-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-05-19
2014-08-10
Nie podołałam. Czytałam, czytałam, męczyłam i męczyłam, ale nie dokończyłam. Zdarzyło mi się to pierwszy raz, że nie doczytałam książki. I to nie dlatego, że jest to zła książka (bo wiadomo, że nie jest), ale forma książki zupełnie mi nie pasowała.
Bardzo chciałam doczytać do końca historię o jednym z najsłynniejszych i pierwszym wampirze. Po 300 stronach się poddałam.
Sam obraz wampira, który nie jest wyidealizowany i przesłodzony jest tym jak zawsze powinien być kojarzony wampir. Potężny, mroczny, wzbudzający strach.
Żałuję, że nie dałam rady, ale książki powinny sprawiać przyjemność, a nie sprawiać że zmuszam się do czytania. Jednym forma będzie pasowała, a innym nie.
Nie podołałam. Czytałam, czytałam, męczyłam i męczyłam, ale nie dokończyłam. Zdarzyło mi się to pierwszy raz, że nie doczytałam książki. I to nie dlatego, że jest to zła książka (bo wiadomo, że nie jest), ale forma książki zupełnie mi nie pasowała.
Bardzo chciałam doczytać do końca historię o jednym z najsłynniejszych i pierwszym wampirze. Po 300 stronach się poddałam....
2013-12-02
Każdy wie, że książka Oscara Wilda "Portret Doriana Graya" należy do klasyki literatury. Jakieś dwa lata temu obejrzałam ekranizację z 2009 roku. A ponieważ od niedawna zaczęłam sięgać w literaturze po pozycje klasyczne, więc przyszła kolej i na tą książkę.
Jakie są moje odczucia świeżo po przeczytaniu? Oto jest pytanie.
Książka w moim odczuciu nie należy do najłatwiejszych.
Mamy tu wywody Henryka Wottona - są fascynujące, choć także chwilami nużące. Jest to niewątpliwie bardzo barwna kreacja postaci, jest to człowiek niezwykle inteligentny, cyniczny, żyjący bez zasad - a właściwie według własnych zasad. Harry serwuje nam całą masę tak zwanych "złotych myśli". Jego kult młodości jest tak silny, że w momencie spotkania młodego, pięknego, niewinnego Doriana Graya przelewa na niego całą swoją ideologię życia. Dorian zaś chłonie jego słowa, jego teorię jak gąbka wodę. Kilka chwil rozmowy z Harrym i niezwykły portret powodują wypowiedzenie słów zmieniających całe życie bohatera.
Z pewnością nie jedna osoba ma w głowie pytanie podczas czytania tej lektury : Czy warto jest zaprzedać własną duszę, własny spokój ducha za wieczną młodość ?
Ciężko jest odpowiedzieć sobie samemu na takie pytania, wiedząc, że to czysta fikcja, ale widzimy jak potoczyły się losy Doriana dla którego niewinne (a na pewno nie przemyślane) życzenie staje się rzeczywistością.
Zakończenie książki jest świetne.
Muszę wspomnieć także o Przedmowie autora - zrobiła na mnie mocne wrażenie co jest w moim przypadku rzadkością. Zdecydowanie jest jedną z niewielu Przedmów, które zwracają uwagę.
Książka jest ciekawa, wywołuje w głowie sporo przemyśleń. Myślę, że będę o tej książce nie raz wspominała, choć nie wiem czy sięgnę po nią po raz drugi.
Każdy wie, że książka Oscara Wilda "Portret Doriana Graya" należy do klasyki literatury. Jakieś dwa lata temu obejrzałam ekranizację z 2009 roku. A ponieważ od niedawna zaczęłam sięgać w literaturze po pozycje klasyczne, więc przyszła kolej i na tą książkę.
Jakie są moje odczucia świeżo po przeczytaniu? Oto jest pytanie.
Książka w moim odczuciu nie należy do...
2013-11-14
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po mistrzowsku opisuję życie, kulturę arystokracji Rosji drugiej połowy XIX wieku. Zdecydowanie dużo się dowiedziałam o ich życiu, zwyczajach tym bardziej, że wcześniej niewiele wiedziałam na ten temat.
Przyznam się szczerze, że sięgając po tą książkę głównym tematem, który spodziewałam się znaleźć na kartkach tej lektury był romans Anny z Wrońskim. Było to jednak błędne podejście ponieważ Tołstoj poruszył wiele problemów, wiele wątków, które miały miejsce w ówczesnych czasach. A wspomniany już romans Anny i Wrońskiego jest owszem powiązany z innymi, ale raczej przeplata się gdzieś pomiędzy, a nie przoduje.
Miłość ta jest fascynująca, piękna, ale była także wyniszczająca, toksyczna i w efekcie tragiczna.
Anna w II tomie doprowadzała mnie swoim zachowaniem do szału.
Myślę, że warto wspomnieć, że każda z postaci jest bardzo dobrze zbudowana. Każdy z bohaterów jest wyrazisty, charakterystyczny. Łatwo jest się utożsamić z którąś z postaci.
Nie zaryzykowałabym polecenia tej książki nikomu z tego powodu, że nie każdy może się odnaleźć w tym klimacie i w stylu pisania Lwa Tołstoja. Jednak uważam, że książka jest warta uwagi.
Podsumowując : książka mi się podobała. Dobrze byłoby ją przeczytać za jakiś czas jeszcze chociaż raz, ale w ogromie książek, które "Chcę przeczytać" nie wiem czy znajdzie się na to czas.
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po...
2014-09-17
Niesamowita książka!
Narrator. Dla odmiany narratorem przeprowadzającym nas przez historię jest nie kto inny jak Śmierć. Jednak nie jest to śmierć jaką w przeważającej większości wyobrażają sobie ludzie. Została ona tutaj uczłowieczona. Tak - uczłowieczona Śmierć - bez kosy, bez czarnej peleryny (no chyba, że jest zimno), bez czaszki z pustymi oczodołami, za to posiadająca własne uczucia, przemyślenia, nie przepadająca za swoją pracą. Śmierć z upodobaniem i miłością do kolorów. Ta Śmierć wcale nie wydaje się taka straszna.
Dostajemy obraz wojny, ale nie wojny od frontu, ale wojny z perspektywy ludności małego niemieckiego miasteczka - Molching. Nasz narrator śledzi życie dziewczynki o imieniu Liesel Meminger, która została przywieziona tutaj do rodziny zastępczej. Jednak jej historia została zauważona chwilę wcześniej. W drodze do Molching zmarł jej sześcioletni brat, chłopcu pomagającemu przy pochówku dziecka wypadła książka. Liesel ciągnięta pokusą schowała książkę - była to jej pierwsza ukradziona książka. I pomimo, że był to 'Poradnik grabarza' stała się ona początkiem miłości do książek i słowa. Dziewczyna kontynuowała swoje praktyki kradzieży książek w Molching stąd też wziął się jej przydomek i nazwa książki - Złodziejka książek.
Słowa w tej książce mają szczególne znaczenie. Słowa mogą nas prowadzić zarówno do zwycięstwa, jak i zagłady. Do śmierci i życia. Cytując Liesel:
"Nienawidziłam słów i kochałam je.
Mam nadzieję, że nauczyłam się ich używać."
Zostało już napisanych tak wiele książek o wojnie, o akcji toczącej się na wojnie, w trakcie wojny, z wojną w tle. Ale ta książka jest wyjątkowa, przedstawia zupełnie inny obraz. Ukazuje z jak wieloma problemami i wyborami borykała się zwykła ludność niemiecka. Walka o dobro rodziny, walka z systemem, walka z własnym poczuciem winy i człowieczeństwem.
Żydzi - najwięksi 'wrogowie', najgorsze robactwo dla Niemiec - zwalczane masowo. Max Vandenburg - ocalony przez Niemca. Żyd, który zaprzyjaźnił się z niemiecką dziewczynką.
Nie wiem co mogę napisać o tej książce, bo już tak wiele zostało powiedziane. Nietuzinkowa, przepiękna i łamiąca serce historia. Pełna przyjaźni, miłości, zaufania, walki, strachu, radości, smutków. Pomimo tak okrutnego okresu - bardzo ciepła. Tylko ta końcówka...złamała mi serce.
Gorąco POLECAM każdemu!
Niesamowita książka!
Narrator. Dla odmiany narratorem przeprowadzającym nas przez historię jest nie kto inny jak Śmierć. Jednak nie jest to śmierć jaką w przeważającej większości wyobrażają sobie ludzie. Została ona tutaj uczłowieczona. Tak - uczłowieczona Śmierć - bez kosy, bez czarnej peleryny (no chyba, że jest zimno), bez czaszki z pustymi oczodołami, za to...
2014-01-12
Pozwolę sobie na określenie, że ta książka jest DZIWNA. Ma w sobie coś szczególnego, coś bardzo specyficznego, ona sama jakby płynie, jakby żyje własnym rytmem, własnym życiem. Pomimo tego, że mamy przedstawione w książce sto lat dziejów rodu Buendía to mam wrażenie, że wszystkie wydarzenia są na jednym poziomie emocjonalnym. Nie ma tu skoków napięcia, akcja nie narasta a potem nagle nie wybucha. Ta historia po prostu sobie płynie.
