-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2004-12-04
1988
2006
1991-08-07
2020-10-22
2019-10-11
Poruszająca powieść o wydarzeniach, które wydarzyły się w niedalekiej przeszłości. Nie jest to literatura faktu, lecz powieść beletrystyczna, osadzona na jednej tragedii, jaką był wybuch reaktora w Czarnobylu, i innych znanych problemach końcu XX i początku XXI wieku, dotykających naszych sąsiadów z Ukrainy.
Mamy tutaj pozornie trzy różne historie. Walentyna Szczukina wraca po latach w miejsce, gdzie nikt nie mieszka i nie nadającej się do życia zonie i chyba ta samotność kobiety uderzyła mnie najbardziej. Jednak Walentyna ma cel- czeka na córkę, która wyjechała do Niemiec do pracy i nie daje znaku życia. Czytając tę historię czułam smutek i atmosferę jakiegoś zawieszenia w czasie.
Z drugiej strony mamy historię młodej Ukrainki, która w domu pewnego Niemca dochodzi do siebie po wydarzeniach, jakie ją spotkały i czeka na coś, co może nigdy nie nadejść.
Trzecia historia przedstawiona jest z punktu "ostatniego sprawiedliwego" policjanta na Ukrainie- Leonida Kyjana- którego przydzielono do grupy, mającej na celu rozwiązanie sprawy handlu dziewczętami z Ukrainy na zachód. Jednak nie wszystko jest takie, jakim się wydaje.
Losy trojga wymienionych wcześniej ludzi są w jakiś sposób powiązane, ale odpowiedź na to pytanie pozostawię czytelnikom.
Czytając, zastanawiałam się, jak dużo jest tutaj sytuacji prawdziwych. Cieszy mnie, że taka książka powstała- tragedia, jaka wydarzyła się w Czarnobylu, zbiera swoje żniwo do dzisiaj. Do dzisiaj pamiętam czerwonawy płyn- jod lub płyn Lugola, różnie go nazywano- który dostaliśmy w przedszkolu, kiedy radioaktywna chmura kierowała się w stronę Polski. Jednak jak wiele rzeczy zostało przemilczanych?
"Druga połowa nadziei"- książka o tak przejmującym tytule- to lektura, wobec której nie można przejść obojętnie. Porusza sprawy o których długo się nie mówiło, nie tylko kwestię Czarnobyla ale także sytuację na Ukrainie. Bohaterzy są tak wiarygodni, jakby Autorka opisywała żywych ludzi. A problemów tych jest o wiele więcej, niż wydaje się na początku.
To jedna z tych książek, których się nie zapomina, które należy wręcz przeczytać.
Za możliwość przeczytania tej książki chciałam podziękować wydawnictwu NieZwykłe.
Poruszająca powieść o wydarzeniach, które wydarzyły się w niedalekiej przeszłości. Nie jest to literatura faktu, lecz powieść beletrystyczna, osadzona na jednej tragedii, jaką był wybuch reaktora w Czarnobylu, i innych znanych problemach końcu XX i początku XXI wieku, dotykających naszych sąsiadów z Ukrainy.
Mamy tutaj pozornie trzy różne historie. Walentyna Szczukina wraca...
2020-06-23
Świetna powieść o mrokach ludzkiej duszy. Znalazłam tutaj to, co lubię najbardziej w kryminałach: napięcie, tajemnicę, mroczny klimat i element zaskoczenia. A także obraz tego, jak bardzo można sterować ludzką psychiką- pokazany na wielu przykładach. Wydarzenia są powiązane osobą Samanthy Andretti- dziewczyny, teraz już kobiety, która przez 15 lat uznawana za zaginioną, niespodziewanie zostaje odnaleziona. Jednak... nic nie jest takie, jak się wydaje. Autor zafundował nam tutaj prawdziwy koktajl tajemnic, niepowodzeń, zwrotów akcji. O samej treści ciężko jest mi coś napisać, żeby nie zdradzić szczegółów. Zakończenie powalające, niesamowity suspens, jednak Autor pozostawił kolejną tajemnicę do odkrycia... Czy będzie kontynuacja tej powieści? Jeśli tak, kupię ją jak tylko się pokaże.
