Booktuberzy i bookstagramerzy polecają na Gwiazdkę

LubimyCzytać LubimyCzytać
06.12.2018

Tradycji musi stać się zadość. Jak co roku w Mikołajki podpowiadamy, czym obdarować bliskich na święta. Przecież wiadomo, że książka to najlepszy prezent z możliwych. Tym razem z pomocą przychodzą booktuberzy i bookstagramerzy.

Booktuberzy i bookstagramerzy polecają na Gwiazdkę

Można mówić, że nie należy oceniać książki po okładce. Jednak gdy chodzi o książkę na prezent, to, że będzie ona cieszyć również oko, odgrywa wielką rolę.

Właśnie po to pakujemy prezenty, by spotęgować radość oczekiwania. Wybrałam zatem te trzy propozycje prezentowe nie tylko ze względu na wyjątkową treść, ale również ze względu na przepiękne opakowanie.

Dla wrażliwych estetów: Chłopcy, których kocham, Anna Ciarkowska

Poezja Rupi Kaur nie trafiła do wszystkich. Była wyśmiewana, bagatelizowana, spychana na margines. Przyznam, że sama długo przekonywałam się do tego typu wierszy. Kiedy jednak trafiłam na „Chłopców, których kocham”, nie trzeba było mnie długo namawiać. Wiersze Anny Ciarkowskiej mają w sobie to, czego w „Mleko i miód” mi zabrakło. Mają w sobie subtelność, inteligencję i niezwykły urok. Mówiono, że to właśnie „Mleko i miód” powinna mieć na swojej szafce nocnej każda kobieta – nie zgodzę się z tym. Uważam, że to miejsce powinni zająć „Chłopcy, których kocham”. Niezwykle wyważone, szalenie emocjonalne i bystre wiersze, do których bez końca wracam. Zawsze kiedy po przeczytaniu jakiejś książki mam przysłowiowego „kaca”, sięgam właśnie po ten tomik, by się nim wyleczyć.

Trzeba podkreślić, że tomik ten jest idealnie skomponowaną całością. Pięknie oprawiony i zilustrowany rysunkami wykonanymi przez samą autorkę. Znajdziemy też dodatkowe „smaczki” w postaci wierszy zapisanych odręcznie przez Annę Ciarkowską.

„Chłopcy, których kocham” to po prostu tomik, który można pokochać, a w święta warto przecież dzielić się właśnie miłością, prawda?

Dla bohaterów, którzy zawsze się czegoś boją: Najgorszy człowiek na świecie, Małgorzata Halber

Ostatnio ktoś zapytał mnie o książkę, która w jakiś szczególny sposób coś we mnie zmieniła. Sama byłam zaskoczona, gdy bez wahania odpowiedziałam: „Najgorszy człowiek na świecie” Małgorzaty Halber. Po chwili zastanowienia zrozumiałam jednak, dlaczego właśnie ta książka jest mi tak bliska. Nie jest to książka łatwa, miła i przyjemna – nie kupujcie jej na prezent komuś, o kim wiecie, że szuka w literaturze głównie rozrywki. Kupcie ją tej przyjaciółce, która ciągle w siebie nie wierzy, chociaż wiecie, że jest wspaniała. Kupcie ją tej koleżance, która boi się odezwać w towarzystwie, chociaż ma wiele do powiedzenia. Milczy jednak, bo myśli, że tylko ona się boi. Wybierzcie ją dla kogoś, komu wydaje się, że tylko on jest słaby, zmęczony i przerażony, by zrozumiał, że wszyscy tak mamy. Wszyscy się czegoś boimy i chyba właśnie to uświadomiła mi ta książka.

„Najgorszy człowiek na świecie” mówi o rzeczach, o których nikt nie mówi, ale przecież wszyscy o nich wiemy. Czasem jednak potrzebujemy o nich przeczytać, usłyszeć, zobaczyć je, by zrozumieć, że nie ma w tym nic wstydliwego, że nie znamy najnowszej płyty jakiegoś zespołu, jakiejś książki nie czytaliśmy, albo nie zrobiliśmy wczoraj nic produktywnego.