Z początku byłam mocno zafascynowana tą książką, była to książka przy której podróż pociągiem mijała mi tak szybko, że bałam się, że przegapię stację. Potem jednak, gdzieś w połowie forma w jakiej została napisana zaczęła mnie trochę nużyć, zaczęła się ciągnąć. Zaczęłam się plątać w ilości osób, bo tych Aurelianów i Jose Aurelianów było sporo.
Pomimo tego, że w pewnym momencie czytają ją z pewnym wysiłkiemi uważam, że jest to niesamowicie barwne dzieło. Dostajemy tu całe bogactwo…wszystkiego. Całego bogactwo życia. Stykamy się z magią, z nauką, z miłością, samotnością, z fatum kazirodztwa, niby z codziennym, a jednak dla czytelnika jakby baśniowym światem mieszkańców Macondo. Właśnie z tym mi się tak książka kojarzy – z baśnią, z bardzo charakterystyczną baśnią.
Jest to książka, którą warto przeczytać. Myślę, że jest to też lektura po którą powinno się sięgnąć więcej niż raz i jestem pewna, że za każdym razem znajdzie się w tej książce coś nowego. Zdecydowanie zostawia ślad w pamięci, nie zostaje niezauważona.
Pozwolę sobie na określenie, że ta książka jest DZIWNA. Ma w sobie coś szczególnego, coś bardzo specyficznego, ona sama jakby płynie, jakby żyje własnym rytmem, własnym życiem. Pomimo tego, że mamy przedstawione w książce sto lat dziejów rodu Buendía to mam wrażenie, że wszystkie wydarzenia są na jednym poziomie emocjonalnym. Nie ma tu skoków napięcia, akcja nie narasta a...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-12
Zaglądając do środka tej książki zaglądamy także do lat 30 XX w. w Ameryce i miasteczka Maycomb. Miasto, gdzie ludzie żyją swoim określonym rytmem, ale także miasta obrazującego społeczeństwo pełne stereotypów, uprzedzeń, rasizmu i zamkniętego myślenia.
Ogromnym walorem książki jest fakt, że wydarzenia mające miejsce na kartkach 'Zabić drozda' są przedstawione z perspektywy dziecka - dziewczynki w wieku od 6 do około 9 lat - Jean Louise 'Skaut' Finch. Każdy wie, że świat oczami dziecka jest całkiem odmiennym miejscem niż tym jakim widzą go dorośli co jest idealnie przedstawione w tej pozycji.
Skaut wraz ze starszym bratem - Jemem - oraz przyjacielem, który przyjeżdża na wakacje - Dillem - stają przed niejedną zagadką i rozterką życia dorosłego. Pomimo swojego młodego wieku są świadkiem przykrych i okrutnych wydarzeń, które mają bezpośredni wpływ na kształtowanie ich młodych osobowości. Mają jednak w domu piękny i mocny wzór do naśladowania - ojciec, mecenas, głowa rodziny - Atticus Finch.
Atticus jest niesamowitym bohaterem - piękny obraz człowieka walczącego z ogólnie przyjętymi 'normami', samotnym ojcem starającym wpoić się swoim pociechom wartości, które ukształtują ich na mądrych ludzi o otwartym myśleniu. Poruszała mnie niejednokrotnie jego postawa - piękny człowiek.
Książka piękna, niesamowicie mądra, niosąca nieopisaną wartość i do tego w pięknym stylu. Książka przekazująca prawdy uniwersalne i obecne w naszym życiu do teraz - choć w całkiem innym stopniu i wymiarze niż miało to miejsce w latach 30 poprzedniego stulecia.
"-(...)Atticusie, on był naprawdę miły...
(...)
-Jak większość ludzi, Skaucie, kiedy wreszcie ich dostrzeżemy."
Patrzmy na ludzi a nie na pozory.
Dziękuję, POLECAM z całego serca!
Zaglądając do środka tej książki zaglądamy także do lat 30 XX w. w Ameryce i miasteczka Maycomb. Miasto, gdzie ludzie żyją swoim określonym rytmem, ale także miasta obrazującego społeczeństwo pełne stereotypów, uprzedzeń, rasizmu i zamkniętego myślenia.
Ogromnym walorem książki jest fakt, że wydarzenia mające miejsce na kartkach 'Zabić drozda' są przedstawione z...
2017-03-22
Eksplorowanie Marsa. Mark Watney wraz z załogą są jedną z grup wybrańców wyznaczonych do badania Marsa. Podczas misji zaskakuje ich burza i są zmuszeni do szybszego zakończenia badań. Mark zostaje uderzony przez jakiś obiekt i odrzucony od swojej załogi, a tym samym uznany za zmarłego. Kiedy się budzi okazuje się, że jest jedynym człowiekiem na Marsie. Zaczyna się walka z własnymi słabościami, umysłem i czasem. Czy uda mu się przetrwać i skontaktować z Ziemią?
To będzie krótka opinia.
To było GENIALNE! Rozrywka na najwyższym poziomie. Dawno żadna książka mnie tak nie pochłonęła. Od początku do końca trzymająca w napięciu i wciągająca w walkę o przetrwanie Marka.
Mistrzostwo! POLECAM!
Eksplorowanie Marsa. Mark Watney wraz z załogą są jedną z grup wybrańców wyznaczonych do badania Marsa. Podczas misji zaskakuje ich burza i są zmuszeni do szybszego zakończenia badań. Mark zostaje uderzony przez jakiś obiekt i odrzucony od swojej załogi, a tym samym uznany za zmarłego. Kiedy się budzi okazuje się, że jest jedynym człowiekiem na Marsie. Zaczyna się walka z...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-11
"Rozważna i romantyczna" była moim drugim zetknięciem z twórczością Jane Austen (pierwsza "Duma i uprzedzenie"). Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem stylu w jakim Ona pisze. To jak buduje charaktery, jak opisuje życie w tamtych czasach. Czujemy się jakbyśmy niemal sami uczestniczyli w tej historii na uboczu.
Mamy rozważną Eleonorę oraz romantyczną Mariannę. Książka opisuje nam uczuciowe perypetie tych oto panien. Widzimy zupełnie inne postawy przyjmowane w stosunku do uczuć, miłości, jednak nie ważne w jaki sposób jedna bądź druga podchodzą do tego tematu, bo w efekcie w obu przypadkach chodzi o to, że chcą być szczęśliwe. W wyniku różnych zdarzeń i zrządzeń losu dzieje się tak, że rozważna Eleonora kończy romantycznie, a romantyczna Marianna rozważnie.
Męska część bohaterów czyli Edward, pułkownik Brandon oraz Willoughby - każdego polubiłam na swój sposób. Nie wiem co powiedzieć więcej, zwyczajnie ich polubiłam.
Jednak po tym jak zakochałam się w "Dumie i uprzedzeniu" tak w przypadku tej książki nie zostałam oczarowana. Podoba się, ale szału nie robi. Przyjemne na zimne dnie.
"Rozważna i romantyczna" była moim drugim zetknięciem z twórczością Jane Austen (pierwsza "Duma i uprzedzenie"). Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem stylu w jakim Ona pisze. To jak buduje charaktery, jak opisuje życie w tamtych czasach. Czujemy się jakbyśmy niemal sami uczestniczyli w tej historii na uboczu.
Mamy rozważną Eleonorę oraz romantyczną Mariannę. Książka opisuje...
2014-01-28
Cóż mogę powiedzieć – CUDOWNA! Każda strona odkrywała świat, którego wcześniej nie znałam. Muszę przyznać, że o gejszach wiedziałam niewiele, miałam oczywiście jakieś ogólne wyobrażenie, ale jak się okazało – nie wiedziałam nic.
Fascynującym doznaniem było czytać tą książkę. Głównym tematem jest oczywiście życie gejszy, ale w międzyczasie dowiadujemy się też sporo o samej kulturze Japonii. Najlepsze jest to, że historia jest opowiedziana w taki sposób, że chociaż dzieje Sayuri są fikcją to ja stuprocentowo ‘kupuję’ tą fikcję. Czytając rozdział za rozdziałem miałam wrażenie, że czytam o losach, które wydarzyły się naprawdę – ta książka jest dla mnie namacalnie realna. Brawo dla autora.
Nie mam słów, aby napisać coś więcej. Cieszę się, że trafiłam na tą książkę. Dziękuję!
Cóż mogę powiedzieć – CUDOWNA! Każda strona odkrywała świat, którego wcześniej nie znałam. Muszę przyznać, że o gejszach wiedziałam niewiele, miałam oczywiście jakieś ogólne wyobrażenie, ale jak się okazało – nie wiedziałam nic.
Fascynującym doznaniem było czytać tą książkę. Głównym tematem jest oczywiście życie gejszy, ale w międzyczasie dowiadujemy się też sporo o samej...
2014-07-12
Niesamowita książka!
Niesamowity obraz Paryża i człowieka z perspektywy uchodźcy w narastającym napięciu przed II wojną światową. W kilku ostatnich rozdziałach czuło się tak ciężką atmosferę i poddenerwowanie otoczenia, że sama czułam się w to wszystko wciągnięta.
Historia niebanalna, bardzo ciekawa i wciągająca. Klimat książki niepowtarzalny.
