Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Zamek Zwierzęcy 1. Miss Bengalore Jessica Bodard, Felix Delep, Xavier Dorison
Ocena 7,9
Zamek Zwierzęc... Jessica Bodard, Fel...

Na półkach: , , ,

Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, co się działo po zakończeniu wydarzeń z "Folwarku zwierzęcego" Orwella, to teraz macie okazję przekonać się o tym. Komiks-parabola przedstawia życie kur, królików i owiec w totalitarnym świecie. Świń już nie ma, władzę absolutną dzierży wół Silvio i jego banda psów. Zwierzęta są zmuszane do niewolniczej pracy, a za najmniejsze przewinienie są skazywane na "pal", czyli rozszarpanie przez psy. Wydaje się, że z tej sytuacji nie ma żadnego wyjścia. Opór powoduje jeszcze większy ucisk.

Komiks najpierw zachwycił mnie przecudownymi rysunkami, a potem po prostu wsiąkłam w tę opowieść. Zwierzęcy bohaterowie od razu wzbudzają naszą sympatię, fabuła wciąga od pierwszych stron, a czytaniu towarzyszą emocje. Polecam gorąco również osobom, które zazwyczaj nie sięgają po komiksy - nie będziecie zawiedzeni.

Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, co się działo po zakończeniu wydarzeń z "Folwarku zwierzęcego" Orwella, to teraz macie okazję przekonać się o tym. Komiks-parabola przedstawia życie kur, królików i owiec w totalitarnym świecie. Świń już nie ma, władzę absolutną dzierży wół Silvio i jego banda psów. Zwierzęta są zmuszane do niewolniczej pracy, a za najmniejsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka ta mogła być akademickim wywodem o stanie polskiego rynku mieszkaniowego i ideach, które ten rynek kształtują, ale autorka na szczęście zdecydowała się na lżejszy styl. Napisana przystępnie, przedstawia stan obecny i przyszłość, którą Joanna Erbel widzi pod znakiem wynajmu.

Autorka porusza między innymi problem "luki mieszkaniowej", która wynika z tego, że duża liczba osób zarabia za dużo, by móc mieszkać w mieszkaniu komunalnym, ale jednocześnie zbyt mało, by zaoszczędzić na wkład własny i wziąć kredyt. Pojawiają się też tematy mikroapartamentów, rozpełzających się przedmieść pozbawionych jakiejkolwiek infrastruktury, pozbywania się zasobów komunalnych przez miasta i wiele innych.

Rozwiązaniem mieszkaniowych bolączek Polaków mogłyby być różne formy wynajmu, które pozwalają na elastyczność. Mowa tu zarówno o programach finansowanych ze środków publicznych, jak i prywatnych inicjatywach, colivingach i metodach stosowanych w innych krajach.

Książka ta mogła być akademickim wywodem o stanie polskiego rynku mieszkaniowego i ideach, które ten rynek kształtują, ale autorka na szczęście zdecydowała się na lżejszy styl. Napisana przystępnie, przedstawia stan obecny i przyszłość, którą Joanna Erbel widzi pod znakiem wynajmu.

Autorka porusza między innymi problem "luki mieszkaniowej", która wynika z tego, że duża...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta piękna, oniryczna okładka kryje w sobie książkę niezwykłą z co najmniej dwóch powodów. Przede wszystkim to pierwsza książka przetłumaczona na polski z indonezyjskiego, a poza tym powieść paragrafowa, czyli taka, w której na końcu rozdziału możemy zdecydować, co dalej zrobi główna bohaterka. W zależności od naszych wyborów, opowieść poniesie nas do Stanów Zjednoczonych albo do Europy, do zakończeń szczęśliwych i mniej fortunnych dla bohaterki, a w każdym wariancie inaczej będą rozłożone akcenty (czasem na kolonialną przeszłość Indonezji, czasem na wielokulturowość, czasem życie uczuciowe postaci), a wszystko będzie okraszone baśniami i magią. Nie warto poprzestać na jednym zakończeniu, bo każda historia rzuca światło na pozostałe, poznajemy postaci z różnych perspektyw, a i odbiór całej powieści zmienia się w miarę poznawania kolejnych wersji.

Wszystko zaczyna się od znajomości z iblisem, czyli w tradycji arabskiej po prostu diabłem, który obdarza naszą bohaterkę czerwonymi butami. Skojarzenia z Dorotką i Czarnoksiężnikiem z Krainy Oz są jak najbardziej na miejscu. Przyjęcie podarunku oznacza rozpoczęcie tytułowej wędrówki. Dokąd nas ona zaprowadzi, to zależy już tylko od nas.

Ta piękna, oniryczna okładka kryje w sobie książkę niezwykłą z co najmniej dwóch powodów. Przede wszystkim to pierwsza książka przetłumaczona na polski z indonezyjskiego, a poza tym powieść paragrafowa, czyli taka, w której na końcu rozdziału możemy zdecydować, co dalej zrobi główna bohaterka. W zależności od naszych wyborów, opowieść poniesie nas do Stanów Zjednoczonych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli idzie o pisanie o polskiej architekturze i przestrzeni, Filip Springer nie ma sobie równych. Przeczytałam już prawie wszystkie jego książki i zawsze jestem zachwycona lekkością jego pióra, dociekliwością, trafnością diagnoz i odwagą w nazywaniu zjawisk i chorób, które toczą otaczającą nas rzeczywistość. Nie inaczej jest tym razem. "Wanna z kolumnadą" jest bezlitosna wobec potworkowatych "pałacyków weselnych", reklam wielkoformatowych i pastelozy. Jednocześnie daje nadzieję na zmianę i pokazuje, że aby nasze otoczenie zaczęło wyglądać lepiej, to w nas jako społeczeństwie musi zajść metamorfoza.

Jeżeli idzie o pisanie o polskiej architekturze i przestrzeni, Filip Springer nie ma sobie równych. Przeczytałam już prawie wszystkie jego książki i zawsze jestem zachwycona lekkością jego pióra, dociekliwością, trafnością diagnoz i odwagą w nazywaniu zjawisk i chorób, które toczą otaczającą nas rzeczywistość. Nie inaczej jest tym razem. "Wanna z kolumnadą" jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jakoś nie przemawia do mnie pomysł z czwórką emerytów, którzy na przekór policji, czasami nie dzieląc z nią posiadanymi informacjami, rozwiązują zagadkę podwójnego morderstwa. Liderka tej czwórki, Elizabeth, właściwie nie wiadomo skąd posiada pewne informacje i kontakty, a w pewnym momencie jeden z bohaterów nie wiadomo dlaczego postanawia rozkopać grób zakonnicy sprzed kilkudziesięciu lat, oczywiście znajdując tam coś istotnego dla śledztwa. Klimat skojarzył mi się trochę z "Rzekami Londynu".

Jakoś nie przemawia do mnie pomysł z czwórką emerytów, którzy na przekór policji, czasami nie dzieląc z nią posiadanymi informacjami, rozwiązują zagadkę podwójnego morderstwa. Liderka tej czwórki, Elizabeth, właściwie nie wiadomo skąd posiada pewne informacje i kontakty, a w pewnym momencie jeden z bohaterów nie wiadomo dlaczego postanawia rozkopać grób zakonnicy sprzed...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Monumentalna powieść, którą sam autor zaliczył do gatunku "fantastyki historycznej". Innymi słowy, Silverberg wziął postać autentycznego angielskiego marynarza z przełomu XVI i XVII wieku (o którym tyle wiadomo, że spędził w Afryce jako więzień ponad dwadzieścia lat), a potem uzupełnił luki w jego życiorysie używając do tego swej doprawdy genialnej wyobraźni. Wyszła z tego powieść bardzo treściwa, wypełniona przygodami, z dużą szczyptą erotyki i jeszcze większą grozy typu gore. Język, stylizowany na opowieść prostego Anglika czasów szekspirowskich, od początku daje poczucie obcowania z czymś autentycznym, ale w przeciwieństwie do chociażby "Rytuałów morza" Goldinga, zupełnie nie przeszkadza w odbiorze. Słowem - bardzo smakowite. Szczególnie powinno się spodobać tym, którzy z przyjemnością czytali "Terror" Dana Simmonsa.

Monumentalna powieść, którą sam autor zaliczył do gatunku "fantastyki historycznej". Innymi słowy, Silverberg wziął postać autentycznego angielskiego marynarza z przełomu XVI i XVII wieku (o którym tyle wiadomo, że spędził w Afryce jako więzień ponad dwadzieścia lat), a potem uzupełnił luki w jego życiorysie używając do tego swej doprawdy genialnej wyobraźni. Wyszła z tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Króciutkie obrazkowe historyjki bez słów (jeszcze krótsze niż "Las", "Nowożeńcy" i "Numer..."). Ott w absolutnie genialny sposób przedstawia ludzkie emocje, gesty, twarze. Atmosfera jest gęsta i mroczna, ale jest w tym wszystkim jakaś ironia, zabawa grozą. Świetne.