W tym roku „Najgorszy człowiek na świecie” zyskał jeszcze na sile dzięki wydaniu specjalnemu z ilustracjami autorki, które idealnie dopełniają jego treść.

Nie tylko dla małych dzieci: Dziewczynka, która wypiła księżyc, Kelly Barnhill

Najbardziej czarujące w tej baśni jest dla mnie to, że tytułowa dziewczynka w moim odczuciu jest w niej najmniej istotna. Luna, bo tak ma na imię, żyje otoczona postaciami, które sprawiają, że książka ta nie jest wyłącznie naiwną opowiastką. Dzięki wiedźmie, której największym błędem jest niezadawanie pytań, dzięki rozkochanemu w poezji potworowi, dzięki absolutnie Tyciemu Smokowi, który po prostu lubi się przytulać, ta historia naprawdę ożywa w wyobraźni. Poznacie tutaj też chłopca, który stał się mężczyzną nie tylko dlatego, że zmusiły go do tego nieszczęścia, które go spotkały, ale dlatego, że jako jedyny znalazł w sobie odwagę, by zadawać pytania. Postanowił nie poddawać się bezwiednie od lat przekazywanym kłamliwym prawdom i sam poszukać odpowiedzi.

Właśnie to jest dla mnie niezwykle cenną lekcją, którą niesie w sobie ta książka: nie warto bezrefleksyjnie wierzyć w podawane na tacy prawdy. Należy szukać, kwestionować, przekonywać się na własne oczy.

Sposób, w jaki ta książka jest magiczna, wymyka się wszelkim ograniczeniom wiekowym.

Bianca Okońska

Ostrze zdrajcySebastien de Castell

Pierwszy tom świetnie zapowiadającej się serii fantasy spod znaku płaszcza i szpady, na punkcie której po prostu oszalałam. Wszystko za sprawą wartkiej akcji, świetnie opisanych pojedynków, zawiłych  politycznych intryg, wyśmienitego humoru i oczywiście kapitalnie wykreowanych bohaterów. Bo czego chcieć więcej? Wielkie Płaszcze to taka współczesna odpowiedź na „Trzech muszkieterów” Aleksandra Dumasa. Powieść  o odwadze, honorze oraz niezachwianej przyjaźni, która połączyła Falcia, Kesta i Brastiego. Biorąc pod uwagę moją miłość do Dumasa, nic dziwnego, że tak bardzo pokochałam książki de Castella. W Polsce poza „Ostrzem  zdrajcy” pojawił się też „Cień rycerza”. Obie powieści polecam bardzo 
gorąco!

Opowieści z piasku i morza, Alwyn Hamilton

Pięknie wydany zbiór opowiadań, który stanowi świetne dopełnienie trylogii o Niebieskookiej Bandytce. Pozycja obowiązkowa dla fanów twórczości Alwyn Hamilton, zwłaszcza że poza czterema opowieściami, z  czego jedną z nich autorka snuje, jakby opowiadała nam jedną z baśni z tysiąca i jednej nocy (coś cudownego!), oraz fantastycznymi ilustracjami skrywa na swoich kartach wywiad z autorką, dzięki któremu dowiecie się m.in. jak zabrać się za tworzenie własnych historii.

Jego krwawe zamiaryGraeme Macrae Burnet

Ta powieść jest tak dobra, że aż nie wiem, co napisać. Pomimo tego, że skończyłam ją czytać jakiś czas temu, dalej myślę o  siedemnastoletnim Rodericku Macrae, zastanawiając się, czy w momencie 
popełnienia tej straszliwej, opisanej ze szczegółami zbrodni, doskonale wiedział, co robi, czy może dał się ponieść emocjom. Zakończenie tej historii zwala z nóg, a sama powieść, jak widzicie, nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi czas po przewróceniu ostatniej strony. Genialna pozycja dla wielbicieli thrillerów psychologiczno-sądowych, w pełni zasługująca na zainteresowanie, które przyniosła jej nominacja do Nagrody Bookera.