W trakcie czytania nasunęło mi się określenie: medyczno-filozoficzna poezja. Ale w takim bardzo pozytywnym sensie. Pan Remarque jest mistrzem słowa. Z pewnością sięgnę po inne książki tego autora.
Szczerze każdemu POLECAM!
Niesamowita książka!
Niesamowity obraz Paryża i człowieka z perspektywy uchodźcy w narastającym napięciu przed II wojną światową. W kilku ostatnich rozdziałach czuło się tak ciężką atmosferę i poddenerwowanie otoczenia, że sama czułam się w to wszystko wciągnięta.
Historia niebanalna, bardzo ciekawa i wciągająca. Klimat książki niepowtarzalny.
W trakcie czytania nasunęło...
2015-01-28
Jestem jak zacięta płyta jeśli chodzi o Jane Austen, bo za każdym razem kiedy przeczytam jej książkę mam ochotę powtarzać "uwielbiam ją, uwielbiam ją". Tym razem nie zamierzam zmieniać tego zwyczaju, więc powtarzam - uwielbiam Jane Austen.
"Perswazje" są czwartą książką pani Austen, którą przeczytałam i z pewnością była to pozycja warta mojej uwagi. Czytało się jednym tchem.
Anna Eliot i Fryderyk Wentworth byli przed laty zakochani i zaręczeni, jednak młodziutka wtedy Anna pod wpływem perswazji ze stronny najbliższych zerwała zaręczyny (z myślą, że to najlepsze wyjście). Po latach losy tej dwójki znowu się splatają. Czy dawne uczucia wygasły? Czy zraniona duma męska pozwoli na ponowne wyznanie uczuć? Czy starania kuzyna o rękę Anny okażą się wystarczające, aby podbić jej serce i pozwolić jej zapomnieć o miłości, która nigdy nie minęła? Tego wszystkiego dowiecie się czytają "Perswazje".
Pani Austen jest moim zdaniem mistrzynią tworzenia skrajnych charakterów. Albo się ich kocha, albo nienawidzi. "Perswazje" nie są wyjątkiem, na kartkach powieści spotykamy grono ludzi, którzy oferują czytelnikowi cały wachlarz charakterów. Nie wiem sama czy w książkach jakiegokolwiek autora te 'złe' i 'irytujące' są aż tak złe i irytujące jak w książce Jane Austen.
Sama historia jest lekka, idealnie pokazuje nam życie, zwyczajne, konwenanse ówczesnej Anglii w różnych grupach społecznych. Jedni oddaliby wszystko dla koneksji i wysokiej pozycji w towarzystwie, inni zaś oddaliby wiele za możliwość normalnego życia, w gronie szczerych i serdecznych ludzi oraz z miłością swojego życia.
Miłość Anny i kapitana Wentwortha jest obrazem jak nawet najszczersze i najpiękniejsze młodzieńcze uczucie może być zniszczone poprzez ludzi dla, których jedyne co się liczy to pieniądze i pozycja towarzyska.
Całe szczęście, że prawdziwe uczucie potrafi przetrwać próbę czasu i nawet po latach odnaleźć utracone szczęście (oczywiście nie bez przebojów).
Czytałam, że nudna, że nijaka, że nieciekawa. Dla mnie zaś cudowna, ciepła, pochłaniająca klimatem XIX Anglii, wzbudzająca emocje poprzez misternie utkane charaktery. Nie nudziłam się ani chwili podczas lektury. Jest w niej zdecydowanie 'to coś'.
Gdybym prowadziła klasyfikację książek J. Austen to "Perswazje" byłyby na drugim miejscu po "Dumie i uprzedzeniu".
Gorąco POLECAM!
Jestem jak zacięta płyta jeśli chodzi o Jane Austen, bo za każdym razem kiedy przeczytam jej książkę mam ochotę powtarzać "uwielbiam ją, uwielbiam ją". Tym razem nie zamierzam zmieniać tego zwyczaju, więc powtarzam - uwielbiam Jane Austen.
"Perswazje" są czwartą książką pani Austen, którą przeczytałam i z pewnością była to pozycja warta mojej uwagi. Czytało się jednym...
2014-11-20
Podczas czytania otaczało mnie ciągle uczucie przygnębienia i jakby wiedza, że to i tak nie skończy się dobrze. Nie zmieniał tego fakt, że bohaterowie żyli nadzieją i własnymi wyobrażeniami o szczęśliwym końcu. I nawet jeśli w pewnym momencie dostajemy obraz naszych kochanków, którzy dostali jednak okazję na chwilę wspólnego szczęścia, okazuje się znów fikcją i przekrętem Briony.
