Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Piękna, wzruszająca i wciągająca książka.

'Fighting Redemption' przeprowadza nas przez losy dwójki ludzi, dwójki przyjaciół od dzieciństwa, dwójki ludzi którym zajęło wiele lat i wydarzeń, aby osiągnąć wspólne szczęście.

Finlay 'Fin' Tanner szczupła, młoda blondynka. Naukowiec z pasji. Od lat zakochana w Ryanie.
Ryan Kendal przystojny żołnierz SAS. Jego własna rodzina nie dała mu ciepła, ale dom zastąpiła mu rodzina Tannerów. Brat Fin - Jake był najlepszym przyjacielem Ryana. On sam także od lat był zakochany w Finlay, która wydawała mu się jednak nieosiągalna i bronił się przed tym uczuciem jak tylko mógł.

Ryan wraz z Jakem podążając za swoim marzeniem dołączyli do SAS i zostali wysłani na misję. Nie było ich sześć lat. Przez te lata Ryan nie odezwał się do Fin - w jego dziwnym rozumowaniu było to dobre posunięcie, aby ułożyła sobie dobre życie bez niego.
Fin rozwija swoją karierę naukową, jest w związku, ale tak naprawdę nigdy nie zapomina o Ryanie. Czuje się przez niego zdradzona i zostawiona.

Rzeczywista akcja zaczyna się kiedy nasi żołnierze wracają po latach do domu. Iskry lecą aż się dymi.

Pełno w tej książce emocji, walki z samym sobą, upartości, temperamentu, żaru, pasji, namiętności, bólu, rozpaczy. Autorka funduje nam kilka mocnych zwrotów akcji, gra nam na emocjach, rozszarpuje nasz spokój na kawałki.
Fin i Ryan to wzlatują to spadają. Nie raz wydawałoby się, że już są w tym swoim szczęśliwym miejscu. Ale w takich momentach ich poranione dusze się odzywają, wątpliwości (zwłaszcza Ryana) uderzają z całą mocą i znów wszystko się sypie. Podejmowane przez Ryana decyzje czasami tak mnie irytowały, że chciałam wejść i nim potrząsnąć (choć wiem, że on myślał, że podejmuje dobre decyzje).

Ostatnie kilka rozdziałów serwuje naszym uczuciom i emocją przejażdżkę na wielkim roller coasterze. Prawie do końca nie mamy 100%-owej pewności jaki będzie finał.

Jakoś podsumowując: dobrze napisana, wzruszająca i poruszająca powieść. Nie dająca się nudzić, zaskakująca. Uwielbiam takie książki przy których mogę uronić łzę (lub kilka) jak i się pośmiać. Dostałam w tej książce chyba wszystko co uwielbiam - świetni bohaterowie, cudowna historia, pełno emocji, ciepła i jest też coś co powoduje, że tak książka nie zostanie zapomniana przez długi czas. Dziękuję i POLECAM!

Piękna, wzruszająca i wciągająca książka.

'Fighting Redemption' przeprowadza nas przez losy dwójki ludzi, dwójki przyjaciół od dzieciństwa, dwójki ludzi którym zajęło wiele lat i wydarzeń, aby osiągnąć wspólne szczęście.

Finlay 'Fin' Tanner szczupła, młoda blondynka. Naukowiec z pasji. Od lat zakochana w Ryanie.
Ryan Kendal przystojny żołnierz SAS. Jego własna rodzina...

Opinia może zawierać SPOILERY!!!

Kiedy Abigail "Abby" Trent napisała list do losowego żołnierza na misji nie sądziła, że to odmieni jej życie.
Od pierwszego listu Abby i sierżant Theodore LaRoux łączy niesamowita więź. Z każdym kolejnym listem uczucia i pożądanie tej dwójki narastają. Jednak Abby ma kompleks z powodu swojego wyglądu, a konkretnie z powodu swojej wagi. Kiedy Roux prosi o jej zdjęcie, w akcie paniki wysyła mu zdjęcie swojej siostry.

