-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2021-10-14
2021-04
Czy książka z gatunku fantastyki naukowej może po ponad sześćdziesięciu latach od napisania jeszcze wzbudzać zainteresowanie?
Tak, gdyż opowiada o emocjach ludzi, o tym, czym kierujemy się w życiu i co jest dla nas ważne. Warstwa fantastyczno naukowa też jest ciekawa. Mamy XXV wiek, wszystkie planety Układu Słonecznego są skolonizowane, a podróże między planetami to codzienność. Ludzkość przymierza się do podróży międzygwiezdnych. Czy jest to złoty wiek dla ludzkości? Nic bardziej mylnego. Narasta konflikt między planetami i może dojść do wojny. W takim wypadku poszukuje się broni, które przechyli zwycięstwo na stronę Ziemi. Na samej Ziemi też rewolucja, nie są już potrzebne środki transportu, wystarczy się dżauntować w dowolne znane sobie miejsce. Okazuje się, że ludzie mają wrodzoną umiejętność teleportacji, wystarczy ją rozbudzić, a później ćwiczyć. Każdy może się poszczycić kategorią, czyli odległością, na którą może się teleportować. Granice teleportacji są cały czas przesuwane. Na razie ograniczeniem jest przestrzeń kosmiczna, gdyż nikomu jeszcze nie udało się przez nią teleportować. Jednak dżauntowanie wykorzystują też złodzieje i przestępcy, stanowi też zagrożenie dla prywatności ludzi. Dlatego też powstają systemy zabezpieczeń przed nieproszonymi gośćmi.
W tym świecie żyje sobie przeciętny, pozbawiony ambicji, zadowalający się najprostszą pracą - Gully Foyle. Poznajemy go, gdy w odległej przestrzeni samotnie dryfuje we wraku statku kosmicznego. Stara się przetrwać i czeka na ratunek. Jednak sytuacja zmienia się, gdy obok przelatuje statek „Vorga” i mimo wystrzelonych rakiet z wołaniem o pomoc, statek mija go. Foylem teraz kieruje chęć zemsty, a nienawiść wyzwala w nim dodatkowe siły, a także zaradność, o którą sam siebie nie podejrzewał. Udaje mu się uruchomić statek i mimo dość nieprzyjemnych przygód dotrzeć do Ziemi. Tutaj łatwo odkrywa, że właścicielem statku jest ekscentryczny i jeden z najbogatszych ludzi na Ziemi, Alfred Bester. To on się staje celem zemsty Gully Foyle’a. Tylko, czy on jest odpowiedzialny za tą sytuację? Gully w wyniku przygód w drodze na Ziemię staje się osobą łatwo rozpoznawalną, a jego postępowanie jest przewidywalne. Znika i pojawia się w zupełnie innej odsłonie, ale cel pozostaje ten sam. Cel, który dopuszcza wszelkiego rodzaju zbrodnie i gwałty. Czy uda mu się odkryć kto dowodził statkiem ”Vorga” i dlaczego nie udzielono mu pomocy? Dokona zaplanowanej zemsty? Jeżeli tak, to co dalej? Jaki związek łączy Gully Foyle’a z tajną bronią? Czy komuś uda się teleportować przez przestrzeń kosmiczną?
Alfred Bester w 1953 roku, jako pierwszy pisarz fantastyki naukowej otrzymał Nagrodę Hugo za książkę „Człowiek do przeróbki”. Uważany jest za jednego z pisarzy, który wymyślił współczesną science fiction. Mimo upływu lat nadal jest to świetna rozrywka, która zaskakuje i trzyma czytelnika w napięciu. Dodatkowo jest to, co ja cenię w fantastyce, refleksje nad naturą człowieka, nad emocjami, a także wartościami, którymi się kierujemy w życiu. Dzięki temu „Gwiazdy moim przeznaczeniem” są ponadczasową lekturą, wartą poznania.
Czy książka z gatunku fantastyki naukowej może po ponad sześćdziesięciu latach od napisania jeszcze wzbudzać zainteresowanie?
Tak, gdyż opowiada o emocjach ludzi, o tym, czym kierujemy się w życiu i co jest dla nas ważne. Warstwa fantastyczno naukowa też jest ciekawa. Mamy XXV wiek, wszystkie planety Układu Słonecznego są skolonizowane, a podróże między planetami to...
2021-04
Ostatni tom i ostatnie starcie Lurgusa i Wzorca, Węża i Jednorożca. Umiera Swayvill, władca Dworców Chaosu, a Merlin okazuje się trzecią w kolejności do objęcia tronu, a może okazać się pierwszą. Czy pragnie zostać władcą Dworców Chaosu? Jakie plany związane z nim ma jego starszy brat Mandor i Dora, jego matka? Merlin wraca do Dworców Chaosu. Uzyskuje pomoc z nieoczekiwanej strony. Jednak zostaje znowu porwana Coral, a razem z nią Klejnot Wszechmocy. Jeżeli którakolwiek ze stron go przejmie, to zwycięży. Merlin powinien być w dwóch miejscach naraz. Czy mu się uda zachować równowagę między Lorgusem i Wzorcem? Czy uwolni swojego ojca? Czy zostanie władcą Dworców Chaosu? Do ostatnich stron szale przechylają się raz na jedną, raz na drugą stronę.
Cała seria jest przyjemną i lekką rozrywką. Ogromnym plusem całej serii są występujące postacie, które są niejednoznaczne. W trakcie powieści, w miarę poznawania nowych faktów, potrafią zmienić poglądy, przyznać się do błędów. Nie jest to świat czarno- biały, ale pełen barw i odcieni, a przez to ciekawy.
Ostatni tom i ostatnie starcie Lurgusa i Wzorca, Węża i Jednorożca. Umiera Swayvill, władca Dworców Chaosu, a Merlin okazuje się trzecią w kolejności do objęcia tronu, a może okazać się pierwszą. Czy pragnie zostać władcą Dworców Chaosu? Jakie plany związane z nim ma jego starszy brat Mandor i Dora, jego matka? Merlin wraca do Dworców Chaosu. Uzyskuje pomoc z nieoczekiwanej...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04
Tym razem zaczyna się od świętowania zwycięstwa. Jednak spokój nie może trać długo. Coral, niedawno poznana siostra przyrodnia zaginęła po przejściu wzorca. Merlin pragnie ją odnaleźć, gdyż według niego jest gdzieś więziona. To ściąga na niego nowe kłopoty. Próbuje go ratować jego superkomputer, Ghost. Merlin jako dziecko Dworców Chaosu i Amberu może przechylić zwycięstwo na którąś ze stron. Pomimo ochrony Ghosta znajdzie się w krainie pomiędzy Cieniami, gdzie walczą o niego i z nim Wzorzec i Lorgus. Czy uda mu się zachować neutralność? Czy uda mu się uratować Coral? Oprócz tego przez cały czas poszukuje Corwina, swojego ojca. Uważa, że też jest gdzieś uwięziony. Dużo dzieje się, pojawiają się postacie stwarzane przez Wzorzec i Lorgus. Wzorzec i Lorgus walczą o Klejnot Wszechmocy, który zapewniłby im zwycięstwo. Merlin doprowadza do ruiny zamek w Amberze. Jak zwykle sojusznicy i wrogowie zamieniają się miejscami. Na scenę wraca Dworkin. Pod koniec Merlin w pokoju Branda odkrywa tajemniczy pierścień, Swayvill, którego moc wydaje się poza kontrolą Lorgusa i Wzorca. Świetna zabawa.
Tym razem zaczyna się od świętowania zwycięstwa. Jednak spokój nie może trać długo. Coral, niedawno poznana siostra przyrodnia zaginęła po przejściu wzorca. Merlin pragnie ją odnaleźć, gdyż według niego jest gdzieś więziona. To ściąga na niego nowe kłopoty. Próbuje go ratować jego superkomputer, Ghost. Merlin jako dziecko Dworców Chaosu i Amberu może przechylić zwycięstwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03
Następny tom, który zaczyna się od uwięzienia Merlina. Tym razem zostaje uwięziony w świecie Alicji z Krainy Czarów. Ląduje w barze, gdzie drinki serwuje Szalony Kapelusznik, pojawia się i znika Kot z Cheshire. Wszystko staje się płynne jak pod wpływem narkotyków. Nie jest to jednak bezpieczna kraina, Merlin zostaje zaatakowany. Ucieka z tej krainy, ale powrót do Amberu będzie najeżony różnymi niebezpieczeństwami. Niestety nie będzie miał okazji na wypoczynek. W Amberze też dużo się dzieje i Merlin zostaje wciągnięty w te wydarzenia. Chociaż może ośrodkiem tych niepokojów jest sam Merlin? Musi stanąć do konfrontacji w Twierdzy Czterech Światów. Merlin jest zmuszony szukać sprzymierzeńców wśród swoich dotychczasowych wrogów. Udaje mu się poznać, kim jest Mag w masce i będzie zszokowany. Poznaje też sekrety Dworców Chaosu i przyszłość Merlina nie rysuje się miłych barwach. Czy jedynym sprzymierzeńcem zostanie jego superkomputer?
Następny tom, który zaczyna się od uwięzienia Merlina. Tym razem zostaje uwięziony w świecie Alicji z Krainy Czarów. Ląduje w barze, gdzie drinki serwuje Szalony Kapelusznik, pojawia się i znika Kot z Cheshire. Wszystko staje się płynne jak pod wpływem narkotyków. Nie jest to jednak bezpieczna kraina, Merlin zostaje zaatakowany. Ucieka z tej krainy, ale powrót do Amberu...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03
Skończył się spokojny okres w życiu Merlina. Kłopoty szukają Merlina, ale i on sam ich szuka. Jego przyjaciel Lucas odsłonił swoje prawdziwe oblicze. Pojawiają się też bracia z Dworców Chaosu. Czy będą to przyjemne spotkania? Merlin coraz lepiej identyfikuje swoich wrogów. Zagadką pozostaje Mag w masce, który nie jest mu przyjazny. Zbudowany przez niego superkomputer, w jednym z Cieni, uzyskuje coraz większą samodzielność. Czy wystąpi przeciw swojemu twórcy? Wbrew swojej woli poznaje grotę z błękitnego kamienia i magiczne właściwości tego kamienia. Oprócz Dworców Chaosu i Amberu istnieje jeszcze jedna kraina pełna mocy – Twierdza Czterech Światów. Nie jest to spokojna kraina, gdyż bije tam potężne źródło mocy, o panowanie nad nim trwa walka od wieków. Poszukując czarnoksiężnika w masce, trafia tam i Merlin. Merlin zmuszony jest do ciągłej walki. Poznaje też swojego obrońcę, którego trudno nazwać istotą ludzką. Merlin często najpierw działa, a później myśli, dzięki temu nie sposób się nudzić.
Skończył się spokojny okres w życiu Merlina. Kłopoty szukają Merlina, ale i on sam ich szuka. Jego przyjaciel Lucas odsłonił swoje prawdziwe oblicze. Pojawiają się też bracia z Dworców Chaosu. Czy będą to przyjemne spotkania? Merlin coraz lepiej identyfikuje swoich wrogów. Zagadką pozostaje Mag w masce, który nie jest mu przyjazny. Zbudowany przez niego superkomputer, w...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03
Przy czytaniu „Dworców Chaosu” poczułam znużenie, za dużo dla mnie już było rodzinnych intryg i bitew. Następny tom mnie zaskoczył. Corwin znikną, nikt nie wie, gdzie przebywa. Jednak rodzina pod rządami Randoma żyje we względnym pokoju. My towarzyszymy Merlinowi, synowi Korwina i księżniczki Chaosu. Merlin zamieszkał na Ziemi, skończył studia, zaczął pracować, zaprzyjaźnił się Lucasen i nawet miał dziewczynę. Już nawet przyzwyczaił się, że 30 kwietnia każdego roku, ktoś próbuje go zabić. Jednak świat wokół niego zaczyna się walić i dzieją się dziwne rzeczy. W Amberze zostaje zamordowany jego wuj, a drugi jest ranny. Nie tylko, więc jego ktoś próbuje zabić. Zaczyna się polowanie na Merlina, a on nie wie, kto i dlaczego chce go zamordować. Merlin jako dziecko Amberu i Dworców Chaosu posiada inne zdolności niż jego ojciec, ale też dodatkowych wrogów. Jednak często najpierw działa, a później myśli, ale dzięki temu akcja jest bardzo dynamiczna. Przyjemny relaks i odskocznia od bardziej wymagających lektur.