Anita Boharewicz-Dąbrowska

Zastanawiałam się, na jakie książki postawić, i wybrałam powieści, bo ostatnio to najbliższy mi gatunek. W dodatku poleciłam te tytuły znajomym na prezenty mikołajkowe i podobno był to dobry wybór.

Dokąd odchodzą parasolki, Afonso Cruz

Zacznę od historii, o której nie potrafię zapomnieć, odkąd ją przeczytałam. Mówię o najnowszej książce Afonsa Cruza, „Dokąd odchodzą parasolki”. To opowieść o poszukiwaniu sensu życia, miłości i tożsamości. To obraz straty i próby pogodzenia się z nią. I być może brzmi to mało świątecznie, „Dokąd odchodzą parasolki” to poruszająca i pięknie napisana książka. 

Nocny pociąg do LizbonyPascal Mercier

Podobnie jak „Nocny pociąg do Lizbony”, którą polecam jako kolejny tytuł. Autor od pierwszych stron uwodzi słowem. To historia o stawianiu fundamentalnych pytań, o samotności i sile uczuć.

Twarz Grety di BiaseMag­da­lena Knedler

Ostatnią książką, na którą stawiam, jest „Twarz Grety di Biase”. Intensywna historia nietypowego 
uczucia ze sztuką w tle. Wszystkie trzy książki łączy dbałość o język i detale. Każda z nich porusza, wzrusza i wywołuje refleksje.

Marta Mrówiec

Oczy SmokaStephen King

Mistrz, jakiego nie znacie, a raczej taki, o którym zapomnieliście. Dawno, dawno temu Stephen King napisał baśń. O chłopcu zamkniętym w wieży. O królu. O najpotężniejszym z magów. O walce dobra ze złem. Słowem, fantastyka prosto z gatunkowego wzornika. Z tą różnicą, że wyszła spod ręki Stephena Kinga, a tylko on potrafi tak umiejetnie zagrać na emocjach i wykreować bohaterów, obok których nie sposób przejść obojętnie. Ja nie przeszedłem. Do dzisiaj „Oczy smoka” pachną mi świętami.

Rodzina BorgiówMario Puzo

Puzo to, podobnie jak Stephen King, jeden z moich ulubionych autorów. Stworzył powieści uniwersalne, ponadczasowe, a to oznacza, że każdy z tytułów okaże się dobrym wyborem na prezent. Wybrałem „Rodzinę Borgiów” nie bez przyczyny. Skandale w środowisku kościelnym znów są na czasie. Jeżeli „Kler” was zgorszył, to lepiej nie czytajcie o losach Borgiów. 

Y: Ostatni z mężczyzn – ZarazaBrian K. VaughanPia GuerraJosé Marzán Jr.

Nie wybaczyłbym sobie, gdybym nie wspomniał o moim ulubionych komiksie z minionych lat. Nie tylko moim zresztą. Amerykańska „Seksmisja” zbiera wysokie noty i jej popularność nie słabnie. Pochwalę właściwie wszystko: kreskę, fabułę i wydanie. Dziewczyny, nie dajcie się zmylić temu szowinistycznemu tytułowi. W tym komiksie płeć piękna odgrywa najważniejszą rolę. Spragnionym dobrej rozrywki polecam zapamiętać nazwisko Brian K. Vaughan, bo stworzył jeszcze kilka innych genialnych rzeczy, takich jak „Paper Girls” czy „Saga”.

Marcin Okoniewski

Zawsze mam problem z doborem książek do polecenia przy okazji świąt, bo prawie żadna z czytanych przeze mnie lektur nie pasuje klimatem do tych radosnych rodzinnych chwil. Tym razem nie będzie inaczej, bo do polecenia mam trzy książki z pogranicza thrillera i kryminału.

