Biblioteczka
2020-04-19
2020-05-23
To naprawdę książka o pedofilu.
Nie o zauroczeniu starszego faceta młodszą apetyczną kobietą.
To opowieść w formie pamiętnika, wspomnień, prawie spowiedzi 40-letniego pana H.H. W wyniku pewnego zbiegu okoliczności staje się on ojczymem Dolores - tytułowej Lolity.
Jego chora fascynacja dziewczynkami datuje się od wczesnej młodości.
To chory i pokręcony umysł. Nie do naprawienia.
Książka bardzo kontrowersyjna.
Na szczęście nie ma zbyt wielu opisów samych scen.
Jednak zdania jednoznacznie sugerują, co się wydarzało i nie da się od tego uciec.
Z każdą stroną czytelnik śledzi zdeformowany tok myślenia bohatera, jego pokrętne tłumaczenia i wyjaśnienia swoich fascynacji, pobudek i działań.
Jego obłęd się pogłębia. Zdaje sobie sprawę, że to co robi jest złe, prawnie niedozwolone i moralnie naganne. Jednak tak już zapętlił się w swoich pragnieniach, kłamstwach i oszustwach, że nie potrafi uwolnić się od swojej obsesji.
Dolores też nie jest aniołkiem. Jest zdemoralizowana, zdeprawowana, potrafi wykorzystywać sytuacje, zna swoje przewagi i władzę, jaką ma nad ojczymem.
Staje się przebiegła, zblazowana i interesowna. Czuje się też wykorzystana, nieszczęśliwa i pozbawiona zwykłego dzieciństwa z jego normalnymi relacjami koleżeńskimi.
Ciągłe kłótnie, podejrzenia o niewierność (o zgrozo!), brak porozumienia,
życie w ciągłym strachu, zagubieniu, ucieczce przed prawem, obawie przed ujawnieniem, skrzywiony obraz rzeczywistości.
A teraz coś, co mnie zachwyciło! To język pisarza: piękny, dojrzały, zaskakujący, nieraz zatrzymywał mnie w niemym podziwie.
Aż nie mogę się doczekać innych książek Nabokova, by się przekonać, że w każdej tak ma.
Książka trudna, ale ważna, którą chyba każdy powinien poznać.
To naprawdę książka o pedofilu.
Nie o zauroczeniu starszego faceta młodszą apetyczną kobietą.
To opowieść w formie pamiętnika, wspomnień, prawie spowiedzi 40-letniego pana H.H. W wyniku pewnego zbiegu okoliczności staje się on ojczymem Dolores - tytułowej Lolity.
Jego chora fascynacja dziewczynkami datuje się od wczesnej młodości.
To chory i pokręcony umysł. Nie do...
2018-11-09
Dawno już byłam ciekawa tej książki.
"Pożegnanie z Afryką" to jeden z niewielu filmów, który widziałam kilka razy. Kreacje Meryl Streep i Roberta Redforda niezapomniane, a klimat filmu niepowtarzalny.
Książka bardzo odbiega od filmu zarówno wyeksponowanym w filmie wątkiem miłosnym, jak i położonym większym akcentem na życie małżeńskie i towarzyskie baronowej Karen Blixen.
Książka jest zupełnie inna, co nie znaczy, że rozczarowuje, ale jest sporym zaskoczeniem. To raczej luźne wspomnienia, zapisane w formie krótkich rozdziałów.
Karen Blixen, Dunka z pochodzenia, naprawdę kochała Afrykę i swoją farmę pięknie położoną w Kenii u stóp gór Ngong. Kobieta, która na pewno zadziwia swoją postawą, zaangażowaniem, samodzielnością, podejściem do życia, nawiązanymi relacjami z miejscowymi plemionami Kikujusów i Masajów.
Najtrudniej było mi zrozumieć jej zamiłowanie do polowań i safari, szczególnie w połączeniu z jej miłością do zwierząt w innych momentach.
Właściwie nie zaznała zbyt wiele szczęścia ani w życiu, ani w miłości. Została jej tylko miłość do Afryki. Piękne opisy przyrody to uczta dla miłośnika literatury i pięknego języka. Autentyczna opowieść, w której czuć magię i tajemniczość tego niesamowitego kontynentu.