Jak błędna ocena sytuacji dziecka połączona z jakimś rodzajem rozgoryczenia, dziecięcego niespełnienia, zemsty i wmówienia sobie błędnego przeświadczenia może raz na zawsze rozbić na kawałki życie i szczęście ludzi.
Rzadko czuję aż taką antypatię do bohaterów książek (zwłaszcza jeśli są dziećmi) jaką czułam do Briony. Czytałam to wszystko z wyrazem zniesmaczenia, roztargnienia i zdenerwowania przez jej błędne rozważania i wyciąganie bezsensownych wniosków. A biorąc pod uwagę fakt, że jestem niepoprawną romantyczką boli mnie, że przez nią Robbie i Cecilia nigdy nie dostali swojej szansy i spędzili resztę swojego życia osobno i w nadziei, że wkrótce będą razem.
Tytułowa 'pokuta' Briony...co to za pokuta? Nieadekwatna do wyrządzonych czynów. To, że całe życie spędziła na obwinianiu siebie nie usprawiedliwi i nie naprawi tego co zrobiła. W efekcie dożywa późnych lat starości, ma kontakt z rodziną i jest pisarką (o czym przecież zawsze marzyła). To że łapie ją choroba to nie jest znów nic nadzwyczajnego w jej wieku.
Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu książki. Nie jest książką, która przechodzi bez echa w głowie, zostawiła mnie raczej w stanie rozbicia... Ostatnia strona (czy półtorej), gdzie dowiadujemy się tak naprawdę co stało się z naszymi romantycznymi bohaterami jest bardzo... smutna. I w tym jedynym momencie chciałabym, aby fikcja i wizja Brony o ich życiu była taka jak to wymyśliła.
Podczas czytania otaczało mnie ciągle uczucie przygnębienia i jakby wiedza, że to i tak nie skończy się dobrze. Nie zmieniał tego fakt, że bohaterowie żyli nadzieją i własnymi wyobrażeniami o szczęśliwym końcu. I nawet jeśli w pewnym momencie dostajemy obraz naszych kochanków, którzy dostali jednak okazję na chwilę wspólnego szczęścia, okazuje się znów fikcją i przekrętem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-11
Rewelacja! Jestem pod wrażeniem!
Michał wiedzie dość wyluzowane i wygodne życie. Ma dwadzieścia cztery lata, studiuje informatykę, a dodatkowo dorabia sobie jako model, robią zdjęcia oraz projektując strony internetowe. Nie brakuje mu także zainteresowania ze strony kobiet. Jeden telefon powoduje, że jego świat się wali, a on musi przewartościować wszystko co do tej pory było dla niego ważne oraz zająć się swoim małym, czteroletnim braciszkiem Tomkiem.
Kiedy jedzie do małej 'pipidówki' z której pochodzi nie wie jak żyć i poradzić sobie z dotychczasowymi zobowiązaniami i nowymi problemami.
Jedynym z rozwiązań jest niania dla Tomaszka - Zuzanna. Starsza o siedem lat od Michała, trochę zaniedbana, z kasztanowymi włosami i porcelanową skórą.
Początkowo Michał uważa ją za nieatrakcyjną, jednak z czasem zauważa coraz więcej piękna w kobiecie, która pomaga mu przy jego młodszym bracie.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, chciałam czytać ją na raty, ale nie udało się. Pochłonęła i wciągnęła i nie chciała wypuścić aż do późnej godzinny nocno-porannej.
Tak naprawdę to nie wiem co powiedzieć, książka wywołała we mnie pełno emocji. Każda strona była emocjami i oczekiwaniem na kolejne.
Niesamowici bohaterowie, zaskakująca historia, cały wachlarz emocji i uczuć.
To pierwsza książka pani Agnieszki Olejnik, którą przeczytałam, ale po tej lekturze zdecydowanie nie ostatnia.
Jestem uwiedziona, zachwycona, 'chcę mieć' tę książkę w swojej prywatnej biblioteczce.
To jedna z najlepszych książek jakie czytałam w tym roku. A jeśli chodzi o polskich autorów to jest na pierwszym miejscu - razem z "Kusicielem" Gabryela.
Rewelacja! Jestem pod wrażeniem!
Michał wiedzie dość wyluzowane i wygodne życie. Ma dwadzieścia cztery lata, studiuje informatykę, a dodatkowo dorabia sobie jako model, robią zdjęcia oraz projektując strony internetowe. Nie brakuje mu także zainteresowania ze strony kobiet. Jeden telefon powoduje, że jego świat się wali, a on musi przewartościować wszystko co do tej pory...
2014-12-21
Moje pierwsze spotkanie z Danem Brownem i nawet nie wiem czemu nie zaczęłam od 'Aniołów i demonów', ale zorientowałam się co do tego dopiero kiedy wróciłam z biblioteki do domu.
Głównym bohaterem książki jest oczywiście Robert Langdon, który zostaje wplątany w sam środek dochodzenia w sprawie morderstwa kustosza Luwru - Jacques'a Sauniera. Sytuacja bardzo szybko przybiera dla bohatera nieoczekiwany obrót. Langdon ma być wplątany w zabójstwo kustosza, osobą, która chce mu pomóc jest skłócona od lat wnuczka Sauniera - Sophia, a zamordowany zostawił dla nich tajemnicę ukrytą w skomplikowanej zagadce mającej wiele kroków. Tajemnicę, której odkrycie spowoduje wielkie zamieszanie na świecie.
Książkę czyta się szybko, akcja jest wartka i wciągająca, zwroty akcji potrafią zaskakiwać a i historia (pomimo, że to fikcja) wydaje się niemalże prawdziwa. Pan Brown niewątpliwie potrafi pisać i tworzyć niesamowitą fikcję literacką - jestem pod szczerym wrażeniem. Zakon Syjonu, Święty Graal i spisek - no kto nie lubi spisków?
Jak dla mnie to kawałek dobrej rozrywki i dobrze spędzony czas nad dynamiczną książką. Jestem zachęcona do przeczytania innych książek autora. Polecam!
Moje pierwsze spotkanie z Danem Brownem i nawet nie wiem czemu nie zaczęłam od 'Aniołów i demonów', ale zorientowałam się co do tego dopiero kiedy wróciłam z biblioteki do domu.
Głównym bohaterem książki jest oczywiście Robert Langdon, który zostaje wplątany w sam środek dochodzenia w sprawie morderstwa kustosza Luwru - Jacques'a Sauniera. Sytuacja bardzo szybko przybiera...
2015-04-16
Druga przeczytana przeze mnie książka z serii o sensacyjnych przygodach Roberta Langdona.
Akcja książki zaczyna się w momencie brutalnego morderstwa wykonanego na wybitnym naukowcu CERN'u a zarazem duchownym o głębokiej wierze - Leonardo Vetra. Na zamordowanym ciele zostały wypalony charakterystyczny symbol do którego zostaje wezwany nie kto inny jak Robert Langdon. Symbolika wskazuje na powrót potężnego stowarzyszenia - Iluminatów. W pewnym momencie akcja przenosi się do Rzymu i Watykanu, gdzie wybierają się Robert oraz adoptowana córka zamordowanego Vittoria Vetra.
Tak jak po pierwszy spotkaniu z dziełem pana Browna tak i teraz jestem pod wrażeniem jak realną fikcję tworzy ten autor (z przymrużeniem oka oczywiście, ale czuję te wydarzenia jako dość 'realne').
Akcja jest wartka, dynamiczna, zwrotna. Człowiek pędzi strona za stroną, aby odkryć kolejne tajemnice zawarte na kartkach powieści. Nie ma tu czasu na nudę, bo nie ma nic nudnego w starciu się dwóch światów - duchowego i naukowego, w które wplecione zostają tajemnice, symbole i przełomowe odkrycia. Zderzenie wielowiekowego dziedzictwa kulturowego i duchowego z najnowszymi odkryciami techniki i innowacyjnością. Połączmy w jedną całość spisek mający miejsce w Watykanie, Iluminatów, CERN, Ścieżkę Oświecenia naznaczoną morderstwami oraz tykającą 'bombę' w postaci antymaterii. Jeden wielki wyścig z czasem.
Jedynym rozczarowaniem było dla mnie około sto ostatnich stron - trochę niepotrzebnie rozciągnięte zakończenie, zwolnione tempo, przygasło jakoś wszystko...
Poza tym - jestem usatysfakcjonowana.
Gdybym miała wybierać, która z dwóch książek ('Anioły...' czy 'Kod...') podobała mi się bardziej wybrałabym 'Kod Leonarda da Vinci'. Chętnie sięgnę z czasem po kolejne książki z serii.
POLECAM!
Druga przeczytana przeze mnie książka z serii o sensacyjnych przygodach Roberta Langdona.
Akcja książki zaczyna się w momencie brutalnego morderstwa wykonanego na wybitnym naukowcu CERN'u a zarazem duchownym o głębokiej wierze - Leonardo Vetra. Na zamordowanym ciele zostały wypalony charakterystyczny symbol do którego zostaje wezwany nie kto inny jak Robert Langdon. ...
2015-01-20
"Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz, postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! O, Boże! To się nie da wypowiedzieć! Nie mogę żyć bez mego życia. Nie mogę żyć bez mojej duszy!"
Miłość która rozszarpuje dusze i serce. Takiej miłości jak ta Heathcliffa i Katarzyny nie spotkałam nigdzie indziej i z pewnością nie spotkam. Nigdy tak naprawdę nie zaznali wspólnego szczęścia, ich niespełniona miłość pociągnęła za sobą dużo nieszczęścia, bólu i zniszczyła niejedno życie. Wywołała pełno nienawiści i zemsty, która toczyła swoja truciznę przez lata.
Książka jest niesamowita. Klimat książki niepowtarzalny. Historia zapadająca w pamięć na zawsze. Charaktery bohaterów to majstersztyk - choć niejednokrotnie chciałoby się ich udusić.
Chylę czoła i szukam gdzieś ładnego wydania aby postawić w swojej biblioteczce, bo wracała będę do jej wnętrza wielokrotnie.
"Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz, postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! O, Boże! To się nie da wypowiedzieć! Nie mogę żyć bez mego życia. Nie mogę żyć bez mojej duszy!"
Miłość która rozszarpuje dusze i serce. Takiej miłości jak ta Heathcliffa i Katarzyny nie spotkałam nigdzie...
2014-04-13
Było to moje pierwsze spotkanie z osławionym wszem i wobec mistrzem fantasy.
Zaczęłam od historii Hobbita i...jestem pod wrażeniem.
Świat stworzony przez Pana Tolkiena jest niesamowity, niewyobrażalny, poruszający wyobraźnię. Bardzo łatwo zatracić się i przenieść do świata z książki, gdzie uczestniczymy w wyprawie wraz z Krasnoludami, Czarodziejem oraz Hobbitem. Po drodze spotykamy inne istoty - Elfy, Trolle, Olbrzymy, Gobliny, Orły, Ludzi i inne przeróżne i przedziwne stworzenia.
Przeprawiamy się przez miejsca zarówno piękne, jak i mroczne oraz przerażające.
Książka nie jest gruba, ale jest "wypchana po brzegi". Ciągle coś się dzieje - nie można się nudzić.
Do tego styl pisania Pana Tolkiena jest dla mnie niesamowity. Czyta się doprawdy świetnie.
Nie czytałam jeszcze kolejnych książek (choć z pewnością zrobię to wkrótce), ale sądzę, że historia o Hobbicie i jego przygodzie jest idealnym wprowadzeniem do kolejnych książek.
Szczerze POLECAM!
Było to moje pierwsze spotkanie z osławionym wszem i wobec mistrzem fantasy.
Zaczęłam od historii Hobbita i...jestem pod wrażeniem.
Świat stworzony przez Pana Tolkiena jest niesamowity, niewyobrażalny, poruszający wyobraźnię. Bardzo łatwo zatracić się i przenieść do świata z książki, gdzie uczestniczymy w wyprawie wraz z Krasnoludami, Czarodziejem oraz Hobbitem. Po drodze...
Zabierałam się do jej przeczytania długo, czytałam także dość długo, ale wreszcie zakończyłam przeczytanie książki, która jest wszem i wobec okrzyknięta klasyką i arcydziełem literatury.
Czytało mi się ją różnie - czasami pochłaniałam strony książki, potem znów nie mogłam przebrnąć przez niektóre fragmenty (zwłaszcza ciężko szły mi rozdziały, których akcja działa się w Jeruszalaim i motyw Poncjusza Piłata).
Jest to książka bogata w bardzo wiele treści i stąd miałam od czasu do czasu trudności z połączeniem wszystkiego w trakcie czytanie - ale na końcu wiele się wyjaśnia i rozjaśnia.
Chylę czoło w stronę autora za stworzenie historii tak bogatej, za język, za wykreowane postacie (nie ma w tej książce słabej postaci) i za humor i groteskę.
Niekwestionowanym 'mistrzem' tej książki jest dla mnie Behemot, tej postaci nie przebije mi NIC.
Nie będę wchodziła w jakąkolwiek analizę, bo robiło to przede mną wiele osób, które lepiej się na tym znały.
Uważam, że książka jest rewelacyjna, ale będę chciała ja przeczytać za jakiś czas jeszcze raz albo i dwa.
POLECAM zdecydowanie!
Zabierałam się do jej przeczytania długo, czytałam także dość długo, ale wreszcie zakończyłam przeczytanie książki, która jest wszem i wobec okrzyknięta klasyką i arcydziełem literatury.
więcej Pokaż mimo toCzytało mi się ją różnie - czasami pochłaniałam strony książki, potem znów nie mogłam przebrnąć przez niektóre fragmenty (zwłaszcza ciężko szły mi rozdziały, których akcja działa się w...