Roger Zelazny

- Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna, komiksy, czasopisma
- Urodzony: 13 maja 1937
- Zmarły: 14 czerwca 1995
Amerykański pisarz science fiction i fantasy. Używał również pseudonimu Harrison Denmark.
Urodził się w Euclid w Ohio jako jedyne dziecko Josephine Sweet oraz Josepha Franka Zelazny’ego (Żelaznego). Jego ojciec był emigrantem z Polski, z Rypina, a matka amerykańską Irlandką.
W liceum Roger redagował szkolną gazetkę, dołączył również do klubu Creative Writing Club. Jesienią 1955 roku zaczął uczęszczać do Case Western Reserve University, którą ukończył w 1959 roku. Dostał się na Uniwersytet Columbia w Nowym Jorku, który ukończył w 1962 roku.
W fanzinie „Thurban 1” (#3, 1953 r.) pojawiła się pierwsza część jego opowiadania Conditional Benefit. Jego pierwsze opublikowane opowiadanie to Mr. Fuller’s Revolt („Literary Calvalcade”, 1954 r.). Jako profesjonalny pisarz zadebiutował opowiadaniami Jego wielki wyścig (Passion Play – „Amazing Stories”, sierpień 1962 r.) oraz Jeźdźcy (Horseman! – „Fantastic”, sierpień 1962).
Roger Zelazny w wieku 38 lat przeniósł się do Santa Fe. Zmarł w 1995 roku z powodu niewydolności nerek spowodowanej rakiem jelita grubego. Inne źródła błędnie podają raka płuc.
Gatunek skorupiaków z gromady małżoraczków został nazwany przez doktora Koena Martensa na cześć Rogera Zelaznego; jego łacińska nazwa to Sclerocypris zelaznyi.
Roger Zelazny został wyróżniony nagrodą Nebula trzykrotnie, a nagrodą Hugo sześciokrotnie.
- 5 605 przeczytało książki autora
- 12 092 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Oto życie: zaufaj komuś, a zostaniesz zdradzony. Nie zaufaj, a sam siebie zdradzisz. Jak większość moralnych paradoksów, i ten stawia człowieka w pozycji nie do obrony.
Oto życie: zaufaj komuś, a zostaniesz zdradzony. Nie zaufaj, a sam siebie zdradzisz. Jak większość moralnych paradoksów, i ten stawia człowi...
Rozwiń ZwińNikt nie kradnie książek, oprócz przyjaciół.
Nikt nie kradnie książek, oprócz przyjaciół.
Nie pamiętam, żebym kiedyś pragnął wielkości samej w sobie. To tak, jakbym chciał być inżynierem zamiast coś zaprojektować. Albo być pisarzem zamiast pisać. Byłbym wtedy produktem ubocznym, nie rzeczą samą w sobie. To tylko zaspokaja próżność.
Nie pamiętam, żebym kiedyś pragnął wielkości samej w sobie. To tak, jakbym chciał być inżynierem zamiast coś zaprojektować. Albo być pisarze...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE