-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
1999
2003-10
2009-08
King powrócił w swoim najlepszym wydaniu. Edgar, za namową lekarza, wyjeżdża na odludną wyspę, by oddawać się rekonwalescencji. W nowym miejscu odkrywa w sobie całkiem nowy talent- malowanie obrazów, i jest w tym wręcz mistrzem... Nie wiem dlaczego, czytając o pracach naszego bohatera, cały czas miałam przed oczami obrazy Salvadora Dali- który to, jak to jest napisane w książce, również malował na Duma Key. Skąd te nowe zdolności? Wyspa ma zaledwie kilku mieszkańców i jest własnością pewnej tajemniczej starszej damy, dziedziczki fortuny, o dość osobliwych upodobaniach. Jest także niezapomniany Meksykanin- King wspaniale uchwycił charakter tej postaci- czytając, czułam jakbym czytała o żywym człowieku. "Na plus" są także hiszpańskie powiedzonka nowego znajomego Edgara. Wyspa ma takze swoją mroczną tajemnicę, która kiedyś już doprowadziła do tragedii, i pewne znaki wskazują, że chmury ponownie zbierają się nad wyspą... Coraz więcej ludzi ginie lub ulega wypadkom- co może być ich przyczyną w tak krótkim czasie? Edgar tymczasem momentami czuje, że traci zdrowe zmysły- czy może jest to coś więcej? Na szczęście zaczyna kojarzyć fakty, dzięki rozmowom ze starszą panią i stara się zapobiec najgorszemu. Co jest tego przyczyną nagłego wzrostu dziwnych "wypadków"? Żeby się dowiedzieć, trzeba wraz z bohaterami zagłębić się w historię wyspy, bo gdzieś tam- być może- kryje się odpowiedź.
Jedna z lepszych książek Mistrza, przez ały czas czytania czułam, jakbym widziała dokładnie wyspę, malująego Edgara, a nawet latająe odwrotnie czaple ;). Pomysł na fabułę świetny, wykonanie równie dobre. Wd mnie jest to jedna z najlepszych książek Kinga, może jeszcze nie tak znana, nie kultowa, ale świeża, dojrzała jednoześnie, do lektury której mogę jedynie zachęcić. Książka ma tak niesamowity klimat, że ciężko się od niej oderwać. Nietuzinkowa, szczególnie zakończenie- zupełnie inne od tego, jakiego można by się spodziewać.
King powrócił w swoim najlepszym wydaniu. Edgar, za namową lekarza, wyjeżdża na odludną wyspę, by oddawać się rekonwalescencji. W nowym miejscu odkrywa w sobie całkiem nowy talent- malowanie obrazów, i jest w tym wręcz mistrzem... Nie wiem dlaczego, czytając o pracach naszego bohatera, cały czas miałam przed oczami obrazy Salvadora Dali- który to, jak to jest napisane w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1999-11
2015-02
Znakomity kryminał, wciągający od pierwszej do ostatniej strony. Pełen "ślepych uliczek", tropów, na które Czytelnik sam by nie wpadł- fabuła jest naprawdę świetnie skonstruowana.
Honor Gillette jest młodą wdową po zmarłym policjancie, wychowującą samotnie 4-ro letnią córeczkę. Ich życie od śmierci męża Honor i ojca Emily przebiega dość jednostajnie, zupełnie jakby utknęlo w martwym punkcie. Ten poranek, kiedy w pobliżu domu Emily dostrzega rannego mężczyznę i biegnie zawiadomić o tym Honor, zmieni wszystko w dotychczasowym życiu głównej bohaterki.
Sandra Brown stworzyła doskonałą intrygę. Historię, gdzie ludzie, których pozornie znamy dobrze i dlugo, okazują się mieć swoje drugie oblicze, a ci, których najmniej o to by się podejrzewało, mają swoje alter ego. Książka nie raz i nie dwa razy zaskoczy czytelnika, choć wątek główny- relacje pomiędzy Honor a mężczyzną, który jest oskarżony o zabicie kilku osób, może po zakończeniu wydać się dość sztampowy (czego jednak podczas lektury jakoś się nie zauważa). W książce jest momentami aż duszno od emocji- mamy tutaj wątek romantyczny, akcję, trzymającą w napięciu, sylwetki bohaterów- szczegolnie tych złych- nakreślone są ze sporym rozmachem (choć przyznam, że zabrakło mi uzasadnienia takiej dwulicowości pewnych bohaterów- o ile jeszcze w przypadku Bukmachera mogę zrozumieć motywy postępowania, to juz w przypadku innych postaci, jakby zabrakło mi kawałka układanki). Jednak są to niuanse, które w nie przeszkadzaly mi w odbiorze historii, być może dlatego, że w książce naprawdę dużo dzieje.
Ze swojej strony mogę jedynie polecić tę pozycję.
Znakomity kryminał, wciągający od pierwszej do ostatniej strony. Pełen "ślepych uliczek", tropów, na które Czytelnik sam by nie wpadł- fabuła jest naprawdę świetnie skonstruowana.
Honor Gillette jest młodą wdową po zmarłym policjancie, wychowującą samotnie 4-ro letnią córeczkę. Ich życie od śmierci męża Honor i ojca Emily przebiega dość jednostajnie, zupełnie jakby utknęlo...
2018-01-09
Moje pierwsze spotkanie z Lisą Gardner okazało się udane. Podobał mi się temat, jaki Autorka poruszyła- niełatwy, wymagający znajomości przynajmniej podstaw psychologii dziecięcej. Niektóre z "Dziecięcych koszmarów" były naprawdę okropne- chyba najbardziej poruszyła mnie historia Lucy, choć inne także były przerażające. Brakowało mi rozwinięcia fabuły o wcześniejsze losy Tiki czy Lucy, jednak rozumiem że te tragedie były jedynie tłem dla głównego wątku, który poprowadzony inaczej zostałby zepchnięty na dalszy plan. Nasza główna bohaterka, Danielle, mająca za sobą osobisty koszmar dzieciństwa, do końca pozostawała osobą nieco tajemniczą. Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o innych bohaterach książki- tego, kto morduje całe rodziny, domyśliłam się po pierwszym spotkaniu z postacią. Tym samym zabrakło mi tutaj suspensu. Pomimo tego książka podobała mi się, a muszę przyznać, że mam coraz większe wymagania jeśli chodzi o kryminały (czy może jest to przesyt?). Postać D.D. Warren także przypadła mi do gustu- jak sama o sobie powiedziała, jest to "baba z jajami", bezpośrednia i konkretna. Na pewno sięgnę jeszcze po inne części cyklu z jej udziałem.
Moje pierwsze spotkanie z Lisą Gardner okazało się udane. Podobał mi się temat, jaki Autorka poruszyła- niełatwy, wymagający znajomości przynajmniej podstaw psychologii dziecięcej. Niektóre z "Dziecięcych koszmarów" były naprawdę okropne- chyba najbardziej poruszyła mnie historia Lucy, choć inne także były przerażające. Brakowało mi rozwinięcia fabuły o wcześniejsze losy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11
1992-07
Warto sięgnąć po tę książkę, będącą jednocześnie albumem z fotografiami, i wraz z bohaterami, ruszyć na polowanie...zdjęć ptaków :). Świeżości książce nadaje młody chłopiec, syn rodziny, u której zatrzymał się ornitolog, sam zainteresowany ptakami. Wraz z fotografem wyrusza na poszukiwania miejsc, gdzie np spodziewają się spotkać żurawie, czy dzikie gęsi. Wszystko to napisane bogatym językiem, można czytać książkę dziecku albo samemu przenieść się w tamten świat, gdzie nie było jeszcze nowinek technicznych i człowiek zdany był na swoje włsne umiejętności...
Czytałaam tę książkę z Dziadkiem jako dziewczynka, aa kilka lat temu sięgnęłam po nią ponownie, i zupełnie inaaczej odebrałam treść. Można polecić zarówno dzieciom, jak i dorosłym :)
Warto sięgnąć po tę książkę, będącą jednocześnie albumem z fotografiami, i wraz z bohaterami, ruszyć na polowanie...zdjęć ptaków :). Świeżości książce nadaje młody chłopiec, syn rodziny, u której zatrzymał się ornitolog, sam zainteresowany ptakami. Wraz z fotografem wyrusza na poszukiwania miejsc, gdzie np spodziewają się spotkać żurawie, czy dzikie gęsi. Wszystko to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-12
2003-12
2009-06
2008
1998-07
Przyznam, że nie dałam rady "zmęczyć" tej książki- po prostu mnie nużyła. Rozumiem że książki Paolo Coelho są głębokie, ze trzeba je nieraz przeczytać kilka razy by zrozumieć sens tego, "co Autor miał na myśli", ale tutaj zwyczajnie akcja mi się dłużyła w nieskończoność. Zbyt dużo było rozważań metafizycznych, którym nie mogę odmówić mądrości, jednakże z akcja mogłaby być trochę bardziej dynamiczna lub urozmaicona, tak, by nie tworzyć tylko tła dla ogólnego przekazu i wplecionych mądrości. Być może to po prostu nie jest "moja bajka", sama nie wiem. Po przeczytaniu każdego rozdziału znajdowałam kolejną mądrość do przemyślenia, dla mnie jednak to za mało, by z zainteresowaniem wciągnąć się w historię rozgrywającą się zbyt powoli.
Oczywiście jest to moja subiektywna opinia o tej książce, bo już choćby "Alchemik", czy moja ulubiona książka Coehlo "Weronika postanawia umrzeć", podobały mi się o wiele bardziej.
Myślę też, że do przeczytania tego typu książek trzeba być w szczególnym stanie ducha- to nie są książki które czyta się w autobusie. Ja niestety nie dałam rady dokończyć "Piątej góry"- być może za jakiś czas spróbuję raz jeszcze.
Przyznam, że nie dałam rady "zmęczyć" tej książki- po prostu mnie nużyła. Rozumiem że książki Paolo Coelho są głębokie, ze trzeba je nieraz przeczytać kilka razy by zrozumieć sens tego, "co Autor miał na myśli", ale tutaj zwyczajnie akcja mi się dłużyła w nieskończoność. Zbyt dużo było rozważań metafizycznych, którym nie mogę odmówić mądrości, jednakże z akcja mogłaby być...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to