Ślepnąc od świateł

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-22
- Liczba stron:
- 520
- Czas czytania
- 8 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381391733
- Tagi:
- alkohol celebryci elita kulturalna nałogi narkotyki Polska powieść obyczajowa półświatek przemoc rywalizacja stres ucieczka od życia współczesność Jakub Żulczyk
- Inne
Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda - oświadcza bohater powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników – przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów – dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań: Zawsze lubiłem ważyć i liczyć.
Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ściągając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi.
Jakub Żulczyk w poruszający sposób ukazuje współczesną rzeczywistość, zdeformowaną do tego stopnia, że handlarz narkotyków staje się równie niezbędny jak strażak czy lekarz; jest nocnym dostawcą paliwa dla tych, którzy chcą – albo muszą – utrzymać się na powierzchni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 15 981
- 7 856
- 3 700
- 626
- 492
- 360
- 225
- 114
- 94
- 82
OPINIE i DYSKUSJE
Taka żulczykowa ta książka (piszę to mając w pamięci książkę 'Wzgórze psów'... tak przy okazji zdradze , że z półtorej gwiazdki lepsza). .. i bardzo dobrze.
Ciężko czyta się o tym "złym" i " wulgarnym" co nas otacza lub czujesz, idąc w nocy po Warszawie ul. Kruczą bądź Alejami, że pewnie nas otacza (w stolicy mieszkałem kilka lat więc wiele wątków i analogi potwierdzam).
Brakuje mi rozwinięcia postaci Daria (w serialu HBO zagranej kapitalnie przez Frycza) - top gangstera wywołującego postrach u wszystkich i wszędzie samym spojrzeniem, i trochę "jaśniejszych akcentów" bo czasami zgnilizna bokiem mi wychodziła :).
Zakończenie mnie mocno rozczarowało (jednak znalazły się większe cwaniaki),a czytelnik jest wstanie je sobie sam napisać już tak 40 stron przed końcem książki.
Ale mimo wszytko warto... bo świat funkcjonuje troszkę inaczej niż przestawia to np. reklama Łomży czy wakacji.pl.
Taka żulczykowa ta książka (piszę to mając w pamięci książkę 'Wzgórze psów'... tak przy okazji zdradze , że z półtorej gwiazdki lepsza). .. i bardzo dobrze.
więcej Pokaż mimo toCiężko czyta się o tym "złym" i " wulgarnym" co nas otacza lub czujesz, idąc w nocy po Warszawie ul. Kruczą bądź Alejami, że pewnie nas otacza (w stolicy mieszkałem kilka lat więc wiele wątków i analogi...
Oj, nie zdecydowanie nie. Bardzo negatywna książka której głównym bohaterem jest warszawski dealer narkotykowy. Pokazuje świat w krzywym zwierciadle, od jednej z jego najmroczniejszych stron. Dodatkowym minusem są egzystencjalne "przemyślenia" protagonisty, nie są one ani lotne, ani odkrywcze i mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dokończyłem książkę, bo w sumie byłem ciekawy jak się zakończy, niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że już nigdy nie sięgnę po kolejną pozycję tego autora.
Oj, nie zdecydowanie nie. Bardzo negatywna książka której głównym bohaterem jest warszawski dealer narkotykowy. Pokazuje świat w krzywym zwierciadle, od jednej z jego najmroczniejszych stron. Dodatkowym minusem są egzystencjalne "przemyślenia" protagonisty, nie są one ani lotne, ani odkrywcze i mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dokończyłem książkę, bo w sumie byłem...
więcej Pokaż mimo toZastanawiałeś się kiedyś, jak to jest żyć cały czas według jednego schematu? Trzymać się jednego planu każdego dnia, dzięki czemu zebrało się szacunek i dużo pieniędzy? A co jeżeli stanie się to naszym uzależnieniem, którego będziemy nienawidzić?
W „Ślepnąć od świateł” poznajemy dilera narkotykowego, który jest dość „wpływowym”, eleganckim i poukładanym człowiekiem. Człowiekiem chcącym odpocząć od Warszawy i zła oplatające miasto dookoła. Ale jego dotychczasowy plan dnia został wytrącony z ram, przez co bohater zaczyna popadać w coraz większe kłopoty.
