rozwińzwiń

Dom Klepsydry

Okładka książki Dom Klepsydry Gareth Rubin
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Dom Klepsydry
Gareth Rubin Wydawnictwo: Albatros kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Turnglass
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2024-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-28
Data 1. wydania:
2023-08-31
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367759540
Tłumacz:
Robert Waliś
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kryminalne dwa w jednym



1878 424 186

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
146 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1330
1329

Na półkach:

Dwie historie w jednej książce, które wzajemnie się przeplatają. Wszystko zależy od Ciebie, od której strony zaczniesz czytać.
Lata 30. XX wieku. Młody pisarz zostaje znaleziony martwy. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Jednak przyjaciel pisarza feralnej nocy widział coś, co zupełnie nie pasuje do szybko postawionej hipotezy śledczej.
Lata 80. XIX wieku. Pewien lekarz przybywa do wsi na prośbę pastora. Wydaje się, że ksiądz uległ jakiejś paranoi ale im więcej faktów wypływa na wierzch tym szybciej sprawa okazuje się mroczną zagadką z morderstwem w tle. Dlaczego morderczyni mieszka w domu pastora? Czy Florence faktycznie popełniła zbrodnię, a pastor w jakiś sposób próbuje ignorować ten uczynek?
Co - oprócz Domu Klepsydry - łączy obie sprawy?

Ciąg dalszy recenzji na:

https://www.facebook.com/photo?fbid=934652335124219&set=a.530574235532033

Dwie historie w jednej książce, które wzajemnie się przeplatają. Wszystko zależy od Ciebie, od której strony zaczniesz czytać.
Lata 30. XX wieku. Młody pisarz zostaje znaleziony martwy. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Jednak przyjaciel pisarza feralnej nocy widział coś, co zupełnie nie pasuje do szybko postawionej hipotezy śledczej.
Lata 80. XIX wieku. Pewien lekarz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1452
526

Na półkach: ,

„Dom Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina to nietuzinkowy pod względem formy kryminał, w którym połączone zostały dwie z pozoru niezwiązane ze sobą historie. Powieść wydana w formie tetbeszki została podzielona na dwie części wydrukowane po przeciwnych stronach książki. W trakcie czytania możemy odwrócić tom jak klepsydrę, by rozwiązać złożone zagadki kryminalne i odkryć sekrety tytułowego domu oraz wzajemne powiązania obu historii.

Jeżeli czytelnik zdecyduje się czytać tetbeszkę zgodnie z chronologią, to najpierw pozna opowieść rozgrywającą się w latach 80. XIX wieku w Anglii (część z niebieska okładką). Młody lekarz Simeon Lee udaje się do położonego na niewielkiej wysepce Domu Klepsydry, gdzie ma zająć się leczeniem swego dalekiego krewnego – pastora Olivera Hawesa – przekonanego o tym, że ktoś go truje. Medyk rozpoczyna prywatne śledztwo, w trakcie którego odkrywa mroczne sekrety mieszkańców domostwa oraz pobliskiej wioski położonej na wyspie Mersei.

Część czerwona zabiera nas w lata 30. XX w. Ken Kourian marzy o karierze aktorskiej. Dzięki przypadkowemu spotkaniu udaje mu się trafić na imprezę pisarza Olivera Tooke’a - mającego znajomości w branży filmowej syna gubernatora. Ken szybko zaprzyjaźnia się z mężczyzną i jego siostrą, niestety w rodzinie Tooke’ ów dochodzi do tragedii. Bohater angażuje się w śledztwo, które odkrywa głęboko skrywane, mroczne sekrety familii gubernatora.

„Dom Klepsydry” to złożony, świetnie napisany kryminał, w którym pisarz z dwóch pozornie niezwiązanych ze sobą historii utkał misterną zagadkę kryminalną. Z rosnąca fascynacją śledziłam stopniowo odkrywane elementy fabuły, które subtelnie łączyły historie Simeona i Kena w jedną, zaskakującą całość. Podobało mi się, jak pisarz stopniowo budował napięcie. Totalnie urzekła mnie mroczno-gotycka atmosfera panująca w niebieskiej części „Domu Klepsydry”, uległam też hollywoodzkiemu klimatowi panującemu w części czerwonej. Czytało się tę powieść wybornie. Uwielbiam takie nieoczywiste, oryginalne, złożone historie kryminalne, a do tego powieść Garetha Rubina została wydana w bardzo ciekawej formie, co zdecydowanie sprawia, że utwór ten wybija się na tle innych utworów gatunku.