"Pożegnanie z Afryką" - już sam tytuł wywołuje nostalgię za czymś bezpowrotnie utraconym. Nie ma już tamtej Afryki i nie ma już takich pisarzy.
Piękna książka.
Dawno już byłam ciekawa tej książki.
"Pożegnanie z Afryką" to jeden z niewielu filmów, który widziałam kilka razy. Kreacje Meryl Streep i Roberta Redforda niezapomniane, a klimat filmu niepowtarzalny.
Książka bardzo odbiega od filmu zarówno wyeksponowanym w filmie wątkiem miłosnym, jak i położonym większym akcentem na życie małżeńskie i towarzyskie baronowej Karen Blixen....
2017-09-08
Polityka zupełnie mnie nie interesuje. Zakulisowe rozgrywki i podchody to nie mój świat. Jednak nikt od niej nie ucieknie, bo jest wszechobecna zarówno w wymiarze terytorialnym jak i czasowym.
Zaskakuje aktualność myśli Niccolo Machiavellego, które sformułował 500 lat temu.
Dla mnie najciekawszy był kontekst historyczny, łatwość analizy sukcesów czy upadków różnych władców i państw począwszy od czasów starożytnych po czasy współczesne autorowi.
Podręcznik polityki, który niewiele stracił na swej aktualności, choć czytając go można się poczuć zagrożonym skalą manipulacji i bezwzględnością w dążeniu do władzy i utrzymania jej.
Cienka, bo zaledwie sto stron, oszczędna w słowach, brutalna wręcz w przekazie, bez kwiecistych upiększeń właściwych mowie polityków.
Dobra bardziej ze względu na uchwycenie sedna sprawy niż literacką doskonałość.
Polityka zupełnie mnie nie interesuje. Zakulisowe rozgrywki i podchody to nie mój świat. Jednak nikt od niej nie ucieknie, bo jest wszechobecna zarówno w wymiarze terytorialnym jak i czasowym.
Zaskakuje aktualność myśli Niccolo Machiavellego, które sformułował 500 lat temu.
Dla mnie najciekawszy był kontekst historyczny, łatwość analizy sukcesów czy upadków różnych władców...
2016-05-02
Ciągle jeszcze wiele mam przed sobą książek z gatunku, które należałoby przeczytać, wypadałoby znać itp. Czasem ciężko się z nimi zmierzyć, ale po przeczytaniu pozostaje satysfakcja.
Jedna z nich właśnie za mną. To wydana w atmosferze skandalu obyczajowego w 1967 roku książka amerykańskiego pisarza Philipa Rotha. Raczej nie ma się czemu dziwić, ponieważ taka treść nie mogła przejść bez echa.
"Kompleks Portnoya" to zapis psychoanalitycznych wynurzeń Alexandra Portnoya, 33-letniego Żyda, który stara się zrozumieć swoje życie, swoje kompleksy, poznać przyczyny uzależnienia od seksu i niemożność stworzenia szczęśliwego i długotrwałego związku z kobietą.
Poznajemy jego dzieciństwo, w którym dominowała nadopiekuńcza matka, co w znacznej mierze ukształtowało go jako dorosłego człowieka. Wiele tu sytuacji zabawnych dotyczących poznawania swojej seksualności, które w całości nabierają jednak ironicznego wydźwięku.
"Kompleks Portnoya" to w efekcie dość mocna satyra kultury i wychowania żydowskiego, od którego mocno odżegnuje się główny bohater, tracąc nawet swoją religię. Niejednokrotnie przewija się też krytyka katolicyzmu.
Książka jest bezkompromisowa i odważna, jednoznaczna w swym przekazie do czego przyczynia się na pewno wulgarny język.
Sporo czytelników mogło się poczuć urażonymi lub zgorszonymi.
Trzeba pamiętać jednak, że to literatura i skupić się na tym, co pisarz chciał w ten sposób przekazać, bo na pewno miał swój cel, używając takich form przekazu i takiego słownictwa.
