-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-01-03
2020-05-31
Podobała mi się ta książka. Nie sposób zauważyć- jak już kilka osób napisało w swoich opiniach- pewnego podobieństwa do "Kolekcjonera motyli", jednak miałam okazję czytać obie te książki i każda z nich ma coś do zaoferowania, nie żałuję że przeczytałam obydwie. Summer zostaje porwana przez pewnego psychopatę i od tej pory musi stać się Lily, by wraz z kilkoma innymi dziewczynami tworzyć odpowiednik rodziny dla Clovera. Najbardziej interesowało mnie, co kieruje tym mordercą, jednak pomimo mglistych wspomnień o matce, ojcu i jego zdradzie nie znalazłam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Od początku natomiast zastanawiałam się, o co chodzi z Rose- prawda okazała się okropna- choć w żaden sposób nie umiałam jej zrozumieć.
Podobała mi się młodzieńcza, ale dojrzała miłość Lewisa do Summer- z perspektywy lat nie pamiętam, żebym ja w wieku lat 16 miała równie poważne związki jak Summer, ale przecież nie znaczy to, że taka miłość jest niemożliwa.
Polecam wszystkim, w szczególności tym, którym podobał się "Kolekcjoner motyli".
Podobała mi się ta książka. Nie sposób zauważyć- jak już kilka osób napisało w swoich opiniach- pewnego podobieństwa do "Kolekcjonera motyli", jednak miałam okazję czytać obie te książki i każda z nich ma coś do zaoferowania, nie żałuję że przeczytałam obydwie. Summer zostaje porwana przez pewnego psychopatę i od tej pory musi stać się Lily, by wraz z kilkoma innymi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2009
2009
2009
2019-03-08
Powieść ta, choć skierowana głównie do młodzieży i z głównymi nastoletnimi bohaterami, napisana została w taki sposób, że nawet czytelnik o pokolenie starszy- jak ja- może odetchnąć czytając tę książkę. Owszem, odetchnąć, gdyż na co dzień czytam kryminały, thrillery, a tych ostatnio miałam lekki przesyt.
Estella jest świadkiem przestępstwa. Po jej zeznaniach policja decyduje objąć dziewczynę programem ochrony świadków- w ciągu kilku dni bogata, samowolna nastolatka zostaje przewieziona do małego miasteczka, do domu emerytowanej policjantki Carminy, zmienia imię na Stella (moim zdaniem brzmiące prawie jak jej stare, prawdziwe imię- czego trudno nie zauważyć). Z początku tęskni za Filadelfią i dawnym życiem, chłopakiem który także był wplątany w wydarzenia z nocy, gdy zmieniło się całe życie Stelli. Zmuszona jest nie tylko do utrzymania wymyślonej przez policję historii, ale też do zmiany trybu życia i przystosowania się do życia w małym miasteczku. Nie napiszę, jak poradzi sobie Stella i co- czy kto- pomogą przetrwać jej najgorsze chwile- a życie nie zamierza jej potraktować ulgowo.
Moją uwagę zwróciło kilka wątków, które powodują, że książka ta jest na swój sposób pouczająca, szczególnie temat narkomanii w rodzinie i osób współuzależnionych- pokazane są tutaj pewne mechanizmy, które sprawiają, że ludzie bliscy osobie uzależnionej robią wiele rzeczy wbrew sobie.
Fabuła skonstruowana jest zgrabnie, chociaż brakowało mi jakichś większych fajerwerków- ostatecznie jednak powieść skierowana jest do innej grupy wiekowej niż moja. Jedna uwaga- czy ktokolwiek zapamiętałby osobę widzianą dwa lata temu tylko i wyłącznie na czyimś zdjęciu, tak by później ją rozpoznać? Dla mnie rzecz niemożliwa.
Myślę że nastolatkom książka ta spodoba się- celowo nie piszę nic o największych atutach powieści- nie tylko nuda czeka na Stellę w Thunder Basin. Polecam czytelnikom w wieku 13-20 lat.
