Strużki Maria Halber 7,1
ocenił(a) na 78 tyg. temu Normalność.
Zwyczajność.
Czymże ona jest?
Dla każdego czymś innym!
Pragnieniem zapuszczenia korzeni, wrastaniem w ziemię i spoglądaniem w znajome twarze. Bez ciągłej pogoni, bez pośpiechu, bez, bez, bez.
Stabilności, tego chcą.
Mieć swój własny kąt.
Wiedzieć skąd są.
Nigdy nie popełniać błędów.
Tego chcą!
Agnieszka i Kinga…
„Prześlizgują się więc przez dzieciństwo” aż wreszcie mogą zapuścić korzenie i nawiązać przyjaźnie.
W założeniu ma to być najlepszy okres ich życia, a jednak samotność otula ich szalem, a potem „trawi w tłumie pozornie bliskich osób”.
Jedna błyszczy, druga cierpi i na odwrót
Życie drąży w nich małe „stróżki”rozczarowań - większych i mniejszych zamieniając je w wielką wodę. A potem w niezrozumienie, udrękę, krzywdę i trwogę.
Jedna chwila zmienia wszystko, budzi strach i napięcie.
Dojrzewanie zbyt wczesne wdziera się i powoduje w przyjaźni pęknięcie
„i wściekłość, i smutek”.
I nagle słowa stają się obce, myśli biegną już w inną stronę, wszystko dzieje się poza nimi.
Zaczyna się poszukiwanie własnej tożsamości „ amputowanie siebie z siebie”, oddawanie tego, co pożyczone, melancholia, pustka, depresja.
Bo znaleźć siebie jest trudno, zobaczyć cel jeszcze trudniej.
A może łatwiej znowu ubrać cudzą skórę, schować się za nią, wtopić się w tłum, należeć do tłumu?
„Udawać, udawać.
Udawać i kłamać”…
Wdech …
Wydech…
Szczerość bywa bolesna i „często jedno nieprzemyślane słowo może naraz stać się zalążkiem konkretnego biegu zdarzeń”, rozdzierającego wszystko na dwie części, stawiając niewidzialny mur, który trudno później obalić.
Znikanie.
Powracanie.
Żal wszystkiego.
Po prostu życie…
Nieszczerość, półprawdy, zatrute myśli, które zmuszają do jeszcze gorszych decyzji.
„Totalna awaria elektryczności, ciemność bez dna”.
A może teraz…
Może warto spróbować być sobą!
Agnieszką…?
Polecam waszej uwadze ten melancholijny przekaz o poszukiwaniu własnego ja, które zderza się z rzeczywistością.
*
O postrzępionych myślach młodości ubranych w codzienność.
*
O bólu istnienia zamkniętym w samotnej duszy. Nieśmiałości oczekiwań, poszukiwaniu, spadaniu, „ślizganiu się po powierzchni spraw istotnych”.