i na nich zakończy. Musimy wspomnieć o okładce. Skradła ona nasze, może nie zimowe, serca. Subtelna, delikatna i zimowa… i również taka jest ta książka. Czego chcieć więcej?
Czy można powrócić do życia i zostać kimś innym? Można. Jednak czasami przeszłość mimo wszystko ciągnie się za nami i nie chce odpuścić. Nasz bohater przekonuję się o tym bardzo szybko. Nie można od życia wymagać by wymazało grzechy przeszłości. Jednak przyszłość nie powinna ich oceniać gdy teraźniejszość to zaakceptowała. Erick jest byłym skazanym, który po wyjściu na wolność chce żyć normalnie. Pracuje, remontuje dom i do szczęścia brakuje mu niewiele. Miłości.
Wprawdzie nie można naprawić wszystkiego, jednak można spróbować zacząć od nowa. W przeszłości dostał szansę od losu, przeżył wypadek samochodowy, druga taka szansa może się już nie powtórzyć...
Cierpienie może złamać lub wzmocnić. I Tara jest tego doskonałym przykładem. Anna poruszyła bardzo trudny temat. Przemoc w rodzinie a zwłaszcza przemoc wobec kobiet. Nie jest to opis drastyczny jednak samo wskazanie problemu pokazuję, że jest on obecny wokół nas.
W zimowych sercach poznajemy inną odsłonę Anny jako pisarki. To nie są przystojni i bogaci gangsterzy. Krew nie płynie zewsząd. Jest subtelność i delikatność. Autorka pozwala nam przenieść się do zimowej scenerii by przez chwile nasze serduszka zmarzły. Nie bójcie się ten stan nie potrwa zbyt długo. Roztopi je fabuła przepełniona uczuciami i emocjami. Wprawdzie może i te dwa serca będą zimowe, jednak nie pozostaną zimne.
Kreacja bohaterów, oraz stworzenie im naprawdę ciężkich chwil, spowodowało, że bardzo kibicowałyśmy tym dwojgu i trzymałyśmy za nich kciuki. W każdej historii musi być również ten zły, który będzie sprowadzał kłopoty i mieszał w szczęściu naszych bohaterów. Tu również tak było. Mamy tu kilka osób, które od początku obdarzyłyśmy uczuciami nienawiści. Tarę i Ericka za to polubiłyśmy od samego początku. Metamorfoza głównego bohatera i chęć zmiany była tu bardzo wyraźna, tak samo jak postawa Tary, która pokazała, że kobieta ma prawo do szczęścia tylko musi być silna i twarda.
Bardzo kobieca, emocjonalna historia. Pełna miłości i pragnienia z posiadania szczęśliwej rodziny, do tego kilka nieoczekiwanych zdarzeń i wyszło znakomicie.
Gwarantujemy, że ta historia rozgrzeje Wasze zimowe serca ❤
Nie jest tajemnicą, że książki Anny Wolf bierzemy zawsze i w ciemno. Jest to jedna z niewielu autorek, której twórczości ufamy bezgranicznie. I tym razem się nie zawiodłyśmy.
Zimowe serca to najnowsza książka Anny Wolf. Mamy tą przyjemność, że mogłyśmy ją poznać przed premierą, która zapowiedziana jest na 18 listopada 2020 roku. Oczywiście zostanie wydana nakładem...
welina Dobosz trafiła w serce Kasi, która bardzo mocno interesuję się tematyką gór. A wyprawa na najwyższe szczyty to informację, które obserwuje od dawna. Daria ma góry blisko więc również temat jest jej znany. Jednak w książce Eweliny jest Everest, i tu nas ma całkowicie kupione.
Ewelina Dobosz jest dla nas jeszcze zagadką. Czytałyśmy do tej pory jedno opowiadanie. Znamy z tytułu jej książki, jednak Droga na szczyt jest dla nas pierwszą przeczytaną.
Za nakład odpowiedzialne są Niegrzeczne Książki oraz Wydawnictwo Kobiece, którym gratulujemy tak świetnej książki w swoich szeregach.