Przy czytaniu „Dworców Chaosu” poczułam znużenie, za dużo dla mnie już było rodzinnych intryg i bitew. Następny tom mnie zaskoczył. Corwin znikną, nikt nie wie, gdzie przebywa. Jednak rodzina pod rządami Randoma żyje we względnym pokoju. My towarzyszymy Merlinowi, synowi Korwina i księżniczki Chaosu. Merlin zamieszkał na Ziemi, skończył studia, zaczął pracować, zaprzyjaźnił...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03
Zło czai się i może zaatakować. Demony przeszłości
Nie jestem miłośniczką horrorów, ani powieści grozy. Natomiast byłam zachwycona „Terrorem” i sięgnęłam po nową książkę autora. Nie czytałam pierwszej części „Letnia noc”, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze tej powieści. Dale Stewart miał rodzinę, był szanowanym wykładowcą i pisarzem. Doprowadził do rozpadu małżeństwa i ruiny swojej kariery. Nie widząc już przyszłości próbował popełnić samobójstwo. Wątek wspomnień z przeszłości, jakby jej rozliczenia, przewija się przez całą powieść. Pod pretekstem pisania powieści wraca, a może ucieka do miasteczka swojego dzieciństwa. Chociaż to nie była kraina szczęśliwości. Razem ze swym przyjacielem Dale’em byli outsiderami, gnębionymi przez rówieśników. W 1960 roku jego przyjaciel ginie w straszliwym, ale dziwnym wypadku. Dale wynajmuje rodzinny dom swojego przyjaciela, który od czasu jego śmierci nie zmienił się i kryje w sobie dużo tajemnic. Wkraczając do tego domu wraca do lat dziecinnych. Nie jest, jak się okazuje jedynym jego mieszkańcem. Dowiadujemy się na początku, że: „Czterdzieści jeden lat po tym, jak umarłem, mój przyjaciel Dale powrócił na farmę, na której zostałem zamordowany. Panowała wtedy ostra zima”. Jego prześladowcy z lat chłopięcych nadal mieszkają w tym miasteczku, a dołączają do nich ich dzieci. Napięcie, niepokój i poczucie lęku narasta w Delu. On nadal jest pod opieką psychiatry i przyjmuje leki. Niepokój narasta też w czytelniku, gdyż zaczynamy wątpić, czy wszystkie przeżycia bohatera są rzeczywiste. Sam czas jego pobytu w tym domu jest symboliczny, między 1 listopada, a 25 grudnia. Powoli narasta groza i zima, aż do wielkiego finału.
Nie jest to oczywista powieść grozy, ciekawy jest wątek obyczajowy. Mnie zainteresował wątek psychologiczny. Historia człowieka, który czuje się przegrany. Opowieść o samotności, straconych złudzeniach i poszukiwaniu jakiegoś sensu swojego dalszego życia. Nie wiemy, czy to nie jest początek obłędu, w który może popada Dale. Od pierwszych stron autor wciąga nas w mroczny klimat pełen zagadek, nie operuje wyłącznie strachem. Myślę, że dzięki swej niejednoznaczności może zainteresować nie tylko wielbicieli horrorów. Ja wysłuchałam jej z zainteresowaniem i poszukam innych książek tego autora.
Zło czai się i może zaatakować. Demony przeszłości
Nie jestem miłośniczką horrorów, ani powieści grozy. Natomiast byłam zachwycona „Terrorem” i sięgnęłam po nową książkę autora. Nie czytałam pierwszej części „Letnia noc”, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze tej powieści. Dale Stewart miał rodzinę, był szanowanym wykładowcą i pisarzem. Doprowadził do rozpadu małżeństwa...
2021-02
Wędrująca Ziemia to pierwszy zbiór jego opowiadań, dzięki któremu stał się znanym pisarzem SF w Chinach. Na książkę składa się dziewięć opowiadań poruszających klasyczne tematy SF, jednak w ciekawym ujęciu. Poznajemy na różne sposoby zagładę Ziemi, jednak ludzkości udaje się uratować. Przeżywamy też spotkania z obcymi. Pięć z tych opowiadań zdobyło Chinese Galaxy Award za najlepsze opowiadanie roku w Chinach. Widać więc w nich poprawność polityczną. Szczególnie widać to w opowiadaniach "Słońce Chin" i "Dla dobra ludzkości". Interesująca jest konfrontacja z tradycją Konfucjusza w opowiadaniu "Opieka nad Bogiem". Tutaj pojawia się myśl, że starzy ludzie przeszkadzają młodym w rozwoju, a więc powinno się nimi zająć państwo. Dużo jest odwołań do klasycznych pisarzy science fiction, ale nie tylko. Ciekawe jest nawiązanie do książki Jonathana Swifta „Podróże Guliwiera” w opowiadaniu "Mikroera". Nie tylko sięgamy w głąb kosmosu, ale także w głąb Ziemi, jak w opowiadaniach "Na własne oczy" i "Kula Armatnia". Zaskakujące jest opowiadanie „Góra”, zawsze przed nami jest jakiś szczyt do zdobycia. Najmniej mnie porwało opowiadanie "Pożeracz". Czy słabsze cywilizacje muszą podporządkować się silniejszym. Można to odnieść też do cywilizacji na Ziemi. Najciekawsze i napisane z największym rozmachem jest tytułowe opowiadanie „Uciekająca ziemia”. Podziwiam rozmach tematyczny w tych opowiadaniach i wyobraźnię autora. Myślę, że każdy czytający zachwyci się innymi opowiadaniami.
Wędrująca Ziemia to pierwszy zbiór jego opowiadań, dzięki któremu stał się znanym pisarzem SF w Chinach. Na książkę składa się dziewięć opowiadań poruszających klasyczne tematy SF, jednak w ciekawym ujęciu. Poznajemy na różne sposoby zagładę Ziemi, jednak ludzkości udaje się uratować. Przeżywamy też spotkania z obcymi. Pięć z tych opowiadań zdobyło Chinese Galaxy Award za...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01
Sześć różnych światów, ale czy ludzie na tych światach aż tak się różnią?
„Sześć światów Hain” pięknie prezentuje się na półce, natomiast mnie czytało się fatalnie. Na książkę, która zawiera prawie cały cykl, składa się sześć powieści: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Słowo „las” znaczy „świat”” i „Wydziedziczeni”. Każda z tych powieści jest osobnym utworem, niepowiązanym z innymi, a więc można je czytać w dowolnej kolejności. Jednak łączy je starożytna rasa Hain, która w dalekiej przeszłości skolonizowała liczne planety. Zawirowania historii spowodowały całkowite zerwanie kontaktów między planetami. Ludzkość na każdej z tych planet rozwijała się inaczej i stworzyła różne społeczności. Po wiekach zapomnienia lud Hain pragnąc połączyć te planety w jeden system, na nowo nawiązuje kontakty z tymi planetami i ludźmi tam żyjącymi. Każda z tych książek opowiada o innej planecie i ludziach tam mieszkających, innym sposobie kontaktów przybyłych na tę planetę.
„Każda fikcja jest metaforą. Science fiction też jest metaforą. Od starszych form fikcji odróżnia ją wykorzystanie nowych metafor. (…) Wyprawa kosmiczna jest jedną z tych metafor, podobnie alternatywne społeczeństwa, alternatywna biologia czy przyszłość. W literaturze przyszłość jest metaforą.” „Można tę literaturę odczytywać jako eksperyment myślowy, gdyż science fiction opisuje, a nie przewiduje.”
Autorka opowiada o nas, o naszych problemach, o naszym stosunku do obcych kultur. Najbardziej obco kulturowo, a wręcz biologiczne są ludzie żyjące na planecie Zima w „Lewej stronie ciemności”. Ciekawym jest porównanie, kiedy w obce środowisko przybywają pojedyncze osoby, których egzystencja jest zależna od miejscowego środowiska, a kiedy przybywa grupa ludzi, którzy tworzą samowystarczalną wspólnotę. Taki skrajny przypadek jest pokazany w „Słowo ”las” znaczy „świat””. W tej powieści widać też dwa skrajne podejścia do przyrody. Mnie zainteresowała powieść „Wydziedziczeni”. Dwie planety znajdujące się obok siebie, które całkowicie zerwały z sobą kontakt. Każda z nich ma inny system ekonomiczny. Nasz bohater wychowany na jednej (znanej nam z własnej historii) trafia na drugą i przeżywa szok. Ma jednak okazję porównać jak żyją ludzie na jednej i drugiej planecie.
Ja po książki Le Guin zawsze sięgam z przyjemnością, gdyż ona nie chce nas zadziwić, zaszokować dziwnością światów i tempem akcji, ale opowiadając o obcych światach, opowiada o nas i naszych problemach. Każdy z bohaterów jest nam bliski ze swoimi problemami, chociaż nie z każdym się zgadzamy. Ludzie jednak mogą przetrwać w każdych warunkach. Jednak nasze przyzwyczajenia, przekonania, chęć podporządkowania sobie wszystkich aspektów życia się nie zmieniają i mogą prowadzić do zguby.
Sześć różnych światów, ale czy ludzie na tych światach aż tak się różnią?
„Sześć światów Hain” pięknie prezentuje się na półce, natomiast mnie czytało się fatalnie. Na książkę, która zawiera prawie cały cykl, składa się sześć powieści: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Słowo „las” znaczy „świat”” i „Wydziedziczeni”. Każda z...
2020-11
Już piąty tom przygód księcia Corwina i jego niezbyt kochającej się rodziny. Nareszcie poznajemy Oberona króla Amberu i ojca całej dziewiątki książąt. Czy jednak długo zagości na stronach tej powieści? Amberowi i innym cieniom coraz bardziej zagraża Chaos. Czy uda się powstrzymać Chaos i uratować Amber? Coraz lepiej orientujemy się, kto jest po jakiej stronie. Książę Corwin dostaje specjalną misję. Czy jej podoła? Oprócz tego szykuje się olbrzymia bitwa z mieszkańcami Dworców Chaosu. Jaki będzie jej wynik? Jedni bohaterowie giną, pojawiają się nowi, dzieci książąt. Między innymi poznajemy syna księcia Corwina, o którym on sam nie miał pojęcia. Akcja jak w poprzednich tomach pędzi w zawrotnym tempie, ciągle nas zaskakuje.
Kolejne tomy tego cyklu traktuję, jako przerywniki między innymi czytanymi książkami. Dzięki temu jest to przyjemny i relaksujący przerywnik. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale wyłącznie przyjemna zabawa.
Już piąty tom przygód księcia Corwina i jego niezbyt kochającej się rodziny. Nareszcie poznajemy Oberona króla Amberu i ojca całej dziewiątki książąt. Czy jednak długo zagości na stronach tej powieści? Amberowi i innym cieniom coraz bardziej zagraża Chaos. Czy uda się powstrzymać Chaos i uratować Amber? Coraz lepiej orientujemy się, kto jest po jakiej stronie. Książę Corwin...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10
Jestem pod wrażeniem wyobraźni autora. W ilości spisków, układów i układzików między rodzeństwem można się pogubić. Na szczęście na początku dostajemy małą retrospektywę, która systematyzuje nam naszą wiedzę. Chociaż w trakcie czytania dużo jeszcze się zmienia. Corwin, który na początku tomu może liczyć tylko na Ganelona zaczyna powoli zdobywać sprzymierzeńców. Coraz bliżej jesteśmy rozwiązania zagadki, kto pragnie unicestwienia Amberu i dlaczego. Corwin spotyka znowu twórcę wzorca Dworkina i zdobywa cenne informacje. Odwiedza legendarne miast na niebie Tir-na Nog`Th, gdzie wśród wróżb i znaków uzyskuje coś cennego. Chociaż dopiero pod koniec tomu się o tym przekona. Dociera do niesamowitej krainy Dworzec Chaosu. Czy tam jest początek wszystkich problemów? W obu tych miejscach znajdują się też wzorce. Akcja jak w poprzednich tomach pędzi w zawrotnym tempie przez różne Cienie i krainy aż do naprawdę zaskakującego finału. Czy już koniec intryg i zaczyna się walka o Amber? Dużo jednak pytań bez odpowiedzi.
