-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2018-04-07
2018-02-12
Opinia może zawierać SPOILERY!
Nowa seria od Max Monroe, tym razem wchodzimy w świat sportowców futbolu amerykańskiego - Mavericks.
Naszym bohaterem męskim jest gwiazda, rozgrywający - Quinn Bailey. Bohaterką żeńską jest - Catherina "Cat" Wild - stewardesa.
Quinn i Cat po raz pierwszy spotykają się w samolocie i od początku czują przyciąganie. Jednak Cat jest w pracy, a Quinn jest prawdziwym dżentelmenem i na pewno nie postawiłby kobiety w niezręcznej sytuacji w samolocie. Jednak los im sprzyja - pogodowe zawirowania sprawiają, że ta dwójka ląduje w jednym pociągu. Kilka godzin razem powoduje, że wzajemne przyciąganie tylko narasta. I tak to się zaczęło.
Czy osoby będące w ciągłych rozjazdach są w stanie zbudować stabilny związek? Czy Kitty Cat udźwignie ciężar mediów, które kochają wtykać nos we wszystko co jest związane z ich gwiazdką - Quinnem Baileyem? Warto się przekonać.
Lubię Max Monroe, bo ich książki są zawsze lekkie i zabawne. To takie idealne lektury na wyluzowanie, pouśmiechanie się do stron książki i z perfekcyjnymi męskimi bohaterami, którzy wydają się aż za idealni, a jednak... ja to lubię.
No to tak jak już wspomniałam linijkę wyżej - Quinn jest aż za idealny, ale chyba naprawdę miałam ochotę na dużą dawkę słodyczy, bo mi się to podobało. Jest dżentelmenem, gorącym ciasteczkiem i posiadaczem największego uroku osobistego na świecie. To jak wspaniale traktuje Cat... ah :).
Kitty Cat też jest fajną bohaterką, chociaż no przy takim Quinnie to reszta trochę blaknie :). Jednak polubiłam ją.
Fabuła jest prosta, bez jakichś zaskoczeń, bez wymyślania na siłę niestworzonych wątków, bez zbędnej dramy. W tym przypadku podobała mi się ta prostota.
Wszystko przeplatane żarcikami i zabawnymi sytuacjami.
Ja bawiłam się dobrze, lekka historia idealna do poczytania przed snem, aby potem sny były przyjemne i pogodne i wypełnione Quinnem :D.
POLECAM!
Opinia może zawierać SPOILERY!
Nowa seria od Max Monroe, tym razem wchodzimy w świat sportowców futbolu amerykańskiego - Mavericks.
Naszym bohaterem męskim jest gwiazda, rozgrywający - Quinn Bailey. Bohaterką żeńską jest - Catherina "Cat" Wild - stewardesa.
Quinn i Cat po raz pierwszy spotykają się w samolocie i od początku czują przyciąganie. Jednak Cat jest w pracy, a...
2018-03-05
2018-05-14
2018-03-13
2018-02-13
Wow. Po prostu WOW! - to moje pierwsze słowa po skończeniu tej książki. Zdarza mi się to rzadko, bo nie tak łatwo mnie zachwycić, ale tej książce się to udało.
Nie będę się tutaj rozwodziła.
Powiem tylko kilka słów.
Poniżej możliwe SPOILERY!
Helena Ross jest autorką wielu bestsellerowych powieści. Przed laty wydarzyło się coś co totalnie zmieniło jej życie. Zniszczyło ją. Padły z ust kłamstwa, których nie potrafi zapomnieć. Teraz dostaje diagnozę - rak. Ma kilka miesięcy. I postanawia wykorzystać ostatnie swoje chwile na tym świecie, aby napisać ostatnią książkę - osobista spowiedź, prawdziwa historia życia Heleny Ross. Jej siły są ograniczone dlatego decyduje się na znalezienie Ghostwritera, aby pomógł napisać jej o jej prawdzie.
Nie wiem czego się spodziewałam po tej książce, ale ona zaskoczyła mnie na wielu poziomach.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo dawano nie czytałam tak dobrej książki. To jest pozycja, która znajdzie się w moich "topach", kiedy będę musiała wymieniać "Co polecasz?", "Jakie były najlepsze książki, które przeczytałaś w 2018 roku?".
Ale muszę też wspomnieć, że to chyba najbardziej gorzka książka jaką w życiu czytałam... historia jest przejmująca na tak wielu poziomach.
Alessandra Torre słynie raczej z romansów, ale ta książka romansem NIE jest. Powiedziałabym, że to powieść współczesna owiana dużą dawką tajemnicy.
Bardzo POLECAM!
Wow. Po prostu WOW! - to moje pierwsze słowa po skończeniu tej książki. Zdarza mi się to rzadko, bo nie tak łatwo mnie zachwycić, ale tej książce się to udało.
Nie będę się tutaj rozwodziła.
Powiem tylko kilka słów.
Poniżej możliwe SPOILERY!
Helena Ross jest autorką wielu bestsellerowych powieści. Przed laty wydarzyło się coś co totalnie zmieniło jej życie. Zniszczyło...