Jeżeli jesteście miłośnikom misternie skonstruowanych zagadek kryminalnych i cenicie sobie niebanalne pod względem formy powieści, to koniecznie pamiętajcie o „Domu Klepsydry”. Myślę, że ta książka byłaby również świetną propozycją dla miłośników kryminalnej prozy Stuarta Turtona.

Opinia napisana w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Albatros.

„Dom Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina to nietuzinkowy pod względem formy kryminał, w którym połączone zostały dwie z pozoru niezwiązane ze sobą historie. Powieść wydana w formie tetbeszki została podzielona na dwie części wydrukowane po przeciwnych stronach książki. W trakcie czytania możemy odwrócić tom jak klepsydrę, by rozwiązać złożone zagadki kryminalne i odkryć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
208

Na półkach:

Świat literatury niezmienni potrafi mnie zaskoczyć. Poznałam już książki Corteza, który daje czytelnikowi dwie możliwości czytania książek – według jego ułożenia lub według numerów poszczególnych rozdziałów. Ta książka dawno temu zrobiła na mnie ogromne wyrażenie, gdyż dała mi jako czytelnikowi coś pięknego – WOLNOŚĆ W CZYTANIU. I po takich miłych, studenckich wspomnieniach, w moje ręce wpada książka niebanalna, bo tetbeszka, czyli kolejny eksperyment literacki. Tetbeszka to forma powieści popularna w XIX wieku – dwie książki wydane razem, z dwóch różnych stron, powiązane ze sobą historie, do których klucz ma odnaleźć czytelnik. Od której zaczniesz czytać strony i rozwiązywać zagadkę? I znowu WOLNOŚĆ – to ja, jako czytelnik wybieram, którą opowieść chcę przeczytać pierwszą. Kiedy więc wzięłam do ręki swój egzemplarz, obróciłam go kilka razy, stwierdziłam, że poprowadzi mnie w tej przygodzie chronologia. Zaczęłam od historycznego spojrzenia na utwór – poznałam historię, która toczy się w XIX wieku w Anglii, a jej bohaterem jest młody lekarz – Simeon Lee, pełen ideałów i pasji. Pewnego dnia zostaje wezwany na wyspę Ray, aby leczyć dalekiego krewnego z tajemniczej choroby. Proboszcz Hawes jest dość wyobcowaną przez rodzinę postacią, a na miejscu Olivier dowiaduje się, dlaczego tak jest i wplątuje się w zawiłą historię morderstwa z przeszłości z piękną kobietą w tle, która mieszka w szklanej celi…
Otwierając książkę z drugiej strony znajdziemy się w słonecznej Kalifornii, w latach trzydziestych XX wieku. Początkujący aktor – Ken Kourian poznaje miejscową śmietankę towarzyską, zaprzyjaźnia się z synem gubernatora – Olivierem Tooke. Pewnego dnia Olivier zostaje znaleziony martwy, a wszystkie podejrzenia spadają na Kena, który chcąc udowodnić swoją niewinność i odkryć prawdziwą przyczynę śmierci przyjaciela, prowadzi śledztwo na własną rękę. Ken podąża za wskazówkami, które jego przyjaciel pozostawił w swojej ostatniej powieści – tetbeszcze „Dom Klepsydry”, która opowiada historię młodego lekarza Simeona Lee….
Te dwie lustrzane opowieści wprowadzają czytelnika w dziwne odrętwienie, gdyż niby znany jest nam finał tej historii, ale jakby nie do końca udało nam się odczytać intencje autora. Jako czytelnik miałam wrażenie, jakbym brała udział w tej historii, ale jednocześnie w żaden sposób nie mogłam pomóc, byłam jak zaczarowana – stałam i biernie uczestniczyłam. I kiedy w końcu udało się rozwikłać wszystkie zagadki – emocje nie pozwoliły odłożyć książki na bok. Chciałabym wymazać tę książkę z pamięci, przeczytać ją raz jeszcze, w odwrotnej kolejności, przywrócić pamięć z poprzedniej lektury i porównać emocje. Da się?

