-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2021-07-31
2021-04-25
Co za książka! Nadal o niej myślę.
Bryn Greenwood rozwaliła system - mówiąc językiem młodzieżowym.
Jest emocjonalna, kontrowersyjna, poruszająca, smutna, momentami boli fizycznie. O psychice nawet nie mówię.
"Wszystko, co brzydkie i cudowne" - ten tytuł jest kwintesencją. Dawno nie spotkałam się z tak idealnie dobranym tytułem do treści.
Przywodziła mi na myśl słynną "Lolitę" Nabokova oraz "Szklany zamek" Jeanette Walls.
Temat zakazanej miłości ocierającej się pedofilię i trudne życie dzieci z rodzin dysfunkcyjnych to dwa tematy przewodnie.
Początkowa przyjaźń, która zastępowała rodzicielstwo, później sympatia i fascynacja seksualna, która wykracza o krok za daleko. Świetnie opisana.
I tak Kellen pochodzący z przestępczego środowiska postępuje tu jeszcze dość dżentelmeńsko, bo spodziewać można by się typowych zachowań pedofilskich. Ostatnio trafiam na książki, które naginają moje granice moralne. Poprzednio zdarzyło mi się to przy "Serca twego chłód" Przemka Corso.
Sporo myśli kotłuje mi się w głowie po przeczytaniu tej książki, ale to właśnie dobrze o niej świadczy.
Patologiczna rodzina i jej dzieci. Zazwyczaj zdolne, zdane na siebie, samodzielne. Co ciekawe - często potrafią odbić się od dna, zdobyć wykształcenie, osiągnąć dobrą pozycję zawodową. To, że ich trudne doświadczenia z dzieciństwa prowadzą do problemów w tworzeniu dobrych relacji osobistych i społecznych - to już inna sprawa.
Trudno pogodzić się z historią miłości przedstawioną przez pisarkę i zaakceptować go. Może to być trudne do przełknięcia dla wielu czytelników.
Twierdzę jednak, że książkę łatwiej przeczytać. Film byłby o wiele trudniejszy, przynajmniej dla mnie.
Wywołała we mnie takie poruszenie, że mogę tylko namawiać do sięgnięcia po tę książkę. Czytajcie. Czytajcie!
Mam nadzieję, że Bryn Greenwood jeszcze coś napiszę i że będzie to równie dobre.
Co za książka! Nadal o niej myślę.
Bryn Greenwood rozwaliła system - mówiąc językiem młodzieżowym.
Jest emocjonalna, kontrowersyjna, poruszająca, smutna, momentami boli fizycznie. O psychice nawet nie mówię.
"Wszystko, co brzydkie i cudowne" - ten tytuł jest kwintesencją. Dawno nie spotkałam się z tak idealnie dobranym tytułem do treści.
Przywodziła mi na myśl słynną...
2021-04-14
Cudownie ciepła historia.
Pomimo trudnych tematów.
Styl, miejsce akcji i tematyka przypominała mi książki Fannie Flagg, ale pisarstwo Sue Monk Kidd wydaje mi się bardziej dojrzałe.
Lubię historie, których akcja jest umiejscowiona na Amerykańskim Południu.
Przeczytałam ich już sporo. Ta jednak jakoś specjalnie mnie ujęła.
Może dlatego, że tu kobiety grają pierwszą rolę - tych bardziej odważnych, mądrych, ciepłych, ludzkich, rozważnych, pracowitych i chętnych do pomocy, solidarnych i wspierających.
Mają swoje troski, słabości, ale też małe radości. Potrafią współczuć i świętować. Są kompletne.
Optymistyczna opowieść o tym, że dobrzy ludzie potrafią smutne i samotne życie otoczyć ciepłem i miłością oraz pracą, która jest tu tematem przewodnim.
Pszczoły, ule, królowa matka i miód jako owoc ich pracy zgrabnie prowadzą czytelnika do konkretnych wniosków. Wszechobecne pszczoły i upalne lato sprawiają, że prawie słyszymy brzęczenie pszczół.
Ciepła i nastrojowa, momentami zmysłowa, czasem smutna, często zabawna. Jak życie. Nie stroni też od tematów trudnych i gorzkich: samotne i trudne dzieciństwo bez matki z brutalnym ojcem, konflikty rasowe, równość ludzka tylko na papierze.
Pewnie mnóstwo osób już ją przeczytało, ale jeśli ktoś jest jeszcze przed lekturą, to zachęcam. Mnie urzekła.
Cudownie ciepła historia.
Pomimo trudnych tematów.
Styl, miejsce akcji i tematyka przypominała mi książki Fannie Flagg, ale pisarstwo Sue Monk Kidd wydaje mi się bardziej dojrzałe.
Lubię historie, których akcja jest umiejscowiona na Amerykańskim Południu.
Przeczytałam ich już sporo. Ta jednak jakoś specjalnie mnie ujęła.
Może dlatego, że tu kobiety grają pierwszą rolę -...
2020-05-23
To naprawdę książka o pedofilu.
Nie o zauroczeniu starszego faceta młodszą apetyczną kobietą.
To opowieść w formie pamiętnika, wspomnień, prawie spowiedzi 40-letniego pana H.H. W wyniku pewnego zbiegu okoliczności staje się on ojczymem Dolores - tytułowej Lolity.
Jego chora fascynacja dziewczynkami datuje się od wczesnej młodości.
To chory i pokręcony umysł. Nie do naprawienia.
