Belle de Jour

Ni porno, ni drama - tak mogłabym krótko podsumować swoje odczucia po przeczytaniu tej książki. Po kontrowersyjnym tytule można spodziewać się czegoś zupełnie innego. Tymczasem to ani przygody, ani tym bardziej intymne. Powieść w formie pamiętnika (z francuskimi nagłówkami),więc czyta się ją bardzo łatwo i dość szybko. Na początku trudno jest przyzwyczaić się do zagmatwanego opisu bohaterów, niektórzy pojawiają się zupełnie niespodziewanie. Tych ważniejszych nie ma tak wielu, tych mniej ważnych (klientów lub osób przypadkowo "poznanych" w barach) jest całkiem sporo. Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej "intymne przygody" to są to raczej szablonowe opisy, zawierające spis pozycji seksualnych, czasem z napomknięciem o specyficznej fantazji "zleceniodawcy". Rozumiem, autorka mogła celowo unikać pikantniejszych szczegółów, jednak w moim odbiorze powinna nadrobić to innymi aspektami. Nic o jej samopoczuciu psychicznym, prawie nic o niezręcznych/strasznych sytuacjach. Mam świadomość tego, że to jest autobiograficzna powieść, jednak uważam, że mogłaby ją przed drukiem nieco... wzbogacić. Ogólnie rzecz biorąc, książka nie jest zła, dobra lektura na leniwe popołudnie. Chyba że ktoś szuka drukowanego afrodyzjaku - w takiej sytuacji, jednak odradzam.