AortaBartosz Szczygielski

Pierwsza z książek to „Aorta” Bartosza Szczygielskiego, genialny debiut polskiego autora, który zaskakuje czytelników swoją brutalnością. To mocny początek serii, dlatego z całego serca polecam, by sięgnąć po kontynuację, a na początku przyszłego roku również po ostatni tom pruszkowskiej trylogii.

Ślepnąc od światełJakub Żulczyk

Druga książka to moje niedawne odkrycie, czyli „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka. Niepowtarzalny klimat, gęsta atmosfera i mnóstwo szemranych interesów, do których czytelnik często szuka odniesień w rzeczywistości. Obowiązkowo mam do przerobienia pozostałe książki tego autora, a przy okazji polecam również serial.

Nocny filmMarisha Pessl

A na koniec „Nocny film” Marishy Pessl. To książka, której nie da się porównać z żadną inną i to w niej rzeczywistość łączy się z iluzją, a granica między nimi zostaje zatarta tak, że czytelnik łapie się na tym, że już sam nie wie, w co powinien wierzyć. Onirycznego klimatu dodają tej powieści jeszcze elementy okultystyczne wplecione w rzeczywiste i prawdopodobne wydarzenia.

Paula Sieczko

PurezentoJoanna Bator dla wielbicieli kultury Japonii

Subtelna, tajemnicza, bardzo japońska opowieść o pożegnaniach, o budowaniu swojego życia od nowa, w którą możemy się zasłuchać i jeśli trafi na ten właściwy moment, może stać się prawdziwym darem, prawdziwym tytułowym prezentem.

Sierota, bestia, szpieg, Matt Killeen dla zaczytanej młodzieży

Fenomenalna, brutalna, nazywana „Bękartami wojny” dla młodzieży opowieść o ideałach potężniejszych od śmierci, woli silniejszej od słabości ciała, walce, która trwa, dopóki na frontach wciąż giną ludzie, dopóki słabsi uciskani są przez silniejszych, dopóki tli się nadzieja.

Upiorna opowieśćPeter Straub dla miłośników horroru i powieści grozy

Kultowa już opowieść o duchach, upiorach, horror, który stanowi syntezę całego gatunku i składa hołd klasyce opowieści gotyckich, a zarazem umyka jednoznacznej klasyfikacji i zachwyca na każdej stronie.

Olga Kowalska


komentarze [84]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Dawid Gawałkiewicz 08.10.2023 10:38
Czytelnik

Chętnie w tym roku polecę coś na święta, o ile ten wątek zostanie odkopany, będę obserwował forum :)
To mój  kanał na YouTube:
https://www.youtube.com/@skrajnieskonczonyLC

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marcin Fryncko 24.12.2018 12:08
Czytelnik

Oczy smoka mam zamiar kiedyś przeczytać mimo iż nie jestem fanem Kinga. Bardziej kibicuję Koontzowi. Mastertonowi i innym pisarzom, nie mniej od czasu do czasu daję Kingowi szansę. Czasem się podoba (Podpalaczka Czy Desperacja należą do książek które uwielbiam) a czasem nie. Teraz zabrałem się za Palindrom Stuarta Woodsa.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kamila PB 18.12.2018 09:11
Czytelniczka

"Booktuberzy i bookstagramerzy"? Ojej, cóż za paskudne słowa. Głowa boli i zęby zgrzytają. Języku polski, wróć, błagam!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
joan_stark 19.12.2018 09:23
Czytelniczka

Jestem bardzo ciekawa, jak inaczej byś ich nazwała? :) Ja w sumie nie widzę polskiej alternatywy, tak samo jak nie widzę jej dla weekendu, czy interfejsu (pamiętne międzymordzie :D)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
PedroP 10.12.2018 12:43
Czytelnik

Nie czytałem żadnej z tych książek, ale wydają się mało ambitne. I oczywiście nie może zabraknąć Ślepnąc od świateł . Ktoś chyba sporo włożył w promocję tej książki, bo dosłownie na każdym kroku zderzam się z nachalnym marketingiem i peanami na jej cześć. Osobiście poleciłbym na prezent Na południe od Brazos

