Kara Sara Antczak 8,7


Marcin92
ocenił(a) na 91 godz. temu Historia skupia się na grupce przyjaciół(Anastazja , Kara , Kris i Oliver) którzy jadą na festiwal muzyczny. Jednak w trakcie festiwalu Kara znika bez śladu , a Jej przyjaciele stają się głównymi podejrzanymi i postanawiają sami odkryć co się stało z Karą. I w końcu prawda wychodzi na jaw. Powiem szczerze , że ta książka spodobała mi się o wiele bardziej od „Gra” Tutaj od początku nie mogłem się oderwać i zastanawiałem się co się stało z Karą. Jedynie zakończenie mnie rozczarowało. I nie chodzi mi o wyjaśnienie zagadki zniknięcia Kary , bo to mi się bardzo podobało i nawet się zaskoczyłem , ale nie podobało mi się to co się działo po odkryciu prawdy i ogólnie ostatni rozdział. Gdyby książka zakończyła się od razu na odkryciu prawdy dałbym 10 , ale przez zakończenie daję 9
Latarnicy Emma Stonex 
Marcin92
ocenił(a) na 61 godz. temu Książka została zainspirowana prawdziwym zaginięciem trójki latarników i sprawy nigdy nie zdołano wyjaśnić. Powiem szczerze , że miałem duże nadzieję co do tej książki i początek naprawdę mnie wciągnął , a nawet miałem wrażenie , że czytam True Crime. Jednak jak dla mnie później poziom opadł , bo zamiast śledztwa w sprawie zaginięcia latarników książka skupia się na żonach mężczyzn , które są w konflikcie. I są również rozdziały z perspektywy latarników zanim Ci zniknęli , ale i tu nie ma nic ciekawego. A sam pisarz , który chcę wyjaśnić tą sprawę i na początku zapowiada się na głównego bohatera praktycznie nie występuję. Wyjaśnienie zagadki niby na plus , ale szczerze liczyłem na lepsze wyjaśnienie. Ciekawi mnie też co stało się z prawdziwymi latarnikami. Niestety prawdy już na pewno nie poznamy , ponieważ minęło zbyt dużo czasu. Latarnicy zaginęli w 1900 roku…
Filiżanka czarnej kawy Barbara Gordon 
Yelonky
ocenił(a) na 72 godz. temu Dobrze skrojony kryminał z czasów PRL. Napisany prawną ręką, dzięki czemu nie zestarzał się ani trochę. Natomiast czerwoną kartkę otrzymuje ode mnie wydawnictwo Saga Egmont. Tak niechlujnie wydanego ebooka jeszcze nigdy nie widziałem. Co chwila literówki i zmiana czcionki na kursywę. Ale po tym wydawnictwie właściwie niczego lepszego nie można było się spodziewać.
Podróże z pazurem. W objęciach pasatów Izabella Miklaszewska 
Weronika Rudnicka
ocenił(a) na 102 godz. temu Nie sądziłam, że dowiem się tylu nowych rzeczy z komiksu dedykowanego dla młodszych czytelników :) Przygody trójki podróżników (jednego nieco bardziej futrzatego od pozostałych) , tym razem podczas podróży przez ocean, wciągają jak najlepszy serial. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku i nie mogę się doczekać kolejnych części!
Podróż w niechciane Danuta Chlupowa 
Melissa Tygrys
ocenił(a) na 74 godz. temu "Unoszą się drzewa i czarne ptaki,
o szyby
biją liście czerwieńsze niż jesień.
Wydęte uciekają dni i obłoki
-spłoszone jak ryby
w ten nasz bolesny, pierwszy
-wrzesień."
*Krzysztof K. Baczyński, fragm. utworu "Wiatr", IX 1940 r.
