-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2011-06-22
2011-07-01
Nie zachwyciła mnie szczególnie. Komiczny, ale bardzo dobry pomysł na książkę, jednak wykonanie... pozostawia wiele do życzenia. Miejscami myślałam że nie skończe jej. Była trochę nudna. Czasami nawet bardzo. Ale podobała mi się. Mimo wszystko.
Nie zachwyciła mnie szczególnie. Komiczny, ale bardzo dobry pomysł na książkę, jednak wykonanie... pozostawia wiele do życzenia. Miejscami myślałam że nie skończe jej. Była trochę nudna. Czasami nawet bardzo. Ale podobała mi się. Mimo wszystko.
Pokaż mimo to2011-07-05
Wow! To było coś. Miejscami mi czegoś brakowało. Ale co ta pomysł! Nie mogłam uwierzyć, ze ktoś zdołał wymyślić coś takiego! Już chcę sięgać po następną część, ale najpierw muszę ją przemyśleć.
To na pewno nudne, ze co chwilę pisze, że muszę przemyśleć książkę, ale jak tak piszę, to znaczy, ze książka jest dobra.
Pewna scena przypomniała mi naszą historię. Gazowanie Żydów.(Wiecie o którą scenę chodzi?) Wtedy Niemcy ich likwidowali. W książce policja tez wyniszcza odmieńców. Oczywiście są dla ludzi niebezpieczeństwem. Ale po pewnym czasie to oni są tymi ''normalnymi''. I teraz to oni muszą likwidować tych ''niebezpiecznych''.
I tak oto strony się odwracają.
Książka genialna. Miejscami nużąca, ale jak już się rozkręca, to na maksa.
Pan Moody musi mieć głowę pełną niewyżytej nienawiści. Kocham go za to.
Wow! To było coś. Miejscami mi czegoś brakowało. Ale co ta pomysł! Nie mogłam uwierzyć, ze ktoś zdołał wymyślić coś takiego! Już chcę sięgać po następną część, ale najpierw muszę ją przemyśleć.
To na pewno nudne, ze co chwilę pisze, że muszę przemyśleć książkę, ale jak tak piszę, to znaczy, ze książka jest dobra.
Pewna scena przypomniała mi naszą historię. Gazowanie...
2011-07-06
Następna książka z tej serii. Jak zwykle lekka. Jak zwykle szybko się ją czyta. Pokazuje, ze mimo wszystko trzeba zapamiętać, kto był zawsze przy tobie. Oczywiście w rzeczywistości ludzie nie pamiętają o tym, a ich wierni przyjaciele odchodzą w niepamięć. Przychodzą ci nieszczerzy.
W książce nie jest to aż tak rozwinięte, ale gdyby główna bohaterka nie przypomniała sobie tego, właśnie tak potoczyłaby się ta historia.
Następna książka z tej serii. Jak zwykle lekka. Jak zwykle szybko się ją czyta. Pokazuje, ze mimo wszystko trzeba zapamiętać, kto był zawsze przy tobie. Oczywiście w rzeczywistości ludzie nie pamiętają o tym, a ich wierni przyjaciele odchodzą w niepamięć. Przychodzą ci nieszczerzy.
W książce nie jest to aż tak rozwinięte, ale gdyby główna bohaterka nie przypomniała sobie...
2011-07-06
To moja pierwsza książka z serii ''Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty''. Z tego co wywnioskowałam, to takie małe harlequiny. Ale przyjemne. W delikatny, wręcz subtelny sposób trafiają do czytelników. Czasem z przekazem, czasem po prostu z humorem. A tego nam trzeba.
Lekka książeczka. Łyknęłam ją w ok. godzinkę. Główna bohaterka ma misje. I to jest fajne. Ma coś do powiedzenia, a nie jest płytkim szaraczkiem, któremu wszystko obojętne.
Książka przewidywalna, ale mimo wszystko- przyjemna.
To moja pierwsza książka z serii ''Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty''. Z tego co wywnioskowałam, to takie małe harlequiny. Ale przyjemne. W delikatny, wręcz subtelny sposób trafiają do czytelników. Czasem z przekazem, czasem po prostu z humorem. A tego nam trzeba.