Króciutkie obrazkowe historyjki bez słów (jeszcze krótsze niż "Las", "Nowożeńcy" i "Numer..."). Ott w absolutnie genialny sposób przedstawia ludzkie emocje, gesty, twarze. Atmosfera jest gęsta i mroczna, ale jest w tym wszystkim jakaś ironia, zabawa grozą. Świetne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie moja bajka. Coś mnie drażniło w języku tej powieści. Lubię takie nostalgiczne opowieści z czasów PRL-u, które dają mi coś więcej niż wspomnienie tamtych czasów, ale w "Złodziejach żarówek" środek ciężkości jest ustawiony właśnie na odkopywanie tamtych smaków, zapachów i uroków życia w bloku. Możliwe, że w tej kategorii książek po prostu trudno przebić "Turystę polskiego w ZSRR" Strachoty.

Nie moja bajka. Coś mnie drażniło w języku tej powieści. Lubię takie nostalgiczne opowieści z czasów PRL-u, które dają mi coś więcej niż wspomnienie tamtych czasów, ale w "Złodziejach żarówek" środek ciężkości jest ustawiony właśnie na odkopywanie tamtych smaków, zapachów i uroków życia w bloku. Możliwe, że w tej kategorii książek po prostu trudno przebić "Turystę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najprostsza z poznanych przeze mnie opowieści Thomasa Otta. Tak jak w "Nowożeńcach" i "Numerze..." atmosfera jest gęsta, czuć grozę, ale nie ma już tego twistu fabularnego, który mnie tak mnie urzekł u szwajcarskiego rysownika. Poza tym - za krótkie!

Najprostsza z poznanych przeze mnie opowieści Thomasa Otta. Tak jak w "Nowożeńcach" i "Numerze..." atmosfera jest gęsta, czuć grozę, ale nie ma już tego twistu fabularnego, który mnie tak mnie urzekł u szwajcarskiego rysownika. Poza tym - za krótkie!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ze wszystkich trzech książek autora scenariusza do "Downton Abbey", które zostały wydane w Polsce, ta wydaje mi się najsłabsza, ale to i tak rozrywka na wysokim poziomie. Podobnie jak we wspomnianym kultowym serialu, wszystko tu obraca się wokół wyższych sfer i w światku angielskiej arystokracji. Pojawiają się też oczywiście postaci służących.

Widać, że autor zna się na tym, o czym pisze. Poznajemy moralność, szczegóły ubioru i przedmioty codziennego użytku w wiktoriańskiej Anglii. Bohaterowie z miejsca wzbudzają sympatię, a fabuła, choć pełna uproszczeń, wciąga i nie daje odłożyć książki.

Wspaniała powieść dla tych, którzy już dawno skończyli "Downton Abbey" i tęsknią do tego sielskiego klimatu, z tym że wszystko rozgrywa się w Londynie.

Ze wszystkich trzech książek autora scenariusza do "Downton Abbey", które zostały wydane w Polsce, ta wydaje mi się najsłabsza, ale to i tak rozrywka na wysokim poziomie. Podobnie jak we wspomnianym kultowym serialu, wszystko tu obraca się wokół wyższych sfer i w światku angielskiej arystokracji. Pojawiają się też oczywiście postaci służących.

Widać, że autor zna się na...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nowożeńcy Thomas Jane, Tab Murphy, Thomas Ott
Ocena 7,0
Nowożeńcy Thomas Jane, Tab Mu...

Na półkach: , , , ,

Ott buduje swoje historie bez słów, tylko za pomocą obrazów wykonanych metodą wydrapywania na czarnym tle. Jego "Nowożeńcy" to mroczna, zaskakująca opowieść, w której nawet światło ma gęstość, a intensywność emocji przeżywanych przez postaci dorównuje "Krzykowi" Muncha.

Ott buduje swoje historie bez słów, tylko za pomocą obrazów wykonanych metodą wydrapywania na czarnym tle. Jego "Nowożeńcy" to mroczna, zaskakująca opowieść, w której nawet światło ma gęstość, a intensywność emocji przeżywanych przez postaci dorównuje "Krzykowi" Muncha.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na początku trudno się wgryźć w tę historię, ale im dalej, tym lepiej. Na końcu wszystkie wątki ładnie się zazębiają. Bardzo mi się podoba oszczędny, zabawny i jednocześnie precyzyjny styl rysowania Świdzińskiego.

Na początku trudno się wgryźć w tę historię, ale im dalej, tym lepiej. Na końcu wszystkie wątki ładnie się zazębiają. Bardzo mi się podoba oszczędny, zabawny i jednocześnie precyzyjny styl rysowania Świdzińskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Inteligentny" i "trzymający w napięciu" to najlepsze, co można powiedzieć o thrillerze. Powieść Szamałka posiada obie te cechy, a także rozgrywa się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej(!), więc jeżeli potrzebujecie czegoś lżejszego, to spokojnie można sięgnąć "Stację" i dać się wciągnąć w psychologiczne i polityczne rozgrywki w kosmosie.

