Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czy Polacy są narodem wybranym? Oczywiście! Czy cierpieliśmy więcej niż inne narody? A jakże! Polska Chrystusem narodów, Polska Winkelriedem narodów. To mamy wdrukowane od czasów szkolnych. Bielewicz świetnie wyjaśnia skąd u nas takie postrzeganie, przytacza badania, analizuje zachowania. Myślę, że "Traumaland" powinno być lekturą obowiązkową dla każdego nauczyciela przedmiotów humanistycznych, a może nawet dla każdego nauczyciela?
"Mówić o historii, ale nie żyć historią. Upamiętniać, ale nie zmieniać naszych szkół w miejsca pamięci. W końcu odnaleźć akceptację dla wszystkich ofiar, a nie tylko tych, których losy wpisują się w aktualna politykę historyczną."

Czy Polacy są narodem wybranym? Oczywiście! Czy cierpieliśmy więcej niż inne narody? A jakże! Polska Chrystusem narodów, Polska Winkelriedem narodów. To mamy wdrukowane od czasów szkolnych. Bielewicz świetnie wyjaśnia skąd u nas takie postrzeganie, przytacza badania, analizuje zachowania. Myślę, że "Traumaland" powinno być lekturą obowiązkową dla każdego nauczyciela...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Sluchałam Stasi Budzisz na jednym z festiwali podróżniczych, kiedy opowiadała o obrzędach Kaszubskich i porównywała je z tymi gruzińskimi myślałam, że będzie to doskonała, zabawna historia. Nic bardziej mylnego! "Welewetka" jest przeraźliwie smutną opowiescią o szukaniu swoich korzeni, a kiedy w końcu udaje jej się połapać te wszystkie nici i utkać z niej sieć, okazuje się, że praca jest nadaremna, bo nie ma już komu jej używać.
Polecam!

Sluchałam Stasi Budzisz na jednym z festiwali podróżniczych, kiedy opowiadała o obrzędach Kaszubskich i porównywała je z tymi gruzińskimi myślałam, że będzie to doskonała, zabawna historia. Nic bardziej mylnego! "Welewetka" jest przeraźliwie smutną opowiescią o szukaniu swoich korzeni, a kiedy w końcu udaje jej się połapać te wszystkie nici i utkać z niej sieć, okazuje się,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wojna w Ukrainie. Doświadczenia dla Polski Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Ocena 6,7
Wojna w Ukrain... Michał Fiszer, Jerz...

Na półkach: ,

"Wojna w Ukrainie" to bez wątpienia duże kompendium wiedzy dotyczące tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą, jednak ma kilka minusów, które zaważyły na jej ocenie.
Po pierwsze, zupełny brak przypisów i podanych źródeł, rozumiem, że większość informacji miała charakter jawny i była dystrybuowana wieloma kanałami. Jednak jeśli jest aluzja do konkretnego raportu, to warto dać przypis, nazwę, cokolwiek aby móc to zweryfikować.
Po drugie, czy taka publikacja jest w naszym interesie? Podawanie do publicznej wiadomości czego nie mamy i gdzie są nasze słabe punkty w jednej książce brzmi jak stworzenie konkretnego planu dla przeciwnika.

"Wojna w Ukrainie" to bez wątpienia duże kompendium wiedzy dotyczące tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą, jednak ma kilka minusów, które zaważyły na jej ocenie.
Po pierwsze, zupełny brak przypisów i podanych źródeł, rozumiem, że większość informacji miała charakter jawny i była dystrybuowana wieloma kanałami. Jednak jeśli jest aluzja do konkretnego raportu, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ach ta Cyranka! Lubię książki, w których nic się nie dzieje, a jednocześnie dzieje się wszystko. Bardzo gęsta, pięknie opowiedziana historia dziewczyn, a później kobiet, pełna emocji, wzruszeń i rozczarowań. "Nigdy nie będziesz szła sama", bo zawsze z tobą będą szły wspomnienia i inne kobiety, które rezonują w pamięci i ukształtowały twoją osobowość.

