-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-11-24
2022-05-29
2021-01-06
2014-12-09
Niesamowita, nietuzinkowa, pochłaniająca, zajmująca.
Poznajcie historię Daniela Sempere. Miał dziesięć lat, kiedy się rozpoczęła, bo właśnie w tym wieku ojciec zabrał go do miejsca zwanego Cmentarzem Zaginionych Książek i wybrał jedną książkę, która zmieniła jego życie - 'Cień wiatru' Juliána Caraxa. Młody Daniel urzeczony i pochłonięty historią z książki chce dowiedzieć się wszystkiego o autorze, który ją napisał. Jednak okazuje się to trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Ktoś bardzo chce, aby ślady o tym, że Julián Carax kiedykolwiek istniał zostały starte z powierzchni ziemi. Zaczyna się od ciekawości dziecka, ale przeradza się to w wieloletnią, niezwykłą i niebezpieczną podróż po skrawkach informacji o Juliánie, ale i także jest to podróż w głąb samego siebie.
Niesamowity mroczny, ciężki, hipnotyzujący klimat Barcelony (teraz jeszcze bardziej chcę tam wrócić!). Nieco zaplątana fabuła, która pochłania całkowicie, wciąga w środek historii i nie chce wypuścić. Książka składa się z masy małych wątków, ale wszystkie prowadzą do jednego - poznania prawdy o Caraxie. Daniel podczas poznawania prawdy dorasta i doświadcza wielu rzeczy. Towarzyszymy we wzlotach i upadkach. Rewelacyjni, barwni, wielowymiarowi bohaterowie. Daniel i może czasami wydaje się ciapowaty i irytujący, ale w sumie jakoś całkowicie pasuje mi do tej książki i tej historii. Fermín Romero de Torres to mój mistrz - jego dziwne wywody i manipulacyjne gadki całkowicie mnie kupują. W książce właściwie nie ma miejsca, które nudzi. Każda kolejna strona dostarcza nam informacji i ujawnia nowe okoliczności. Nie wszystko okazuje się takie jakie mogło się wydawać na początku. Historia Juliána - niesamowita i bardzo przytłaczająca.
Jestem cała w skowronkach, że książka okazała się tak dobra jak o niej słyszałam (a bałam się, bo wiadomo jak to jest czytać osławioną książkę i się zawieść z powodu zbyt wysokich oczekiwań).
Jestem urzeczona i całkowicie kupiona tą książką. Poruszyła wiele emocji, często czuło się ciężar, przygnębienie, smutek czy złość, ale nie brakowało także ciepłych i pozytywnych uczuć. Pięknie napisana, zostawiająca stały ślad w sercu i głowie. Jest to jedna z tych książek do których wiem, że będę wracała niejednokrotnie.
Szczerze POLECAM!
Niesamowita, nietuzinkowa, pochłaniająca, zajmująca.
Poznajcie historię Daniela Sempere. Miał dziesięć lat, kiedy się rozpoczęła, bo właśnie w tym wieku ojciec zabrał go do miejsca zwanego Cmentarzem Zaginionych Książek i wybrał jedną książkę, która zmieniła jego życie - 'Cień wiatru' Juliána Caraxa. Młody Daniel urzeczony i pochłonięty historią z książki chce dowiedzieć...
2015-11-07
O jeny...
To historia Auburn Mason Reed oraz Owena Mason Gentry...
Zwlekałam z tą książką dość długo - nie wiem czemu, bo to było niesamowite.
Na prologu zryczałam się jak głupia, a potem musiałam odczekać dobrą chwilę aby nabrać ostrości widzenia by móc dalej czytać.
Każda książka Colleen Hoover w jakiś sposób zaskakuje i jeszcze mi się nie zdarzyło, aby któraś mi się nie podobała, ale 'Confess' to jest mistrzostwo świata.
Ja sama nie wiem jak określić tą książkę, ona dla mnie wychodzi poza granice, poza schematy.
Przepiękna, przejmująca, wzruszająca, ściskająca serce, ale i dająca pełno ciepła i radości.