2014-02-11
2021: Chyba jedna z niewielu sytuacji, gdzie po latach książka zyskała a nie straciła w moim odczuciu.
2014:
Pierwsza część serii Beauty autorstwa Georgia Cates jest...całkiem przyjemna.
Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa książki nie za bardzo mi się podobała - nudziła mnie i jakaś była dla mnie taka "na siłę" no i wiadome uczucie typu "gdzieś już coś podobnego było".
Druga połowa bardziej mi się podobała, zdecydowanie dopiero po połowie tak naprawdę wciągnęłam się w historię na dobre. I co się nie często zdarza uleciały mi z dwie łzy. Za to zdecydowany plus.
Bardzo polubiłam i poczułam więź z Laurelyn.
Przyznam się, że Jack Henry (Lachlan) nie przypadł mi do gustu, od początku coś mi w nim nie pasowało i to uczucie utrzymało się do końca książki. Pomimo teoretycznie wszystkich cech, które ma ten 'niby wymarzony' facet. No jakoś sorry, ale nie...
I pomimo tego, że powinna być odczuwalna ta chemia (którą podobno odczuwali bohaterowie w stosunku do siebie) nie czułam jej. Jakieś takie trochę flaczki z olejem.
Krótko podsumowując. Dla mnie szału nie było, jednak nie zmienia to faktu, że była to całkiem przyjemna książka na wieczór, no i uroniłam (dwie) łzy za co duży plus. I plus za końcówkę książki.
2021: Chyba jedna z niewielu sytuacji, gdzie po latach książka zyskała a nie straciła w moim odczuciu.
2014:
Pierwsza część serii Beauty autorstwa Georgia Cates jest...całkiem przyjemna.
Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa książki nie za bardzo mi się podobała - nudziła mnie i jakaś była dla mnie taka "na siłę" no i wiadome uczucie typu "gdzieś już coś podobnego...
2021-12-31
2016:
Reese Annesley jest na kolejnej totalnie nudnej randce. Czy to jakieś fatum? W momencie kiedy dzwoni do swojej przyjaciółki, aby ona wykonała 'alarmowy telefon', który pozwoli jej wyjść z tej randki spotyka przystojnego i niegrzecznego faceta. Co za ironia, że to właśnie ten facet - Chase Parker - ratuje ją z tej niedoli jaką jest koszmarna randka.
Reese i Chase spotykają się przypadkiem ponownie, iskry, który przelatują pomiędzy nimi są nie do przeoczenia, ale oni nic z tym nie robią. Reese szuka pracy, a Chase proponuje jej pomoc - to czego się nie spodziewała to to, że zacznie pracować w jego firmie...
Czy gorący szef, który zdecydowanie ma ciągoty do swojej pracownicy i jego seksowna, chcąca się trzymać profesjonalnej relacji podwładna będą potrafili ograniczyć się tylko do relacji zawodowych? Jedyne co mogę obiecać - będzie iskrzyło jak mało kiedy!
Świetna, świetna, świetna! Jak ja bardzo potrzebowałam takiej książki. Początek i sytuacja w restauracji - mistrzostwo świata! Śmiałam się jak wariatka!
Potem słodko, gorąco i totalnie, totalnie uroczo! Chase jest uroczy, Chase jest cudowny!
A do tego ta przeszłość, ta historia, która kładzie cień na jego życiu... to co stało się Peyton, to jak jej dobroć obróciła się przeciwko niej.
Kocham flirciarski nastrój tej książki. To połączenie przyjaźni, uczucia i namiętnego przyciągania. Te zmyślone historie, którymi raczy nas Chase... koleś jest obłędny. Inteligencja jest zdecydowanie seksowana!
To jest naprawdę typ książek jakie uwielbiam - zabawnie, lekko, gorąco, ale i z przeszłością. Charakterni, ciekawi bohaterowie. Mniam.
I ten koleś z okładki, jest tak idealnie dopasowany, że to się zdarza mało kiedy! To był pierwszy impuls, który przyciągnął moją uwagę!
POLECAM w 100%!
2016:
Reese Annesley jest na kolejnej totalnie nudnej randce. Czy to jakieś fatum? W momencie kiedy dzwoni do swojej przyjaciółki, aby ona wykonała 'alarmowy telefon', który pozwoli jej wyjść z tej randki spotyka przystojnego i niegrzecznego faceta. Co za ironia, że to właśnie ten facet - Chase Parker - ratuje ją z tej niedoli jaką jest koszmarna randka.
Reese i Chase...
2023-10-22
2018-03-10
2018-05-10
Opinia może zawierać SPOILERY!
Chciałabym napisać może coś sensownego, głębokiego... ale w sumie nie wiem jak. Zwyczajnie brak mi odpowiednich słów i porządku w myślach.
Losy Tessy, Willa i Jema oraz Londyńskiego Instytutu Nocnych Łowców wciągnęły mnie od pierwszego tomu, ale to właśnie 3 tom pozamiatał. Pozamiatał i to równo i solidnie.
Nie doznałam w tym tomie ani chwili nudy, akcja jest wartka, zwroty akcji liczne, a natężenie emocjami naprawdę powalające.