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Ślepnąc od świateł  Na południe od Brazos
Zuba 10.12.2018 15:24
Czytelniczka

A „Na południe od Brazos” można gdzieś kupić? To bym zamówiła sobie w prezencie ale chyba jest to pozycja niedostępna.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 10.12.2018 19:44
Czytelniczka

Dziękuję Ci bardzo! Nie ma jej w ebooku stąd nie myślałam, że jest to nowa rzecz. Ale takich tomiszczy w twardej oprawie nie przepadam czytać. Muszę się zastanowić.
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że książki drukowane kupuję w ostateczności, ebooki i audio wysunęły się na prowadzenie. Co to się, panie, ze mną porobiło...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna G-P 10.12.2018 20:41
Czytelniczka

Zuba, myślałam tak samo, ale z "Na południe od Brazos" zdecydowanie warto. Mogę Ci pożyczyć, jesli chcesz :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 10.12.2018 20:51
Czytelniczka

Hmm, to jest jedna z bardzo niewielu książek, którą tak zgodnie zachwala wielu moich znajomych/obserwowanych. Szala przechyla się na stronę zakupu.

Pożyczenie jest ryzykowne, bo druk czytam tylko w domu i tylko w łóżku, co wylicza wszystkie dni oprócz niedziel. Trzymałabym pożyczone miesiącami :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ryszpak 10.12.2018 22:00
Bibliotekarz

@Zuba, starsze wydanie było w dwóch częściach, w broszurowej oprawie, jeśli Ci przeszkadza twarda oprawa ;).
Po ukazaniu się nowego wydania straaaasznie staniało. Dwa lata temu osiągało kosmiczne ceny.
A przeczytać warto, polecam serdecznie :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 11.12.2018 20:55
Czytelniczka

No, proszę, następna rekomendacja :) chyba się w końcu skuszę, naprawdę rzadko to się zdarza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
PedroP 14.12.2018 16:28
Czytelnik

@ Zuba

Zgadzam się z BagatElka. Na Arosie jest tanio i szybko. Miłego czytania :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 16.12.2018 11:39
Czytelniczka

Moi mili, okazało się, że „Na południe od Brazos” w oryginale ma zupełnie inny tytuł i moje poszukiwania z użyciem słów Brazos i south pokazywały zero trafnych wyników. Ale kiedy wpisałam w wyszukiwarkę mojego serwisu z audiobookami tytuł „Lonesome Dove” okazało się, że jednak jest dostępna. Tak więc zaczęłam czytać, mam przed sobą 45 godzin (sic!) z powieścią.

Dlaczego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
17.12.2018 05:34
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

PedroP 17.12.2018 21:59
Czytelnik

Rzeczywiście ten tytuł polski trochę nie bardzo. Ja bym zostawił "Lonesome Dove". Proza Larry'ego McMurtry w oryginale musi być jeszcze lepsza niż po polsku :) Jednak preferuję książki w wersji papierowej, bo na audiobookach ciężko mi się skupić. Niestety ceny oryginalnych książek u nas, najczęściej sprowadzanych, są zaporowe i skutecznie odstraszają. Pozostają ebooki, ale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ryszpak 17.12.2018 22:12
Bibliotekarz

Co do tytułu to po prostu podejrzewam, że wydawnictwo chciało "zażerować" na sentymencie do serialu. Jak pamiętam było on wyświetlany w TV gdzieś na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, raczej przed premierą książki w Polsce. Albo równocześnie. Kto by wtedy zwrócił uwagę na "Lonesome Dove"? A na "Na południe od Brazos"? Kilka lat po wyświetlaniu serialu?...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
18.12.2018 04:03
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Carmel 18.12.2018 18:20
Bibliotekarz