Lekka książeczka. Łyknęłam ją w ok. godzinkę. Główna bohaterka ma misje. I to jest fajne....
2011-07-15
Poruszająca. Genialny pomysł, aby pokazać, że Klejnot Wschodu też była człowiekiem, a nie bezwzględną zdrajczynią. Nigdy do końca nie dowiemy się jaka była. Może łaknęła miłości, a może nią gardziła. tego nie wiemy.
Książka pod względem technicznym rownież bez zarzutu. Każdy rozdział pokazuje następną podróż, następne zwyczaje. następne uczucia.
Miłość, przyjaźń, nienawiść, lojalność, zdrada. To ostatnie wbiło gwóźdź do jej trumny. A kto nie chciałby posłuchać opowieści chińskiej, choć duchem japońskiej staruszki? Ja z chęcią. Ale już nie będziemy mieli tej szansy. Wojna znowu odebrała nam kogoś cennego. Przeczytałam ja jednym tchem, ale zajęło mi to dużo czasu. Dlaczego? Zatrzymywałam się przy każdym rozdziale.
Potrawy w następnych rozdziałach, choć niepozornie, pokazują jak Yoshiko wznosiła się i opadała w kręgach towarzyskich różnych miast, co za tym szło- zmiana nawyków żywieniowych.
Z mandżurskiej księżniczki, córki 14. konkubiny i księcia Su, pozostaje tylko obciążona balastem własnych przeżyć, więźniarka scięta w Wiezieniu nr 1.
Poruszająca. Genialny pomysł, aby pokazać, że Klejnot Wschodu też była człowiekiem, a nie bezwzględną zdrajczynią. Nigdy do końca nie dowiemy się jaka była. Może łaknęła miłości, a może nią gardziła. tego nie wiemy.
Książka pod względem technicznym rownież bez zarzutu. Każdy rozdział pokazuje następną podróż, następne zwyczaje. następne uczucia.
Miłość, przyjaźń,...
2011-07-16
Moja druga książka pani Nowak. Jak zwykle ciekawa. I choć nie potrafię "zaprzyjaźnić" się z nią, ponieważ czuję jakąś niewidzialną barierę miedzy nami, to książka mnie wciągnęła.
Błędy- to główny temat książki. Bohaterki co chwilę popełniają jakieś błędy. Co to by było za życie, gdybyśmy ich nie popełniali? W końcu człowiek uczy się na nich. Nie możemy powstrzymywać naszych przyjaciół, rodziny , kolegów od popełniania błędów. Oni sami muszą się nauczyć żyć. Bohaterki książki obficie popełniają błędy. Podejmują pochopne decyzje. Tak jak my. Taki kopniak od życia, kiedy wiesz że spieprzyłeś sprawę jest najlepszym nauczycielem.
Książka mi się podobała. Pochłonęłam w jeden dzień. I... Warto.
Moja druga książka pani Nowak. Jak zwykle ciekawa. I choć nie potrafię "zaprzyjaźnić" się z nią, ponieważ czuję jakąś niewidzialną barierę miedzy nami, to książka mnie wciągnęła.
Błędy- to główny temat książki. Bohaterki co chwilę popełniają jakieś błędy. Co to by było za życie, gdybyśmy ich nie popełniali? W końcu człowiek uczy się na nich. Nie możemy powstrzymywać...
2011-07-18
Genialna, genialna, genialna! Czytało się bez przerwy, aż trudno było zasnąć. A gdy już ją skończyłam, nie chciałam jej wypuścić z rąk. Wartka i porywająca akcja, tajemnica ciągnąca się przez całą książkę. Po prostu rewelacja! I ten pomysł... CUDO! Może czasami lekko nużące momenty...Ale ogólnie więcej zalet. Tajemnica śmierci Generała Sikorskiego okazuje się mieć związek ze śmiercią największych szych w historii ludzkości. Do teraz nie jestem pewna, czy to była czysta fikcja literacka, czy prawda. Naprawdę wciągająca.