Te emocje... aż się ciśnie na usta "Na Anioła, jak mam teraz po tej książce żyć i funkcjonować?!"... wiadomo, trochę to na wyrost, ale niezbyt często książka przejmuje mnie tak dogłębnie. Czytałam ją do 3 w nocy, bo nie widziałam opcji, aby przerwać w jakimś momencie, a rano obudziłam się sporo przed budzikiem a moją pierwszą myślą było "Tessa, Will, Jem"...
Powaliła mnie na kolana siła więzi parabatai Jema i Willa - niby wcześniej to czułam, ale wizja bardzo rychłej śmierci doprowadziła do tego, że ich więź i ból związany z słabnięciem Jema był wręcz namacalny. Ogólnie... sprawa Jema mnie rozwaliła na kawałki, zryczałam się jak nienormalna (dlatego pewnie dzisiaj walczę z bólem głowy)... wszystko stało się takie smutne, słodko-gorzkie...
Całe zakończenie odebrałam bardzo słodko-gorzko... nie czuję się spokojna po tym zakończeniu - i może to jest plus, że koniec nie został pokolorowany nadmiernie, że czuję tak wiele sprzecznych emocji... Jeśli ktoś kiedyś mówił, że "chciałby być nieśmiertelny, żyć wiecznie" to to zakończenie pokazuje, że to może być największe przekleństwo. Nie wyobrażam sobie siebie na miejscu Tessy... po prostu NIE! I dlatego mi tak smutno, bo co będzie jak minie czas kolejnej osoby z którą spędzi kolejne dziesięciolecia? Znów przyjdzie czas na pożegnania... i kto wtedy zostanie? Nie mogę normalnie... jestem rozwaloną emocjonalną kulką.
Nie przeciągam, bo mam taki chaos i mętlik, że lepiej tego tutaj nie umieszczać. Książka, która wydawać by się mogło, że jest po prostu kolejną młodzieżową fantastyką okazała się być książką, która jest napakowana wartościami... która potrafi zwalić z nóg i przejąć tak dogłębnie, że dorosły człowiek nie potrafi się pozbierać.
GENIALNA! POLECAM całym sponiewieranym sercem :)
Opinia może zawierać SPOILERY!
Chciałabym napisać może coś sensownego, głębokiego... ale w sumie nie wiem jak. Zwyczajnie brak mi odpowiednich słów i porządku w myślach.
Losy Tessy, Willa i Jema oraz Londyńskiego Instytutu Nocnych Łowców wciągnęły mnie od pierwszego tomu, ale to właśnie 3 tom pozamiatał. Pozamiatał i to równo i solidnie.
Nie doznałam w tym tomie ani...
2018-03-14
2014-04-23
Jest to dobra książka w swoim gatunku.
Dużo ostatnio słyszałam o tej książce, więc zdecydowałam się ją przeczytać, aby być w temacie.
Przyglądamy się losom szesnastoletniej Tessy Gray. Wyjeżdża z Nowego Jorku i przeprowadza się do brata do Londynu - akcja toczy się w XIX wieku. Jednak na miejscu nic nie jest takie jak miało być - po bracie zaginął ślad, a całe życie dziewczyny zostaje wywrócone do góry nogami. Trafia do świata o którym nie wiedziała, dowiaduje się o istnieniu Istot, które wydawały jej się tylko fikcją.
Okazuje się także, że również Tessa nie jest tym za kogo się uważała, posiada bowiem niezwykłą umiejętność - ale kim tak naprawdę jest?
Trafia do Instytutu Nocnych Łowców, gdzie poznaje Nefilim.
W Instytucie poznaje dwóch młodych, przystojnych chłopców - Will'a oraz Jem'a. Pomiędzy tą trójką rodzą się różne uczucia.
Bohaterowie są całkiem ciekawi. Akcja jest dosyć dynamiczna, czytelnik raczej nie nudzi się podczas czytania lektury. Jest kilka niewyjaśnionych spraw i zagadek - niektóre bardzo przewidywalne, ale niektóre nawet potrafiły zaskoczyć. Warto również wspomnieć, o obrazie XIX wiecznego Londynu - mrocznego, mglistego i deszczowego - obraz ten nadaje odpowiedni klimat akcji toczącej się w książce.
Po przeczytaniu jestem zachęcona do sięgnięcia po kolejną część trylogii o Diabelskich Maszynach.
Jest to dobra książka w swoim gatunku.
Dużo ostatnio słyszałam o tej książce, więc zdecydowałam się ją przeczytać, aby być w temacie.
Przyglądamy się losom szesnastoletniej Tessy Gray. Wyjeżdża z Nowego Jorku i przeprowadza się do brata do Londynu - akcja toczy się w XIX wieku. Jednak na miejscu nic nie jest takie jak miało być - po bracie zaginął ślad, a całe życie...
2021-01-18
Edit 18.01.2021
Chcąc sięgnąć po drugi tom odświeżyłam sobie jedynkę, moje wrażenia nie różnią się jakoś diametralnie, ale to nie był aż taki zachwyt jak za pierwszym razem. Nadal uważam, że książka ma "to coś", jest to dobra pozycja w gatunku, podoba mi się chemia między bohaterami. Dodatkowo ta Alaska, nie wiem co jest z tą Alaską w literaturze, ale za każdym razem mnie hipnotyzuje. Po drugim czytaniu jestem skłonna dać solidne 4+.
