-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-12-10
2015-12-17
Spodziewałam się, że to będzie coś mocnego - było.
Ciężko opisać zgrabnie i zwięźle fabułę, bo to jest rozległa siatka wątków i wydarzeń.
Główną bohaterką jest Nina Vanderwal, która w efekcie nie jest nawet Niną, a Elizabeth.
W życiu tej kobiety kluczową rolę odgrywają trzej mężczyźni.
-> Pike, który jest jedyną stałą Elizabeth, jej wsparciem, przyjacielem, resetem i współtowarzyszem w zemście.
-> Bennett Vanderwal - mąż Niny oraz cel jej zemsty, mężczyzna, którego nienawidzi.
-> Declan McKinnon - narzędzie do osiągnięcia celu, ale czy tylko?
Książka pełna nienawiści, kłamstw, oszustw, fałszu, bólu. Kiedy pojawił się przebłysk i światło w tunelu, miłość, ciepło, uczucie bezpieczeństwa okazuje się, że kłamstwa budowane przez lata mogą zniszczyć wszystko.
Jestem naprawdę dość mocno rozbita przez tą książkę i mam w sobie wiele sprzecznych emocji.
Elizabeth/Nina - to co ją spotkało jest okropne, łamiące serce, rozwalające umysł - ciężko wyobrazić sobie piekło przez jakie przechodziła. Została ona jednak przez swoją przeszłość tak zniszczona, jej umysł został wypaczony i to co się tu dzieje aż powoduje u mnie dreszcze. Rozumiem chęć zemsty jednak ta przeogromna chęć zemszczenia się przysłania jej zdrowy osąd. Nie uważam, że cała nienawiść za krzywdy jej wyrządzone powinna spaść na Bennetta, bo on też był tylko dzieckiem i jak to gąsieniczka już tłumaczyła - to było tylko przestraszone dziecko.
Jej relacja z Pikem jest bardzo dziwna.
Zresztą cała ta książka jest brudna, zbrukana, mało jest tam właściwych uczuć i zdrowych pobudek.
Naprawdę zaczęłam uwielbiać Declana, facet za tą swoją pierwotnością i surowością kryje ogrom ciepła, uczuć, oddania.
Zresztą no nie oszukujmy się... Bennett nie robił złego wrażenia, był kochającym mężem... brakowało mu pasji, ale NIE był zły.
Najbardziej mieszane uczucia mam do Pike'a - on jest dziwny dla mnie, zwłaszcza po jego reakcjach pod koniec tomu. Rozumiem, że nerwy mu puszczały, ale to co zrobił... mam do niego wstręt.
No nie wiem - lubię mocne zakończenia, ale lubię też happy endy, a tutaj zaserwowano istną rzeźnię uczuć. Zmasakrowano wszystko. Zostaje cholerna pustka. Nicość.
W każdym bądź razie uważam, że jest bardzo warta uwagi, zwłaszcza jeśli ktoś szuka mocnych wrażeń.
Spodziewałam się, że to będzie coś mocnego - było.
Ciężko opisać zgrabnie i zwięźle fabułę, bo to jest rozległa siatka wątków i wydarzeń.
Główną bohaterką jest Nina Vanderwal, która w efekcie nie jest nawet Niną, a Elizabeth.
W życiu tej kobiety kluczową rolę odgrywają trzej mężczyźni.
-> Pike, który jest jedyną stałą Elizabeth, jej wsparciem, przyjacielem, resetem i ...
2015-07-28
Piękna i mądra.
Hunter to przykład młodego, zepsutego, bogatego chłopaka, który ma wszystko co materialne, ale czuje się pusty w środku. Z powodu pustki ucieka w alkohol, narkotyki i bezsensowny seks.
Jednego razu miarka się przebrała i po nocnych eskapadach i wielu szkodach rodzice wysyłają Huntera do rodziny na Florydzie jednocześnie pozbawiając go wszelkiego kontaktu ze światem zewnętrznym.
Kiedy Hunter dociera do rodziny na środku niczego nie spodziewa się tego, że jego rodzina - wujek Bill i Lily oraz jej przyjaciółka Ellison na zawsze odmienią jego życie.
Niepotrzebne były całe wakacje, wystarczyło kilka dni, aby jego świat i nastawienie zaczęły się zmieniać.
Coś co miało być karą okazało się największą nagrodą od losu.
Przepiękna. Książka o odnajdywaniu siebie, o dostrzeganiu otaczającego nas świata, o pięknej miłości, o podejmowaniu decyzji i ukierunkowywaniu siebie. O decydowaniu co w życiu jest ważne i co sprawia, że czujesz się spełniony, prawdziwy i szczęśliwy.
Ellison była niesamowita - oryginalna, prawdziwa, zadziorna, pełna energii. Ale nie można pominąć tego, że transformacja jaką przechodzi Hunter jest zjawiskowa. Wszystkiego jego pozytywne cechy wychodzą na powierzchnię - jego determinacja, upór, inteligencja, cierpliwość.
Uwielbiam takie książki, które niosą w sobie tyle dobrych wartości i zmuszają do zastanowienia i zatrzymania się na chwilę.
Uwielbiam Ellison i Huntera, uwielbiam tę książkę, uwielbiam te wędrówki i cechy charakteru jakimi wykazują się bohaterowie.
A zakończenie...uśmiech przez łzy.
Bardzo POLECAM!
Piękna i mądra.
Hunter to przykład młodego, zepsutego, bogatego chłopaka, który ma wszystko co materialne, ale czuje się pusty w środku. Z powodu pustki ucieka w alkohol, narkotyki i bezsensowny seks.
Jednego razu miarka się przebrała i po nocnych eskapadach i wielu szkodach rodzice wysyłają Huntera do rodziny na Florydzie jednocześnie pozbawiając go wszelkiego kontaktu...
2016-01-04
Już chyba nie powinno dziwić, że kolejna książka CoHo trafia w sedno.
Co ta książka ze mną robiła - ma-sa-kra.
Nie wiem jak opisać pokrótce fabułę, aby oddać choć najmniejszy sens tego co tu można przeczytać. Więc znów muszę napisać tylko:
To historia Tate Collins oraz Milesa Archera. Pielęgniarki i pilota. Złamanego, otoczonego murami człowieka, który nie chce czuć oraz dziewczyny, która pragnie być przez niego kochana i nagina dla niego granice swojej wytrzymałości.
To nie jest piękna miłość. To nie jest słodka miłość. To brzydka i brudna miłość, która potrzebowała przynieść wiele bólu, aby zamienić się w coś pięknego i czystego. Aby zamienić brzydkie w ładne.
Książka jak zwykle przez całą długość skrywa tajemnicę, która wyjaśnia się dopiero przy końcu. Trzyma w napięciu, napędza emocje, nawarstwia pytania.
O ile Tate jest dosyć klarowną bohaterką, to zdecydowanie Miles taki nie jest. Jego osoba jest jedną wielką tajemnicą. Jego demony powodują, że obok pięknego, nawet słodkiego w gestach mężczyzny pojawia się często zimno, pustka, odrzucenie, dezorientacja. Jego postawa rani nie tylko Tate, ale także mnie jako czytelniczkę. Z drugiej strony nie mogę winić go do końca ponieważ postawił sprawę jasno. Jednak w pewnym momencie granice się zatarły i uczucia były ciężkie do wyłączenia.
Nie sądziłam, że ta książka tak mi się spodoba, ale spodobała się, zakorzeniła głęboko w moim sercu i głowie. Colleen Hoover nie przestaje zaskakiwać. Chodziły głosy, że "Ugly Love" jest najsłabszą z jej książek - w żadnym wypadku się z tym nie zgadzam! Ta książka jest po prostu inna od wszystkich pozostałych książek CoHo. Jest pochłaniająca.Już chyba nie powinno dziwić, że kolejna książka CoHo trafia w sedno.
Co ta książka ze mną robiła - ma-sa-kra.
Nie wiem jak opisać pokrótce fabułę, aby oddać choć najmniejszy sens tego co tu można przeczytać. Więc znów muszę napisać tylko:
To historia Tate Collins oraz Milesa Archera. Pielęgniarki i pilota. Złamanego, otoczonego murami człowieka, który nie chce czuć oraz dziewczyny, która pragnie być przez niego kochana i nagina dla niego granice swojej wytrzymałości.
To nie jest piękna miłość. To nie jest słodka miłość. To brzydka i brudna miłość, która potrzebowała przynieść wiele bólu, aby zamienić się w coś pięknego i czystego. Aby zamienić brzydkie w ładne.
Książka jak zwykle przez całą długość skrywa tajemnicę, która wyjaśnia się dopiero przy końcu. Trzyma w napięciu, napędza emocje, nawarstwia pytania.
