Po dwóch stronach Wilbur Smith 7,8


Gąbcia
ocenił(a) na 101 godz. temu Ta książka jest historią poznania Saffron i Gerharda (str. 8) i ich dalsze losy na przestrzeni lat podczas wojny. Na stronie 9 poznajemy okoliczności powstania ich związku. Wraz z wybuchem wojny Saffron staje się agentem walczącym z wrogiem (str. 22). Niedługo po tej akcji będzie musiała przypomnieć sobie szkolenie i instrukcje walki podczas przesłuchania (str. 44). Czy Saffron wyjdzie z tego cało? I dopiero na str 51 dowiadujemy co stało się z Gerhardem. Dowiadujemy się również, że kobiety podczas wojny walczą lepiej str. 72. Przerażającym momentem, było sprawdzanie nowej metody zagłady ludzi str. 87. Saffron podczas swojej misji poznaje mężczyznę, mają tyle wspólnego, czy to ich połączy? (str. 103, to z nim przeprowadziła zwykłą rozmowę str. 110). A na stronie 113 tego w ogóle bym się nie spodziewała. To Gerhard walczył o przyjaciela jak lew (str. 186),a to co się wydarzyło dalej spowodowały kłopoty dla niego str. 196. Czy to może mieć konsekwencje? A Konrad no cóż dla mnie to nie człowiek nie wie co to przysługa (str. 214),a to co zrobił na stronie 379 jakim trzeba być człowiekiem (:( płacz). Jest to chyba najbardziej znienawidzony bohater w historii brat dla brata. A na stronie 247 zobaczycie, że jest silniejszy niż myślisz. Dziewczyna 23 letnia musiała wybierać miedzy swoim dobrem a dobrem wszystkich. Ale dobrze wybrała, a ten żołnierzyk no cóż... Ta książka od strony 272 pokazała, że jest brutalna mam na myśli dokładny opis sekcji zwłok. A na stronie 303 jedynym słowem było k*rwa chociaż ja w książkach nie jestem wulgarna tu musiałam. Ale cały ten rozdział od strony 303 do 321 mnie rozwalił, takiego napięcia dawno nie czuła, cały czas czekałam na cios. A spotkanie na stronie 330 jestem zakochana i te żarty między tą dwójką (strona 335). Cieszy mnie to, że bohaterowie trzymali się nadziej (str. 359). Śmierć przewija się w tej książce co kilka stron, ale to właśnie ta śmierć mnie poruszyła (str. 361). Uroczy był list na stronie 364 i radosne wspominanie zmarłego 365. Mamy w tej książce wiele motywów wspomnienie np. wybuchu bomby w Wilczym szańcu str. 339 oraz eksperymentowaniu na ludziach str.369. Polecam tą książkę osobom lubiącym motyw historyczny II wojny światowej. Moim zdaniem jest to bardzo wartościowa pozycja.
Kurierka z Tatr Sylwia Winnik 
Ania
ocenił(a) na 101 godz. temu Wielu się jej spodziewało. Mówiono o możliwości jej wybuchu od dawna. Wojna. To nie znaczy, że ludzie byli na nią przygotowani. Wojna zaburzyła normalne życie niemal wszystkich Polek i Polaków. Nie inaczej było ze słynną Heleną Marusarz. Do wybuchu wojny pierwszy śnieg znaczył dla niej rozpoczęcie treningów. Teraz góry stały się terenem do walki z okupantem. Pragnęła walczyć o wolną Polskę. Wolna i niepodległa Polaka była dla niej cenniejsza niż młode życie, które posiadała. I poświeciła je wierząc w słuszność walki, której się podjęła…
Nie trzeba wiele by nasza Ojczyzna utraciła swoją niepodległość. Dobitnie to pokazuje nasza bogata, ponad tysiącletnia historia. Natomiast walka o jej odzyskanie to prawdziwa droga przez mękę. Niepodległość Polski została okupiona wieloma łzami i krwią Polek i Polaków. Jedną z takich osób, które dla Niej poświęciły swoje życie była młoda góralka, które tak naprawdę miała przed sobą całe życie-Helena Marusarz. Niestety ta wspaniała patriotka z bliżej nieznanych mi podwodów jest nieznana większej grupie naszych rodaków. A szkoda, bo Helenka może być prawdziwym wzorem do naśladowania… Szczególnie dla młodych ludzi.
Mi udało się poznać Helenę dzięki książkom. Nie było ich wiele, bo na palcach jeden ręki można policzyć pozycje książkowe, w których się z nią spotkałam. Jedną z nich jest Kurierka z Tatr. W moim przekonaniu to książka niezwykle ważna i przeczytać powinien ją każdy…. Dlaczego? Kurierka z Tatr to tak naprawdę zbeletryzowana historia (nie)zwykłej dziewczyny, która poświęciła swoje młode życie w słusznej sprawie. Towarzyszymy jej w jej życiowych wzlotach i upadkach aż do końca jej ziemskiej wędrówki. Przy okazji poznajemy motywy, jakimi się kierowała podejmując takie a nie inne decyzje…
Czytając tę książkę nie sposób nie poczuć jakby Helenka stawała się nam coraz bliższa. W pewnym momencie mamy wrażenie jakby to ona opowiadała nam o swoim krótkim, ale intensywnym i pełnym wartości życiu. Przez to Kurierkę z Tatr można uznać za lekturę z pełną gamą emocji. To książka pokazująca, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze i jakimi wartościami powinnyśmy się kierować. Uczy do czego prowadzi nienawiść i nieposkromiona rządza posiadania. Z całego serca ją polecam.
Bilet dla zabójcy Wojciech Wójcik 
Bibliotecznie
ocenił(a) na 81 godz. temu Do tej pory miałam okazję przeczytać tylko jedną powieść Wojciecha Wójcika. Były to "Odmęty śmierci" i po ich lekturze nie zastanawiałam się ani chwili, kiedy pojawiła się możliwość zrecenzowania najnowszego kryminału autora.
Na Dworcu Centralnym w Warszawie zostaje znaleziony martwy mężczyzna. Ktoś pozbawił go życia uderzeniem w głowę. Miejsca, w którym go znaleziono, nie obejmuje dworcowy monitoring. Nikt nic nie widział, chociaż niedaleko jest przystanek autobusowy. Szybko okazuje się, że narzędziem zbrodni mógł być młotek, a zabójstwo Zajcewa, obywatela Ukrainy, nie jest pierwszym tego typu w ostatnim czasie. Wcześniejsze zbrodnie odkryto na trasie pociągu relacji Działdowo - Warszawa. O co chodzi? Kto morduje pozornie niezwiązane ze sobą osoby uderzeniem w głowę? Czy obecne zbrodnie mają związek z serią zabójstw sprzed lat?
Śledztwo prowadzi między innymi doświadczona policjantka pochodząca z Ukrainy, Olga Bojko, która przyjechała do Polski, licząc na lepszą przyszłość w tym kraju. Konkretna, dynamiczna i uparta kobieta wraz z zespołem rozpracowuje kolejne elementy układanki.
Autor świetnie dopracował charaktery swoich postaci. Są naprawdę realistyczne, z całym dobrodziejstwem inwentarza, jak to się mówi. Olga jest twardą babką, która mimo iż przebywa w Polsce od dawna, wciąż zmaga się z niewybrednymi komentarzami na temat jej wschodniego pochodzenia czy błędów językowych, które popełnia. Jest policjantką z krwi i kości, pełną emocji, ale i profesjonalizmu. Wie co robić, by śledztwo posuwało się do przodu. Druga główna postać to Kacper Słubicki. Historia Kacpra jest bardzo rozbudowana. Mężczyzna ma w swoim życiorysie niechlubne decyzje, które wpłynęły nie tylko na jego życie, ale także zrujnowały życie jego rodziny, byłej już żony i dwójki dzieci. Ma za sobą między innymi pobyt w więzieniu, przez co nie może wrócić do pracy w szkole. Decyduje się więc na zostanie konduktorem. Trochę podnosi ciśnienie fakt, iż Słubicki wskakuje na miejsce zabitego niedawno pracownika kolei. Okazuje się, że pokój, który wynajmuje mężczyzna, wcześniej zajmował morderca, a na niższej kondygnacji tego samego budynku mieszkał zamordowany konduktor. Kacper szybko wciąga się w sprawę i wraz z córką zabitego pracownika kolei próbuje rozwikłać zagadkę jego śmierci. Naprawdę sporo się dzieje zarówno u Olgi, jak i u Kacpra. Oprócz nich poznacie bliżej Ewę, byłą żonę Kacpra czy Agatę, przełożoną Olgi. Nuda Wam nie grozi.