Książka bardzo kontrowersyjna.
Na szczęście nie ma zbyt wielu opisów samych scen.
Jednak zdania jednoznacznie sugerują, co się wydarzało i nie da się od tego uciec.
Z każdą stroną czytelnik śledzi zdeformowany tok myślenia bohatera, jego pokrętne tłumaczenia i wyjaśnienia swoich fascynacji, pobudek i działań.
Jego obłęd się pogłębia. Zdaje sobie sprawę, że to co robi jest złe, prawnie niedozwolone i moralnie naganne. Jednak tak już zapętlił się w swoich pragnieniach, kłamstwach i oszustwach, że nie potrafi uwolnić się od swojej obsesji.
Dolores też nie jest aniołkiem. Jest zdemoralizowana, zdeprawowana, potrafi wykorzystywać sytuacje, zna swoje przewagi i władzę, jaką ma nad ojczymem.
Staje się przebiegła, zblazowana i interesowna. Czuje się też wykorzystana, nieszczęśliwa i pozbawiona zwykłego dzieciństwa z jego normalnymi relacjami koleżeńskimi.
Ciągłe kłótnie, podejrzenia o niewierność (o zgrozo!), brak porozumienia,
życie w ciągłym strachu, zagubieniu, ucieczce przed prawem, obawie przed ujawnieniem, skrzywiony obraz rzeczywistości.
A teraz coś, co mnie zachwyciło! To język pisarza: piękny, dojrzały, zaskakujący, nieraz zatrzymywał mnie w niemym podziwie.
Aż nie mogę się doczekać innych książek Nabokova, by się przekonać, że w każdej tak ma.
Książka trudna, ale ważna, którą chyba każdy powinien poznać.
To naprawdę książka o pedofilu.
Nie o zauroczeniu starszego faceta młodszą apetyczną kobietą.
To opowieść w formie pamiętnika, wspomnień, prawie spowiedzi 40-letniego pana H.H. W wyniku pewnego zbiegu okoliczności staje się on ojczymem Dolores - tytułowej Lolity.
Jego chora fascynacja dziewczynkami datuje się od wczesnej młodości.
To chory i pokręcony umysł. Nie do...
2019-09-30
Takich powieści już teraz się nie pisze.
Jednak klasyka ma w sobie to coś, choć wiele osób jej nie lubi.
Remarque to klasa sama w sobie.
Niby prosta historia, ale styl nie do podrobienia.
Wszystko tu jest doskonałe: piękne i spokojne opisy przyrody i oddany klimat Paryża, Monte Carlo czy mniejszych miasteczek przeplata się z nerwem i gorączką wyścigów samochodowych, czająca się śmiertelna choroba walczy o miejsce na scenie z pragnieniem i głodem życia i skosztowania jego smaków.
Dialogi błyskotliwe, niedopowiedziane, czasem do kilkakrotnego prześledzenia, by wychwycić wszystkie niuanse.
Początek książki opisujący życie w górskim sanatorium gruźliczym z jego smutnym oczekiwaniem skojarzyło mi się z innym niemieckim pisarzem Thomasem Mannem i jego "Czarodziejską górą" czytaną już wiele lat temu.
Tutaj klimat jest trochę inny, bo chora dziewczyna wyjeżdża z sanatorium nawet za cenę życia. Rzuca się w jego wir, odwiedza lokale, nocne kluby, kupuje piękne i drogie ubrania. Piękna i tajemnicza, wszystkich intryguje, bo żyje jakby jutra miało nie być. Razem z kierowcą rajdowym tworzą związek, w którym każde z nich na swój sposób czerpie zachłannie z życia i igra ze śmiercią.
Piękna książka o miłości, przemijaniu, o śmierci i próbie ucieczki przed nią o zaklinaniu rzeczywistości choćby na krótki czas.
Po "Łuku triumfalnym" mój zachwyt prozą Remarque’a jeszcze się umocnił.
Bardzo się cieszę, że ją przeczytałam. Teraz chcę tylko więcej.
Takich powieści już teraz się nie pisze.
Jednak klasyka ma w sobie to coś, choć wiele osób jej nie lubi.
Remarque to klasa sama w sobie.
Niby prosta historia, ale styl nie do podrobienia.
Wszystko tu jest doskonałe: piękne i spokojne opisy przyrody i oddany klimat Paryża, Monte Carlo czy mniejszych miasteczek przeplata się z nerwem i gorączką wyścigów samochodowych,...
2019-09-15
Niezwykła opowieść o miłości, która pokonuje wszystkie bariery.
Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz na nią trafiłam.
Od razu ląduje na półce "ulubione".
Czytałam już inną książkę Williama Whartona, ale nic nie przygotowało mnie na tę historię. Daleko wykracza to poza normalnie przyjęte historie miłosne.
Zaskakująca mieszanka.
Prawie niemożliwa miłość dojrzałego mężczyzny i młodej dziewczyny uwięzionej w ciele staruszki.
Jack i Mirabelle.
50-latek który porzucił pracę w korporacji, utracił sens życia, stoczył się, stał się kloszardem i pijakiem i pomału wyszedł z tego. Spełniając marzenie młodości, maluje miejskie widoki Paryża.
70-letnia niewidoma kobieta, która wiele potraf dostrzec sercem.
Magiczne opisy paryskich ulic i placów obok naturalistycznych opisów miłosnych uniesień, które u niektórych mogą wywoływać wręcz niesmak.