O ile Tate jest dosyć klarowną bohaterką, to zdecydowanie Miles taki nie jest. Jego osoba jest jedną wielką tajemnicą. Jego demony powodują, że obok pięknego, nawet słodkiego w gestach mężczyzny pojawia się często zimno, pustka, odrzucenie, dezorientacja. Jego postawa rani nie tylko Tate, ale także mnie jako czytelniczkę. Z drugiej strony nie mogę winić go do końca ponieważ postawił sprawę jasno. Jednak w pewnym momencie granice się zatarły i uczucia były ciężkie do wyłączenia.
Nie sądziłam, że ta książka tak mi się spodoba, ale spodobała się, zakorzeniła głęboko w moim sercu i głowie. Colleen Hoover nie przestaje zaskakiwać. Chodziły głosy, że "Ugly Love" jest najsłabszą z jej książek - w żadnym wypadku się z tym nie zgadzam! Ta książka jest po prostu inna od wszystkich pozostałych książek CoHo. Jest pochłaniająca.
Już chyba nie powinno dziwić, że kolejna książka CoHo trafia w sedno.
Co ta książka ze mną robiła - ma-sa-kra.
Nie wiem jak opisać pokrótce fabułę, aby oddać choć najmniejszy sens tego co tu można przeczytać. Więc znów muszę napisać tylko:
To historia Tate Collins oraz Milesa Archera. Pielęgniarki i pilota. Złamanego, otoczonego murami człowieka, który nie chce czuć...
2016-01-20
Masakra. To było mocne. Przepadłam.
Ginny miała PIĘTNAŚCIE lat kiedy została porwana.
Ta historia trwała w sumie DWADZIEŚCIA PIĘĆ lat.
Jej początek nastąpił kiedy Grizz zobaczył Ginny kiedy miała SZEŚĆ lat.
Musiało minąć DZIEWIĘĆ lat, aby dostał ją dla siebie.
Żyli razem przez lat DZIESIĘĆ.
Proces i oczekiwanie Grizza trwało przez PIĘTNAŚCIE lat.
Zakończenie tej historii zajęło tylko DZIEWIĘĆ MINUT.
Jestem świeżo po przeczytaniu i jestem roztrzaskana.
Pomimo okoliczności jak rozpoczęła i potoczyła się ta znajomość i miłość ma ona w sobie coś bardzo szczerego.
Siła obsesji i uczucia i oddania Grizza względem Kit obezwładnia i chwyciła mnie za serce.
Sposób opowiedzenia tej historii w takiej formie powoduje jakby naprawdę słuchało się relację kobiety z realnego życia, jakby to się stało i tak też się teraz czuję. Jakby ta historia się zdarzyła, jakby ktoś opowiadał mi o tym jak zakochał się w swoim porywaczu.
Mimo, że od początku wiedziałam jak to ma się skończyć to od pewnego momentu zaczęłam mieć nadzieję, że wkradnie się w to jakiś przekręt. I naprawdę moje uczucia eksplodowały i rozpadły się na koniec.
Moim zdaniem bardzo dobra, nietuzinkowa, całkowicie warta uwagi. Brudna i mroczna, ale też pełna strasznie mocnych uczuć.
Tylko, że teraz jestem bardzo smutna - wiem, wiem Grizz był złym człowiekiem, ale ktoś kto tak potrafi kochać zasługuje na mój smutek.
Masakra. To było mocne. Przepadłam.
Ginny miała PIĘTNAŚCIE lat kiedy została porwana.
Ta historia trwała w sumie DWADZIEŚCIA PIĘĆ lat.
Jej początek nastąpił kiedy Grizz zobaczył Ginny kiedy miała SZEŚĆ lat.
Musiało minąć DZIEWIĘĆ lat, aby dostał ją dla siebie.
Żyli razem przez lat DZIESIĘĆ.
Proces i oczekiwanie Grizza trwało przez PIĘTNAŚCIE lat.
Zakończenie tej historii...
2016-02-25
Edit sierpień 2021
Przeczytałam ponownie będąc ciekawa czy nadal ma coś w sobie. Coś w sobie ma, ale ma też sporo głupoty i jest przesiąknięta ideą "kobieta zawsze musi podporządkować się planom mężczyzn i nie ma własnego głosu w decydowaniu o swojej przyszłości". Niesamowicie mnie to denerwowało. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że pozycja ta oczywiście może być przyjemną, niewymagającą książką, ale trzeba zamknąć wielokrotnie oczy i umysł, aby nią nie rzucić. W 2016 oceniłam 8/10, dzisiaj 4-5/10, aby było jakoś wyśrodkowane wystawiam 6.
***
Aria Scuderi - córka bossa chicagowskiej mafii - w wieku piętnastu lat jej ręka zostaje oddana przyszłemu bossowi nowojorskiej familii - Luce Vitello.
