Źródło: Autor obrazu: Evert A. Duyckinck, na podstawie szkicu George'a Richmonda. Dzięki uprzejmości University of Texas Libraries, The University of Texas w Austin. http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Charlotte_Bronte_coloured_drawing.png
Angielska powieściopisarka i poetka, najstarsza spośród trzech sióstr Brontë, których powieści zaliczane są do klasyki literatury angielskiej.
Wspólnie z siostrami Emily Jane i Anną od wczesnych lat młodości pisała wiersze i opowiadania. Niewiele utworów z tego okresu zachowało się, w zasadzie tylko wierszowane wypowiedzi bohaterów opowieści. W roku 1846 Charlotte wydała kolekcję poezji, których autorstwo przypisuje się także jej siostrom. Wszystkie siostry były ukryte pod męskimi pseudonimami (Poems by Currer, Ellis and Acton Bell). Pseudonimy były tak wybrane, aby inicjały zgadzały się z inicjałami autorek. Natomiast powieść Dziwne losy Jane Eyre Charlotte napisała w 1847 roku pod pseudonimem Currer Bell.
Charlotte urodziła się w 1816 roku w Thornton, w hrabstwie Yorkshire, jako pierwsze z trojga dzieci Marii i Patricka Brontë, pastora irlandzkiego pochodzenia. W 1820 roku rodzina przeprowadziła się do pobliskiego Haworth, gdzie ojciec Charlotte objął probostwo. Matka pisarki zmarła na nowotwór 15 września 1821 roku, pozostawiając pięć córek oraz syna pod opieką swej siostry Elizabeth Branwell. W sierpniu 1824 roku Charlotte wraz z siostrami: Emily, Marią oraz Elizabeth zostały wysłane do szkoły dla córek pastorów (The Clergy Daughters' School) w Cowan Bridge, w hrabstwie Lancashire (w Dziwnych losach Jane Eyre szkoła ta przedstawiona jest jako Lowood School). Złe warunki panujące w szkole miały szkodliwy wpływ na zdrowie i rozwój fizyczny Charlotte, a także przyczyniły się do śmierci dwóch starszych sióstr pisarki: Marii (ur. 1814) oraz Elizabeth (ur. 1815),które zmarły na gruźlicę w czerwcu 1825 roku – krótko po tym, jak ojciec zabrał je ze szkoły.
Już w dzieciństwie Charlotte, wraz ze swym bratem Branwellem, pisała opowiadania, których akcja rozgrywała się w mitycznej krainie Angriii.
W 1842 roku Charlotte i Emily wyjechały do Brukseli, by zapisać się do szkoły z internatem prowadzonej przez Constantina Hegera (1809–1896) i jego żonę Claire Zoé Parent Heger (1814–91). W zamian za wyżywienie i naukę Charlotte udzielała lekcji angielskiego, a Emily uczyła muzyki. Pobyt w szkole Hegera przerwała śmierć ich ciotki Elizabeth Branwell, która sprawowała opiekę nad rodzeństwem Brontë. W styczniu 1843 roku Charlotte postanowiła wrócić do Brukseli i podjąć pracę nauczycielki w szkole Hegera. Jednak kolejny pobyt w Brukseli nie był dla pisarki udany. Charlotte była samotna, tęskniła za domem oraz zbyt mocno przywiązała się do Constantina Hegera. W styczniu 1844 roku wróciła do Haworth, a doświadczenia z pobytu w Brukseli były dla niej inspiracją przy pisaniu powieści The Professor i Villette.
W czerwcu 1854 roku Charlotte wyszła za Arthura Bell Nichollsa, wikariusza z parafii jej ojca. Wkrótce po ślubie pisarka zaszła w ciążę, jednak 31 marca 1855 roku zmarła wraz ze swym nienarodzonym dzieckiem. Według oficjalnej wersji przyczyną śmierci pisarki była gruźlica, lecz biografowie sądzą, że prawdziwym powodem było odwodnienie lub niedożywienie spowodowane przez nadmierne nudności i wymioty występujące u kobiet w ciąży.
Jest ci zimno, ponieważ jesteś sama; żadne zetknięcie nie krzesze z ciebie tego ognia, który jest w tobie. Jest ci niedobrze, ponieważ najle...
Jest ci zimno, ponieważ jesteś sama; żadne zetknięcie nie krzesze z ciebie tego ognia, który jest w tobie. Jest ci niedobrze, ponieważ najlepsze z uczuć, danych człowiekowi, najwyższe i najsłodsze, trzyma się z dala od ciebie. Jesteś niemądra, ponieważ jakkolwiek cierpisz, nie chcesz przyznać skinieniem tego uczucia, nie chcesz posunąć się krokiem tam, gdzie ono na ciebie czeka.
Chciałem Cię tak szalenie rozkochać w sobie, jak sam się w Tobie kochałem, a wiedziałem, że zazdrość będzie mi najlepszym sprzymierzeńcem w ...
Chciałem Cię tak szalenie rozkochać w sobie, jak sam się w Tobie kochałem, a wiedziałem, że zazdrość będzie mi najlepszym sprzymierzeńcem w osiągnięciu tego celu.
Długo wydawało mi się, że lepszym tytułem dla tej powieści byłoby "Małe życie Jane Eyre". Powieść nie porywa wartką akcją, nie szokuje. Jest za to dobrą reprezentantką epoki. Imponują mi siostry Bronte, tym jak trafnie potrafią oceniać charaktery, tworzyć niejednoznaczne postaci, wyrażać emocje i introspekcje, prowadzić dialogi. A równocześnie to literatura dla czytelników, którzy potrafią czerpać pewną przyjemność z nudy. Ja na szczęście czasami takich treści szukam, bo pozwalają się zrelaksować i nie wymagają zbytnio zasobów poznawczych. Przy odrobinie pecha mogłabym tę książkę ocenić zdecydowanie gorzej, trafiła jednak w dobry czas, więc jej konstrukcja mnie nie drażniła.
Pierwsza połowa powieści właściwie mogłaby zawrzeć się w 1/3 objętości. Ale pełni jednak ważną funkcję: pozwala czytelnikowi poznać Jane i przywiązać się do niej. Czy warto to znieść - nie wiem.
Urocze są patriotyczne peany na temat Anglii oraz rozróżnienie swobodnej, dziecięcej wiary chrześcijańskiej od dewocji. A później i tej drugiej usprawiedliwienie.
Cudowny klasyk, wartości, paradoksalnie (pomimo braku zdrowego środowiska do rozwoju głównej bohaterki) siła kobiecości i przemyślenia tak potrzebne, tak brakujące w obecnych czasach. Szczerze, w pędzącym nowoczesnym świecie brakuje mi pochylenia się nad mądrością i wartościami opisanymi w powieści. Piękna książka którą będę polecała młodym kobietom :)