Genialna, genialna, genialna! Czytało się bez przerwy, aż trudno było zasnąć. A gdy już ją skończyłam, nie chciałam jej wypuścić z rąk. Wartka i porywająca akcja, tajemnica ciągnąca się przez całą książkę. Po prostu rewelacja! I ten pomysł... CUDO! Może czasami lekko nużące momenty...Ale ogólnie więcej zalet. Tajemnica śmierci Generała Sikorskiego okazuje się mieć związek...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-20
Jak zwykle jest miłość. Jak zwykle jest zaskoczenie. Jak zwykle jest problem. Problem rasizmu.
Cały czas zmagamy się z przejawami rasizmu w naszym otoczeniu. W książce rasizm obudził się pod wpływem zawiści. Ale jakie szkody wywołał. I to bezpodstawnie. Rasizm i niewiedza tworzą razem wielką broń. Broń zagłady. Ale jak zwykle szczęśliwe zakończenie. Mimo wszystko.
Jak zwykle jest miłość. Jak zwykle jest zaskoczenie. Jak zwykle jest problem. Problem rasizmu.
Cały czas zmagamy się z przejawami rasizmu w naszym otoczeniu. W książce rasizm obudził się pod wpływem zawiści. Ale jakie szkody wywołał. I to bezpodstawnie. Rasizm i niewiedza tworzą razem wielką broń. Broń zagłady. Ale jak zwykle szczęśliwe zakończenie. Mimo wszystko.
2011-07-21
Wspaniale, że dzieci od najmłodszych mogą rozwijać swoje talenty. Ale potrzebują kogoś, kto ten talent zauważy. Kogoś, kto uwierzy w nas. Wtedy można osiągnąć wielki sukces. Ale musi uczestniczyć w tym pasja i wytrwałość.
Dzieci potrzebują dożo uwagi. Niestety, niektórzy rodzice tego nie wiedzą. Ah... co za straszliwy dramatyzm, miłość i szczęśliwe zakończenie w 100 stronach...
Wspaniale, że dzieci od najmłodszych mogą rozwijać swoje talenty. Ale potrzebują kogoś, kto ten talent zauważy. Kogoś, kto uwierzy w nas. Wtedy można osiągnąć wielki sukces. Ale musi uczestniczyć w tym pasja i wytrwałość.
Dzieci potrzebują dożo uwagi. Niestety, niektórzy rodzice tego nie wiedzą. Ah... co za straszliwy dramatyzm, miłość i szczęśliwe zakończenie w 100...
2011-06-25
Spodobała mi się. Wielkie uczucie. Zniewalające. Dosłownie.
Natalia- Chciała odnaleźć wielką miłość. Norbert- Już ją odnalazł. Ale jeszcze nie zdobył. Kanapeczki- Początek miłości. Początek szczęścia. Przedsionek piekła.
Zakochują się w sobie. Na zabój. Biała wrona- to ich symbol. Miłość bezgraniczna. On chciał wiedzieć o niej wszystko. Z kim była. Co robiła. Dlaczego. A ona była w nim tak zakochana, że myślała że to troska. A to była obsesja. Przemoc psychiczna.
Norbert. Według mnie jego dziadek, którego tak nienawidził, a do którego mimowolnie się upodobnił, zrobił mu wielką krzywdę. Jego psychika już nigdy nie powróci to normalnego stanu. Bo on myśli że to normalne. Nienawidzić siostry, która rzekomo jest żmiją. Dlaczego? Bo miała lepiej od niego. Norbert jest przepełniony zazdrością. To ona przyniosła mu zgubę.
Natalia. Niegdyś pogodna dziewczyna. Teraz przemęczona psychicznie przez toksyczny związek. Stała się narkomanką. A jej narkotykiem była chora "troska" Norberta. Ona też już nigdy nie będzie taka sama. Choć ktoś zdążył ją bardzo polubić. Andreas- nie będzie miał szansy się z nią spotkać. Maciek- jego miłość pozostanie nieodwzajemniona.
Toksyczne uczucie. To ono zniszczyło wszystko.