Powieść ta, choć skierowana głównie do młodzieży i z głównymi nastoletnimi bohaterami, napisana została w taki sposób, że nawet czytelnik o pokolenie starszy- jak ja- może odetchnąć czytając tę książkę. Owszem, odetchnąć, gdyż na co dzień czytam kryminały, thrillery, a tych ostatnio miałam lekki przesyt.
Estella jest świadkiem przestępstwa. Po jej zeznaniach policja...
2014-08
Biorąc do ręki pierwszy tom "Akademii wampirów" właściwie nie byłam przygotowana na coś specjalnego- był to okres, gdy gatunek nazwany paranormal-romance był u szczytu, a ja przeczytałam już wiele lepszych i gorszych powtórek "Zmierzchu". Jednakze książka mile nie zaskoczyła.
W części pierwszej poznajemy Rose i Lisę Dragomirównę- dziedziczkę jednego z królewskich rodów wampirów, którzy tutaj nazywani sa morojami- i muszę tutaj dodać, że spodobało mi się to oderwanie od sztampowej postaci wampira- nieśmiertelnego, powstałego w wiadomy sposób- tutaj Autorka wykazała się bardzo ciekawym pomysłem na to zagadnienie. Oprócz morojów są także dampiry- istoty mające cechy zarówno wampirów, jak i ludzi, będące mieszańcami tych dwóch ras. Pelnią oni rolę ochroniarzy morojów, którzy tutaj są na ogół niespecjalnie silni fizycznie- jet to kolejna rzecz, odróżniająca "Akademię wampirów" od innych cyklow z gatunku parnormal-romance.
Cześć pierwsza cyklu miała swój własny klimat, którego na próżno szukałam w różnych innych seriach tego typu, akademia świętego Vlada była miejscem nietuzinkowym, a jej bohaterowie- ciekawi. Akcja, zgrabnie poprowadzona przez Autorkę, spowodowała, że nie namyslając się, zapragnęłam przeczytać dalsze losy Rose, Lisy i pozostałych bohaterów.
Polecam tę serię wszystkim wielbicielom gatunku, a także tym, którzy chcą go poznać- z pewnością się nie zawiodą.
Biorąc do ręki pierwszy tom "Akademii wampirów" właściwie nie byłam przygotowana na coś specjalnego- był to okres, gdy gatunek nazwany paranormal-romance był u szczytu, a ja przeczytałam już wiele lepszych i gorszych powtórek "Zmierzchu". Jednakze książka mile nie zaskoczyła.
W części pierwszej poznajemy Rose i Lisę Dragomirównę- dziedziczkę jednego z królewskich rodów...
2016-01-26
Jest to pierwsza część cyklu J.Chmielewskiej o przygodach przebojowego rodzeństwa i ich psa Chabra (który odgrywa niebagatelną rolę w toczącej się akcji). Z Janeczką i Pawełkiem miałam przyjemność zapoznać się już wcześniej, w wieku lat m/w 11-12, teraz z przyjemnością sięgnęłam po "Nawiedzony dom"- pierwszą część cyklu o sympstycznym rodzeństwie. Pomimo upływu ponad 20 lat nie zawiodłam się.
"Nawiedzony dom" czyta się rewelacyjnie, strony właściwie przewracają się same. Być może intryga kryminalna nie jest tutaj szczegolnie skomplikowana, ale w żadnym wypadku nie jest nudno. Cały czas coś się dzieje, jeśli dodać do tego charakterystyczny styl pisania naszej najlepszej Autorki kryminałów- książka nie potrzebuje dodatkowej reklamy.
Oczywiście cykl o przygodach Janeczki i Pawełka jest skierowany do młodszych nastolatków, zaczynających swoją przygodę z twórczością Joanny Chmielewskiej, co nie znaczy, że dorosły Czytelnik nie odnajdzie czegoś dla siebie w książkach opisująch przygody rodzeństwa i ich niesamowitego psa- Chabra. Dla mnie obecnie była to relaksująca lektura, która dosłownie "połknęłam", a w dzieciństwie- czytałam pozostałe części z wypiekami na twarzy. Mogę jedynie polecić- oczywiście mając na uwadze wszystko, o czym wcześniej napisałam.
Jest to pierwsza część cyklu J.Chmielewskiej o przygodach przebojowego rodzeństwa i ich psa Chabra (który odgrywa niebagatelną rolę w toczącej się akcji). Z Janeczką i Pawełkiem miałam przyjemność zapoznać się już wcześniej, w wieku lat m/w 11-12, teraz z przyjemnością sięgnęłam po "Nawiedzony dom"- pierwszą część cyklu o sympstycznym rodzeństwie. Pomimo upływu ponad 20 lat...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-02
Sięgnęłam po "Woalki" Siesickiej, robiąc porządki na półce. Kiedy byłam młodszą nastolatką lubiłam czytać książki tej Autorki- może niezupełnie o moim pokoleniu, ale opisujące problemy rodzinne i międzyludzkie. Muszę przyznać, że "Woalki" miałam od dziecka", jednak impresjonistyczna reprodukcja Sisleya na okładce sugerowała mi, że ta króciutka powieść będzie opowieścią o "panienkach z dobrego domu". Właściwie, gdyby głębiej się zastanowić- dokładnie tak było, jednak zanim się obejrzałam, przeczytałam niemal połowę książki.
Krystyna Siesicka jak zwykle namalowała słowami piękną historię, skierowaną do nastolatek, którą ja czytałam z przyjemnością i łezką sentymentu w oku.
Paulina jak zwykle spędza wakacje u swojego dziadka- artysty malarza, człowieka bardzo oryginalnego i mającego własny kodeks honorowy, który swoje przeżył i szanuję rodzinne tradycje. Paulina jest dojrzewającą jeszcze nie kobietą, a już nie dziewczynką, co sprawia że na niektóre sytuacje reaguje dziecinnie, na inne dojrzalej. Po śmierci mamy czuję głęboką więź zarówno z dziadkiem, jak- przede wszystkim- z ojcem. Jednak życie toczy się dalej i z czasem pojawiają się pewne zmiany...
Osobiście miłym akcentem było dla mnie umieszczenie w książce papugi- amazonki niebieskoczelnej o imieniu Danka.
Miłe oderwanie od codzienności, powrót do niewinnych, dziewczęcych czasów...
Sięgnęłam po "Woalki" Siesickiej, robiąc porządki na półce. Kiedy byłam młodszą nastolatką lubiłam czytać książki tej Autorki- może niezupełnie o moim pokoleniu, ale opisujące problemy rodzinne i międzyludzkie. Muszę przyznać, że "Woalki" miałam od dziecka", jednak impresjonistyczna reprodukcja Sisleya na okładce sugerowała mi, że ta króciutka powieść będzie opowieścią o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-18
Książka o dorastaniu. Allie jest zbuntowaną nastolatką, chodzącą w wysokich glanach i oceniającą siebie jako "chłopczycę". Ponadto ma problemy zarówno w szkole, jak i z prawem. Pod pretekstem kary rodzice wysyłają dziewczynę do szkoły z internatem, bardzo dziwnej szkoły... Lecz czym naprawdę jest Cimmeria, dowiecie się czytając książkę. W nowej szkole Allie początkowo czuje się obco, jednak z dnia na dzień coraz bardziej odpowiada jej życie w szkolnej rzeczywistości. Zafascynowana szkolnymi tajemnicami, nawet nie przypuszcza, o co toczy się gra. Jednak pewne zdarzenia sprawiają, że ma żal do rodziców za okłamywanie jej. Poznaje na swój temat nieznane dotąd wiadomości, na temat których nikt nie chce jej nic powiedzieć. Wszystko to dzieje się w typowo szkolnej atmosferze przyjaźni, które kruszą się przez byle drobiazg (Jo), pierwszych miłości (Sylvain i Carter), a także "koperkowych afer" które są rozdmuchiwane do granic absurdu ("kampania" Katie). Ponadto główna bohaterka zdaje sobe sprawę, że ktoś chce ją skrzywdzić, a moze nawet zabić...