Jej premiera była całkiem niedawno(10.02.2021) także mamy do czynienia z nowością na rynku. Okładka oddaje w 100% charakter książki oraz jej treść. Czyta się szybko i przyjemnie.
W kilku słowach ciężko opisać książkę, która się bardzo spodobała. Dlatego z samej fabuły nie zdradzimy zbyt wiele.
Liwia Sosnowska ma bardzo skomplikowaną przeszłość pełną tajemnic i mroku. Ucieczką dla niej są góry. Jednak do zdobycia Korony Ziemi brakuje jej najwyższego szczytu na naszej Planecie. Jeszcze przed ślubem z Robertem nadarza się szansa by ten cel osiągnąć. Daniel Terlecki jest ambitnym himalaistą. Jego projekt Terlecki Adventure został zawieszony gdy po zdobyciu K2 dochodzi do tragedii. Ginie jedna z osób, za którą odpowiedzialny jest Daniel. To pogrąża go w chaosie na dłuższy czas. Niezdobyty Mount Everest jednak nadal ciąży na jego barkach. Czas okiełznać swój demony i powrócić na szlak. Tym razem z nieproszonym gościem, który odpowiada za sfinansowanie wyprawy. A na dodatek jest to kobieta i to niesamowicie pociągająca. Liwia postanawia spełnić marzenia i zdobyć Everest, może w pakiecie zdobędzie coś jeszcze…
Całokształt historii skupia się na połączeniu wyprawy wysokogórskiej z romansem.
Jak dla nas idealnie.
Bohaterowie mają swoją przeszłość. Wraz z opuszczaniem granic Polski zostawiają wszystko za sobą. Liczy się tylko Góra Gór. Najwyższy szczyt na świecie wymaga od uczestników wyprawy wysiłku, skupienia i bólu. Namiętność i problemy nie działają korzystnie na wszystkich. Wraz z pokonywaniem wysokości Liwia i Daniel pokonują również swoje lęki. Czy po zdobyciu Everestu i spełnieniu marzeń będą mogli odetchnąć i zacząć żyć? Musicie się przekonać sami.
Największym atutem tej książki wcale nie jest fabuła. Jest nim sama autorka i jej przygotowanie do jej napisania. Pełen profesjonalizm i wiedza na temat gór. Ewelina nie skupia się nad samym romansem, który w tego typu książkach jest przewodni. Rozbudowuje opisy, wzbogaca akcję wątkami pobocznymi. A uwierzcie nam opisy gór, przyrody i drogi jaką pokonują bohaterowie są praktycznie namacalne. Autorka zasponsorowała nam wycieczkę na Everest. Niemal, że czujemy zimne powietrze na policzkach i widzimy wysokość szczeliny nad, którą przechodzą bohaterowie.
Kasia już chyba ze sto razy obejrzała film Everest, przeczytała kilka książek związanych z wyprawami. Sama od niedawna odwiedza również góry w Polsce i zdobywa swoje małe szczyty. Dlatego ta książka jest dla niej magiczna. Jest ekscytująca. Jest ciekawa. Jest po prostu w jej klimatach. Na pewno do niej wróci.
Ewelina bardzo podpasowała nam również charakterami swoich postaci. Nie są oni nijacy ani szablonowi. Mają swoje pasje i w bardzo obrazowy sposób są one pokazane. Kochają góry i są w stanie dla nich poświęcić wszystko. Również sceny erotyczne są dla nas do zaakceptowania. Idealnie wpasowują się w całokształt.
Jednym słowem książka dla nas idealna‼️‼️‼️
Bardzo mocny konkurent do miana najlepszej przeczytanej w lutym, a nawet w całym roku.
Polecamy całymi papierowymi serduchami 💜🖤
welina Dobosz trafiła w serce Kasi, która bardzo mocno interesuję się tematyką gór. A wyprawa na najwyższe szczyty to informację, które obserwuje od dawna. Daria ma góry blisko więc również temat jest jej znany. Jednak w książce Eweliny jest Everest, i tu nas ma całkowicie kupione.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEwelina Dobosz jest dla nas jeszcze zagadką. Czytałyśmy do tej pory jedno opowiadanie. Znamy...