Co się wydarzy dalej?



Ech, nie ma co się za bardzo rozgadywać. Nie mówię, sięgam po książki, które z założenia mają być krótkie i gorące... ale naprawdę ciężko trafić w tej "kategorii" na coś naprawdę sensownego. Tak też niestety w tym przypadku, nie było to tragiczne, ale... jak przeczytałam na początku, że Roux'owi staje z powodu charakteru pisma Abby... hehehe :D. To wszystko narastało, a potem, gdy spotkali się na żywo - Abby się jąkała i była przerażoną kobietką, a Roux był jak taran. Pewne aspekty miały swój urok, ale no... mogło być dużo lepiej :).

Opinia może zawierać SPOILERY!!!

Kiedy Abigail "Abby" Trent napisała list do losowego żołnierza na misji nie sądziła, że to odmieni jej życie.
Od pierwszego listu Abby i sierżant Theodore LaRoux łączy niesamowita więź. Z każdym kolejnym listem uczucia i pożądanie tej dwójki narastają. Jednak Abby ma kompleks z powodu swojego wyglądu, a konkretnie z powodu swojej wagi....

Dear Aaron to moja trzecia książka, którą przeczytałam od Mariany Zapaty.

I chociaż uczucia mam mieszane, to podobała mi się.


Ruby dołączyła do fundacji Pomoc Żołnierzowi, aby korespondować z przydzielonym przez fundację żołnierzem rozlokowanym za granicami kraju. Trafił jej się Aaron.

Tygodnie, a potem miesiące rozmów przez e-maile i innego rodzaju wiadomości spowodowały, że ta dwójka się zaprzyjaźniła.

Ale co się wydarzy, kiedy rozlokowanie Aarona się zakończy? Czy kontakt także się urwie?


Poniżej możliwe SPOILERY!

Mariana Zapata słynie z tak zwanego 'slow burn' czy wolnego budowania napięcia pomiędzy bohaterami. I to jest coś co sobie bardzo cenię w jej książkach. To co cenię sobie tak samo mocno to jej poczucie humoru.

Było naprawdę naprawdę totalne slow burn... aż chyba za totalne :D.
I był świetny humor.

Żadne z bohaterów nie jest idealne. Ruby to taka trochę dziwna dziewczyna, trochę zagubiona, trochę niewiedząca czego chce, niepewna. Aaron to normalny, prosty facet, który poszedł do wojska i tak naprawdę nie wie co potem zrobić ze swoim życiem. Nie ma za bardzo powodów do śmiechu, ale nagle w jego życiu pojawiła się Ruby, która wysyła mu dziwne żarty i opowiada historie z jej życia oraz jej rodziny. Jest tą która powoduje, że śmieje się w głos i zarabia przez to dziwne spojrzenia od swoich kumpli z wojska.

I co się dzieje, kiedy Aaron proponuje spotkanie na żywo? Ruby się broni, Ruby się waha, ale w końcu się zgadza...

Krążą wokół siebie, ale nie mogą się spiknąć prawie do końca.


Książa ma mocne punkty jak naprawdę dobry humor... no śmiałam się podobnie jak Aaron, w głos :D. Te ich wiadomości były najmocniejszym punktem ksiażki.

Niestety książka była także nieco przeciągnięta i dochodziło u mnie do momentów zwyczajnej nudyyyy...

Nie wiem co więcej mogę powiedzieć, fajna ale najsłabsza z tych trzech, które do tej pory przeczytałam :).

Dear Aaron to moja trzecia książka, którą przeczytałam od Mariany Zapaty.

I chociaż uczucia mam mieszane, to podobała mi się.


Ruby dołączyła do fundacji Pomoc Żołnierzowi, aby korespondować z przydzielonym przez fundację żołnierzem rozlokowanym za granicami kraju. Trafił jej się Aaron.