Świat literatury niezmienni potrafi mnie zaskoczyć. Poznałam już książki Corteza, który daje czytelnikowi dwie możliwości czytania książek – według jego ułożenia lub według numerów poszczególnych rozdziałów. Ta książka dawno temu zrobiła na mnie ogromne wyrażenie, gdyż dała mi jako czytelnikowi coś pięknego – WOLNOŚĆ W CZYTANIU. I po takich miłych, studenckich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
37

Na półkach:

Dwie kryminalne historie powiązane ze sobą, po dwóch przeciwnych stronach książki. Akcja niebieskiej części rozgrywa się w latach 80. XIX wieku w Anglii. Florence zostaje oskarżona o zabicie męża, a za ten czyn zostaje zamknięta w szklanym pokoju, zaś nadzór nad jej „więzieniem” sprawuje brat jej męża, miejscowy proboszcz. Gdy dopada go choroba, jego daleki krewny doktor Simeon Lee przyjeżdża by mu pomóc. Mężczyzna szybko zauważa, że nie wszystko jest tak oczywiste, jak twierdzi proboszcz i próbuje rozwiązać zagadki skrywające się w każdym zakątku domu.
W czerwonej części przenosimy się do Kalifornii w latach 30. XX wieku. Początkujący aktor Ken Kourian poznaje znanego pisarza i syna gubernatora Olivera Tooke’a. Wkrótce po premierze nowej książki, mężczyzna zostaje znaleziony martwy. Ken nie wierzy w teorię o jego samobójczej śmierci i wraz z siostrą mężczyzny, Coraline, próbują zrozumieć, co przez swoją książkę próbował opowiedzieć im Oliver. W jaki sposób napisana przez niego historia, ma związek z porwaniem przed laty jego młodszego brata i tajemniczej śmierci matki niewiele później?

Teoretycznie można tę książkę zacząć z dowolnej strony. Można czytać naprzemiennie. Ja przypadkowo zaczęłam od strony niebieskiej i uważam, że to był słuszny wybór. Stanowiła dla mnie wprowadzenie w historię, zaciekawiła mnie, lecz brakowało mi emocji. Czytałam, byłam ciekawa wyjaśnienia tych wszystkich zagadek, ale nie dałam się porwać. Wciągnęła mnie dopiero strona czerwona. Druga fabuła jest dla mnie znacznie bardziej intrygująca, porywająca i interesująca. Nie mogłam oderwać oczu i chciałam jak najszybciej poznać wyjaśnienie tych wszystkich frapujących tajemnic. Być może, było to spowodowane faktem, że znałam już pierwszą część. A być może po prostu czerwona strona była dla mnie tą atrakcyjniejszą. Z całą pewnością taka forma książki zwraca uwagę i jest niebanalna. Bardzo mi się podobała i w przyszłości chętnie przeczytam książki w podobnej formie. ♡

Dwie kryminalne historie powiązane ze sobą, po dwóch przeciwnych stronach książki. Akcja niebieskiej części rozgrywa się w latach 80. XIX wieku w Anglii. Florence zostaje oskarżona o zabicie męża, a za ten czyn zostaje zamknięta w szklanym pokoju, zaś nadzór nad jej „więzieniem” sprawuje brat jej męża, miejscowy proboszcz. Gdy dopada go choroba, jego daleki krewny doktor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1676
1676

Na półkach: ,

Książka jest skonstruowana nietypowo. Tak prowadziłam zeszyt do polskiego w liceum. Literatura z jednej strony a po odwróceniu gramatyka. Tutaj czytamy jedną książkę a po odwróceniu drugą. Gdy wykonałam ten manewr i zaczęłam lekturę tej drugiej, odniosłam wrażenie, że już tę książkę czytałam. I w pewnym sensie tak było. Co nieco się powtórzyło. A to imię, a to tytuł książki, notatnik bardzo ważny, klepsydra…… Książki mają wspólne szczegóły co dodatkowo wzmacnia odczucie dejavu. Oczywiście forma książki jest ciekawa i oryginalna. Te rodzinne sekrety! Część bardziej współczesna podobała mi się bardziej. Była bardziej dynamiczna. Za to obie końcóweczki są piękne nagłe, niespodziewane i bez riposty, bo zatkało czytelnika. I Dorze mądrali! Dodatkowy punkt za tetbeszkę, nieznaną mi do tej pory formę.