Jedyny kompromis na jaki się zgodzono to odczekanie trzech lat do zawarcia związku małżeńskiego pomiędzy tą dwójką.
Młoda, niedoświadczona i chowana pod kloszem dziewczyna oraz diabeł w czystej postaci, miażdżący tchawice gołymi rękami. Jak to ma się udać?
To naprawdę bardzo, bardzo dobra książka. Świat mafii często jest dość ciekawym podłożem dla książek, bo daje spore możliwości i nigdy nie brakuje akcji.
Ale to nie jest cały szkopuł tej historii - historia Arii i Luki to prawdziwa perełka.
Cała aż chodziłam czytając tę historię. Przeżywałam strach Arii. Byłam zaskoczona zachowaniem Luki - zimny szef nowojorskiej familii z sercem, ulegający i folgujący swojej młodej żonie?
Dobra raz Luka całkowicie przegiął i byłam zła, że Aria tak szybko mu wybaczyła, ale poza tym... naprawdę... ciekawe.
Od przerażenia do poczucia bezpieczeństwa. Od nienawiści do miłości. Od lodu do ognia.
To książka przechodząca od skrajności w skrajność.
I to chyba pierwsza książka, gdzie ten sławetny pierwszy raz bohaterki brzmiał naprawdę realnie...
W każdym razie - książka bardzo warta uwagi. Bardzo, bardzo, bardzo.
Edit sierpień 2021
Przeczytałam ponownie będąc ciekawa czy nadal ma coś w sobie. Coś w sobie ma, ale ma też sporo głupoty i jest przesiąknięta ideą "kobieta zawsze musi podporządkować się planom mężczyzn i nie ma własnego głosu w decydowaniu o swojej przyszłości". Niesamowicie mnie to denerwowało. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że pozycja ta oczywiście może być...
2014-02-11
2021: Chyba jedna z niewielu sytuacji, gdzie po latach książka zyskała a nie straciła w moim odczuciu.
2014:
Pierwsza część serii Beauty autorstwa Georgia Cates jest...całkiem przyjemna.
Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa książki nie za bardzo mi się podobała - nudziła mnie i jakaś była dla mnie taka "na siłę" no i wiadome uczucie typu "gdzieś już coś podobnego było".
Druga połowa bardziej mi się podobała, zdecydowanie dopiero po połowie tak naprawdę wciągnęłam się w historię na dobre. I co się nie często zdarza uleciały mi z dwie łzy. Za to zdecydowany plus.
Bardzo polubiłam i poczułam więź z Laurelyn.
Przyznam się, że Jack Henry (Lachlan) nie przypadł mi do gustu, od początku coś mi w nim nie pasowało i to uczucie utrzymało się do końca książki. Pomimo teoretycznie wszystkich cech, które ma ten 'niby wymarzony' facet. No jakoś sorry, ale nie...
I pomimo tego, że powinna być odczuwalna ta chemia (którą podobno odczuwali bohaterowie w stosunku do siebie) nie czułam jej. Jakieś takie trochę flaczki z olejem.
Krótko podsumowując. Dla mnie szału nie było, jednak nie zmienia to faktu, że była to całkiem przyjemna książka na wieczór, no i uroniłam (dwie) łzy za co duży plus. I plus za końcówkę książki.
2021: Chyba jedna z niewielu sytuacji, gdzie po latach książka zyskała a nie straciła w moim odczuciu.
2014:
Pierwsza część serii Beauty autorstwa Georgia Cates jest...całkiem przyjemna.
Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa książki nie za bardzo mi się podobała - nudziła mnie i jakaś była dla mnie taka "na siłę" no i wiadome uczucie typu "gdzieś już coś podobnego...
2023-09-14
2023-08-22
2023-05-04
2023-04-30
2023-04-30
2022-10-16
2017-01-04
Pierwszego dnia zajęć Anna pędzi na zajęcia z wiedzą, że się spóźni. Wpada do sali i zajmuje jedno z ostatnich wolnych miejsc, a tuż obok niej siada drugi spóźnialski, jakiś facet o potężnym ciele. Kiedy ich oczy się spotykają, dzieje się coś... tak jakby miłość od pierwszego wejrzenia naprawdę istniała.
Kiedy Drew po spóźnieniu się na zajęcia spogląda na dziewczynę koło której siada traci głowę. Wie, że to jedno spojrzenie zmieniło jego życie.
