Jedyni dobrzy Indianie

Okładka książki Jedyni dobrzy Indianie Stephen Graham Jones
Okładka książki Jedyni dobrzy Indianie
Stephen Graham Jones Wydawnictwo: Mag Seria: Seria horrorów bez nazwy [Mag] horror
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Seria horrorów bez nazwy [Mag]
Tytuł oryginału:
The Only Good Indians (2020)
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2022-10-28
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-28
Data 1. wydania:
2020-07-14
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367353090
Tłumacz:
Wojciech Szypuła
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
617
486

Na półkach: , , , ,

Czytanie tej książki to horror. Przypomina indianską przypowieść o zemście, siłach natury i o miłości do koszykówki. Autor stworzył indiański manifest. Gdybym nie wiedział, że jest napisana w 2020 to bym pomyślał, że to jakieś lata 80. Autor stylem pisania przypomina Stephena Kinga. Jest jego indiańskim odpowiednikiem. Ale to nie jest Stephen King. Może tego zabrakło.

Czytanie tej książki to horror. Przypomina indianską przypowieść o zemście, siłach natury i o miłości do koszykówki. Autor stworzył indiański manifest. Gdybym nie wiedział, że jest napisana w 2020 to bym pomyślał, że to jakieś lata 80. Autor stylem pisania przypomina Stephena Kinga. Jest jego indiańskim odpowiednikiem. Ale to nie jest Stephen King. Może tego zabrakło.

Pokaż mimo to

avatar
83
18

Na półkach:

Okruchy życia z elementami gore.

Cztery historie, z czterech punktów widzenia, o tym jak pewne wydarzenie sprzed 10 lat wciąż nie daje o sobie zapomnieć.
Czy to jest horror? Średnio. Raczej smutna opowieść obyczajowa o losach współczesnych Indian Północnoamerykańskich. Powolnie snuta opowieść o odroczonych konsekwencjach, powracających duchach przeszłości i narastającym szaleństwie.
Na poły oniryczna, na poły psychodeliczna opowieść z punktu widzenia ostatnich przedstawicieli wymierającego gatunku, w której elementy horroru pojawiają się rzadziej niż nawiązania do koszykówki. Jest dziwnie i zupełnie nie strasznie. Myślę, że książka zyskałaby przychylniejsze oceny gdyby została wydana w „Uczcie wyobraźni” a nie w serii horrorów.

Możesz śmiało dodać punkcik jeśli kochasz kulturę Indian, lubisz koszykówkę, albo boisz się jeleni.
Odejmij kilka punktów jeśli szukasz szybkiej, skąpanej w adrenalinie akcji lub prawdziwej grozy.

Okruchy życia z elementami gore.

Cztery historie, z czterech punktów widzenia, o tym jak pewne wydarzenie sprzed 10 lat wciąż nie daje o sobie zapomnieć.
Czy to jest horror? Średnio. Raczej smutna opowieść obyczajowa o losach współczesnych Indian Północnoamerykańskich. Powolnie snuta opowieść o odroczonych konsekwencjach, powracających duchach przeszłości i narastającym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2047
1876

Na półkach: , ,

Opowieści inspirowane wierzeniami natywnych Amerykanów, ale dość niemrawe i nie trafiły do mnie.

Opowieści inspirowane wierzeniami natywnych Amerykanów, ale dość niemrawe i nie trafiły do mnie.

Pokaż mimo to

avatar
357
246

Na półkach:

Jako horror - spoko, miała swoje trzymające w napięciu momenty, jako książka generalnie - trochę średnia. Mimo ciekawego pomysłu, wykonanie chyba jednak trochę zawiodło. Spoko jako czytadełko z braku laku.

Jako horror - spoko, miała swoje trzymające w napięciu momenty, jako książka generalnie - trochę średnia. Mimo ciekawego pomysłu, wykonanie chyba jednak trochę zawiodło. Spoko jako czytadełko z braku laku.

Pokaż mimo to

avatar
1042
100

Na półkach:

Nie podeszło.. historia, język styl. No nie mogłam przebrnąć... nie..

Nie podeszło.. historia, język styl. No nie mogłam przebrnąć... nie..

Pokaż mimo to

avatar
101
9

Na półkach: ,

Powieść o grupce przyjaciół z kilkoma bohaterami głównymi oparta na cierpieniu całej grupy etnicznej. Wszystko to zatopione w sporej dawce krwi. Niesamowicie wymyślony potwór i najlepiej rozpisany mecz koszykówki ever. To nie miało szans się udać, ale wyszło genialnie. Zasłużone nagrody.

Rozumiem też krytyków, ponieważ jest wiele rzeczy do przełknięcia :)

Powieść o grupce przyjaciół z kilkoma bohaterami głównymi oparta na cierpieniu całej grupy etnicznej. Wszystko to zatopione w sporej dawce krwi. Niesamowicie wymyślony potwór i najlepiej rozpisany mecz koszykówki ever. To nie miało szans się udać, ale wyszło genialnie. Zasłużone nagrody.

Rozumiem też krytyków, ponieważ jest wiele rzeczy do przełknięcia :)

Pokaż mimo to

avatar
260
95

Na półkach: , , , ,

Oglądając ,,Midnight Mass” wpadłam w koleiny filozoficznych horrorów i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to jest moja nowa droga, że w najbliższym czasie się z niej nie wydostanę, najwidoczniej świat chce, żebym konsumowała takie treści i koniec.