"Inteligentny" i "trzymający w napięciu" to najlepsze, co można powiedzieć o thrillerze. Powieść Szamałka posiada obie te cechy, a także rozgrywa się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej(!), więc jeżeli potrzebujecie czegoś lżejszego, to spokojnie można sięgnąć "Stację" i dać się wciągnąć w psychologiczne i polityczne rozgrywki w kosmosie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Autor prowadzi bardzo interesującego bloga o nazwie "Wulkany świata". Śledzę kolejne wpisy z wypiekami na twarzy, więc i na książkę czekałam niecierpliwie.

Książka okazała się ładnie wydanym leksykonem wysp wulkanicznych, wzbogaconym o ciekawe zdjęcia. Nazywam ją leksykonem, bo zawiera sporo encyklopedycznej wiedzy.

Każdy rozdział dotyczy jednego oceanu i jest poprzedzony dużą, czytelną mapą. Opisy wulkanów zawierają krótką historię odkrycia, dzieje znanych historycznie erupcji, informacje o florze i faunie, a także zamieszkujących daną wyspę ludziach, a poza tym ciekawsze historie związane z danym miejscem, na przykład o rozbitkach, bazach wojskowych i działaniach wojennych, pirackich kryjówkach.

Zabrakło mi porządnego naukowego wstępu, który wyjaśniałby skrótowo laikom (myślę, że to z myślą o nich powstała ta książka) świat nauki o wulkanach. Gdzieś w połowie czytania zorientowałam się, że na końcu znajduje się słowniczek, dzięki któremu takie określenia jak "erupcja pliniańska" albo "chmury gorejące" przestały być tajemnicą.

Autor prowadzi bardzo interesującego bloga o nazwie "Wulkany świata". Śledzę kolejne wpisy z wypiekami na twarzy, więc i na książkę czekałam niecierpliwie.

Książka okazała się ładnie wydanym leksykonem wysp wulkanicznych, wzbogaconym o ciekawe zdjęcia. Nazywam ją leksykonem, bo zawiera sporo encyklopedycznej wiedzy.

Każdy rozdział dotyczy jednego oceanu i jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta niewielka, ładnie wydana przez Karakter książeczka skrywa króciutkie eseje przede wszystkim o zwyczajach w różnych niewspółczesnych kulturach, o starożytnych Chinach, wierzeniach dawnych Inuitów, wyznawcach zapomnianych religii. Kilka z nich dało mi do myślenia, chociażby o chrześcijańskim męczennictwie albo o obsesji na punkcie tygrysów w Anglii czasów kolonializmu. Większość z nich jednak jak dla mnie była zbyt "sucha". Cały zbiorek przypomina nieco pudełko szalonego zbieracza, do którego nie ma żadnego klucza i trudno stwierdzić, co ta kolekcja właściwie znaczy. Najwięcej być może rozjaśnia w tej kwestii esej o gwiazdach, w którym zostały wymienione po kolei wszelkie sposoby, na jakie rozumiano świat nocnego nieba, po przecinku, bez oceniania, które z nich są lepsze albo gorsze.

Ta niewielka, ładnie wydana przez Karakter książeczka skrywa króciutkie eseje przede wszystkim o zwyczajach w różnych niewspółczesnych kulturach, o starożytnych Chinach, wierzeniach dawnych Inuitów, wyznawcach zapomnianych religii. Kilka z nich dało mi do myślenia, chociażby o chrześcijańskim męczennictwie albo o obsesji na punkcie tygrysów w Anglii czasów kolonializmu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ogromną zaletą tej publikacji jest je rozmiar. To właściwie album z całostronicowymi reprodukcjami map, od tych pierwszych, najdawniejszych aż do XX-wiecznych. Książka została podzielona na kilka rozdziałów, które grupują mapy według różnych kryteriów. Znajdziemy tu część poświęconą mapom obrazującym bardziej idee niż miejsca, bogato zdobione mapy barokowe, mapy, które ukazywały odkrycia naukowe, mapy propagandowe, mapy dla wiktoriańskich kanapowych miłośników przygód i inne. Słowem - podróż przez wieki i przez różne koncepcje, które towarzyszyły tworzeniu map. Każdy rozdział został opatrzony krótkim wprowadzeniem, a każda mapa - opisem oraz informacją o jej twórcy.