Tygodnie, a potem miesiące rozmów przez e-maile i innego rodzaju wiadomości...

Opinia może zawierać SPOILERY!!!



Ollie i Kit Kat byli przyjaciółmi od dziecka.
Dwanaście lat temu Oliver wstąpił do wojska i wyjechał na pierwszą misję.
Kaitlynn od zawsze kochała gotować i marzyła o własnym programie kulinarnym. Dążyła do celu, jednak życie bywa przewrotne.

Kiedy Ollie wyjechał, przez pierwsze lata ta dwójka pisywała do siebie listy, a ich zażyłość była coraz większa, jednak w pewnym momencie kontakt się urwał. Po dwunastu latach Oliver wraca do ich rodzinnego miasteczka Knox Ridge i jest w szoku, kiedy znajduje Kit Kat prowadzącą restaurację jej zmarłych rodziców.

Kaitlynn jest świetną kucharką, jednak nie ma talentu do prowadzenia biznesu i z tego powodu boryka się z coraz większymi problemami finansowymi związanymi z restauracją rodziców. Oliver przed wyjazdem do wojska zrobił stopień z biznesu, więc postanawia się pomóc swojej przyjaciółce.

W ich życiach wiele się pozmieniało, zmieniła się także chemia pomiędzy Kit Kat i Olliem... Czy dawni przyjaciele przejdą na kolejny poziom?




Nie tak dawno temu trafiłam na informację o nadciągającym cyklu/serii "Cards of Love"... Wiele Autorek jeden projekt. Na chwilę obecną na goodreads w serii znajdują się 33 książki, czyli 33 Autorki. Moją uwagę przyciągnęły też okładki, które bardzo trafiają w moją estetykę.

"Knight of Wands" jest chyba pierwszą książką z serii, która wyszła. Więc ochoczo zabrałam się do zapoznawania z historią. Książka ta była jednocześnie pierwszą książką Claudia Y. Burgoa, którą miałam okazję przeczytać.

Jak dla mnie historia o Kaitlynn i Oliverze szału nie zrobiła. Historia jakich wiele, niczym się nie wyróżniła. Kit Kat mnie trochę denerwowała, rozumiem, że jej życie nie potoczyło się według jej planów i marzeń, ale jej decyzje ni z gruszki ni z pietruszki mi się nie podobały. Ollie był całkiem fajnym bohaterem, chociaż też niczym się nie wyróżniający.

Niezbyt długa i niezbyt porywająca historia. Jednak z pewnością sięgnę po inne książki z tej serii, ponieważ kilka z nich zapowiada się naprawdę obiecująco :).

Opinia może zawierać SPOILERY!!!



Ollie i Kit Kat byli przyjaciółmi od dziecka.
Dwanaście lat temu Oliver wstąpił do wojska i wyjechał na pierwszą misję.
Kaitlynn od zawsze kochała gotować i marzyła o własnym programie kulinarnym. Dążyła do celu, jednak życie bywa przewrotne.

Kiedy Ollie wyjechał, przez pierwsze lata ta dwójka pisywała do siebie listy, a ich zażyłość...

Życie Paisley jest pod ścisłą kontrolą - rodziców, lekarzy, chłopaka, przyjaciółki, przeszłości, mijających nie ubłagalnie dni. Nie ma w nim miejsca na spontaniczność, ryzyko, frywolność, beztroskę.
Wyjazd Paisley z przyjaciółką na jedną z florydzkich plaż jest czymś na zasadzie 'buntu'. Miało być przyjemnie, miało to być chwilowe oderwanie od rzeczywistości, jednak niefortunny żart nieomalże skończył się jej śmiercią. Z otchłani oceanu wyciąga ją Pan Kalifornia - przystojny, pełen życia, z olśniewającymi dołeczkami facet - Jagger.
To miało być ich jedyne spotkanie w życiu - niezapomniane ale jedyne, jednak los miał nich inne plany.

Zobaczcie co ich czeka. Czy skrupulatnie skrywane sekrety wyjawione zbyt późno zmienią to co ich połączyło? Sekrety to jednak nie jedyny ich problem.

Naprawdę dobra jest to seria, bo i pierwszy i drugi tom zrobiły na mnie naprawdę dobre wrażenie.
Historia Paisley i Jaggera wciąga od samego początku, ich sekrety powodują, że czytelnik chce jak najszybciej dowiedzieć się co skrywają.
Fakt faktem w pewnym momencie skrywanie ich zaczyna być baaaardzo przeciągane, chyba za bardzo, bo każdy sekret wyskakuje w najmniej odpowiednim momencie, kiedy są na granicy i nie ma innego wyjścia jak wyjawić kolejny skrawek.
Matka Paisley? Masakra - co za okropnie toksyczne babsko. Można zrozumieć wiele - strata dziecka, strach o kolejne, nadopiekuńczość, ale ona wykraczała dla mnie poza normy...nie mogłam jej znieść.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów - Paisley polubiłam, bo i dziewczyna stara się nie poddawać, w pewien sposób jest zdeterminowana i chce żyć normalnie, choć jej strach ją blokuje. Życie z jej rodzicami - zwłaszcza matką - nie było dla niej lekkie, życie wobec oczekiwań innych nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Jaaagggeeer to inna sprawa - w sumie to dość niesamowity facet. Dużo stracił w swoim życiu, z wieloma rzeczami walczył i walczy, ale zbudował nowe życie - według własnych reguł i stał się godnym człowiekiem. Dodatkowo no potrafi być przesłodki, jego przemowy naprawdę były dooobre - jak na osobę, która ' nie wie jak być w związku' to zdecydowanie radził sobie nieźle.
Uważam jednak, że historia Jaggera jakoś została skrócona - tyle ukrywania, a w efekcie wyjaśnione zostało to dość krótko i tak trochę 'po łepkach'. Chętnie przeczytałabym trochę bardziej rozwiniętą wersję jego przeszłości i Anny, brakuje mi także tego jak to się stało, że Anna na końcu nagle jest na moście - jak tam z jej odwykiem? Sukces czy przerwa czy co? No to jest niedopracowane.

W całokształcie jednak książka bardzo fajna, ciekawa - daję mocne siedem gwiazdek i POLECAM!

Życie Paisley jest pod ścisłą kontrolą - rodziców, lekarzy, chłopaka, przyjaciółki, przeszłości, mijających nie ubłagalnie dni. Nie ma w nim miejsca na spontaniczność, ryzyko, frywolność, beztroskę.
Wyjazd Paisley z przyjaciółką na jedną z florydzkich plaż jest czymś na zasadzie 'buntu'. Miało być przyjemnie, miało to być chwilowe oderwanie od rzeczywistości, jednak...

Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!


Tatiana i Aleksander poznają się pierwszego dnia wojny, kiedy to Niemcy najeżdżają na Związek Radziecki. Tego dnia żołnierz Armii Czerwonej - Aleksander Biełow - zauważa na ławce młodziutką Tatianę Mietanową. Są sobą natychmiast zauroczeni, jednak ciężkie czasy w jakich przyszło im żyć postawią na ich drodze wiele przeszkód.

Tatiana z początku jest młodziutką, naiwną, nieco dziecinną dziewczyną, ale czego można oczekiwać od niewinnej siedemnastolatki? Jednak to właśnie jej postać dojrzewa w takim tempie, że naprawdę budziło to we mnie aż podziw. Ta niepozorna młoda dziewczyna mimo swej niewinności i naiwności widzi co dzieje się z jej krajem, widzi więcej niż wszyscy dookoła przypuszczają. Jedynie Aleksander widzi to co znajduje się w głębi tej istotki, które kradnie mu oddech. Nie dziwię się wcale, że Szura dla niej przepadł, ponieważ jej wielkie serce, bezinteresowność, ciepło i dobro wypływało z każdej kartki tej książki... ta dziewczyna oddałaby za innych życie, zresztą stała się ona murem i siłą swojej rodziny tak długo jak tylko zdołała.

Aleksander... oj Aleksander. Jego losy są zagmatwane i mimo młodego wieku (chyba 23 lata, ale w sumie nie wiem dokładnie) przeszedł wiele, aby znaleźć się w miejscu w którym jest teraz. Jego przeszłość może zaskoczyć. Do tej pory miał plan na przyszłość, chciał wrócić do kraju z którego pochodzi, uciec od komunistycznego świata. Jednak wszystko zmieniło się dla niego, kiedy poznał swoją Tatię. Jego promyk słońca, serce, duszę... Powiem szczerze, że nie wiem jak oni to znosili... nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ile siły potrzebowało każde z nich... Aleksander jest wspaniałym młodym mężczyzną, który nie jest idealny, ale robi wszystko co może, aby pomóc Tatianie i jej rodzinie. Ma nadzieję, że wszystko co robi przybliża go choć o krok do upragnionego szczęścia.

O serii "Jeźdźca miedzianego" i miłości Tatiany i Aleksandra słyszałam już dawno, wiele bardzo dobrego. Ba, niemal dwa lata temu dostałam całą serię pod choinkę... jednak od kilku lat wygodniej czyta mi się ebooki, a w podróż łatwiej zabrać czytnik, więc moje papierowe perełki niestety często muszą odczekać swoje, abym wreszcie po nie sięgnęła. Jednak cieszę się niezmiernie, że wreszcie sięgnęłam po serię o losach Tatiany i Aleksandra.

Przejęły mnie dogłębnie losy tej dwójki. Dobijały mnie opisy czasów w jakich przyszło im żyć. Wkurzałam się, wzruszałam, zaciskało mi się gardło, obgryzałam paznokcie... ta historia przysporzyła mi tak wielu emocji, że chyba się tego nie spodziewałam. Te ostatnie strony tomu... ciężko było o tym czytać. A tego cholernego Dimitrija to po prostu... aaaaaaaaaaaaa! Cieszę się, że zdechł wreszcie.

Dobra nie przeciągam, bo jestem rozemocjonowana i nie mogę się doczekać, aż zasiądę do kolejnego tomu... Książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Gorąco POLECAM!

Opinia może zawierać drobne SPOILERY!!!


Tatiana i Aleksander poznają się pierwszego dnia wojny, kiedy to Niemcy najeżdżają na Związek Radziecki. Tego dnia żołnierz Armii Czerwonej - Aleksander Biełow - zauważa na ławce młodziutką Tatianę Mietanową. Są sobą natychmiast zauroczeni, jednak ciężkie czasy w jakich przyszło im żyć postawią na ich drodze wiele...

Katie Lovely to nauczycielka, a jej uczniowie biorą udział w projekcie pisania listów do żołnierzy służących poza granicami kraju. Jednak kiedy jedna z uczennic odchodzi z jej klasy to Katie w zastępstwie pisze list do żołnierza - Marka Gunnera.
Znajomość rozpoczęta jednym, niewinnym listem staje się początkiem czegoś wielkiego i czegoś co zmienia życia tej dwójki.

To moje trzecie spotkanie z książką tej autorki i pomimo, że nie uważam ich za jakieś wybitne, to potrafią mieć w sobie coś rozpalającego. Tak też było w przypadku tej historii.
Szybko, słodko i gorąco i w nie najgorszym stylu.

Katie Lovely to nauczycielka, a jej uczniowie biorą udział w projekcie pisania listów do żołnierzy służących poza granicami kraju. Jednak kiedy jedna z uczennic odchodzi z jej klasy to Katie w zastępstwie pisze list do żołnierza - Marka Gunnera.
Znajomość rozpoczęta jednym, niewinnym listem staje się początkiem czegoś wielkiego i czegoś co zmienia życia tej dwójki.

To moje...