Książka piękna. Naprawdę ją polubiłam. Lubię jak książka porusza istotne problemy. Ta pokazuje jak nadwrażliwa i naiwna jest dusza dziewczyny, która przeżyła zawód miłosny, a teraz desperacko poszukuje miłości. A znajdzie piekło, które niczym zaraza ją wyniszczy.
Spodobała mi się. Wielkie uczucie. Zniewalające. Dosłownie.
Natalia- Chciała odnaleźć wielką miłość. Norbert- Już ją odnalazł. Ale jeszcze nie zdobył. Kanapeczki- Początek miłości. Początek szczęścia. Przedsionek piekła.
Zakochują się w sobie. Na zabój. Biała wrona- to ich symbol. Miłość bezgraniczna. On chciał wiedzieć o niej wszystko. Z kim była. Co robiła. Dlaczego....
2011-06-26
Kocham, uwielbiam, ubóstwiam!!! Pierwsza część też oczywiście rozpaliła moje zmysły, ale to jest mistrzostwo. A co dopiero będzie w 3. części?! Namiętność, walka, seks, krew, poświęcenie, śmierć,... Znowu jest wszystko. Ale czy to możliwe, że więcej od wszystkiego? Widocznie tak!
Jest niewielka grupa książek, po których czuję dreszcz, że mimo że jestem syta, chcę więcej. Ta oficjalnie zalicza się do tej grupy. Co więcej, ma w niej honorowe miejsce.
naprawdę polecam, polecam, POLECAM!!! Jeśli szukasz spełnienia a jednocześnie niedosytu, sięgaj po nią! (Ale od razy ubezpiecz się w następną cześć!)
Kocham, uwielbiam, ubóstwiam!!! Pierwsza część też oczywiście rozpaliła moje zmysły, ale to jest mistrzostwo. A co dopiero będzie w 3. części?! Namiętność, walka, seks, krew, poświęcenie, śmierć,... Znowu jest wszystko. Ale czy to możliwe, że więcej od wszystkiego? Widocznie tak!
Jest niewielka grupa książek, po których czuję dreszcz, że mimo że jestem syta, chcę więcej....
2011-06-27
Ja... nie mogę się pozbierać. Jak to możliwe, że on stał się ... strzygą?!
We wcześniejszych częściach były wszystkie uczucia. Tak myślałam. Ale jednak czegoś zabrakło. Pustka. Tego nie było. Ten dreszcz podczas walki i te uczucia. W końcu spełnione. To była bomba. Wybuchnęła w tej książce. Te wszystkie sprzeczne uczucia... Naprawdę to wszystko trudno ogarnąć. Trzeba przemyśleć tę książkę. A jest o czym myśleć. Jak w opinie do pierwszej części pisałam, że identyfikuję się z Rose, tak samo ciężko przeżywałam jego stratę. Naprawdę przeżyłam tę książkę. Jest wyjątkowa.
Ja... nie mogę się pozbierać. Jak to możliwe, że on stał się ... strzygą?!
We wcześniejszych częściach były wszystkie uczucia. Tak myślałam. Ale jednak czegoś zabrakło. Pustka. Tego nie było. Ten dreszcz podczas walki i te uczucia. W końcu spełnione. To była bomba. Wybuchnęła w tej książce. Te wszystkie sprzeczne uczucia... Naprawdę to wszystko trudno ogarnąć. Trzeba...
2011-07-23
I znów spotykam się z tą serią. Coś mnie do niej ciągnie. Czytam o problemach innych, jak je rozwiązują i zapominam o swoich. Choć niektóre są identyczne. Jak w tym przypadku. Fatalna pomyłka. Oszustwo, które zmieniło losy ludzi. A miało być tak pięknie. Ale zawsze jest światełko w tunelu. Przynajmniej w książkach z tej serii.
I znów spotykam się z tą serią. Coś mnie do niej ciągnie. Czytam o problemach innych, jak je rozwiązują i zapominam o swoich. Choć niektóre są identyczne. Jak w tym przypadku. Fatalna pomyłka. Oszustwo, które zmieniło losy ludzi. A miało być tak pięknie. Ale zawsze jest światełko w tunelu. Przynajmniej w książkach z tej serii.