Jestem pod wrażeniem wyobraźni autora. W ilości spisków, układów i układzików między rodzeństwem można się pogubić. Na szczęście na początku dostajemy małą retrospektywę, która systematyzuje nam naszą wiedzę. Chociaż w trakcie czytania dużo jeszcze się zmienia. Corwin, który na początku tomu może liczyć tylko na Ganelona zaczyna powoli zdobywać sprzymierzeńców. Coraz bliżej...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10
„Abominacja” była dla mnie bardziej pasjonującą lekturą od „Terroru”, gdyż fascynują mnie książki o wspinaczce i górach. Autor zabiera nas w Himalaje, na zbocza Mount Everestu. Powieść jest osnuta wokół prawdziwych zdarzeń. W 1924 roku dwóch Anglików, George Mallory i Andrew Irvine wyruszyło, aby zdobyć najwyższy szczyt świata, jednak obaj zaginęli w ataku szczytowym. Do dzisiaj nie wiadomo czy zdobyli szczyt, czy nie. Noel Odell dzięki lunecie przez chwilę dojrzał dwie postacie niedaleko szczytu. Na tym fakcie oparta jest powieść. Czy na pewno był to Mallory i Irvine? Wprowadza dwie dodatkowe postacie nie należące do wyprawy Mallorego, jednak znajdujące się też na zboczach Czomolungmy. Jedną z nich jest bardzo zagadkowa postać lorda Percivala. Poznajemy trójkę przyjaciół, którzy razem zdobywają szczyty: Richard Dawis Deacon- najbardziej z nich doświadczony himalaista, uczestnik poprzednich angielskich wypraw na Mont Everest, Jean-Claude Clarouix- francuski przewodnik z Chamonix, doświadczony alpinista, Jake Perry- najmłodszy i najmniej doświadczony Amerykanin. Oni jak większość wspinaczy marzy o zdobyciu nieosiągalnej Czomolungmy. Taka okazja niespodziewanie ich spotyka. Matka lorda Percivala, Lady Bromley, nie wierzy w śmierć swojego syna i zgadza się sfinansować ich wyprawę z celu odnalezienia syna. Oczywiście mają nadzieję przy okazji zdobyć szczyt. Jedynym warunkiem jest dołączenie czwartej osoby do tej wyprawy. Zaczynają się przygotowania, które nie są proste i szybkie. Są to bardzo niespokojne czasy w Europie. Wywiady wszystkich państw cały czas walczą. Nasza trójka spotyka się z w Monachium ze wspinaczami niemieckimi zaangażowanymi w nowy ruch Adolfa Hitlera. W latach trzydziestych dokonuje się też rewolucja w sprzęcie wspinaczkowym. Wprowadzane są pierwsze butla tlenowe dla wspinaczy na dużych wysokościach i ciągle są udoskonalane, wprowadzane są haki i śruby lodowe, raki. Nie tylko w sprzęcie są zmiany, ale także w ubiorze himalaistów jak pierwsze kurtki puchowe. Dla mnie było szokiem, że jeden z bohaterów stojący na szczycie Matterhornu (4478 m n.p.m.) ubrany jest w marynarkę i koszulę z krawatem. Jedyne, co go różni od przechodnia w mieście to podbite gwoździami buty. Całość przygotowań trwa około roku, a więc dopiero po roku od wypadku Mallorego mogą wyruszyć na zdobycie Mont Everestu. Sponsorzy stawiają jeden warunek, wyprawa musi być utajniona, nikt nie powinien wiedzieć dokąd wyruszają. Nawet jeżeli zdobędą szczyt nikt się o tym nie dowie.Czy jednak nikt o tej wyprawie nie wie? Cały czas nie wiadomo, dlaczego lord Percival przebywał pod szczytem Mont Everest wraz z innym wspinaczem. Może jak odnajdą jego ciało poznają sens i cel jego wędrówki. Stajemy się uczestnikami ekscytującej wspinaczki na najwyższy szczyt świata. Czytałam parę książek himalaistów i jestem pod ogromnym wrażeniem oddania realiów, walki każdego dnia z ekstremalnymi warunkami i z własnym organizmem. Razem z uczestnikami przeżywamy strach, lęk, skrajne wyczerpanie, ale też zachwyt pięknem i radość z pokonania siebie i góry. Niestety nie tylko z własnym organizmem i z górą muszą walczyć. Okazuje się, że ich śladem podążą ktoś lub coś. Zaczynają ginąć ludzie. Jaką tajemnicę kryją zwłoki lorda Percivala? Czy jedyną drogą ucieczki naszych przyjaciół jest przejście przez szczyt?
Świetnie napisany thriller, mrożący krew w żyłach, gdzie każdy dzień jest walką o życie. Olbrzymi wpływ na odbiór powieści ma sposób narracji. Napisana została w pierwszej osobie, jako dziennik najmłodszego członka ekspedycji Jake Perry. To jego oczami widzimy każdy dzień tej wyprawy i odczuwamy trudy wyprawy, wyczerpanie, zimno, skrajne emocje, ale też zachwyt Himalajami. Ostatni fragment wyprawy jest opisany przez narratora później. Oczywiście można dyskutować, czy w „strefie śmierci” jest to prawdopodobne. Jednak jest to powieść sensacyjna, chociaż czyta się jak reportaż z prawdziwej wyprawy. Wspaniała książka, która zapada w pamięć. Niestety jesteśmy też świadkami początku zaśmiecania tej najwyższej góry świata.
„Abominacja” była dla mnie bardziej pasjonującą lekturą od „Terroru”, gdyż fascynują mnie książki o wspinaczce i górach. Autor zabiera nas w Himalaje, na zbocza Mount Everestu. Powieść jest osnuta wokół prawdziwych zdarzeń. W 1924 roku dwóch Anglików, George Mallory i Andrew Irvine wyruszyło, aby zdobyć najwyższy szczyt świata, jednak obaj zaginęli w ataku szczytowym. Do...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10
Mimo, że ilość pretendentów do tronu zmniejszyła się, jednak pozycja Corwina jest bardzo skomplikowana. Stara się zorientować w intrygach i knowaniach swoich krewnych. Natomiast oni mogą się nawet posunąć do morderstwa, aby się pozbyć niepożądanych pretendentów do tronu. Corwin staje się detektywem, który tropi układy i spiski z swojej rodzinie, jednocześnie zdając sobie sprawę, że on jest głównym celem. Stara się odkryć komu zależy na unicestwieniu Amberu. Czy to było celowe działanie, a może tylko głupota. Musi poznać siły, które pragną zniszczyć Amber, kto nimi kieruje. Znajduje jednak sojuszników. Spotyka jednorożca i w ślad za nim wyrusza w podróż. Odkrywa, że Amber który zna jest tylko odbiciem prawdziwego Amberu. Ciekawe, co tam spotka i czy uzyska odpowiedzi na swoje pytania. My na część pytań uzyskujemy odpowiedzi, jednak większość dalej jest zagadką i powstają nowe
Mimo, że ilość pretendentów do tronu zmniejszyła się, jednak pozycja Corwina jest bardzo skomplikowana. Stara się zorientować w intrygach i knowaniach swoich krewnych. Natomiast oni mogą się nawet posunąć do morderstwa, aby się pozbyć niepożądanych pretendentów do tronu. Corwin staje się detektywem, który tropi układy i spiski z swojej rodzinie, jednocześnie zdając sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09
Nie jest to świat, w którym pragnęlibyśmy żyć.
Dla relaksu z chęcią sięgam po fantastykę. Moja przyjaciółka zakochana jest w książkach, gdzie bohaterami są smoki. Zobaczyłam ją kiedyś na „półce weź mnie” i tak do mnie trafiła. Książka ma jedną wadę, okazało się, że to pierwszy tom. Jednak ma zalety, które przeważają. Główna bohaterka nie ratuje świata, ale siebie i nie jest nieszczęśliwie zakochana, chociaż życie seksualne nie jest jej obce. Autor ciekawie łączy magię z zaawansowaną technologię, w której świat jest okrutny i pełen przemocy. Świat jest rządzony przez elfy, zdolne do wszelkiej podłości, a wypełniają go przedziwne stwory znane nam z różnych baśni i legend, między innymi trolle i krasnoludy. Byłam pod olbrzymim wrażeniem wyobraźni autora. Jane jest inna, ma w sobie ludzką krew, dlatego jako małe dziecko zostaje porwana przez elfy i umieszczona w fabryce budujące smoki parowe. Tam razem z innymi dziećmi ciężko pracuje i stara się przeżyć. Maltretowana i dręczona marzy o ucieczce. Zaczyna słyszeć wewnętrzny głos, który ją doprowadza na złomowisko, gdzie spotyka Melanchtona, starego zepsutego smoka. W zamian za pomoc w naprawie obiecuje jej wspólną ucieczkę, gdyż tylko mając ludzką krew można pilotować smoka. Po ucieczce jej kłopoty dopiero się zaczynają, gdyż oboje są ścigani, a jednocześnie smok pragnie ją wykorzystać do własnych celów. W świecie, którym jej przyszło żyć nie ma miłych i szlachetnych istot. Ten świat jest brudny i okrutny, w którym trzeba kraść, kłamać, oszukiwać i być zdolnym do wszelkich okrucieństw, aby przetrwać. Razem z nią poznajemy ten brutalny świat i powoli uczymy się w nim żyć. Czy istnieje w tym świecie coś takiego jak przyjaźń? Przez cały czas łączy ją więź ze smokiem, co czasami ją ratuje, a czasami ją ogranicza. Aby zrozumieć tą więź a także odkryć plany smoka stara się zdobywać wiedzę. Jak jej się uda przetrwać w tym świecie i jakie są plany smoka? Autor stworzył świat fascynujący, ale jednocześnie odpychający, świat z najgorszych naszych snów. Lubię taką fantastykę, która opiera się wszelkim schematom, fajna zabawa.
Nie jest to świat, w którym pragnęlibyśmy żyć.
Dla relaksu z chęcią sięgam po fantastykę. Moja przyjaciółka zakochana jest w książkach, gdzie bohaterami są smoki. Zobaczyłam ją kiedyś na „półce weź mnie” i tak do mnie trafiła. Książka ma jedną wadę, okazało się, że to pierwszy tom. Jednak ma zalety, które przeważają. Główna bohaterka nie ratuje świata, ale siebie i nie...
2020-08
Trudno pisać opinię drugiego tomu i nie zdradzać, co było w pierwszym. Skoro jednak jest drugi tom to oznacza, że prawowity władca Amberu nie zasiadł na tronie i musi dalej walczyć o jego zdobycie. Corwin odzyskuje całkowicie swoją pamięć, a także zna już swoje możliwości. Niestety w pierwszym tomie rzuca klątwę i teraz poznaje jej konsekwencje. Trafia do królestwa swojego brata Bernarda. Czy zdołają się porozumieć? Pojawiają się dwie nowe, interesujące postacie Ganelon i Dara. Czy będą to przyjaciele, a może wrogowie. Będzie pełna niebezpieczeństw wędrówka, aby zdobyć tytułowe Karabiny. Co jednak kryje się pod tą nazwą? Będzie też i bitwa, ale czy tylko o zdobycie tronu. Fabuła jest ciekawsza, dynamiczna, obfitująca w niespodziewane zwroty. Przyjemna i lekka lektura, bardzo dobry relaks.
Trudno pisać opinię drugiego tomu i nie zdradzać, co było w pierwszym. Skoro jednak jest drugi tom to oznacza, że prawowity władca Amberu nie zasiadł na tronie i musi dalej walczyć o jego zdobycie. Corwin odzyskuje całkowicie swoją pamięć, a także zna już swoje możliwości. Niestety w pierwszym tomie rzuca klątwę i teraz poznaje jej konsekwencje. Trafia do królestwa swojego...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06
„Kontempluj cud, jakim jest byt i raduj się tym faktem, że możesz to robić.
Na tle olbrzymiej ilości miałkich, schematycznych powieści, które mało co wnoszą do literatury , ten zbiór opowiadań bardzo mocno się wyróżnia, oczywiście in plus. Nie znajdziemy tutaj pełnych rozmachu przygód wielkich bohaterów w dziwnych światach. Co nie oznacza, że przygody bohaterów tych opowiadań nie są pasjonujące i każde z nich posiada ciekawą puentę. W tych opowiadaniach autor skupia się na nas i na pytaniach, które od lat sobie zadajemy. Każde z tych opowiadań jest oddzielną historią, jednak dzięki pytaniom jakie stawiają istnieją miedzy nimi powiązania. Jednym z najważniejszych pytań, które przewijają się przez te opowiadania jest pytanie o wolną wolę. Czy posiadamy wolną wolę, czy jest to tylko iluzja? Co też z odpowiedzialnością za nasze czyny. Z tym powiązane są tak często rozważane podróże w czasie i „paradoks dziadka”. Czy cofając się w czasie możemy naprawić nasze wcześniejsze błędy, a może: „Nic nie zdoła wymazać przeszłości. Jest skrucha i jest pokuta, a także przebaczenie. To wszystko, ale to wystarczy”. W takim razie co nam by dawały podróże w czasie. A tym jest też powiązane, ostatnio rozwijające się, istnienie światów równoległych. Co by nam dał kontakt z nami samymi w światach równoległych. Jednocześnie widzimy jak czasami drobne wydarzenia mają ogromny wpływ na nasze życie. Ciekawej jest spojrzenie jak nasze miejsce w wszechświecie i wiek tego wszechświata, a i Ziemi wpływa na nasze myślenie o sobie. Możemy prześledzić jak przez wieki zmieniało się nasze patrzenie na historię, od czasu gdy opowieść wyłącznie mówiona zaczęło być zastępowane słowem pisanym, a później coraz lepszymi sposobami rejestrowania naszego życia. Jeżeli dostępna by była pamięć absolutna, byłaby zbawieniem, czy przekleństwem ludzkości. Ludzie przecież składają się z opowieści. Czym różni się naukowiec od zwykłego zjadacza chleba? Może tym, że zauważa szczegóły, małe różnice, które wszyscy pomijają, a to może prowadzi do ważnych odkryć, czasami zmieniających nasze życie. W dość przewrotnym opowiadaniu są ukazane nasze pragnienia, aby większość prac mogły za nas wykonywać roboty. Tym razem jest to opis prawdziwego robota, który został skonstruowany, aby zastąpić nianię i zmniejszyć negatywny wpływy na wychowanie dzieci przez opiekunów. Ciekawym tematem jest poszukiwanie przez nas obcych cywilizacji w kosmosie i chęć porozumienia się z nimi. Szukamy gdzieś daleko, rozważamy Paradoks Fermiego, a co z istotami, które żyją obok nas. Czy z nimi nie warto się porozumieć. Na końcu (chociaż to nie jest ostatnie opowiadanie) opowiadanie o sztucznej inteligencji. Czy sztuczna inteligencja, tak jak my, nie potrzebuje czasu i naszego wysiłku aby się rozwijać. Czy można nawiązać więź emocjonalną ze sztuczną inteligencją. Jak powinna wyglądać sztuczna inteligencja, którą stworzymy i do czego ma nam służyć? Na końcu autor ułatwia nam zrozumienie swoich opowieści przedstawiając czym się kierował pisząc poszczególne opowiadania.
