Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Heartstopper. Tom 5” to kolejna odsłona historii Nicka i Charliego. Historii, która od samego początku mnie do siebie przyciągnęła. Ta część również trzyma bardzo dobry poziom, choć nie zachwyciła mnie tak, jak pozostałe tomy. Nick i Charlie stają przed kolejnymi wyzwaniami, jakie zapodaje im życie. Szkoła powoli dobiega końca, trzeba więc podjąć dorosłe decyzje. Nick zastanawia się nad wyborem szkoły, Charlie zajmuje się relacją z mamą, a także pracuje nad samym sobą, starając się poradzić sobie ze świadomością, że Nick może niedługo być znacznie dalej od niego. Z ciekawością śledziłam kolejne życiowe zmagania chłopaków. Z ciekawością przyglądałam się im rozterkom i podjętym decyzjom. „Heartstopper” zawsze miał w sobie bardzo dużo przeróżnych emocji i co prawda w tej części również się pojawiają, ale były dużo mniejsze i jakoś mniej wyraziste niż w pozostałych tomach. Nie odbierałam ich tak mocno jak poprzednio. Oczywiście w tym tomie nie zabrakło też paczki znajomych chłopaków, siostry Charliego i ich rodzin, którzy od zawsze stanowili taki nieodłączny element tej historii. Byli i są nadal ważnymi postaciami w ich życiu, a ja jako czytelnik nie wyobrażam sobie, aby mogło ich tam zabraknąć. Jak dla mnie „Heartstopper. Tom 5” może nie jest rewelacyjną częścią, bo zdecydowanie bardziej podobała mi się część czwarta, to jednak jest dobrą kontynuacją. Całościowo ta historia nadal bardzo fajnie się prezentuje. Jestem ciekawa tego, co będzie dalej.