W posłowiu do "Na południe od Brazos" (tego z Vesper 2017), Michał Stanek opisuje historię tytułu angielskiego i polskiego. Ten pierwszy miał być napisem z busa, który zafrapował autora. W samej powieści samotnym gołębiem miał być Newt. Zaś polski tytuł Kłobukowski zmienił, bo ten oryginalny wydał mu się dla naszego społeczeństwa z pocz. lat 90.tych za trudny do wymowy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 18.12.2018 21:27
Czytelniczka

To ma sens.
Samotny Gołąb jako nazwa miejsca brzmi romantycznie i nie kojarzy się z westernem. A samotny gołąb jako określenie człowieka w ogóle z niczym się nie kojarzy ;)
Wysłałam dzisiaj smsa do Gwiazdora ze wskazaniem na południe od Brazos ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
19.12.2018 04:26
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
07.12.2018 10:49
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 00:40
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 05:59
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 06:29
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 06:31
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 07:24
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 07:26
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
08.12.2018 07:54
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 08.12.2018 20:22
Bibliotekarz

Mnie "Silmarillion" nie przypadł do gustu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
08.12.2018 21:21
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
09.12.2018 07:14
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
09.12.2018 11:00
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 09.12.2018 12:11
Bibliotekarz

@Maciek Może gdybym go czytała, a nie słuchała odbiór by był inny, a może nie był to dobry czas na tą książkę. Bo samego Tolkiena podziwiam za tak precyzyjny i wspaniały świat jaki stworzył.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
09.12.2018 12:27
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Monika 09.12.2018 14:43
Czytelnik

@Renax
Ja Cię chyba zagryzę!
Ja bym chętnie dostała na prezent Trylogię Tolkiena, bo nie ma własnej. Mam 'Hobbita' i to po angielsku, ale Tolkiena nie mam.
"Hobbita" masz, ale Tolkiena nie masz - że co? To co za "Hobbita" masz? Jacksona?
Co miałaś na myśli pisząc o "Trylogii Tolkiena"? Jeśli "Władcę pierścieni" to gryzę, bo to nie jest żadna trylogia, to jedna powieść, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
10.12.2018 05:45
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
10.12.2018 06:46
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
10.12.2018 07:31
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 10.12.2018 16:48
Bibliotekarz

Ma bardzo duże znaczenie, bo może wzbogacić powieść lub ją po prostu zabić. Za Krzysztofem Gosztyłą też nie przepadam.Przy czytanym przez niego "Blaskiem" Rylskiego walczyłam ze snem. Dlatego jak czyjaś interpretacja mnie odpowiada to to zaznaczam w recenzji. Mimo wszystko jest to fajne uzupełnienie czytanych książek i zas przy rutynowych czynnościach się nie dłuży.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
11.12.2018 05:13
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 11.12.2018 18:15
Bibliotekarz

Jasieńskiego zupełnie nie kojarzę. Gosztyłę ostatnio słuchałam jak czytał Akunina. Ma bardzo uspakajający głos, czasami aż za bardzo. Lubię Danutę Stenkę. Niestety minusem audiobooka jest to, że trzeba go wysłuchać w całości. Nie ma możliwości, jak w książce papierowe, przejść do następnego akapitu, albo przelecieć wzrokiem przez jakąś nużącą scenę. Dlatego chyba prędzej to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
12.12.2018 05:49
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 12.12.2018 23:47
Bibliotekarz

Zwrócę na niego uwagę. W tej chwili słucham Andrzeja Hausnera i bardzo dobrze się jego słucha.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.12.2018 04:24
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

jatymyoni 07.12.2018 10:11
Bibliotekarz

Przepraszam, może ktoś wytłumaczy co znaczy booktuberzy i bookstagramer. nie istnieją słowa polskie. Nie wiem zy śmiać się, czy płakać, jak nagminnie słyszę "czyjś look" zamiast wygląd. Ale to inna bajka.
Wracając do treści. Jedyną książkę jaką znam jest "Dokąd odchodzą parasolki". Jest to świetna książka, którą polecam. Ciekawy są też książki Puzo i King.
Ja już mam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Pazur sprawiedliwości
Jagna 07.12.2018 12:09
Bibliotekarka

Łatwo się chyba domyślić ;) Ludzie, którzy na Instargamie i Youtubie zajmują się książkami :) I chwała im za to!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
08.12.2018 06:00
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Bosy_Antek 07.12.2018 09:21
Autor

Bookstagramer?????