Ach ta Cyranka! Lubię książki, w których nic się nie dzieje, a jednocześnie dzieje się wszystko. Bardzo gęsta, pięknie opowiedziana historia dziewczyn, a później kobiet, pełna emocji, wzruszeń i rozczarowań. "Nigdy nie będziesz szła sama", bo zawsze z tobą będą szły wspomnienia i inne kobiety, które rezonują w pamięci i ukształtowały twoją osobowość.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ani to nie jest reportaż, ani wspomnienia. Autorka znalazła kilka osób, które podczas wojny lub tuż po niej zostały zesłane na Syberię. Wspomnienia faktycznie są wstrząsające, ale styl Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol zostawia bardzo dużo do życzenia. W zasadzie to miałam wrażenie, że to jest takie trochę lepsze wypracowanie z podstawówki- dużo interpretacji, wartościujących przymiotników, trudno się zorientować kto jest bohaterem danej historii, zupełnie bez ładu i składu. Wybór bohaterów też nie jest mocną stroną tej książki, od razu wiadomo, że będzie nim dziecko z Kresów, wyrwane z sielskiego krajobrazu, wydane przez sąsiada, który był Ukraińcem lub Białorusinem, matka nie pracująca a ojciec oficer. Żadnego odniesienia do faktów, powątpiewania do pamięci, szukania prawdy, no nic.
Najbardziej interesujące części to te, które są wypowiedziami bohaterow, bo tam faktycznie jest prawda.
Nie polecam.
Za to bardzo polecam "Wojenkę" Grzebałkowskiej o podobnej tematyce.

Ani to nie jest reportaż, ani wspomnienia. Autorka znalazła kilka osób, które podczas wojny lub tuż po niej zostały zesłane na Syberię. Wspomnienia faktycznie są wstrząsające, ale styl Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol zostawia bardzo dużo do życzenia. W zasadzie to miałam wrażenie, że to jest takie trochę lepsze wypracowanie z podstawówki- dużo interpretacji, wartościujących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowieść o współczesnej Ameryce, której nie znajdziemy w serialach i doniesieniach medialnych. Dużo brudu, korupcji, zachłanności, arogancji, pychy, konformizmu a wszystko to na styku wielkiego biznesu i polityki. Znane nazwiska amerykańskich polityków na tle zwyczajnej, pospolitej narkomanii wprost z formularzy recept.
Polecam

Opowieść o współczesnej Ameryce, której nie znajdziemy w serialach i doniesieniach medialnych. Dużo brudu, korupcji, zachłanności, arogancji, pychy, konformizmu a wszystko to na styku wielkiego biznesu i polityki. Znane nazwiska amerykańskich polityków na tle zwyczajnej, pospolitej narkomanii wprost z formularzy recept.
Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest książka o Rosji, o "Imperium" Kapuścińskiego też nie, nawet to nie reportaż, a suma strachów autorki przed Rosją w stanie wojny. Nie znajdziecie w nim rozmów z Rosjanami dłuższymi niż dwie strony, ale za to bardzo często pojawia się opis pokojów hotelowych i stanu rosyjskiej kolei. Zupełnie niepotrzebne były te powtórzenia- bo mam zakaz wjazdu na 20 lat, cały czas się bałam, bo na mnie czyhają.
Zawsze myślałam, że reporter musi być odważny i ciekawy, moim zdaniem autorka chciała być jak Kapuściński, do którego kilkukrotnie nawiązuje. Niestety, chcieć a być to dwie różne kwestie.
Zatem dlaczego 2*? Bo słuchałam Raportu o stanie świata z Mają Wolny i wtedy miałam oczekiwania względem tej książki. Tylko dlatego.
Nie polecam.