W tej książce Jakuba Żulczyka poznajemy postać Jacka, dilera narkotykowego. Nie jest to typ handlarza ukazywanego w amerykańskich filmach, który gdzieś stoi na ulicy i sprzedaje działki albo siedzi w jakiejś spelunie i tam przyjmuje klientów. Jacek jest dilerem dla nieco wyższych sfer. Przez plan, jaki sobie zaplanował i zasady, jakie przyjął sprawiły, że wywindował dość wysoko w hierarchii warszawskiego nocnego życia. A wręcz stał się jego potrzebnym elementem.
Poznajemy go dość „dogłębnie”, bo czytając książkę, jesteśmy w jego głowie. Czytamy myśli głównego bohatera, które pozwalają nam lepiej go poznać. Jednocześnie jest cały czas wokół niego pewna aura tajemniczości, którą będziemy odkrywać w miarę upływu akcji książki.
A jak już o akcji, Jacka poznajemy na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Już na samym początku z jego myśli dowiadujemy się, że jest zmęczony. Zmęczony swoją pracą i tym wszystkim, co się dzieje w mieście. Warszawa go zaczyna dusić. Potrzebuje on przerwy, ale zanim będzie mógł się wybrać na upragnione wakacje, to musi jeszcze „obsłużyć” klientów przez kilka dni. A potem zniknie na jakiś czas. Przynajmniej taki był jego plan.
Wspomniałem już o tym, że Jacek ma poukładany dzień. Zawsze postępuje według jednego schematu. Ze względu na „ryzyko zawodowe” jest też świetnie zabezpieczony – policja z łatwością go nie namierzy. Sam też jest dość oschły i małomówny, a dodatkowo jeszcze bardzo ostrożny. Klientów czy innych ludzi traktuje z pogardą, choć stara się ją ukrywać. W całym mieście ma jedną osobę, z którą może porozmawiać na luzie. Jest to Pazina, którą poznał jeszcze za czasów studiów. Choć w przypadku Jacka trudno mówić o rozmowie z kimkolwiek, poza wyrywkowymi i płytkimi słówkami.
W życiu Jacka wszystko szło zgodnie z planem. Jeszcze kilka dni i wyleci na wakacje. Tylko te dni pozostające do odlotu zaczynają się stawać dla niego koszmarem. Seria wielu zdarzeń sprawia, że jego zamknięty świat w „akwarium” handlarza narkotykowego zaczyna przeciekać.
Nieoczekiwanie jeden z klientów – wiszący sporo pieniędzy – zaczyna sprawiać problemy, jego bogaty klient wpada w duże kłopoty, które mogą naprowadzić policję na Jacka. A do tego jeszcze tajemnicza torba, którą bohater miał przetrzymać kilka dni. Czy ona też stanowi dla niego zagrożenie? A może wybawienie? I do diaska, kim jest ten szalony Dario, który nagle pojawił się w mieście? Czego on szuka?
Zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest żyć cały czas według jednego schematu? Trzymać się jednego planu każdego dnia, dzięki czemu zebrało się szacunek i dużo pieniędzy? A co jeżeli stanie się to naszym uzależnieniem, którego będziemy nienawidzić?
więcej Pokaż mimo toW „Ślepnąć od świateł” poznajemy dilera narkotykowego, który jest dość „wpływowym”, eleganckim i poukładanym człowiekiem....
Przy tej książce miałem dziwne odczucie, jakbym spotkał się z podobnym stylem jak u Szczepana Twardocha. Naarracja, pewien irracjonalizm, lub raczej surrealizm w niej zawarty... Nie jest to oczywiście kopia czy odwzorowanie, bo tego z pewnością nie można zarzucić, raczej podobieństwo cech. Jakub Żulczyk pisze własnym językiem, i to bardzo wciągającym. "Ślepnąc od świateł" to książka, która czekała na mnie na półce, czekała nie wiedzieć czemu, gdyż powinienem sięgnąć po nią już wcześniej, od razu.
Przy tej książce miałem dziwne odczucie, jakbym spotkał się z podobnym stylem jak u Szczepana Twardocha. Naarracja, pewien irracjonalizm, lub raczej surrealizm w niej zawarty... Nie jest to oczywiście kopia czy odwzorowanie, bo tego z pewnością nie można zarzucić, raczej podobieństwo cech. Jakub Żulczyk pisze własnym językiem, i to bardzo wciągającym. "Ślepnąc od...
więcej Pokaż mimo toKompletnie rozumiem zachwytu nad tą książką.
Historia sama w sobie jest ciekawa ale niektóre metafory i zabiegi artystyczne autora nie trafiały do mnie. Nie dałam rady. Przemęczyłam może 3/4 książki . Może kiedyś dokończę ale z drugiej strony szkoda czasu kiedy jest tyle innych książek na półce.
Kompletnie rozumiem zachwytu nad tą książką.
Pokaż mimo toHistoria sama w sobie jest ciekawa ale niektóre metafory i zabiegi artystyczne autora nie trafiały do mnie. Nie dałam rady. Przemęczyłam może 3/4 książki . Może kiedyś dokończę ale z drugiej strony szkoda czasu kiedy jest tyle innych książek na półce.
Mogła być trochę krótsza. Podobała mi się nocna Warszawa i styl gangsterski opisany w książce. Polecam.
Mogła być trochę krótsza. Podobała mi się nocna Warszawa i styl gangsterski opisany w książce. Polecam.
Pokaż mimo toKsiążka "Ślepnąc od świateł" to moje pierwsze spotkanie twórczością Jakuba Żulczyka. "Ślepnąc od świateł" to także moja pierwsza książka w ramach wyzwania #12challenge. I kurczę mam trochę mieszane uczucia co do tego tytułu. Na początku mega przepadłam i dałam się wciągnąć w świat naszego bohatera. W pewnym jednak momencie wszystko było już do siebie podobne, a jak tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że to jak nasz bohater postępuje do niczego sensownego nie doprowadzi to zaczęła mnie ta książka trochę irytować.
Nasz bohater ma na imię Jacek, ale żeby się o tym przekonać musicie przebrnąć przez znaczną część książki. Także Jacek w dzień śpi, a w nocy pracuje. Od zawsze lubił liczyć i ważyć więc waży narkotyki i liczy pieniądze. Dla naszego bohatera to łatwa praca i możliwość zarobienia szybko dużych pieniędzy. Autor w swojej książce pokazuje, że taka osoba jaką jest Jacek, a w zasadzie praca, która wykonuje w dzisiejszym świecie jest równie potrzebna jak wszystkich innych zawodów. Zawsze się znajdzie ktoś kto będzie szukał kontaktu do dostawcy narkotyków. A jak to mawiał o sobie nasz bohater "Dilerzy są w salonach, ja jestem detalista".
Książka "Ślepnąc od świateł" to moje pierwsze spotkanie twórczością Jakuba Żulczyka. "Ślepnąc od świateł" to także moja pierwsza książka w ramach wyzwania #12challenge. I kurczę mam trochę mieszane uczucia co do tego tytułu. Na początku mega przepadłam i dałam się wciągnąć w świat naszego bohatera. W pewnym jednak momencie wszystko było już do siebie podobne, a jak tak...
więcej Pokaż mimo toMatko Boska.
Gdyby nie to, że miałem to na audiobooku w robocie to bym przez te książkę nie przebrnął czytając ją w klasyczny sposób.
Sama historyjka w sobie jest spoko całkiem, ale po wycięciu dziwnych rozkmin autora, to nie wiem czy zostało by jej 100 stron... Autor nie zna synonimów do słowa "jak", później w książce się trochę ogarnął ale przez pierwsze rozdziały słowo "jak" padło z milion razy. I te dziwnie nic nie określające porównania do niczego po których nie rysuje się żaden obraz tylko ma się takie "yyyyy.... aha" . Po prostu tragedia według mnie. Męczyłem się strasznie z tą książką. Jest chyba najgorsza pod względem stylistyki książka z jaką miałem okazje obcować. Dla takiego małego porównania powiem, że zacząłem się zagłębiać w literature Tolkiena i efekt jest taki jakby ktoś z leżenia na krawężniku przeniósł mnie na łóżko wodne czy inny wygodny materac XD
Matko Boska.
więcej Pokaż mimo toGdyby nie to, że miałem to na audiobooku w robocie to bym przez te książkę nie przebrnął czytając ją w klasyczny sposób.
Sama historyjka w sobie jest spoko całkiem, ale po wycięciu dziwnych rozkmin autora, to nie wiem czy zostało by jej 100 stron... Autor nie zna synonimów do słowa "jak", później w książce się trochę ogarnął ale przez pierwsze rozdziały słowo...
ależ się zawzięłam w tydzień i przeczytałam połowę, a męczyłam ją od roku
ależ się zawzięłam w tydzień i przeczytałam połowę, a męczyłam ją od roku
Pokaż mimo toNiestety, nie dokończyłam, nie pasuje mi taka proza, nie udało mi się przebrnąć nawet przez 1/4 książki. Sorry.
Niestety, nie dokończyłam, nie pasuje mi taka proza, nie udało mi się przebrnąć nawet przez 1/4 książki. Sorry.
Pokaż mimo to