Pozostaje mi polecić Wam tę książkę, a sama zamierzam poznać inne powieści jej Autora.
Świetna powieść o mrokach ludzkiej duszy. Znalazłam tutaj to, co lubię najbardziej w kryminałach: napięcie, tajemnicę, mroczny klimat i element zaskoczenia. A także obraz tego, jak bardzo można sterować ludzką psychiką- pokazany na wielu przykładach. Wydarzenia są powiązane osobą Samanthy Andretti- dziewczyny, teraz już kobiety, która przez 15 lat uznawana za zaginioną,...
więcej mniej Pokaż mimo to2005
Początkowo byłam nieco zawiedziona, iż nie jest to literatura faktu, jednak po przemyśleniu zdałam sobie sprawę, jak ważne jest, żeby także takie książki powstawały. Świadczą one bowiem o tym, że pamięć o ofiarach holokaustu nie przeminęła wraz z ostatnimi żywymi świadkami tej makabry, a w sercach młodych ludzi wciąż budzi żywe emocje- jest to bardzo ważne. Nie ukrywam, iż najbardziej cenię pamiętniki ludzi, którzy przeszli przez obozowe piekło, gdyż powrót do obozowej rzeczywistości- nawet w formie spisywania wspomnień- musi być ogromnie bolesny. Nie spotkałam jeszcze książki opartej jedynie na faktach, ale nie będącej zapisem rzeczywistych wydarzeń, która byłaby straszniejsza niż pamiętniki ocalonych ofiar... Nasza wyobraźnia najwidoczniej ma granice, które hitlerowcy przekroczyli w swoim okrucieństwie...
"Kołysanka..." to powieść o Niemce, która choć nie musi, z własnej woli idzie do obozu w ślad za dziećmi i mężem, który jest Cyganem. Poruszająca opowieść, jednak trochę zdenerwowały mnie blurby na okładce, reklamujące tę książkę jako opowieść o matce pięciorga dzieci, którą zstąpiła do piekła, by pracować z niesławnym doktorem Mengele... Owszem, Mengele często pojawia się w tej powieści, jednak jego eksperymenty nie są opisane (z jednym wyjątkiem i kilkoma zdawkowymi uwagami), ponadto denerwowało mnie przypisywanie temu naziście uczuć jakich nie spodziewałabym się w nim widzieć: szacunku dla Helene, gdy podjęła najważniejszą decyzję i innych tego typu rzeczy. Tutaj troszkę chyba poniosła Autora wyobraźnia, gdyż z innych książek które czytałam o "doktorze śmierć", oprócz tego że ponoć faktycznie był przystojnym mężczyzną, nikt nie pisał o jakichkolwiek odruchach człowieczeństwa. Być może jednak normalnemu człowiekowi trudno jest uwierzyć w takie bestialstwo, choć trzeba przyznać, że Autor przygotował się do napisania książki: podana na końcu bibliografia zawiera wiele naukowych dzieł, które wykorzystał.
Niestety, mnie ta książka nie porwała, choć nie mogę napisać, że była zła. Ostatnio zauważyłam, że powstaje dużo fikcyjnych powieści z miejscem akcji w Auschwitz, dotąd unikałam czytania tego typu rzeczy...
Na pewno można się dowiedzieć wiele o społeczności Romów, którzy w Birkenau mieli obóz rodzinny- to dla mnie było coś stosunkowo nowego. Jednak jeśli chodzi o literaturę tzw. "obozową", pozostanę przy świadectwach ocalonych więźniów...
Początkowo byłam nieco zawiedziona, iż nie jest to literatura faktu, jednak po przemyśleniu zdałam sobie sprawę, jak ważne jest, żeby także takie książki powstawały. Świadczą one bowiem o tym, że pamięć o ofiarach holokaustu nie przeminęła wraz z ostatnimi żywymi świadkami tej makabry, a w sercach młodych ludzi wciąż budzi żywe emocje- jest to bardzo ważne. Nie ukrywam, iż...
więcej Pokaż mimo to