Pokaż mimo to2011-07-25
Niewiarygodne. Przez te zaledwie 100 stron naśmiałam się, jak przy mało której wielkiej powieści.
Jak można tak nie doceniać rodziców? Można. Nie potępiam, bo każdy z nas miał, lub będzie miał taki czas, w którym najchętniej zamienił się z kimś innym na rodziny. Ale wierzcie, rodzice zrobią dla nas wszystko z miłości...
Nawet naruszą swoje zasady. W tym przydatku- BARDZO naruszą. Ale co to za książka z serii "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty", skoro wszystko nie kończy się Harry End'em? A tu nawet z nawiązką. Bo przecież "Dziadek ma dziewczynę" :)
Niewiarygodne. Przez te zaledwie 100 stron naśmiałam się, jak przy mało której wielkiej powieści.
Jak można tak nie doceniać rodziców? Można. Nie potępiam, bo każdy z nas miał, lub będzie miał taki czas, w którym najchętniej zamienił się z kimś innym na rodziny. Ale wierzcie, rodzice zrobią dla nas wszystko z miłości...
Nawet naruszą swoje zasady. W tym przydatku- BARDZO...
2011-07-28
Ile to razy musieliśmy wypowiadać te zdanie? Takie okropne. Jedno z najgorszych. Tu may ten sam przypadek. I choć zakończenia nie pozazdrościłby niejeden Harlequin, to naprawdę spodobała mi się ta książka.
Rozwód to pierwszy koniec świata w życiu dziecka, jak pisała Wisława Szymborska. Każdy, kto przeżył rozstanie rodziców się z nią zgodzi. A ty nie wiesz nigdy niczego do końca, bo oni nie chcieli cię zranić. A ty ich za to nienawidzisz. Bo chciałbyś mieć sensowny powód do wytłumaczenia twoich łez, twojego smutku.
Alkoholizm- okropność. Nie dlatego, że czujesz odór alkoholu od jakiegoś faceta czy kobiety. Dlatego, że czujesz to od swoich bliskich. To boli najbardziej. Bo dla nas oni są idealni. To, co w nich złe, w naszym umyśle nie ma znaczenia. A ich niewielkie zalety- bagatelizujemy my. Chyba jedna z najlepszych książek w tej serii. W końcu mogłam się rozpisać.
Ile to razy musieliśmy wypowiadać te zdanie? Takie okropne. Jedno z najgorszych. Tu may ten sam przypadek. I choć zakończenia nie pozazdrościłby niejeden Harlequin, to naprawdę spodobała mi się ta książka.
Rozwód to pierwszy koniec świata w życiu dziecka, jak pisała Wisława Szymborska. Każdy, kto przeżył rozstanie rodziców się z nią zgodzi. A ty nie wiesz nigdy niczego do...
2011-07-31
Skazani na Shawshank
Niestety zaczęłam od filmu. Ludzie wyrażają swoje opinie, mówiąc, że film jest lepszy. Nie zgadzam się. Były na równi. "Skazani na Shawshank" co prawda nie miało w sobie grozy, wartkiej akcji jak w większości utworów Stephena Kinga, ale było to, co zawsze mnie urzeka. Czułam się, jakbym to ja została skazana na Shawshank, jakbym to obserwowała poczynania Andy'ego. Jakbym to ja była -w tym przypadku- Rudym. I choć jest w niej kilka tłustych kęsów dla smakoszy delikatnego humoru, to książka była smutna. Ale optymistyczna.
Zdolny uczeń
Aż trudno to opisać. U Pana Kinga charakterystyczne jest to, że w jego książkach wszystko tłumaczone jest do końca. To mnie lekko irytuje, no bo fajnie jest pobawić się w detektywa i samemu wszystko dopowiedzieć. Autor wybrał bardzo delikatny temat! Miał być panem, a stał się jeńcem. JEGO i własnej żądzy. Żądzy mordu. W końcu chciał się zmierzyć z mistrzem. Prawie mu się to udało. Ale amok śmierci wreszcie go dopadł.