Idę się zabić słownikiem wyrazów obcych.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 07.12.2018 11:19
Czytelniczka

Książkoinstagramowiec byłby jeszcze gorszy ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
07.12.2018 13:27
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

MayKasahara 08.12.2018 16:42
Oficjalny recenzent

Booktuber to osoba, która zamieszcza na Youtube filmiki o książkach np. omawia je, recenzuje, pokazuje.

Bookstagramowiec to osoba, która promuje książki na Instagramie.

W Polsce z tymi określeniami utożsamiają się przede wszystkim osoby bardzo młode, zajmujące się literaturą popularną i młodzieżową. Przyznam szczerze, że moje wrażenia z tych filmików (Instagrama naprawdę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Krzysiek88 16.12.2018 10:35
Czytelnik

Gdyby to każdy z nich powiedzieli coś o innej książce niż te z list bestsellerów a tak to wszyscy mniej więcej w tym samym czasie ględzą o tym samym tytule.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
07.12.2018 06:41
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jagna 10.12.2018 12:25
Bibliotekarka

To chyba dobrze :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
11.12.2018 05:15
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jagna 11.12.2018 16:16
Bibliotekarka

Akurat mi do młodzieży również daleko i to od bardzo dawna, polecam Olgę z Wielkiego Buka - ta dziewczyna wie co dobre ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
12.12.2018 05:58
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jagna 12.12.2018 17:00
Bibliotekarka

A to już zupełnie inny temat, jak nie lubisz to nie ma znaczenia kto, co i o czym mówi :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.12.2018 04:35
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Krzysiek88 16.12.2018 10:33
Czytelnik

Ta Olga z Wielkiego buka robi się z niej powoli baner reklamowy książek poszczególnych polskich autorów. Książka jeszcze nie wyszła do oficjalnej sprzedaży a ta już mówi, że to cudowna i najlepsza w tym roku książka.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
17.12.2018 05:00
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jagna 18.12.2018 11:38
Bibliotekarka

@Krzysiek88 Bo Olga ma misję aby przekonać Polaków do czytania polskich autorów, nawet robi cykl w którym porównuje pisarzy zagranicznych i polskich, żeby ktoś sięgnął po podobny styl w polskim wydaniu. Przecież to godne pochwały - ona walczy o to żeby czytać polskie bo polskie jest dobre.

A chyba ogólnie wiadomo, że recenzenci dostają swoje egzemplarze do przeczytania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Babi 07.12.2018 01:25
Bibliotekarka

co to za ludzie? kojarzę starą gwardię - Olgę i Anitę, a kim jest reszta? jakieś linki do kanałów?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jagna 07.12.2018 12:08
Bibliotekarka

Ja znam tylko Marcina - Okoń w sieci i Olgę - Wielki Buk. Uwielbiam ich ♥

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 07.12.2018 15:37
Administrator

Linki do blogów i kanałów na YouTube znajdują się tuż pod tekstami (podlinkowane imię i nazwisko) :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
07.12.2018 17:54
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Babi 08.12.2018 00:24
Bibliotekarka

@LC, dzięki za odpowiedź! w sumie serio nie ogarnęłam, że można kliknąć

btw. kiedy podpółki?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
08.12.2018 00:37
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
jagusia 06.12.2018 21:00
Bibliotekarka

Ja nic nie wybrałam.

Moja lista do Mikołaja jest gotowa od jakiegoś czasu
Zapach Mazur

Zabójcza biel

Die Mondschwester

Świąteczny list

Miłość na Gwiazdkę

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Zapach Mazur  Zabójcza biel  Die Mondschwester  Świąteczny list  Miłość na Gwiazdkę