-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-11-10
2023-10-08
2014-08-10
2013-11-14
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po mistrzowsku opisuję życie, kulturę arystokracji Rosji drugiej połowy XIX wieku. Zdecydowanie dużo się dowiedziałam o ich życiu, zwyczajach tym bardziej, że wcześniej niewiele wiedziałam na ten temat.
Przyznam się szczerze, że sięgając po tą książkę głównym tematem, który spodziewałam się znaleźć na kartkach tej lektury był romans Anny z Wrońskim. Było to jednak błędne podejście ponieważ Tołstoj poruszył wiele problemów, wiele wątków, które miały miejsce w ówczesnych czasach. A wspomniany już romans Anny i Wrońskiego jest owszem powiązany z innymi, ale raczej przeplata się gdzieś pomiędzy, a nie przoduje.
Miłość ta jest fascynująca, piękna, ale była także wyniszczająca, toksyczna i w efekcie tragiczna.
Anna w II tomie doprowadzała mnie swoim zachowaniem do szału.
Myślę, że warto wspomnieć, że każda z postaci jest bardzo dobrze zbudowana. Każdy z bohaterów jest wyrazisty, charakterystyczny. Łatwo jest się utożsamić z którąś z postaci.
Nie zaryzykowałabym polecenia tej książki nikomu z tego powodu, że nie każdy może się odnaleźć w tym klimacie i w stylu pisania Lwa Tołstoja. Jednak uważam, że książka jest warta uwagi.
Podsumowując : książka mi się podobała. Dobrze byłoby ją przeczytać za jakiś czas jeszcze chociaż raz, ale w ogromie książek, które "Chcę przeczytać" nie wiem czy znajdzie się na to czas.
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po...
2014-01-12
Pozwolę sobie na określenie, że ta książka jest DZIWNA. Ma w sobie coś szczególnego, coś bardzo specyficznego, ona sama jakby płynie, jakby żyje własnym rytmem, własnym życiem. Pomimo tego, że mamy przedstawione w książce sto lat dziejów rodu Buendía to mam wrażenie, że wszystkie wydarzenia są na jednym poziomie emocjonalnym. Nie ma tu skoków napięcia, akcja nie narasta a potem nagle nie wybucha. Ta historia po prostu sobie płynie.
Z początku byłam mocno zafascynowana tą książką, była to książka przy której podróż pociągiem mijała mi tak szybko, że bałam się, że przegapię stację. Potem jednak, gdzieś w połowie forma w jakiej została napisana zaczęła mnie trochę nużyć, zaczęła się ciągnąć. Zaczęłam się plątać w ilości osób, bo tych Aurelianów i Jose Aurelianów było sporo.
Pomimo tego, że w pewnym momencie czytają ją z pewnym wysiłkiemi uważam, że jest to niesamowicie barwne dzieło. Dostajemy tu całe bogactwo…wszystkiego. Całego bogactwo życia. Stykamy się z magią, z nauką, z miłością, samotnością, z fatum kazirodztwa, niby z codziennym, a jednak dla czytelnika jakby baśniowym światem mieszkańców Macondo. Właśnie z tym mi się tak książka kojarzy – z baśnią, z bardzo charakterystyczną baśnią.
Jest to książka, którą warto przeczytać. Myślę, że jest to też lektura po którą powinno się sięgnąć więcej niż raz i jestem pewna, że za każdym razem znajdzie się w tej książce coś nowego. Zdecydowanie zostawia ślad w pamięci, nie zostaje niezauważona.
Pozwolę sobie na określenie, że ta książka jest DZIWNA. Ma w sobie coś szczególnego, coś bardzo specyficznego, ona sama jakby płynie, jakby żyje własnym rytmem, własnym życiem. Pomimo tego, że mamy przedstawione w książce sto lat dziejów rodu Buendía to mam wrażenie, że wszystkie wydarzenia są na jednym poziomie emocjonalnym. Nie ma tu skoków napięcia, akcja nie narasta a...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-07
2022-06-25
Nie podołałam. Czytałam, czytałam, męczyłam i męczyłam, ale nie dokończyłam. Zdarzyło mi się to pierwszy raz, że nie doczytałam książki. I to nie dlatego, że jest to zła książka (bo wiadomo, że nie jest), ale forma książki zupełnie mi nie pasowała.
Bardzo chciałam doczytać do końca historię o jednym z najsłynniejszych i pierwszym wampirze. Po 300 stronach się poddałam.
Sam obraz wampira, który nie jest wyidealizowany i przesłodzony jest tym jak zawsze powinien być kojarzony wampir. Potężny, mroczny, wzbudzający strach.
Żałuję, że nie dałam rady, ale książki powinny sprawiać przyjemność, a nie sprawiać że zmuszam się do czytania. Jednym forma będzie pasowała, a innym nie.
Nie podołałam. Czytałam, czytałam, męczyłam i męczyłam, ale nie dokończyłam. Zdarzyło mi się to pierwszy raz, że nie doczytałam książki. I to nie dlatego, że jest to zła książka (bo wiadomo, że nie jest), ale forma książki zupełnie mi nie pasowała.
więcej Pokaż mimo toBardzo chciałam doczytać do końca historię o jednym z najsłynniejszych i pierwszym wampirze. Po 300 stronach się poddałam....