Z jednej strony to historia prosta, a z drugiej zagmatwana i wielowątkowa - zależy jak na nią spojrzeć.
Oryginalna, pochłaniająca, przejmująca do szpiku kości.
Pomysł z galerią, wyznaniami i obrazami? Wow, wow, wow. Tak jak slam urzekł mnie w 'Pułapce uczuć' tak tutaj cała otoczka wokół galerii, sztuki i wyznań rozkochała mnie w sobie.
Mogłabym chyba bardzo dużo pisać o tej książce, ale moje myśli są takie chaotyczne i w emocjach, że piszę nieskładnie (ale weźcie to za najlepszą rekomendację z mojej strony, bo to przez to że jestem urzeczona). Wszystko w tej książce mi sie podoba - główni bohaterowie...Auburn i Owen - niesamowicie, doświadczeni w tak młodym wieku, dojrzali jak na swój wiek, z fajną dawką humoru, z nieziemską chemią pomiędzy nimi, prawdziwi, rzeczywiści, namacalni. Powiązania Auburn, Adama, Treya i Owena bardzo ciekawe.
Nie wiem... starczy tego gadania - piękna, wzruszająca i MUSISZ TO PRZECZYTAĆ.
Jak dla mnie najlepsza książka Hoover którą do tej pory czytałam.
O jeny...
To historia Auburn Mason Reed oraz Owena Mason Gentry...
Zwlekałam z tą książką dość długo - nie wiem czemu, bo to było niesamowite.
Na prologu zryczałam się jak głupia, a potem musiałam odczekać dobrą chwilę aby nabrać ostrości widzenia by móc dalej czytać.
Każda książka Colleen Hoover w jakiś sposób zaskakuje i jeszcze mi się nie zdarzyło, aby któraś mi się...
2016-12-10
2017-10-29
2016-01-20
Masakra. To było mocne. Przepadłam.
Ginny miała PIĘTNAŚCIE lat kiedy została porwana.
Ta historia trwała w sumie DWADZIEŚCIA PIĘĆ lat.
Jej początek nastąpił kiedy Grizz zobaczył Ginny kiedy miała SZEŚĆ lat.
Musiało minąć DZIEWIĘĆ lat, aby dostał ją dla siebie.
Żyli razem przez lat DZIESIĘĆ.
Proces i oczekiwanie Grizza trwało przez PIĘTNAŚCIE lat.
Zakończenie tej historii zajęło tylko DZIEWIĘĆ MINUT.
Jestem świeżo po przeczytaniu i jestem roztrzaskana.
Pomimo okoliczności jak rozpoczęła i potoczyła się ta znajomość i miłość ma ona w sobie coś bardzo szczerego.
Siła obsesji i uczucia i oddania Grizza względem Kit obezwładnia i chwyciła mnie za serce.
Sposób opowiedzenia tej historii w takiej formie powoduje jakby naprawdę słuchało się relację kobiety z realnego życia, jakby to się stało i tak też się teraz czuję. Jakby ta historia się zdarzyła, jakby ktoś opowiadał mi o tym jak zakochał się w swoim porywaczu.
Mimo, że od początku wiedziałam jak to ma się skończyć to od pewnego momentu zaczęłam mieć nadzieję, że wkradnie się w to jakiś przekręt. I naprawdę moje uczucia eksplodowały i rozpadły się na koniec.
Moim zdaniem bardzo dobra, nietuzinkowa, całkowicie warta uwagi. Brudna i mroczna, ale też pełna strasznie mocnych uczuć.
Tylko, że teraz jestem bardzo smutna - wiem, wiem Grizz był złym człowiekiem, ale ktoś kto tak potrafi kochać zasługuje na mój smutek.
Masakra. To było mocne. Przepadłam.
Ginny miała PIĘTNAŚCIE lat kiedy została porwana.
Ta historia trwała w sumie DWADZIEŚCIA PIĘĆ lat.
Jej początek nastąpił kiedy Grizz zobaczył Ginny kiedy miała SZEŚĆ lat.