Dostajemy zbiór prowokujących, czasami wzruszających opowiadań dopracowanych w najmniejszym szczególe. W tych opowiadaniach nic nie zostaje pozostawione przypadkowi. Fascynująca lektura zawierająca w sobie pytania, które ludzkość zadaje sobie od pokoleń.
“Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl”
„Kontempluj cud, jakim jest byt i raduj się tym faktem, że możesz to robić.
Na tle olbrzymiej ilości miałkich, schematycznych powieści, które mało co wnoszą do literatury , ten zbiór opowiadań bardzo mocno się wyróżnia, oczywiście in plus. Nie znajdziemy tutaj pełnych rozmachu przygód wielkich bohaterów w dziwnych światach. Co nie oznacza, że przygody bohaterów tych...
2020-04
Trzeci tom jest niezwykle dynamiczny, wielowątkowy i nieprzewidywalny. Jak to zwykle bywa, gdy tron pozostaje pusty zaczyna się walka o władzę i eliminacja przeciwników. Akcja powieści rozpoczyna się dziewięć lat po odejściu na pustynię oślepionego Muad'Diba i narodzeniu bliźniaków Leto i Gani. Czy Leto i Gani są zwykłymi dziećmi? Imperium rządzi regentka , siostra Muad'Diba, Alii. Czy jednak będzie skora oddać władzę? Przybywa Lady Jessika matka Alii i babka Leto i Gani. Jakie ona ma cele i do czego dąży? Pojawia się też tajemniczy, ślepy Kaznodzieja. Czyżby by był to Muad'Diba? Do tronu jeszcze pretenduje ród Corrinów, odwiecznych wrogów rodu Atrydów. Rozpoczyna się walka o tron i przetrwanie rodu Atrydów. Sama planeta i Fremeni ją zamieszkujący też ulega zmianom. Czy to nie doprowadzi do jej zagłady i zniknięcia przyprawy. Czy imperium może istnieć bez przyprawy? Kto zasiądzie na tronie Imperium?
Akcja powieści jest zaskakująca, pełna nagłych zwrotów, z każdą stroną coraz bardziej intrygująca. Dodatkowo wielką wartością powieści są postacie, wielowymiarowe, niejednoznaczne, targane różnymi emocjami i dylematami. Herbert stworzył świat przyszłości, ale nie oderwany swoimi problemami od naszej rzeczywistości. Co się dzieje z planetą, gdy zakłócamy jej naturalny ekosystem? Jakie są konsekwencje połączenia władzy religijnej z władzą tronu? Jak z latami zmienia się pamięć o bohaterach i ich kult? To mnie też zachwyca w tej powieści, jej powiązania z dylematami współczesnymi.
Gorąco polecam całą serię, nie jest to jedna z wielu przygotówek jakie teraz się pojawiają. Książka jest wyjątkowa i zapada w pamięć. Sama jestem ciekawa dalszej ewolucji planety i jej mieszkańców.
Ps. Ciekawa jest i kontrowersyjna wypowiedź jednej z postaci: „Musimy odrzucić maszyny-które-myślą. Ludzkość sama sobie wyznacza kierunek. Czegoś takiego nie potrafią zrobić maszyny. Rozumowanie zależy od oprogramowania, a nie od oprzyrządowania, a to my jesteśmy ostatecznym programem!”
Trzeci tom jest niezwykle dynamiczny, wielowątkowy i nieprzewidywalny. Jak to zwykle bywa, gdy tron pozostaje pusty zaczyna się walka o władzę i eliminacja przeciwników. Akcja powieści rozpoczyna się dziewięć lat po odejściu na pustynię oślepionego Muad'Diba i narodzeniu bliźniaków Leto i Gani. Czy Leto i Gani są zwykłymi dziećmi? Imperium rządzi regentka , siostra...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04
Na prozie Dicka nigdy się nie zawiodłam. Potrafi znaleźć idealny balans między wartką i dynamiczną akcją, a rozważaniem problemów i stawianiem trudnych pytań dotyczących człowieczeństwa. Po kolejnej wojnie na zniszczonej Ziemi zostaje garstka ludzi (reszta ucieka na Marsa) , która musi się zmierzyć z zanieczyszczeniem, izolacją i z brakiem zwierząt. Niestety one pierwsze wyginęły, a resztki, które przeżyły osiągają zawrotne ceny. Czy można sobie wyobrazić świat bez zwierząt, nawet tych najmniejszych, które czasami są utrapieniem. Ludzie tworzą sztuczne zwierzęta aby jakoś wypełnić pustkę. Tworzą także androidy, które na Marsie mają pomagać ludziom. Jednak z jakiegoś powodu co pewien czas androidy uciekają na Ziemię. Tutaj jednak żyją bezprawnie i muszą ulec likwidacji. Jednym z łowców androidów jest główny bohater Rick Deckard, którego praca polega na odróżnieniu człowieka od androida, zewnętrznie niczym się nie różnią i eliminacji ich. Tutaj pojawia się pytanie o człowieczeństwo. Co nas określa jako człowieka i odróżnia nas od innych stworzeń. Czy nasz stosunek do zwierząt? Czy istnieją uczucia i wartości dostępne wyłącznie ludziom. Co definiuje człowieka? Poznajemy w tej książce ludzi, którzy nie potrafią się obyć bez modyfikatorów nastroju i skrzynek empatycznych. Poznajemy też androidy. Przeżywamy razem z bohaterem jego rozterki i dylematy, czy to co robi jest słuszne. Zastanawia się w jaki sposób wszechogarniająca nas technologia ma wpływ na nasze człowieczeństwo. Pozostawia nas z tymi dylematami. Czy pragniemy żyć w takim świecie jaki stworzył Dick?
„Blade Runner” wznosi się na wyżyny literackie i mówi o największych dylematach ludzkości XXI wieku. Dla mnie była to wstrząsająca lektura o dramacie człowieka zanurzonego w świecie technologii. Polecam ją każdemu, gdyż to naprawdę świetna literatura.