Książka jest skonstruowana nietypowo. Tak prowadziłam zeszyt do polskiego w liceum. Literatura z jednej strony a po odwróceniu gramatyka. Tutaj czytamy jedną książkę a po odwróceniu drugą. Gdy wykonałam ten manewr i zaczęłam lekturę tej drugiej, odniosłam wrażenie, że już tę książkę czytałam. I w pewnym sensie tak było. Co nieco się powtórzyło. A to imię, a to tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
77

Na półkach:

Co powiecie na dwie książki w jednej? Brzmi całkiem fajnie prawda?
A gdyby w dodatku były ze sobą połączone?
"Dom Klepsydry" Gareth Rubín to przykład tetbeszki, z którą poradził sobie świetnie.
Czytelnik wybiera od której powieści rozpocznie przygodę. Później odwraca książkę i podąża za nową historią.
Obydwie części przenikają się wzajemnie, pozwalają poznać tajemnice rodziny Tooke.
W obu częściach mamy też zagadkę kryminalną do rozwiązania.
Niebieska część zabiera nas na małą angielską wyspę Ray XIX wieku, gdzie wraz z młodym lekarzem Simeonem będziemy szukać przyczyny choroby jego wuja, który skrywa wiele mrocznych sekretów, łącznie z kobietą zamknięta w jego domu w szklanej celi.
Czerwona część przenosi nas do Los Angeles XX wieku. Poznajemy młodego ambitnego chłopaka, który marzy o aktorstwie. Szczęście uśmiecha się do niego gdy poznaje znanego, bogatego Olivera Tooka. Szybko zostaje uwikłany w odkrycie rodzinnych tajemnic, co może okazać się śmiertelnie niebezpieczne.
Bardziej porwała mnie akcja czerwonej części, przy niebieskiej troszkę straciłam tempo, ale obydwie dostarczyły mi rozrywki.
Co do samych zagadek, nie zaskoczyło mnie rozwiązanie, oprócz paru szczegółów, które autor sprytnie obmyślił.
Ale nie sugerujcie się tym, uwielbiam zgadywać w czasie czytania i rzadko zdarza się żeby książka mnie zaskoczyła.
Samo poprowadzenie fabuły, obmyślenie zagadek, tak żeby przyczyna i wyjaśnienie miały sens jest na naprawdę dobrym poziomie.
Lekko przemyka się przez kolejne storny, a im bliżej końca tym większego tempa nabiera akcja.
Bardzo podobał mi się pomysł na sposób przeniknięcia jednej powieści do drugiej, ale tego nie chcę wam zdradzać, przekonajcie się sami.

Co powiecie na dwie książki w jednej? Brzmi całkiem fajnie prawda?
A gdyby w dodatku były ze sobą połączone?
"Dom Klepsydry" Gareth Rubín to przykład tetbeszki, z którą poradził sobie świetnie.
Czytelnik wybiera od której powieści rozpocznie przygodę. Później odwraca książkę i podąża za nową historią.
Obydwie części przenikają się wzajemnie, pozwalają poznać tajemnice...

więcej Pokaż mimo to

avatar
420
354

Na półkach:

Niestety nie poniosła mnie ta książka :(

Niestety nie poniosła mnie ta książka :(

Pokaż mimo to

avatar
116
115

Na półkach:

Dom Klepsydry" to fascynująca podróż przez czas i przestrzeń, której autor, Rubin Gareth, mistrzowsko prowadzi czytelnika przez labirynt zawiłych ścieżek. Ta niezwykła dwustronna książka oferuje nam dwie perspektywy tego samego świata - jedną współczesną, drugą historyczną - w sposób, który zachwyca i zaskakuje.
Zaskakująca innowacyjność Garetha polega na tym, że czytelnik może wybierać, od której strony zacząć swoją podróż.