Przeczuwałam, że ta książka nie będzie łatwa, ale tym bardziej doceniam i cieszę się, że ją przeczytałam, choć ciężko byłoby czytać tylko takie pozycje.
Ciągle jeszcze wiele mam przed sobą książek z gatunku, które należałoby przeczytać, wypadałoby znać itp. Czasem ciężko się z nimi zmierzyć, ale po przeczytaniu pozostaje satysfakcja.
Jedna z nich właśnie za mną. To wydana w atmosferze skandalu obyczajowego w 1967 roku książka amerykańskiego pisarza Philipa Rotha. Raczej nie ma się czemu dziwić, ponieważ taka treść nie mogła...
2015-07-17
Książka bardzo specyficzna i trudna. Myślę, że Julio Cortazar wniósł się w niej na wyżyny swego geniuszu. Niestety dla wielu czytelników są to za wysokie progi.
Przeczytałam tę książkę sumiennie na dwa sposoby. Podobno można ją czytać na wiele sposobów, ale ja już nie mam na to siły ani ochoty.
Ciężko mi się ją czytało, jednak jej klimat co jakiś czas mnie wciągał. Momentami język autora tak mnie zachwycał, że aż musiałam przystanąć. Niestety chwilę później wszystko psuły filozoficzne rozważania, które wlokły się czasami w nieskończoność.
Książka przez swoją odmienność, innowacyjność i specyficzny klimat
na pewno zapada w pamięć. Wymaga jednak skupienia przy czytaniu i trochę wysiłku, aby się nie poddać.
Cieszę się że ją przeczytałam, bo to klasyka i należy sięgać po coś bardziej ambitnego, ale nie sądzę, żebym chciała do niej wrócić i polecam raczej tym, którzy świadomie się na nią zdecydują.
Książka bardzo specyficzna i trudna. Myślę, że Julio Cortazar wniósł się w niej na wyżyny swego geniuszu. Niestety dla wielu czytelników są to za wysokie progi.
Przeczytałam tę książkę sumiennie na dwa sposoby. Podobno można ją czytać na wiele sposobów, ale ja już nie mam na to siły ani ochoty.
Ciężko mi się ją czytało, jednak jej klimat co jakiś czas mnie wciągał....
2008-03-10
2014-02-27
"Opowieści z Narnii" to klasyka literatury dziecięcej. Żałuję, że nie sięgnęłam po nie kilka lat wcześniej, wtedy z pewnością spodobałyby mi się bardziej. Nie jestem wielką fanką fantastyki. Przeczytałam ten cykl jako osoba dorosła. Na pewno inaczej odbierają te opowieści dzieci – bardziej jako piękne bajki. Clive Staple Levis znany jest również jako autor książek o tematyce chrześcijańskiej i wielu takich wątków i odniesień możemy się w „Opowieściach z Narnii” doszukać. Można się zagłębić w świat wykreowany przez Lewisa. Piękne opisy przyrody, dobrze nakreśleni bohaterowie i niesamowite historie. Uderza prosty, wręcz naiwny język opowieści oraz widoczne nawiązania do Biblii. Mamy motyw stworzenia, mamy też koniec świata z wizją raju. Autor mierzy się z problemem pochodzenia zła, które wkradło się do Narnii już w momencie jej powstania. Przemiana złych bohaterów w dobrych i możliwość uzyskania przebaczenia. Problem odpowiedzialności za swoje czyny i obowiązki wynikające z tytułu jakiegoś stanowiska, np. bycia królewskim synem.
Łucja, jako małe i jeszcze niewinne dziecko, ma świadomość istnienia czegoś więcej poza naszym światem. Jej wiara jest tak silna,że w pewnym momencie w magiczny sposób przenosi ją do Narnii. Historia rozwija się dalej i mała dziewczynka zaprasza tam również swoje rodzeństwo. Oczywiście przedtem każde z nich musi odnaleźć w sobie pewną czystość i niewinność dziecka i dopiero wtedy może wkroczyć w zaczarowany świat i rozpocząć prawdziwe przygody.
Świat stworzony jest tak dokładnie i precyzyjnie, że mamy wrażenie że obcujemy z pewną wizją raju.
Narnia to piękny, magiczny i zaczarowany świat, w którym praktycznie wszystko jest możliwe: mówiące zwierzęta, cudowne krajobrazy, dobrotliwy, choć nie zawsze osiągalny władca Aslan oraz czary. Świat ten wywołuje zachwyt w każdej osobie, która się o niego otrze. Jednak kraj ten nie jest idealny. Zawsze zdarzy się ktoś kogo skusi zło. Niesamowita książka z ukrytym przesłaniem dla osób wnikliwych i kochających przygodę z domieszką magii. Wszystkie opowieści nie są tylko pustymi historyjkami o magicznym świecie. Każda z nich wnosi coś do naszego życia. Autor sprytnie w dialogach między bohaterami wplata życiowe prawdy, które dla młodszych czytelników mogą pozostać niezauważone, jednak dorośli potrafią odczytać ich znaczenie. Pozwalają nam na chwilę przystanąć i się nad nimi zastanowić.
"Opowieści z Narnii" to klasyka literatury dziecięcej. Żałuję, że nie sięgnęłam po nie kilka lat wcześniej, wtedy z pewnością spodobałyby mi się bardziej. Nie jestem wielką fanką fantastyki. Przeczytałam ten cykl jako osoba dorosła. Na pewno inaczej odbierają te opowieści dzieci – bardziej jako piękne bajki. Clive Staple Levis znany jest również jako autor książek o...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-01
To pierwsza powieść Remarque'a, jaką przeczytałam i bezwzględnie jedna z najlepszych książek jakie dotąd przeczytałam. Pozostawiła po sobie niezapomniane wrażenia. Kultowa. Ta atmosfera - mroczny klimat Paryża na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej, morze wypitej kawy i calvadosu, specyficzny smutek i nostalgia cechująca bohaterów powieści.
Cisza przed burzą. Tak właściwie można by określić pogrążony w marazmie przedwojenny Paryż. Akcja rozgrywa się w niegościnnych pokojach imigranckich hoteli, pełniących rolę zamienników własnego domu; w burdelach, które na chwilę dają namiastkę miłości; w mrocznych knajpach, gdzie pije się, bo co innego robić w obliczu nadciągającego kataklizmu.
Na tym tle rozgrywa się romans dwójki głównych bohaterów: Ravika i Joanny, którzy wpadają na siebie przypadkiem w Paryżu w przededniu II wojny światowej. Ona jest marną aktorką, kobietą po przejściach, on lekarzem, uchodźcą z Niemiec, nielegalnie przebywającym na terytorium Francji.
Coś się między nimi zawiązuje, coś ich do siebie ciągnie, jednak z biegiem dni i wydarzeń zostaje przygniecione setkami pustych słów, które między nimi padają, zalane kieliszkami calvadosu, wypijanymi z coraz większą desperacją.
Ta historia miłosna jest jak paryska noc - bohaterowie przyciągają się i odpychają. Wydawałoby się, że dwie samotne osoby, które tak bardzo się nawzajem potrzebują znajdą wreszcie oparcie i spełnienie, jednak niespodziewana deportacja komplikuje sytuację, prowadząc do nieuchronnego rozstania.
Ta powieść była dla pisarza kolejnym zmierzeniem się z własnym doświadczeniem, z brzemieniem życia emigranta, dlatego też powinna być odbierana przez pryzmat biografii pisarza.
„Łuk triumfalny” to esencja warsztatu pisarskiego Remarque'a. Samotność wygnańca, miłość skazana na zagładę, Paryż nocą i nieodłączny smak calvadosu.
Polecam wszystkim miłośnikom niebanalnych powieści obyczajowych, które niekoniecznie dobrze się kończą - na pewno przeczytają jednym tchem i potem żałować, że to już koniec.
To pierwsza powieść Remarque'a, jaką przeczytałam i bezwzględnie jedna z najlepszych książek jakie dotąd przeczytałam. Pozostawiła po sobie niezapomniane wrażenia. Kultowa. Ta atmosfera - mroczny klimat Paryża na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej, morze wypitej kawy i calvadosu, specyficzny smutek i nostalgia cechująca bohaterów powieści.
Cisza przed burzą....
2012-10-15
2000-05-26
2013-09-26
Powieść "Wielki Gatsby" znajduje się na liście 100 książek BBC. Obowiązkowa pozycja dla sięgających po klasykę literatury. Zawsze sądziłam, że to gruba powieść, a tymczasem liczy ona niespełna 200 stron. Jak na portret amerykańskiego społeczeństwa trochę lakoniczna, chociaż zawiera w sobie wiele ponadczasowych prawd.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 20-tych XX wieku. W dziejach Ameryki to czas prohibicji, upadku moralnego, rozwoju przestępczości i robienia wielkich pieniędzy. W klimat tej epoki pisarz odcinkami wplata losy Gatsby'ego. Kim jest Gatsby? Tego do końca nikt nie wie. Słyszano, że kogoś zabił, że był na wojnie, że bierze udział w szemranych interesach. Wiadomo, że zdobył wielkie pieniądze i chciał zdobyć swą młodzieńczą miłość. Środowisko jakie ukazuje Fitzgerald w swojej najsłynniejszej książce to środowisko ludzi bogatych, zepsutych i zakłamanych egoistów, dla których liczy się tylko pieniądz.Książka pokazuje, że pieniądze szczęścia nie dają, i nie można za nie kupić ani przyjaźni ani miłości.
Powieść "Wielki Gatsby" znajduje się na liście 100 książek BBC. Obowiązkowa pozycja dla sięgających po klasykę literatury. Zawsze sądziłam, że to gruba powieść, a tymczasem liczy ona niespełna 200 stron. Jak na portret amerykańskiego społeczeństwa trochę lakoniczna, chociaż zawiera w sobie wiele ponadczasowych prawd.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 20-tych XX wieku. W...
2010-03-05
2010-02-21
2010-03-10
2010-01-05
2010-01-10
2001-10-25
2001-04-05
2001-03-18
Przerażająca. Wstrząsająca wręcz.
George Orwell to dla mnie geniusz.
Jak on to wszystko poskładał i przewidział.
Wiele już o tej książce napisano, więc nie będę się powtarzać.
Napiszę tylko krótko o tym, co mnie uderzyło najbardziej.
Po pierwsze - nie wiedziałam, że Wielki Brat to z tej książki. To był dla mnie swego rodzaju szok.
Po drugie - wydaje mi się, że obecny czas pandemii tylko zwiększył moją wrażliwość na odczucia związane z tą książką. Wpasowałam się idealnie.
Po trzecie - nie sądziłam, ze tak mi się spodoba! Nie pociąga mnie polityka w żadnym aspekcie i początek książki wydał mi się nużący. Właściwie przyciągała mnie tylko ciekawostka z Wielki Bratem. A potem nagle przepadłam. Jak w najlepszej powieści sensacyjnej.
Po czwarte - rozdziały "Podręcznika" na końcu to dla mnie jak proroctwo czy przepowiednia. Kim był ten Orwell? Kosmitą? Obecnie dystopie są tak popularne w filmie i literaturze, że na pewno prekursorem.
Po piąte - dlaczego dopiero teraz? Trochę późno ją przeczytałam, ale jakoś tak się przed nią wzbraniałam, myślałam po prostu, że będzie nudna. Teraz tylko jestem przerażona. Inwigilacja. Totalitaryzm. Ubezwłasnowolnienie. Bezmyślność.
Jak cienka granica dzieli prawdę od szaleństwa? Czy 500+ nie kojarzy mi się z rozmnażaniem proli?
Po szóste - tę książkę naprawdę wszyscy powinni przeczytać. Jak próbować pozostać człowiekiem. "Człowiek to brzmi dumnie" - Maksym Gorki.
Przerażająca. Wstrząsająca wręcz.
więcej Pokaż mimo toGeorge Orwell to dla mnie geniusz.
Jak on to wszystko poskładał i przewidział.
Wiele już o tej książce napisano, więc nie będę się powtarzać.
Napiszę tylko krótko o tym, co mnie uderzyło najbardziej.
Po pierwsze - nie wiedziałam, że Wielki Brat to z tej książki. To był dla mnie swego rodzaju szok.
Po drugie - wydaje mi się, że obecny...