Musiało minąć DZIEWIĘĆ lat, aby dostał ją dla siebie.
Żyli razem przez lat DZIESIĘĆ.
Proces i oczekiwanie Grizza trwało przez PIĘTNAŚCIE lat.
Zakończenie tej historii...
2014-10-05
Po raz kolejny czytając powieść z XIX wieku utwierdzam się w przekonaniu, że uwielbiam literaturę tamtych czasów. "Dziwne losy Jane Eyre" dołączają do grona ulubionych i tych do których zdecydowanie będę wracała.
Za każdym razem zadziwia mnie fakt jak książki sprzed dwóch wieków mogą być aż tak uniwersalne - widać, że niektóre wartości pomimo tego, że się w jakimś mniejszym lub większym stopniu zmieniają mają uniwersalne i nie zmieniające się fundamenty.
Jest to moje pierwsze spotkanie z powieścią Charlotte Brontë. Powieść wszem i wobec okrzyknięta klasykiem, który doczekał się wielokrotnych ekranizacji i adaptacji filmowych. Po przeczytaniu zdecydowanie rozumiem - piękna, wciągająca, ponadczasowa powieść o...o czym? O walce o własne 'ja', o niezależność kobiety w czasach kiedy było to bardzo trudne, o pogoni za szczęściem, o walce z własnym rozumiem, sercem, po części z wiarą, o przyjaźni, o podłości ludzkiej, ale bardziej o dobroci. I oczywiście o wielkiej i bezinteresownej miłości.
Miłość Jane Eyre i Edwarda Rochestera musiała pokonać wiele trudności.
On był jej panem, chlebodawcą, był od niej o jakieś 20 lat starszy.
Ona nie miała żadnego majątku (co było problemem bardziej dla samej Jane niż dla pana Rochestera - wiecie...to tak chęć niezależności).
Widzieli w sobie nawzajem wewnętrzne piękno, bo jak wiadomo - ich powierzchowność nie była zniewalająca. Pokochali swoje charaktery, pokochali swoje wzajemne towarzystwo, byli jak dwie bratnie dusze, które odnalazły się w świecie.
Uwielbiałam ich sposób w jaki rozmawiali, nie sztywno i bez humoru, ich wymiany zdań często aż kipiały sarkazmem.
Byłoby zbyt pięknie jeśli taka miłość nie napotkałaby żadnej przeszkody. Znalazła się przeszkoda i to niebanalna. Skrywane, mroczne tajemnice mogą przewrócić życia do góry nogami, mogą rozłączyć bratnie dusze. Jednak czy wobec takiej miłości istnieją tak silne siły, które byłyby w stanie rozłączyć dwie dusze na zawsze? Przekonajcie się sami, bo zdecydowanie warto.
Pokochałam tą książkę, uwielbiam bohaterów. Sposób narracji bardzo przypadł mi do gustu. Dodatkowo świadomość, że jest to książka po części autobiograficzna nadaje jej innej wartości, czytamy przynajmniej po części prawdziwą historię - nasza autorka zdecydowanie nie mogła mieć nudnego życia.
POLECAM gorąco!
Po raz kolejny czytając powieść z XIX wieku utwierdzam się w przekonaniu, że uwielbiam literaturę tamtych czasów. "Dziwne losy Jane Eyre" dołączają do grona ulubionych i tych do których zdecydowanie będę wracała.
Za każdym razem zadziwia mnie fakt jak książki sprzed dwóch wieków mogą być aż tak uniwersalne - widać, że niektóre wartości pomimo tego, że się w jakimś mniejszym...
2020-10-14
2018-02-13
Wow. Po prostu WOW! - to moje pierwsze słowa po skończeniu tej książki. Zdarza mi się to rzadko, bo nie tak łatwo mnie zachwycić, ale tej książce się to udało.
Nie będę się tutaj rozwodziła.
Powiem tylko kilka słów.
Poniżej możliwe SPOILERY!
Helena Ross jest autorką wielu bestsellerowych powieści. Przed laty wydarzyło się coś co totalnie zmieniło jej życie. Zniszczyło ją. Padły z ust kłamstwa, których nie potrafi zapomnieć. Teraz dostaje diagnozę - rak. Ma kilka miesięcy. I postanawia wykorzystać ostatnie swoje chwile na tym świecie, aby napisać ostatnią książkę - osobista spowiedź, prawdziwa historia życia Heleny Ross. Jej siły są ograniczone dlatego decyduje się na znalezienie Ghostwritera, aby pomógł napisać jej o jej prawdzie.
Nie wiem czego się spodziewałam po tej książce, ale ona zaskoczyła mnie na wielu poziomach.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo dawano nie czytałam tak dobrej książki. To jest pozycja, która znajdzie się w moich "topach", kiedy będę musiała wymieniać "Co polecasz?", "Jakie były najlepsze książki, które przeczytałaś w 2018 roku?".
Ale muszę też wspomnieć, że to chyba najbardziej gorzka książka jaką w życiu czytałam... historia jest przejmująca na tak wielu poziomach.
Alessandra Torre słynie raczej z romansów, ale ta książka romansem NIE jest. Powiedziałabym, że to powieść współczesna owiana dużą dawką tajemnicy.
Bardzo POLECAM!
Wow. Po prostu WOW! - to moje pierwsze słowa po skończeniu tej książki. Zdarza mi się to rzadko, bo nie tak łatwo mnie zachwycić, ale tej książce się to udało.
Nie będę się tutaj rozwodziła.
Powiem tylko kilka słów.
Poniżej możliwe SPOILERY!
Helena Ross jest autorką wielu bestsellerowych powieści. Przed laty wydarzyło się coś co totalnie zmieniło jej życie. Zniszczyło...
2018-11-21
Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!
Tatiana i Aleksander poznają się pierwszego dnia wojny, kiedy to Niemcy najeżdżają na Związek Radziecki. Tego dnia żołnierz Armii Czerwonej - Aleksander Biełow - zauważa na ławce młodziutką Tatianę Mietanową. Są sobą natychmiast zauroczeni, jednak ciężkie czasy w jakich przyszło im żyć postawią na ich drodze wiele przeszkód.
Tatiana z początku jest młodziutką, naiwną, nieco dziecinną dziewczyną, ale czego można oczekiwać od niewinnej siedemnastolatki? Jednak to właśnie jej postać dojrzewa w takim tempie, że naprawdę budziło to we mnie aż podziw. Ta niepozorna młoda dziewczyna mimo swej niewinności i naiwności widzi co dzieje się z jej krajem, widzi więcej niż wszyscy dookoła przypuszczają. Jedynie Aleksander widzi to co znajduje się w głębi tej istotki, które kradnie mu oddech. Nie dziwię się wcale, że Szura dla niej przepadł, ponieważ jej wielkie serce, bezinteresowność, ciepło i dobro wypływało z każdej kartki tej książki... ta dziewczyna oddałaby za innych życie, zresztą stała się ona murem i siłą swojej rodziny tak długo jak tylko zdołała.
Aleksander... oj Aleksander. Jego losy są zagmatwane i mimo młodego wieku (chyba 23 lata, ale w sumie nie wiem dokładnie) przeszedł wiele, aby znaleźć się w miejscu w którym jest teraz. Jego przeszłość może zaskoczyć. Do tej pory miał plan na przyszłość, chciał wrócić do kraju z którego pochodzi, uciec od komunistycznego świata. Jednak wszystko zmieniło się dla niego, kiedy poznał swoją Tatię. Jego promyk słońca, serce, duszę... Powiem szczerze, że nie wiem jak oni to znosili... nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ile siły potrzebowało każde z nich... Aleksander jest wspaniałym młodym mężczyzną, który nie jest idealny, ale robi wszystko co może, aby pomóc Tatianie i jej rodzinie. Ma nadzieję, że wszystko co robi przybliża go choć o krok do upragnionego szczęścia.
O serii "Jeźdźca miedzianego" i miłości Tatiany i Aleksandra słyszałam już dawno, wiele bardzo dobrego. Ba, niemal dwa lata temu dostałam całą serię pod choinkę... jednak od kilku lat wygodniej czyta mi się ebooki, a w podróż łatwiej zabrać czytnik, więc moje papierowe perełki niestety często muszą odczekać swoje, abym wreszcie po nie sięgnęła. Jednak cieszę się niezmiernie, że wreszcie sięgnęłam po serię o losach Tatiany i Aleksandra.
Przejęły mnie dogłębnie losy tej dwójki. Dobijały mnie opisy czasów w jakich przyszło im żyć. Wkurzałam się, wzruszałam, zaciskało mi się gardło, obgryzałam paznokcie... ta historia przysporzyła mi tak wielu emocji, że chyba się tego nie spodziewałam. Te ostatnie strony tomu... ciężko było o tym czytać. A tego cholernego Dimitrija to po prostu... aaaaaaaaaaaaa! Cieszę się, że zdechł wreszcie.
Dobra nie przeciągam, bo jestem rozemocjonowana i nie mogę się doczekać, aż zasiądę do kolejnego tomu... Książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Gorąco POLECAM!
Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!
Tatiana i Aleksander poznają się pierwszego dnia wojny, kiedy to Niemcy najeżdżają na Związek Radziecki. Tego dnia żołnierz Armii Czerwonej - Aleksander Biełow - zauważa na ławce młodziutką Tatianę Mietanową. Są sobą natychmiast zauroczeni, jednak ciężkie czasy w jakich przyszło im żyć postawią na ich drodze wiele...
2017-06-03
Uch... nie wiem czy będę potrafiła napisać do tej książki opinię, która odda jej walory, ale spróbuję coś naskrobać.
W opinii możliwe SPOILERY!
Emerson życie nie rozpieszczało od dziecka. Matka się nią nie interesowała, Ojczyma nigdy nie było, a jej przyrodni brat się nad nią znęcał i ją zastraszał. Jednak jej samotność zniknęła w wieku 10 lat, kiedy to poznała Merekiego. Spotykali się nad rzeką. Początkowo stali się przyjaciółmi, a po latach miłościami swojego życia. Po ukończeniu szkoły chcieli wyjechać do dużego miasta i pracować ciężko, aby spełniać własne marzenia. Mereki chciał zostać architektem, a Emerson miała duszę artystki. Ale wydarzyła się tragedia i nic już nie było takie samo...
Tutaj kończy się pierwsza część książki.
Powracamy do życia Emerson i Merekiego po pięciu latach... i to co zastajemy jest skorupą dawnych bohaterów.
Emerson poznaje także Josha... trzydziestojednoletniego artystę, który prowadzi zajęcia - terapia sztuką.
Między Emerson i Joshem nawiązuje się więź. Josh widzi w Emerson jej pustkę i chce jej pomóc. Ale czy Emerson chce pomocy? Czy chce być uratowana?
Poniżej na 100% będą jakieś SPOILERY!
O Ludzie... co ta książka ze mną zrobiła.
Pierwsza część książki opowiadam nam głównie o relacji Emerson i Merekiego... opowiada o ich przyjaźni i młodzieńczej miłości i pięknych marzeniach. Zresztą to co mieli wspólnie było takie piękne i słodkie. Ale czuć było, że coś tam wisi w powietrzu.
W drugiej części lądujemy w teraźniejszości. I tutaj zaczyna się część, która zaczyna tak naprawdę łamać serce... Na początku czułam złość na Merekiego, ale w sumie nie wiedziałam czy słusznie się gniewam... coś mi tam nie pasowało...
I pojawił się wspaniały Josh... co za przeuroczy i urzekający facet. Josh to chodzące ciepło. I zaczął się w głowie konflikt - co z Merekim? Co z Joshem? Co z Emerson? Co ma zrobić Emerson, kiedy Mereki jest taki straszny... ale... ale to przecież Mereki - też był cudowny...
A potem było jeszcze gorzej... kiedy prawda wylała się na powierzchnię... minęło dużo czasu od kiedy tak wyłam przy książce... emocje jakie mnie ogarnęły... znów ryczę jak o tym myślę. Nie wiem jak Emerson znajdowała w sobie siłę, aby wstawać każdego dnia... a z drugiej strony to już 5 lat...
Ta książka na pewno zostanie w mojej głowie i sercu. Jest to historia poruszająca emocje z głębi duszy - przynajmniej w moim przypadku. Po prostu, nie mogłam zapanować nad własnymi łzami, płaczem, szlochaniem i biegiem myśli. Jest zarazem rozrywająca a przy tym także taka piękna, napisana w tak dobry sposób. Bohaterowie skradają serce. Historia skrada serce.
100% POLECAM, ale z toną chusteczek i polecam czytanie w zacisznym kącie, gdzie można dać upust swoim emocjom :).
Uch... nie wiem czy będę potrafiła napisać do tej książki opinię, która odda jej walory, ale spróbuję coś naskrobać.
W opinii możliwe SPOILERY!
Emerson życie nie rozpieszczało od dziecka. Matka się nią nie interesowała, Ojczyma nigdy nie było, a jej przyrodni brat się nad nią znęcał i ją zastraszał. Jednak jej samotność zniknęła w wieku 10 lat, kiedy to poznała Merekiego....
2023-01-28
2023-02-25
2014-12-11
W szkole średniej Ambrose Young był gwiazdą szkoły, gwiazdą zapasów i wielką nadzieją miasteczka.
Fern była niezauważaną dziewczyną dla której Ambrose Young był uosobieniem piękna i ideału.
Wydawałoby się, że Ambrose ma ustawione życie, teraz sukcesy w zapasach, potem dobre studia... ale coś zmieniło się w nim po zamachach 11 września.
Wraz z przyjaciółmi zaciągnęli się do wojska i pojechali na wojnę. Jednak Ambrose, że jego powrót do rodzinnego miasta będzie taki jaki był.
Teraz kiedy jego życie jest ledwie strzępem tego czym było wcześniej, Fern nadal próbuje nawiązać z nim kontakt.
Czy Ambrose dopuści ją do siebie?
Poniżej możliwe SPOILERY!
Making Faces przeczytałam dwukrotnie. Po raz pierwszy w roku 2014 a po raz drugi w 2017.
W 2014 roku książka mi się podobała, ale tylko tyle... nie wiem czemu tak było - może nie miałam nastroju na tę książkę, a może po prostu w tamtym czasie do mnie nie trafiła...
Ale w teraz, w 2017... 3 lata później ta książka to dla mnie PERŁA. Wiele można by pisać o tej książce, o jej walorach i mądrości płynącej z kartek... ale sama nie wiem czy potrafię napisać tak, aby oddać jej wartość.
Pokochałam małą Fern, która ma ogromne serce i jest po prostu chodzącym aniołem.
Pokochałam całym sercem Baileya... tego schorowanego Bayileya, który ma niepohamowaną chęć życia i zarażania świata pozytywnym spojrzeniem na każdą sytuację.
Pokochałam z czasem Ambrose'a... Ambrose'a, który miał wiele, stracił jeszcze więcej i nie wiedział jak odnaleźć na nowo właściwą drogę w życiu.
Uśmiechałam się przy tej książce, dumałam, płakałam.
Nie będę więcej pisała - jeśli jeszcze nie przeczytałaś tej książki to koniecznie to zrób! Bo warto - uwierz mi :).
I jeszcze tylko:
Nie szata zdobi człowieka, a to co ma w swoim wnętrzu.
albo
Nie oceniaj książki po okładce.
100% polecam!
W szkole średniej Ambrose Young był gwiazdą szkoły, gwiazdą zapasów i wielką nadzieją miasteczka.
Fern była niezauważaną dziewczyną dla której Ambrose Young był uosobieniem piękna i ideału.
Wydawałoby się, że Ambrose ma ustawione życie, teraz sukcesy w zapasach, potem dobre studia... ale coś zmieniło się w nim po zamachach 11 września.