Podsumowując, "Dom Klepsydry" to niezwykłe doświadczenie czytelnicze, które skłania do refleksji nad czasem, pamięcią i tajemnicą. Gorąco polecam tę książkę wszystkim poszukiwaczom przygód i miłośnikom intrygujących konceptów literackich!

Recenzja pochodzi z mojego ig @zuziawydro

Dom Klepsydry" to fascynująca podróż przez czas i przestrzeń, której autor, Rubin Gareth, mistrzowsko prowadzi czytelnika przez labirynt zawiłych ścieżek. Ta niezwykła dwustronna książka oferuje nam dwie perspektywy tego samego świata - jedną współczesną, drugą historyczną - w sposób, który zachwyca i zaskakuje.
Zaskakująca innowacyjność Garetha polega na tym, że czytelnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
782
686

Na półkach: ,

Nie będę ukrywała, że do książki (książek?),którą napisał Gareth Rubin przyciągnęła mnie od razu przede wszystkim nieznana mi wcześniej konstrukcja, czyli tetbeszka (zawiera w sobie dwie historie - jedna obrócona do góry nogami w stosunku do drugiej). Wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać, choćby tylko po to, żeby zobaczyć czy taka powieść przypadnie mi do gustu. I przyznaję, że to był naprawdę intrygujący powiew świeżości, coś ekscytującego i dającego okazję do odkrycia zupełnie nowej formy przedstawienia jakiejś historii. A właściwie dwóch. Niby innych, a jednak w pewnych miejscach się ze sobą splatających. Wyłuskiwanie w trakcie czytania tych powiązań było świetną zabawą, chociaż i tak mam wrażenie, żeby aby wszystko odpowiednio połączyć musiałabym albo to sobie kawałek po kawałku rozrysować i rozpisać, albo może po prostu przeczytać wszystko jeszcze raz, wiedząc już lepiej, na co zwracać uwagę.

Wiem, że nie muszę wybierać, ale mimowolnie zastanawiałam się, która z historii bardziej do mnie trafiła. Mocniej zaangażowałam się w wydarzenia z Kalifornii, ale udało mi się tam wcześniej rozgryźć niektóre wątki, natomiast Anglia okazała się dla mnie zdecydowanie bardziej tajemnicza i klimatyczna. Świetny był też motyw tytułowego Domu Klepsydry, który w bardzo ciekawy sposób łączy ze sobą te dwie historie.

Kiedy myślę o książce Garetha Rubina to na myśl przychodzi mi Stuart Turton i jego „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” ze względu na zabawę z czytelnikiem i konieczność skupienia w trakcie lektury, by wyłapać wszystkie niuanse. Wprawdzie po przeczytaniu „Domu Klepsydry” nie pojawił się we mnie aż taki totalny zachwyt, bo jednak trochę do niego brakowało, ale za to nie waham się napisać, że bawiłam się świetnie i chętnie sięgnęłabym czy to po kolejne powieści tetbeszki, czy po coś napisanego przez Garetha Rubina.

Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2024/04/gareth-rubin-dom-klepsydry.html
[współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros ♥]

Nie będę ukrywała, że do książki (książek?),którą napisał Gareth Rubin przyciągnęła mnie od razu przede wszystkim nieznana mi wcześniej konstrukcja, czyli tetbeszka (zawiera w sobie dwie historie - jedna obrócona do góry nogami w stosunku do drugiej). Wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać, choćby tylko po to, żeby zobaczyć czy taka powieść przypadnie mi do gustu. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Ciekawy pomysł na narracje. Historie w niektórych momentach przynudzały, ale ogółem czytało się nieźle.

Ciekawy pomysł na narracje. Historie w niektórych momentach przynudzały, ale ogółem czytało się nieźle.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    529
  • Przeczytane
    164
  • Posiadam
    66
  • Teraz czytam
    28
  • 2024
    23
  • Chcę w prezencie
    10
  • Legimi
    8
  • Do kupienia
    6
  • Audiobook
    5
  • Ulubione
    5

Cytaty

Więcej
Gareth Rubin Dom Klepsydry Zobacz więcej
Gareth Rubin Dom Klepsydry Zobacz więcej
Gareth Rubin Dom Klepsydry Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także