___***___
1.10.2018
Chyba tym razem bez opisu fabuły, nawet nie wiem jakbym miała to spójnie ująć... Ostatnio ciężko mi było trafić na coś wyjątkowego, coś co by mnie poruszyło, przejęło dogłębnie, zachwyciło... i pojawiło się "The Simple Wild" i okazało się, że 'to jest TO!'. Tłumacząc tytuł dosłownie wychodzi nam coś w stylu 'Nieskomplikowana dzikość' i powiem Wam, że tytuł jest bardzo trafiony. Było w tej historii coś niesamowicie nieskomplikowanego i dzikiego zarazem.
Ta książka ma w sobie "to coś", ale to jest coś trochę nieuchwytnego, wyjątkowego, i może też nie dla każdego. Książka dzieli się na momenty niemalże wybitne i takie, które są słabsze, ale dla mnie osobiście jest wyjątkowa. Obok bardzo subtelnej, ale niepozbawionej charakteru historii Calli i Jonah'a, całą magię tworzy Alaska. Alaska i jej ludzie (Wrena, Agnes, Mabel i inni), jej klimat i wszystko co się z nią wiąże. Było to dla mnie wyjątkowe przeżycie. Nie jest to książka idealna, ale dla mnie jest naprawdę niepowtarzalna, jest czymś z efektem WOW. Jest w niej tak wiele tematów, są one poruszone w prosty sposób, ale strasznie poruszający... śmiałam się przy tej książce i płakałam jak nienormalna.
I po tej książce, mimo, że po prostu nie znoszę chłodu i klimatu panującego na Alasce, to... marzę, aby polecieć na Alaskę, mieć swój prywatny lot z Jonahem liniami Alaska Wild i poznać tych niesamowitych, pełnych charakteru i wrażliwości ludzi, tej rodziny jaka się tam zbudowała. Alaska w tym wydaniu kradnie serce ♥.
Mam tylko żal co do zakończenia... no kurczę... takie zakończenie po takiej książce? Gdzie epilog?! No chociaż takie 2-3 strony? Cokolwiek? Ja mam nadzieję, że nam autorka jeszcze dorobi jakiś pół-tom, jakieś #1.5... cokolwiek, bo kuuuuurdę, no Pani Tucker!!!! Tak się NIE robi!!!!
A tak na końcu wspomnę, że mimo, że Pani Tucker jest u nas w Polsce znana i wydawana, to "The Simple Wild" jest moją pierwszą książką od tej Autorki i po tym mam apetyt na więcej :).
Polecam bardzo, bardzo, bardzo :)
Edit 18.01.2021
Chcąc sięgnąć po drugi tom odświeżyłam sobie jedynkę, moje wrażenia nie różnią się jakoś diametralnie, ale to nie był aż taki zachwyt jak za pierwszym razem. Nadal uważam, że książka ma "to coś", jest to dobra pozycja w gatunku, podoba mi się chemia między bohaterami. Dodatkowo ta Alaska, nie wiem co jest z tą Alaską w literaturze, ale za każdym razem mnie...
2018-11-08
DNF 38%
Royce był ochroniarzem córki swojego szefa. Paysley była dla niego zakazana, zwłaszcza, że kiedy ją poznawał była za młoda. Paysley również pragnęła Royca, jednak był on do pewnego czasu nieosiągalny. Teraz sytuacja się zmieniła i Paysley wraz z Roycem mogą rozwinąć swoją znajomość w kierunku, który ich interesuje. Czy to się uda?
Powiem krótko. Rzadko się zdarza, że nie kończę książek, ale czasami naprawdę szkoda mi czasu... ta książka była dla mnie marnowaniem czasu, ponieważ była tak oklepana i tak nudna, że naprawdę nie mogłam sobie wyobrazić tego, że przeczytałam dopiero 1/3 książki... więc ją po prostu odrzuciłam na bok. W tej książce wszystko jest jak od kalki z setek, tysięcy innych książek. Do tego nie czułam chemii... Jestem zawiedziona.
DNF 38%
Royce był ochroniarzem córki swojego szefa. Paysley była dla niego zakazana, zwłaszcza, że kiedy ją poznawał była za młoda. Paysley również pragnęła Royca, jednak był on do pewnego czasu nieosiągalny. Teraz sytuacja się zmieniła i Paysley wraz z Roycem mogą rozwinąć swoją znajomość w kierunku, który ich interesuje. Czy to się uda?
Powiem krótko. Rzadko się zdarza,...
2018-04-08
Opinia może zawierać SPOILERY!