"II wojna światowa w istocie na nowo stworzyła zarówno nasz naród, jak i państwo. Wymordowana została albo zmuszona do emigracji niemal cała elita narodu (z wyjątkiem tych, którzy po wojnie zgłosili akces do komunizmu),zagłada spotkała polskich Żydów, a 1/3 terytorium państwa została przesunięta ze wschodu na zachód. Powojenna Polska stała się z konieczności krajem chłopskim, a nowy kształt narodu powstawał w wyniku stalinowskiego procesu uprzemysłowienia i wielkiej wędrówki dawnych włościan z przeludnionej wsi do brzydkich i tandetnie rozbudowywanych miast." - Jan Rokita.
Książka jest przemieszaniem faktów z wyobrażonymi przeżyciami cywilnych uczestników wojny 1939 r.
Można wczuć się w atmosferę tamtych dni, poznać wrzesień 1939 r. widziany z perspektywy różnych ludzi, wydawałoby się bezsilnych wobec otaczających ich grozy i niebezpieczeństwa.
Początek II wojny światowej z perspektywy ludności cywilnej to przede wszystkim intensywne naloty na polskie miasta (ok. 70 zbombardowanych miejscowości),gdzie celami były nie tylko ważne strategicznie obiekty, ale także dzielnice mieszkalne, szpitale i inne miejsca użyteczności publicznej. Bombardowane i ostrzeliwane były również liczne drogi i pociągi osobowe, którymi przemieszczały się nieprzebrane rzesze cywilnych uciekinierów.
W wyniku bombardowań ucierpiało wiele wiosek, szczególnie leżących na trasie przemarszu wojsk. Szacuje się, że we wrześniu 1939 r. niemieckie lotnictwo zbombardowało 158 miast i 476 wsi. Działania te nie miały najczęściej bezpośredniego uzasadnienia wojskowego, miały natomiast potęgować strach oraz zniechęcać żołnierzy i ludność cywilną dostawiania czynnego oporu.
Podobało mi się, że nie pominięto roli harcerek i harcerzy w obronie kraju. Chwała ich pamięci!
Jedyne co mnie nie zachwyciło, to dość pobieżne opisy koni, napomnknięcia ledwo. Wiele sobie obiecaływałam po opisie wydawcy, i tu doznałam rozczarowania.
Książkę jednak polecam jako oryginalne spojrzenie na wojnę.
2. tom pt. "Droga ku nadziei" ukazał się miesiąc temu.
Champagne and Daisies S.J. McCoy 
Nina
ocenił(a) na 74 godz. temu Chelsea, najmłodsza latorośl Hamiltonów, zawsze demonstrowała swoją indywidualność, nie tylko w ubiorze i zainteresowaniach, także w prowadzeniu przyznanej jej przez ojca części rodzinnej winiarskiej fortuny. Jej winnica, o dziwacznej nazwie Zosca, nastawiona jest na uprawę szlachetnych szczepów i na produkcję wysokiej jakości win. Problem jednak w tym, że z biznesowego punktu widzenia przedsięwzięcie Chelsea jest niewypałem. Przynajmniej zdaniem Cole’a Hamiltona seniora, który zatrudnia znanego specjalistę w branży winiarskiej, Granta Dawsona, aby ten wyprowadził Zoskę na prostą, czyli wprowadził mechanizmy zwiększające zyski.
Czy możliwe jest pogodzenie wody z ogniem? Uczynienie z niszowej produkcji dochodowego biznesu, nie naruszając przy tym praw pracowniczych, na czym Chelsea szczególnie zależy? Czy zauroczenie dziewczyną, jakie staje się udziałem przybyłego do Napa Valley Granta, ułatwi kompromis? Czy taki kompromis jest w ogóle w interesach możliwy, jeśli Chelsea nie ma zamiaru zrezygnować ze swych ideałów? Nawet jeśli na nią też urok Granta zadziałał?
Argumenty użyte przez Granta i Chelsea w rozgrywce o przyszłość Zoski są nie tylko ciekawe, ale na szczęście, moim zdaniem, nie zostają całkowicie zdominowane przez przebieg ich romansu. A pożądany powieściowy happy end prawdopodobnie nie byłby możliwy, gdyby nie krzepiące reakcje rodziny i przyjaciół.