To nie jest książka o Rosji, o "Imperium" Kapuścińskiego też nie, nawet to nie reportaż, a suma strachów autorki przed Rosją w stanie wojny. Nie znajdziecie w nim rozmów z Rosjanami dłuższymi niż dwie strony, ale za to bardzo często pojawia się opis pokojów hotelowych i stanu rosyjskiej kolei. Zupełnie niepotrzebne były te powtórzenia- bo mam zakaz wjazdu na 20 lat, cały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świetna opowieść o Chinach, która rozprawia się z wieloma stereotypami dotyczącymi Państwa Środka. Jacoby świetnie prowadzi narrację, wskazuje na dane statystyczne, aby akapit dalej odwołać się do swoich doświadczeń. W książce każdy znajdzie coś dla siebie, jest trochę o kulturze, gospodarce, polityce i nowych technologiach. Z pewnością sinolodzy będą oburzeni, że 40 wieków historii nie da się upchnąć w 400 stronach książki, ale dla mnie to był świetny wstęp aby zacząć przyglądać się temu państwu i co najważniejsze starać się go zrozumieć.

Świetna opowieść o Chinach, która rozprawia się z wieloma stereotypami dotyczącymi Państwa Środka. Jacoby świetnie prowadzi narrację, wskazuje na dane statystyczne, aby akapit dalej odwołać się do swoich doświadczeń. W książce każdy znajdzie coś dla siebie, jest trochę o kulturze, gospodarce, polityce i nowych technologiach. Z pewnością sinolodzy będą oburzeni, że 40 wieków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W dobie książek "cośtam z Auschwitz" ta zdecydowanie się wyróżnia. Jak bowiem przedstawić miłość, oddanie, troskę, zainteresowanie w czasach głodu, deportacji, zagrożenia życia, śmiertelnego strachu? Listy rodziców przepełnione są tymi pierwszymi, a te drugie chowają się w interliniach.
Niesamowita, ciepła, ale rozjeżdżająca emocjonalnie.
Polecam.

W dobie książek "cośtam z Auschwitz" ta zdecydowanie się wyróżnia. Jak bowiem przedstawić miłość, oddanie, troskę, zainteresowanie w czasach głodu, deportacji, zagrożenia życia, śmiertelnego strachu? Listy rodziców przepełnione są tymi pierwszymi, a te drugie chowają się w interliniach.
Niesamowita, ciepła, ale rozjeżdżająca emocjonalnie.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Gdyby tylko to o czym napisał Kącki było przedstawieniem teatralnym, eksperymentem społecznym, ale niestety jest opisem nas samych. Autor jest niesamowicie stronniczy, jawnie kpi ze swoich rozmówców, a zdania czasami przypominają strumień świadomości (prawie jak filmiki na TT, choć nieco dłuższe). Jednak zacytuję Ludwika Dorna, bo jego wypowiedź wiele mówi o nas samych:
"W klasie mojej córki wszyscy zagłosowali na przewodniczącego, głupka i chuligana. Pytam:<Dlaczego?>. A córka:<Bo umówiliśmy się, że będzie śmiesznie.>. No i w Polsce część społeczeństwa też się umówiła, że chce śmiesznie."
Przekonanych ta książka jeszcze bardziej utwierdzić słuszności swoich tez, oponenci będą jeszcze bardziej się nie zgadzać.
Polecam!

Gdyby tylko to o czym napisał Kącki było przedstawieniem teatralnym, eksperymentem społecznym, ale niestety jest opisem nas samych. Autor jest niesamowicie stronniczy, jawnie kpi ze swoich rozmówców, a zdania czasami przypominają strumień świadomości (prawie jak filmiki na TT, choć nieco dłuższe). Jednak zacytuję Ludwika Dorna, bo jego wypowiedź wiele mówi o nas samych:
"W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sulinę albo się kocha, albo się przy niej zasypia. Rozdział o Negroamaro przeczytam współtowarzyszom podczas drogi do Brindisi, będą zachwyceni.
Oczywiście ksiażka jest upstrzona przeze mnie zakładkami, zakreślonymi fragmentami, zapisanymi miejscami, które koniecznie trzeba zobaczyć.

Sulinę albo się kocha, albo się przy niej zasypia. Rozdział o Negroamaro przeczytam współtowarzyszom podczas drogi do Brindisi, będą zachwyceni.
Oczywiście ksiażka jest upstrzona przeze mnie zakładkami, zakreślonymi fragmentami, zapisanymi miejscami, które koniecznie trzeba zobaczyć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwne uczucie, kiedy bardziej kibicuje się sprawcy, a nie osobom go ścigającym.
Cały czas miałam w głowie "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?".

Dziwne uczucie, kiedy bardziej kibicuje się sprawcy, a nie osobom go ścigającym.
Cały czas miałam w głowie "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?".

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Część z nas szuka swoich szlacheckich korzeni, bo Internet podpowiada, że skoro nazwisko zakończone na -ska i -ski, to ród musi posiadać swój herb. Prawda jest niestety taka, że miazdżąca większość mieszkała na wsi i żyła biednie lub wręcz w ubóstwie.
Książka odkrywa tabu, które towarzyszyło nam przez całe dziesięciolecia. Kobiety na wsiach były niemalże niewolnicami swoich rodzin oraz pracodawców. To także doświadczenie mojej rodziny. Ksiażka jest wstrząsająca, wiadomo, autorka posługuje się pojedynczymi losami aby przedstawić pewne zjawiska, ale posłuchajcie swoich babek czy matek, które opowiedzą wam podobne historie.
Wczoraj jedząc szare kluski (w domu zwane kluchami na pyrach- tak Wielkopolska) mama opowiedziała mi kolejne historie, tym razem osobiste doświadczenie mojej rodziny.
Polecam! W tej chwili jest moją książką roku.

Część z nas szuka swoich szlacheckich korzeni, bo Internet podpowiada, że skoro nazwisko zakończone na -ska i -ski, to ród musi posiadać swój herb. Prawda jest niestety taka, że miazdżąca większość mieszkała na wsi i żyła biednie lub wręcz w ubóstwie.
Książka odkrywa tabu, które towarzyszyło nam przez całe dziesięciolecia. Kobiety na wsiach były niemalże niewolnicami swoich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Edelman cały czas jest równie impertynencki jak 20 lat temu. Krall tak samo napastliwa i współczesna. Spotkanie obojga tych postaci po 20 latach przyniosło nowe odczytanie, więcej refleksji, spokoju, zrozumienia, mniej oceniania, krytykanctwa i buty z mojej strony.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" nie utraciło swojej autentyczności i zupełnie się nie zestarzało. Chyba jest jeszcze bardziej aktualne niż pięć lat temu, dlatego myślę, że dobrze jest czasami wrócić do lektur, żeby po raz kolejny starać się zrozumieć.

Edelman cały czas jest równie impertynencki jak 20 lat temu. Krall tak samo napastliwa i współczesna. Spotkanie obojga tych postaci po 20 latach przyniosło nowe odczytanie, więcej refleksji, spokoju, zrozumienia, mniej oceniania, krytykanctwa i buty z mojej strony.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" nie utraciło swojej autentyczności i zupełnie się nie zestarzało. Chyba jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kiedy po raz kolejny pojadę na Ukrainę (tak, wolę tę formę) z pewnością wezmę ze sobą Soroczkę. Widziałam już Lwów (wielokrotnie), widziałam Kijów (sen architekta psychopaty- stal i szkło, socrealizm i secesja na jednej ulicy, różowe odpicowane pałacyki na przedmieściach), marzyłam o Odessie, teraz zaczynam o Charkowie i Chersoniu.
Podczas czytania co chwila się uśmiechałam z myślą "o, ja też, też tak miałam!". Duży plus za obiektywizm historyczny i niewikłanie się w politykę, bo nie o tym ta książka.
Polecam!
Nadal się głowię jak mogą smakować powidła ze skórek arbuzów?