Na prozie Dicka nigdy się nie zawiodłam. Potrafi znaleźć idealny balans między wartką i dynamiczną akcją, a rozważaniem problemów i stawianiem trudnych pytań dotyczących człowieczeństwa. Po kolejnej wojnie na zniszczonej Ziemi zostaje garstka ludzi (reszta ucieka na Marsa) , która musi się zmierzyć z zanieczyszczeniem, izolacją i z brakiem zwierząt. Niestety one pierwsze...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03
Drugi tom, pomimo tego samego bohatera jest zupełnie inny. W pierwszym tomie mamy walkę, rewolucję w której to Fremeni pod wodzą Paula Atrydy zwanego teraz Paul Muad’Dib zdobywają władzę i podporządkowują sobie całe uniwersum. Jednak w czasie walk odróżnienie przyjaciela od wroga jest proste. Teraz po 12 latach od objęcia władzy przez Paula jest to bardzo trudne, czasami niemożliwe. Aby państwo dobrze funkcjonowało trzeba pogodzić rację zwycięzców i zwyciężonych. Już na końcu pierwszego tomu poślubia ze względów politycznych księżniczkę Irulan, zamiast ukochanej Chani. Pragnie jednak żeby to Chani urodziła jego potomków, a nie Irulan. Teraz wojna toczy się na zupełnie innej płaszczyźnie, a jej areną jest głównie pałac. Dwór to jest świat intryg, zdrad i spisków które zawiązują się aby obalić władcę. Czy nie łatwiej władzę zdobyć niż ją utrzymać. Paul pragnie być władcą idealnym, pragnącym czerpać z historii innych władców, ze swoich wizji i autorytetu religijnego. Czy będzie miał potomków, aby jego ród nie wyginą? Czy uda mu się dzięki też swoim proroctwom znaleźć drogę, aby na nowo nie doprowadzić do wojny. Może trzeba powtórzyć za Georgesem Dantonem: „ Rewolucja pożera własne dzieci”. Zauważyłam w tym tomie właśnie odniesienia do Rewolucji Francuskiej.
Książka posiada inny klimat niż poprzedni tom, ale język, sylwetki wielowymiarowe bohaterów, jak też sama akcja nadal są wyśmienite. Niedługo zacznę czytać kolejny tom.
Polecam wszystkim, którzy lubią wielowymiarowe powieści, przy których czasami trzeba użyć szarych komórek.
Drugi tom, pomimo tego samego bohatera jest zupełnie inny. W pierwszym tomie mamy walkę, rewolucję w której to Fremeni pod wodzą Paula Atrydy zwanego teraz Paul Muad’Dib zdobywają władzę i podporządkowują sobie całe uniwersum. Jednak w czasie walk odróżnienie przyjaciela od wroga jest proste. Teraz po 12 latach od objęcia władzy przez Paula jest to bardzo trudne, czasami...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy chciałbyś żyć wśród telepatów?
„Człowiek do przeróbki” jest drugą powieścią Alfreda Bestera, którą miałam okazję przeczytać. Jednak jest to pierwsza powieść napisana przez autora, za którą zdobył Nagrodę Hugo. Była to po raz pierwszy przyznana Nagroda Hugo. Po pięciu latach ukazała się następna książka autora „Gwiazdy moim przeznaczeniem”. Zaskoczyło mnie, że w obu książkach dość podobny jest rys psychologiczny bohaterów. Obaj przepełnieni są nienawiścią, złością, a sensem ich życia jest zemsta.
Akcja powieści rozgrywa się XXIV wieku, w świecie gdzie część społeczeństwa to telepaci, potrafią odczytywać myśli innych, ale też porozumiewają się między sobą telepatycznie. Tworzą oni gildię z bardzo dokładnym kodeksem etycznym, ale też są bardzo dobrze opłacani. Złamanie reguł powoduje wyrzucenie i ostracyzm. Żyją w społeczeństwie telepaci naturalni, nieszkoleni w gildii, często nie zdają sobie sprawy ze swych umiejętności. Dzięki telepatom zatrudnionym w różnych miejscach przestała istnieć przestępczość. Każde przestępstwo zostaje udaremnione przed popełnieniem go, gdyż sam zamysł o przestępstwie zostaje odkryty. Od siedemdziesięciu lat nie dokonano żadnego morderstwa. W tym świecie żyje fantastycznie bogaty właściciel wielkiego handlowego imperium Ben Reich. Ben Reich targany jest w snach zmorami, a w świecie realnym walczy z konkurencją innego biznesmena D’Courtney’a. Postanawia go zamordować. Mnie zastanowiło, dlaczego pragnie zrobić to osobiście, stanąć z tym człowiekiem twarzą w twarz. Dzięki przekupionego telepacie dokładnie planuje swoją zbrodnię. Jednak jest świadek tej zbrodni, który znika. Po drugiej stronie staje Lincoln Powell, prefekt wydziału parapsychologicznego policji, świetny telepata, który ma rozwikłać tę zagadkę. Mimo że jako telepata jest przekonany o winie Bena Reicha, musi dla sądu znaleźć twarde dowody i motyw tej zbrodni. Rozpoczyna się rozgrywka między nimi, a także wyścig, który z nich prędzej znajdzie świadka tego zdarzenia. Oprócz tego w przygotowaniu tej zbrodni, chociaż nieświadomie, uczestniczyli też inni ludzie. Czy Powellowie uda się doprowadzić do skazania Reicha, a może Reich nareszcie będzie mógł spokojnie spać.
Miałam już jedno podejście do tej książki, ale zniechęcił mnie dość przegadany początek. Gdyby nie „Wyzwanie pod batem” nie wróciłabym do niej. Jednak książka mnie zainteresowała i byłam ciekawa, czy sprawdzą się moje tropy. Także akcja staje się dynamiczna. Książka jest powieścią detektywistyczną, tylko świat jest zupełnie różny od naszego. Bester pozwala czytelnikowi włączyć się w rozwój wydarzeń i dokładnie je śledzić, chociaż czasami zaskakuje. Stworzył on powieść o zbrodni, karze, ale także o winie. Intrygujący są główni bohaterowie tej książki. Ciekawe jest też środowisko telepatów, w którym też występują konflikty. Genezę tytułu zostawiam to poznania samemu, po przeczytaniu książki. „Człowiek do przeróbki” jest klasykiem, który warto poznać.
Dzięki „Wyzwaniu pod batem” przeczytałam tę książkę.
Pierwotnie w serwisie Na kanapie.
Czy chciałbyś żyć wśród telepatów?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Człowiek do przeróbki” jest drugą powieścią Alfreda Bestera, którą miałam okazję przeczytać. Jednak jest to pierwsza powieść napisana przez autora, za którą zdobył Nagrodę Hugo. Była to po raz pierwszy przyznana Nagroda Hugo. Po pięciu latach ukazała się następna książka autora „Gwiazdy moim przeznaczeniem”. Zaskoczyło mnie, że w obu...