Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wołodymyr Rafiejenko
3
8,3/10
Pisze książki: literatura piękna, poezja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
71 przeczytało książki autora
265 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Rosjanin nie zna prawa własności. Wszystko, co jest na świecie terytoria, wytwory kultury, idee - albo już do niego należą na mocy świętego ...
Rosjanin nie zna prawa własności. Wszystko, co jest na świecie terytoria, wytwory kultury, idee - albo już do niego należą na mocy świętego prawa Ziemi Ruskiej, albo przypadkiem tymczasowo znalazły się w niepowołanych rękach. Wszelkie kultury są wtórne, jedynie Święta Ruś fundamentalna. Wszystko, co było przed nią, tak naprawdę było później. Można więc sięgać po cudze i ogłosić je swoim. Choćby Krym! I nawet Sodomę i Gomorę. W pieriod!
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Najdłuższe czasy Wołodymyr Rafiejenko
7,3
"Wojna podeszła do bramy Z, a wraz z nią zmieniło się życie miasta. Ostrzały niszczą obrzeża, giną cywile. Zimny strach, proszę ja was, człowieka ogarnia! Tak niby historia się powtarza, zatacza krąg. Spotkały się i zrymowały początek minionego stulecia i początek obecnego. Kręci się karuzela dziejów, mili współobywatele!..."
Wołodymyr Rafiejenko w kunsztowny i nieszablonowy sposób podejmuje temat wojny, która nieodwracalnie zmieniła jego ojczysty region. Odkąd do alegorycznego miasta Z na wschodzie Ukrainy zawitało wojenne piekło, przestały tu obowiązywać prawa boskie i ludzkie. Ukraińcy z Donbasu mierzą się nie tylko z realiami rosyjskiej okupacji, lecz także zaburzeniami czasoprzestrzeni i zjawiskami paranormalnymi. Od trudnych wyborów, których muszą dokonać bohaterowie Najdłuższych czasów, zależeć będą nie tylko ich własne losy, lecz także przyszłość całej Ukrainy i Rosji oraz Związku Radzieckiego, który co prawda upadł, ale nie do końca.
Bardzo ciekawa pozycja, której autor opowiada o wojnie na wschodzie Ukrainy, bardzo realistycznie - pojawia się wiele naturalistycznych opisów z życia terenów okupowanych, co sprawia, że aż czuje się ten klimat wojny. Czasami nawet przeszywały mnie dreszcze od nadmiaru emocji związanych z opisywanymi ciałami, atakami, strzałami, wojną. Jednak ta książka nie jest tylko o wojnie, ukazuje też mieszkańców Ukrainy, którzy mają swoją historię, tradycję narodową i kulturę. Ukazuje ich zwykłe życie, codzienność, w niezwykłych czasach. Wiele dialogów pojawiających się na kartach tej powieści pokazuje, że bohaterowie pragną żyć, za wszelką cenę próbują się bronić, nie chcą śmierci, która jest nieuchronna. Bohaterów można nazwać patriotami, ponieważ rozmawiają o nostalgii za ojczyzną, tęsknią za czasami, gdy byli wolni. Za tę wolność oddają życie.
Niezwykle poruszająca historia, książkę bardzo szybko się czyta, a jej język nie należy do trudnych. Wszystko to sprawia, że ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Autor pokazuje, jak trudna i bezwzględna jest wojna. Miasto Z opisywane na kartach tej pozycji zawieszone jest jakby w czasie, a bohaterowie żyją w trudnych czasach. Głównym wątkiem książki jest kilkoro śmiałków, którzy próbują zakończyć niszczącą całe miasto wojnę. Czy im się to uda? Książka posiada wiele zwrotów akcji, przez co nie da się przy tej pozycji nudzić. Bardzo ciekawe również były dyskusje filozoficzne poruszane przez bohaterów na temat życia,śmierci, kraju, patriotyzmu, a także ojczyzny.
Książka zawiera w sobie, mimo okropności wojny, fragmenty zabawne, abstrakcyjne, szalone. Myślę, że jest to jednak bardzo ciekawa i wartościowa lektura, mimo, iż na początku trzeba wytężyć umysł, by rozpoznać, co jest fikcją, a co dzieje się naprawdę. Powieść jest spójna i bardzo wciągająca. Serdecznie polecam.
"Ukraina dla nas, znajdujących się w Z, to nie państwo, biedny młody kraj, rozszarpywany na strzępy zarówno przez rosyjskich, jak i miejscowych szakali. Ukraina w ogóle nie jest żadnym terytorium! Właśnie dlatego, Kola, nigdy nie zostanie pokonana przez ordy alkoholików, hurraidiotów, buriackich czołgistów i moralnych zwyrodnialców. Ukraina to w istocie nasza niebiańska ojczyzna. Prawie jak życie po śmierci!"
Najdłuższe czasy Wołodymyr Rafiejenko
7,3
Miasteczko Z, na Ukrainie, ale nie na Ukrainie. Poza czasem, czy prawami fizyki. Na terenie miasteczka łaźnia, będąca Piątym Rzymem. Ścierają się tu różne poglądy i ugrupowania, strzelają i bombardują obie strony. Rzeczywistość Ukrainy miesza się z nierzeczywistością. To opowieść tak erudycyjna, tak ukraińska, że polski czytelnik, który nie zna ani Tarasa Szewczenki na pamięć, ani historii Ukrainy nawet po łebkach, prawdopodobnie nie wszystko zrozumie, oprócz jednego - że złożoności tego społeczeństwa nie rozumie. I że wojna nie wybuchła 10 dni temu, ale tliła się od 2014 roku. Dwa tygodnie temu napisałabym, ze powieść jest świetna i warto przeczytać. Teraz mogę napisać tylko - przeczytajcie koniecznie.