- ArtykułyOblicza szaleństwachybarecenzent0
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz6
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
John Williams
Dorastał w przeświadczeniu, że jego ojciec był dozorcą na lokalnej poczcie, dopóki matka nie powiedziała mu, że jego biologiczny rodziciel zginął w strzelaninie podczas napadu na bank. Williams jednak sprawdził w archiwach miejscowych gazet, że żadne takie wydarzenie nie miało miejsca i najprawdopodobniej ojciec opuścił rodzinę dla innej kobiety. Kłamstwa te nie pozostały bez wpływu na jego twórczość i utwierdziły go w przekonaniu, że to siła słowa kreuje rzeczywistość. W swoich książkach poruszał problemy inicjacji młodych chłopców, bezwzględnej męskiej rywalizacji, subtelnych napięć w relacjach między kobietami i mężczyznami, pisał o poczuciu rozczarowania i niespełnienia. Williams zmagał się z alkoholizmem (potrafił przyjść na ciężkim kacu na zajęcia ze studentami),był też nałogowym palaczem. Zmarł na niewydolność oddechową w swoim domu w Fayetteville w stanie Arkansas. Zapytany kiedyś w wywiadzie, czy literatura powinna bawić, odparł: „Absolutnie. Mój Boże, głupotą jest czytanie, które nie sprawia radości”. Opublikowana w 1972 roku książka „Augustus” przyniosła mu najważniejszą amerykańską nagrodę literacką, The National Book Award, jednak międzynarodową sławę zyskał dopiero dwadzieścia lat po śmierci za sprawą powieści „Stoner”, która po raz pierwszy ukazała się w roku 1965 i przeszła w zasadzie bez echa, sprzedając się w zaledwie dwóch tysiącach egzemplarzy. Cztery dekady od premiery, w 2005 roku, prestiżowy dwutygodnik „The New York Review of Books” umieścił „Stonera” na liście klasyki. I to nadało powieści drugie życie. W 2011 przetłumaczyła ją znana francuska pisarka Anna Gavalda i „Stoner” szybko trafił na listę bestsellerów we Francji. Prawa do jego wydania zakupiło natychmiast kilkanaście krajów, a bestsellerem stał się również we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemczech, Izraelu i sprzedał łącznie w blisko półmilionowym nakładzie. Powieść zebrała entuzjastyczne recenzje – w „Guardianie”, który okrzyknął ją książką 2013 roku, jej fenomen omówił sam Julian Barnes, a „The New Yorker” napisał: „to największa amerykańska powieść, o której nie słyszeliście”. Zakupiono też prawa do ekranizacji; tytułową rolę ma zagrać Casey Affleck. W Polsce powieść ukazała się w 2014 roku pod tytułem „Profesor Stoner” w tłumaczeniu Pawła Cichawy (wyd. Sonia Draga),natomiast Wydawnictwo Filtry wydało ją pod tytułem „Stoner” w przekładzie Macieja Stroińskiego.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
7 książek o przemijaniu, które musisz przeczytać tej jesieni
Książki na przekór jesieni, czyli redakcja Lubimyczytać poleca
„Moja ulubiona książka to…”: poznaj odpowiedzi pisarzy i pisarek i weź udział w konkursie!
Czytamy w weekend
Man Booker International Prize 2016 – shortlista
Man Booker International Prize 2016 – nominacje
Popularne cytaty autora
Jakże porządni i przyzwoici wydajemy się samym sobie, dopóki nie mamy okazji ani powodu, żeby się zachować nieprzyzwoicie! Potrzeba dopiero ...
Jakże porządni i przyzwoici wydajemy się samym sobie, dopóki nie mamy okazji ani powodu, żeby się zachować nieprzyzwoicie! Potrzeba dopiero miłości, żebyśmy mogli czegoś się dowiedzieć o sobie samych.
.... na końcu kochamy inaczej niż na początku, a miłość nie jest celem tylko procesem, w którym jeden człowiek próbuje poznać drugiego.
.... na końcu kochamy inaczej niż na początku, a miłość nie jest celem tylko procesem, w którym jeden człowiek próbuje poznać drugiego.
16 osób to lubiTo dla nas istnieje uniwersytet, dla wygnanych ze świata. Nie dla studentów, nie dla bezinteresownego poszukiwania wiedzy, nie dla wielu inn...
To dla nas istnieje uniwersytet, dla wygnanych ze świata. Nie dla studentów, nie dla bezinteresownego poszukiwania wiedzy, nie dla wielu innych powodów, które się czasem słyszy. Prawdziwym powodem jesteśmy my, choć wpuszczamy tu też zwyczajnych ludzi, którzy przetrwaliby w zwyczajnym świecie – ale tylko nielicznych i wyłącznie dla kamuflażu. Podobnie jak kościół w wiekach średnich, który miał gdzieś ludzi świeckich, a nawet samego Boga, zachowujemy pozory, żeby przetrwać. I przetrwamy, ponieważ musimy.
5 osób to lubi