Kiedy po raz kolejny pojadę na Ukrainę (tak, wolę tę formę) z pewnością wezmę ze sobą Soroczkę. Widziałam już Lwów (wielokrotnie), widziałam Kijów (sen architekta psychopaty- stal i szkło, socrealizm i secesja na jednej ulicy, różowe odpicowane pałacyki na przedmieściach), marzyłam o Odessie, teraz zaczynam o Charkowie i Chersoniu.
Podczas czytania co chwila się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kwestia charakteru. Bojowniczki z getta warszawskiego Sylwia Chutnik, Monika Sznajderman
Ocena 7,1
Kwestia charak... Sylwia Chutnik, Mon...

Na półkach: , ,

Kobiety- bohaterki, córki, siostry, towarzyszki, współpracownice, łączniczki, syjonistki, komunistki, Żydówki. Każdy rozdział to utkana opowieść ze skrawków znalezionych w ŻIHu, wspomnieniach, muzeach, relacjach, jednak zawsze jest smutna, bo nawet jeśli bohaterka ocalała, to zostawała w niej blizna, której nie da się usunąć.
Historię piszą mężczyźni, tym razem napisały je kobiety. I to jakie! Grupińska, Sulej, Glińska! One poruszają to, czego normalnie nie przeczytamy- o barwie głosu, kolorze sukienki, sposobie czesania. Te dziewczyny dzięki temu są bliższe, ale nie tracą nic ze swojego bohaterstwa.

Kobiety- bohaterki, córki, siostry, towarzyszki, współpracownice, łączniczki, syjonistki, komunistki, Żydówki. Każdy rozdział to utkana opowieść ze skrawków znalezionych w ŻIHu, wspomnieniach, muzeach, relacjach, jednak zawsze jest smutna, bo nawet jeśli bohaterka ocalała, to zostawała w niej blizna, której nie da się usunąć.
Historię piszą mężczyźni, tym razem napisały je...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wstrząsający reportaż o miłości, poświęceniu, ale też pazerności i tragedii dzieci.

Wstrząsający reportaż o miłości, poświęceniu, ale też pazerności i tragedii dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Stany Zjednoczone absolutnie nie są na mojej top liście krajów do odwiedzenia. Po wałkowaniu USA jeszcze mniej mam na to ochotę, i chociaż książka jest bardzo ciekawa, to jeszcze bardziej pogłębiły mi się nastroje "anty".
Część z czytelników krytykowała nadmierną ilość danych statystycznych. Mi akurat to się bardzo podobalo- 40% ludzi wierzy w kreacjonizm! Szok! A obok największa ilość noblistów.
Może ta książka nie jest odkrywcza dla osób fascynujących się kulturą made in USA, ale dla laika to świetny sprint przez 50 stanów.
Książka czyta się sama!

Stany Zjednoczone absolutnie nie są na mojej top liście krajów do odwiedzenia. Po wałkowaniu USA jeszcze mniej mam na to ochotę, i chociaż książka jest bardzo ciekawa, to jeszcze bardziej pogłębiły mi się nastroje "anty".
Część z czytelników krytykowała nadmierną ilość danych statystycznych. Mi akurat to się bardzo podobalo- 40% ludzi wierzy w kreacjonizm! Szok! A obok...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepięknie opowiedziana historia przetrwania.

Przepięknie opowiedziana historia przetrwania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam część zamieszczonych opinii, w każdej jest taki zapis -"Głusi". Tak, wielką literą. Czyli książki mogą zmieniać ludzi i sposób postrzegania.

Przeczytałam część zamieszczonych opinii, w każdej jest taki zapis -"Głusi". Tak, wielką literą. Czyli książki mogą zmieniać ludzi i sposób postrzegania.

Pokaż mimo to