-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-10
2023-12-27
2023-12-09
2023-09-30
2023-09-13
2023-06-22
2022-11-12
2022-08-26
2020-11-07
Podobnie jak w "Moim roku relaksu i odpoczynku" bohaterką jest tu zagubiona młoda kobieta, która chce coś zmienić w swoim monotonnym życiu. Eileen mieszka w małym miasteczku razem ze swoim ojcem w domu, który po śmierci matki stał się zarośniętą brudem ruderą. Pracuje w sekretariacie poprawczaka, a jej jedyne rozrywki to przejażdżki zdezelowanym samochodem i czytanie National Geographic. W pewnym momencie w jej życiu pojawia się piękna Rebecca i wkręca Eileen w historię, która mrozi krew w żyłach i pozostaje długo w pamięci. Finał opowieści miał w sobie coś z "Fargo" braci Coen.
Moshfegh jest dla mnie mistrzynią turpizmu - jej naturalistyczne opisy ociekają obrzydliwością i czystą brzydotą. Całe otoczenie Eileen podkreśla jej indolencję. Autorka drąży do samego jądra patriarchalnego małomiasteczkowego społeczeństwa i toksycznych relacji rodzinnych. To nie jest przyjemna książka. Ale warto poświęcić jej czas.
Podobnie jak w "Moim roku relaksu i odpoczynku" bohaterką jest tu zagubiona młoda kobieta, która chce coś zmienić w swoim monotonnym życiu. Eileen mieszka w małym miasteczku razem ze swoim ojcem w domu, który po śmierci matki stał się zarośniętą brudem ruderą. Pracuje w sekretariacie poprawczaka, a jej jedyne rozrywki to przejażdżki zdezelowanym samochodem i czytanie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-31
Trudno jest jednoznacznie ocenić tę książkę. Dla Litwinów może być rozliczeniem z historią, z kolaboracją z Niemcami podczas II wojny światowej. A dla mnie?
Sceny niewyobrażalnych okrucieństw, masowych egzekucji i najgorszych podłości, sceny erotyczne, liczne odwołania do symboliki biblijnej, wywody o sztuce i filozofii - wszystko to przemieszane i poszatkowane, często w ramach jednego rozdziału, albo i jednej strony. Bohaterowie strzelają do bezbronnego żydowskiego chłopca, a po chwili rozmawiają o jajkach sadzonych z koperkiem. Główny bohater porównuje zarost na twarzy kłujący krocze kochanej kobiety do korony cierniowej. Ile w tym wszystkim literackiego zamysłu, a ile przekraczania tabu - nie jestem w stanie wyrokować.
Trudno jest jednoznacznie ocenić tę książkę. Dla Litwinów może być rozliczeniem z historią, z kolaboracją z Niemcami podczas II wojny światowej. A dla mnie?
Sceny niewyobrażalnych okrucieństw, masowych egzekucji i najgorszych podłości, sceny erotyczne, liczne odwołania do symboliki biblijnej, wywody o sztuce i filozofii - wszystko to przemieszane i poszatkowane, często w...
2021-09-13
2020-10-07
2020-05-31
2020-05-31
2020-02-03
Miałam skojarzenia z "Niezwyciężonym", ale "Eden" jest nieco słabszą powieścią. Tutaj też Lem konfrontuje nas z obcością i ludzkimi ograniczeniami oraz zadaje pytania, które się nie starzeją, mimo kilkudziesięciu lat, jakie minęły od ukazania się książki.
Genialne opisy niemal surrealistycznej pustynnej planety przypominają nastrojem nieruchome, jakby zastygłe w czasie obrazy Giorgio de Chirico.
Miałam skojarzenia z "Niezwyciężonym", ale "Eden" jest nieco słabszą powieścią. Tutaj też Lem konfrontuje nas z obcością i ludzkimi ograniczeniami oraz zadaje pytania, które się nie starzeją, mimo kilkudziesięciu lat, jakie minęły od ukazania się książki.
Genialne opisy niemal surrealistycznej pustynnej planety przypominają nastrojem nieruchome, jakby zastygłe w czasie...
2019-11-10
Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".
Jakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich chłopaków wjeżdża na terytorium, gdzie nie powinni polować i urządza tam masakrę stada jeleni. Dziesięć lat później mordercze jelenie dopadają jednego po drugim uczestników polowania.
Dla mnie najciekawsze jednak było tło, czyli życie indiańskiej społeczności w Ameryce, opisane z perspektywy osoby do niej należącej, bo Stephen Graham Jones jest rdzennym Amerykaninem z klanu Czarnych Stóp. W finale to indiańskie dziedzictwo wybrzmiewa z porażającą siłą i za to jedna gwiazdka wyżej.
Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich...