-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-15
2024-05-21
2024-04-20
2024-01-23
Ach ta Cyranka! Lubię książki, w których nic się nie dzieje, a jednocześnie dzieje się wszystko. Bardzo gęsta, pięknie opowiedziana historia dziewczyn, a później kobiet, pełna emocji, wzruszeń i rozczarowań. "Nigdy nie będziesz szła sama", bo zawsze z tobą będą szły wspomnienia i inne kobiety, które rezonują w pamięci i ukształtowały twoją osobowość.
Ach ta Cyranka! Lubię książki, w których nic się nie dzieje, a jednocześnie dzieje się wszystko. Bardzo gęsta, pięknie opowiedziana historia dziewczyn, a później kobiet, pełna emocji, wzruszeń i rozczarowań. "Nigdy nie będziesz szła sama", bo zawsze z tobą będą szły wspomnienia i inne kobiety, które rezonują w pamięci i ukształtowały twoją osobowość.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-06
2023-11-15
2023-11-04
2023-10-08
2023-06-24
2023-05-28
Część z nas szuka swoich szlacheckich korzeni, bo Internet podpowiada, że skoro nazwisko zakończone na -ska i -ski, to ród musi posiadać swój herb. Prawda jest niestety taka, że miazdżąca większość mieszkała na wsi i żyła biednie lub wręcz w ubóstwie.
Książka odkrywa tabu, które towarzyszyło nam przez całe dziesięciolecia. Kobiety na wsiach były niemalże niewolnicami swoich rodzin oraz pracodawców. To także doświadczenie mojej rodziny. Ksiażka jest wstrząsająca, wiadomo, autorka posługuje się pojedynczymi losami aby przedstawić pewne zjawiska, ale posłuchajcie swoich babek czy matek, które opowiedzą wam podobne historie.
Wczoraj jedząc szare kluski (w domu zwane kluchami na pyrach- tak Wielkopolska) mama opowiedziała mi kolejne historie, tym razem osobiste doświadczenie mojej rodziny.
Polecam! W tej chwili jest moją książką roku.
Część z nas szuka swoich szlacheckich korzeni, bo Internet podpowiada, że skoro nazwisko zakończone na -ska i -ski, to ród musi posiadać swój herb. Prawda jest niestety taka, że miazdżąca większość mieszkała na wsi i żyła biednie lub wręcz w ubóstwie.
Książka odkrywa tabu, które towarzyszyło nam przez całe dziesięciolecia. Kobiety na wsiach były niemalże niewolnicami swoich...
2023-05-22
Edelman cały czas jest równie impertynencki jak 20 lat temu. Krall tak samo napastliwa i współczesna. Spotkanie obojga tych postaci po 20 latach przyniosło nowe odczytanie, więcej refleksji, spokoju, zrozumienia, mniej oceniania, krytykanctwa i buty z mojej strony.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" nie utraciło swojej autentyczności i zupełnie się nie zestarzało. Chyba jest jeszcze bardziej aktualne niż pięć lat temu, dlatego myślę, że dobrze jest czasami wrócić do lektur, żeby po raz kolejny starać się zrozumieć.
Edelman cały czas jest równie impertynencki jak 20 lat temu. Krall tak samo napastliwa i współczesna. Spotkanie obojga tych postaci po 20 latach przyniosło nowe odczytanie, więcej refleksji, spokoju, zrozumienia, mniej oceniania, krytykanctwa i buty z mojej strony.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" nie utraciło swojej autentyczności i zupełnie się nie zestarzało. Chyba jest...
2023-05-07
Kiedy po raz kolejny pojadę na Ukrainę (tak, wolę tę formę) z pewnością wezmę ze sobą Soroczkę. Widziałam już Lwów (wielokrotnie), widziałam Kijów (sen architekta psychopaty- stal i szkło, socrealizm i secesja na jednej ulicy, różowe odpicowane pałacyki na przedmieściach), marzyłam o Odessie, teraz zaczynam o Charkowie i Chersoniu.
Podczas czytania co chwila się uśmiechałam z myślą "o, ja też, też tak miałam!". Duży plus za obiektywizm historyczny i niewikłanie się w politykę, bo nie o tym ta książka.
Polecam!
Nadal się głowię jak mogą smakować powidła ze skórek arbuzów?
Kiedy po raz kolejny pojadę na Ukrainę (tak, wolę tę formę) z pewnością wezmę ze sobą Soroczkę. Widziałam już Lwów (wielokrotnie), widziałam Kijów (sen architekta psychopaty- stal i szkło, socrealizm i secesja na jednej ulicy, różowe odpicowane pałacyki na przedmieściach), marzyłam o Odessie, teraz zaczynam o Charkowie i Chersoniu.
Podczas czytania co chwila się...
2023-04-26
2023-01-06
Z pewnością jest to bardzo ważna książka w dobie dezinformacji oraz deprecjonowania autorytetów naukowych. Autorka pochyla się nad "aferami", które były rozdmuchiwane mniej więcej od 2016 roku. Wskazuje na wzajemne połączenia poszczególnych podmiotów, "przypadkowe" wycieki, produkcję newsów- tak, to bardzo ciekawe i ważne.
W którymś momencie zaczynałam się zastanawiać "a może ta książka też jest manipulacją?", bo w sumie Agora, opinie na LC raczej słabe. Sprawdzam! Oceny z 1*- poblokowane konta, a jak nie to fani Frondy, czyli "nie lubię GW", dalej koronasceptycy i antyszczepionkowcy.
Intuicja podpowiada, że to faktycznie ważna książka, zwłaszcza, że "wszyscy kłamią" 🙃.
Z pewnością jest to bardzo ważna książka w dobie dezinformacji oraz deprecjonowania autorytetów naukowych. Autorka pochyla się nad "aferami", które były rozdmuchiwane mniej więcej od 2016 roku. Wskazuje na wzajemne połączenia poszczególnych podmiotów, "przypadkowe" wycieki, produkcję newsów- tak, to bardzo ciekawe i ważne.
W którymś momencie zaczynałam się zastanawiać "a...
2022-07-12
2022-07-20
Nie wiem w jaką szufladę mam tę książkę włożyć... Jednak z pewnością na tę samą półkę co "Sto lat samotności", "Mistrza i Małgorzatę" i "Sanatorium pod klepsydrą". Nie jest to z pewnością realizm magiczny, ale nadal nie fantastyka. Zatem o czym są "Najdłuższe czasy"? Zdecydowanie o współczesnej Ukrainie rozdartej między wschodem a zachodem, rozliczeniu z komunizmem, rozczarowaniu demokracją, ale także o życzeniowości "jeśli zrobimy A to osiągniemy szybciej B", nawet wbrew logice.
Nie jest to powieść lekka, łatwa i przyjemna, bo jest w niej tyle odniesień do polityki ostatniego dziesięciolecia, literatury ukraińskiej oraz rosyjskiej, że czasami trudno byłoby zrozumieć sens bez czytania przypisów.
Polecam!
Nie wiem w jaką szufladę mam tę książkę włożyć... Jednak z pewnością na tę samą półkę co "Sto lat samotności", "Mistrza i Małgorzatę" i "Sanatorium pod klepsydrą". Nie jest to z pewnością realizm magiczny, ale nadal nie fantastyka. Zatem o czym są "Najdłuższe czasy"? Zdecydowanie o współczesnej Ukrainie rozdartej między wschodem a zachodem, rozliczeniu z komunizmem,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-17
Niesamowita książka o książkach. Fabuła zdecydowanie postmodernistyczna, autor stroi sobie żarty absolutnie z wszystkich i wszystkiego. Przypisy są absolutnie rozbrajające!
"W tej powieści wszyscy umierają" zdecydowanie nie jest dla każdego, bo została naszpikowana nie tylko tropami do światowej literatury, ale także do gruzińskiej kinematografii.
Niesamowita książka o książkach. Fabuła zdecydowanie postmodernistyczna, autor stroi sobie żarty absolutnie z wszystkich i wszystkiego. Przypisy są absolutnie rozbrajające!
"W tej powieści wszyscy umierają" zdecydowanie nie jest dla każdego, bo została naszpikowana nie tylko tropami do światowej literatury, ale także do gruzińskiej kinematografii.
2022-10-30
To jedna z tych książek, do których sięga się późnym wieczorem, bo tak bardzo chcę się ją przeczytać, a tak bardzo się boisz, że się skończy.
Genialna! Misternie utkana fabuła, bohaterowie, którzy nie są jednowymiarowi, wieloznacznie rozumiana moralność, piękna i bolesna przyjaźń, destrukcyjna miłość. A w tle burzliwa historia Gruzji, która tym razem nie jest z kolorowych folderów, a z wojennych albumów fotograficznych.
Tłumaczenie- językowy majstersztyk, wielkie gratulacje dla tłumaczki- Irena Dębek.
Moja osobista książka roku.
To jedna z tych książek, do których sięga się późnym wieczorem, bo tak bardzo chcę się ją przeczytać, a tak bardzo się boisz, że się skończy.
Genialna! Misternie utkana fabuła, bohaterowie, którzy nie są jednowymiarowi, wieloznacznie rozumiana moralność, piękna i bolesna przyjaźń, destrukcyjna miłość. A w tle burzliwa historia Gruzji, która tym razem nie jest z kolorowych...
2022-10-05
2022-07-31
Bardzo ważna społecznie książka!
Hołub rozmawiał z osobami neuroatypowymi- lepiej lub gorzej funkcjonującymi w świecie. Co mi przeszkadzało? Że spektrum to w zasadzie same plusy, można się przyzwyczaić, zaakceptować, a nawet polubić. Wszystko spoko, pod warunkiem, że jest się TYLKO w spektrum, bez ADHD, PTSD, innych chorób, ma się kochającą rodzinę, która porzuca wszystko aby zadbać o dziecko z diagnozą. No nie, życie tak nie wygląda.
Bardzo ważna społecznie książka!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHołub rozmawiał z osobami neuroatypowymi- lepiej lub gorzej funkcjonującymi w świecie. Co mi przeszkadzało? Że spektrum to w zasadzie same plusy, można się przyzwyczaić, zaakceptować, a nawet polubić. Wszystko spoko, pod warunkiem, że jest się TYLKO w spektrum, bez ADHD, PTSD, innych chorób, ma się kochającą rodzinę, która porzuca wszystko...