,,Jedyni dobrzy Indianie” Stephena Grahama Jonesa okazały się być – przynajmniej dla mnie – horrorem filozoficznym. Czyli takim, który pod warstwą krwi, flaków, powolnego szaleństwa i niepokojącej atmosfery skrywa coś więcej. Coś głębokiego, metaforycznego i w zasadzie pięknego w swojej nieuchronności, w końcowej klamrze która spina całą fabułę.

Jednak jak każdą opowieść można tę książkę czytać na dwa sposoby – można podejść do niej jak do historii typowo rozrywkowej, takiej, która ma nas wystraszyć i wprowadzić w stan pewnego napięcia. Wtedy będzie to opowieść naprawdę niezła, ale w zasadzie tylko do połowy. Potem zacznie się robić nudnawa, będzie się dłużyć, w zasadzie większość z nas będzie się już domyślać co stanie się dalej i…

I jeśli pod koniec coś w nas przeskoczy i spojrzymy na tę klamrę o której już wspomniałam, jeśli uda nam się w jednym przebłysku dostrzec to, jak cała historia pięknie się spina, jak głęboko zakorzeniona jest w kulturze i opowieściach rdzennych mieszkańców Ameryki, to wtedy uda nam się dostrzec ukryte w niej przesłanie.

Bo jest w niej to, co widać w obrazach Norvala Morrisseau – wielkie koło życia, niewidoczne i niemożliwe do zerwania powiązania między człowiekiem i naturą, powtarzalność motywów i historii i ich nieuchronność. Ale nie ta nieuchronność, która staje się dla nas przerażająca gdy o niej myślimy – nie nieuchronność oznaczająca całkowity koniec, ale ta, po której nadchodzi kolejny obrót koła. Z truchła wyrasta trawa. Trawę skubią wapiti.

Nie jest to też opowieść o zemście – bardziej o żalu, poświęceniu i wybaczeniu. O wyrównaniu krzywd ale nie za pomocą przemocy.

Więcej pod adresem: https://tekstomancja.wordpress.com/2023/04/12/jedyni-dobrzy-indianie-stephena-grahama-jonesa/

Oglądając ,,Midnight Mass” wpadłam w koleiny filozoficznych horrorów i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to jest moja nowa droga, że w najbliższym czasie się z niej nie wydostanę, najwidoczniej świat chce, żebym konsumowała takie treści i koniec.

,,Jedyni dobrzy Indianie” Stephena Grahama Jonesa okazały się być – przynajmniej dla mnie – horrorem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
143

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".

Jakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich chłopaków wjeżdża na terytorium, gdzie nie powinni polować i urządza tam masakrę stada jeleni. Dziesięć lat później mordercze jelenie dopadają jednego po drugim uczestników polowania.

Dla mnie najciekawsze jednak było tło, czyli życie indiańskiej społeczności w Ameryce, opisane z perspektywy osoby do niej należącej, bo Stephen Graham Jones jest rdzennym Amerykaninem z klanu Czarnych Stóp. W finale to indiańskie dziedzictwo wybrzmiewa z porażającą siłą i za to jedna gwiazdka wyżej.

Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".

Jakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
86

Na półkach: ,

Dziesięć lat temu Ricky, Gabe, Lewis i Cassidy zastrzelili stado jeleni- w tym młodą łanie. Kiedy jeden z nich ginie w na pierwszy rzut oka błahy dla Indianina sposób rozpoczyna się łańcuch brutalnych wydarzeń wprawiony w ruch przez coś lub kogoś kto pragnie się zemścić za masakrę sprzed 10 lat. Tylko czy da się zapobiec rozlewowi krwi i zadość uczynić grzechom przeszłości?
Powieść dosyć dobrze opisuje smutną szarą rzeczywistość współczesnych rdzennych amerykanów, pełną przemocy, niedoli i nałogów. Niestety trochę kuleje w innych kwestiach. Fabuła staje się coraz bardziej przewidywalna, no i na koniec mamy typowe starcie jednej z postaci z głównym antagonistą.

Dziesięć lat temu Ricky, Gabe, Lewis i Cassidy zastrzelili stado jeleni- w tym młodą łanie. Kiedy jeden z nich ginie w na pierwszy rzut oka błahy dla Indianina sposób rozpoczyna się łańcuch brutalnych wydarzeń wprawiony w ruch przez coś lub kogoś kto pragnie się zemścić za masakrę sprzed 10 lat. Tylko czy da się zapobiec rozlewowi krwi i zadość uczynić grzechom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
29

Na półkach:

Sztos książka, z rewelacyjną, gawędziarską narracją i zaskakującą brutalnością świata przedstawionego (tak tego rzeczywistego, jak i mitologicznego, czerpiącego z historii i podań plemiennych).

Sztos książka, z rewelacyjną, gawędziarską narracją i zaskakującą brutalnością świata przedstawionego (tak tego rzeczywistego, jak i mitologicznego, czerpiącego z historii i podań plemiennych).

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    236
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    59
  • 2023
    13
  • Horror
    12
  • Legimi
    7
  • Teraz czytam
    5
  • MAG
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura amerykańska
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jedyni dobrzy Indianie


Podobne książki

Przeczytaj także