Anna jednak nie jest łatwa w obyciu, a zwłaszcza nie chce bratać się ze słynną gwiazdą futbolu. Drew musi włożyć w tę znajomość wiele pracy i cierpliwości. Ale czy dla takiego uczucia nie warto?
Znana gwiazda futbolu i zwykła dziewczyna, która nie chce przyciągać do siebie żadnej zbędnej uwagi. Czy to może się udać?
Poniżej możliwe SPOILERY!
Ta książka kupiła mnie od pierwszych stron. Poziom chemii i połączenia pomiędzy bohaterami po prostu zwalił mnie z nóg. Dawno nie poczułam takiej chemii w książce. Wow. Uwielbiam to!
No i Drew... o matko jedyna, ten facet to po prostu... niby zbyt idealny, ale naprawdę mam to w nosie i chcę go! Chcę się na niego wspiąć i mocno go przytulić.
Anna.. no cóż, fajna z niej babka, chociaż potrafiła mnie irytować. Jej wieczne opory i obawy potrafiły drażnić, jednak z drugiej strony ktoś to nie przeżył szykanowania w młodzieńczych latach może nie potrafi postawić się na jej miejscu. Jednak no Anna.. opierać się w taki sposób Drew? Przeginka :).
Później ten etap po wypadku Drew... no wszystko się poprzewracało do góry nogami. Anna z nastawieniem zmienionym o 180 stopni i Drew, który nie chciał przyjąć pomocy jaką ofiarowali mu jego najbliżsi.
Z jednej strony prosta książka, a z drugiej poruszająca wiele powszechnych problemów u młodych ludzi. Powiedzmy, że sama potrafię się postawić na ich miejscu, wybieranie swojej drogi, decyzje co po studiach... to wszystko jest przytłaczające zwłaszcza jeśli nie jest się pewnym co chce się zrobić ze swoim życiem. A z drugiej strony tak jak u Drew - robi to co kocha, ale jest nieustannie poddawany presji otoczenia. Bo gra w futbol nie wiąże się z samą grą, wiąże się z całą przytłaczającą otoczką środowiska.
Strasznie dobrze bawiłam się przy tej książce i przeżyłam wiele emocji wraz z bohaterami.
Z wielką przyjemnością będę sięgała po kolejne tomy serii.
POLECAM!
Pierwszego dnia zajęć Anna pędzi na zajęcia z wiedzą, że się spóźni. Wpada do sali i zajmuje jedno z ostatnich wolnych miejsc, a tuż obok niej siada drugi spóźnialski, jakiś facet o potężnym ciele. Kiedy ich oczy się spotykają, dzieje się coś... tak jakby miłość od pierwszego wejrzenia naprawdę istniała.
Kiedy Drew po spóźnieniu się na zajęcia spogląda na dziewczynę koło...
2022-01-27
2022-01-26
2022-01-25
Rowe to osiemnastoletnia dziewczyna, której życie rozpadło się na kawałki dwa lata temu. Teraz podjęła decyzję, która jest punktem zwrotnym w jej życiu - wyjeżdża na studia tysiąc kilometrów od domu.
Oprócz jej współlokatorek z pokoju 333, pierwszą osobą, którą poznaje jest Nate z 357 (jest powód dlaczego używam numerów pokojów).
To początek czegoś wielkiego.
Naprawdę rewelacyjna książka.
Zrównoważona - obok ciężkich, przygnębiających przeżyć głównej bohaterki dostajemy powalające poczucie humoru. Każdy - Rowe, Nate, Ty, Cass... każde z nich to kawał świetnych charakterów, bohaterów. Te ich walki 'na zawstydzenie' i kawały... Różowy pokój z błyskotkami i kołdrą Barbie Malibu padłam :D.
Dodam tylko, że uwielbiam Nate'a, Rowe jest świetną dziewczyną pomimo odpałów spowodowanych jej traumą.
Nie przeciągając - uważam, że książka bardzo warta uwagi, świetni bohaterowie, dobra fabuła, sporo wzruszeń, pełno śmiechu. Zrobiłabym inne zakończenie.
POLECAM!
Rowe to osiemnastoletnia dziewczyna, której życie rozpadło się na kawałki dwa lata temu. Teraz podjęła decyzję, która jest punktem zwrotnym w jej życiu - wyjeżdża na studia tysiąc kilometrów od domu.
więcej Pokaż mimo toOprócz jej współlokatorek z pokoju 333, pierwszą osobą, którą poznaje jest Nate z 357 (jest powód dlaczego używam numerów pokojów).
To początek czegoś wielkiego.
Naprawdę...