Ogromną zaletą tej publikacji jest je rozmiar. To właściwie album z całostronicowymi reprodukcjami map, od tych pierwszych, najdawniejszych aż do XX-wiecznych. Książka została podzielona na kilka rozdziałów, które grupują mapy według różnych kryteriów. Znajdziemy tu część poświęconą mapom obrazującym bardziej idee niż miejsca, bogato zdobione mapy barokowe, mapy, które...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mroczne Miasta - Teoria ziarnka piasku Benoît Peeters, Francois Schuiten
Ocena 7,9
Mroczne Miasta... Benoît Peeters, Fra...

Na półkach: , ,

Tym razem wracamy do Brusel, alternatywnej wersji Brukseli. Miasto nawiedza seria dziwnych przypadków, powiązanych z pojawieniem się tajemniczego przedmiotu. Na miejsce przybywa inspektorka van Rothen, znana z poprzednich części jako "Pochyłe dziecko".

Autorzy zastosowali intrygujący sposób kolorowania stron - obiekty związane z dziwnymi wypadkami są pozbawione koloru, natomiast cała reszta strony ma barwę piasku. Zresztą każdy z tomów miał w sobie coś wyjątkowego. Rysunki, tak jak w poprzednich częściach są perfekcyjne i ukazują fantastyczną, wyobrażoną architekturę Brusel.

Tym razem wracamy do Brusel, alternatywnej wersji Brukseli. Miasto nawiedza seria dziwnych przypadków, powiązanych z pojawieniem się tajemniczego przedmiotu. Na miejsce przybywa inspektorka van Rothen, znana z poprzednich części jako "Pochyłe dziecko".

Autorzy zastosowali intrygujący sposób kolorowania stron - obiekty związane z dziwnymi wypadkami są pozbawione koloru,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Proza właściwie na pograniczu gatunków. Jest to opis wyprawy do Australii w poszukiwaniu - nie jest to łatwo wytłumaczyć - linii czy też dróg, które są jednocześnie pieśniami i mają głębokie duchowe, religijne znaczenie dla rdzennych mieszkańców Australii. Linie te ciągną się nieraz przez tysiące kilometrów przez cały kontynent australijski. Chatwin spotyka w czasie swej podróży barwne postaci, Australijczyków, Aborygenów i nie tylko. Spotkania skrzą się od humoru, czasem dość czarnego.

Powieść przeplatają obszerne cytaty i fragmenty dzieł dotyczących początków człowieka jako gatunku, życia koczowniczego, sztuki. Sztuka jest też ważnym tematem tej książki, podobnie jak dyskryminacja rdzennej ludności. Czytało się bardzo przyjemnie, z pewnością będę czytać jeszcze tego legendarnego brytyjskiego podróżnika.

Proza właściwie na pograniczu gatunków. Jest to opis wyprawy do Australii w poszukiwaniu - nie jest to łatwo wytłumaczyć - linii czy też dróg, które są jednocześnie pieśniami i mają głębokie duchowe, religijne znaczenie dla rdzennych mieszkańców Australii. Linie te ciągną się nieraz przez tysiące kilometrów przez cały kontynent australijski. Chatwin spotyka w czasie swej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótki, przewrotny, inteligentny komiks bez "dymków". Trochę zabawnie, a trochę strasznie, w każdym razie doskonała rozrywka i bardzo ciekawe obrazki, zrobione metodą wydrapywania na czarnej planszy.

Krótki, przewrotny, inteligentny komiks bez "dymków". Trochę zabawnie, a trochę strasznie, w każdym razie doskonała rozrywka i bardzo ciekawe obrazki, zrobione metodą wydrapywania na czarnej planszy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Absolutnie wspaniała! Dawno nie czytałam już takiej książki. Wyraziści bohaterowie, do których nietrudno poczuć sympatię i piękny, sprawnie użyty język sprawiały, że trudno było się od niej oderwać. Fani Harper Lee, Erskine'a Caldwella i generalnie powieści o amerykańskim Południu obowiązkowo muszą przeczytać! A ja zaczynam opowiadania Carson McCullers wydane niedawno przez Czarne i czekam na nowe wydanie "Serca...", bo dotychczasowe jakoś nie zachwycają.

Absolutnie wspaniała! Dawno nie czytałam już takiej książki. Wyraziści bohaterowie, do których nietrudno poczuć sympatię i piękny, sprawnie użyty język sprawiały, że trudno było się od niej oderwać. Fani Harper Lee, Erskine'a Caldwella i generalnie powieści o amerykańskim Południu obowiązkowo muszą przeczytać! A ja zaczynam opowiadania Carson McCullers wydane niedawno przez...

więcej Pokaż mimo to