Na plus zaliczam zmienną narrację. W kolejnych rozdziałach obserwujemy akcję z perspektywy Olgi, Kacpra i obiektywnego narratora. Dzięki temu jest ciekawie i wciągająco. Na zmianę jesteśmy w samym środku zdarzeń, by po chwili wylądować w loży i obserwować rozwój wypadków z zewnątrz.
To nie jest kryminał z jednym wątkiem dotyczącym morderstw. Oprócz śledztwa autor wplótł w akcję całe mnóstwo interesujących wątków pobocznych i dorzucił garść pogłębiających fabułę zdarzeń, związanych z ludzkimi zachowaniami czy konsekwencjami podjętych decyzji. Zaburzenia psychiczne, wynoszenie na piedestał sportowców, homofobia, drwiny ze wschodniego pochodzenia, miłość do mordercy, przemoc czy mobbing w pracy, wszystko to znajdziecie na kartach tej powieści. Jest wielowątkowa i wielowymiarowa. I naprawdę dobrze się czyta mimo 640 stron. Niech Was ta objętość nie przerazi. Szybko się wciągniecie. Warto sięgnąć!
Jaga Katarzyna Berenika Miszczuk 
Magda
ocenił(a) na 101 godz. temu O tego właśnie mi brakowało w "Szeptusze". Pięknie opisany słowiański świat. Biesy, zmory, wąpierz, baby cmentarne a nawet cicha się znalazła.
Fabuła cudownie wciągająca, Jaga dużo odważniejsza od Gosławy, przed to dużo bardziej ciekawsza postać. Plus wątek Swarożyca potrafiącego korzystać ze swojej pozycji i mocy, a nie zagubionego i nielogicznego jak w poprzednich częściach.
Łał.
Fatalne jaja Michaił Bułhakow 
wiola
ocenił(a) na 61 godz. temu Ale jaja…
Z powodzeniem tak można byłoby podsumować to groteskowe opowiadanie Bułhakowa. Jest to i satyra na porewolucyjną Moskwę, i powiastka science – fiction, i parodia kryminału zarazem.
To przecież rewolucja zrodziła „gady”, które wymknęły się spod kontroli i tylko cud może ocalić ludzkość przed ich inwazją.
Rozbawiły mnie, wieloznaczne, tytuły gazet: „Czerwony Ognik”, „Czerwony Pieprz”, „Czerwony Tygodnik”, „Czerwony Prożektor”, „Czerwona Moskwa Wieczorna”, „Czerwony Bojownik”.
Tak naprawdę, to wszystko zaczęło się od czerwonego… promienia.
Mimo że to zupełnie nie moje rejony literackie, warto było poznać profesora Piersikowa i jego nieziemskie perypetie.
Cudowne lata Valerie Perrin 
Eniutek
ocenił(a) na 71 godz. temu Po przeczytaniu tej autorki " Życia Violette" nie mogłam przejść obojętnie obok nowej książki Valerie Perrin . Okładka tak samo piękna jak poprzednia, więc apetyt na tę powieść rósł z minuty na minutę .
Troje przyjaciół spleceni z sobą niczym warkocz ,mkną przez życie od szkoły podstawowej, aż po życie dojrzałe . Choć czas wystawia ich na różne próby , chociaż muszą w życiu dokonywać różnych wyborów ,to więzy jakie ich łączą są mimo wszystko nierozerwalne.
Myślę ,że w tej powieści każdy znajdzie coś ze swoich dziecięcych i młodzieńczych lat . Piękna powieść .