Myślałam, że juz dawno wyroslam z książek dla młodzieży, i być może dlatego nie potrafiłam tak bardzo wczuć się w sytuację Allie. Jednak "Wybrani" okazało się książką warta poświęconego czasu- z ciekawości nawet sięgnę po następne części. Można pogratulować Autorce, tym bardziej, że jest to jej pisarski debiut.
Książka o dorastaniu. Allie jest zbuntowaną nastolatką, chodzącą w wysokich glanach i oceniającą siebie jako "chłopczycę". Ponadto ma problemy zarówno w szkole, jak i z prawem. Pod pretekstem kary rodzice wysyłają dziewczynę do szkoły z internatem, bardzo dziwnej szkoły... Lecz czym naprawdę jest Cimmeria, dowiecie się czytając książkę. W nowej szkole Allie początkowo czuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1992
1992
1992
1993-02
1994-07
1994-07
1994-08
Książka ta wpadła w moje ręce właściwie przez przypadek, a czytać zaczęłam ją robiąc porządki na półce. Prosty język i przejrzysty układ stron spowodował, że szybko wciągnęła mnie opowieść o Lucie i innych dziewczętach z Manufaktury- nie bez znaczenia był tutaj fakt, że taka instytucja rzeczywiście istniała w XVIII wieku w Bergen. Lektura zajęła mi z przerwami dwa dni, gdyż- jest to chyba największa wada cyklu "Córka hycla"- pojedyncze tomy (a nawet tomiki) są bardzo skąpe- niespełna 190 stron książeczki o wielkości "pocketowej". A tomów tych jest kilkadziesiąt. Tylko to mnie zniechęca, by kontynuować czytanie tej norweskiej sagi, gdyż koszt każdego niewielkiego tomu to ponad 10zł.
W tomie pierwszym zaledwie poznajemy problemy dzieci i młodzieży (Lucie wkrótce skończy 18 lat), zamieszkujących manufakturę. Tytuł nawiązuje do znalezienia zwłok Serine- byłej wychowanki zakładu, którą Lucie i jej przyjaciółka Karen Malene przypadkowo znajdują na wysypisku śmieci. Co wydarzyło się w życiu Selene po opuszczeniu manufaktury, że skończyła zabita i niechlubnie porzucona? Co łączyło ją z tajemniczym mężczyzną? Na te pytania odpowiedzi znajdziemy za pewne w dalszych tomach sagi. Drugim zasadniczym wątkiem, jaki się tutaj przewija, jest tytułowy hycel- postać owiana złą sławą, stojąca na najniższym szczeblu drabiny społecznej. Mam pewne podejrzenia co do tej postaci, ale znów- aby sprawdzić, czy miałam rację, musiałabym przeczytać następne części.
Pomimo tego, że właściwie nie ma sensu czytanie pojedynczej książki z cyklu "Córka hycla"- całość, wnioskując po przeczytaniu pierwszej części, może okazać się ciekawa. Nie jest to może jakaś wybitna literatura, ale ciekawe "czytadło".
Książka ta wpadła w moje ręce właściwie przez przypadek, a czytać zaczęłam ją robiąc porządki na półce. Prosty język i przejrzysty układ stron spowodował, że szybko wciągnęła mnie opowieść o Lucie i innych dziewczętach z Manufaktury- nie bez znaczenia był tutaj fakt, że taka instytucja rzeczywiście istniała w XVIII wieku w Bergen. Lektura zajęła mi z przerwami dwa dni,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to