Trzeba jednak wznieść się ponad to i uznać, że "Spóźnieni kochankowie" to piękna, delikatna, wzruszająca i bardzo emocjonalna historia miłosna. Z jednej strony niezwykle romantyczna, z drugiej - intensywnie fizyczne i erotyczne doznania. A jednocześnie opowieść pełna cierpienia i samotności dwojga bardzo odmiennych osób.
Sposób pisania Whartona rewelacyjny. Pisze zarówno subtelnie, z dużą wrażliwością, jak i prawdziwie, niczego nie upiększa i nie ukrywa.
Pisarz pokazał inną stronę miłości, jej intensywne pragnienie bez względu na płeć, wiek, wykształcenie czy narodowość.
A do tego wszystkiego Paryż - miasto impresjonistów i miłości -idealne tło dla tej niesamowitej opowieści.
Jeśli jeszcze ktoś nie przeczytał - polecam bardzo.
Niezwykła opowieść o miłości, która pokonuje wszystkie bariery.
Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz na nią trafiłam.
Od razu ląduje na półce "ulubione".
Czytałam już inną książkę Williama Whartona, ale nic nie przygotowało mnie na tę historię. Daleko wykracza to poza normalnie przyjęte historie miłosne.
Zaskakująca mieszanka.
Prawie niemożliwa miłość dojrzałego...
2019-06-10
Podczas czytania przychodziły mi na myśl inne przeczytane kiedyś książki dotyczące niewolnictwa "Kolor purpury" i "Czarne skrzydła".
Jednak książka Kathryn Stockett zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie.
To naprawdę przejmująca opowieść głównie o kobietach.
O białych i czarnoskórych. Bohaterek jest kilka, ale każda jest inna.
Są odważne, pyskate, przebojowe, spokojne, zakompleksione, wredne i obłudne, a także kochające i potrafiące wybaczać.
Cały kalejdoskop cech, postaw, uczuć i emocji.
Akcja toczy się w małym miasteczku miasteczku Jackson w stanie Missisipi w latach 60-tych XX wieku.
Na Południu czas się zatrzymał i nadal obowiązują srogie prawa segregacji. Czarnoskórzy byli postrzegani jako gorszy rodzaj ludzi, obawiano się że przenoszą choroby, oddzielne były szkoły, kościoły, dzielnice, sklepy, a nawet zwykłe toalety.
Rasizm i nietolerancja powodują, ze trudno tu żyć w ciągłym upokorzeniu i strachu.
W tym nieprzyjaznym miejscu jedna biała kobieta o dziennikarskich aspiracjach i kilka czarnych służących decyduje się spisać ich wspomnienia i przemyślenia i wydać je w postaci książki.
To je zbliża i, choć to prawie niemożliwe, zostają przyjaciółkami. Łamią stereotypy i tabu.
Książka jest znakomicie napisana, wciąga bez reszty.
Słyszałam o niej wiele dobrych opinii i uwierzcie, nie są przesadzone.
Ta książka ma wszystko: dobrą fabułę, świetne postacie, emocje i podskórny sensacyjny wątek, który trzyma w napięciu do końca.
Jestem nią po prostu oczarowana.
Podczas czytania przychodziły mi na myśl inne przeczytane kiedyś książki dotyczące niewolnictwa "Kolor purpury" i "Czarne skrzydła".
Jednak książka Kathryn Stockett zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie.
To naprawdę przejmująca opowieść głównie o kobietach.
O białych i czarnoskórych. Bohaterek jest kilka, ale każda jest inna.
Są odważne, pyskate, przebojowe, spokojne,...
2018-11-09
Dawno już byłam ciekawa tej książki.
"Pożegnanie z Afryką" to jeden z niewielu filmów, który widziałam kilka razy. Kreacje Meryl Streep i Roberta Redforda niezapomniane, a klimat filmu niepowtarzalny.
Książka bardzo odbiega od filmu zarówno wyeksponowanym w filmie wątkiem miłosnym, jak i położonym większym akcentem na życie małżeńskie i towarzyskie baronowej Karen Blixen.
Książka jest zupełnie inna, co nie znaczy, że rozczarowuje, ale jest sporym zaskoczeniem. To raczej luźne wspomnienia, zapisane w formie krótkich rozdziałów.
Karen Blixen, Dunka z pochodzenia, naprawdę kochała Afrykę i swoją farmę pięknie położoną w Kenii u stóp gór Ngong. Kobieta, która na pewno zadziwia swoją postawą, zaangażowaniem, samodzielnością, podejściem do życia, nawiązanymi relacjami z miejscowymi plemionami Kikujusów i Masajów.
Najtrudniej było mi zrozumieć jej zamiłowanie do polowań i safari, szczególnie w połączeniu z jej miłością do zwierząt w innych momentach.
Właściwie nie zaznała zbyt wiele szczęścia ani w życiu, ani w miłości. Została jej tylko miłość do Afryki. Piękne opisy przyrody to uczta dla miłośnika literatury i pięknego języka. Autentyczna opowieść, w której czuć magię i tajemniczość tego niesamowitego kontynentu.
"Pożegnanie z Afryką" - już sam tytuł wywołuje nostalgię za czymś bezpowrotnie utraconym. Nie ma już tamtej Afryki i nie ma już takich pisarzy.
Piękna książka.
Dawno już byłam ciekawa tej książki.
