Próżniowe kwiaty. Stacje przypływu. Opowiadania najlepsze Michael Swanwick 7,1
![Próżniowe kwiaty. Stacje przypływu. Opowiadania najlepsze](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4970000/4970825/1050961-352x500.jpg)
ocenił(a) na 829 tyg. temu Pośród epitetów, które cisną się na usta, po lekturze tego monumentalnego, ponad tysiąc stronicowego zbioru dzieł zebranych Swanwicka, z pewnością nie znajdzie się określenie "przystępne". Jego proza zalicza się do literatury bogatej w metafory i gry słów, co przy skłonności do łączenia klasycznych motywów science fiction z zagadnieniami filozoficznymi, podlanych surrealistycznym sosem, sprawia, że są jego powieści - dwie dostępne w tym zbiorze - i opowiadania zdecydowanie literaturą wymagającą koncentracji i - co stwierdziłem po kilku próbach czytania książki "z doskoku" - odpowiedniej ilości wolnego czasu, pozwalającego zatopić się w nich w pełni.
Swanwick eksperymentuje na materii science fiction, fantasy i cyberpunku - czyli "rozgrzebuje", to co w literaturze gatunku już zdawałoby się poznane, przetrawione, ośmieszone i wyeksploatowane na wskroś - odkrywając przed czytelnikiem światy, w których zaawansowana technologia, sztuczne inteligencje czy kwestie związane z cyberprzestrzenią nie są dominantą nad tym, co ludzkie, prawdziwe, emocjonalne. A najważniejszym u niego wydają się głębokie zainteresowanie postaciami i ich psychologią, skupienie na złożoności i nieprzewidywalności natury człowieka (duszy?) i relacji międzyludzkich - w świecie (w światach),gdzie "człowiek" wcale nie brzmi już "dumnie".
Znakomity zbiór, prezentujący i podsumowujący dotychczasową twórczość pisarza, który - za pokolenie lub dwa - uznawany będzie za klasyka XXI-wiecznego science-fiction. Autor oryginalny, pomysłowy i chyba najlepszy w dziedzinie, w jakiej tworzy - chyba mówi się na to neo-cyberpunk, ale ja już dawno pogubiłem się w tym i zatraciłem (na szczęście) zdolność kategoryzacji. POLECAM WIELKIMI LITERAMI!
P.S. Pewnie mógłbym wskazać kilka z tekstów, jakie uznałem za warte, hm, wskazania, ale jako że kończyłem czytać zbiór w czasie Świąteczny, jakoś szczególnie ujęła mnie quasi-postapokaliptyczna "Opowieść zimowa" (notabene, opowiadanie Swanwicka, zaadaptowane do netfliksowej antologii "MIŁOŚĆ, ŚMIERĆ + ROBOTY", też rozgrywało się w lodówce ;-).
P.P.S. "Próżniowe kwiaty" czytałem w trakcie ogrywania CP2077, i choć mocno atakowały moje zmysły bodźcami spójnymi, to "Stacje przepływu" są powieścią, która urzekła mnie pod każdym względem. A najbardziej - powiem to by Was bardziej zachęcić - tym, że ta historia, to taki nowy "Blade Runner", więc chyba pora byście to poznali, zanim stanie się modne...