Domy Haley i Jasona sąsiadują ze sobą. Jednak ich relacja sąsiedzka nie jest usłana różami... Jason od pięciu lat uprzykrza życie spokojnej i nieśmiałej Haley... Jednak pewnego dnia przekracza granicę absolutną - zaczyna wyrywać jej tulipany. To już szczyt wszystkiego, dlatego nieśmiała zazwyczaj Haley wkracza do boju... i to nie byle jak. Dosięga go jej furia, a ta furia przepływa chyba również na rój pszczół i nasza dwójka zwiewa jak najprędzej, aby uniknąć rozwścieczonych stworzonek :D.
Tak właśnie wyglądał ich początek przełamywania lodów.
Tak wyglądał początek przyjaźni a potem czegoś głębszego.
Jak to się toczyło, że samozwańczy wieczny kawaler Jason poczuł spokój w stałości z jego Małym Konikiem Polnym?
powiem, że się nasłuchałam i naczytałam naprawdę dobrych opinii o tej książce... i jestem mimo wszystko trochę zawiedziona (mimo, że moja ocena może na to nie wskazywać).
Zdecydowanie jest to mega lekka, i w miarę zabawna książka (jednak ja się nasłuchałam, że to będzie naprawdę śmieszne, a ja przez całą książkę ani razu się nie śmiałam, bardziej uśmiechałam bo to po prostu było takie uroczo-zabawne... no to czuję lekki smutek, że sobie nie pochichrałam na głos do książki :) ).
Jason to trzydziestojednoletni kawaler, nauczyciel historii, który zachowuje się jak duże dziecko, zresztą sam nie raz podkreśla, że jest przecież "rosnącym chłopcem". Jego mania jedzenia i wieczny głód bawił mnie, ale... kurdę - serio są aż takie głodomorki na świecie? :D Bo to było aż dla mnie nierealne... zwłaszcza, że wcinał ilości kosmiczne, a był oczywiście szczupły a jego aktywność ruchowa była raczej przeciętna... no ale dobra - niech to idzie na cudowną wręcz przemianę materii :).
Haley jest... hmm, w sumie to ją polubiłam, taki prawdziwy mały konik polny - niby cicha, niby nic, a tu nagle wyskakuje z pięścią mocy :). Mała, kształtna i z charakterem :) Dodatkowo czytając z jakiej rodziny się wywodzi trzeba docenić na jaką normalną, ludzką osobę wyrosła :)
Jednak na końcu ta dwójka mnie trochę denerwowała. I Jason i Haley. Najpierw Jason, kiedy uwierzył jakiej durnej barowej cizi i zwątpił w swoją Haley, tak to czekał z tym całym skonsumowaniem związku bez jakichś większych problemów (oprócz wiadomego, fizycznego), a tu nagle musiał dopaść Haley, bo musi być dowód. Zamiast pogadać i takie tam... nie dziwię się, że taka była reakcja Haley... potem Jason starał się jak mógł, gimnastykował się, aby odzyskać swojego konika polnego a Haley była nie do przekonania. A potem nagle znów mają przeskok o 180 stopni - Haley chce powrotu a Jason się wycofuje... eeeeeeeeeeeee... zabawa w kotka myszkę trochę naciągana.
Ale tak podsumowując - jeśli ma się ochotę na coś totalnie lekkiego, bez dramy, z humorystycznym zabarwieniem i takimi lekko przerysowanymi bohaterami (ale nie w złym tego słowa znaczeniu) to w sumie warto. Jednak ogólnie spodziewałam się po tej historii trochę więcej. Moja ocena to tak 6-7 gwiazdek (czyli jak zwykle brak mi 0,5 w ocenach :D), dałabym 6, jednak wydaje mi się, że trochę słabszym książkom daję te 6 gwiazdek...
Opinia może zawierać SPOILERY!
Domy Haley i Jasona sąsiadują ze sobą. Jednak ich relacja sąsiedzka nie jest usłana różami... Jason od pięciu lat uprzykrza życie spokojnej i nieśmiałej Haley... Jednak pewnego dnia przekracza granicę absolutną - zaczyna wyrywać jej tulipany. To już szczyt wszystkiego, dlatego nieśmiała zazwyczaj Haley wkracza do boju... i to nie byle jak....
2018-03-25
Opinia ze SPOILERAMI!!
Na wstępie powiem - "Long Shot" to coś co mną wstrząsnęło...to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na 100% nie ostatnie. Ale... przechodzę dalej.
Powiem szczerze, że to dla mnie książka typu "nie gadać a przeczytać" :)
Była po prostu przejmująca, niesamowita, ja po prostu nie mogłam się oderwać, pozbierać.
Nie wiem jak ludzie z doświadczeniami Iris wracają do normalności i potrafią zaufać innym.
A August... co to ta za facet? On po prostu był... prawie idealny? Chciało mi się płakać z powodu jego bólu, stałości... nie wiem.... czy taka miłość jest prawdziwa? Możliwa? TO mi się wszystko wydaje niecodzienne a z drugiej strony czułam w tym wszystkim prawdziwość, realność, rzeczywistość - nazwij sobie to jak chcesz...
Ta książka poruszyła mnie na tak wielu poziomach. Wzburzyła we mnie tak wiele emocji... Ja nie wiem - to książka, która przez bardzo długo nie wyjdzie z mojej głowy.
Była szczera, obrazowa, prawdziwa... powiem Wam, że czytanie o bolesnych wydarzeniach jest ciężkie, ale kiedy omija się takie rzeczy książka po prostu traci głębię.
Kennedy Ryan ma to "wyczucie" - dawkuje wszystko w tak totalnie odpowiednich ilościach, że to jest po prostu rzadko spotykane.
Polecam na 100%~!!!! Po jednej pozycji chciałabym się okrzyknąć jej fanką - ale oczywiście tego nie zrobię, bo ma w swoim repertuarze kilka pozycji, które mnie interesują :)
POLECAM x 100!!! Polecam na 100% :)
Opinia ze SPOILERAMI!!
Na wstępie powiem - "Long Shot" to coś co mną wstrząsnęło...to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na 100% nie ostatnie. Ale... przechodzę dalej.
Powiem szczerze, że to dla mnie książka typu "nie gadać a przeczytać" :)
Była po prostu przejmująca, niesamowita, ja po prostu nie mogłam się oderwać, pozbierać.
Nie wiem jak ludzie z...
2018-09-20
Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!
Joannę Chyłkę w środku nocy ze snu wyrywa telefon. Po wstępnej dezorientacji okazuje się, że dzwoni jej dawna znajoma z liceum - Angelika. Prosi Chyłkę o pomoc, ponieważ zaginęła jej trzyletnia córka Nikola. Nie ma żadnych śladów porwania, a ona wraz z mężem Awitem Szlezyngierem czują, że zostaną oskarżeni.
Chyłka wraz z jej niezastąpionym Zordonem ruszają do Sajenku obok Augustowa, aby zrobić co do nich należy.
Już dość dawno temu czytałam pierwszy tom tej serii, ale do tej pory miałam w pamięci osobliwy duet Chyłka - Zordon. Minęło także trochę czasu odkąd czytałam jakiś kryminał, więc wybór padł na "Zaginięcie".
Bardzo dobrze i przyjemnie czytało mi się tę książkę. Chyłka wraz z Zordonem tworzą duet zgrany - trąbka, pompka i organy... ta dwójka jest stworzona do tego by tworzyć duet. Zadziwia mnie to jak Zordon z łatwością radzi sobie z takim twardym materiałem jakim jest Chyłka. A ich teksty i wymiany zdań czasem mnie naprawdę rozbawiają. Chyłka to mistrzyni dziwnych tekstów i ripost. Tej to by w kaszę nikt nie nadmuchał. A jako, że jestem wielką zwolenniczką tych wszystkich kwestii romantico-fantastico to podobało mi się, że gdzieś tam wkrada się niewielki wątek uczucia i chemii między tą dwójką.
Co do samej historii sensacyjno-kryminalnej... wciągnęło mnie to co się tam działo, nie brakowało zwrotów akcji, więc nudzić się nie nudziłam, do samego końca zastanawiałam się również co rzeczywiście stało się z małą Nikolcią. Ta Angelika to rzeczywiście niezła poczwara... tak coś czułam od dość wczesnego etapu książki, że ta kobieta jakoś jest w to wszystko zamieszana. Za to w winę Awita jakoś nie wierzyłam, jego reakcje i zachowania wydawały się bardziej szczere...
No i to zakończenie... zdecydowanie mnie to zaciekawiło jak teraz potoczy się los Joanny Chyłki. No i czy to co się wydarzyło całkowicie rozbiło więź między nią a Zordonem? Przypuszczam, że trochę się pozmienia...
Dobra rozrywka, będę czytała kolejne tomy :)
Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!
Joannę Chyłkę w środku nocy ze snu wyrywa telefon. Po wstępnej dezorientacji okazuje się, że dzwoni jej dawna znajoma z liceum - Angelika. Prosi Chyłkę o pomoc, ponieważ zaginęła jej trzyletnia córka Nikola. Nie ma żadnych śladów porwania, a ona wraz z mężem Awitem Szlezyngierem czują, że zostaną oskarżeni.
Chyłka wraz z jej...
2014-09-28
Wow to była pochłaniająca książka! Bardzo dobry pomysł na książkę i równie dobrze zrealizowany.
Początek historii ma miejsce piętnaście lat przed rzeczywistą akcją książki.
Styx - obecnie Prez Katów Hadesu, piętnaście lat temu jedenasto letni chłopiec przypadkiem znalazł w lesie dziwne miejsce otoczone wysokim ogrodzeniem. Podchodząc bliżej zauważył bardzo smutno wyglądającą dziewczynkę. To krótkie spotkanie wybiło się w ich pamięci na zawsze. On nie mógł zapomnieć jej niesamowitych wilczych oczu oraz pierwszego pocałunku w ich życiu, Styx został tajemnicą dziewczyny i jej jedynym dobrym wspomnieniem w jej życiu.
Salome (Mae) była jedną z Potępionych w gminie przez swoją urodę. Była jedną z sióstr Zakonu żyjącą w gminie (posiadłości Zakonu). W dniu swoich dwudziestych trzecich urodzin miała zostać siódmą żoną Proroka Dawida (tak na marginesie siedemdziesięcio paro letniego dziada z ropiejącymi wrzodami - miło) - bo przecież takie było proroctwo. Nie mogąc dłużej wytrzymać takiego życia i traktowania (piękne kobiety w Zakonie były traktowane okrutnie, były gwałcone, nie miały żadnych praw) uciekła. Podczas ucieczki została poważnie ranna. W efekcie wylądowała przy siedzibie Katów Hadesu.
I tak dziewczyna, która nie zna w ogóle życia w świecie poza gminą trafia do 1% ludzi wyjętych spod prawa, dzikich, nieokiełznanych, często toczących brutalne wojny. Styx widząc oczy Mae praktycznie jest pewny, że jest to ta mała dziewczynka o której nie mógł zapomnieć - nie pomylił się.
Śledzimy losy Styxa i Mae oraz Katów Hadesu. Czytało się świetnie i błyskawicznie, Kaci nie dadzą Ci się nudzić - u tych facetów nie ma czasu na nudę. Delikatna Mae po pewnym czasie mimo swojej niewinności i delikatności odnalazła się w tym świecie. Zarówno Styx i Mae odnajdując siebie odnaleźli swoją miłość i spokój. Niestety sekto-kult nie dał za wygraną - nie dał o sobie zapomnieć i zapomnieć Mae o jej 'przeznaczeniu'. Zakon dostarczył nam trochę wrażeń - ale czy to się skończy dla nich dobrze? Kto mądry zadziera z Katami i porywa kobietę Preza?!
Dodatkowo notatka autorki nadaje całej historii dużo realizmu, a właściwie przerażające jest to że w takich historiach jest tyle prawdy.
Czekam na drugą część i losy Katów - tym razem Ky i Delilah będą mieli swoją historię!
Szczerze POLECAM!
Wow to była pochłaniająca książka! Bardzo dobry pomysł na książkę i równie dobrze zrealizowany.
Początek historii ma miejsce piętnaście lat przed rzeczywistą akcją książki.
Styx - obecnie Prez Katów Hadesu, piętnaście lat temu jedenasto letni chłopiec przypadkiem znalazł w lesie dziwne miejsce otoczone wysokim ogrodzeniem. Podchodząc bliżej zauważył bardzo smutno...
2018-05-30
Opinia ze SPOILERAMI!!
Elle jest młodą dziewczyną, która każdego dnia w szkole musi walczyć o przetrwanie, i to nie tylko chciał, że morderstwa dokonali członkowie mafii. Teraz Szef zleca zadanie swojemu synowi, które będzie także jego inicjacją do wejścia w interes rodziny. Nero jest podekscytowany swoje, ale także swojej przyjaciółki Chloe. Poza szkołą pracuje w restauracji i jednego dnia wyrzucając śmieci po zakończeniu zmiany jest świadkiem morderstwa. Ale przecież nie zwróci na siebie uwagi, jeśli nie będzie zwracała na siebie uwagi, prawda?
Pech, jednak kiedy zaczyna poznawać Elle wiele się zmienia.
Jak syn Szefa mafii i zastraszana dziewczyna będą w stanie się dotrzeć? Jak Nero ma wykonać zadanie, kiedy Elle jest kimś innym niż się spodziewał?
Od razu wspomnę, że trochę bałam się zaczynać tę książkę, ponieważ chyba za dużo się o niej nasłuchałam... i ogólnie tak, książka mi się naprawdę podobała, i jak już zaczęłam to byłam ciekawa każdej kolejnej strony i jak to się tam będzie rozwijało, aleee... jest kilka aspektów, które po prostu praktycznie przez całą książkę nie dawały mi spokoju.
Po pierwsze, ja mam ostatnio jakieś uczulenie na facetów i ich myślenie tylko wiecznie o tym co zrobić i jak to zrobić, aby zaliczyć. Aaaaaaaa!!!! No kurdę. Muszę znaleźć chyba sobie jakieś książki ze słodkimi bohaterami nie myślącymi tylko fiutkiem. Nie ukrywam, że przez dużą część książki to mnie właśnie wkurzało w Nero - ja rozumiem, że młody osiemnastolatek jest wiecznie napalony, ale serio... jakoś mi to ostatnio działa bardzo na nerwy. Będąc już przy naszym Nero powiem od razu, że pomijając to wieczne myślenie nie tą głową co trzeba to jest to fajny facet - w sumie jak już zaczął poznawać Elle to naprawdę przejął się jej losem i mimo, że niby robił to, aby osiągnąć cel, wykonać zadanie to można powiedzieć, że czuć było, że to nie tylko to, że to też jego dobra strona i miękkie serce (chociaż nie rozumiem jak przez całe liceum byli ślepi na to co było wyprawiane i jaką krzywdę wyrządzano Elle i Chloe).
Drugą rzeczą, której nie mogę zrozumieć w tej książce - jak do jasnej cholerki rodzice Elle nie widzieli co się dzieje z ich córką?! Co za ludzie, ślepcy!! Żyli sobie szczęśliwi ze swoją ślepota, wypierając to co widzą czy jak?! Ta matka to w ogóle, chodzący promyczek, który myśli, że świat jest piękny i dobry a jej córka jest ciamajdą, która wiecznie się potyka i jest cała pokiereszowana, ale co tam... niech się obija, przecież to nic złego. Ojciec zresztą nie lepszy, zatopił się we własnym nieszczęściu i w dupie ma resztę. Egoiści. Ręce mi opadały serio. Aż się nie chce mi wierzyć, że dorośli ludzie, rodzice łykają tak łatwo kłamstwa nastoletniej córki - normalnie jak pelikan rybę. Straszne to dla mnie.
Będąc przy Elle - fajna z niej dziewczyna, silna i z charakterem, chociaż spotyka ją naprawdę prawdziwe gówno w szkole. Jest też zamknięta w sobie i za wszelką cenę chce bronić Chloe. Myślę, że pewne rzeczy zachowań Elle zrozumie się dopiero po przeczytaniu tomu o Chloe, bo tam to się zapowiada też konkretna historia. Jednak podobało mi się, że jednak Elle była tą dziewczyną, która nie była bezkrytyczna dla olśniewającego Nero. Potrafiła się mu postawić, mimo, że walka z Nero to często stracona sprawa, bo jeśli Nero coś mówi to tak ma być :). Ale ogólnie Nero i Elle tworzą naprawdę fajną i zgraną parę, oni w jakiś fajny sposób się uzupełniali, Nero naprawdę zmienił się pod wpływem Elle i kiedy na salony wkroczyły uczucia to nic nie mogło go powstrzymać przez dostaniem tej, której pragnął. Muszę przyznać, że determinacji to mu nie brakowało, po prostu sprawa była z góry przesądzona - Elle będzie jego i już. Poza tym chemia między tą dwójką naprawdę mi się podobała.
Ach no i na kilka słów zasługuje też reszta ekipy Nero - Vincent, Amo, Lucca... Każdy z nich jest inny. Vincent wydaje się najbardziej przyjazny, i kreuje się na takiego luzaka, pięknisia, ale myślę, że pewnie może nieźle zaskoczyć. Do Amo pasuje idealnie ta ksywa Bestia i on mnie bardzo sobą intryguje - jest taki niedostępny, ale pociągający. No i Lucca, go było najmniej w tym tomie i też nie do końca wiem jeszcze co o nim myśleć, emanuje władzą i mam wrażenie, że ma nawet wywalone na ojca, który jest ich Szefem... sama nie wiem, jestem ciekawa, bardzo.
Poza tym trochę mało mafijnie, to taka ugrzeczniona wersja mafii bym powiedziała, i tak naprawdę niewiele jej tutaj, wiadomo, problem mafijny przewija się w tle, ale nie wyszedł on na pierwszy plan.
W każdym razie, kończę ten mój wywód, książką jest dobra, chociaż chyba nie wstrzeliła mi się w nastrój. Ma wiele plusów, jednak znalazłam też trochę minusów. Jest to jednak tom, który zdecydowanie nakręcił mnie na sięganie po kolejne tomy, bo bohaterowie tej serii są różni i intrygujący, a historie i połączenia bohaterów mogą być mega ciekawe :).
Opinia ze SPOILERAMI!!
Elle jest młodą dziewczyną, która każdego dnia w szkole musi walczyć o przetrwanie, i to nie tylko chciał, że morderstwa dokonali członkowie mafii. Teraz Szef zleca zadanie swojemu synowi, które będzie także jego inicjacją do wejścia w interes rodziny. Nero jest podekscytowany swoje, ale także swojej przyjaciółki Chloe. Poza szkołą pracuje w...
Kolejny połówkowy tom tej serii i kolejny raz jest zarazem przedłużenie historii Tatchera i Cass z tomu #2 oraz wprowadzenie do tomu #3 o Winnie i Wesie...
Tatch i Cass to specyficzna para a dynamika ich związku jest inna od wielu. Cass nie chce rezygnować z życia i pracy tylko dlatego, że jest w ciąży, za to Tatch umiera z zamartwiania się o dwie najważniejsze istoty w jego życiu. I jak na szaloną parę przystało - wpada on na szalony pomysł śledzenia Cass podczas jej wyjazdów, aby upewnić się, że nic złego nie stanie się Cass i ich maleństwu. Cass oczywiście o niczym nie wie, więc Tatch uprawia tak zwany stalking...
Za to między Winnie a Wesem iskrzy, ta dwójka opiera się sobie, ale przyciąganie jest ciężkie do zignorowania... Ciekawa jestem jak zostanie pokierowany tom o ten dwójce - chemia jest fajna, może być przyjemnie :)
Ogólnie szału nie ma, fajnie jednak przeczytać, jeśli czytało się tom poprzedzający :)
Kolejny połówkowy tom tej serii i kolejny raz jest zarazem przedłużenie historii Tatchera i Cass z tomu #2 oraz wprowadzenie do tomu #3 o Winnie i Wesie...
więcej Pokaż mimo toTatch i Cass to specyficzna para a dynamika ich związku jest inna od wielu. Cass nie chce rezygnować z życia i pracy tylko dlatego, że jest w ciąży, za to Tatch umiera z zamartwiania się o dwie najważniejsze istoty w...