"Pożegnanie z Afryką" to jeden z niewielu filmów, który widziałam kilka razy. Kreacje Meryl Streep i Roberta Redforda niezapomniane, a klimat filmu niepowtarzalny.
Książka bardzo odbiega od filmu zarówno wyeksponowanym w filmie wątkiem miłosnym, jak i położonym większym akcentem na życie małżeńskie i towarzyskie baronowej Karen Blixen....
2016-01-17
"Ptasi śpiew" Sebastiana Faulksa to moja przeczytana książka nr 1000.
Dobra pozycja trafiła na ten mały jubileusz.
Miłość i wojna to zazwyczaj dobre połączenie, które sprawdziło się i tym razem. Dziwią mnie tylko kłopoty pisarza ze znalezieniem wydawcy dla tej książki.
"Ptasi śpiew" - już sam tytuł w połączeniu z surową okładką zapowiada jakąś nostalgię, ulotność, niepewność ludzkiego losu podczas wojny.
W historii tej mamy trzy przedziały czasowe.
Okres przed wybuchem 1-szej wojny światowej - sielskość francuskiej prowincji, życie miejskiego bogatego przemysłowca, jego rodziny i przyjaciół, gwałtowny i zakazany romans jego żony i głównego bohatera zawierający sporą dawkę erotyzmu.
Drugi okres to czasy wojenne. Pomimo tego, że książka jest obszerna, nie ma w niej żadnej polityki, a opisy bitew są właściwie tylko dwa; jeden dotyczy strasznej klęski, drugi to bitwa wygrana. Pisarz skupił się na opisie brudnej, ohydnej i często bezsensownej codzienności w wojennych okopach.
Bardzo sugestywnie i obrazowo przedstawił tę wojenną, ponurą i klaustrofobiczną egzystencję ludzi, którzy starali się stłamsić w sobie uczucia i emocje, by odcinać się od przeżywania ciągłych strat swoich przyjaciół.
Największą zaletą tej książki jest inne podejście autora do opisu wojny.
Skupia się on raczej na odczuciach i emocjach bohaterów. Każda postać jest przemyślana i świetnie scharakteryzowana.
Ostatnia część to czasy współczesne i poszukiwania wnuczki głównego bohatera dotyczące losów dziadka podczas wojny.
"Ptasi śpiew" Sebastiana Faulksa to epicka powieść z czasów 1-szej wojny światowej, której głównym przesłaniem jest pokazanie jej okrucieństwa i bezsensu oraz destrukcyjnego wpływu na wielu młodych ludzi, którzy mieli wielkie trudności z powrotem do normalnego życia, osamotnieni i nierozumiani nawet przez najbliższych.
Równocześnie to piękna i smutna historia niespełnionej miłości.
Powieść Faulksa to prawdziwa proza, szczera, emocjonalna, przynosi rzeczywiste obrazy z wojennych okopów, zawiera psychologiczne portrety bohaterów i zmusza do zastanowienia się nad bezzsensownością ludzkich poczynań, które innym ludziom zgotowali taki los, zmuszający ich do najgorszych potworności i ciągłego przekraczania granic własnej wytrzymałości fizycznej i emocjonalnej. To naprawdę wartościowa powieść - takie chciałoby się czytać częściej.
"Ptasi śpiew" Sebastiana Faulksa to moja przeczytana książka nr 1000.
Dobra pozycja trafiła na ten mały jubileusz.
Miłość i wojna to zazwyczaj dobre połączenie, które sprawdziło się i tym razem. Dziwią mnie tylko kłopoty pisarza ze znalezieniem wydawcy dla tej książki.
"Ptasi śpiew" - już sam tytuł w połączeniu z surową okładką zapowiada jakąś nostalgię, ulotność,...
2015-01-20
Książka Johna Boyne to świetny materiał na lekturę szkolną.
Świat wojny i obozów koncentracyjnych widziany oczami dziecka, które ma swój sposób pojmowania i rozumienia otaczającego świata. Ma swoje priorytety - dla niego prawie wali się świat, gdy się dowiaduje, że w związku z nowym miejscem pracy ojca jako komendanta obozu jenieckiego, musi opuścić swój dom i kolegów i przenieść się w nieznane. Jest naiwny. Wielu rzeczy nie rozumie, a wielu musi się tylko domyślać ze strzępków rozmów dorosłych i tworzyć do tego własną filozofię.
Powoli odkrywa tajemnice i poznaje najlepszego przyjaciela za drutami obozu. Poruszająca historia dziecięcej przyjaźni, której nie przeszkadzają różnice kulturowe, narodowościowe i społeczne.
Niedawno czytałam inną książkę - "Biegnij chłopcze, biegnij", która również przedstawiała wojnę widzianą oczami dziecka.
Opowieść jest wzruszająca, a zakończenie po prostu odbiera siły.
Prostota tej książki i nieuświadomione rozumowanie dziecka czyni tę historię właśnie tak przejmującą.
Książka Johna Boyne to świetny materiał na lekturę szkolną.
Świat wojny i obozów koncentracyjnych widziany oczami dziecka, które ma swój sposób pojmowania i rozumienia otaczającego świata. Ma swoje priorytety - dla niego prawie wali się świat, gdy się dowiaduje, że w związku z nowym miejscem pracy ojca jako komendanta obozu jenieckiego, musi opuścić swój dom i kolegów i...
2015-03-27
Lubię powieści historyczne i ta opowieść Therese Revay trafiła w mój gust. Duża w tym zasługa stylu pisania autorki, której pracę czytałam po raz pierwszy, ale już nastawiam się na inne jej książki.
Wielu opiniodawców zarzuca tej książce zbyt wielkie przywiązanie autorki do tła historycznego, które nuży, a zbyt mało miejsca dla wątków fabularnych. Nie mogę się z tym zgodzić, to chyba zależy czego ktoś szuka w książkach. Mnie raczej deprymowały duże przeskoki czasowe w trakcie opisywania wydarzeń I wojny światowej, ale przy dokładniejszych wyszłaby z tego monumentalna praca.
Akcja powieści toczy się w latach 1911-1918 i przedstawia ten burzliwy okres zmian. Aż trudno sobie wyobrazić jak ciekawe, trudne i pełne powstającej w ludziach samoświadomości były to czasy. Autorka bardzo ciekawie przedstawia świat angielskiej i francuskiej arystokracji, jej olbrzymią rolę w trakcie wojny i powolny schyłek świata, który po wojnie nigdy już się nie odrodził w poprzedniej formie.
Do głosu dochodzi wiele zmian: rewolucja przemysłowa, obyczajowa i kulturowa, zmiany polityczne, ruch sufrażystek, nowe metody walki wojennej, początki lotnictwa. Dalsza część książki to wpływ wojny na życie ludzi, na ich psychikę. Bardzo ciekawy jest wątek operacji plastycznych ofiar wojny i urazów psychicznych żołnierzy i ludności cywilnej.
Jeśli komuś odpowiada książka bez nagłych zwrotów akcji w warstwie obyczajowej, ale oferująca wiele ciekawostek i dość rzetelny opis epoki, to serdecznie polecam.
Lubię powieści historyczne i ta opowieść Therese Revay trafiła w mój gust. Duża w tym zasługa stylu pisania autorki, której pracę czytałam po raz pierwszy, ale już nastawiam się na inne jej książki.
Wielu opiniodawców zarzuca tej książce zbyt wielkie przywiązanie autorki do tła historycznego, które nuży, a zbyt mało miejsca dla wątków fabularnych. Nie mogę się z tym...
2015-07-22
Ta książka przypomniała mi jak bardzo lubię epokę starożytnego Rzymu.
Zaraz też wypożyczyłam w bibliotece następną na ten temat.
Z Michelle Moran spotkałam się po raz pierwszy, a to co przeczytałam, zachęciło mnie bardzo do przeczytania innych jej książek.
Historię miłości Kleopatry i Antoniusza zna chyba większość z nas. Natomiast historię jej dzieci już chyba nieliczni.
To właśnie losy bliźniąt Kleopatry Selene i Aleksandra Heliosa opisała autorka w tej książce, gdyż inne dzieci nie przeżyły.
Jako dzieci pokonanej egipskiej królowej trafiają do Rzymu cesarza Oktawiana Augusta. Opiekuje się nimi jego siostra Oktawia, była żona Marka Antoniusza. Zyskują tam niespodziewanych przyjaciół, jawnych i ukrytych, ale również wielu wrogów, w tym żonę Oktawiana - Liwię.
Z początku trochę nie podobała mi się historia opisywana z pozycji dzieci, ale akcja wciąga coraz bardziej, a czytanie opisów tła historycznego Rzymu to była dla mnie przyjemność.
Wiele postaci historycznych i ciekawostek, codzienne życie rodziny cesarza, patrycjuszy i niewolników, a na koniec świetne notki historyczne. Język autorki ciekawy i żywy. To wszystko sprawia, że nie mogę się doczekać kolejnej jej książki.
Ta książka przypomniała mi jak bardzo lubię epokę starożytnego Rzymu.
Zaraz też wypożyczyłam w bibliotece następną na ten temat.
Z Michelle Moran spotkałam się po raz pierwszy, a to co przeczytałam, zachęciło mnie bardzo do przeczytania innych jej książek.
Historię miłości Kleopatry i Antoniusza zna chyba większość z nas. Natomiast historię jej dzieci już chyba...
2015-07-28
Sama autorka - Alice Hoffman - określiła tę powieść jako wyjątkową w swoim dorobku, taką, co zdarza się pisarzowi tylko raz.
Zgadzam się z autorką, że ta książka jest wyjątkowa, niepodobna do innych. Bardzo poetycka i liryczna, pełna magii, znaków, obrzędów, osadzona w kobiecości.
Akcja powieści toczy się latach 70-73 n.e. podczas oblężenia przez legiony rzymskie izraelskiej twierdzy Masada. Większość z nas zna tę historię i jej tragiczny finał. W ten czas i miejsce wplecione są losy głównych czterech bohaterek - kobiet o tajemniczej, zagmatwanej i tragicznej przeszłości, które na tym skrawku lądu usiłują stworzyć namiastkę normalnego życia dla swoich bliskich.
Od zawsze życie kobiet było ciężkie. Żyły w cieniu mężczyzn jak niewolnice lub służące. Wiele obowiązków, niewiele praw, mnóstwo ograniczeń wynikających z religii czy obyczajów, uzależnienie najpierw od ojca czy braci, potem od męża - to obraz ich codzienności.
Mimo tego twardo stąpają po ziemi, stając się oparciem w wielu trudnych sytuacjach. Potrafią poświęcić się i milczeć, ale też walczyć swoimi sposobami mimo właściwie beznadziejnej sytuacji. Dawczynie życia starają się je chronić, uciekając się nawet do zakazanej magii.
Powieść jest miejscami wstrząsająca z uwagi na tragiczne losy Żydów, miejscami liryczna i poetycka, wzruszająca, pełna przemyśleń, docierająca do głębi kobiecości. Tło społeczno-obyczajowe i historyczne dobrze nakreślone. Język bardzo plastyczny oddaje piękno i surowość judzkiej pustyni.
Warta przeczytania, bo rzadko zdarza się taka książka.
Sama autorka - Alice Hoffman - określiła tę powieść jako wyjątkową w swoim dorobku, taką, co zdarza się pisarzowi tylko raz.
Zgadzam się z autorką, że ta książka jest wyjątkowa, niepodobna do innych. Bardzo poetycka i liryczna, pełna magii, znaków, obrzędów, osadzona w kobiecości.
Akcja powieści toczy się latach 70-73 n.e. podczas oblężenia przez legiony rzymskie...
2017-11-28
Rewelacyjna książka, choć temat bardzo trudny.
Współczesne niewolnictwo, głównie na tle seksualnym, dotykające młode kobiety, a bardzo często jeszcze dziewczynki.
Aż trudno uwierzyć, że ten proceder kwitnie i to nie tylko w krajach zacofanych, ale także w Europie (przykładowa Francja) czy w USA, gdzie szczycimy się wysoko rozwiniętą cywilizacją i poszanowaniem prawa.
Niestety, jak słusznie zauważył autor książki, działa tu prawo popytu i podaży. Dopóki więc będzie zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi, dopóty znajdą się "ludzie", którzy będą trudnić się tym procederem.
Historia jest fikcyjna, lecz autor - Corban Addison - jest prawnikiem społecznie zaangażowanym w działalność, która usiłuje przeciwdziałać temu zjawisku.
Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to los dwóch sióstr z Indii - Ahalyi i Sity, które tsunami pozbawiło rodziny, domu, opieki i ochrony.
Zanim dotarły w bezpieczne miejsce, zostały przehandlowane. Ich koleje losu są nieco inne, pełne zwrotów akcji, czasem szczęśliwych trafów, ale i bolesnych porażek.
Druga płaszczyzna to losy amerykańskiego prawnika, Thomasa Clarka, który zmaga się z kryzysem zawodowym w prawniczej korporacji oraz z osobistą tragedią. Po śmierci malutkiej córeczki odeszła też od niego żona.
Wyjeżdża na staż do Indii i próbuje nadać sens swemu życiu i odnaleźć zagubioną miłość.
Autor bardzo umiejętnie wplótł dylematy Amerykanina i na jego przykładzie pokazał niebagatelne znaczenie różnic kulturowych i religijnych w mieszanych małżeństwach.
Powieść jest niezmiernie wciągająca, czyta się świetnie, sceny nie są zbyt drastyczne, a przemyśleń po przeczytaniu starczy co najmniej na tydzień.
Teraz czytam już następną książkę, a ciągle myślę jeszcze o tej.
Polecam bardzo mocno.
Rewelacyjna książka, choć temat bardzo trudny.
Współczesne niewolnictwo, głównie na tle seksualnym, dotykające młode kobiety, a bardzo często jeszcze dziewczynki.
Aż trudno uwierzyć, że ten proceder kwitnie i to nie tylko w krajach zacofanych, ale także w Europie (przykładowa Francja) czy w USA, gdzie szczycimy się wysoko rozwiniętą cywilizacją i poszanowaniem...
2018-09-19
Książek o tematyce wojennej czy obozowej jest naprawdę sporo.
Dawno jednak żadna nie poruszyła mnie tak jak ta - autorstwa Alyson Richman. Pochłonięta w jeden wieczór. Właściwie nie potrafię się w niej dopatrzyć żadnych wad.
Opowiada o czeskich żydach, co też jest pewną odmianą na plus, bo polskich historii znamy wiele. Akcja tej powieści toczy się najpierw głównie w przedwojennej klimatycznej Pradze. Potem w Terezinie - modelowym miasteczku-twierdzy, a właściwie obozie jenieckim dla Żydów, swoistym eksperymencie Rzeszy. Sporo ciekawych wiadomości na ten może niezupełnie znany temat.
Piękna opowieść o miłości Lenki i Josefa, napisana prostym, ale przejmującym i często poetyckim językiem. Cudownie opisana magia pierwszej miłości, która trwa właściwie całe życie.
Mimo że na samym początku dowiadujemy się jak ta historia się skończy, to z całym przekonaniem chce się poznać tę opowieść.
Historia opowiadana równocześnie przez Lenkę i Josefa sprawia, że niektóre wydarzenia i związane z nimi przemyślenia i emocje poznajemy z dwóch perspektyw.
Wzruszająca i piękna historia miłosna w realiach okrutnej wojny.
Trudno pozostać obojętnym wobec smutnego losu głównych bohaterów. Ciężko rozstrzygnąć czy gorszy był los Lenki, która przeżyła piekło obozów, czy Josefa, który na emigracji musiał żyć z wyrzutami sumienia i świadomością, że w tym piekle zostawił swoją młodą żonę.
Naprawdę gorąco polecam.
Książek o tematyce wojennej czy obozowej jest naprawdę sporo.
Dawno jednak żadna nie poruszyła mnie tak jak ta - autorstwa Alyson Richman. Pochłonięta w jeden wieczór. Właściwie nie potrafię się w niej dopatrzyć żadnych wad.
Opowiada o czeskich żydach, co też jest pewną odmianą na plus, bo polskich historii znamy wiele. Akcja tej powieści toczy się najpierw głównie w...
2017-09-24
Książka jest wybitna i chylę czoła przed autorem.
Michel Faber jest dla mnie Jaume Cabre. Obaj stworzyli powieści monumentalne. Jest tyle wątków, które trzeba by poruszyć, że nie wiem od czego zacząć.
Już sam początek zachwycił mnie językiem i wiedziałam, że będzie to uczta. Potem wielokrotnie język jest bardzo wulgarny i dosadny, ale świetnie wpisuje się w całość. Bezpruderyjnie o pruderyjnych czasach.
Najbardziej zadziwia mnie fakt, że można napisać ponad 800-set stronicową powieść (dość drobnym drukiem) i nie znudzić czytelnika, a jeszcze pozostawić zakończenie otwartym.
Są książki, które wciągają czytelnika od pierwszej strony. Ta potrzebowała trochę czasu, by mnie porwać, ale potem przepadłam.
XIX-wieczny Londyn to jeden z bohaterów powieści. Społeczeństwo od samych nizin i społecznych wyrzutków, poprzez świetnie opisaną warstwę mieszczańską oraz nieco zblazowanej arystokracji. Londyn jak w powieściach Dickensa: brudny, biedny ohydny, śmierdzący, wręcz odrażający i niesamowita narracja, w czasie której autor jest przewodnikiem czytelnika i prowadzi po zaułkach tego miasta.
Książki historyczno-obyczajowe to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Niezmiernie doceniam możliwość poznania miejsc w kontekście historii, obyczajowości, panujących stosunków i zależności oraz zwykłej szarej codzienności w poprzednich epokach.
i obyczajów,takiego zwykłego życia w innej epoce,to fascynująca podróż w przeszłość.
Świetnie przedstawione życie i losy kobiet w epoce wiktoriańskiej. Postać Sugar czy Emmeline to próba wyzwolenia kobiet z konwenansów i zapanowania nad własnym losem. Kreacja Agnes przeraża bezwolnością, niewiedzą w podstawowych dziedzinach życia, imaginacja która doprowadza do szaleństwa.
Zapewne dziś ich życie byłoby dużo łatwiejsze.
Nadal brakuje mi odpowiednich słów, aby przekazać wszystkie emocje, jakie ta książka we mnie wyzwoliła. Chyba musi jeszcze trochę poleżeć w mojej podświadomości skąd nadal będzie o sobie przypominać.
Naprawdę polecam powieść pana Fabera i proszę się nie zrażać grubością i nie porzucać jej w połowie.
Obecnie będę poszukiwać "Jabłka", by dokończyć wątki.
Książka jest wybitna i chylę czoła przed autorem.
Michel Faber jest dla mnie Jaume Cabre. Obaj stworzyli powieści monumentalne. Jest tyle wątków, które trzeba by poruszyć, że nie wiem od czego zacząć.
Już sam początek zachwycił mnie językiem i wiedziałam, że będzie to uczta. Potem wielokrotnie język jest bardzo wulgarny i dosadny, ale świetnie wpisuje się w całość....
2013-08-23
Autobiograficzna powieść autorki o życiu w czasie wojny i w latach powojennych. Rewelacyjna, napisana pięknym językiem, wciągająca tak, że chce się ją przeczytać od razu. Autorka jest pochodzenia żydowskiego, lata wojny, pobyt w getcie krakowskim, ukrywanie się u polskiej rodziny oraz czas powojenny jest opisany oczyma dziecka, z jego perspektywy i jego odczucia. Później następują smutne lata powojenne, prześladowania ze strony innych dzieci za odmienność. Ciągłe zmaganie się z echem lat wojny we własnej psychice, depresja, niemoc dorosłych, którzy nie mogą pomóc, bo sami wyszli z wojny okaleczeni psychicznie i emocjonalnie. Lata emigracji i poszukiwanie własnego miejsca na ziemi. Dodatkowym atutem jest to, że na kartach powieści przewijają się losy znanych postaci: Romana Polańskiego - kuzyna autorki, Piotra Skrzyneckiego - jej przyjaciela i kilku innych.
Autobiograficzna powieść autorki o życiu w czasie wojny i w latach powojennych. Rewelacyjna, napisana pięknym językiem, wciągająca tak, że chce się ją przeczytać od razu. Autorka jest pochodzenia żydowskiego, lata wojny, pobyt w getcie krakowskim, ukrywanie się u polskiej rodziny oraz czas powojenny jest opisany oczyma dziecka, z jego perspektywy i jego odczucia. Później...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-04
Wahałam się czy nie dać jednej noty wyżej, ale w końcu zostałam przy tej ocenie ze względu na to, że z początku jakoś czytałam tę książkę bez zapału. W kńcu jednak stwierdziłam, że jest interesująca choćby ze względu na miejsce akci - Addis Abeba to jednak dla większości egzotyka oraz opowieść o dość hermetycznym światku lekarzy. W powieści tej jednak jest wiele płaszczyzn, splata się wiele okoliczności i choć nie bezpośrednio autor podaje nam wiele spraw i uczuć do przemyślenia. Czym dłużej się nad tą książką zastanawiam, tym bardziej wydaje mi się godna polecenia. Być moze trzeba ją trochę w sobie ponosić, aby ją bardziej docenić.
Wahałam się czy nie dać jednej noty wyżej, ale w końcu zostałam przy tej ocenie ze względu na to, że z początku jakoś czytałam tę książkę bez zapału. W kńcu jednak stwierdziłam, że jest interesująca choćby ze względu na miejsce akci - Addis Abeba to jednak dla większości egzotyka oraz opowieść o dość hermetycznym światku lekarzy. W powieści tej jednak jest wiele płaszczyzn,...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-13
Dość obszerna powieść, której narracja przeskakuje w różne czasy. Jest ciekawa i na pewno godna uwagi. To jedyna książka tego autora, może jeszcze kiedyś coś napisze i na pewno chętnie sięgnę po jego pozycje. Porównanie do "Pożegnania z Afryką" moim zdaniem trochę nietrafione, bo sam temat Afryki to chyba za mało.
Dość obszerna powieść, której narracja przeskakuje w różne czasy. Jest ciekawa i na pewno godna uwagi. To jedyna książka tego autora, może jeszcze kiedyś coś napisze i na pewno chętnie sięgnę po jego pozycje. Porównanie do "Pożegnania z Afryką" moim zdaniem trochę nietrafione, bo sam temat Afryki to chyba za mało.
Pokaż mimo to2018-07-22
Niesamowita lektura: piękna, wzruszająca, gorzka i ludzka zarazem. Chyba nikt nie może przejść obok niej obojętnie.
Khaleda Hosseiniego znałam już z innych lektur. Jednak ani "Chłopiec z latawcem" ani "I góry odpowiedziały echem" nie poruszyły mnie tak bardzo.
Może dlatego, ze tym razem to książka przed wszystkim o kobietach, o ich trudnym, a nieraz tragicznym losie.
W świecie gdzie mężczyzna jest panem i władcą, a do tego właściwie posiadaczem kobiet, ich życie to właściwie taniec uników i walka o przetrwanie.
Sporo książek już powstało o tej tematyce.
Hosseini jest jednak rodowitym Afgańczykiem i mimo wielkiej miłości do swojego kraju, nie ukrywa prawdy, nazywa rzeczy po imieniu. Potrafi też pisać bezstronnie i delikatnie, obrazować uczucia i sytuację społeczną.
Polecam wszystkim. To jedna z lepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Zarazem piękna i wzruszająca, jak i przerażająca i smutna. Powieść o prawdziwej miłości, zarówno do mężczyzny jak i do dzieci, gotowej do wielkich poświęceń, o strachu i o wojnie. Napisana pięknym językiem.
Pozycja której nie da się zapomnieć.
Niesamowita lektura: piękna, wzruszająca, gorzka i ludzka zarazem. Chyba nikt nie może przejść obok niej obojętnie.
Khaleda Hosseiniego znałam już z innych lektur. Jednak ani "Chłopiec z latawcem" ani "I góry odpowiedziały echem" nie poruszyły mnie tak bardzo.
Może dlatego, ze tym razem to książka przed wszystkim o kobietach, o ich trudnym, a nieraz tragicznym losie.
W...
Po ostatnim niewypale z książką historyczną - tym razem uczta.
Tak powinno pisać się książki. Gill Paul może być godną następczynią Philippy Gregory.
Książki, w których łączy się akcja w dwóch okresach, a nad wszystkim unosi się tajemnica do wyjaśnienia, należą do moich ulubionych.
Zazwyczaj jedna akcja toczy się w okresie historycznym, a druga we współczesności. Tutaj dodatkową zaletą jest jeszcze fakt, że ta współczesność przypada też na historię, bo lata 70-te XX wieku.
Dzieje Romanowów fascynują do dziś i powstało wiele teorii spiskowych na temat ocalałych członków rodziny. Zazwyczaj te historie dotyczą Anastazji.
Tutaj pisarka za kanwę powieści obrała losy innej córki cara - Marii.
Bardzo lubię takie powieści, gdzie fakty historyczne są wplecione w fikcję literacką, która uatrakcyjnia tę akcję, ale w rozsądnych i akceptowalnych ramach.
Jakże by się chciało, żeby to była prawda i Maria ocalała. W książce córka cara staje się kobietą zaradną i pomimo trudów życia jest szczęśliwa. Nie omijają jej tragedie, horror komunistycznej Rosji, walka o przeżycie w oblężonym Leningradzie.
Historia Marii jest bardzo wciągająca, ciekawa i przemyślana. Widać, że autorka miała pomysł na fabułę i potrafiła go zrealizować. Bohaterowie przemyślani i dobrze wpasowani w akcję. Może ci współcześni trochę słabsi. Widać, że pisarka lepiej czuje się w epokach historycznych.
Czytałam już kilka powieści dotyczących tego okresu, ale tą zaliczam do swoich ulubionych.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i już cieszę się na kolejne, a biblioteka ma jeszcze na stanie jej książki, więc szykują się następne przygody czytelnicze.
Po ostatnim niewypale z książką historyczną - tym razem uczta.
więcej Pokaż mimo toTak powinno pisać się książki. Gill Paul może być godną następczynią Philippy Gregory.
Książki, w których łączy się akcja w dwóch okresach, a nad wszystkim unosi się tajemnica do wyjaśnienia, należą do moich ulubionych.
Zazwyczaj jedna akcja toczy się w okresie historycznym, a druga we współczesności. Tutaj...