Wraz z przyjaciółmi zaciągnęli się...
2023-03-05
2017-03-22
Eksplorowanie Marsa. Mark Watney wraz z załogą są jedną z grup wybrańców wyznaczonych do badania Marsa. Podczas misji zaskakuje ich burza i są zmuszeni do szybszego zakończenia badań. Mark zostaje uderzony przez jakiś obiekt i odrzucony od swojej załogi, a tym samym uznany za zmarłego. Kiedy się budzi okazuje się, że jest jedynym człowiekiem na Marsie. Zaczyna się walka z własnymi słabościami, umysłem i czasem. Czy uda mu się przetrwać i skontaktować z Ziemią?
To będzie krótka opinia.
To było GENIALNE! Rozrywka na najwyższym poziomie. Dawno żadna książka mnie tak nie pochłonęła. Od początku do końca trzymająca w napięciu i wciągająca w walkę o przetrwanie Marka.
Mistrzostwo! POLECAM!
Eksplorowanie Marsa. Mark Watney wraz z załogą są jedną z grup wybrańców wyznaczonych do badania Marsa. Podczas misji zaskakuje ich burza i są zmuszeni do szybszego zakończenia badań. Mark zostaje uderzony przez jakiś obiekt i odrzucony od swojej załogi, a tym samym uznany za zmarłego. Kiedy się budzi okazuje się, że jest jedynym człowiekiem na Marsie. Zaczyna się walka z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo długo nie mogłam zabrać się do tej książki. Nie byłam pewna czy ówczesny styl pisania przypadnie mi do gustu. Jakże się cieszę, że jednak się zdecydowałam.
Już po pierwszych kilku kartkach byłam pewna, że pokocham ją z każdą stroną coraz bardziej i tak też się stało.
Styl pisania Jane Austen jest GENIALNY. Urzeka swoją prostą, ale jednocześnie piękną formą, humorem, ironią.
W książce mamy świetnie zarysowane realia Anglii w XVIII/XIX wieku.
Sposób w jaki zostały zbudowane postacie jest tak prawdziwy, że odczuwa się uczucia jak do realnych, namacalnych osób. Każdy ma prawdziwy, wiarygodny charakter, który albo się lubi albo nie.
Oczywiście nie będę oryginalna jeśli powiem, że moim ulubieńcem od początku książki stał się pan Darcy. Urzekł mnie chyba pod każdym możliwym kątem. Polubiłam także Elizabeth - konkretny z niej charakter. Pan Bennet , pan Bingley oraz Jane także byli dla mnie tymi lubianymi postaciami.
Ale sposób w jaki są opisane charaktery, które irytują - to jest istne mistrzostwo. Pani Bennet oraz pan Collins - och jakbym chciała mieć możliwość potrząśnięcia nimi w jakiś sposób, aby się ogarneli... Także Wickham czy młodsze siostry Bennet wywoływali we mnie uczucia dziwne, raczej te nieprzyjemne.
No i oczywiście warto wspomnieć, że wcale się nie dziwię czemu kobiety uwielbiają od tylu lat historię miłości Elizabeth i pana Darcy'ego. Piękna! To jak ewoluuje , jak bohaterzy się zmieniają...
I ten tytuł jest strzałem w 10!
Krótko podsumowując. Jest to książka nie na darmo okrzyknięta mianem klasyka, umieszczana w większości zestawień "Musisz przeczytać", jest książką po którą moim zdaniem powinien sięgnąć każdy.
Pokochałam Jane Austen , pokochałam tą książkę i mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu.
Bardzo długo nie mogłam zabrać się do tej książki. Nie byłam pewna czy ówczesny styl pisania przypadnie mi do gustu. Jakże się cieszę, że jednak się zdecydowałam.
więcej Pokaż mimo toJuż po pierwszych kilku kartkach byłam pewna, że pokocham ją z każdą stroną coraz bardziej i tak też się stało.
Styl pisania Jane Austen jest GENIALNY. Urzeka swoją prostą, ale jednocześnie piękną formą,...