Ciało
Moje ulubione opowiadanie. O utracie niewinności. O przyjaźni, która pod ciężarem uwierającej tajemnicy, rozpada się. Tak uważam. Nie mogą na siebie patrzeć. Bo wzrok krępuje im Ray Brower. Genialnie oddziałuje na myśli. I jest tak cholernie smutna!
Metoda oddychania
Istnieją takie miejsca. O tak. Jeżeli nie znajdziemy ich w swoim kraju, w świecie, to na pewno w naszych umysłach. Głęboko schowane. I tylko my mamy dostęp do tych historii. Tylko my w 100% wiemy, że są prawdziwe. Tylko my.
Skazani na Shawshank
Niestety zaczęłam od filmu. Ludzie wyrażają swoje opinie, mówiąc, że film jest lepszy. Nie zgadzam się. Były na równi. "Skazani na Shawshank" co prawda nie miało w sobie grozy, wartkiej akcji jak w większości utworów Stephena Kinga, ale było to, co zawsze mnie urzeka. Czułam się, jakbym to ja została skazana na Shawshank, jakbym to obserwowała...
2011-08-24
Następna część tej słynnej sagi, która porwała serca milionom ludzi. Czy także mnie? Wydaje się, że tak. Co prawda, mam pretensje do pani Rowling to parę szczegółów,... ale po co psuć wam smak? Może okażą się one nieistotne? Dlatego zachowam je dla siebie, a jeżeli znajdziecie je- możemy podzielić się spostrzeżeniami :).
A teraz czas na to, co zafascynowało tylu ludzi i obudziło w nich wulkan magii. Tylko... to też trudno opisać. Czy to była waleczność Harry'ego Poterra, czy pomysł autorki (fantastyczny!), czy wiara, że Hogwart naprawdę istnieje? Ale intuicja mi podpowiada, że zmieszanie tych kilku składników daje nam eliksir pobudzający. Ale czy to na pewno tylko jego zasługa? Każdy uczeń pewnej niezwykłej szkoły, czytając to, powinien wiedzieć co mam na myśli.
Następna część tej słynnej sagi, która porwała serca milionom ludzi. Czy także mnie? Wydaje się, że tak. Co prawda, mam pretensje do pani Rowling to parę szczegółów,... ale po co psuć wam smak? Może okażą się one nieistotne? Dlatego zachowam je dla siebie, a jeżeli znajdziecie je- możemy podzielić się spostrzeżeniami :).
A teraz czas na to, co zafascynowało tylu ludzi i...
2011-08-28
Piekło na Ziemi
Autorka kultowej sagi widocznie nie może się rozstać z postaciami fantastycznymi, które tak pięknie obramowują jej romanse. Póki co- dobrze jej to wychodzi. Jednak mamy nadzieje, że zacznie urozmaicać swoje utwory i zagości w nich coś nowego.
A teraz czas na małą analizę, starając się nie zdradzić, co czeka was w tym opowiadaniu. A mimo wszystko, dzieje się.
Zło zawsze było górą, przynajmniej w rzeczywistości. "Rzeczywistość bajkowa" pozostała niezachwiana i dobro nadal w niej zwycięża. Ale w naszym życiu-niestety- jest inaczej. Jednak dobro niczym woda gasi piekielny ogień, a przynajmniej panuje nad nim na tyle, aby zniszczenia nie były aż tak katastroficzne. Bo uczucia nie są z niezniszczalnego materiału. Potrzebują "dotyku anioła", alby od nowa się zrosły.
Córka likwidatora
Zemsta... zapewne powód większości krzywd dziejących się na świecie. Jest miłość, nienawiść, zawiść, złość,... Ale właściwie niektóre z tych powódek można zaliczyć do zemsty. Czyż nie? Tak więc po głębszym zastanowieniu, zemsta okazuje się powodem nadchodzącej apokalipsy. No bo kto z nas nie zna kogoś, w kim chciałby zatopić ostrze zawiści, czując ogromną satysfakcję i spełnienie, widząc zwłoki lub krew swojego wroga? Jeśli tak, to jest to niepodważalny dowód, że jesteście żądni zemsty.
Madison Avery i żniwiarz ciemności
Śmierć... kto nie chciałby po śmierci móc zamienić ostatnie słowo ze swoimi bliskimi? Może będziemy mieli taką szansę, o ile jakiś żniwiarz nie poluje na nas, alby sobie podwyższyć rangę. Wtedy można się przekonać, że istnieje "pośmiertna śmierć".
Bukiecik
Myślałam, że zaraz zemdleję ze strachu! Ostrzeżenie autorki było jak najbardziej uzasadnione. Jednak jestem pogrążona w rozpaczy... To było takie smutne! Ale i tak oblewa mnie pot i przechodzą ciarki za każdym razem, kiedy o tym pomyślę.
Superdziewczyny nie płaczą
Niemożliwe. Jak ktoś zdołał napisać taką bombę?! No bo... ta opowieść wydaje się być wręcz idealna. Jeżeli ktoś lubi wartką akcję. Ja tak.
Uczucie bezsilności. Gdy czujesz, że mogłaś. Mogłaś, ale tego nie zrobiłaś. Z bezsilności. Lub z wyboru. To drugie wydaje się wręcz odrażająca. Bo przecież chciałaś pomóc... chyba.
Ta książka była wszystkim. Opowiadania zaczerpnięte z różnych gatunków, oczywiście połączone miłością-wiecznym spoiwem- miały wszystko. Wszystko co powinno być. Według mnie. Wspaniała.
Piekło na Ziemi
Autorka kultowej sagi widocznie nie może się rozstać z postaciami fantastycznymi, które tak pięknie obramowują jej romanse. Póki co- dobrze jej to wychodzi. Jednak mamy nadzieje, że zacznie urozmaicać swoje utwory i zagości w nich coś nowego.
A teraz czas na małą analizę, starając się nie zdradzić, co czeka was w tym opowiadaniu. A mimo wszystko, dzieje...
2011-07-27
Powróciło. Powróciło to uczucie. Uczucie niepewności.
Gdy byłam prawie na końcu tej książki, myślałam, że nie będę miała żadnym pouczających wniosków. Jednak mam. Zgadnijcie, kto mnie na niego natchnął?
"Piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami", nieprawdaż?
Po przeczytaniu zapałki na zakręcie, zadajemy sobie pytanie: "Co z nimi było?" . Przed przeczytaniem "Pejzażu" liczymy na odpowiedź. Ale do końca i tak jej nie znajdujemy. Musimy je sobie sami dopisać. No bo CO z nimi było?!
Powróciło. Powróciło to uczucie. Uczucie niepewności.
Gdy byłam prawie na końcu tej książki, myślałam, że nie będę miała żadnym pouczających wniosków. Jednak mam. Zgadnijcie, kto mnie na niego natchnął?
"Piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami", nieprawdaż?
Po przeczytaniu zapałki na zakręcie, zadajemy sobie pytanie: "Co z nimi było?" . Przed przeczytaniem "Pejzażu"...
Bardzo sympatyczna, a przede wszystkim śmieszna książka dla... no właśnie. Dla kogo? Z wiekiem spojrzenie na te książkę jest inne. Gdybym miała 5 lat, Matylda byłaby zapewne wzorem do naśladowania, moim idolem. A teraz?
Dobiło mnie zachowanie jej rodziców. Było okropne. Może miało to tylko dodać komizmu i przyczynić się do Happy Endu, ale według mnie to było mocno przesadzone.
Jak na nią spojrzę w wieku 30. lat?
Książka ciekawa, komiczna, miejscami zaskakująca. Jednak to tylko pozycja dla przedszkolaków. Starsi dostaliby zawału.
Ale takich Matyld (nie patrząc na jej umiejętności telekinetyczne) w naszym społeczeństwie jest coraz więcej.
Bardzo sympatyczna, a przede wszystkim śmieszna książka dla... no właśnie. Dla kogo? Z wiekiem spojrzenie na te książkę jest inne. Gdybym miała 5 lat, Matylda byłaby zapewne wzorem do naśladowania, moim idolem. A teraz?
więcej Pokaż mimo toDobiło mnie zachowanie jej rodziców. Było okropne. Może miało to tylko dodać komizmu i przyczynić się do Happy Endu, ale według mnie to było mocno...